Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 22:36

« Poprzedni Następny »


Kwiczoły z 15 PAL-u


Andrzej Koraszewski 2015-01-30


Siedzimy sobie z żoną na werandzie, a nad zaśnieżonym sadem kłębi się stado ptaków. Gdyby nie pora roku przysiągłbym, że szpaki. Lornetka nie pomaga, są za daleko. Kwiczoły - powiedziałem głośno i roześmiałem się. Kwiczoł ptaszyna niewielka, spotyka się go czasem na Mazurach, częściej w Szwecji. Ponoć występuje teraz w całym kraju, ale u nas go nie widziałem. Kwiczoły są pod ochroną, dawniej je jadano, uważane były za wielki przysmak. Moj ojciec twierdził stanowczo, że smakują wybornie. A raczej smakowały do chwili kontroli finansowej w kasynie oficerskim 15 Pułku Artylerii Lekkiej w Bydgoszczy.

Kapitan Koraszewski służył w tym pułku przed wojną i na kwiczoły sobie pozwalał, jednak niezbyt często, bo jako rarytas kosztowały dość słono. Pewnego dnia pojawiła się kontrola i wybuchł skandal, kwiczoły były w menu, kwiczoły podawano, ale kwiczołów nie kupowano, również zyski ze sprzedaży dań z kwiczołów były skromniejsze niż wskazywała na to ich cena i popularność.

 

Artyleria lekka była nadal artylerią konną, więc w stajniach setki koni, sporo końskiego nawozu i rozsypanego tu i ówdzie owsa, a więc i chmary wróbli. Cóż to były za wróble, ogromne, wypasione i... jak wykazało dochodzenie - smakowite.

 

Kiedy w ciągu dnia stajnie były puste, szef kuchni osobiście wkraczał tam z dubeltówką, sypał na głównym przejściu kilka garści owsa, odchodził, czekał chwilę, strzelał do wróbli i zbierał kwiczoły.                       

 

Powtarzał to kilkakrotnie, bo stajnie były ogromne, potem pluton żołnierzy przydzielonych do kuchni wróble skubał, a szef kuchni przyprawiał, zgodnie ze starym francuskim przepisem.

 

Kwiczoły pojawiały się w menu nie częściej niż raz w tygodniu i tylko przez kilka miesięcy, bo  po tej kontroli wspaniały szef kuchni utracił posadę, co zdaniem niektórych, było karą zbiorową dla całej kadry oficerskiej 15 PAL-u. Nie można wykluczyć, że po części uzasadnioną, bo żeby przez wiele miesięcy ten numer się udawał i żeby nikt tej strzelaniny w stajniach nie zauważył, to raczej mało prawdopodobne. Mnie frapowało, co innego, bo ojciec opowiadał tę historię wiele razy, więc zajrzałem do atlasu ptaków i sprawdziłem, że kwiczoł dwa razy większy od wróbla.

 

Moja dociekliwe pytanie, jak mogli porządni przedwojenni oficerowie nie dostrzec różnicy między wróblem i kwiczołem, obudziło w nim żołnierski patriotyzm. Ojciec wyjął papierosa ze srebrnej papierośnicy z proporczykiem jednostki, którą dostał od kolegów z okazji kapitańskiego awansu, spojrzał na mnie z pogardą i powiedział – zobaczyłbyś wróble z 15 PAL-u, teraz już takich wróbli nie ma. 

 

Patrzyłem na wirującą nad sadem chmarę ptaków i próbowałem sobie przypomnieć, gdzie ostatnio czytałem wzmiankę o 15 PAL-u? Praca licencjacka o losach dobrzyńskich Żydów. Dobrzyń nad Wisłą miał być silnym miastem garnizonowym i Niemcy mieli plany rozbudowy tego miasta jeszcze przed rozpoczęciem wojny. Żydzi stanowili tu jedną trzecią populacji i niemal natychmiast po zajęciu miasta zostali wysiedleni. Nie wszystko wiadomo, więc autorka pisze, że prawdopodobnie większość wylądowała w gettach Kutna, Włocławka i Żychlina i, powołując się na pracę M. Krajewskiego  (Byli z ojczyzny mojej, Zagłada ludności żydowskiej ziemi dobrzyńskiej w latach drugiej wojny światowej - 1939-1945, Rypin 1990), wspomina, że grupa Żydów z Dobrzynia trafiła do bydgoskich koszar 15 PAL, a następnie została rozstrzelana.

 

Zapewne nie zapamiętałbym, gdzie zostali rozstrzelani, gdyby nie powiązania rodzinne i obecność 15 PAL-u w mojej świadomości, po części dzięki barwnej opowieści o kwiczołach. Dziś w Europie do kwiczołów nie strzelają, nie ma również w Europie państwa uczącego młodzież strzelania bez najmniejszych oporów moralnych do ludzi. Kołujące nad moim sadem ptaki są bezpieczne.

 

Wróble zamienione w kwiczoły przypomniały mi obrazek z zimy 1946 roku. Nie pamiętam z kim byłem na toruńskiej ulicy, pewnie z matką, szliśmy po chodniku, obok kobieta ciągnęła wózek z tobołami. Usłyszeliśmy strzał. Na wózek upadł martwy wróbel.  Rozejrzałem się, zobaczyłem w  oknie koszar roześmianą twarz młodego żołnierza. Trzymał w ręku karabin i patrzył zadowolony ze swojego dzieła. Kobieta zdjęła wróbla z wózka, spojrzała z gniewem na żołnierza i ostrożnie odłożyła martwego ptaka na skraju chodnika. Nie pamiętam co było wcześniej, nie pamiętam, co było później, nie pamiętam twarzy tej kobiety, pamiętam jej ruchy, jak na zwolnionym filmie.

 

Ojciec jeszcze przed wojną przeniesiony został do Szkoły Podchorążych Artylerii w Toruniu. Majorem zostawał trzy razy. Otrzymał awans 1 września 1939 roku, ale papierek zaginął, więc w Armii Krajowej awansowano go ponownie. W ostatniej fazie wojny i podczas powstania mieszkaliśmy w Konstancinie, a ojciec brał udział w akcji „Burza”. Po zajęciu Warszawy przez armię radziecką i po otrzymaniu informacji o rozwiązaniu Armii Krajowej, doszedł do wniosku, że wojna się nie skończyła i zaczepił oficera polskiej armii, która przyszła z ZSRR, gdzie może się zgłosić. Oficer rozejrzał się, czy nikt ich nie słyszy i powiedział ojcu, żeby znikał i pod żadnym pozorem nie przyznawał się, że jest przedwojennym oficerem i że był w AK.  Ojciec przyjął to ostrzeżenie z niedowierzaniem, odczekał miesiąc, zlikwidował mieszkanie w Konstancinie i z całą rodziną pojechał do Torunia, żeby zgłosić się do swojej jednostki.

 

Dowódcą Szkoły Podchorążych Artylerii był wówczas rosyjski generał pochodzenia polskiego, Artur Hulej, który przyjął ojca z otwartymi ramionami i w ciągu kilku dni awansował po raz trzeci do stopnia majora. Ich stosunki były bardzo bliskie, Hulejowie bywali u nas w domu, ale ja pamiętam tylko jego córkę, Nataszę, która uczyła mnie nowych słów w dziwnym śpiewnym języku.                        

 

Gdzieś w połowie 1947 roku generał Hulej powiedział ojcu, że byłoby lepiej, żeby przeszedł do cywila, bo idą złe czasy. Zwolnił również do cywila kilku innych przedwojennych oficerów, zanim  zaczęło się nimi interesować KGB.

 

Wróciłem z werandy zastanawiając się, czy w Internecie może być jakaś informacja o losach Artura Huleja. Była wzmianka w dwóch miejscach, w obu pozytywna, z dziwnymi znakami zapytania na temat okoliczności jego śmierci w 1951 roku.  Autor jednej z notek pisał:

 

„Istnieją dwie wersje dalszych losów gen. Huleja. Według. oficjalnej – posłuszny rozkazowi wyjechał do ZSRR i po ukończeniu kursu akademickiego, za zgodą marszałka K. Rokossowskiego, pozostał w Armii Radzieckiej; wg nieoficjalnej – czując się Polakiem próbował pozostać w ojczyźnie, a gdy próby okazały się bezskuteczne zdecydował się na śmierć samobójczą na pokładzie samolotu, którym miał udać się do ZSRR. Pochowany na jednym z cmentarzy w Warszawie.”

 

Ojciec dostał inną informację, że Artur Hulej został w Warszawie rozstrzelany przez KGB. Na wszelki wypadek z rodzinnego albumu zniknęły wtedy zdjęcia rosyjskiego generała, który nie tylko był Polakiem, ale i wspaniałym człowiekiem.

 

Nie wszystko jest tym, co nam, się wydaje, a ojciec zapewniał, że kwiczoły w kasynie oficerskim 15 PAL-u smakowały wybornie.    

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Kwiczoły Krzysztof 2015-01-30


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Raport z oblężonego miasta   Koraszewski   2018-09-12
Jaki ślad zostawiają słowa?   Koraszewski   2018-09-04
PRL Chrystusem narodów   Koraszewski   2018-08-31
Wolna prasa, wolność słowa, wolność handlu    Koraszewski   2018-08-24
Pamiętaj o nim na wszystkich swoich drogach   Lewin   2018-08-21
Doświadczony, kompetentny, rzetelny inteligent poszukuje rozwiązania   Koraszewski   2018-08-17
List otwarty do Mendy   Koraszewski   2018-08-13
Znieważenie pomnika dłuta Stanisława Milewskiego   Koraszewski   2018-07-30
Chłopiec, którego zabito, ponieważ był Żydem   Koraszewski   2018-07-15
Ksiądz pana wini, pan księdza, a wójt jeden taki, a drugi inny   Koraszewski   2018-07-13
Cała Polska myśli o pięcie   Kruk   2018-06-14
Dowcipy, memy, przysłowia    Koraszewski   2018-06-02
Wielkie kazanie o małej dziurze w drzwiach   Kruk   2018-05-23
Czy naród może zakochać się w demokracji?   Koraszewski   2018-05-16
Adoracja Jezusa Użytkowego   Kruk   2018-04-28
Żydzi z Madonną w tle   Lewin   2018-04-28
Hogwart potrzebny od zaraz   Koraszewski   2018-04-24
Płońsk miasto otwarte   Koraszewski   2018-04-18
Niziutkie ciśnienie i Nuż w bżuhu   Kruk   2018-04-13
Wzrost mendowatości w populacji mieszkańców Polski w efekcie zmian pogodowych   Koraszewski   2018-04-01
Polski Marzec – 50 rocznica   Garczyński-Gąssowski   2018-03-08
Byłam w niebie, mówi ośmioletnia Ania   Kruk   2018-03-07
„WSZYSCY WIEDZĄ”   Kłys   2018-03-05
Nieustający marsz niesłusznie dumnych   Koraszewski   2018-02-13
Powrót antysemickiego potwora   Koraszewski   2018-02-10
Powrót Gnoma, czyli naród znowu krzyczy „Wiesław śmiało”   Koraszewski   2018-02-05
Bluźniercy, bałwanochwalcy i inni   Kruk   2018-01-30
Ustawa przeciw kłamstwu czy przeciw prawdzie?   Koraszewski   2018-01-29
Piątek narodowo-erotyczny   Kruk   2018-01-10
Silva rerum, Facebook i rara avis   Koraszewski   2018-01-02
Szkolne orły i wątroba Prometeusza   Kruk   2017-12-25
Sędziami będziem wtedy my!   Koraszewski   2017-12-20
Władca much – lekcja wychowawcza   Kruk   2017-12-11
Idem per idem, czyli polska droga do demokracji   Koraszewski   2017-12-01
Nauczyciel-ateista w szkole   Koraszewski   2017-11-29
Hej, wy, naród…   Koraszewski   2017-11-23
Przypowieść o Janie i Fortepianie   Kruk   2017-11-21
Święto niepodległości, czyli bal sykofantów   Koraszewski   2017-11-11
Stan Polski przed wyborami   Koraszewski   2017-11-09
Zupa z gwoździa do trumny z św. pamięci wkładką   Kruk   2017-11-01
Długi lot bibelota   Kruk   2017-10-26
Kościół, wierzący, dialog   Koraszewski   2017-10-21
W oparach religijnej magii   Koraszewski   2017-10-10
Ipso facto omlet z groszkiem   Kruk   2017-09-19
Mroczny cień udrapowanych autorytetów   Koraszewski   2017-08-23
Apel Stowarzyszenia Miłośników Logiki Nieformalnej   Kruk   2017-08-18
Pan Baginski pyta o antysemityzm   Koraszewski   2017-08-17
Jak to na wojence ładnie, tarara...   Koraszewski   2017-08-09
O seksie, moralności i religii   Koraszewski   2017-08-06
Sumienie, czyli moralność bez smyczy   Koraszewski   2017-08-04
Kryzys komunikacji werbalnej, czyli patos środkowego palca   Koraszewski   2017-07-31
Costaguana dla Costaguańczyków   Koraszewski   2017-07-23
Uchodźcy a sprawa polska   Koraszewski   2017-07-08
Czy suweren jest blondynem?   Koraszewski   2017-06-30
Dramat z nadmiarem inteligencji emocjonalnej   Kruk   2017-06-26
Na tropach chrześcijańskiego feminizmu   Koraszewski   2017-06-24
W poszukiwaniu umiarkowanych katolików   Koraszewski   2017-05-24
Prezydent nie wszystkich Polaków   Koraszewski   2017-05-16
Jak pięknie kwitną kanalie   Koraszewski   2017-05-01
Niechęci etniczne w służbie ratowania czytelnictwa w Polsce   Koraszewski   2017-04-27
Panu Bogu świeczkę, biskupom ogarek, pora zapalić światło   Koraszewski   2017-04-18
Infantylizmofilia czy chrześcijańska myśl światła?   Koraszewski   2017-04-14
My chcemy boga, w książce, w szkole...   Koraszewski   2017-03-27
O płodności intelektualnego onanizmu   Kruk   2017-03-14
Ogień narodowy, czyli patriotyzm patologiczny   Koraszewski   2017-03-10
Czy Polacy wybiją się...   Koraszewski   2017-03-02
Przemysł zmasowanej dezinformacji   Koraszewski   2017-02-27
O trudności zamiany rozmów nocnych na dzienne   Kruk   2017-02-21
Dziewiczy lasek na skraju miasteczka   Kruk   2017-01-21
Narodowy socjalista pisze do mnie list   Koraszewski   2017-01-11
Znaki czasu na Jasnej Górze i gdzie indziej   Koraszewski   2017-01-09
Żaba mortal combat i lewatywa z kawy   Szczęsny   2017-01-05
Jego Małość i halucynogenny grzyb   Kruk   2017-01-02
Krzyżacy, Włodkowic i siekiera na ołtarzu   Koraszewski   2016-12-29
I gdzie nas ten dyskurs prowadzi?   Kruk   2016-12-20
Szlak bojowy Jarosława Kaczyńskiego   Koraszewski   2016-12-17
Ujednolicone miary zdrowego rozsądku   Kruk   2016-12-08
Nauka dla świata pracy   Koraszewski   2016-12-03
Intronizacja Chrystusa, czyli powiedzcie Allahu akbar   Koraszewski   2016-11-23
Awangarda umysłowego proletariatu   Kruk   2016-11-21
Do posłanki co dyskutować chciała   Koraszewski   2016-11-19
Perwersyjny moralista w sutannie   Koraszewski   2016-11-10
Kobieta superpatronką roku 2017   Koraszewski   2016-11-07
Kościół bardzo kocha kobiety   Koraszewski   2016-10-28
Czarny Poniedziałek był tylko początkiem długiego marszu   Koraszewski   2016-10-24
Polityka, Kościół i medycyna   Koraszewski   2016-10-17
Bitwa o historię i nauki ścisłe   Koraszewski   2016-09-20
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Uwagi o rozważaniach o naprawie Rzeczpospolitej   Koraszewski   2016-07-31
Serce Prezesa ogrzeje Polskę   Kruk   2016-07-20
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
Co państwu dolega?   Koraszewski   2016-06-07
Tylko „Świerszczyk” nie  kłamie   Koraszewski   2016-05-27
Paraliż postępowy polską racją stanu   Kruk   2016-05-22
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Święto Konstytucji, czy świętowanie zdrady?   Koraszewski   2016-05-03

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk