Prawda

Czwartek, 2 maja 2024 - 06:41

« Poprzedni Następny »


Pycha wierzącego, pokora ateisty


Marcin Kruk 2016-04-01


Teściowa jest przekonana, że nie oddała córki w dobre ręce.  Mówię jej, że lepiej w takie niż w żadne, ale mimo upływu lat nadal coś ją trapi. Rozumiem, w drogę nie wchodzę, ale czasem spotykamy się przy świątecznym stole. Gdyby ktoś chciał ze mną dyskutować o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą, to powiem wprost, nie ma różnicy. W taki dzień nieodwołalnie rodzina stuka do drzwi, albo my stukamy do drzwi rodziny i siadamy przy wspólnym stole.

Tym razem było podobnie, jajko, szynka, kiełbasa, mazurek, nieopatrznie zapytałem, czy wódka też święcona i poczułem, że żona przesyła mi szpilką pod stołem jakieś przesłanie. Normalnie chodzi w miękkich butach na płaskich obcasach, ale na taką okazję założyła damskie buciory, nie tylko z szpilką, ale i z twardym szpiczastym noskiem.  Spojrzałem najpierw na moją ukochaną, a potem na teściową, która z jakiegoś powodu była nadąsana. Pomyślałem, wypije kieliszek i przestanie wyglądać jakby właśnie z grobu wstała, postanowiłem wziąć podstołowe przesłanie małżonki do serca, ust nie otwierać i nie dzielić się wielkanocnymi refleksjami przy rodzinnym stole.

 

Łatwo powiedzieć, trudniej danego sobie w milczeniu słowa dotrzymać. Nie musiałem długo czekać na prowokację, bo teściowa przełknęła religijną urazę i zapytała podchwytliwie, dlaczego niby wódka miałaby być święcona. Pamiętając o jej miłości do leków homeopatycznych odpowiedziałem, że woda pamięta, a jajko nie zawsze, zaś na pamięć kiełbasy nie ma co liczyć.

 

Żona musiała wcześniej zauważyć moje skrzywienie z bólu, bo zsunęła szpilkę i tym razem poczułem czułe przesłanie przekazane bosą stopą. Spojrzałem na nią z wdzięcznością, a ona odpowiedziała  porozumiewawczym uśmiechem, co prawdopodobnie zostało odebrane jako zdradziecki sojusz niewiernych. Teść postanowił wejść w rolę negocjatora i nalał wódki do kieliszków. Powiedziałem jednak, że nie mogę pić, bo jesteśmy samochodem i poczułem, że ponownie zachowałem się nie po chrześcijańsku.

 

Oddałem się konsumpcji jaj na twardo z majonezem, mając nadzieję, że powoli przeżuję tę wizytę i raz jeszcze tradycji stanie się zadość. Na nieszczęście teściowa zapytała Stasia jak było na rekolekcjach, a Staś odpowiedział zgodnie z prawdą, że nie brał udziału.

 

Domyśliłem się, że określenie „nie brałem udziału” zostało narzucone odgórnie, bo u nas też na radzie pedagogicznej dyskutowaliśmy o problemie zagospodarowania czasu uczniów, którzy nie biorą udziału w rekolekcjach. 

 

- Jak to, nie brałeś udziału – zdziwiła się teściowa – to tak można?

- Można – odpowiedział Staś – wystarczy pozwolenie od rodziców.

- I ty poprosiłeś tatę o takie pozwolenie – dopytywała dalej teściowa.

- Mamę – sprostował Staś - ale ksiądz mówi, że jego zdaniem, to oboje rodzice powinni podpisywać, tylko dyrektor go wyśmiał.

- I ty sam wolałeś zostać w domu niż iść na rekolekcje – upewniała się babcia mojego syna, a ja zastanawiałem się, czy skrócić tradycyjne wielkanocne śniadanie, ingerować, czy raczej umyć ręce jako ten Piłat i obserwować bieg wydarzeń.

 

Staś spojrzał na mnie kątem oka i zdawał się mówić, nie wtrącaj się, ja sobie poradzę. Teściowa myślała, żona jadła mazurka, chociaż normalnie jest zdyscyplinowana i unika słodyczy, teść skorzystał z okazji i zapytał, czy nie znam mechanika, który umiałby sobie poradzić z systemem chłodzenia w audi, bo mu ciągle wysiada i kolejne naprawy nie pomagają. Doradziłem mu wymianę samochodu na jakiś nowszy model, a teść zgodził się ze mną, że to jest dobra rada, ale jej wykonanie pociąga za sobą nadmierne koszty.

 

- A ten wasz dyrektor też niewierzący – zapytała teściowa mojego syna głosem starszego inkwizytora.

 

Staś odpowiedział, że dyrektor wierzący, ale normalny.

- Co masz na myśli – zapytała teściowa, a cała jej postać  zdradzała głębokie poruszenie.

 

Tylko okiem pedagoga można było dostrzec u mojego syna nieznaczne wzruszenie ramion przeznaczone wyłącznie do użytku wewnętrznego. Odrzucił włosy z czoła i powiedział, że dyrektor jest super.     

 

- Dyrektor jest super, a ksiądz – zapytała babka potencjalnego ojca moich wnuków.

- A ksiądz idiota – odparł spokojnie Staś, sięgając po kolejne jajo na twardo.

 

Wiele razy zastanawiałem się nad pytaniem ile taki nastolatek potrafi wrzucić w siebie żarcia i w co to właściwie idzie. W rozum raczej nie, chociaż nie powinniśmy narzekać, bo inni mają gorzej.      

 

- A dlaczego uważasz, że ksiądz jest idiotą – usłyszałem ponownie głos teściowej.

 

Staś uśmiechnął się ciepło do babci i orzekł, że ksiądz ma uszkodzone zdolności poznawcze i żyje w świecie odległym o setki lat świetlnych od rzeczywistości.

 

Moja żona otworzyła usta, a potem je zamknęła ponownie, najwyraźniej dochodząc do wniosku, że łatwiej przetrwać nic nie mówiąc.  Staś obierał jajko ze skorupki, dając babci czas na kolejny ruch. Teściowa łapała oddech, teść skorzystał z okazji i powiedział, że ta Szydło to mu się nie podoba, co mogło być manewrem mającym na celu zmianę tematu. Wiedziałem, że u teściów są dwa obozy polityczne w jednej kuchni i oczekiwałem z zainteresowaniem jaki będzie dalszy rozwój sytuacji. Uwaga teściowej była jednak nadal skoncentrowana na wnuku.

 

- Tak uważasz? I kto ci powiedział, że to ksiądz jest o lata świetlne odległy od rzeczywistości, a nie ty?

 

Staś uśmiechnął się, jakby tylko na to czekał i zapytał, czy babcia umie sobie wyobrazić odległości mierzone latami świetlnymi. Teściowa zaimponowała mi cywilną odwagą w bojowych warunkach, bo uczciwie przyznała, że nie, dodając jednak, że chyba nikt tego tak naprawdę nie umie sobie wyobrazić.

 

- No dobrze – powiedział Staś z gębą pełną jaja na twardo – załóżmy, że coś stworzyło wszechświat, który ciągnie się na miliony, albo miliardy lat świetlnych we wszystkie strony, a jakiś ksiądz mówi, że to coś o każdym z nas myśli, każdego cały czas obserwuje i że my mamy tego czegoś bronić, bo to coś nas bardzo kocha.  

 

Sądziłem, że albo posypią się gromy na mojego syna, albo oskarżycielski palec teściowej skieruje się w moim kierunku. A jednak babka mojego syna wybrała taktykę łagodności i orzekła, że nikt nie zna umysłu Boga. 

 

- Ale ja znam umysł księdza, który myśli, że Pan Bóg to taki misiek z suszarką, który wyskakuje zza krzaka i wlepia mandat – odpalił Staś.                      

 

 Żona pochyliła twarz nad talerzem, chyba szukając językiem ości w mazurku, albo dławiąc się z innego powodu. Ja trwałem w nastrojach manichejskich, obawiając się zwycięstwa sił ciemności. Teściowa potrzebowała uściśleń i zapytała jaki misiek z suszarką.

 

Staś udzielił informacji, że miśkami z suszarką nazywa się policjantów z radarem polujących na zbyt szybkich kierowców. Teściowa przemyślała sprawę i zadała kluczowe pytanie, czy Staś nie sądzi, że ktoś musi czuwać, żeby ludzie nie zachowywali się jak samobójcy.

 

- Babciu, żachnął się Staś – taki kierowca to przekracza szybkość o trzydzieści, czterdzieści kilometrów na godzinę, a ksiądz komunikuje się z Panem Bogiem szybciej od światła.

 

Pomyślałem, że mój syn przesadził, ale wolałem się nie wtrącać.

 

- I kto ci te wszystkie głupstwa do głowy włożył – zapytała teściowa, nie patrząc w moim kierunku.

 

- Długa historia odpowiedział Staś z wyżyn swojej embrionalnej dojrzałości. – Ale muszę babci opowiedzieć o alternatywnych rekolekcjach z naszym dyrektorem. On mnie do Pana Boga nie przekonał, ale podobało mi się to. Przyszedł do świetlicy i powiedział, że on rozumie i szanuje naszą decyzję, powiedział, że on sam wierzy, chociaż nie zawsze jest pewien jak to jest. A potem powiedział, że jego zdaniem człowiek wierzący powinien ufać, że Bóg się nim opiekuje, ale nigdy nie powinien wierzyć, że to on ma bronić Pana Boga i pouczać innych. Mówił, że to jest pycha, która prowadzi do fanatyzmu...

 

- To ładnie wam powiedział – przerwała babka mojego syna – ale czy ty naprawdę chcesz powiedzieć, że nie wierzysz w Boga?

 

Staś podparł głowę zastanawiając się nad odpowiedzią, a potem powiedział, że nie ma w nim pychy wiary i że wybrał pokorę niewiary. Pewnie gdzieś to wyczytał, albo nawet wkleił sobie jakiś mem na Facebook, ale to, co działo się potem, to jest nie do opisania.

 

Prawda jest taka, że prawdopodobnie Boże Narodzenie spędzimy w Tunezji, a następną Wielkanoc jeszcze dalej, te kolejne narodziny i zmartwychwstania stały się nazbyt kłopotliwe.                    


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Czy mamy wpływ na cokolwiek?    Koraszewski   2015-02-11
Serwus, madonna, czyli signum temporis   Koraszewski   2019-05-10
Błąd sprzed 30 lat, za który nadal płacimy   Koraszewski   2019-01-19
Kochaj bliźniego swego czyli rzecz o aborcji   Koraszewski   2016-04-04
Ważny komunikat Skarbnicy Narodowej   Koraszewski   2018-10-08
Pięcioro (raczej nie) wspaniałych   Koraszewski   2015-10-07
Państwo, religia, dzieci i Żydzi   Koraszewski   2022-11-17
List otwarty do Prymasa PolskiArcybiskupa Wojciecha Polaka   Koraszewski   2016-04-19
Wzrost mendowatości w populacji mieszkańców Polski w efekcie zmian pogodowych   Koraszewski   2018-04-01
Kościół bardzo kocha kobiety   Koraszewski   2016-10-28
Raport z małego miasta   Koraszewski   2020-01-23
Bezdroża wiary i niewiary   Koraszewski   2014-01-22
Hogwart potrzebny od zaraz   Koraszewski   2018-04-24
Modne słowo: narracja   Koraszewski   2023-10-06
Dławiący wiatr historii   Koraszewski   2021-06-07
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Państwo i boska komedia   Koraszewski   2015-05-05
List otwarty do wice-ministra zdrowia Piotra Bombera, nadzorującego Departament Dialogu Społecznego   Koraszewski   2022-02-03
Przedwyborcza kampania prania mózgów   Koraszewski   2023-07-19
Partie polityczne i dylematy parlamentaryzmu   Koraszewski   2018-10-29
Kochać i być mądrym   Koraszewski   2020-04-01
Przekonajcie mnie dlaczego mam głosować na Trzaskowskiego   Koraszewski   2020-07-01
Stan Polski przed wyborami   Koraszewski   2017-11-09
Uwagi o rozważaniach o naprawie Rzeczpospolitej   Koraszewski   2016-07-31
Tylko „Świerszczyk” nie  kłamie   Koraszewski   2016-05-27
Dzień po wyborach, Dzień Nauczyciela   Koraszewski   2019-10-14
Chłopiec, którego zabito, ponieważ był Żydem   Koraszewski   2018-07-15
Cała władza w ręce marginesu   Koraszewski   2018-11-28
Śmiać się, płakać, czy działać?   Koraszewski   2015-11-23
Doświadczony, kompetentny, rzetelny inteligent poszukuje rozwiązania   Koraszewski   2018-08-17
Czy można reaktywować Komisję Edukacji Narodowej   Koraszewski   2019-01-14
Kwiczoły z 15 PAL-u   Koraszewski   2015-01-30
Raport z oblężonego miasta   Koraszewski   2018-09-12
Reizm nasz ledwie żywy   Koraszewski   2020-07-19
Dowcipy, memy, przysłowia    Koraszewski   2018-06-02
Do urn obywatele, do urn   Koraszewski   2018-10-18
Kto zwariował, Panie Ministrze?   Koraszewski   2014-05-26
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Piasek dla kota i inne troski   Koraszewski   2021-06-02
Bitwa o historię i nauki ścisłe   Koraszewski   2016-09-20
Nie zgubić ani jednego zarodka   Koraszewski   2016-04-12
Owszem żyję, ale trudno to potwierdzić   Koraszewski   2021-05-08
Kto wygrał i co wygrał?   Koraszewski   2015-05-26
Trzy razy NIE w bolszewickim plebiscycie na prezydenta   Koraszewski   2020-04-17
Poranne refleksje mieszkańca Polski   Koraszewski   2023-09-22
Polityka jest sztuką realizowania tego co jest  możliwe   Koraszewski   2022-11-28
Pluralizm nieporozumień   Koraszewski   2014-01-12
Historia i Instytut Narodowego Alzheimera   Koraszewski   2016-02-20
Czy warto być Polakiem – wyjaśniamy   Koraszewski   2021-06-18
Pokaż figę sykofantom   Koraszewski   2022-02-19
Czy musimy tolerować nienawiść i wezwania do nietolerancji?   Koraszewski   2015-11-12
Wściekłość, działanie, skuteczność   Koraszewski   2020-10-30
Przeszłość i przyszłość polskiego paralmentaryzmu   Koraszewski   2019-07-27
Homo politicus vs. Homo sapiens   Koraszewski   2019-09-16
Elekcja posłów polskich   Koraszewski   2023-09-07
PRL Chrystusem narodów   Koraszewski   2018-08-31
Wojaki Chrystusa i cudaki z PZPR   Koraszewski   2020-08-21
Oni się nie wstydzą, państwo nie reaguje   Koraszewski   2022-03-23
Do posłanki co dyskutować chciała   Koraszewski   2016-11-19
Sumienie, czyli moralność bez smyczy   Koraszewski   2017-08-04
Panu Bogu świeczkę, biskupom ogarek, pora zapalić światło   Koraszewski   2017-04-18
Powrót konfederatów polskich   Koraszewski   2023-04-18
Wściekłość nieboszczyka i duma romantyków   Koraszewski   2019-06-24
Wolna prasa, wolność słowa, wolność handlu    Koraszewski   2018-08-24
Czy dzisiejsza Polska jest demokracją?   Koraszewski   2019-01-24
Cicho płynie solidarność   Koraszewski   2022-03-09
Groza reedukacji narodowej   Koraszewski   2021-02-27
Czy przywódcy organizacji rolniczych są największymi wrogami rolników?   Koraszewski   2022-10-15
Jak sztuczna inteligencja wyssała antysemityzm z  mlekiem matki   Koraszewski   2019-03-03
Czy politycy byli głusi, czy zagubieni?   Koraszewski   2016-04-15
Rok parasola i parasolki?   Koraszewski   2021-01-04
Jak kopnąć w rzyć, panie premierze?   Koraszewski   2014-08-23
Antagonizm polsko-ukraiński w cieniu igraszek Kremla   Koraszewski   2014-11-03
Czy suweren jest blondynem?   Koraszewski   2017-06-30
„Moje życie jest klęską”   Koraszewski   2020-09-14
W poszukiwaniu katolickich konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2022-11-15
Maska jako symbol statusu społecznego   Koraszewski   2020-08-16
Katolicy, protestanci i nasza przyszłość   Koraszewski   2015-03-30
Uchodźcy a sprawa polska   Koraszewski   2017-07-08
Jezus, Mahomet i cała reszta   Koraszewski   2021-11-11
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2014-11-22
Czarny Poniedziałek był tylko początkiem długiego marszu   Koraszewski   2016-10-24
Uwagi o pełniących obowiązki  mądrych i dobrych   Koraszewski   2019-05-20
Papierowym okrętem po ojczystych kałużach   Koraszewski   2023-04-24
PiS budzi się z ręką w nocniku i przeciera oczy   Koraszewski   2020-02-15
Costaguana dla Costaguańczyków   Koraszewski   2017-07-23
Yes we cat   Koraszewski   2015-01-27
Sędziami będziem wtedy my!   Koraszewski   2017-12-20
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Troski i zmartwienia z celibatem   Koraszewski   2019-10-30
Niewiara szukająca zrozumienia   Koraszewski   2019-03-12
Agenci propagandy nienawiści   Koraszewski   2023-11-05
Kobiety żądają zdjęcia dziadów   Koraszewski   2020-11-02
Państwo mi nie służy   Koraszewski   2021-02-24
Kości zostały rzucone   Koraszewski   2020-01-21
Polityka, Kościół i medycyna   Koraszewski   2016-10-17
Inscenizacja kłamstwa, czyli nowa sztuka sakralna   Koraszewski   2015-03-05
Stowarzyszenia Konstytucyjnych Demokratów nie ma   Koraszewski   2015-12-02
Kościół, wierzący, dialog   Koraszewski   2017-10-21
Co państwu dolega?   Koraszewski   2016-06-07

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk