Prawda

Sobota, 27 kwietnia 2024 - 15:20

« Poprzedni Następny »


Pycha wierzącego, pokora ateisty


Marcin Kruk 2016-04-01


Teściowa jest przekonana, że nie oddała córki w dobre ręce.  Mówię jej, że lepiej w takie niż w żadne, ale mimo upływu lat nadal coś ją trapi. Rozumiem, w drogę nie wchodzę, ale czasem spotykamy się przy świątecznym stole. Gdyby ktoś chciał ze mną dyskutować o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą, to powiem wprost, nie ma różnicy. W taki dzień nieodwołalnie rodzina stuka do drzwi, albo my stukamy do drzwi rodziny i siadamy przy wspólnym stole.

Tym razem było podobnie, jajko, szynka, kiełbasa, mazurek, nieopatrznie zapytałem, czy wódka też święcona i poczułem, że żona przesyła mi szpilką pod stołem jakieś przesłanie. Normalnie chodzi w miękkich butach na płaskich obcasach, ale na taką okazję założyła damskie buciory, nie tylko z szpilką, ale i z twardym szpiczastym noskiem.  Spojrzałem najpierw na moją ukochaną, a potem na teściową, która z jakiegoś powodu była nadąsana. Pomyślałem, wypije kieliszek i przestanie wyglądać jakby właśnie z grobu wstała, postanowiłem wziąć podstołowe przesłanie małżonki do serca, ust nie otwierać i nie dzielić się wielkanocnymi refleksjami przy rodzinnym stole.

 

Łatwo powiedzieć, trudniej danego sobie w milczeniu słowa dotrzymać. Nie musiałem długo czekać na prowokację, bo teściowa przełknęła religijną urazę i zapytała podchwytliwie, dlaczego niby wódka miałaby być święcona. Pamiętając o jej miłości do leków homeopatycznych odpowiedziałem, że woda pamięta, a jajko nie zawsze, zaś na pamięć kiełbasy nie ma co liczyć.

 

Żona musiała wcześniej zauważyć moje skrzywienie z bólu, bo zsunęła szpilkę i tym razem poczułem czułe przesłanie przekazane bosą stopą. Spojrzałem na nią z wdzięcznością, a ona odpowiedziała  porozumiewawczym uśmiechem, co prawdopodobnie zostało odebrane jako zdradziecki sojusz niewiernych. Teść postanowił wejść w rolę negocjatora i nalał wódki do kieliszków. Powiedziałem jednak, że nie mogę pić, bo jesteśmy samochodem i poczułem, że ponownie zachowałem się nie po chrześcijańsku.

 

Oddałem się konsumpcji jaj na twardo z majonezem, mając nadzieję, że powoli przeżuję tę wizytę i raz jeszcze tradycji stanie się zadość. Na nieszczęście teściowa zapytała Stasia jak było na rekolekcjach, a Staś odpowiedział zgodnie z prawdą, że nie brał udziału.

 

Domyśliłem się, że określenie „nie brałem udziału” zostało narzucone odgórnie, bo u nas też na radzie pedagogicznej dyskutowaliśmy o problemie zagospodarowania czasu uczniów, którzy nie biorą udziału w rekolekcjach. 

 

- Jak to, nie brałeś udziału – zdziwiła się teściowa – to tak można?

- Można – odpowiedział Staś – wystarczy pozwolenie od rodziców.

- I ty poprosiłeś tatę o takie pozwolenie – dopytywała dalej teściowa.

- Mamę – sprostował Staś - ale ksiądz mówi, że jego zdaniem, to oboje rodzice powinni podpisywać, tylko dyrektor go wyśmiał.

- I ty sam wolałeś zostać w domu niż iść na rekolekcje – upewniała się babcia mojego syna, a ja zastanawiałem się, czy skrócić tradycyjne wielkanocne śniadanie, ingerować, czy raczej umyć ręce jako ten Piłat i obserwować bieg wydarzeń.

 

Staś spojrzał na mnie kątem oka i zdawał się mówić, nie wtrącaj się, ja sobie poradzę. Teściowa myślała, żona jadła mazurka, chociaż normalnie jest zdyscyplinowana i unika słodyczy, teść skorzystał z okazji i zapytał, czy nie znam mechanika, który umiałby sobie poradzić z systemem chłodzenia w audi, bo mu ciągle wysiada i kolejne naprawy nie pomagają. Doradziłem mu wymianę samochodu na jakiś nowszy model, a teść zgodził się ze mną, że to jest dobra rada, ale jej wykonanie pociąga za sobą nadmierne koszty.

 

- A ten wasz dyrektor też niewierzący – zapytała teściowa mojego syna głosem starszego inkwizytora.

 

Staś odpowiedział, że dyrektor wierzący, ale normalny.

- Co masz na myśli – zapytała teściowa, a cała jej postać  zdradzała głębokie poruszenie.

 

Tylko okiem pedagoga można było dostrzec u mojego syna nieznaczne wzruszenie ramion przeznaczone wyłącznie do użytku wewnętrznego. Odrzucił włosy z czoła i powiedział, że dyrektor jest super.     

 

- Dyrektor jest super, a ksiądz – zapytała babka potencjalnego ojca moich wnuków.

- A ksiądz idiota – odparł spokojnie Staś, sięgając po kolejne jajo na twardo.

 

Wiele razy zastanawiałem się nad pytaniem ile taki nastolatek potrafi wrzucić w siebie żarcia i w co to właściwie idzie. W rozum raczej nie, chociaż nie powinniśmy narzekać, bo inni mają gorzej.      

 

- A dlaczego uważasz, że ksiądz jest idiotą – usłyszałem ponownie głos teściowej.

 

Staś uśmiechnął się ciepło do babci i orzekł, że ksiądz ma uszkodzone zdolności poznawcze i żyje w świecie odległym o setki lat świetlnych od rzeczywistości.

 

Moja żona otworzyła usta, a potem je zamknęła ponownie, najwyraźniej dochodząc do wniosku, że łatwiej przetrwać nic nie mówiąc.  Staś obierał jajko ze skorupki, dając babci czas na kolejny ruch. Teściowa łapała oddech, teść skorzystał z okazji i powiedział, że ta Szydło to mu się nie podoba, co mogło być manewrem mającym na celu zmianę tematu. Wiedziałem, że u teściów są dwa obozy polityczne w jednej kuchni i oczekiwałem z zainteresowaniem jaki będzie dalszy rozwój sytuacji. Uwaga teściowej była jednak nadal skoncentrowana na wnuku.

 

- Tak uważasz? I kto ci powiedział, że to ksiądz jest o lata świetlne odległy od rzeczywistości, a nie ty?

 

Staś uśmiechnął się, jakby tylko na to czekał i zapytał, czy babcia umie sobie wyobrazić odległości mierzone latami świetlnymi. Teściowa zaimponowała mi cywilną odwagą w bojowych warunkach, bo uczciwie przyznała, że nie, dodając jednak, że chyba nikt tego tak naprawdę nie umie sobie wyobrazić.

 

- No dobrze – powiedział Staś z gębą pełną jaja na twardo – załóżmy, że coś stworzyło wszechświat, który ciągnie się na miliony, albo miliardy lat świetlnych we wszystkie strony, a jakiś ksiądz mówi, że to coś o każdym z nas myśli, każdego cały czas obserwuje i że my mamy tego czegoś bronić, bo to coś nas bardzo kocha.  

 

Sądziłem, że albo posypią się gromy na mojego syna, albo oskarżycielski palec teściowej skieruje się w moim kierunku. A jednak babka mojego syna wybrała taktykę łagodności i orzekła, że nikt nie zna umysłu Boga. 

 

- Ale ja znam umysł księdza, który myśli, że Pan Bóg to taki misiek z suszarką, który wyskakuje zza krzaka i wlepia mandat – odpalił Staś.                      

 

 Żona pochyliła twarz nad talerzem, chyba szukając językiem ości w mazurku, albo dławiąc się z innego powodu. Ja trwałem w nastrojach manichejskich, obawiając się zwycięstwa sił ciemności. Teściowa potrzebowała uściśleń i zapytała jaki misiek z suszarką.

 

Staś udzielił informacji, że miśkami z suszarką nazywa się policjantów z radarem polujących na zbyt szybkich kierowców. Teściowa przemyślała sprawę i zadała kluczowe pytanie, czy Staś nie sądzi, że ktoś musi czuwać, żeby ludzie nie zachowywali się jak samobójcy.

 

- Babciu, żachnął się Staś – taki kierowca to przekracza szybkość o trzydzieści, czterdzieści kilometrów na godzinę, a ksiądz komunikuje się z Panem Bogiem szybciej od światła.

 

Pomyślałem, że mój syn przesadził, ale wolałem się nie wtrącać.

 

- I kto ci te wszystkie głupstwa do głowy włożył – zapytała teściowa, nie patrząc w moim kierunku.

 

- Długa historia odpowiedział Staś z wyżyn swojej embrionalnej dojrzałości. – Ale muszę babci opowiedzieć o alternatywnych rekolekcjach z naszym dyrektorem. On mnie do Pana Boga nie przekonał, ale podobało mi się to. Przyszedł do świetlicy i powiedział, że on rozumie i szanuje naszą decyzję, powiedział, że on sam wierzy, chociaż nie zawsze jest pewien jak to jest. A potem powiedział, że jego zdaniem człowiek wierzący powinien ufać, że Bóg się nim opiekuje, ale nigdy nie powinien wierzyć, że to on ma bronić Pana Boga i pouczać innych. Mówił, że to jest pycha, która prowadzi do fanatyzmu...

 

- To ładnie wam powiedział – przerwała babka mojego syna – ale czy ty naprawdę chcesz powiedzieć, że nie wierzysz w Boga?

 

Staś podparł głowę zastanawiając się nad odpowiedzią, a potem powiedział, że nie ma w nim pychy wiary i że wybrał pokorę niewiary. Pewnie gdzieś to wyczytał, albo nawet wkleił sobie jakiś mem na Facebook, ale to, co działo się potem, to jest nie do opisania.

 

Prawda jest taka, że prawdopodobnie Boże Narodzenie spędzimy w Tunezji, a następną Wielkanoc jeszcze dalej, te kolejne narodziny i zmartwychwstania stały się nazbyt kłopotliwe.                    


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Raport z oblężonego miasta   Koraszewski   2018-09-12
Jaki ślad zostawiają słowa?   Koraszewski   2018-09-04
PRL Chrystusem narodów   Koraszewski   2018-08-31
Wolna prasa, wolność słowa, wolność handlu    Koraszewski   2018-08-24
Pamiętaj o nim na wszystkich swoich drogach   Lewin   2018-08-21
Doświadczony, kompetentny, rzetelny inteligent poszukuje rozwiązania   Koraszewski   2018-08-17
List otwarty do Mendy   Koraszewski   2018-08-13
Znieważenie pomnika dłuta Stanisława Milewskiego   Koraszewski   2018-07-30
Chłopiec, którego zabito, ponieważ był Żydem   Koraszewski   2018-07-15
Ksiądz pana wini, pan księdza, a wójt jeden taki, a drugi inny   Koraszewski   2018-07-13
Cała Polska myśli o pięcie   Kruk   2018-06-14
Dowcipy, memy, przysłowia    Koraszewski   2018-06-02
Wielkie kazanie o małej dziurze w drzwiach   Kruk   2018-05-23
Czy naród może zakochać się w demokracji?   Koraszewski   2018-05-16
Adoracja Jezusa Użytkowego   Kruk   2018-04-28
Żydzi z Madonną w tle   Lewin   2018-04-28
Hogwart potrzebny od zaraz   Koraszewski   2018-04-24
Płońsk miasto otwarte   Koraszewski   2018-04-18
Niziutkie ciśnienie i Nuż w bżuhu   Kruk   2018-04-13
Wzrost mendowatości w populacji mieszkańców Polski w efekcie zmian pogodowych   Koraszewski   2018-04-01
Polski Marzec – 50 rocznica   Garczyński-Gąssowski   2018-03-08
Byłam w niebie, mówi ośmioletnia Ania   Kruk   2018-03-07
„WSZYSCY WIEDZĄ”   Kłys   2018-03-05
Nieustający marsz niesłusznie dumnych   Koraszewski   2018-02-13
Powrót antysemickiego potwora   Koraszewski   2018-02-10
Powrót Gnoma, czyli naród znowu krzyczy „Wiesław śmiało”   Koraszewski   2018-02-05
Bluźniercy, bałwanochwalcy i inni   Kruk   2018-01-30
Ustawa przeciw kłamstwu czy przeciw prawdzie?   Koraszewski   2018-01-29
Piątek narodowo-erotyczny   Kruk   2018-01-10
Silva rerum, Facebook i rara avis   Koraszewski   2018-01-02
Szkolne orły i wątroba Prometeusza   Kruk   2017-12-25
Sędziami będziem wtedy my!   Koraszewski   2017-12-20
Władca much – lekcja wychowawcza   Kruk   2017-12-11
Idem per idem, czyli polska droga do demokracji   Koraszewski   2017-12-01
Nauczyciel-ateista w szkole   Koraszewski   2017-11-29
Hej, wy, naród…   Koraszewski   2017-11-23
Przypowieść o Janie i Fortepianie   Kruk   2017-11-21
Święto niepodległości, czyli bal sykofantów   Koraszewski   2017-11-11
Stan Polski przed wyborami   Koraszewski   2017-11-09
Zupa z gwoździa do trumny z św. pamięci wkładką   Kruk   2017-11-01
Długi lot bibelota   Kruk   2017-10-26
Kościół, wierzący, dialog   Koraszewski   2017-10-21
W oparach religijnej magii   Koraszewski   2017-10-10
Ipso facto omlet z groszkiem   Kruk   2017-09-19
Mroczny cień udrapowanych autorytetów   Koraszewski   2017-08-23
Apel Stowarzyszenia Miłośników Logiki Nieformalnej   Kruk   2017-08-18
Pan Baginski pyta o antysemityzm   Koraszewski   2017-08-17
Jak to na wojence ładnie, tarara...   Koraszewski   2017-08-09
O seksie, moralności i religii   Koraszewski   2017-08-06
Sumienie, czyli moralność bez smyczy   Koraszewski   2017-08-04
Kryzys komunikacji werbalnej, czyli patos środkowego palca   Koraszewski   2017-07-31
Costaguana dla Costaguańczyków   Koraszewski   2017-07-23
Uchodźcy a sprawa polska   Koraszewski   2017-07-08
Czy suweren jest blondynem?   Koraszewski   2017-06-30
Dramat z nadmiarem inteligencji emocjonalnej   Kruk   2017-06-26
Na tropach chrześcijańskiego feminizmu   Koraszewski   2017-06-24
W poszukiwaniu umiarkowanych katolików   Koraszewski   2017-05-24
Prezydent nie wszystkich Polaków   Koraszewski   2017-05-16
Jak pięknie kwitną kanalie   Koraszewski   2017-05-01
Niechęci etniczne w służbie ratowania czytelnictwa w Polsce   Koraszewski   2017-04-27
Panu Bogu świeczkę, biskupom ogarek, pora zapalić światło   Koraszewski   2017-04-18
Infantylizmofilia czy chrześcijańska myśl światła?   Koraszewski   2017-04-14
My chcemy boga, w książce, w szkole...   Koraszewski   2017-03-27
O płodności intelektualnego onanizmu   Kruk   2017-03-14
Ogień narodowy, czyli patriotyzm patologiczny   Koraszewski   2017-03-10
Czy Polacy wybiją się...   Koraszewski   2017-03-02
Przemysł zmasowanej dezinformacji   Koraszewski   2017-02-27
O trudności zamiany rozmów nocnych na dzienne   Kruk   2017-02-21
Dziewiczy lasek na skraju miasteczka   Kruk   2017-01-21
Narodowy socjalista pisze do mnie list   Koraszewski   2017-01-11
Znaki czasu na Jasnej Górze i gdzie indziej   Koraszewski   2017-01-09
Żaba mortal combat i lewatywa z kawy   Szczęsny   2017-01-05
Jego Małość i halucynogenny grzyb   Kruk   2017-01-02
Krzyżacy, Włodkowic i siekiera na ołtarzu   Koraszewski   2016-12-29
I gdzie nas ten dyskurs prowadzi?   Kruk   2016-12-20
Szlak bojowy Jarosława Kaczyńskiego   Koraszewski   2016-12-17
Ujednolicone miary zdrowego rozsądku   Kruk   2016-12-08
Nauka dla świata pracy   Koraszewski   2016-12-03
Intronizacja Chrystusa, czyli powiedzcie Allahu akbar   Koraszewski   2016-11-23
Awangarda umysłowego proletariatu   Kruk   2016-11-21
Do posłanki co dyskutować chciała   Koraszewski   2016-11-19
Perwersyjny moralista w sutannie   Koraszewski   2016-11-10
Kobieta superpatronką roku 2017   Koraszewski   2016-11-07
Kościół bardzo kocha kobiety   Koraszewski   2016-10-28
Czarny Poniedziałek był tylko początkiem długiego marszu   Koraszewski   2016-10-24
Polityka, Kościół i medycyna   Koraszewski   2016-10-17
Bitwa o historię i nauki ścisłe   Koraszewski   2016-09-20
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Uwagi o rozważaniach o naprawie Rzeczpospolitej   Koraszewski   2016-07-31
Serce Prezesa ogrzeje Polskę   Kruk   2016-07-20
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
Co państwu dolega?   Koraszewski   2016-06-07
Tylko „Świerszczyk” nie  kłamie   Koraszewski   2016-05-27
Paraliż postępowy polską racją stanu   Kruk   2016-05-22
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Święto Konstytucji, czy świętowanie zdrady?   Koraszewski   2016-05-03

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk