Prawda

Piątek, 26 kwietnia 2024 - 11:17

« Poprzedni Następny »


Czy jestem antysemitką współczując  Palestyńczykom?


Andrzej Koraszewski 2020-01-25

Gaza - obóz koncentracyjny.
Gaza - obóz koncentracyjny.

Intrygujące pytanie, na które warto odpowiedzieć. W badaniach, w których próbuje się mierzyć poziom antysemityzmu w społeczeństwach, socjolodzy pytają zazwyczaj respondentów o ich stosunek do stereotypów o Żydach. Wybiera się takie stereotypy jak, na przykład, ”czy uważasz, że Żydzi rządzą światem”, ”czy uważasz, że Żydzi mają dominujący wpływ na światową gospodarkę”, ”czy twoim zdaniem Żydzi uważają się za lepszych niż inni”. Takich stereotypów jest w jednych badaniach kilka, w innych kilkanaście. Badani mają do wyboru pięć możliwości od ”zdecydowanie tak” do ”nie mam zdania”.


Czy takie badania dobrze mierzą poziom antysemityzmu? Wydaje się, że mimo ich niedoskonałości, całkiem sporo pokazują. Ujawniają negatywne postawy wobec grupy etnicznej i gotowość zaakceptowania bez dalszego sprawdzania praktycznie każdej złej informacji o tej grupie etnicznej.


Prawdopodobnie bezpośrednie pytanie, czy jest pan/pani antysemitą, spotkałoby się z oburzeniem i stanowczym zaprzeczeniem. Ludzi deklarujących, że są antysemitami spotyka się dziś niesłychanie rzadko, a niechęć do Żydów jest racjonalizowana i ukrywana często nawet przed samym sobą.


Warto przypomnieć, że samo słowo ”antysemityzm” zostało wprowadzone do obiegu przez niemieckiego dziennikarza Wilhelma Marra, w 1879 roku, z myślą o tym, żeby niechęć do Żydów mogła być nazywana bardziej neutralnym słowem i prowadzić do ”naukowego” jej usprawiedliwienia. Słowo ”antysemityzm” przestało być pojęciem neutralnym, odczuwana niechęć do Żydów musi być wyrażana inaczej.


Jeśli zatem, ktoś pyta, czy współczucie dla Palestyńczyków jest równoznaczne z antysemityzmem, czyli z niechęcią do Żydów, możemy się zastanowić, jak to można zbadać. Kiedy takie współczucie jest starannie wykalibrowane tak, żeby za każde (prawdziwe, wyolbrzymione lub przekłamane) cierpienie Palestyńczyków można było obwiniać wyłącznie Żydów, to zasadne jest podejrzenie zakażenia wirusem antysemityzmu. Jeśli osoba współczująca wypiera, omija, racjonalizuje lub reaguje oburzeniem na każdą informację o cierpieniach Palestyńczyków spowodowanych przez ich własne elity, przez innych Arabów lub przez politykę krajów zachodnich, to może wskazywać na zaatakowanie wirusem atysemityzmu. Jeśli współczująca osoba zdaje sobie sprawę (domyśla się), że zmiana stanowiska w tej sprawie może wywołać negatywne reakcje najbliższych (rodziny i przyjaciół), wówczas mamy silną wskazówkę zaatakowania wirusem antysemityzmu.


Antysemityzm jest zjawiskiem kulturowym, cementującym grupę, wymagającym ciągłego potwierdzania tego, że nadal wyznaje się ważne dla grupy wartości. Z reguły tak istotnym dla spójności grupy, że zakwestionowanie jego wyrażania prowadzi do kar, aż do całkowitego odrzucenia i wykluczenia z grupy włącznie.


Czy w takich sytuacjach musimy być świadomi zakażenia chorobą? Oczywiście, że nie. Podobnie jak w przypadku zakażenia jakąkolwiek inną chorobą możemy długo pozostawać w błogiej nieświadomości i mieć poczucie krzywdy słysząc podejrzenia, że coś jest nie tak. Jest to zrozumiałe i naturalne. Można potępiać antysemityzm, uważać go za obrzydliwe zjawisko, walczyć z antysemityzmem i równocześnie swój własny antysemityzm ukrywać (również przed sobą) za szczególnym rodzajem ”współczucia” dla Palestyńczyków.


Idąc tym samym tropem, jakim idą badacze antysemityzmu w społeczeństwach, moglibyśmy stworzyć odpowiednie narzędzie do badania ”współczucia do Palestyńczyków”, które pozwoliłoby na odróżnienie rzeczywistego współczucia od współczucia instrumentalnego. Wymagałoby to zapewne całego zespołu ludzi, jak również badań pilotażowych, które ujawniłyby wady takiego narzędzia. 


W skrajnych przypadkach silnie ”współczujących” Palestyńczykom spotykamy się z wyraźną deklaracją: ”nie jestem antysemitą, jestem antysyjonistą”. W tej grupie będziemy się często spotykali się z otwartym kwestionowaniem prawa Izraela do istnienia, określeniami typu ”kolonialny projekt”, zobaczymy otwarte poparcie dla grup deklarujących chęć likwidacji Izraela i eksterminacji jego mieszkańców, czyli Islamskiej Republiki Iranu, Hezbollahu, Hamasu, Organizacji Wyzwolenia Palestyny, Bractwa Muzułmańskiego, itp.


Spotykamy tu oskarżenia państwa Izrael o apartheid i zaprzeczanie, że obywatele izraelscy pochodzenia arabskiego mają te same prawa, jeżdżą tymi samymi środkami transportu, chodzą do tych samych szkół, korzystają z tej samej służby zdrowia, mają swoją polityczną reprezentację i swoją prasę, zajmują wysokie stanowiska w państwie i w gospodarce. Fakt, że ta rzeczywistość całkowicie wyklucza jakiekolwiek podobieństwo do systemu apartheidu, jest gniewnie odrzucany.


Inny stereotyp w tej grupie głosi: Izrael prowadzi Holocaust Palestyńczyków. To określenie pomija fakt, że populacja Palestyńczyków rośnie a nie maleje, że większość uchodźców palestyńskich i ich potomków mieszka w krajach arabskich i nie ma kontaktu z władzami izraelskimi, że od 1948 roku zginęło 11 milionów Arabów, z tego trzy promile w walkach z Izraelem, a pozostali w wojnach z innymi muzułmanami. (Ten argument jest często odpierany twierdzeniem, że to przecież Żydzi wywołują wszystkie wojny, więc to oni są odpowiedzialni.)


Izrael celowo zabija palestyńskie dzieci. (Tu gniewny protest akceptujących ten negatywny stereotyp wywołuje fakt, iż wszystkie statystyki wykazują, że z wszystkich konfliktów zbrojnych operacje Izraelskiej Armii Obronnej mają najniższe proporcje strat ludności cywilnej po stronie wroga, co jest osiągane często z narażeniem życia własnych żołnierzy. W opowieściach o rzekomym celowym zabijaniu palestyńskich dzieci starannie ukrywany jest fakt wykorzystywania przez palestyńskich terrorystów ludności cywilnej jako ludzkich tarcz, jak również używania przez terrorystów ”dzieci żołnierzy”. Jest dokładnie odwrotnie, to strona palestyńska celowo atakuje cywilne obiekty, przeprowadza ataki na szkoły, przedszkola, autobusy szkolne, wysyła balony z zabawkami i ładunkami wybuchowymi w nadziei, że spowodują zabicie żydowskiego dziecka.)


Gaza jest obozem koncentracyjnym. (Fakt wystrzelenia ponad 30 tysięcy rakiet na cywilne osiedla izraelskie przez Hamas i Islamski Dżihad jest wypierany lub usprawiedliwiany rzekomą ”okupacją”. Gaza nie jest okupowana, nie ma w niej izraelskich żołnierzy, a blokada jest związana wyłącznie z wykorzystywaniem tego terytorium dla ataków terrorystycznych i koniecznością zablokowania dostaw broni. Ta blokada nie stanowi naruszenia praw międzynarodowych. Mimo blokady na dostawy broni i materiałów wykorzystywanych w celach militarnych, Izrael codziennie dostarcza wodę, elektryczność, lekarstwa i żywność. Porównanie z obozem koncentracyjnym jest, delikatnie mówiąc, absurdalne. Gaza jest całkowicie niezależnym ośrodkiem politycznym, z własną władzą i własnymi siłami zbrojnymi i z elitą żyjącą w nieprawdopodobnych luksusach. Zdjęcia hoteli, centrów handlowych i dzielnic mieszkaniowych z Gazy nie pojawiają się nigdy nie tylko w mediach powielających stereotyp, że Gaza jest obozem koncentracyjnym, ale nie spotyka się ich w mediach głównego nurtu.)     


Izraelczycy to naziści. (Ta próba zamiany ofiar w katów jest klasycznym wyrazem głębokiego antysemityzmu, czyli morderczej nienawiści do Żydów. Po drugiej wojnie światowej słowo ”nazizm” ma niebywale silny negatywny ładunek emocjonalny. Podczas wojny Turcja i kraje arabskie były sprzymierzone z Hitlerem, po wojnie nacjonalizm arabski częściowo grawitował w kierunku Związku Radzieckiego, ale sympatie dla nazizmu pozostały, w Bractwie Muzułmańskim było wielu oficerów SS. Współcześnie nazizm jest nadal popularny w Iranie, w Syrii, w Egipcie, w Turcji, i Autonomii Palestyńskiej, w tych krajach są najwyższe nakłady Mein Kampf, popularne jest również oddawanie nazistowskich salutów, wysyłanie w kierunku Izraela zapalających latawców z wymalowaną swastyką itp. Niemniej przekonywanie, że to Żydzi są dziś nazistami - propaganda płynąca głównie z krajów arabskich - znajduje w Europie i w Ameryce wielu chętnych odbiorców i to nie tylko wśród skrajnej prawicy, skrajna lewica i skrajna prawica mówią tu często jednym głosem.)


Antysyjonizm jest antysemityzmem i to w skrajnej postaci, to nie jest ”krytyka izraelskiego rządu”, to jest negacja prawa Izraela do istnienia, negacja legalności jego powstania, poparcie dla ruchów otwarcie dążących do eksterminacji całej ludności żydowskiej na Bliskim Wschodzie.


Jak zatem można badać to osobliwe ”współczucie dla Palestyńczyków”?


Możemy sprawdzać, czego w wypowiedziach ”współczujących” nie ma. Z reguły nie ma w nich śladu kontaktów z palestyńskimi dysydentami, a więc z ludźmi dającymi świadectwo prześladowaniom Palestyńczyków przez Palestyńczyków i przez innych Arabów. Nie ma informacji o palestyńskich więźniach politycznych w palestyńskich więzieniach, o torturach i mordach dokonywanych przez palestyńskie siły bezpieczeństwa, o łamaniu praw człowieka przez władze palestyńskie i prześladowaniu palestyńskich dziennikarzy, rzadko pojawiają się wzmianki o walkach między palestyńskimi ugrupowaniami terrorystycznymi, praktycznie nieobecne są informacje o traktowaniu  Palestyńczyków w innych krajach arabskich (pozbawienie praw obywatelskich, mordy, tortury). Nie ma również informacji o Palestyńczykach gotowych na normalizację stosunków z Izraelem, ani o zróżnicowaniu postaw i opinii w społeczeństwie palestyńskim. Ta nieobecność jakichkolwiek informacji pokazujących, że cierpienia Palestyńczyków mogą być spowodowane głównie czynikami niezależnymi od Żydów, wskazuje na antysemicki fundament tego ”współczucia” i brak cienia współczucia dla palestyńskiego cierpienia, którego nie można użyć do oskarżania Żydów.


Jak ocenić jakość tego współczucia, które nie przekracza granic aż tak otwarcie? Możemy przyglądać się wyrazom tego współczucia i próbować zrozumieć, czy jest efektem dezinformacji czy świadomego wyboru.


Nie jest łatwo dotrzeć do rzetelnej informacji o konflikcie arabsko-izraelskim. To główny powód, dla którego nie można beztrosko odpowiedzieć konkretnej osobie, czy jej współczucie dla Palestyńczyków oznacza ukrytą postawę antysemicką. W mediach głównego nurtu mamy zalew ”informacji” o strasznym Izraelu. Są to zazwyczaj informacje płynące z szacownych źródeł takich jak Organizacja Narodów Zjednoczonych, a przede wszystkim Rada Praw Człowieka ONZ, z organizacji takich jak Amnesty International, czy Human Rights Watch, z wielkich agencji informacyjnych i szacownych gazet takich jak New York Times, czy cieszącej się sławą rzetelności BBC, wiele z tych informacji ma pieczątkę izraelskiej gazety czy izraelskiej organizacji pozarządowej. Czy jest możliwe, że te źródła mogą być tendencyjne i wprowadzać nas w błąd? Jak poruszać się w tej dżungli?

 

Większość ludzi nie ma pojęcia o tym, jak bardzo różna jest dzisiejsza Amnesty International od tej, która powstała po słynnym artykule Petera Benensona i zajmowała się wyłącznie więźniami sumienia, czyli ludźmi skazanymi za słowa, niewielu ludzi wie o tym, że Robert Bernstein, założyciel Human Rights Watch, odciął się od założonej przez siebie organizacji, bo została porwana przez antysemitów. Mało kto z normalnych czytelników gazet zna historię upadku Komisji Praw Człowieka ONZ i powodów jej przemianowania na Radę Praw Człowieka ONZ.


Kończąc ten tekst zatrzymam się tylko na chwilę właśnie przy Radzie Praw Człowieka ONZ. Twórcy Organizacji Narodów Zjednoczonych mieli szczytne cele. Po straszliwej drugiej wojnie światowej chciano mieć nadzieję, że ludzkość dojrzała do rozstrzygania swoich konfliktów w demokratyczny sposób, że dojrzała również do chronienia praw człowieka, by nigdy więcej nie dopuścić do masowej zagłady. Komisja Praw Czlowieka miała stać na straży jakże pięknej Deklaracji Praw Człowieka. Polska znalazła się po złej stronie Żelaznej Kurtyny. My, żyjący w ”radzieckiej strefie wpływów” bardzo szybko dowiedzieliśmy się, że dla nas ta Deklaracja jest zbiorem pobożnych życzeń i pustych słów. Komisja Praw Człowieka niemal natychmiast stała się instytucją ukrywającą łamanie praw człowieka, instytucją unikającą jak ognia najmniejszych wzmanek o koszmarach stalinizmu za Żelazną Kurtyną, o tym co działo się w Chinach, a potem w innych miejscach na świecie. Demokratyczny mechanizm wyboru członków Komisji Praw Człowieka powodował, że większość w tej komisji miały z reguły kraje notorycznie i bestialsko łamiące prawa człowieka. Potrzebny był chłopiec do bicia, żeby udawać, że ta komisja zajmuje się tym, do czego została powołana. Tym chłopcem do bicia szybko stał się Izrael. Ten skandal narastał przez dziesiątki lat. Wreszcie, w 2005 roku, ówczesny sekretarz generalny ONZ, Kofi Anan powiedział to, o czym wszyscy wiedzieli od lat, że kraje starające się o miejsce w Komisji Praw Człowieka ONZ robią to nie dlatego, żeby wzmocnić przestrzeganie praw ale ”by chronić się przed krytyką i krytykować innych”.


Trzęsienie ziemi okazało się jednak ograniczone. Zlikwidowano Komisję Praw Człowieka ONZ jako instytucję kompletnie zdyskredytowaną i w 2006 roku powołano Radę Praw Człowieka ONZ, która jest kompletną kompromitacją ONZ od pierwszego dnia swojego istnienia. Zaledwie w dwa lata po powołaniu Rady, następca Kofi Anana, Ban ki-Moon próbował bezskutecznie zmusić tę Radę, żeby wzniosła się ponad „partykularne interesy swoich członków.” Te próby ponownie nie przyniosły żadnego rezultatu. Licząca 47 członków Rada nazywana jest czasem “klubem dyktatorów”.


W 2017 roku Rada musiała się przyznać, że dziewięć krajów zasiadających w Radzie było oskarżonych o prześladowanie swoich obywateli za raportowanie do ONZ o łamaniu praw człowieka w swoich krajach.  


Czy budzi zdziwienie obsesja tego stowarzyszenia dyktatorów na punkcie Izraela? Izrael jest jedynym krajem, który posiada własny stały punkt na wszystkich obradach Rady. Są to wręcz kabaretowe występy, w których raz za razem kraje takie jak Wenezuela, Kuba, Egipt, Chiny i podobne wygłaszają swoje deklaracje, że Izrael jest winien wszystkich grzechów świata. Demokratyczne kraje członkowskie nie protestują. Przeciwnie, grzecznie głosują za uchwaleniem kolejnej rezolucji potępiającej Izrael.     


W 2018 roku, Niki Haley, ambasador Stanów Zjednoczonych przy ONZ, oznajmiła, że USA wycofują się z Rady Praw Człowieka ONZ. Powiedziała wówczas, że ta Rada jest “największym niepowodzeniem” Organizacji Narodów Zjednoczonych.

“Kraje notorycznie łamiące prawa człowieka są jej członkami i są wybierane do tej Rady. Najbardziej nieludzkie dyktatury unikają osądu, a Rada w dalszym ciągu upolitycznia i koncentruje się na krajach rzetelnie przestrzegających praw człowieka w wysiłkach odciągnięcia uwagi od przestępców we własnych szeregach […] Rada uwłacza swojej nazwie i w rzeczywistości szkodzi sprawie walki o poszanowanie praw człowieka.”

Rok wcześniej, obecny sekretarz generalny ONZ António Manuel de Oliveira Guterres, obiecał, że pod jego rządami „równość traktowania wszystkich państw będzie respektowana”. Z jakiegoś powodu nie powiedział tego na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ ani na żadnym innym forum międzynarodowym. Powiedział to podczas wizyty w Izraelu, dobrze wiedząc, że nawet gdyby chciał, to nie mógłby tej obietnicy dotrzymać.


Rada Praw Człowieka ONZ to zaledwie jedno ogniwo ustawicznego zakłamywania obrazu Izraela i konfliktu arabsko-izraelskiego. Odbiorca informacji przekazywanych przez media ma często ograniczone szanse dotarcia do źródeł pomagających wyrównać to nieustanne skrzywienie obrazu. Odpowiedź na pytanie, czy współczując jestem antysemitką, wymaga samodzielnego sprawdzenia, czy to pozbawione kontroli współczucie nieuchronnie uderza w Żydów i tylko w Żydów, czy jest ludzkim współczuciem dla ludzi zasługujących na współczucie. To ważne pytanie, na które można odpowiedzieć tylko sobie samemu.    


Brytyjski muzułmanin Kasim Hafeez, był wychowany w bardzo antysemickiej rodzinie z otwartym podziwem dla Hitlera, zamierzał wstąpić do organizacji terrorystycznej i walczyć z Żydami, gdziekolwiek ich znajdzie, miał jednak w sobie ciekawość i chciał wiedzieć więcej. W efekcie został muzułmańskim syjonistą (człowiekiem uznającym prawo Izraela do istnienia i obrony życia swoich obywateli) powtarzającym dziś często „byłem gotów umierać za kłamstwo.”    


*W partii dotyczącej Rady Praw Człowieka ONZ korzystałem z artykułu Paula Shindmana.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Za kulisami Human Rights Watch: nienawiść i korupcjaPamięci Roberta Bernsteina, założyciela Human Rights Watch   Steinberg   2023-12-09
Najnowszy hit Pallywoodu. Jak usłużne relacje mediów o „zbombardowaniu” szpitala Al-Ahli promowały propagandę Hamasu   Landes   2023-12-07
Nagroda Nobla za terror i inne absurdy   Fernandez   2023-12-06
Gaza – kto z kim walczy i w imię czego?   Koraszewski   2023-12-05
Unia Europejska jest wspólnikiem Iranu   Rafizadeh   2023-12-05
W  Betlejem Boże Narodzenie zostało odwołane , a winni są Żydzi.     2023-12-04
Porażka zachodniego feminizmu, kiedy jest najbardziej potrzebny   Chesler   2023-12-04
Huti: kim są i dlaczego atakują Izrael?   Flatow   2023-12-03
Krótka historia długiej odpowiedzialności zbiorowej   Koraszewski   2023-12-02
Dlaczego Arabowie “zdradzili” Palestyńczyków   Toameh   2023-12-01
Coleman Hughes atakuje porównania między Palestyńczykami a walką Czarnych o wolność w Afryce Południowej i w Ameryce   Coyne   2023-12-01
Prawdziwi eksperci prawa międzynarodowego są zgodni: Hamas jest winny zbrodni wojennych i niemal na pewno ludobójstwa. Ale media ignorują ten przekaz     2023-11-30
Czerwony Krzyż po raz kolejny zawodzi Żydów   Bard   2023-11-28
“Rozwiązanie w postaci dwóch państw” oznacza terroryzm   Greenfield   2023-11-27
Niebezpieczne fantazje Bidena o państwie palestyńskim   Tobin   2023-11-26
Nie, Joe. Powierzenie ONZ odpowiedzialności za Gazę byłoby kiepskim dowcipem   Kontorovich   2023-11-24
Nagroda administracji Bidena dla Iranu w wysokości 10 miliardów dolarów: tylko małe podziękowanie za zorganizowanie wojny, zranienie 56 żołnierzy amerykańskich i próbę wypędzenia USA z Bliskiego Wschodu.   Rafizadeh   2023-11-23
Gaza moja miłość   Koraszewski   2023-11-22
Oszczerstwa o popełnianiu „ludobójstwa przez Izrael mają na celu usprawiedliwienie ewentualnego prawdziwego ludobójstwa na Żydach     2023-11-21
Dlaczego Palestyńczycy nie chcą rządzić Gazą?   Abdul-Hussain   2023-11-18
Gaza, islam i Zachód   Smith   2023-11-17
Pora, żeby Biden publicznie przyznał, że jest to wojna irańskich mułłów przeciwko Izraelowi i Stanom Zjednoczonym   Rafizadeh   2023-11-15
Amerykański front   Rosenthal   2023-11-07
Antonio Guterres nie jest najgorszym sekretarzem generalnym w historii ONZ, ale jest w czołówce   Fitzgerald   2023-11-04
Normalizacja barbarzyństwa. Społeczeństwa, które rezygnują z wolności, wkrótce zobaczą, że zastąpiła ją przemoc.   O'Neill   2023-11-03
Zamknięcie granicy przez Egipt stanowi naruszenie prawa międzynarodowego   Kontorovich   2023-11-01
Po masakrze Żydów przeprowadzonej przez Hamas „GUARDIAN” nienawidzi Żydów jeszcze bardziej   Levick   2023-10-30
Egipt i Jordania odmawiają ratowania palestyńskiego życia     2023-10-28
Wielki Zderzacz Andronów   Koraszewski   2023-10-26
Lepsze pytanie: czego prawo międzynarodowe wymaga od reszty świata w sprawie Hamasu?   Amos   2023-10-25
Właśnie przeczytałem Idź i wróć człowiekiem   Kalwas   2023-10-24
Piekło wojen miejskich nie jest unikalne dla Gazy   Brincka   2023-10-23
Kto i jak współczuje Palestyńczykom?   Koraszewski   2023-10-21
Czy powinniśmy pomagać Palestyńczykom w Gazie?   Destexhe   2023-10-18
Przyzwoici liberałowie mogą wyrządzić więcej szkody niż demonstranci popierający Hamas   Tobin   2023-10-15
List otwarty do redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” Jarosława Kurskiego   Koraszewski   2023-10-15
Najważniejsza zmiana w świecie arabskim od końca kolonializmu     2023-10-06
ONZ musi zakończyć wykluczanie Tajwanu — zanim będzie za późno   Jacoby   2023-10-05
Zakrzykiwanie cywilizowanego dialogu   Chesler   2023-10-04
Lekcje z Karabachu dla ofiar i  prześladowców   Fernandez   2023-10-04
Afryka: dzielenie kury, która znosi złote jaja   Taheri   2023-09-30
Dlaczego Palestyńczycy uciekają ze Strefy Gazy?   Tawil   2023-09-28
Nieuniknione dysproporcje   Gal   2023-09-28
Problem imigracji   Lloyd   2023-09-27
Arabscy Izraelczycy przeprowadzają się do Strefy C i rozwalają kłamstwo o „apartheidzie”     2023-09-22
Jerycho NIE jest miejscem palestyńskiego dziedzictwa   Williams   2023-09-21
Donald Tusk, „człowiek Euroislamu” w Unii Europejskiej   Lindenberg   2023-09-21
Pierwszy Sekretarz Wszystkich Narodów Świata przemówił   Koraszewski   2023-09-18
Erdoğan: ochoczy zakładnik antyzachodniej doktryny Putina   Bekdil   2023-09-16
Abbas musi ponieść realne konsekwencje swoich antysemickich uwag   Flatow   2023-09-14
Dziennikarka BBC po raz kolejny zakłada pelerynę aktywistki   Sela   2023-09-11
Kłopot z filmami idealizującymi amerykańskich komunistów   Tobin   2023-09-11
Najnowszy antyizraelski dokument prawny ONZ opiera się na kłamstwach     2023-09-07
Niewolnictwo: ostentacyjna hipokryzja BRICS wobec Czarnych Afrykanów   Trewhela   2023-09-06
Oskarżenie o islamofobię   Dawkins   2023-09-05
Kiedy Stany Zjednoczone odmawiają powiedzenia słowa „palestyński”?   Flatow   2023-09-05
Kiedy Havel spotkał Bidena   Clarke   2023-09-04
Przepływy migracyjne i prawo niezamierzonych konsekwencji   Fernandez   2023-09-02
Do dziś UNRWA nie otrzymała od Stanów Zjednoczonych 75 milionów dolarów. Zobaczymy, czy złowieszcze przewidywania się spełnią.     2023-09-02
Świat staje się wielobiegunowy   Mahjar-Barducci   2023-08-28
Sprawiedliwość wymaga uczciwych procedur   Dershowitz   2023-08-26
Krytyka porozumienia między USA a Iranem o wymianie więźniów w prasie saudyjskiej     2023-08-23
Reporter przewidział pogrom Farhud w 1939 roku     2023-08-22
Nanoracjonalizm wojen religijnych w epoce nuklearnej   Koraszewski   2023-08-21
Syndrom „Musimy coś zrobić”   Taheri   2023-08-18
Izraelskie osiedla nie są nielegalneOdpowiedź Nathanielowi Bermanowi   Kontorovich   2023-08-18
Kto rozpoczął II wojnę światową?   Jacoby   2023-08-17
Co się stało z eskalacją izraelskiej dominacji?   Pandavar   2023-08-16
List do przyjaciela i kilku innych osób   Koraszewski   2023-08-09
Barwna historia Palestyny na Twitterze   Collier   2023-08-08
Byli pracownicy Departamentu Stanu przyznają, że się myliliDlaczego więc Izrael miałby ich teraz słuchać?   Flatow   2023-08-06
„Nasz najmniej odrażający wybór”Od premiery filmu „Oppenheimer” odżyła debata na temat użycia bomby atomowej w Japonii   Jacoby   2023-08-04
Nieznośny irracjonalizm racjonalizmu   Koraszewski   2023-08-03
Robert Malley i zew Trzeciego Świata   Mansour   2023-08-01
Eskalacja agresji irańskich mułłów w Ameryce Łacińskiej i na Bliskim Wschodzie   Rafizadeh   2023-07-27
Administracja Bidena zostawia sojusznika USA na lodzie   Bryen   2023-07-27
Przywoływanie do porządku   Collins   2023-07-25
Dlaczego Palestyńczycy zawsze ogłaszają zwycięstwo, kiedy przegrywają?     2023-07-24
Każda umowa z Iranem wymaga zgody Kongresu   Kemp   2023-07-22
Administracja Bidena na nowo definiuje antysemityzm. I wyklucza najbardziej zgubną obecnie formę nienawiści do Żydów   Kontorovich   2023-07-22
Wizyta irańskiego prezydenta w Ameryce Łacińskiej     2023-07-21
Recenzja książki Andrzeja Koraszewskiego   Eyal-Fajtlowicz   2023-07-20
Czy kłamią, że nie wiedzą?   Koraszewski   2023-07-17
Czy ci się to podoba, czy nie, tożsamość ma znaczenie – ale która tożsamość?   Fernandez   2023-07-14
Biden podaje rękę antysemitomBojkot izraelskich instytucji akademickich jest tylko najnowszym przykładem tego, jak Departament Stanu USA niemal wypowiedział wojnę Izraelowi.   Bard   2023-07-13
Najwyższy czas przyjąć Ukrainę do NATO   Jacoby   2023-07-12
Czy Departament Stanu przestrzega prawa USA na terytoriach spornych?     2023-07-11
Co naprawdę powiedział Frederick Douglass w swoim wspaniałym przemówieniu z okazji Dnia Niepodległości   Jacoby   2023-07-11
Dziennikarstwo z użyciem płynów ustrojowych   Koraszewski   2023-07-10
Świat wysyła komunikat: Izrael powinien po prostu zaakceptować mordowanie Żydów     2023-07-08
Podczas gdy Stany Zjednoczone wzywają Izrael do „powściągliwości”, codziennie bombardują cele terrorystyczne na całym świecie     2023-07-05
Saudyjski publicysta niechętnie chwali Izrael i omawia „zjawisko Edy Cohena”     2023-07-04
Pochwała krytyków gender     2023-07-04
Wyburzenia domów przez Izrael i Egipt   Fitzgerald   2023-07-03
Ostatni upust żółci   Koraszewski   2023-07-03
Co arabscy darczyńcy dla amerykańskich uniwersytetów kupują za 10 miliardów dolarów?   Bard   2023-07-02
Krew, ropa i golf: Zachodnia hipokryzja wobec COP-28   Fernandez   2023-07-01
Misterium historycznego zakrętu   Koraszewski   2023-06-28
Chiny, Pakistan i Turcja sięgają po Kaszmir   Bulut   2023-06-27
Kto chce apartheidu? Palestyńczycy!     2023-06-25

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk