Prawda

Piątek, 1 listopada 2024 - 02:02

« Poprzedni Następny »


Czy przywódcy organizacji rolniczych są największymi wrogami rolników?


Andrzej Koraszewski 2022-10-15

Źródło: blog Łukasza Sakowskiego: To tylko teoria
Źródło: blog Łukasza Sakowskiego: To tylko teoria

Krótka odpowiedź na tytułowe pytanie brzmi tak i nie. Tak, ponieważ przodują w walce z nowoczesnością w rolnictwie, nie, ponieważ ich przekonania i działania są spowodowane przez dezinformację w mediach, dezinformację płynącą z różnych ośrodków naukowych, dezinformację ze strony miejskich polityków krajowych i unijnych.


Zapytaj dowolnego mieszkańca Polski, czy zauważył, że media głównego nurtu wyciszyły swoją kampanię walki z GMO. Jest wysoce prawdopodobne, że twój rozmówca zacznie się zastanawiać i dojdzie do wniosku, że rzeczywiście od dłuższego czasu nie widział w mediach ataków na GMO.


Dalsze pytania są właściwie zbędne. Nie warto nawet pytać, czy twój rozmówca zauważył raporty Unii Europejskiej o braku szkodliwości GMO, lub jakiekolwiek teksty o tym, że biotechnologia jest kluczowa dla dalszego rozwoju rolnictwa, a w szczególności małych i średnich gospodarstw.


Od upadku komunizmu nie było w Polsce ani jednego ministra rolnictwa rozumiejącego konieczność rozwoju rolnictwa opartego na nauce. Nie było również ani jednego premiera, który by to rozumiał, ani jednego ministra gospodarki, ani jednego ministra szkolnictwa wyższego. Dziennikarzy, którzy to rozumieli, można policzyć na palcach, a w mediach znacznie łatwiej było zrobić karierę na powielaniu dezinformacji niż na pokazywaniu osiągnięć nauki.


W dzisiejszej Afryce jest więcej prezydentów państw popierających nowoczesność w rolnictwie niż w Unii Europejskiej. (Unia, podobnie jak media, przestała propagować kłamliwą propagandę na temat GMO, ale nie umie się zdobyć na przyznanie się do błędu i otwartą zmianę wcześniejszej polityki.)      


W moim miasteczku jest Zespół Szkół, dawniej była to szkoła rolnicza, ale zainteresowanie zmalało i dziś szkoła ma cztery kierunki: technik żywienia i gospodarstwa domowego, technik rolnik, technik hotelarstwa i technik handlowiec.   


Pytam stojących pod szkołą uczniów, czego ich uczą na temat GMO. Odpowiadają, że niczego, a ja zastanawiam się, czy moje pytanie jest właściwie sformułowane i mówię, że chodzi mi o genetycznie modyfikowane organizmy i biotechnologię. Śmieją się, mówią, że może będzie później, bo jak dotąd nikt o tym nie wspominał. Rozmowę przerywa dzwonek, więc biegną uczyć się dalej. 


Pytam przyjaciela, świetnego i bardzo nowoczesnego rolnika, o jego stosunek do GMO. Odpowiada, że żywności jest dosyć, że świat nie potrzebuje takich nienaturalnych metod.


Zastanawiam się, czy ta obrona „natury” jest nabyta z kazań niezbyt mądrych kapłanów w kościele, czy nabyta od równie mało rozgarniętych sprzedawców idei w telewizorze, ale wolę o to nie pytać. Stoimy przy drzewie owocowym, więc pytam, czy to drzewo jest naturalne. Mój przyjaciel jest zbyt inteligentny na to, żeby nie zauważyć podstępu i przekonuje mnie, że szczepienie drzew owocowych jest innym rodzajem manipulacji genetycznej niż wszczepianie genu świni czy ryby roślinie. Próbuję przekonywać, że gen przekazuje informację, że użycie technicznego rozwiązania z samochodu do ulepszenia roweru nie zmienia roweru w samochód, że przy pomocy takiej manipulacji możemy roślinę skłonić, żeby była bardziej odporna na suszę, albo na jakiegoś szkodnika, albo tylko, żeby była bardziej wydajna. Mój przyjaciel zastanawia się po co. Przecież mamy dość ziemi, produkujemy wystarczające ilości żywności, którą się potem wyrzuca, przeskakuje do krytyki Unii Europejskiej narzucającej zbyt drobiazgowe restrykcje na rolnictwo, ciągle wycofującej dobre środki ochrony roślin, co powoduje nieustanny wzrost kosztów.


Zmieniam temat i pytam o nawadnianie kropelkowe, którego mój rozmówca jest wielkim entuzjastą, stosuje je w swojej ogromnej szklarni, mówi, że to nie tylko zmniejsza o ponad dwie trzecie zużycie wody, ale pozwala na oszczędne i precyzyjne dostarczanie roślinom nawozów i jest dziś najbardziej ekologiczną technologią w rolnictwie. Niespełna pół hektara pod szkłem daje wielokrotnie wyższe zyski niż trzy hektary mojego sadu. Co mnie prowadzi do pytania o wydajność w rolnictwie, zarówno tym wielko i tym mało hektarowym. Przyjaciel wie, że biotechnologia pozwala na radykalny wzrost wydajności z hektara, ale mówi, że ziemi jest dość, więc nie ma powodu zabijać się o ten wzrost wydajności. Ciekawe stanowisko, a jeszcze ciekawsze w ustach bardzo inteligentnego człowieka, który ma za sobą długie lata walki o względną opłacalność małego gospodarstwa. Jest świadomy tego, że uprawy GMO dają lepsze plony, że pozwalają na redukcję oprysków, a tym samym na mniejsze koszty środków ochrony roślin, paliwa i wody, ale wpojony przez mistrzów dezinformacji lęk każe mu pominąć te argumenty i stwierdzić, że przecież to i tak tylko soja i kukurydza, więc nie ma o czym mówić. (O CRISPR już nie pytam, podejrzewając, że nawet do światłych rolników informacja o tej metodzie nie dotarła.) 


Nie mam powodu się dziwić, ponad trzydzieści lat zmasowanej dezinformacji doskonale odcina od informacji o tym, jakie rozmiary w świecie mają dziś uprawy roślin GMO, jak wiele różnorodnych roślin jest dziś modyfikowanych, jak niesamowicie rozwinęła się biotechnologia i jak wielu biotechnologów uciekło z Polski, bo to kraj bez przyszłości.


Oczywiście najszybszy rozwój obserwujemy w USA, dalej idą Chiny i Ameryka Łacińska, ale naprawdę zdumiewające rzeczy dzieją się w Afryce, gdzie zrozumiano socjologiczną stronę stawki na biotechnologię, czyli nie tylko możliwość radykalnego wzrostu produkcji rolnej i bezpieczeństwa żywnościowego, nie tylko ważny element obrony przed zmianami klimatycznymi i brakami słodkiej wody, ale podstawa radykalnej poprawy opłacalności małych gospodarstw, a tym samym walki z ubóstwem, zmiana charakteru urbanizacji, nie przez pauperyzację wsi, a przez wzrost wydajności małych gospodarstw, podniesienie ich dochodów i odpływ do innych zawodów młodego, ale już dobrze wykształconego pokolenia, a wreszcie zmianę diety wszystkich, ale w szczególności ludności najbiedniejszej, na zdrowszą i smaczniejszą.


Napaść Rosji na Ukrainę uświadomiła dziś wielu Europejczykom błąd, jakim było uleganie terrorowi pseudointelektualnej mody na zamykanie elektrowni atomowych. Pytam żony, czy pamięta, która była druga w kolejności wspólnota europejska. Wspólnotę Węgla i Stali pamiętają wszyscy, ale tego, że druga była Europejska Wspólnotę Energii Atomowej, pamięta dziś niewielu ludzi. Wspólna Polityka Rolna jest nadal najważniejsza, ale Euratom zniknął z świadomości społecznej, chociaż istnieje nadal, nadzoruje zamykanie istniejących elektrowni i bada potencjalne możliwości rozwoju. Najnowszy budżet tej instytucji na badania wynosi miliard trzysta tysięcy milionów euro. Trudno powiedzieć, kto te pieniądze i na co przeznacza, nikogo to nie interesuje. (Chociaż kto wie, czy aktywność Putina tego nie zmieni?)


Trzecia wspólnota okazała się najtrudniejsza. Prace nad Wspólną Polityką Rolną rozpoczęto w 1957 roku. Uświadomiono sobie kilka prawidłowości. Po pierwsze, podczas gdy przemysł był oparty na nauce, rolnictwo było oparte na tradycji. Wydajność w rolnictwie była znacznie niższa niż w przemyśle. Im większe zatrudnienie w rolnictwie tym pozornie tańsza była żywność, ale równocześnie ludność przeznaczała większy procent swoich dochodów na jedzenie, czyli efektywnie te produkty rolne były droższe. Rządy notorycznie subwencjonowały konsumpcję żywności, równocześnie wieś szybciej dostarczała niewykwalifikowanej siły roboczej do miast niż zwiększała wydajność swojej produkcji. Co więcej, poziom wydajności rolnictwa różnił się znacząco w krajach zdominowanych przez katolicyzm i protestantyzm.  


Po długich dyskusjach postanowiono, że zamiast subsydiować konsumpcję żywności należy wspierać rozwój rolnictwa oraz że w tym wysiłku konieczny jest solidaryzm i kraje bogatsze muszą pomóc w przyspieszeniu rozwoju rolnictwa krajów biedniejszych.


Teoretycznie sprawa jest oczywista, ale wielu bardzo trudno było zrozumieć, o co właściwie z tą wspólną polityką rolną chodzi. A jednak to wyrównująca poziom gospodarczy i cywilizacyjny wspólna polityka rolna okazała się tym mechanizmem, który zadecydował o niebywałym sukcesie Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. Twierdzenie, że rolnictwo musi być częścią nowoczesnej gospodarki opartej na wiedzy, było źródłem zgryzoty artystów, anarchistów, dziennikarzy i innych postępowców. Najgłośniej protestowali Brytyjczycy, którzy swoją politykę rolną zaczynali stulecia wcześniej i nie widzieli powodów, dla których nie mieliby swoich doskonałych produktów przemysłowych wymieniać za prymitywnie produkowaną żywność krajów niedorozwiniętych. To Brytyjczycy ochrzcili Wspólną Politykę Rolna EWG mianem „eurosklerozy”. Cieszyło to niesłychanie postępowych ekonomistów z krajów niedorozwiniętych, bo ich wyobrażenia rozwoju zupełnie nie kojarzyły się z rolnictwem.


Nic dziwnego, że po latach sukcesów, starzejąca się i coraz bardziej zbiurokratyzowana Wspólna Polityka Rolna zaczęła ulegać wpływom krzykliwych przeciwników nauki. Fakt, że maczały w tym wszystkim paluchy najpierw radzieckie, a potem rosyjskie służby, które wiedziały, czym poruszyć serca celebrytów, jest dość dobrze udokumentowany, ale drugoplanowy. Walka o nowoczesność w rolnictwie wykraczającą poza zmianę struktury gospodarstw, mechanizację i lepszą chemię została przegrana i pierwotne cele WPR w dużym stopniu zagubione.


Dziś przypominają o nich afrykańscy politycy robiący, co w ich mocy, żeby się pozbyć europejskich aktywistów, stających na głowie, żeby podtrzymać przy życiu afrykańską nędzę, bo tak pięknie udało im się wygrać walkę o zahamowanie rozwoju europejskiego rolnictwa.


Kiedy dziś, w krajach takich jak Polska, przywódcy organizacji rolniczych są awangardą zacofania i najgłośniej sprzeciwiają się oparciu rolnictwa na wiedzy, nie jest to tak do końca ich winą. Długo pracowali na to celebryci, artyści, dziennikarze, a nawet „eksperci” od rolnictwa, których źródła finansowania zależne były od tych, którzy szukali wiedzy tam, gdzie jej nigdy nie było.           


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 387 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Przekleństwo naszych czasów i wszystkich wcześniejszych   Kruk   2020-11-16
Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!   Koraszewski   2020-11-11
Panie Ministrze Czarnek, trzeba było ich nie… epatować wizerunkami młodocianych bohaterów   Górska   2020-11-03
Kobiety żądają zdjęcia dziadów   Koraszewski   2020-11-02
Wściekłość, działanie, skuteczność   Koraszewski   2020-10-30
Mazurek Dąbrowskiego w Świętochłowicach   Górska   2020-10-29
Chrześcijańskie wartości w pisowskim sosie   Koraszewski   2020-10-26
Z notatnika starego państwowca   Koraszewski   2020-10-17
Meandry odporności stadnej   Koraszewski   2020-10-12
Patrz Kościuszko na nas z nieba   Koraszewski   2020-09-29
„Moje życie jest klęską”   Koraszewski   2020-09-14
Inna twarz polskiego Sejmu   Koraszewski   2020-09-10
Niech żyje król!   Łukaszewski   2020-09-01
Wojaki Chrystusa i cudaki z PZPR   Koraszewski   2020-08-21
Maska jako symbol statusu społecznego   Koraszewski   2020-08-16
Raz na ludowo   Łukaszewski   2020-08-11
W okopach świętej  niechęci   Koraszewski   2020-08-05
Uwaga: PiS kocha ubogich   Koraszewski   2020-07-29
Rozważania wokół praworządności   Koraszewski   2020-07-27
Reizm nasz ledwie żywy   Koraszewski   2020-07-19
Wspinaczka na szczyt nieprawdopodobieństwaMarcin Kruk   Kruk   2020-07-16
Smutek obwodów kiepsko scalonych   Kruk   2020-07-11
W niedzielę druga tura, ale właściwie czego?   Koraszewski   2020-07-07
Przekonajcie mnie dlaczego mam głosować na Trzaskowskiego   Koraszewski   2020-07-01
Dyskurs narodowy i jego meandry   Kruk   2020-06-09
Widziane z ławy oskarżonych   Koraszewski   2020-06-01
Niespodziewana erekcja impotenta na placu elekcyjnym   Koraszewski   2020-05-09
Wolność jest zaledwie wstępem   Koraszewski   2020-05-06
Między świętem braku pracy a świętem gwałcenia konstytucji   Koraszewski   2020-05-02
Trzy razy NIE w bolszewickim plebiscycie na prezydenta   Koraszewski   2020-04-17
Samorząd, solidarność, samopomoc   Koraszewski   2020-04-15
Zdalna lekcja wychowawcza   Kruk   2020-04-06
Jak zbrodniczy okaże się ten rząd?   Koraszewski   2020-04-03
Kochać i być mądrym   Koraszewski   2020-04-01
Plac Powstańców i inne przystanki   Zbierski   2020-03-12
Bóg Kościołem upupiony   Koraszewski   2020-03-05
Wyścig do fotela i dylematy wyborcy   Koraszewski   2020-02-19
PiS budzi się z ręką w nocniku i przeciera oczy   Koraszewski   2020-02-15
Podanie o posadę prezydenta   Koraszewski   2020-02-12
Raport z małego miasta   Koraszewski   2020-01-23
Kości zostały rzucone   Koraszewski   2020-01-21
Diabeł hasa po Księżych Górkach   Kruk   2019-11-21
Nie cała władza w rękach postprawdziwków   Koraszewski   2019-11-18
Sen nocy listopadowej   Kruk   2019-11-12
Troski i zmartwienia z celibatem   Koraszewski   2019-10-30
Zjednoczona prawica i Halloween   Koraszewski   2019-10-26
Moralne zwierzę to oburzone zwierzę   Koraszewski   2019-10-21
Związki partnerskie w czwartej Rzeczpospolitej   Koraszewski   2019-10-16
Dzień po wyborach, Dzień Nauczyciela   Koraszewski   2019-10-14
Bób, Hummus, Włoszczyzna   Koraszewski   2019-10-02
Niedziela handlowa i Ogórek małoetyczna   Kruk   2019-10-01
Czy Polscy wybiją się i na co teraz?   Koraszewski   2019-09-28
Homo politicus vs. Homo sapiens   Koraszewski   2019-09-16
Uwagi o groźnej przewadze donosów nad doniesieniami   Koraszewski   2019-09-09
Dla kogo feralna okaże się trzynastka?   Koraszewski   2019-08-31
Kilka uwag o podwójnej lojalności   Koraszewski   2019-08-21
Przeszłość i przyszłość polskiego paralmentaryzmu   Koraszewski   2019-07-27
Ogólna teoria zatroskania   Koraszewski   2019-07-25
Struktura klasowa w świadomości aspołecznej   Koraszewski   2019-07-20
Trudno kochać i być mądrym, jeszcze trudniej nie znosić i pozostać mądrym   Koraszewski   2019-07-10
O szkodliwości palenia (na stosach) i migotaniu przedsionków (do władzy)   Koraszewski   2019-07-08
Marchewka stadnego myślenia i niechciany kij racjonalizmu   Koraszewski   2019-07-04
Wściekłość nieboszczyka i duma romantyków   Koraszewski   2019-06-24
Kronika szczęśliwego dzieciństwa   Ferus   2019-06-23
Spór o wiek zgody w czasach przyzwolenia   Koraszewski   2019-06-19
Nocne polucje wiceministra nieprawości   Kruk   2019-06-15
Jak słuchać, żeby być rozumianym?   Koraszewski   2019-06-12
Przepraszam, że przypominam raz jeszcze   Koraszewski   2019-06-06
Za Głupotę Naszą i Waszą   Koraszewski   2019-05-30
Uwagi o pełniących obowiązki  mądrych i dobrych   Koraszewski   2019-05-20
Primas Poloniae i jego niepokojący brak zgody   Koraszewski   2019-05-13
Serwus, madonna, czyli signum temporis   Koraszewski   2019-05-10
Chwała Bogu, mamy święto maryjne   Kruk   2019-05-03
Strajki szkolne czyli niesolidarna "Solidarność"   Garczyński-Gąssowski   2019-04-24
Jak będziemy obchodzić święto Konstytucji?   Koraszewski   2019-04-08
Oświata, poświata, stan umysłów   Koraszewski   2019-04-03
Niewiara szukająca zrozumienia   Koraszewski   2019-03-12
Jak sztuczna inteligencja wyssała antysemityzm z  mlekiem matki   Koraszewski   2019-03-03
Nie pluć na Ogórek, nie zanieczyszczać wagonu   Koraszewski   2019-02-11
Inspirująca „Pieśń ciszy”   Ferus   2019-02-03
Czy dzisiejsza Polska jest demokracją?   Koraszewski   2019-01-24
Błąd sprzed 30 lat, za który nadal płacimy   Koraszewski   2019-01-19
Czy można reaktywować Komisję Edukacji Narodowej   Koraszewski   2019-01-14
Człowiek, katolik, przecie nie ssak   Koraszewski   2019-01-09
Biblia Dobrej Zmiany(plagiat)Marcin Kruk    Kruk   2018-12-28
Rzecznik Praw Dziecka w państwowego Anioła Stróża zamieniony   Koraszewski   2018-12-17
Zawierzeni bez granic   Koraszewski   2018-12-03
Cała władza w ręce marginesu   Koraszewski   2018-11-28
Odnaleziony tekst Tischnera oraz portret (pewnego) Polaka AD 2018   Koraszewski   2018-11-19
Być Polką – duma czy wstyd? Refleksje na tle obchodów stulecia odzyskania niepodległości   Górska   2018-11-14
Jasnowidzolożka wraca na czarnym koniu   Kruk   2018-11-12
Patologia instytucji, czyli uwagi o "Klerze"   Górska   2018-11-03
Bal w Świątyni Opaczności Narodowej   Koraszewski   2018-11-02
Partie polityczne i dylematy parlamentaryzmu   Koraszewski   2018-10-29
Do urn obywatele, do urn   Koraszewski   2018-10-18
Polska w obiektywie Konrada Szołajskiego   Koraszewski   2018-10-16
Polak od kuchni   Kruk   2018-10-11
Ważny komunikat Skarbnicy Narodowej   Koraszewski   2018-10-08
Narodowa dyskalkulia i lokalne porachunki   Kruk   2018-10-04
Satyra na leniwych patriotów   Koraszewski   2018-09-28

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk