Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 00:51

« Poprzedni Następny »


W poszukiwaniu konstytucyjnych demokratów


Andrzej Koraszewski 2015-04-27


Pan na „Rzeczpospolitej”, Bogusław Chrabota, chciałby sobie konstytucyjkę strzelić. Na Ziemi Dobrzyńskiej „Rzeczpospolitą” nie handlują, przynajmniej nie w starodawnej stolicy tej ziemi, więc o konceptach Pana Chrabota dowiedziałem się ze Studia Opinii, od Piotra Rachtana. Samą „Rzeczpospolitą” przestałem czytywać, kiedy naczelnym tego Anstaltu został Paweł Lisicki i owa Rzecz zaczęła się staczać w swoje stare, przedwojenne koleiny.

Czasem do mojej pustelni docierają jakieś odgłosy, ale nawet nie wiedziałem, że teraz Panem na „Rzeczpospolitej” jest Bogusław Chrabota. Artykuł Rachtana rzetelny; starodawny obyczaj nakazuje jednak dowiedzieć się samodzielnie, co też Pan na „Rzeczpospolitej” napisał. Wchodzę tedy w elektroniczną „Rzeczpospolitą” i widzę, że wystarczyło przeczytać tekst Piotra Rachtana.

 

Powiada Pan Chrabota, że  niebawem dwa krzyżyki miną jak ostatnią konstytucyję uchwalaliśmy i zaśmierdła mu się ze szczętem. Mieliśmy konstytucje majowe, kwietniowe, takie inne, tradycja zmian konstytucyjnych w narodzie szlacheckim żywa, kto wie, może Pan na „Rzeczpospolitej” mądrze mówi?

 

Zadzwoniłem do szefa naszego klubu piłkarskiego i pytam, kiedy ostatnio reguły gry w piłkę nożną zmienialiśmy, bo pewnie pora. Odrzucił moją propozycję zmian, chociaż przekonywałem go, że klub średnie postępy czyni i gdybyśmy reguły zmienili, to z pewnością byłoby to z pożytkiem dla naszego rozwoju. Wyszlibyśmy wreszcie z zaklętego kręgu niemożności. Wspomina Pan na „Rzeczpospolitej”, że ojczyzna w systemowym dryfie, co albo jest politologiczną próbą terminologicznej głęboty i potrzebą, by brzmiało to fachowo niemal jak dryf genetyczny, albo jest jakimś eufemizmem stworzonym na potrzeby eleganckiego zgłoszenia podejrzenia o narodowy syfilis. Ta choroba, która zabrała nam przedwcześnie wieszcza, będąc chorobą weneryczną, przenosi się drogą płciową i współcześnie jest skutecznie leczona, gorzej jednak sprawa się przedstawia z jej odmianą narodową, bo nie ma medyków, a medykamenty są proponowane już to przez polityków, już to przez dziennikarzących politologów.


Zdawać by się mogło, że dawno temu odkryto, iż gra w państwo wymaga reguł, respektowania tego, że wszyscy gramy w tę samą grę i że jest jakiś sędzia, który biega z gwizdkiem po boisku, wprowadzając terror tak straszny, iż niesłychanie rzadko się zdarza, żeby zawodnicy kopali się wzajem w przyrodzenie.                 


My, naród – powiada nasz kolejny nieślubny ojciec narodu – „mamy głębokie przekonanie, że najbliższe dwa lata powinna zająć praca nad nową ustawą zasadniczą, która zreformuje ustrój”, i domaga się pilnego wzmocnienia władzy.   


Pan na „Rzeczpospolitej” jest zwolennikiem demokracji autorytarnej, która przezwycięży partyjne swary i partykularne interesy. Domaganie się, iżby rządził dyktat konstytucji, zmuszający do rezygnacji z głoszenia hasła „my, naród” przez każdą partię z osobna i poszanowania reguł gry w państwo przez wszystkich uczestników politycznej sceny, postrzegana jest z warszawskiego placu Starynkiewicza jako jakaś aberracja.


Stąd też urzekająca idea konstytucji wzmacniającej władzę człowieka na stołku, a nie władzę prawa. To jest pomysł, który urzeka pana na „Rzeczpospolitej”. A nie jest on przecie ani pierwszym, ani ostatnim Europejczykiem Wschodnim poszukującym drogi do konstytucyjnej autokracji. Rozumie Pan Chrabota, że gdy tworzono ostatnią konstytucję, była „uzasadniona niechęć do państwa autorytarnego”, ale ta niechęć kazała „wybrać kierunek reform w stronę systemu parlamentarno-gabinetowego, z rozproszoną władzą”, co, jak nas informuje, powoduje trudności, które można przezwyciężyć, zmieniając reguły gry w państwo.


Wśród obecnych kandydatów na stanowisko prezydenta najczęściej obietnicę dostosowania reguł gry do potrzeb władzy autorytarnej deklaruje Korwin-Mikke, który nigdy nie ukrywał, że jego zdaniem demokracja jest idiotycznym pomysłem, i że wystarczy jak jeden człowiek mówi „my, naród”. Korwin-Mikke to ojciec i matka narodu w jednej muszce (chociaż nie jest to do końca pewne, bo w tej rodzinie za matkę narodu może robić Michalkiewicz) i jeśli coś tu dziwi, to tylko rosnąca popularność pana w muszce w kręgach osób studiujących i nie tylko.  

Również biskupi polscy nad wyraz chętnie mówią  o nadrzędności prawa bożego nad prawem stanowionym, co automatycznie sprowadza samą konstytucję do preambuły, a właściwie do słów stwierdzających, że mamy się o ojczyznę troszczyć „w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem...”, zaś ta formuła wydaje się być inną formą twierdzenia o nadrzędności prawa bożego nad stanowionym, z dodatkowym założeniem, że to boże prawo jest wraz z jego wykładnią objawiane tylko biskupom, na co stanowiący prawo ludzkie winni uważnie baczyć.  (Niedawno biskup Dec przywoływał parlamentarzystów do porządku, by nie głosowali przeciwko temu, co naucza Kościół.)


Obok biskupów są i inni ojcowie narodu lubiący powtarzać „My, naród” i każdego dnia konstytucję od nowa stanowić, iżby jej nadać bardziej personalny charakter. Nie byłoby zatem o czym pisać, gdyż tekst Bogusława Chrabota został wystarczająco skwitowany przez Piotra Rachtana, gdyby nie refleksja nad naszym powolnym dojrzewaniem do demokracji konstytucyjnej.  

 

Nie pamiętam już, czy konstytucja z 1997 roku była naszym dziesiątym czy jedenastym aktem prawnym z tym słowem w tytule.  Ten najważniejszy akt prawny, do którego nieustannie powinniśmy wracać, nie miał jednak słowa konstytucja w tytule, ale zobowiązywał władców do przysięgania, iż będą go przestrzegać. Konfederacja Warszawska była konstytucją państwa neutralnego światopoglądowo, zobowiązującego do uznania wyższości prawa stanowionego nad takim czy innym bożym. Nie warto zapewne dywagować, czy mogła ta konstytucja stać się na stulecia uznanym przez wszystkich regulaminem gry w państwo. Nie stała się, a w 200 lat później Polska zniknęła z mapy Europy. Sama propozycja uznana została przez wielu za akt bluźnierczy i kardynał Hozjusz przekonywał króla, że dochowanie przysięgi na tę konstytucję byłoby grzechem i obrazą Boga.


Twórcy Konfederacji Warszawskiej byli wyjątkowi, szybko przestaliśmy być wyjątkowi i kiedy my znikaliśmy z mapy Europy, za oceanem powstało państwo oparte nie na fundamencie tradycji i plemiennych symboli, nie na fundamencie wiary, nie na bazie nagiej przemocy, a w oparciu o regulamin gry w państwo. Tu również centralną rolę odgrywała zgoda, że prawo stanowione jest ponad prawem bożym i zgoda, że żadna władza nie może być nazbyt silna.   


Szczęśliwie ta nasza ostania konstytucja ma wbudowane zabezpieczenia utrudniające majstrowanie przy regułach gry w państwo i do poprawek potrzebna jest bardzo szeroka zgoda parlamentarna. Idea Pana na „Rzeczpospolitej” pozostanie w przewidywalnej przyszłości głosem bez znaczenia, ale pozostaje fakt, że potrzeba nam strategii dalszej drogi do konstytucyjnej demokracji.


Pytanie o tę strategię towarzyszy mi od zabawnego błędu nastolatka, kiedy czytając wyciągnięte ze strychu przedwojenne wycinki z gazet natknąłem się na nazwę partii kadetów w przedrewolucyjnej Rosji. Byłem głęboko przekonany, że musiała to być jakaś partia utworzona przez uczniów szkoły wojskowej i dopiero ojciec wyprowadził mnie z błędu, że byli to Konstytucyjni Demokraci, uznani za największego wroga przez bolszewików.  Marzenie, żebyśmy grali w państwo w oparciu o jednolite reguły gry nie jest wyłącznie polskim marzeniem, pora by przestało być mgliste, pora byśmy nie tylko reagowali gniewem na pomysły Pana na „Rzeczpospolitej”, ale zaczęli dyskusję o znaczeniu słowa parlamentaryzm, który między innymi oznacza, że reguły gry są tu równie święte, jak w piłce nożnej, tyle że reguły gry w piłkę są świetnie opanowane przez każdego dziesięciolatka, a my spędzamy dziesięciolecia na dyskusjach, jak się wymigać od grzechu poszanowania reguł gry w państwo.                            


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. korupcja mieczysławski 2015-04-27


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Raport z oblężonego miasta   Koraszewski   2018-09-12
Jaki ślad zostawiają słowa?   Koraszewski   2018-09-04
PRL Chrystusem narodów   Koraszewski   2018-08-31
Wolna prasa, wolność słowa, wolność handlu    Koraszewski   2018-08-24
Pamiętaj o nim na wszystkich swoich drogach   Lewin   2018-08-21
Doświadczony, kompetentny, rzetelny inteligent poszukuje rozwiązania   Koraszewski   2018-08-17
List otwarty do Mendy   Koraszewski   2018-08-13
Znieważenie pomnika dłuta Stanisława Milewskiego   Koraszewski   2018-07-30
Chłopiec, którego zabito, ponieważ był Żydem   Koraszewski   2018-07-15
Ksiądz pana wini, pan księdza, a wójt jeden taki, a drugi inny   Koraszewski   2018-07-13
Cała Polska myśli o pięcie   Kruk   2018-06-14
Dowcipy, memy, przysłowia    Koraszewski   2018-06-02
Wielkie kazanie o małej dziurze w drzwiach   Kruk   2018-05-23
Czy naród może zakochać się w demokracji?   Koraszewski   2018-05-16
Adoracja Jezusa Użytkowego   Kruk   2018-04-28
Żydzi z Madonną w tle   Lewin   2018-04-28
Hogwart potrzebny od zaraz   Koraszewski   2018-04-24
Płońsk miasto otwarte   Koraszewski   2018-04-18
Niziutkie ciśnienie i Nuż w bżuhu   Kruk   2018-04-13
Wzrost mendowatości w populacji mieszkańców Polski w efekcie zmian pogodowych   Koraszewski   2018-04-01
Polski Marzec – 50 rocznica   Garczyński-Gąssowski   2018-03-08
Byłam w niebie, mówi ośmioletnia Ania   Kruk   2018-03-07
„WSZYSCY WIEDZĄ”   Kłys   2018-03-05
Nieustający marsz niesłusznie dumnych   Koraszewski   2018-02-13
Powrót antysemickiego potwora   Koraszewski   2018-02-10
Powrót Gnoma, czyli naród znowu krzyczy „Wiesław śmiało”   Koraszewski   2018-02-05
Bluźniercy, bałwanochwalcy i inni   Kruk   2018-01-30
Ustawa przeciw kłamstwu czy przeciw prawdzie?   Koraszewski   2018-01-29
Piątek narodowo-erotyczny   Kruk   2018-01-10
Silva rerum, Facebook i rara avis   Koraszewski   2018-01-02
Szkolne orły i wątroba Prometeusza   Kruk   2017-12-25
Sędziami będziem wtedy my!   Koraszewski   2017-12-20
Władca much – lekcja wychowawcza   Kruk   2017-12-11
Idem per idem, czyli polska droga do demokracji   Koraszewski   2017-12-01
Nauczyciel-ateista w szkole   Koraszewski   2017-11-29
Hej, wy, naród…   Koraszewski   2017-11-23
Przypowieść o Janie i Fortepianie   Kruk   2017-11-21
Święto niepodległości, czyli bal sykofantów   Koraszewski   2017-11-11
Stan Polski przed wyborami   Koraszewski   2017-11-09
Zupa z gwoździa do trumny z św. pamięci wkładką   Kruk   2017-11-01
Długi lot bibelota   Kruk   2017-10-26
Kościół, wierzący, dialog   Koraszewski   2017-10-21
W oparach religijnej magii   Koraszewski   2017-10-10
Ipso facto omlet z groszkiem   Kruk   2017-09-19
Mroczny cień udrapowanych autorytetów   Koraszewski   2017-08-23
Apel Stowarzyszenia Miłośników Logiki Nieformalnej   Kruk   2017-08-18
Pan Baginski pyta o antysemityzm   Koraszewski   2017-08-17
Jak to na wojence ładnie, tarara...   Koraszewski   2017-08-09
O seksie, moralności i religii   Koraszewski   2017-08-06
Sumienie, czyli moralność bez smyczy   Koraszewski   2017-08-04
Kryzys komunikacji werbalnej, czyli patos środkowego palca   Koraszewski   2017-07-31
Costaguana dla Costaguańczyków   Koraszewski   2017-07-23
Uchodźcy a sprawa polska   Koraszewski   2017-07-08
Czy suweren jest blondynem?   Koraszewski   2017-06-30
Dramat z nadmiarem inteligencji emocjonalnej   Kruk   2017-06-26
Na tropach chrześcijańskiego feminizmu   Koraszewski   2017-06-24
W poszukiwaniu umiarkowanych katolików   Koraszewski   2017-05-24
Prezydent nie wszystkich Polaków   Koraszewski   2017-05-16
Jak pięknie kwitną kanalie   Koraszewski   2017-05-01
Niechęci etniczne w służbie ratowania czytelnictwa w Polsce   Koraszewski   2017-04-27
Panu Bogu świeczkę, biskupom ogarek, pora zapalić światło   Koraszewski   2017-04-18
Infantylizmofilia czy chrześcijańska myśl światła?   Koraszewski   2017-04-14
My chcemy boga, w książce, w szkole...   Koraszewski   2017-03-27
O płodności intelektualnego onanizmu   Kruk   2017-03-14
Ogień narodowy, czyli patriotyzm patologiczny   Koraszewski   2017-03-10
Czy Polacy wybiją się...   Koraszewski   2017-03-02
Przemysł zmasowanej dezinformacji   Koraszewski   2017-02-27
O trudności zamiany rozmów nocnych na dzienne   Kruk   2017-02-21
Dziewiczy lasek na skraju miasteczka   Kruk   2017-01-21
Narodowy socjalista pisze do mnie list   Koraszewski   2017-01-11
Znaki czasu na Jasnej Górze i gdzie indziej   Koraszewski   2017-01-09
Żaba mortal combat i lewatywa z kawy   Szczęsny   2017-01-05
Jego Małość i halucynogenny grzyb   Kruk   2017-01-02
Krzyżacy, Włodkowic i siekiera na ołtarzu   Koraszewski   2016-12-29
I gdzie nas ten dyskurs prowadzi?   Kruk   2016-12-20
Szlak bojowy Jarosława Kaczyńskiego   Koraszewski   2016-12-17
Ujednolicone miary zdrowego rozsądku   Kruk   2016-12-08
Nauka dla świata pracy   Koraszewski   2016-12-03
Intronizacja Chrystusa, czyli powiedzcie Allahu akbar   Koraszewski   2016-11-23
Awangarda umysłowego proletariatu   Kruk   2016-11-21
Do posłanki co dyskutować chciała   Koraszewski   2016-11-19
Perwersyjny moralista w sutannie   Koraszewski   2016-11-10
Kobieta superpatronką roku 2017   Koraszewski   2016-11-07
Kościół bardzo kocha kobiety   Koraszewski   2016-10-28
Czarny Poniedziałek był tylko początkiem długiego marszu   Koraszewski   2016-10-24
Polityka, Kościół i medycyna   Koraszewski   2016-10-17
Bitwa o historię i nauki ścisłe   Koraszewski   2016-09-20
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Uwagi o rozważaniach o naprawie Rzeczpospolitej   Koraszewski   2016-07-31
Serce Prezesa ogrzeje Polskę   Kruk   2016-07-20
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
Co państwu dolega?   Koraszewski   2016-06-07
Tylko „Świerszczyk” nie  kłamie   Koraszewski   2016-05-27
Paraliż postępowy polską racją stanu   Kruk   2016-05-22
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Święto Konstytucji, czy świętowanie zdrady?   Koraszewski   2016-05-03

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk