Prawda

Piątek, 17 maja 2024 - 07:53

« Poprzedni Następny »


Odłożone w czasie zbawienie (II)


Lucjan Ferus 2023-04-02

Obraz Rafaela (1518) (Źródło: Wikipedia) 
Obraz Rafaela (1518) (Źródło: Wikipedia) 

Motto: „Lecz głosimy tajemnicę mądrości Bożej, mądrość ukrytą, /../ którą nie pojął żaden z władców tego świata; gdyby ją bowiem pojęli, nie ukrzyżowaliby Pana chwały” (1Kor 2,6-8).

                                                           ------ // ------

Teraz z kolei oblicze Boga Ojca pąsowieje ze wstydu. Wstaje, pochyla się i bierze Syna w ramiona. Potem sadza go obok siebie i mówi: -Tak masz rację, powinienem już wcześniej o tym pomyśleć i przedsięwziąć odpowiednie kroki. Moja wina, przyznaję! Milknie i zastanawia się nad czymś długo. Potem patrząc z uwagą Synowi w oczy, mówi:

- Uznajmy zatem, że nadszedł już czas, aby zaprowadzić na Ziemi nasze królestwo.


Syn Boży w tym momencie wzdycha głęboko z ulgą. Pochyla głowę, aby Ojciec nie dostrzegł łez szczęścia w jego oczach. Tymczasem Stwórca mówi dalej:

 

- Obmyśliłem to tak: udasz się na Ziemię mój Synu i będziesz głosił ludziom Dobrą Nowinę, iż ja – ich Bóg, przebaczam im grzech pierworodny, jak i inne grzechy i winy. Niech szykują się na ten wielki dzień, który nastąpi niebawem. Powiesz im, że są to ich dni ostatnie, które zostały już policzone. Niech więc nie grzeszą więcej i mają się na baczności…- przerwał w tym momencie i ujmując rękę syna w swe dłonie, wyjaśniając dalej co następuje:

- Lecz, aby mieć całkowitą pewność, że ludzie zasłużyli już na ten wspaniałomyślny gest łaski z mojej strony, chcę ich poddać ostatecznej, rozstrzygającej próbie. Syn Boży drgnął i uniósł głowę. W jego wzroku kryło się nieme pytanie, a mina zdradzała niepokój.

 

- Cóż to znowu za próba Ojcze? – Stwórca nie puszczając dłoni Syna ze swego uścisku, zaczął mówić wolno i z namysłem: - Będzie to decydująca próba, od której będzie zależało wszystko! Pamiętasz  mój Synu jak kazałem Abrahamowi złożyć ofiarę całopalną z jego syna Izaaka? Pamiętasz, że wspaniałomyślnie darowałem życie jego synowi, kiedy on – jego ojciec – gotów był poświęcić je dla mnie. Pamiętasz Synu te wydarzenia? –

Stwórca pochylił się, zaglądając mu w oczy, jakby chciał się upewnić, czy  przypomina on sobie te odległe chwile, z burzliwej przeszłości rodzaju ludzkiego. Syn Boży przytaknął ruchem głowy, ale na głos powiedział:

 

- Pamiętam Ojcze, ale co to ma do rzeczy? – Stwórca uśmiechnął się i począł wyjaśniać:

Otóż ma, ponieważ chcę poddać ludzi podobnej próbie: dowiedzą się ode mnie, iż ja także mam jedynego, ukochanego Syna i że chcę im go złożyć w ofierze odkupienia za ich grzech pierworodny i inne ich grzechy i winy. Syn Boży wpatruje się w swego boskiego Rodzica z niedowierzaniem , a potem jego oblicze blednie, a w oczach pojawia się strach. Przełyka z trudem ślinę, a ze ściśniętego gardła nie może wydobyć ani słowa. Bóg widząc to głaszcze uspokajającym gestem jego dłoń i mówi dalej:

 

Ludzie widząc moją wspaniałomyślność i kierując się miłością do mnie jak i do Ciebie, nie przyjmą tej nazbyt bolesnej dla mnie ofiary. Będą woleli już raczej całkiem zrezygnować ze zbawienia, niż zostać zbawionymi za taką cenę, za tak wielkie poświęcenie z mojej strony. Ich miłosierdzie i miłość do nas, zwycięży ich egoizm i samouwielbienie. Ludzie nie przyjmą tej ofiary, wiedząc, iż nie mieliby czym odpłacić mi jej. Syn Boży wpatrywał się z napięciem w oblicze Stwórcy, jakby nie chciał uronić ani słowa z tego co mówił on. Ściskał bezwiednie jego rękę, aż do bólu, a Bóg uśmiechając się do niego ciepło kończył swój wywód:- Wtedy ja – całkowicie przekonany już, że człowiek zasłużył sobie na łaskę ode mnie – czynię obiecane od dawna swe królestwo na Ziemi i odtąd zgoda i szczęście, miłość i dobroć, a także mądrość i sprawiedliwość panować będą pośród rodzaju ludzkiego. Jak ci się to podoba, mój Synu?

 

Rozpromieniony wzrok i rumieńce podniecenia na twarzy Syna Bożego świadczyły same za siebie. Wykrzyknął z entuzjazmem: - O tak Ojcze! To mi się podoba! I chociaż, kiedy zacząłeś mówić o tej ofierze, przestraszyłem się, iż chcesz powrócić do barbarzyńskich metod z zamierzchłych czasów, ale to jest całkiem coś innego! Tak! To będzie wspaniałym sprawdzianem na ludzką wrażliwość i miłość do swego Boga! Masz moją całkowitą akceptację! - Pochylając się przez oparcie alabastrowego tronu, Syn Boży uściskał Ojca, nie kryjąc swego zadowolenia. Był szczęśliwy nad wyraz, nareszcie będzie mógł zrealizować swoje marzenia i wziąć udział w planie opatrznościowym swego Ojca względem człowieka.

 

- A więc nadszedł czas, iż w końcu się do czegoś przydam! – myślał uszczęśliwiony, wpatrując się z napięciem w oblicze Ojca i czekając na szczegółowe wyjaśnienia. A ten nie spieszył się zbytnio. Wpierw przez dłuższą chwilę siedział zamyślony, patrząc gdzieś w dal nieobecnym wzrokiem i dopiero na niecierpliwe chrząknięcie Syna, odwrócił ku niemu wzrok i począł mówić: - Oto mój plan Synu: urodzisz się na Ziemi jako człowiek, a kiedy osiągniesz dorosły wiek, zaczniesz głosić swoje posłanie…

 

- Po co tracić czas Ojcze?! Czy nie lepiej abym się  wcielił już w dorosłego człowieka, a ty potwierdziłbyś to wydarzenie głosem z nieba: - „To jest mój Syn umiłowany, w nim mam upodobanie” czy coś w tym rodzaju. Nie lepiej Ojcze tak uczynić? – spytał Syn Boży, a w jego wzroku widać było przemożną chęć działania. Stwórca odparł łagodnie: - Chcę, abyś urodził się z dziewicy. Ludzie cenią sobie takie znaki. Syn Boży niecierpliwie machnął ręką, jakby chciał rzec: - No dobrze! Skoro tak już sobie to zaplanowałeś?! Co dalej, Ojcze?

- Kiedy już dasz się poznać ludziom i będą wiedzieli, iż mają do czynienia z Mesjaszem i kiedy już będzie im znana Dobra Nowina – wtedy ja uczynię tak, aby splot wydarzeń umożliwił ci wystąpienie przed ludźmi z moją propozycją.

 

- Powiesz im wtedy, że chcesz złożyć swe życie w ofierze odkupienia za ich grzech pierworodny. W ofierze, która ma zostać spełniona przez męczeńską śmierć na krzyżu – Słysząc te słowa, Syn Boży głośno przełknął ślinę i z trudem pokonując opór ściśniętego gardła , spytał cicho, zmienionym, głosem: - A co będzie Ojcze jeśli ludzie przyjmą tę ofiarę? Stwórca roześmiał się z przymusem: -No, a co ma być mój Synu? Najwyżej trochę pocierpisz, przecież ty jesteś nieśmiertelny, umrze tylko twoja cielesna powłoka. A nawet jeśli chcesz, możemy tak uczynić, abyś wcale nie czuł bólu - dodał patrząc z troską w oczy Synowi.

 

Lecz ten przecząco pokręcił głową i uniósł dłoń w geście mówiącym: - Nie to miałem na myśli, Ojcze – a na głos spytał: - Chodzi mi o ludzi: co się stanie, jeśli oni przypadkiem przyjęliby tę wspaniałomyślną ofiarę od ciebie, Ojcze? Czy darujesz im tę zniewagę i uczynisz swe królestwo na Ziemi? – oblicze Stwórcy zachmurzyło się. - O nie, mój Synu! Nie oczekuj tego ode mnie i nie proś mnie o to! Powiedziałem ci już, iż wynik tej próby będzie decydował o tym, czy ustanowię swe królestwo na Ziemi, czy pozostawię ją dalej swemu losowi! Tak postanowiłem!

 

Groźnie ściągnięte brwi Boga i zacięty wyraz oblicza świadczyły, iż nie zgodzi się on na żadne ustępstwo w tej kwestii. Syn Boży dobrze znał swego Ojca, dlatego nie próbował nawet wyegzekwować jakiegoś złagodzenia warunków tej próby. Głaskał bezwiednie jego dłoń i zastanawiał się nad czymś. Jego myśli krążyły teraz wokół następującego problemu:

- Jeśli ludzie mimo wszystko przyjmą tę ofiarę, a prawdopodobieństwo tego wcale nie jest takie małe, Ojciec na bardzo długo odwróci się od nich i wtedy dopiero zło  całkowicie weźmie ich we władanie! Co gorsze, iż Bóg zniechęcony przez ludzi i zawiedziony nimi – może w przyszłości nie dać im już drugiej szansy na zbawienie, więc trzeba coś wymyślić.

 

Coś takiego, aby także i w przypadku przyjęcia tej ofiary przez ludzi, opamiętali się oni szybko i naprawili swój błąd! Aby zrehabilitowali się w oczach Boga i udowodnili mu, iż pomimo popełnionego błędu, warci są jednak łaskawego wejrzenia Stwórcy w ich los. Ale jak to zrobić? Co takiego jeszcze bardziej mogłoby wstrząsnąć ludźmi, którzy przyjmując tę ofiarę od swojego Boga – udowodniliby tym samym, że ich pycha, egoizm i egotyzm, a także brak miłości i miłosierdzia – osiągnęły najwyższy z możliwych poziomów?! Co takiego? – zastanawiał się usilnie Syn Boży, masując palcami skroń.

 

Po dłuższym czasie rozmyślania nad tym niełatwym problemem soteriologicznym, wydawało mu się, iż znalazł zadowalające rozwiązanie. Spojrzał na Ojca, który siedział obok w milczeniu i rzekł: -A więc Ojcze sprecyzujmy Twój pomysł tej próby: optymistyczna wersja jest prosta i nie nastręcza żadnych wątpliwości. Bardziej niepokoi mnie jej pesymistyczne zakończenie: jeżeli ludzie przyjmą tę ofiarę i ukrzyżują mnie. Rozumiem, że to będzie już koniec tej próby. Co wtedy uczynisz Ojcze? Stwórca jeszcze przez chwilę milczał, a potem rozkładając ręce w wymownym geście, odparł:

 

- No cóż, jeśli taki obrót przybiorą sprawy, wtedy z chwilą Twojej ziemskiej śmierci, uczynię parę przerażających cudów, aby ludzie pojęli krzywdę jaką mi wyrządzili i jak bardzo się na nich zawiodłem. Twoja ziemska powłoka zostanie zdjęta z krzyża i złożona do grobu, bo takie tam panują zwyczaje. Natomiast twoje ciało astralne powróci do nieba, do mnie… i przez długi , długi czas nawet nie spojrzę w kierunku Ziemi! - ostatnie słowa wypowiedział ciszej jakby do siebie. Jednak Syn Boży dosłyszał je i dowiedział się tym samym, że potwierdzają się jego najgorsze obawy. Ujął  rękę Ojca w swoje dłonie i patrząc mu w oczy swym jasnym, rozbrajającym spojrzeniem powiedział zdecydowanym tonem:

 

- Jeśli sprawy przybiorą zły obrót, chciałbym Ojcze zmienić nieco zakończenie tej próby: Chcę pozostać na krzyżu tu w niebie, do czasu, aż ludzie zrozumieją swój błąd. Do czasu, aż pojmą, iż prawdziwa miłość do swego Boga nie polega na łatwej akceptacji jego cierpienia i śmierci w męczarniach – ale na odmowie tej ofiary kosztem rezygnacji z własnej korzyści. Jeśli to zrozumieją, powinni zostać zbawieni! Proszę cię Ojcze, nie odmawiaj mi tego! – w jego wzroku była tak wielka prośba, iż Bóg po krótkim wahaniu skinął przyzwalająco głową. Jednak poczuł się do obowiązku przestrzec Syna.

 

- Czy zdajesz sobie sprawę Synu z tego co chcesz uczynić? To może potrwać dość długo, jesteś pewien, że tego chcesz?

-Tak Ojcze! Przynajmniej będzie to ofiara godna Syna Bożego! Jakaż byłaby moja zasługa, gdybym wziął na siebie jedynie parogodzinne cierpienie i śmierć jaką doświadczyło już wielu ludzi?! Mnie to nie satysfakcjonuje! – Stwórca przygląda mu się długo, a w jego wzroku krył się podziw i zatroskanie ojcowskie. Jakby z niedowierzaniem kręcąc głową, powiedział:

- Ale przecież nie musisz tego robić. To naprawdę nie jest konieczne, lecz jeśli sam tego chcesz? Niech tak będzie mój Synu!

 

- Dzięki Ci Ojcze! Mając twoje słowo, mogę już wyruszyć na Ziemię! Mogę nawet narodzić się z dziewicy, jak sobie życzysz. To jest – bądź co bądź – twoje dzieło i twoja wola się tu liczy przede wszystkim! Syn Boży stanął przed swym boskim Rodzicem, a potem pochylił się i ucałował z szacunkiem i oddaniem jego dłoń. Bóg przytulił go do siebie i dłuższą chwilę tak trwali w milczeniu. Jak na Ziemi potoczyły się wypadki dotyczące Jezusa wszyscy wiemy. Opisują to dokładnie Ewangelie – choć z pominięciem istotnych szczegółów. Cóż, były pisane w kilkadziesiąt lat później i nie kronikarski cel przyświecał ich autorom.

 

Faktem jest, iż ludzie przyjęli jednak tę ofiarę z Syna Bożego, tak jakby im się słusznie należała. A pycha i obłuda kapłanów spowodowała, iż następnym pokoleniom został przekazany fałszywy jej sens. Potem wpojono ludziom, iż to wszystko co się stało było zgodne z wolą i zamysłem Boga. Kościoły, które powstały na gruncie wiary w Syna Bożego, robiły wszystko, aby prawda nigdy nie wyszła na jaw. A może same jej nie znały? I tak na rozmijaniu się z prawdą , a także na prześladowaniu i tępieniu tych wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób chcieli się do niej zbliżyć, upłynęło wiele wieków.

                                                           ------ // ------

Stwórca siedział ze znudzoną miną na swym wspaniałym tronie w jednej z niebiańskich komnat, kiedy wleciał jak bomba archanioł Gabriel, nadzwyczaj podekscytowany. Niezbyt  fortunnie wylądował u samych stóp Boga, o mało nie wpadając nań. Nie zważając jednak na niestosowność swego zachowania, zawołał z przejęciem, gestykulując rękoma: - Panie! Panie! Jest nareszcie pierwszy wyznawca, który zrozumiał twój zamysł! – Bóg uniósł w górę brwi z dość sceptyczną miną. Ileż już było fałszywych alarmów! – pomyślał w tej chwili. Na pewno ten jest taki sam! Archanioł jakby odczytując wątpliwości Stwórcy malujące się na jego obliczu, dodał impulsywnie:

 

- Tym razem jest inaczej Panie! Lecę prosto z sekcji nasłuchu modlitw, dokąd wezwał mnie dyżurny anioł, pokazując zapis tej jedynej w swoim rodzaju modlitwy! Kiedy ją pobieżnie przeczytałem, przybiegłem prosto do ciebie Panie, zakomunikować ci dobrą nowinę! Gdy zostanie przepisana ze stenogramu, dostarczę ci ją natychmiast! Zobaczysz wtedy sam Panie!

Bóg przyglądał mu się z uwagą, lecz wyraz życzliwego sceptycyzmu nie schodził mu z oblicza. Odchylił się tylko do tyłu i spytał wolno, z namysłem: - A więc twierdzisz, że jest pierwszy, który zrozumiał? Archanioł przytakując gwałtownym ruchem głowy, rzekł:

 

Tak Panie! Zresztą sam się przekonasz niebawem! A swoją drogą strasznie długo to trwało! Nie przypuszczałem nawet, iż ludzie mogą być tak egocentryczni, głupi i pozbawieni elementarnych uczuć! To się wręcz nie mieści w głowie!

Bóg zrobił kwaśną minę i dopiero wtedy archanioł połapał się, iż nieopatrznie krytykuje przecież jego dzieło. Zaczerwienił się i ze wstydu i opuścił głowę. Z tej niezbyt miłej sytuacji wyratował go przybywający w pośpiechu anioł – goniec, przynosząc przepisaną modlitwę. Archanioł podbiegł więc ku niemu i z niecierpliwością wyrwał ją niemalże z jego rąk.

 

Potem podszedł do Stwórcy i z namaszczeniem prawie, podał mu zwój pergaminu z pięknie wykaligrafowanym tekstem. Bóg odsunął jego dłoń i powiedział: - Ty mi to przeczytaj! – Potem przymknął oczy i poprawił się wygodnie na swym okazałym tronie. Zaś archanioł przełknął głośno, jak by mu coś przeszkadzało i zaczął czytać, starannie wymawiając słowa:

Na początku tekstu jest tytuł: „Modlitwa prawdziwego chrześcijanina”, a dalej jest tak:

 

                                                           ------ cdn. ------

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 908 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Podobno obrona ewolucji stała się właśnie trudniejsza. A juści.   Coyne   2016-09-30
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Uzdrawianie wiarą zabija dzieci   Coyne   2014-11-19
Zgodność między nauką i religią? Wolne żarty.   Coyne   2015-02-09
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Tak, jest wojna między nauką a religią   Coyne   2018-12-29
“Atlantic” rozważa ważką kwestię: czy wczesne homininy miały dusze?   Coyne   2015-10-05
“Newsweek” bezkrytycznie chwali brazylijskiego chirurga fantomowego -  i wychwala inne czary-mary   Coyne   2016-03-12
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Australijski arcybiskup odmawia informowania o pedofilii księży i ich ofiarach   Coyne   2018-04-12
Najbardziej szalony grant Templetona jak dotąd: Ewolucja i “ofiarna miłość”   Coyne   2020-01-20
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Kolejny wierny twierdzi, że nauka oparta jest na wierze   Coyne   2016-03-15
List Einsteina kwestionujący religię, biblię i ideę Boga jest znowu na sprzedaż   Coyne   2018-10-19
Niewolą, gwałcą, ale to wina Zachodu   Coyne   2015-08-31
Religia – nauka, odwieczna wojna   Coyne   2015-05-23
O Faith Versus Fact w “Inference”   Coyne   2016-02-26
Nie wiedzieliście? Bóg jest pytaniem, nie zaś odpowiedzią!   Coyne   2016-04-23
Psy nie idą do Nieba   Coyne   2015-11-06
Czy chrześcijaństwo było kluczowe dla rozwoju nauki?   Coyne   2015-09-24
W obronie Sama Harrisa   Coyne   2016-05-09
Brawo dla Ariana Fostera: pierwszego, czynnego, zawodowego sportowca w USA, który przyznaje, że jest ateistą   Coyne   2015-08-14
Brat Tayler o Reza Aslanie   Coyne   2016-06-06
Nowa książka Jasona Rosenhouse’a z krytyką Inteligentnego Projektu   Coyne   2022-07-02
Kompilacja z BuzzFeed: Jak ateiści znajdują sens życia?   Coyne   2015-08-24
Pogodzenie nauki i religii?   Coyne   2018-12-21
Zdobywca nagrody Templetona i jego nonsensy w „Scientific American”   Coyne   2019-03-28
Artykuł w ”New York Times”: Nauka może uczyć się od religii   Coyne   2019-02-20
Absolwent teologii mówi o naszej rzekomej potrzebie dalszych studiów teologicznych zanim zaczniemy krytykować religię   Coyne   2015-06-12
Islamistyczna teologia gwałtu   Coyne   2015-08-26
Niespodzianka! National Public Radio zachwala zatwardziały ateizm, broni myśli, że życie ateisty ma sens   Coyne   2016-01-30
Karta islamofobii pozostaje w grze   Coyne   2016-05-02
Zaakceptować terror islamski jako nową normalność?   Darwish   2017-06-16
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Chłopiec kaznodzieja   Dawkins   2017-04-19
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Dzięki dobroci!   Dennett   2015-01-07
Religia zdrowego rozsądku   Dennett   2016-08-01
Kościół katolicki i jego cuda   Edamaruku   2017-08-28
Wychowywanie dżihadystów: drabina radykalizacji i jej antidotum   Fares   2017-06-03
Boże, zbaw nas od religii!   Farhi   2014-12-19
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Islamscy towarzysze podróży w drodze do bigoterii i masowych mordów   Fernandez   2017-04-23
Koptofobia   Fernandez   2016-03-13
Doradztwo religijne i religioznawcze XII   Ferus   2015-04-26
Fałszywi prorocy. Część X.   Ferus   2018-01-07
Hipoteza Boga kontra nauka   Ferus   2019-07-21
Człowiek w labiryncie iluzji (III)   Ferus   2018-03-25
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Człowiek w labiryncie iluzji. Suplement.   Ferus   2018-04-22
Myślowe szlaki   Ferus   2015-06-21
Wspomnienie: „Czego sobie życzyłem na nadchodzący 2014 r.?”.   Ferus   2022-01-02
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Jezus z uczniami w zbożu   Ferus   2022-01-23
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Dziecko i jego I Komunia Święta   Ferus   2019-06-09
Człowiek w labiryncie iluzji (Część V)   Ferus   2018-04-08
O jakości naszych bogów   Ferus   2017-02-26
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet”   Ferus   2020-11-01
Cyrograf   Ferus   2015-01-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Atak ateizmu na ludzki rozum? (III)   Ferus   2021-10-24
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Nieautoryzowany wywiad z Bogiem   Ferus   2021-04-04
Azyl ignorancji, Część IX.   Ferus   2017-03-26
Sumienny ojciec chrzestny   Ferus   2015-03-29
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Operacja specjalna o kryptonimie „Arka i potop”   Ferus   2022-05-08
Uduchowiony erotyzm bogów i wyznawców   Ferus   2019-09-08
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Płaska Ziemia: kwestia wiedzy czy wiary? (II)   Ferus   2019-01-27
Alternatywna koncepcja zbawienia (II)   Ferus   2022-04-18
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Rozum uskrzydlony wiarą (III)   Ferus   2018-09-30
Duchowni czy wyrachowani biznesmeni w sutannach?   Ferus   2021-09-26
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Dyspensa zwalniająca wiernych z myślenia   Ferus   2020-10-25
Trzystu wybitnych i Biblia   Ferus   2016-07-24
Alternatywna koncepcja zbawienia   Ferus   2022-04-17
Fałszywi prorocy. Część  IV. Suplement.   Ferus   2017-11-26
Deizm antytezą teizmu? (II)   Ferus   2022-02-06
Bogowie jak ludzie: bogowie na niby   Ferus   2018-06-10
Fikcja uznawana za Prawdę (II)   Ferus   2020-03-22
Rozum i WiaraCzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-01
Eksperci od „prawdziwej” wolności i grzechu   Ferus   2019-01-06
Moja ambiwalentna krytyka religii III.   Ferus   2017-10-22
Potęga mitówGwiazda betlejemska   Ferus   2015-12-20

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk