Prawda

Sobota, 4 maja 2024 - 15:30

« Poprzedni Następny »


Historia i Instytut Narodowego Alzheimera


Andrzej Koraszewski 2016-02-20


Są ludzie, którzy w życiu naprawdę coś dokonali, i są tacy, którzy sądzą, że jak oplują kogoś, kto coś w życiu dokonał, to będzie to ich życiowe dokonanie.


Jak ważne jest odkrycie czegoś, o czym wiedzieliśmy od lat? Są tacy, którzy twierdzą, że dzień 18 lutego 2016 roku, to wielki dzień w historii Polski, że „prawda zwyciężyła”, że „nic już nie będzie tak samo”.


Teczki są autentyczne, zapewnia wysoki uczony z Instytutu Narodowego Alzheimera (dalej INA), w randze prokuratora, a naród jest podzielony na trzy do pięciu stanów. Stan pierwszy jest w stanie orgiastycznej euforii i powrzaskuje tryumfalnie, że Lech Wałęsa był TW Bolkiem i już teraz nikt im nie powie, że było inaczej. Stan drugi, pamiętający o dokonaniach Lecha Wałęsy (jak również o praktykach komunistycznych służb bezpieczeństwa) stwierdza, że dokumenty były podrobione. Stan trzeci (szarych, myślących ludzi) zastanawia się, czemu ci z pierwszego i drugiego tak się podniecają, stan czwarty (szarych patologiczno-sadystycznych trolli), zaciera łapki i przebiera nóżkami, bo teraz może pluć na prawo i lewo w zależności od wiatru), stan piąty (będący w stanie nieświadomości), pozostaje neutralny.


Sam Lech Wałęsa przypomina, że dawno temu przyznał, że gdzieś kiedyś w zamierzchłych czasach coś podpisał. Można się zatem zgodzić, że „Bolek” był, problem w tym, że dalej zaczynają się schody, bo odkąd Wałęsa stał się przywódcą związkowym, służby zaczęły działania na rzecz jego skompromitowania (a nie było lepszej metody skompromitowania porządnego człowieka jak wyprodukowanie kwitów, że współpracował). Wysocy uczeni INA w randze prokuratorów nie twierdzą, że coś wiedzą z pewnością o jakichkolwiek działaniach Bolka szkodzących innym, ani nawet, że próbują w tej materii coś ustalić. (Może to i dobrze, bo od pewnego czasu wydają się być urzekająco podobni do służb, których działalność rzekomo badają.)


Pozostaje pytanie dlaczego tak szybko po rozprawie z Trybunałem Konstytucyjnym, po ułaskawieniu jeszcze nie skazanych, po powołaniu komisji do spraw mgły, po atakach na redakcje, powrócił na tapetę Bolek. Z pewnością pomógł tu przypadek generałowej Kiszczakowej, ale trudno o wątpliwości, że historycy w randze prokuratorów motywowani byli zadrą w sercu Prezesa bolejącą od 1991 roku, kiedy to ówczesny minister stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy musiał pożegnać się ze stanowiskiem i Lecha Wałęsę przestał lubić oraz szanować w stopniu skłaniającym tego doktora praw do palenia kukły swojego byłego pracodawcy.


Od tego czasu Jarosław Kaczyński robił dokładnie to, co robiła komunistyczna służba bezpieczeństwa od czasu wysunięcia kandydatury Lecha Wałęsy do nagrody Nobla, czyli przekonywał świat, że dokumenty przedstawiane przez bezpiekę na temat Wałęsy są wszystkie bez wyjątku z całą pewnością autentyczne i należy im święcie wierzyć. 


Przypadek zadry Prezesa jest dobrze opisany w psychologii, natomiast ciekawszy wydaje się fenomen instytucji zatrudniającej historyków w randze prokuratorów. Sam Instytut powstał w ramach kontynuacji narodowego kultu teczek. Pierwszy sygnał, że kult przetrwał upadek komunizmu otrzymaliśmy z okazji pojawienia się na polskim firmamencie kandydata na prezydenta z Peru. Kandydat o nazwisku Tymiński pojawił się w pamiętnym roku 1990 i posiadał teczkę, czarną teczkę, w której jak twierdził było coś, o czym gdybyśmy się dowiedzieli, to Jezus, Maria. Podczas jego wystąpień teczka leżała na honorowym miejscu, a kamerzyści wiedzieli, że należy ją eksponować, bo naród chce widzieć teczkę.  


Instytut Narodowego Alzheimera powstał w kilka lat później, a jego głównym zadaniem było lustrowanie, czyli zaglądanie do teczek, przywoływanie teczek i straszenie teczkami. Krótko mówiąc, była to instytucja, w której plucie i szantaż były z założenia ważniejsze od prawdy. Nic dziwnego, że zaroiło się od amatorów na stanowiska historyków w randze prokuratorów, zaś sama instytucja okazała się trybunałem ludowym 2.0. (wersja unowocześniona i poprawiona) i cieszyła się szczególną miłością Partii Sprawiedliwości i Rozwoju, czy jak tam ona się nazywa.       


Nie może być tak, żeby tak szacowna instytucja zajmowała się wyłącznie pluciem, szantażem, podrzucaniem teczek, kiedy jest twarda walka o stanowisko szefa INA, kontrolowanymi przeciekami do prasy i temu podobnymi zajęciami historyków w randze prokuratorów. Instytut musi podejmować jakieś prace noszące znamiona badań historycznych.


Przypadek sprawił, że w dniu okołobolkowego orgazmu gościłem w moim domu panią prokurator tego szacownego Instytutu, która to wizyta stanowiła część zbiorowego wysiłku w sprawie dochodzenia prawdy o zbrodni katyńskiej. Przyjechała osobiście, bo ja ze względów zdrowotnych nie mogłem się stawić, a moje świadectwo okazało się być sprawą wagi państwowej i telefoniczne lub przekazane drogą pocztową wyjaśnienia byłyby niewystarczające.


Zaczęło się to wszystko od enigmatycznego wezwania, bym się stawił w charakterze świadka w śledztwie w sprawie Zbrodni Katyńskiej. Intuicja podpowiadała mi, że może chodzić o pewien dokument, który czterdzieści lat temu znalazł się w moich rękach, a który 30 lat temu przekazałem za pośrednictwem osoby trzeciej władzom „Solidarności”. Zadzwoniłem zatem, żeby poinformować, że wszystko, co mam w tej sprawie do przekazania, mogę przekazać drogą pocztową, a moja wiedza o dalszych losach tego dokumentu jest szczupła jak anorektyczna modelka. Dokument dotyczył przejęcia przez oddział Armii Krajowej w dniu wyzwolenia Krakowa przez Armię Radziecką, skrzyń z przedmiotami wydobytymi przez Niemców z grobów katyńskich, które znajdowały się w krakowskiej kwaterze Gestapo.


Okazało się jednak, że historyk w randze prokuratora tym różni się od historyka jako takiego, że ten pierwszy jest zobowiązany do uzupełniania teczek zgodnie z protokołem służby narodowi.


Chcąc być przydatnym, zadzwoniłem do człowieka, któremu niegdyś ów dokument przekazałem i pytam, gdzie ów dokument można znaleźć. Marian Kaleta, który był artystą jeśli idzie o przemyt maszyn drukarskich do Polski, zachichotał radośnie i poinformował mnie, że nie wie czy i gdzie dokument jest w archiwach „Solidarności”, ale pięć lat temu osobiście przekazał jego kopię do INA w Krakowie, dodając, że drugi egzemplarz został równocześnie przekazany do innej instytucji w Krakowie.  


Mając w garści te informacje, zadzwoniłem do pani prokurator w przekonaniu, że tu moja rola się kończy. Pani prokurator ucieszyła się i powiedziała, że tym bardziej musimy się spotkać, żebym to wszystko opowiedział do protokołu.  


Poddałem się, nie pytając już, ile to będzie kosztowało polskie państwo.                  


W dniu, w którym jak twierdzili wyznawcy kultu teczek „prawda zwyciężyła” i od którego „nic już nie będzie tak samo” spędziłem kilka godzin, zeznając jak losy mojego życia doprowadziły do tego, że oświadczenie zbiegłego do Szwecji w 1945 roku oficera AK z Krakowa trafiło w moje ręce, jak i komu je 30 lat temu przekazałem i gdzie ten dokument najprawdopodobniej znajduje się obecnie.


Po wyjściu pani prokurator zrozumiałem, że nie ma takiej siły, żeby historia wymknęła się z rąk historyków w randze prokuratorów. Trzymają ją mocno, pielęgnując luki w pamięci o rzeczywistości.          

                                    




Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
4. Wałęsa to intelektualne zero. "obudzone demony" 2016-02-25
3. Mam prawo wiedzieć Piotr Jankowski 2016-02-22
2. "Prawda to trucizna"? Marcin Michalik 2016-02-22
1. instytut nierówności narodowej mieczysławski 2016-02-20


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Raport z oblężonego miasta   Koraszewski   2018-09-12
Jaki ślad zostawiają słowa?   Koraszewski   2018-09-04
PRL Chrystusem narodów   Koraszewski   2018-08-31
Wolna prasa, wolność słowa, wolność handlu    Koraszewski   2018-08-24
Pamiętaj o nim na wszystkich swoich drogach   Lewin   2018-08-21
Doświadczony, kompetentny, rzetelny inteligent poszukuje rozwiązania   Koraszewski   2018-08-17
List otwarty do Mendy   Koraszewski   2018-08-13
Znieważenie pomnika dłuta Stanisława Milewskiego   Koraszewski   2018-07-30
Chłopiec, którego zabito, ponieważ był Żydem   Koraszewski   2018-07-15
Ksiądz pana wini, pan księdza, a wójt jeden taki, a drugi inny   Koraszewski   2018-07-13
Cała Polska myśli o pięcie   Kruk   2018-06-14
Dowcipy, memy, przysłowia    Koraszewski   2018-06-02
Wielkie kazanie o małej dziurze w drzwiach   Kruk   2018-05-23
Czy naród może zakochać się w demokracji?   Koraszewski   2018-05-16
Adoracja Jezusa Użytkowego   Kruk   2018-04-28
Żydzi z Madonną w tle   Lewin   2018-04-28
Hogwart potrzebny od zaraz   Koraszewski   2018-04-24
Płońsk miasto otwarte   Koraszewski   2018-04-18
Niziutkie ciśnienie i Nuż w bżuhu   Kruk   2018-04-13
Wzrost mendowatości w populacji mieszkańców Polski w efekcie zmian pogodowych   Koraszewski   2018-04-01
Polski Marzec – 50 rocznica   Garczyński-Gąssowski   2018-03-08
Byłam w niebie, mówi ośmioletnia Ania   Kruk   2018-03-07
„WSZYSCY WIEDZĄ”   Kłys   2018-03-05
Nieustający marsz niesłusznie dumnych   Koraszewski   2018-02-13
Powrót antysemickiego potwora   Koraszewski   2018-02-10
Powrót Gnoma, czyli naród znowu krzyczy „Wiesław śmiało”   Koraszewski   2018-02-05
Bluźniercy, bałwanochwalcy i inni   Kruk   2018-01-30
Ustawa przeciw kłamstwu czy przeciw prawdzie?   Koraszewski   2018-01-29
Piątek narodowo-erotyczny   Kruk   2018-01-10
Silva rerum, Facebook i rara avis   Koraszewski   2018-01-02
Szkolne orły i wątroba Prometeusza   Kruk   2017-12-25
Sędziami będziem wtedy my!   Koraszewski   2017-12-20
Władca much – lekcja wychowawcza   Kruk   2017-12-11
Idem per idem, czyli polska droga do demokracji   Koraszewski   2017-12-01
Nauczyciel-ateista w szkole   Koraszewski   2017-11-29
Hej, wy, naród…   Koraszewski   2017-11-23
Przypowieść o Janie i Fortepianie   Kruk   2017-11-21
Święto niepodległości, czyli bal sykofantów   Koraszewski   2017-11-11
Stan Polski przed wyborami   Koraszewski   2017-11-09
Zupa z gwoździa do trumny z św. pamięci wkładką   Kruk   2017-11-01
Długi lot bibelota   Kruk   2017-10-26
Kościół, wierzący, dialog   Koraszewski   2017-10-21
W oparach religijnej magii   Koraszewski   2017-10-10
Ipso facto omlet z groszkiem   Kruk   2017-09-19
Mroczny cień udrapowanych autorytetów   Koraszewski   2017-08-23
Apel Stowarzyszenia Miłośników Logiki Nieformalnej   Kruk   2017-08-18
Pan Baginski pyta o antysemityzm   Koraszewski   2017-08-17
Jak to na wojence ładnie, tarara...   Koraszewski   2017-08-09
O seksie, moralności i religii   Koraszewski   2017-08-06
Sumienie, czyli moralność bez smyczy   Koraszewski   2017-08-04
Kryzys komunikacji werbalnej, czyli patos środkowego palca   Koraszewski   2017-07-31
Costaguana dla Costaguańczyków   Koraszewski   2017-07-23
Uchodźcy a sprawa polska   Koraszewski   2017-07-08
Czy suweren jest blondynem?   Koraszewski   2017-06-30
Dramat z nadmiarem inteligencji emocjonalnej   Kruk   2017-06-26
Na tropach chrześcijańskiego feminizmu   Koraszewski   2017-06-24
W poszukiwaniu umiarkowanych katolików   Koraszewski   2017-05-24
Prezydent nie wszystkich Polaków   Koraszewski   2017-05-16
Jak pięknie kwitną kanalie   Koraszewski   2017-05-01
Niechęci etniczne w służbie ratowania czytelnictwa w Polsce   Koraszewski   2017-04-27
Panu Bogu świeczkę, biskupom ogarek, pora zapalić światło   Koraszewski   2017-04-18
Infantylizmofilia czy chrześcijańska myśl światła?   Koraszewski   2017-04-14
My chcemy boga, w książce, w szkole...   Koraszewski   2017-03-27
O płodności intelektualnego onanizmu   Kruk   2017-03-14
Ogień narodowy, czyli patriotyzm patologiczny   Koraszewski   2017-03-10
Czy Polacy wybiją się...   Koraszewski   2017-03-02
Przemysł zmasowanej dezinformacji   Koraszewski   2017-02-27
O trudności zamiany rozmów nocnych na dzienne   Kruk   2017-02-21
Dziewiczy lasek na skraju miasteczka   Kruk   2017-01-21
Narodowy socjalista pisze do mnie list   Koraszewski   2017-01-11
Znaki czasu na Jasnej Górze i gdzie indziej   Koraszewski   2017-01-09
Żaba mortal combat i lewatywa z kawy   Szczęsny   2017-01-05
Jego Małość i halucynogenny grzyb   Kruk   2017-01-02
Krzyżacy, Włodkowic i siekiera na ołtarzu   Koraszewski   2016-12-29
I gdzie nas ten dyskurs prowadzi?   Kruk   2016-12-20
Szlak bojowy Jarosława Kaczyńskiego   Koraszewski   2016-12-17
Ujednolicone miary zdrowego rozsądku   Kruk   2016-12-08
Nauka dla świata pracy   Koraszewski   2016-12-03
Intronizacja Chrystusa, czyli powiedzcie Allahu akbar   Koraszewski   2016-11-23
Awangarda umysłowego proletariatu   Kruk   2016-11-21
Do posłanki co dyskutować chciała   Koraszewski   2016-11-19
Perwersyjny moralista w sutannie   Koraszewski   2016-11-10
Kobieta superpatronką roku 2017   Koraszewski   2016-11-07
Kościół bardzo kocha kobiety   Koraszewski   2016-10-28
Czarny Poniedziałek był tylko początkiem długiego marszu   Koraszewski   2016-10-24
Polityka, Kościół i medycyna   Koraszewski   2016-10-17
Bitwa o historię i nauki ścisłe   Koraszewski   2016-09-20
Burdel w Izbie Gminnych Lordów   Koraszewski   2016-09-15
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Uwagi o rozważaniach o naprawie Rzeczpospolitej   Koraszewski   2016-07-31
Serce Prezesa ogrzeje Polskę   Kruk   2016-07-20
O Polskę parlamentarną, czyli kilka myśli po lekturze informacji o projekcie.   Koraszewski   2016-06-09
Co państwu dolega?   Koraszewski   2016-06-07
Tylko „Świerszczyk” nie  kłamie   Koraszewski   2016-05-27
Paraliż postępowy polską racją stanu   Kruk   2016-05-22
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Czy leci z nami psychiatra?   Koraszewski   2016-05-10
Gimnazjalna Loża Masońska   Kruk   2016-05-06
Święto Konstytucji, czy świętowanie zdrady?   Koraszewski   2016-05-03

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk