Prawda

Piątek, 19 kwietnia 2024 - 00:54

« Poprzedni Następny »


Pycha wierzącego, pokora ateisty


Marcin Kruk 2016-04-01


Teściowa jest przekonana, że nie oddała córki w dobre ręce.  Mówię jej, że lepiej w takie niż w żadne, ale mimo upływu lat nadal coś ją trapi. Rozumiem, w drogę nie wchodzę, ale czasem spotykamy się przy świątecznym stole. Gdyby ktoś chciał ze mną dyskutować o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą, to powiem wprost, nie ma różnicy. W taki dzień nieodwołalnie rodzina stuka do drzwi, albo my stukamy do drzwi rodziny i siadamy przy wspólnym stole.

Tym razem było podobnie, jajko, szynka, kiełbasa, mazurek, nieopatrznie zapytałem, czy wódka też święcona i poczułem, że żona przesyła mi szpilką pod stołem jakieś przesłanie. Normalnie chodzi w miękkich butach na płaskich obcasach, ale na taką okazję założyła damskie buciory, nie tylko z szpilką, ale i z twardym szpiczastym noskiem.  Spojrzałem najpierw na moją ukochaną, a potem na teściową, która z jakiegoś powodu była nadąsana. Pomyślałem, wypije kieliszek i przestanie wyglądać jakby właśnie z grobu wstała, postanowiłem wziąć podstołowe przesłanie małżonki do serca, ust nie otwierać i nie dzielić się wielkanocnymi refleksjami przy rodzinnym stole.

 

Łatwo powiedzieć, trudniej danego sobie w milczeniu słowa dotrzymać. Nie musiałem długo czekać na prowokację, bo teściowa przełknęła religijną urazę i zapytała podchwytliwie, dlaczego niby wódka miałaby być święcona. Pamiętając o jej miłości do leków homeopatycznych odpowiedziałem, że woda pamięta, a jajko nie zawsze, zaś na pamięć kiełbasy nie ma co liczyć.

 

Żona musiała wcześniej zauważyć moje skrzywienie z bólu, bo zsunęła szpilkę i tym razem poczułem czułe przesłanie przekazane bosą stopą. Spojrzałem na nią z wdzięcznością, a ona odpowiedziała  porozumiewawczym uśmiechem, co prawdopodobnie zostało odebrane jako zdradziecki sojusz niewiernych. Teść postanowił wejść w rolę negocjatora i nalał wódki do kieliszków. Powiedziałem jednak, że nie mogę pić, bo jesteśmy samochodem i poczułem, że ponownie zachowałem się nie po chrześcijańsku.

 

Oddałem się konsumpcji jaj na twardo z majonezem, mając nadzieję, że powoli przeżuję tę wizytę i raz jeszcze tradycji stanie się zadość. Na nieszczęście teściowa zapytała Stasia jak było na rekolekcjach, a Staś odpowiedział zgodnie z prawdą, że nie brał udziału.

 

Domyśliłem się, że określenie „nie brałem udziału” zostało narzucone odgórnie, bo u nas też na radzie pedagogicznej dyskutowaliśmy o problemie zagospodarowania czasu uczniów, którzy nie biorą udziału w rekolekcjach. 

 

- Jak to, nie brałeś udziału – zdziwiła się teściowa – to tak można?

- Można – odpowiedział Staś – wystarczy pozwolenie od rodziców.

- I ty poprosiłeś tatę o takie pozwolenie – dopytywała dalej teściowa.

- Mamę – sprostował Staś - ale ksiądz mówi, że jego zdaniem, to oboje rodzice powinni podpisywać, tylko dyrektor go wyśmiał.

- I ty sam wolałeś zostać w domu niż iść na rekolekcje – upewniała się babcia mojego syna, a ja zastanawiałem się, czy skrócić tradycyjne wielkanocne śniadanie, ingerować, czy raczej umyć ręce jako ten Piłat i obserwować bieg wydarzeń.

 

Staś spojrzał na mnie kątem oka i zdawał się mówić, nie wtrącaj się, ja sobie poradzę. Teściowa myślała, żona jadła mazurka, chociaż normalnie jest zdyscyplinowana i unika słodyczy, teść skorzystał z okazji i zapytał, czy nie znam mechanika, który umiałby sobie poradzić z systemem chłodzenia w audi, bo mu ciągle wysiada i kolejne naprawy nie pomagają. Doradziłem mu wymianę samochodu na jakiś nowszy model, a teść zgodził się ze mną, że to jest dobra rada, ale jej wykonanie pociąga za sobą nadmierne koszty.

 

- A ten wasz dyrektor też niewierzący – zapytała teściowa mojego syna głosem starszego inkwizytora.

 

Staś odpowiedział, że dyrektor wierzący, ale normalny.

- Co masz na myśli – zapytała teściowa, a cała jej postać  zdradzała głębokie poruszenie.

 

Tylko okiem pedagoga można było dostrzec u mojego syna nieznaczne wzruszenie ramion przeznaczone wyłącznie do użytku wewnętrznego. Odrzucił włosy z czoła i powiedział, że dyrektor jest super.     

 

- Dyrektor jest super, a ksiądz – zapytała babka potencjalnego ojca moich wnuków.

- A ksiądz idiota – odparł spokojnie Staś, sięgając po kolejne jajo na twardo.

 

Wiele razy zastanawiałem się nad pytaniem ile taki nastolatek potrafi wrzucić w siebie żarcia i w co to właściwie idzie. W rozum raczej nie, chociaż nie powinniśmy narzekać, bo inni mają gorzej.      

 

- A dlaczego uważasz, że ksiądz jest idiotą – usłyszałem ponownie głos teściowej.

 

Staś uśmiechnął się ciepło do babci i orzekł, że ksiądz ma uszkodzone zdolności poznawcze i żyje w świecie odległym o setki lat świetlnych od rzeczywistości.

 

Moja żona otworzyła usta, a potem je zamknęła ponownie, najwyraźniej dochodząc do wniosku, że łatwiej przetrwać nic nie mówiąc.  Staś obierał jajko ze skorupki, dając babci czas na kolejny ruch. Teściowa łapała oddech, teść skorzystał z okazji i powiedział, że ta Szydło to mu się nie podoba, co mogło być manewrem mającym na celu zmianę tematu. Wiedziałem, że u teściów są dwa obozy polityczne w jednej kuchni i oczekiwałem z zainteresowaniem jaki będzie dalszy rozwój sytuacji. Uwaga teściowej była jednak nadal skoncentrowana na wnuku.

 

- Tak uważasz? I kto ci powiedział, że to ksiądz jest o lata świetlne odległy od rzeczywistości, a nie ty?

 

Staś uśmiechnął się, jakby tylko na to czekał i zapytał, czy babcia umie sobie wyobrazić odległości mierzone latami świetlnymi. Teściowa zaimponowała mi cywilną odwagą w bojowych warunkach, bo uczciwie przyznała, że nie, dodając jednak, że chyba nikt tego tak naprawdę nie umie sobie wyobrazić.

 

- No dobrze – powiedział Staś z gębą pełną jaja na twardo – załóżmy, że coś stworzyło wszechświat, który ciągnie się na miliony, albo miliardy lat świetlnych we wszystkie strony, a jakiś ksiądz mówi, że to coś o każdym z nas myśli, każdego cały czas obserwuje i że my mamy tego czegoś bronić, bo to coś nas bardzo kocha.  

 

Sądziłem, że albo posypią się gromy na mojego syna, albo oskarżycielski palec teściowej skieruje się w moim kierunku. A jednak babka mojego syna wybrała taktykę łagodności i orzekła, że nikt nie zna umysłu Boga. 

 

- Ale ja znam umysł księdza, który myśli, że Pan Bóg to taki misiek z suszarką, który wyskakuje zza krzaka i wlepia mandat – odpalił Staś.                      

 

 Żona pochyliła twarz nad talerzem, chyba szukając językiem ości w mazurku, albo dławiąc się z innego powodu. Ja trwałem w nastrojach manichejskich, obawiając się zwycięstwa sił ciemności. Teściowa potrzebowała uściśleń i zapytała jaki misiek z suszarką.

 

Staś udzielił informacji, że miśkami z suszarką nazywa się policjantów z radarem polujących na zbyt szybkich kierowców. Teściowa przemyślała sprawę i zadała kluczowe pytanie, czy Staś nie sądzi, że ktoś musi czuwać, żeby ludzie nie zachowywali się jak samobójcy.

 

- Babciu, żachnął się Staś – taki kierowca to przekracza szybkość o trzydzieści, czterdzieści kilometrów na godzinę, a ksiądz komunikuje się z Panem Bogiem szybciej od światła.

 

Pomyślałem, że mój syn przesadził, ale wolałem się nie wtrącać.

 

- I kto ci te wszystkie głupstwa do głowy włożył – zapytała teściowa, nie patrząc w moim kierunku.

 

- Długa historia odpowiedział Staś z wyżyn swojej embrionalnej dojrzałości. – Ale muszę babci opowiedzieć o alternatywnych rekolekcjach z naszym dyrektorem. On mnie do Pana Boga nie przekonał, ale podobało mi się to. Przyszedł do świetlicy i powiedział, że on rozumie i szanuje naszą decyzję, powiedział, że on sam wierzy, chociaż nie zawsze jest pewien jak to jest. A potem powiedział, że jego zdaniem człowiek wierzący powinien ufać, że Bóg się nim opiekuje, ale nigdy nie powinien wierzyć, że to on ma bronić Pana Boga i pouczać innych. Mówił, że to jest pycha, która prowadzi do fanatyzmu...

 

- To ładnie wam powiedział – przerwała babka mojego syna – ale czy ty naprawdę chcesz powiedzieć, że nie wierzysz w Boga?

 

Staś podparł głowę zastanawiając się nad odpowiedzią, a potem powiedział, że nie ma w nim pychy wiary i że wybrał pokorę niewiary. Pewnie gdzieś to wyczytał, albo nawet wkleił sobie jakiś mem na Facebook, ale to, co działo się potem, to jest nie do opisania.

 

Prawda jest taka, że prawdopodobnie Boże Narodzenie spędzimy w Tunezji, a następną Wielkanoc jeszcze dalej, te kolejne narodziny i zmartwychwstania stały się nazbyt kłopotliwe.                    


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kronika szczęśliwego dzieciństwa   Ferus   2019-06-23
Utopia, czyli dlaczego historia niczego nas nie uczy?   Ferus   2016-04-17
Inspirująca „Pieśń ciszy”   Ferus   2019-02-03
Doktor Dolittle i zielony kanarek    Garczyński-Gąssowski   2020-12-12
Strajki szkolne czyli niesolidarna "Solidarność"   Garczyński-Gąssowski   2019-04-24
Polski Marzec – 50 rocznica   Garczyński-Gąssowski   2018-03-08
„Uwaga, tu obywatelki i obywatele, to jest legalne zgromadzenie!”. Powolne budowanie mostów ponad podziałami.   Górska   2020-12-19
Cyrkowe fikołki, teatralne gesty i realne działania opozycji   Górska   2020-11-30
Panie Ministrze Czarnek, trzeba było ich nie… epatować wizerunkami młodocianych bohaterów   Górska   2020-11-03
Być Polką – duma czy wstyd? Refleksje na tle obchodów stulecia odzyskania niepodległości   Górska   2018-11-14
Mazurek Dąbrowskiego w Świętochłowicach   Górska   2020-10-29
Przez okno wszedł Ziobro, a spod łóżka wylazł biskup, czyli jak Jarosław Kaczyński rozpętał wojnę domową   Górska   2020-11-24
Patologia instytucji, czyli uwagi o "Klerze"   Górska   2018-11-03
Za małe zdjęcie   Hili   2014-02-10
O naruszeniu dóbr osobistych   Hili   2014-02-21
Święto Konstytucji, czy świętowanie zdrady?   Koraszewski   2016-05-03
Ustawa przeciw kłamstwu czy przeciw prawdzie?   Koraszewski   2018-01-29
List otwarty do Mendy   Koraszewski   2018-08-13
Na tropach chrześcijańskiego feminizmu   Koraszewski   2017-06-24
Bóg Kościołem upupiony   Koraszewski   2020-03-05
Silva rerum, Facebook i rara avis   Koraszewski   2018-01-02
Czy można zrozumieć pamięć i tożsamość?   Koraszewski   2021-10-25
Struktura klasowa w świadomości aspołecznej   Koraszewski   2019-07-20
Zjednoczona prawica i Halloween   Koraszewski   2019-10-26
My chcemy boga, w książce, w szkole...   Koraszewski   2017-03-27
Między świętem braku pracy a świętem gwałcenia konstytucji   Koraszewski   2020-05-02
Przemilczana pielgrzymka posłów polskich do grobu Arafata   Koraszewski   2022-08-04
W oparach religijnej magii   Koraszewski   2017-10-10
Czy Polacy wybiją się na uczciwość?   Koraszewski   2013-12-04
Nasze państwo   Koraszewski   2013-12-04
Samorządna i niezależna   Koraszewski   2014-05-06
Czy Polacy wybiją się...   Koraszewski   2017-03-02
Polityka, czyli taniec świętego Wita   Koraszewski   2022-10-20
Sen nocy wiosennej   Koraszewski   2021-05-14
Nowy ład, Polski ład, czyli Nowa Ekonomiczna Polityka   Koraszewski   2021-05-29
Dla kogo feralna okaże się trzynastka?   Koraszewski   2019-08-31
Hic Rhodus, hic salta!   Koraszewski   2022-09-21
Mroczny cień udrapowanych autorytetów   Koraszewski   2017-08-23
Jaki ślad zostawiają słowa?   Koraszewski   2018-09-04
Uchodźcy, polityka i demografia   Koraszewski   2015-09-16
W poszukiwaniu konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2015-04-27
Jak to na wojence ładnie, tarara...   Koraszewski   2017-08-09
W niedzielę druga tura, ale właściwie czego?   Koraszewski   2020-07-07
Niechęci etniczne w służbie ratowania czytelnictwa w Polsce   Koraszewski   2017-04-27
Moralne zwierzę to oburzone zwierzę   Koraszewski   2019-10-21
Niespodziewana erekcja impotenta na placu elekcyjnym   Koraszewski   2020-05-09
Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego   Koraszewski   2020-11-21
Ksiądz pana wini, pan księdza, a wójt jeden taki, a drugi inny   Koraszewski   2018-07-13
Satyra na leniwych patriotów   Koraszewski   2018-09-28
Nie pluć na Ogórek, nie zanieczyszczać wagonu   Koraszewski   2019-02-11
W okopach świętej  niechęci   Koraszewski   2020-08-05
Od sierpnia 1980 do sierpnia 2022   Koraszewski   2022-08-30
 Nie tylko błazen   Koraszewski   2014-07-20
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
Trudno kochać i być mądrym, jeszcze trudniej nie znosić i pozostać mądrym   Koraszewski   2019-07-10
W Polsce, czyli w Europie   Koraszewski   2016-02-01
Państwo ćwierćwyznaniowe   Koraszewski   2014-10-23
Czy Polscy wybiją się i na co teraz?   Koraszewski   2019-09-28
Rewolucja w NBP, nominały jawne i poufne   Koraszewski   2021-04-01
Krzyżacy, Włodkowic i siekiera na ołtarzu   Koraszewski   2016-12-29
Prezydent nie wszystkich Polaków   Koraszewski   2017-05-16
Głupota oparta na wiedzy   Koraszewski   2021-11-15
Uśmiech nowej twarzy podobno nowej lewicy   Koraszewski   2015-02-20
Czy wicepremier zarządzi wcześniejsze wybory?   Koraszewski   2021-04-14
Pan Baginski pyta o antysemityzm   Koraszewski   2017-08-17
Uwaga: PiS kocha ubogich   Koraszewski   2020-07-29
Prawda, sumienie, zgoda   Koraszewski   2021-04-07
Zbrodnie w cieniu krzyża   Koraszewski   2014-04-13
Zostałem zaszczepiony przeciw wrednemu wirusowi   Koraszewski   2021-01-27
Śmierć prezydenta i dylemat sędziego   Koraszewski   2022-12-17
Przemysł zmasowanej dezinformacji   Koraszewski   2017-02-27
Głupota zawsze dziewica   Koraszewski   2022-09-19
Hej, wy, naród…   Koraszewski   2017-11-23
Reguły gry ...i kamieni kupa   Koraszewski   2014-06-19
Pisowska wojna z rozumem   Koraszewski   2022-04-14
Płońsk miasto otwarte   Koraszewski   2018-04-18
Z notatnika starego państwowca   Koraszewski   2020-10-17
O szkodliwości palenia (na stosach) i migotaniu przedsionków (do władzy)   Koraszewski   2019-07-08
Mural w mieście Dobrzyniu   Koraszewski   2021-03-19
Jeśli mam zacząć od nowa…   Koraszewski   2023-09-12
Zawierzeni bez granic   Koraszewski   2018-12-03
Człowiek, katolik, przecie nie ssak   Koraszewski   2019-01-09
Inna twarz polskiego Sejmu   Koraszewski   2020-09-10
Ogólna teoria zatroskania   Koraszewski   2019-07-25
Primas Poloniae i jego niepokojący brak zgody   Koraszewski   2019-05-13
Powrót antysemickiego potwora   Koraszewski   2018-02-10
Teologia zniewolenia kontra społeczeństwo obywatelskie   Koraszewski   2021-02-01
Widziane z ławy oskarżonych   Koraszewski   2020-06-01
Meandry odporności stadnej   Koraszewski   2020-10-12
Wypas środowiskowych prawd   Koraszewski   2020-12-28
Seks bez seksizmu, kapłaństwo bez pedofilii   Koraszewski   2020-12-08
Powróćmy jak za dawnych lat w zaczarowanych bajek świat   Koraszewski   2023-08-29
Preambułka   Koraszewski   2018-09-15
Bób, Hummus, Włoszczyzna   Koraszewski   2019-10-02
Polityczna kamasutra i umysł człowieka podnieconego   Koraszewski   2021-06-12
 Byłem z Romanem na ty   Koraszewski   2021-11-09
Perwersyjny moralista w sutannie   Koraszewski   2016-11-10
List otwarty do pewnego typa   Koraszewski   2022-09-28
Powrót Gnoma, czyli naród znowu krzyczy „Wiesław śmiało”   Koraszewski   2018-02-05
Prymas częściowo nieświeży   Koraszewski   2021-02-19

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk