Prawda

Sobota, 4 maja 2024 - 03:21

« Poprzedni Następny »


Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (V)


Lucjan Ferus 2022-08-28


No, widział to kto?! Przecież to przechodzi wszelkie pojęcie! Czy godzi się tak kalać własne gniazdo, bracie Joshua?! To chyba już koniec naszego szacownego zawodu i naszej misji dziejowej, bo kierując się tymi absurdalnymi „naukami” nie sposób będzie prowadzić żadnego intratnego interesu pośród ludzkich owieczek! O pardon: chciałem powiedzieć – pasterskiej misji! Jak słusznie zresztą powiedziano: „Porządne uprawianie religii, daje nie tylko więcej władzy niż cokolwiek innego, ale również dużo pieniędzy”. W imię czego on chce z tego zrezygnować?! Chyba nigdy tego nie zrozumiem,... zatem będę się już wycofywał świadomością z tych okropnych czasów, których obyśmy nigdy nie doczekali, drodzy bracia szamani,.. –

Prowo i młodzi szamani skupieni w ciasnym kręgu wokół ogniska, z napiętą uwagą przysłuchiwali się starcowi, który teraz obejmował głowę rękoma i rytmicznie  kiwał się w przód i w tył. Jego poorana zmarszczkami twarz wyrażała chyba więcej, niż wypowiadane przezeń dziwne słowa, z których wielu znaczenia nie rozumieli. Bardziej instynktownie niż rozumowo czuli, że stary szaman No-stromo dotarł swoją świadomością do czasów, które nic dobrego dla ich profesji nie wróżą. Zastanawiali się właśnie w duchu, jak bardzo odległe są te czasy,... kiedy starzec ożywił się nagle, a jego zgaszona twarz rozjaśniła się jakimś wewnętrznym blaskiem i nieomal wykrzyknął:

 

- Ale co to?!.. Chwileczkę!.. Co ja widzę?!.. Ależ tak, w porządku! A już się wystraszyłem, że to będzie żałosny koniec naszego świetnie prosperującego od tysiącleci interesu!  Też pomysł! Nie zarzyna się przecież kury znoszącej złote jaja! I to w taki podstępny – bo od wewnątrz – sposób! Na szczęście nasi bracia w zawodzie – kapłani, czuwają jak widać we wszystkich czasach, aby naszej szamańskiej tradycji nie zaszkodziło żadne nieprzewidziane działanie, jakiegoś lokalnego idealisty i pięknoducha! Uważajcie moi drodzy,... będę relacjonował dalej:

                                                           ------ // -----

-„Widzę św. Pawła, który dokonuje ważnej zmiany: z oczekiwania bliskiego Królestwa Bożego – na oczekiwanie życia wiecznego po śmierci – i umiejętnie umacnia nową doktrynę. Zakłada swoją organizację tak, jakby nie miało być zapowiadanego przez Jezusa końca świata. Jeśli pierwsze gminy wierzyły w urzeczywistnienie tegoż królestwa na ziemi, przez powracającego Pana, to nauki Pawła wprowadziły tu przynoszącą większe profity poprawkę: ono już nastąpiło wraz z ofiarą Jezusa i zmartwychwstaniem. Jezus nie powróci na ziemię, przynajmniej nie w dającym się przewidzieć czasie, ale każdy pójdzie po śmierci do nieba – o ile tylko w życiu doczesnym przestrzegał nauk Kościoła, wykazując przy tym skruchę.

 

Widzę jednego z Ojców Kościoła – Laktancjusza, który wcześniej będąc zagorzałym przeciwnikiem wojen, nawet tych tzw. „sprawiedliwych”, nagle po 313 r. błyskawicznie wypiera się własnych przekonań, a ponadto całej trzechsetletniej tradycji. Dostrzegłszy szansę zdobycia władzy, z wszystkimi biskupami i świętymi przechodzi najkrótszą drogą do obozu oprawców ludzkości,... Widzę bezlitosną walką kapłanów starych religii z nowymi,... Widzę prześladowania na wielką skalę kultów pogańskich: przemienianie świątyń pogan na kościoły chrześcijan, bogacenie się kasty nowych kapłanów kosztem wszelkich „wrogów wiary”.

 

Widzę innego Ojca Kościoła – Jana Chryzostoma, patrona kaznodziejów, który całkiem otwarcie opowiada się za potrzebą kłamstwa dla zbawienia duszy i to powołując się na przykłady ze Starego i Nowego Testamentu. Mawiał on także: „Bez niesprawiedliwości nie sposób się wzbogacić”, oraz: „Człowiek godny czci nie może nie być bogaty!”... Widzę jak już w III wieku biskupi przyznają sobie prawo do zaspokajania wszystkich swoich potrzeb z dochodów Kościoła. W IV w. stają się sojusznikami państwa, które wręcz wysysa krew ze swoich poddanych. A już w V w. biskup Rzymu jest największym posiadaczem ziemi w cesarstwie rzymskim,... Jednocześnie elokwentnie obiecuje się biedakom szczęście w zaświatach, by łatwiej było ich wyzyskiwać na tym świecie.

 

Widzę jak w tym samym wieku papieże kazali się tytułować „Ojcami Świętymi”, w następnym stuleciu doszły pocałunek w rękę i padanie do stóp. Prawo kościelne owego czasu nazywa biskupa „odbiciem wszechmocnego Boga, królem, panem życia i śmierci”. Widzę księżowskiego syna Damazego, który zostaje papieżem dzięki terrorowi i przekupstwu. Udało mu się wyperswadować cesarzowi Gracjanowi używanie tytułu „Pontifeks Maximus”– i przenieść to pogańskie określenie na biskupa rzymskiego.

 

Widzę jak w IV w. spośród setki rywalizujących ze sobą wyznań, zwycięża w końcu katolicyzm, bo przejmował wszystko co przydatne z innych wielkich „herezji”, zręcznie unikając przy tym skrajności. Był bowiem najbardziej zorganizowany i najbrutalniejszy w owej walce konkurencyjnej. Cała historia dogmatów to przecież jeden łańcuch intryg, przemocy, denuncjacji, przekupstwa, fałszowania dokumentów, ekskomunik, banicji oraz mordów!.. Widzę św. Cyryla, który swą doktrynę Marii, Matki Bożej przeforsował przy pomocy obfitych łapówek i wielkiej ilości drogich prezentów.

 

 Widzę papieża Sykstusa IV, niegdyś franciszkanina, który współżył fizycznie ze swoją siostrą i z własnymi dziećmi, zakładającego w Rzymie domy publiczne, wydzierżawiając je kardynałom i co więcej obłożył specjalnym podatkiem ladacznice,...Widzę św. Hieronima, doktora Kościoła, który mówił: „Płoniemy prawdziwie z żądzy pieniędzy, a grzmiąc przeciwko pieniądzom, napełniamy nasze dzbany złotem  i nigdy nie mamy dosyć!”.

 

Widzę jak w ósmym stuleciu zostaje na wskutek oszustwa (tzw. „Donacji Konstantyna”), ustanowione Państwo Kościelne,...Widzę jak grabi się  wszystko co jest do zagrabienia: twierdze, zamki, całe hrabstwa i księstwa, i jak kradnie się wszystko co zostało do ukradzenia. Już w IV w. mienie świątyń pogańskich, w VI w. mienie wszystkich pogan, potem majątek wygnanych albo zabitych Żydów, dobytek spalonych kacerzy i osób oskarżonych o czary... Widzę jak okradani są nie tylko ludzie inaczej myślący, ale i wierni tego Kościoła: poprzez coraz to inne i wyższe podatki, świętopietrze, szantaże, sprzedaż odpustów, rzekome cuda, fałszywe relikwie, ekskomuniki i interdykty.

 

Widzę jak książęta Kościoła ustanawiali swe „święte urzędy” i jak się do nich pchali, jakich używali środków i jakie metody stosowali: fałszerstwo, kłamstwo, mord i zabójstwo. Ideologia Kościoła stworzyła sobie najwyższą instancję, która miała legitymizować biskupie i papieskie kłamstwa, oszustwa i morderstwa, a co za tym idzie – uprawomocniać je: ponad wszystkim zawsze stał Duch Święty. Widzę papieża Innocentego III, który stworzył podstawy prawodawstwa rozciągające się w sposób nieograniczony: tysiące i dziesiątki tysięcy norm, reguł, zakazów i nakazów, wyroków i dyspens płynęło z papieskiego dworu na cały świat, przynosząc strach i nadzieję poddanym, ale duże pieniądze już tylko papieżowi. Albowiem – jak uważał on – nie Najwyższemu Sędziemu mają zdawać sprawę ludzie na Sądzie Ostatecznym, ale jemu, Panu na Rzymie.

 

Za panowania tego papieża utworzono getta dla Żydów i zorganizowano czwartą krucjatę, o której czołowy historyk wypraw krzyżowych pisze, że „nie było do tej pory większej zbrodni przeciwko ludzkości”. -Widziałem osobiście – pisze Alfonso de Valdes – napletek Chrystusa w Rzymie, Burgos i Antwerpii, choć występuje on jeszcze w 14 innych miejscowościach. W samej tylko Francji znajduje się 500 zębów Dzieciątka Jezus, mleko Matki Boskiej, a pióra Ducha Świętego przechowuje się w wielu miejscach. Np. kościół zamkowy w Witenberdze posiadał około 1510 r. aż 5500 relikwii.

 

Widzę papieża Innocentego VIII, który nosił przydomek „młota na czarownice” i jego wykładnię Słowa Bożego: „Dlatego Pan nakazał w Prawie: „Nie będziesz bluźnił bogom”, przez co miał na myśli kapłanów, którzy z powodu dostojności swego stanu i godności urzędu są określani mianem bogów”. Zaś „Katechizm rzymski” z XVI w. przychyla się do tej argumentacji: „Ponieważ biskupi i kapłani są zarówno tłumaczami i ambasadorami Boga, którzy w jego imieniu nauczają prawa boskiego i reguł życia, i zastępują samą osobę Boga na ziemi, więc jest ich urząd jawnie takim, że nie można sobie wymyślić żadnego wyższego, stąd słusznie mogą oni zostać nazwani nie tylko aniołami, ale wręcz bogami”.

 

Widzę jak wystrojeni są papież i biskupi, kiedy odprawiają normalne „nabożeństwa”: na ornatach mienią się całym szeregiem szlachetne kamienie, na piersiach błyszczy złoto – nikt nie oszczędza. Treny kardynalskich szat ciągną się za nimi całymi metrami po kościelnych posadzkach (długi czas sięgały one 12 m), a gronostaje zdobią paradne stroje hierarchów. Wszystko w najlepszym gatunku. Doszła do tego – na okres zimy – królewska mantylka, do której dodano srebrne laski ceremonialne i wielokolorowe parasole (niesione przed eminencją przez lokajów w liberiach), oraz buty z czerwonymi obcasami i podeszwami.

 

Widzę papieża Piusa II zapewniającego króla czeskiego, że bez porządnie urządzonych burdeli Kościół nie miałby racji bytu. Zaś rada miejska Lozanny nakazała zakonnicom w tym mieście, by nie czyniły już dłużej konkurencji burdelom. Biskupi i papieże tolerowali współżycie duchownych z kobietami, jeśli tylko uiszczona była wymagana taksa, tzw. „grosz kurewski”. Biskupi wpadali w gniew, jeśli duchowni chcieli się oficjalnie żenić i zaoszczędzić sobie „kurewskiego grosza”, bowiem wtedy znikało ogromne źródło dochodów. Również konkubiny trzeba było rok w rok „odkupywać” od biskupa.

                    

Widzę papieża Piusa V (kanonizowany w 1712 r.), który w bulli „Hebrorum gens sola” pozostawił jeden z najbardziej wstrząsających dokumentów arcypasterskiej walki z Żydami, którzy nie przejawiali skruchy (chociaż zabili Pana naszego Jezusa Chrystusa), groził im najcięższymi karami cielesnymi. Widzę jednego z pasterzy Kościoła kat., mówiącego: „Kapłan to ktoś więcej niż kupiec, ponieważ handluje towarem wiecznym. Jest kimś więcej niż żołnierz, bowiem wojuje z szatanem. Jest kimś więcej niż król czy cesarz, bowiem jest namiestnikiem Króla Królów. Jest więcej niż święty, bowiem przed nim zginają się kolana wszystkich”.

 

Widzę papieża Sykstusa IV, który aby stworzyć nowy rynek ogłosił w 1476 r., że działanie odpustów rozciąga się nie tylko na żyjących, ale i na biedne dusze czyśćcowe. Owczarnia to pojęła w lot… i płaciła, płaciła. Zaś papież Klemens XIII mówił o „niewyczerpalnym, nie wyczerpanym skarbie odpustu” jakim dysponuje Kościół. Widzę papieża Leona XIII, który mówi: „Kochamy wszystkie formy państwa, jak długo postrzegane są nasze interesy”,... Widzę papieża Piusa IX, który wydał tysiące wyroków politycznych na swych poddanych i który ustawicznie zgłaszał pretensje do ¼ wszystkich gruntów rolnych Italii.Otrzymał on w darze papieską koronę zdobioną 18.000 brylantów i 1000 innych szlachetnych kamieni!

 

Widzę papieża Piusa XII, który na Boże Narodzenie 1939 r. apelował do katolików, by „zjednoczyli swe siły w walce przeciw wspólnemu wrogowi, ateizmowi!”. On to, w tym samym roku, widział przyczynę „dzisiejszej nędzy” nie w wojnie światowej Hitlera, ale w zbyt krótkich spódnicach kobiet! Zapewniał on Fuhrera, że „niczego nie pragnie bardziej, niż jego zwycięstwa”. Widzę,... nieco słabiej,... zaczynam tracić ostrość widzenia,... chyba przestają działać halucynogeny,... postaram się jeszcze coś dojrzeć: ... Widzę tamtejszego historyka, teologa i publicystę, który tak pisze:

 

„Książęta Kościoła kochają oportunistyczne postawy; inaczej ich państwo by nie przetrwało. Cenią z racji zawodu prostytucyjne argumentacje. Nie lękają się nigdy manipulowania słowami Biblii i racjami rozsądkowymi tak długo, aż będą pasować do ich aktualnych interesów. A powiastka o pasterzu i jego trzodzie okazała się, z punktu widzenia historii świata, jedną z najbardziej zgubnych ideologii, jaką mogą wymyślić ludzie przeciw ludziom. Bowiem jest ona odpowiedzialna za jedyną w historii świata podwójną moralność, przynoszącą owieczkom pobożne sentencje, a pasterzom niezłe pieniądze”. Oraz fragment:

 

„Ciągnąca się aż po XX w. kronika potworności Kościoła kat., jest tym ohydniejsza, że działy się one – co niech zabrzmi jak krwawe szyderstwo! – w imię pokoju, miłości i Dobrej Nowiny. Żadna religia  nie odbiegała w swej praktyce tak daleko od głoszonych nakazów i żadna nie wypierała się tak bardzo, bądź nie bagatelizowała tak bardzo, przepaści między praktyką a doktryną. Czy był jakikolwiek inny Kościół, który musiał przez całe stulecia zakazywać lektury świętej księgi, bo rzeczywistość przeczyła jej w tak przerażającym stopniu?!”. (wg „Opus diaboli” Karlheinz Deschner i „Książęta Kościoła” Horst Herrmann).

 

-Widzę pomroczność jasną,... nie,... ciemną,... Nic nie widzę” – dokończył stary szaman rozpoczęte zdanie, będąc świadomością już pośród swych współplemieńców, zgromadzonych wokół dogasającego ogniska. Wyraźnie było widać, że bardzo osłabił go ten długi trans wizjonerski. Współtowarzysze podali mu więc dzban musującego kwasu chlebowego, który łapczywie wypił do ostatniej kropli. Potem czknął głośno, popatrzył po obecnych takim wzrokiem, jakby dopiero teraz ich rozpoznawał, powieki zaczęły opadać mu na oczy i po chwili spał już kamiennym snem, z którego po przebudzeniu zapewne nic nie będzie pamiętał. Młodzi szamani odnieśli starca z czcią  wielką i wszelkimi honorami do jego domu, obdarowując sowicie za jego nieocenioną usługę.

 

Zorza zaczęła rozjaśniać niebo na wschodzie, zapowiadając rychłe nadejście świtu, budzącego do życia przyrodę. Młodemu szamanowi Prowo i jego dwunastu towarzyszom (cóż za zbieg okoliczności, nieprawdaż?), pozostało jeszcze tylko na dziś, obwieścić wszystkim szamanom dobrą nowinę: pomyślną wróżbę dotyczącą ich przyszłego wielkiego dzieła i wyznaczyć konkretne zadania na najbliższą przyszłość. Dalej powinno siłą rozpędu, potoczyć się wszystko zgodnie z podjętym planem. Los tego zbożnego dzieła leżał teraz w rękach jego i jemu podobnych następcach. To, że będzie on w dobrych rękach, Prowo nie miał już teraz najmniejszych wątpliwości.

 

W taki oto pomyślny sposób, zakończył się ten Pierwszy Międzyplemienny Zjazd Powszechny, który dziwnym trafem nie przeszedł jednak do historii tej „świętej” organizacji. Chociaż jego obrady zostały utrwalone na specjalnie poświęconym mu fresku, na jednej ze ścian jaskini, pośród innych niewiarygodnych wydarzeń i przyrodniczych fenomenów.

                                                           ------ // ------

Myślicie, że ta historia mogła potoczyć się zupełnie innym torem? Osobiście szczerze w to wątpię, bowiem te wszystkie działania ludzi i ich motywacje, wynikają ze specyfiki naszej natury. A jaka ona jest, każdy widzi: nawet nasi bogowie są bezsilni – co widać na przykładzie Biblii – w tym wstydliwym aspekcie swego dzieła. Zatem cóż więcej można wymagać od samych ludzi?

 

A tak już całkiem na koniec, chciałbym przytoczyć jeszcze jeden znamienny fragment tekstu, który – nie wiedzieć czemu – jakoś umknął uwadze szamana wizjonera, podczas tej magicznej „podróży” penetrującej czas i przestrzeń. Myślę jednak, że gdyby nawet nie umknął, to i tak by nic nie zmienił w świadomości wiernych wszelakich religii. Zresztą sami oceńcie czy poniższy tekst lub jakikolwiek inny jemu podobny, może cokolwiek zmienić w sposobie myślenia osobników wierzących w „prawdy” religijne?:

                                                           ------ // ------

„Nie pozwól, aby próg twojego domu przestąpił jakikolwiek zakonnik albo kapłan jakiejkolwiek religii. Unikaj ich, nie ma bowiem gorszej od nich zarazy /.../ oni są rozsadnikami głupoty, źródłem nieszczęść, wilkami w jagnięcej skórze. Kieruje nimi bynajmniej nie pobożność, lecz chciwość. Pozorem cnoty wprowadzają w błąd naiwnych i w cieniu religii dopuszczają się tysięcy czynów zdrożnych, wyrządzając tysiące krzywd. Gwałcą, uwodzą cudze żony, psują młodzież. Oddani są rozpuście i obżarstwu, handlują świętościami niebiańskimi. Opowiadają niestworzone brednie, fabrykują fałszywe cuda, aby oszukiwać prosty lud i bogacić się /.../ Ale niech tylko przestanie im to przynosić dochód, porzucą bogów i święcenia, bo sobie samym, a nie niebiosom służą. Korzyść powołała do życia bogów; a gdzie korzyści nie widać, tam świątynie pustoszeją, ołtarze są porzucane i nie ma żadnego boga. Więc przepędź tych oszukańczych świętoszków, chytrych jak lisy, precz!”. (fragment poematu z XVI w. „Zodiak życia” Pier Angelo Manzolli, z książki „Zarys dziejów krytyki religii, starożytność” Andrzeja Nowickiego).

 

 

 2008/2022 r.                                      ------ KONIEC------   

 

*Niniejszy tekst po  raz pierwszy został opublikowany w „Racjonaliście” w 2008 r. i nosił tytuł „Szamani”. Obecna wersja różni się w wielu szczegółach, włącznie z tytułem.                                        


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Podobno obrona ewolucji stała się właśnie trudniejsza. A juści.   Coyne   2016-09-30
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Uzdrawianie wiarą zabija dzieci   Coyne   2014-11-19
Zgodność między nauką i religią? Wolne żarty.   Coyne   2015-02-09
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Tak, jest wojna między nauką a religią   Coyne   2018-12-29
“Atlantic” rozważa ważką kwestię: czy wczesne homininy miały dusze?   Coyne   2015-10-05
“Newsweek” bezkrytycznie chwali brazylijskiego chirurga fantomowego -  i wychwala inne czary-mary   Coyne   2016-03-12
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Australijski arcybiskup odmawia informowania o pedofilii księży i ich ofiarach   Coyne   2018-04-12
Najbardziej szalony grant Templetona jak dotąd: Ewolucja i “ofiarna miłość”   Coyne   2020-01-20
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Kolejny wierny twierdzi, że nauka oparta jest na wierze   Coyne   2016-03-15
List Einsteina kwestionujący religię, biblię i ideę Boga jest znowu na sprzedaż   Coyne   2018-10-19
Niewolą, gwałcą, ale to wina Zachodu   Coyne   2015-08-31
Religia – nauka, odwieczna wojna   Coyne   2015-05-23
O Faith Versus Fact w “Inference”   Coyne   2016-02-26
Nie wiedzieliście? Bóg jest pytaniem, nie zaś odpowiedzią!   Coyne   2016-04-23
Psy nie idą do Nieba   Coyne   2015-11-06
Czy chrześcijaństwo było kluczowe dla rozwoju nauki?   Coyne   2015-09-24
W obronie Sama Harrisa   Coyne   2016-05-09
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Nowa książka Jasona Rosenhouse’a z krytyką Inteligentnego Projektu   Coyne   2022-07-02
Kompilacja z BuzzFeed: Jak ateiści znajdują sens życia?   Coyne   2015-08-24
Pogodzenie nauki i religii?   Coyne   2018-12-21
Zdobywca nagrody Templetona i jego nonsensy w „Scientific American”   Coyne   2019-03-28
Artykuł w ”New York Times”: Nauka może uczyć się od religii   Coyne   2019-02-20
Absolwent teologii mówi o naszej rzekomej potrzebie dalszych studiów teologicznych zanim zaczniemy krytykować religię   Coyne   2015-06-12
Islamistyczna teologia gwałtu   Coyne   2015-08-26
Niespodzianka! National Public Radio zachwala zatwardziały ateizm, broni myśli, że życie ateisty ma sens   Coyne   2016-01-30
Karta islamofobii pozostaje w grze   Coyne   2016-05-02
Zaakceptować terror islamski jako nową normalność?   Darwish   2017-06-16
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Chłopiec kaznodzieja   Dawkins   2017-04-19
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Dzięki dobroci!   Dennett   2015-01-07
Religia zdrowego rozsądku   Dennett   2016-08-01
Kościół katolicki i jego cuda   Edamaruku   2017-08-28
Wychowywanie dżihadystów: drabina radykalizacji i jej antidotum   Fares   2017-06-03
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Islamscy towarzysze podróży w drodze do bigoterii i masowych mordów   Fernandez   2017-04-23
Koptofobia   Fernandez   2016-03-13
Doradztwo religijne i religioznawcze XII   Ferus   2015-04-26
Fałszywi prorocy. Część X.   Ferus   2018-01-07
Hipoteza Boga kontra nauka   Ferus   2019-07-21
Człowiek w labiryncie iluzji (III)   Ferus   2018-03-25
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Człowiek w labiryncie iluzji. Suplement.   Ferus   2018-04-22
Myślowe szlaki   Ferus   2015-06-21
Wspomnienie: „Czego sobie życzyłem na nadchodzący 2014 r.?”.   Ferus   2022-01-02
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Jezus z uczniami w zbożu   Ferus   2022-01-23
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Dziecko i jego I Komunia Święta   Ferus   2019-06-09
Człowiek w labiryncie iluzji (Część V)   Ferus   2018-04-08
O jakości naszych bogów   Ferus   2017-02-26
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet”   Ferus   2020-11-01
Cyrograf   Ferus   2015-01-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Nieautoryzowany wywiad z Bogiem   Ferus   2021-04-04
Azyl ignorancji, Część IX.   Ferus   2017-03-26
Sumienny ojciec chrzestny   Ferus   2015-03-29
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop”   Ferus   2022-05-08
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców   Ferus   2019-09-08
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Płaska Ziemia: kwestia wiedzy czy wiary? (II)   Ferus   2019-01-27
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Rozum uskrzydlony wiarą (III)   Ferus   2018-09-30
Duchowni czy wyrachowani biznesmeni w sutannach?   Ferus   2021-09-26
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Dyspensa zwalniająca wiernych z myślenia   Ferus   2020-10-25
Trzystu wybitnych i Biblia   Ferus   2016-07-24
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Fałszywi prorocy. Część  IV. Suplement.   Ferus   2017-11-26
Deizm antytezą teizmu? (II)   Ferus   2022-02-06
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby   Ferus   2018-06-10
Fikcja uznawana za Prawdę (II)   Ferus   2020-03-22
Rozum i WiaraCzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-01
Eksperci od „prawdziwej” wolności i grzechu   Ferus   2019-01-06
Moja ambiwalentna krytyka religii III.   Ferus   2017-10-22
Potęga mitówGwiazda betlejemska   Ferus   2015-12-20

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk