Prawda

Sobota, 18 maja 2024 - 14:37

« Poprzedni Następny »


Zupa z gwoździa do trumny z św. pamięci wkładką


Marcin Kruk 2017-11-01

<span>Pamiątki sakralne sprzedawane w Watykanie przy placu św. Piotra. Foto: Radek Pietruszka/PAP</span>
Pamiątki sakralne sprzedawane w Watykanie przy placu św. Piotra. Foto: Radek Pietruszka/PAP


Ciotka Julia dostała kartę powołania do niebytu jeszcze w październiku. Wcześniej miała kilka odroczeń, tym razem sprawa była w zasadzie nieodwołalna, chyba, żeby liczyć na cud. Podczas gdy wcześniej odroczenia załatwiali fachowcy, teraz można było tylko oczekiwać wstawiennictwa, czyli kumoterstwa ze strony znajomego świętego.


Najbardziej znajomy święty nie miał jeszcze papierów, ale same papiery były uzależnione od zdolności załatwiania spraw po znajomości. Istniały poszlaki, że coś komuś załatwił, ale w cechu traktowano to nadal jako test egzaminacyjny podlegający sprawdzaniu.


Problem polegał na tym, że ciotka Julia nie uznawała protekcji i nawet fachowcowi wolała zapłacić niż skorzystać z przysługujących jej przecież znajomości. W młodości, studiując w Krakowie, spotkała się dwa czy trzy razy z przyszłym świętym i nawet zainteresowała go wówczas swoją niechęcią do jego poglądów, ale stanowczo odrzucała możliwość ubiegania się o szczególne względy. Teoretycznie chodziło o zasady, twierdziła, że tego rodzaju wstawiennictwo jest niemoralne. Niektórzy nie bez racji podejrzewali, że ta jej bezkompromisowość może płynąć z niewiary. Ciotka Julia bowiem nie wierzyła. Wszyscy byli przekonani, że gdyby wierzyła, to przecież w tej sytuacji, z pewnością poprosiłaby o wstawiennictwo.


Przyznawała, że jej niewiara ma tu pewien związek z całą sprawą, ale nawet gdyby wierzyła, to takie prośby o wstawiennictwo byłyby dla niej krępujące. Co innego ofiara bezpośrednia, spalenie na specjalnym ołtarzu muchy lub komara zabitego na chwałę Pana, ale takie pokrętne szeptanie do ucha kandydatowi na świętego, żeby mi załatwił coś na lewo, to jednak jakoś nie tak.


Spór o wartość protekcji uczynił z umierania ciotki Julii cyrk. Część rodziny cierpiała z powodu dysonansu poznawczego i pomieszania obrażonych uczuć religijnych z zadawnioną sympatią do powszechnie lubianej odchodzącej krewnej. Dla części krewnych irytująca była również jej pogoda ducha. Jej beztroskie umieranie wydawało się ubliżać ich godności. Oferowali jej współczucie, ale zbywała ich lekceważąco prosząc, żeby raczej opowiedzieli coś wesołego. Nie przychodziło im nic do głowy, więc mówili, że się za nią modlą. Wprawny obserwator mógł zauważyć, że spuszczała w takich momentach powieki, żeby nikt nie widział jak wznosi oczy do sufitu. Oni jednak poczuwali się w obowiązku dopominania się o protekcję dla niewierzącej krewnej.


— Boję się, że on może im odmówić i będą się czuli zawiedzeni.

— Jakoś przeżyją — powiedziałem i ugryzłem się w język.


Ciotka Julia spojrzała na mnie z uśmiechem, który pamiętałem od niepamiętnych czasów. Opowiadałem jej o pracy i o domu, tak jakby była tu uwięziona ze złamaną nogą, czy inną przejściową dolegliwością. Zawsze wywoływała konsternację mówiąc o rzeczach, o których inni woleli milczeć. Tym razem wiodącym tematem było umieranie jako takie.


Pozałatwiała swoje sprawy i wydała dyspozycje w kwestii kremacji oraz starań o rozsypanie prochów w górach. Przygotowała nawet stosowne pismo do władz rozpoczynające się od słów:


Ja, niżej podpisana nieboszczka, w chwili sporządzania tego dokumentu w pełni jeszcze świadoma posiadaczka przeznaczonego na spopielenie ciała, uprzejmie zwracam się do odnośnych władz z prośbą o łaskawe zezwolenie mojemu mężowi na rozsypanie wydanego przez krematorium popiołu, reprezentującego moje doczesne szczątki, w miejscu przeze mnie za życia wskazanym.


W razie odmowy przyrzekam straszyć zarówno osobę, która wydała decyzję odmowną, jak i jej przełożonych.


Z jakiegoś powodu ciotka Julia chciała, żebyśmy wszyscy poświadczyli jej własnoręczny podpis, jednak wierzący odłam rodziny, nie tylko odmawiał, ale i wyrażał głęboką niechęć wobec tych planów. Zapewne ich dyskomfort skłaniał ciotkę do pytania ich o radę w kwestii wyboru modelu wiklinowej trumny.


Zawsze lubiła lekkie, wiklinowe meble i miała bzika na temat koszyków. Ciotka Julia kojarzyła się z koszem kwiatów, lub z koszem owoców stawianym na stole. Wiklinowy koszyk w jej ręku niemal o każdej porze roku był jakiś wiosenny.


Dotrwawszy do zimy mówiła, że ma nieśmiałą ochotę na wiosnę, ale sprawa pozostaje w gestii Natury i jeśli jej organy rozpoczną strajk generalny, to zamierza zarządzić lockout. Wiedziałem, że jej organy dawno już zaczęły strajk generalny, więc następnego dnia przyniosłem jej z kwiaciarni gałązkę białego bzu. Uśmiechnęła się, dając do zrozumienia, że akceptuje oszustwo.


Wbrew zaleceniom ornitologów siostry wysypywały na parapet okruchy bułki, żeby zwabić ptaki.


— Umieranie jest procesem nudnym — mówiła ciotka Julia - nie masz już sił na aktywność, więc z konieczności wsłuchujesz się w siebie. Okropne, mój drogi, życie jest zupą z gwoździa do trumny.

— Z sympatyczną mięsną wkładką — wtrąciłem uświadamiając sobie, że była jedynym człowiekiem na świecie, do którego mogłem mówić otwartym tekstem.


— Miliardy lat niebytu po jednej, miliardy po drugiej, a w środku chwila bytu z świadomością, że cierpimy i że czasem jesteśmy szczęśliwi.


Przyglądała się tańczącym na parapecie sikorkom, a ja przypomniałem sobie Julię strzelającą z łuku do tarczy stojącej u podnóża skarpy.


— Jutro przyprowadzę Adama -powiedziałem — pytał, czy może cię odwiedzić.

— O.K., opowiem mu o zupie z gwoździa do trumny z świętej pamięci wkładką. A nie lepiej, żeby poszedł pobawić się z jakimś kolegą — zapytała.


Nie wiedziałem co jest lepsze i zostawiłem to pytanie bez odpowiedzi.


Kiedy przyszliśmy z Adamem następnego dnia lekarz poinformował, że ciotka Julia godzinę temu zmarła. Kolejną gałązkę bzu wręczyłem siostrze, żeby postawiła w ich pokoju, lub zrobiła z nią cokolwiek innego.


Ciotka Julia zostawiła kartkę, żebym opowiedział na jej pogrzebie o zupie z gwoździa. Wiedziałem, że miała na myśli prawdziwą zupę z gwoździa, którą ugotowała dla mnie w odległym dzieciństwie, wkładając na dno garnka prawdziwy gwóźdź i zalewając go wodą. Była to wspaniała zupa i wspaniała lekcja o tym, jak bardzo lubimy być oszukiwani, i o tym jak dobrze jest wcześnie spotykać ludzi, których śmiech potrafi wystraszyć oszustwo.


Opowiedziałem Adamowi o zupie z gwoździa z mięsną wkładką, warzywami i śmietaną i zastanawiałem się jak powtórzyć tę samą opowieść ludziom, którzy prawdopodobnie nie mogli jej zrozumieć.


Pierwsza publikacja w portalu racjonalista.pl 2011


UWAGA: W listopadzie, nakładem wydawnictwa Stapis ukaże się książka Marcina Kruka: Grzeszyć inteligencją.

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!   Koraszewski   2020-11-11
Różne ruchy obrony konstytucji   Koraszewski   2014-07-30
Głosuj 4 razy NIE, czyli jak Jarosław Kaczyński poszedł śladami Bolesława Bieruta   Koraszewski   2023-08-15
Państwo na prawach bożych,czyli długa droga od Józefa Kępy do Beaty Kempy   Koraszewski   2015-12-14
Jaka religia, jaki ateizm?   Koraszewski   2023-10-02
Kogo i w jaki sposób chciałby zniszczyć ob. Kaczyński?   Koraszewski   2022-12-10
Występując w obronie moich przywilejów   Koraszewski   2016-01-14
Nieustający marsz niesłusznie dumnych   Koraszewski   2018-02-13
Opowieść o Polaku, który się prawdzie nie kłaniał   Koraszewski   2021-01-06
Polska w obiektywie Konrada Szołajskiego   Koraszewski   2018-10-16
Jak zbrodniczy okaże się ten rząd?   Koraszewski   2020-04-03
My naród i klops   Koraszewski   2021-10-15
Codzienne obowiązki sołtysa honoris causa   Koraszewski   2021-06-26
Wolność słowa i technika   Koraszewski   2015-02-05
Infantylizmofilia czy chrześcijańska myśl światła?   Koraszewski   2017-04-14
Chrześcijańskie wartości w pisowskim sosie   Koraszewski   2020-10-26
Kto dostrzeże grozę wzrostu cen żywności?   Koraszewski   2022-03-18
Nauka dla świata pracy   Koraszewski   2016-12-03
Znieważenie pomnika dłuta Stanisława Milewskiego   Koraszewski   2018-07-30
Czego się boi pani Dulska?   Koraszewski   2014-01-07
Saga rodu Fedorowiczów, powiatowa walka z zaborcą i proces Katarzyny Mrówczyny   Koraszewski   2021-10-04
Uwagi o życiu Stanisława Staszica   Koraszewski   2015-03-14
O seksie, moralności i religii   Koraszewski   2017-08-06
Wolność jest zaledwie wstępem   Koraszewski   2020-05-06
Kobieta superpatronką roku 2017   Koraszewski   2016-11-07
Płacimy za grzechy dziadów   Koraszewski   2023-09-26
Państwo jako stróż dzienny   Koraszewski   2014-11-05
Opowieść o nocnym stróżu, kucharce i wartościach   Koraszewski   2020-12-06
Jesień oświecenia i owoc poznania   Koraszewski   2022-09-13
Wredność i medycyna   Koraszewski   2014-02-25
Nie oskarżam, tylko przypominam   Koraszewski   2022-02-10
Poemat o oszczędnym posługiwaniu się prawdą   Koraszewski   2023-07-06
Ten prezydent łamie prawo   Koraszewski   2015-12-09
Osiem gwiazdek na grobie, Richard Dawkins i moje miasteczko   Koraszewski   2023-09-09
Uczucia patriotyczne w promocji   Koraszewski   2021-04-28
Kryzys komunikacji werbalnej, czyli patos środkowego palca   Koraszewski   2017-07-31
PAP ma Alę, Ala ma Hamas   Koraszewski   2015-04-07
Jak słuchać, żeby być rozumianym?   Koraszewski   2019-06-12
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?   Koraszewski   2014-06-01
Zamienianie słowa w ciało   Koraszewski   2016-01-26
Marchewka stadnego myślenia i niechciany kij racjonalizmu   Koraszewski   2019-07-04
Ogień narodowy, czyli patriotyzm patologiczny   Koraszewski   2017-03-10
Święto niepodległości, czyli bal sykofantów   Koraszewski   2017-11-11
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Dyskurs nasz powszedni pozwól zmienić Panie   Koraszewski   2021-09-11
Jak pięknie kwitną kanalie   Koraszewski   2017-05-01
Wobbly hypothesis i życie współczesne   Koraszewski   2023-04-21
Byk, niedźwiedź i trzy krzyże   Koraszewski   2014-07-07
Jak się kler z szatanem mocuje   Koraszewski   2015-12-28
Szlak bojowy Jarosława Kaczyńskiego   Koraszewski   2016-12-17
Czy naród może zakochać się w demokracji?   Koraszewski   2018-05-16
Patrz Kościuszko na nas z nieba   Koraszewski   2020-09-29
Kaczyński w Kórniku i powrót towarzysza Szmaciaka   Koraszewski   2022-07-26
Znaki czasu na Jasnej Górze i gdzie indziej   Koraszewski   2017-01-09
Jarosław Kaczyński i historia polskiego analfabetyzmu   Koraszewski   2021-10-28
Rozważania wokół praworządności   Koraszewski   2020-07-27
Intronizacja Chrystusa, czyli powiedzcie Allahu akbar   Koraszewski   2016-11-23
Nie cała władza w rękach postprawdziwków   Koraszewski   2019-11-18
Jan Hartman wzywa do polemiki   Koraszewski   2016-03-03
Spór o wiek zgody w czasach przyzwolenia   Koraszewski   2019-06-19
Bliźni gorszego sortu i problem moralności   Koraszewski   2021-04-10
Bal w Świątyni Opaczności Narodowej   Koraszewski   2018-11-02
Polska w ruinie, idziemy głosować   Koraszewski   2015-10-21
W poszukiwaniu umiarkowanych katolików   Koraszewski   2017-05-24
Kilka uwag o podwójnej lojalności   Koraszewski   2019-08-21
Refleksje pobożocielne i Ewangelia św. Mateusza   Koraszewski   2015-06-06
Podanie o posadę prezydenta   Koraszewski   2020-02-12
Związki partnerskie w czwartej Rzeczpospolitej   Koraszewski   2019-10-16
Rzecznik Praw Dziecka w państwowego Anioła Stróża zamieniony   Koraszewski   2018-12-17
Błędy lekkie, ciężkie i śmiertelne   Koraszewski   2016-04-07
Dlaczego nie chcę być polskim inteligentem   Koraszewski   2016-01-04
Jak będziemy obchodzić święto Konstytucji?   Koraszewski   2019-04-08
Za Głupotę Naszą i Waszą   Koraszewski   2019-05-30
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Koraszewski   2019-06-06
Odnaleziony tekst Tischnera oraz portret (pewnego) Polaka AD 2018   Koraszewski   2018-11-19
Ordo Juris, ludzkie dramaty i złe dziennikarstwo   Koraszewski   2023-05-12
Polska demokracja wyznaniowa   Koraszewski   2022-05-30
Pierwsza poprawka do, że tak powiem   Koraszewski   2021-12-08
O wyciu brzydkich kaczątek   Koraszewski   2014-06-24
Smutek plemiennego humanizmu   Koraszewski   2023-06-19
Narodowy socjalista pisze do mnie list   Koraszewski   2017-01-11
Wyścig do fotela i dylematy wyborcy   Koraszewski   2020-02-19
Idem per idem, czyli polska droga do demokracji   Koraszewski   2017-12-01
Oświata, poświata, stan umysłów   Koraszewski   2019-04-03
Demokracja umarła, niech żyje demokracja   Koraszewski   2021-04-30
Nauczyciel-ateista w szkole   Koraszewski   2017-11-29
Uwagi o groźnej przewadze donosów nad doniesieniami   Koraszewski   2019-09-09
Samorząd, solidarność, samopomoc   Koraszewski   2020-04-15
Człowieku, zbliża się Dzień Darwina   Koraszewski   2023-02-04
Święto flagi i inne święta   Kruk   2021-05-05
Uwaga niewypał   Kruk   2015-01-14
Szatan, dynia, dziecko   Kruk   2014-10-31
Byłam w niebie, mówi ośmioletnia Ania   Kruk   2018-03-07
Tako rzecze panna Krysia   Kruk   2016-01-05
Gdybym ja był Panem Bogiem   Kruk   2022-08-11
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Wczesna inicjacja   Kruk   2014-07-21
Apel Stowarzyszenia Miłośników Logiki Nieformalnej   Kruk   2017-08-18
Mój prezydent, moja premier   Kruk   2015-09-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk