Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 06:30

« Poprzedni Następny »


List otwarty do Prymasa Polski

Arcybiskupa Wojciecha Polaka


Andrzej Koraszewski 2016-04-19

Szanowny Księże Prymasie,

 

Zwracam się do księdza Prymasa z pytaniem o stanowisko w sprawie mszy świętej celebrowanej w Białymstoku przez księdza Jacka Międlara z okazji marszu ONR w sobotę 16 kwietnia 2016 roku. Jestem ateistą, więc moje pytanie jest pytaniem współobywatela, a nie wiernego.


Przy okazji uroczystości związanych z rocznicą chrztu Mieszka I słyszeliśmy wiele słów o wpływie chrześcijaństwa na dzieje naszego kraju. Jeśli czegoś nie przeoczyłem, nikt nie akcentował tu ogromnego zróżnicowania tej tradycji. Mieszkam w miasteczku, które bodaj najlepiej symbolizuje to zróżnicowanie. Dobrzyń nad Wisłą jest miastem, do którego zaproszono pierwszych rycerzy zakonu krzyżackiego, tu również, a dokładniej kilkanaście kilometrów od Dobrzynia, urodził się Paweł Włodkowic, wspaniały prawnik i humanista.

 

Wpływ chrześcijaństwa na nasz kraj (ten oglądany w długim procesie historycznym i ten dzisiejszy) możemy badać z punktu widzenia korzyści politycznych, jakie przyniosło wejście do klubu europejskich narodów, z punktu widzenia cywilizacyjnego, jakim było wprowadzenie nowoczesnego na owe czasy systemu administracyjnego, który zachował ważne elementy prawa rzymskiego, i z punktu widzenia humanizacyjnego.

 

Same ewangelie są mgliste, podlegają interpretacjom, wybiera się z nich do czytania wiernym fragmenty, które mają pełnić rolę drogowskazów. Kiedy zastanawiamy się nad humanizacyjnym i dehumanizacyjnym wpływem chrześcijaństwa wydaje się, że skazani jesteśmy na przyglądanie się ludziom, których kojarzymy z różnymi nurtami tradycji chrześcijańskiej w naszym kraju. Do filarów humanistycznego nurtu będzie tu należał Paweł Włodkowic właśnie, Mikołaj Kopernik, Jan Ostoróg, Andrzej Frycz-Modrzewski i dziesiątki innych gorąco wierzących i równocześnie często surowych krytyków Kościoła.

 

Charakteryzowała tych ludzi wyprzedzająca swój czas wrażliwość na prawa człowieka. Ktoś powiedział mi kiedyś, że byli to ludzie bardziej wrażliwi na „Kazanie na górze” niż na inne fragmenty ewangelii. Dla mnie „Kazanie na górze” nie jest aż tak jednoznaczne, wydaje mi się jednak, że rozumiem, co mój rozmówca chciał mi przekazać. Mam wrażenie, że chodzi o ludzi, którzy przyjmowali szeroką interpretację pojęcia bliźniego, protestowali przeciwko sankcjonowaniu przez Kościół przywilejów, przeciw nawracaniu mieczem, przeciw instrumentalnemu traktowaniu religii przez władców, przeciw zepsuciu kleru.

 

Nawiasem mówiąc, 7 kwietnia Senat uczcił 360 rocznicę ślubów lwowskich Jana Kazimierza, jak pamiętamy, w kilka miesięcy po tych ślubach, 27 lipca 1656 roku, Jan Kazimierz złożył uroczysty ślub, że po zwycięstwie nad Szwedami wypędzi Braci Polskich. Kiedy mówimy o humanistycznym nurcie w polskim chrześcijaństwie, ta grupa wydaje się szczególnie ciekawa i zastanawia fakt niesłychanie skąpej refleksji teologicznej na temat stosunku dzisiejszego Kościoła nie tyle i nie tylko do samego faktu wygnania, co do interpretacji norm moralnych głoszonych przez tę sektę chrześcijańską, norm które wydają się dziś bliskie wielu współczesnym chrześcijanom.   

 

Chrześcijańscy humaniści byli często oskarżani o herezję. Te oskarżenia płynęły zazwyczaj ze strony przedstawicieli innego nurtu chrześcijańskiej tradycji. Nurtu związanego z głęboką wiarą w chrześcijaństwo władcze, narzucające jedną interpretację wiary przemocą i ujednolicającego religijne i polityczne idee na jedno kopyto. Symboliczną postacią tego nurtu jest dla mnie kardynał Hozjusz, gorący przeciwnik Konfederacji Warszawskiej i zwolennik powtórzenia w Polsce Nocy św. Bartłomieja.

 

Kulminacją tego walczącego z tolerancją nurtu polskiego chrześcijaństwa była Konfederacja Barska, która zdaniem części naszych historyków była przede wszystkim niezwykle krwawą wojną domową pod duchowym przywództwem księdza Marka. Nie była to chyba najciekawsza postać, pijaczyna wygłaszający obłąkane historie, jarmarczny prorok, który zyskał poparcie biskupów i znacznej części wychowywanej w jezuickich szkołach szlachty. Niektórzy sądzą, że mamy i dziś w Polsce dziwnie podobną postać.  

 

Jestem prawie o ćwierć wieku starszy od księdza Prymasa i kiedy ksiądz się urodził, ja byłem już od ponad dziesięciu lat ateistą, studentem socjologii, żywiącym naiwną jak się okazało nadzieję, że komunizm wyrządził polskiemu Kościołowi przysługę, skłaniając go ku rozwijaniu słabego wcześniej nurtu humanistycznego. Czytałem namiętnie „Tygodnik Powszechny”, biegałem na spotkania Klubu Inteligencji Katolickiej, podniecałem się wystąpieniami posłów z koła „Znak”. Na dwa lata przed księdza urodzeniem patrzyliśmy z nadzieją i osłupieniem na zdumiewającą postać Jana XXIII. Był nadzieją dla wierzących i niewierzących, był nadzieją na odnowę i zwycięstwo humanizmu. Uczestnicząc później w różnych badaniach socjologicznych coraz częściej zdawałem sobie sprawę, że patrzyłem na to wszystko z perspektywy inteligenckiego getta, że za rogatkami stolicy świat wygląda inaczej, a Kościół jest nie tylko nadal bardzo konserwatywny, ale głęboko osadzony w tradycji, która była dla mnie odrzucająca.

 

Ta tradycja, to powiązania polskiego Kościoła z ruchem narodowym, z antysemityzmem, ksenofobią, to głęboka niechęć do uznania praw kobiet, to nieufność do ludzi wierzących inaczej i nieufność do nauki. Sobór Watykański II nie tylko nie wywoływał entuzjazmu wśród szeregowych księży, był przyjmowany bardzo niechętnie przez większość hierarchów polskiego Kościoła katolickiego. 

 

Orędzie biskupów polskich do biskupów niemieckich było w 1965 roku powiewem świeżego powietrza. Wywołało gniewne reakcje komunistycznego rządu, ale również niechęć znacznej części społeczeństwa. Na tak chrześcijańskie odruchy to społeczeństwo było zupełnie nieprzygotowane.

 

Kiedy pytam o mszę celebrowaną przez księdza Jacka Międlara w Białymstoku z okazji marszu ONR w tym mieście, nie mogę pominąć długiego kościelnego patronatu nad ksenofobią. Mam wrażenie, że słowo patronat jest tu zbyt delikatne. Zostańmy jednak tylko przy patronacie, przy błogosławieństwach dla narodowych pielgrzymek na Jasną Górę w okresie międzywojnia, dla przesiąkniętej skrajnym antysemityzmem prasy katolickiej, dla całkowicie sprzecznych z duchem chrześcijaństwa idei zgoła faszystowskich.

 

Zapewne jako ateista nie powinienem się wypowiadać na temat „ducha chrześcijaństwa”.  Może raczej powinienem mówić o długu, jaki mam u chrześcijańskich humanistów, u Erazma z Rotterdamu, u Hugo Grotiusa i dziesiątków innych myślicieli, którzy dziś mają pomniki, ale za życia nierzadko musieli uciekać przed karzącą ręką kościelnej władzy.  

 

Zdawać by się mogło, że przynajmniej od czasu Soboru Watykańskiego II pojawiły się przesłanki dla ekumenizmu w łonie chrześcijaństwa, dla czerpania z jego dziedzictwa we wszystkich jego odmianach.

 

Od dawna przestały mnie frapować spory o Boga. Jako socjologa, który uciekł w kierunku historii gospodarki, religia interesuje mnie raczej jako niezwykle ważny, organizujący społeczeństwo element kultury. Religia kształtuje społeczną mentalność, konserwuje wizję bliźniego w społecznej świadomości.

 

Od początku lat siedemdziesiątych mieszkałem poza Polską, z ciekawością przyglądałem się zmieniającej się na moich oczach religijności protestanckiej. Oczywiście kamieniem probierczym było dla mnie nieodmiennie społeczeństwo polskie. Mieszkając najpierw w Szwecji, a potem w Anglii przyglądałem się ze zdumieniem o ile wyższy jest tam poziom zaufania między obcymi sobie ludźmi. Oczywiście różnie to wyglądało w wielkich miastach i w mniejszych miejscowościach, ale nieodmiennie miałem wrażenie, że pojęcie bliźniego jest w tych społeczeństwach lepiej przyswojone, czy może lepiej powiedzieć, głębiej zakorzenione.

 

Na ludzkie zachowania wpływa tak wiele czynników, że nie da się z całą pewnością powiedzieć, jaka jest siła oddziaływania religii, gdzie religia jest wykorzystywana instrumentalnie, a gdzie zaledwie jest jakimś tłem. Propagowanie postaw ksenofobicznych w świątyniach daje się jednak mierzyć i kiedy badamy jak ksenofobiczne jest jakieś społeczeństwo, możemy przynajmniej z grubsza powiedzieć, jaki udział w kształtowaniu tych postaw mają religie i to co ludzie słyszą w świątyniach.

 

Dziś wiele takich obserwacji dotyczy politycznego islamu, wcześniej koszmar nazizmu skłaniał do poszukiwania odpowiedzi na pytanie jak przeciwdziałały i jak wspierały tę ideologię różne wyznania chrześcijańskie. Widzieliśmy tu całą gamę postaw i zachowań, od heroicznego oporu i wspierania ofiar z narażeniem własnego życia, do cichego (i nie tylko cichego przyzwolenia). Być może jeszcze ważniejsze były pytania o wcześniejsze nauczanie, które pozwoliło tak wielu na objęcie tej straszliwej ideologii.

 

Od dłuższego czasu mam wrażenie, że polski katolicyzm powraca w stare koleiny amalgamatu z myślą narodową. Postać księdza Jacka Międlara wydaje się dla niektórych ludzi szokująca. Jednak analiza treści wielu kazań, coraz częściej obserwowany patronat duchownych nad imprezami organizowanymi przez ugrupowania propagujące nienawiść, coraz silniejsze odwołanie się tych ruchów do Boga bez wyraźnego sprzeciwu ze strony kościelnej hierarchii budzi niepokój. (I nie jest to wyłącznie niepokój ateistów.)

 

Możemy powiedzieć, że powrót brunatnej fali widoczny jest w całym zachodnim świecie. Wiele ugrupowań wyrażających mroczne sentymenty wydaje się być powiązanych z religijnym fundamentalizmem, inne paradoksalnie nawiązują do laickich tradycji lewicowych.

 

Na przestrzeni dwóch dni trzy razy słyszałem porównanie sprawy księdza Lemańskiego i sprawy księdza Międlara, we wszystkich tych trzech przypadkach były to gorzkie uwagi osób wierzących.

 

Homilia księdza Prymasa na Ostrowie Lednickim podczas ekumenicznej mszy, różniła się znacznie od homilii wygłoszonej w Gnieźnie. Było to wezwanie do przezwyciężenia podziałów, do wyjścia poza religijność wykluczającą. Mówił ksiądz Prymas wówczas, że

"chrzest Polski, zakorzeniony w wierze niepodzielonego Kościoła, owocował duchem ekumenicznej wolności i tolerancji. Nie było wojen między wyznaniami, lecz twórcze ich współistnienie".

Niespełna sto lat dzieliło chrzest Mieszka I od wielkiej schizmy wschodniej, a groźne pomruki narastały od dawna. Groźba morderczych antagonizmów jest zawsze blisko, a budowanie i utrzymanie tolerancji jest niezwykle trudne. 

 

W tym samym kazaniu podkreślał ksiądz Prymas, że polska kultura tworzona była na przestrzeni dziejów przez chrześcijan łacinników, przez prawosławnych, grekokatolików, protestantów, a jednocześnie przez Żydów i muzułmanów, jak i ludzi niewierzących. Nie dodawał ksiądz Prymas, że każda z tych grup miała swoje jaśniejsze i bardziej mroczne karty, że niezależnie od naszych religijnych, ideologicznych i etnicznych tożsamości, każdy człowiek ponosi odpowiedzialność za swoje czyny i za to, w którym kierunku popycha innych.

 

Zatrzymał mnie kilka dni temu zdumiewający tytuł prasowego doniesienia: „Franciszek na Lesbos ratuje wiarogodność Boga.” Oczywiście jako ateista mam kłopot i  nie jestem pewien, czy jakikolwiek człowiek, choćby i papież, może ratować wiarogodność Boga.

 

Mogę być w błędzie, ale mam wrażenie, że człowiek może ratować co najwyżej wiarogodność swojego Kościoła. To jednak sprawa wtórna i w tym miejscu nieistotna.

 

Rzeczony artykuł to sprawozdanie z rozmowy z księdzem Rafałem Pastwą o podróży papieża Franciszka na Lesbos i o zabraniu stamtąd trzech muzułmańskich rodzin.  

 

Komentując to wydarzenie ksiądz Pastwa mówił:

„Wizyta papieża na Lesbos zbiegła się w czasie z rocznicą chrztu Polski. To, co zrobił Franciszek, kojarzy mi się z ewangelicznym ryzykiem, jakie podjął Mieszko. Porzucił wiarę ojców, tradycje, lęki i wszedł odważnie w nową sytuację. To musiał być dla współczesnych wielki szok.”

Porzucenie wiary ojców uważane jest często za kontrowersyjne, bywało karane śmiercią, a i dziś w wielu krajach zagrożone jest karą śmierci. To chrześcijańscy humaniści domagali się bardziej liberalnego podejścia do tej kwestii, tak jak domagają się tego dziś humaniści muzułmańscy. Narastający fundamentalizm religijny prowadzi do innych żądań. W Białymstoku władze zwróciły się do studiujących tam cudzoziemców, aby nie wychodzili sami z domów, gdyż grozi im niebezpieczeństwo. Ci, którzy stanowią zagrożenie, byli zapewne na mszy celebrowanej przez księdza Jacka Międlara i wybierają się na pielgrzymkę do Częstochowy. 

 

Dlatego właśnie, jako obywatel naszego wspólnego kraju, zwracam się do księdza Prymasa z pytaniem o stanowisko w sprawie tej jednej, konkretnej mszy. Milcząc bowiem Kościół ratuje wiarygodność ksenofobicznego nurtu w polskim chrześcijaństwie.    

 

Z głębokim poważaniem

Andrzej Koraszewski

sadownik          
      

Dobrzyń nad Wisłą, 18 kwietnia 2016r.

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. Bez sensu Lucyan 2016-08-01
1. Powrócić do tego, co wyparte...(fragm.) groy 2016-04-19


Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Agenci propagandy nienawiści   Koraszewski   2023-11-05
Modne słowo: narracja   Koraszewski   2023-10-06
Jaka religia, jaki ateizm?   Koraszewski   2023-10-02
Płacimy za grzechy dziadów   Koraszewski   2023-09-26
Poranne refleksje mieszkańca Polski   Koraszewski   2023-09-22
Dlaczego film Holland jest zły   Wójcik   2023-09-20
Śmierć byłego nauczyciela historii   Kruk   2023-09-18
Jeśli mam zacząć od nowa…   Koraszewski   2023-09-12
Osiem gwiazdek na grobie, Richard Dawkins i moje miasteczko   Koraszewski   2023-09-09
Elekcja posłów polskich   Koraszewski   2023-09-07
Powróćmy jak za dawnych lat w zaczarowanych bajek świat   Koraszewski   2023-08-29
Głosuj 4 razy NIE, czyli jak Jarosław Kaczyński poszedł śladami Bolesława Bieruta   Koraszewski   2023-08-15
Przedwyborcza kampania prania mózgów   Koraszewski   2023-07-19
Poemat o oszczędnym posługiwaniu się prawdą   Koraszewski   2023-07-06
Smutek plemiennego humanizmu   Koraszewski   2023-06-19
“Ewa” i Pola. Głos kobiet żydowskich   Walter   2023-06-14
Ordo Juris, ludzkie dramaty i złe dziennikarstwo   Koraszewski   2023-05-12
Papierowym okrętem po ojczystych kałużach   Koraszewski   2023-04-24
Wobbly hypothesis i życie współczesne   Koraszewski   2023-04-21
Powrót konfederatów polskich   Koraszewski   2023-04-18
Człowieku, zbliża się Dzień Darwina   Koraszewski   2023-02-04
Śmierć prezydenta i dylemat sędziego   Koraszewski   2022-12-17
Nacjonalistyczna patoekonomia wiecznie żywa   Łukaszewski   2022-12-16
Kogo i w jaki sposób chciałby zniszczyć ob. Kaczyński?   Koraszewski   2022-12-10
Listopadowe powstanie i sprawa dla niektórych niekoszerna   Łukaszewski   2022-11-30
Polityka jest sztuką realizowania tego co jest  możliwe   Koraszewski   2022-11-28
Państwo, religia, dzieci i Żydzi   Koraszewski   2022-11-17
W poszukiwaniu katolickich konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2022-11-15
Polityka, czyli taniec świętego Wita   Koraszewski   2022-10-20
Czy przywódcy organizacji rolniczych są największymi wrogami rolników?   Koraszewski   2022-10-15
Oświecony lud tego nie kupi   Zbierski   2022-10-10
Potforny ftorek i ojczyzna w potszebie   Kruk   2022-10-08
Do przyjaciół Moskali   Łukaszewski   2022-09-29
List otwarty do pewnego typa   Koraszewski   2022-09-28
Hic Rhodus, hic salta!   Koraszewski   2022-09-21
Głupota zawsze dziewica   Koraszewski   2022-09-19
Jesień oświecenia i owoc poznania   Koraszewski   2022-09-13
Od sierpnia 1980 do sierpnia 2022   Koraszewski   2022-08-30
Gdybym ja był Panem Bogiem   Kruk   2022-08-11
Przemilczana pielgrzymka posłów polskich do grobu Arafata   Koraszewski   2022-08-04
Kaczyński w Kórniku i powrót towarzysza Szmaciaka   Koraszewski   2022-07-26
Polska demokracja wyznaniowa   Koraszewski   2022-05-30
Ból głowy po święcie pracy   Kruk   2022-05-02
Świat się zmienia na lepsze   Kruk   2022-04-22
Pisowska wojna z rozumem   Koraszewski   2022-04-14
Oni się nie wstydzą, państwo nie reaguje   Koraszewski   2022-03-23
Kto dostrzeże grozę wzrostu cen żywności?   Koraszewski   2022-03-18
Cicho płynie solidarność   Koraszewski   2022-03-09
Pokaż figę sykofantom   Koraszewski   2022-02-19
Nie oskarżam, tylko przypominam   Koraszewski   2022-02-10
List otwarty do wice-ministra zdrowia Piotra Bombera, nadzorującego Departament Dialogu Społecznego   Koraszewski   2022-02-03
Pierwsza poprawka do, że tak powiem   Koraszewski   2021-12-08
Dzyndzyk patriotyczny i kwestie prawne   Kruk   2021-11-19
Głupota oparta na wiedzy   Koraszewski   2021-11-15
Jezus, Mahomet i cała reszta   Koraszewski   2021-11-11
 Byłem z Romanem na ty   Koraszewski   2021-11-09
Jarosław Kaczyński i historia polskiego analfabetyzmu   Koraszewski   2021-10-28
Czy można zrozumieć pamięć i tożsamość?   Koraszewski   2021-10-25
My naród i klops   Koraszewski   2021-10-15
Saga rodu Fedorowiczów, powiatowa walka z zaborcą i proces Katarzyny Mrówczyny   Koraszewski   2021-10-04
Historia pewnego teatru   Łukaszewski   2021-09-25
Niech żywi nie tracą nadziei   Kruk   2021-09-15
Dyskurs nasz powszedni pozwól zmienić Panie   Koraszewski   2021-09-11
Zawieszony w prawach członka   Kruk   2021-07-21
Codzienne obowiązki sołtysa honoris causa   Koraszewski   2021-06-26
Czy warto być Polakiem – wyjaśniamy   Koraszewski   2021-06-18
Polityczna kamasutra i umysł człowieka podnieconego   Koraszewski   2021-06-12
Dławiący wiatr historii   Koraszewski   2021-06-07
Piasek dla kota i inne troski   Koraszewski   2021-06-02
Nowy ład, Polski ład, czyli Nowa Ekonomiczna Polityka   Koraszewski   2021-05-29
Sen nocy wiosennej   Koraszewski   2021-05-14
Owszem żyję, ale trudno to potwierdzić   Koraszewski   2021-05-08
Święto flagi i inne święta   Kruk   2021-05-05
Demokracja umarła, niech żyje demokracja   Koraszewski   2021-04-30
Uczucia patriotyczne w promocji   Koraszewski   2021-04-28
Chuć w narodzie, czerep nadal rubaszny, dusza anielska trzepocze sztucznymi rzęsami   Kruk   2021-04-20
Czy wicepremier zarządzi wcześniejsze wybory?   Koraszewski   2021-04-14
Nie marszcz czoła, stawiaj go wyzwaniom   Kruk   2021-04-12
Bliźni gorszego sortu i problem moralności   Koraszewski   2021-04-10
Prawda, sumienie, zgoda   Koraszewski   2021-04-07
Rewolucja w NBP, nominały jawne i poufne   Koraszewski   2021-04-01
Mural w mieście Dobrzyniu   Koraszewski   2021-03-19
Groza reedukacji narodowej   Koraszewski   2021-02-27
Państwo mi nie służy   Koraszewski   2021-02-24
Prymas częściowo nieświeży   Koraszewski   2021-02-19
Teologia zniewolenia kontra społeczeństwo obywatelskie   Koraszewski   2021-02-01
Zostałem zaszczepiony przeciw wrednemu wirusowi   Koraszewski   2021-01-27
Opowieść o Polaku, który się prawdzie nie kłaniał   Koraszewski   2021-01-06
Rok parasola i parasolki?   Koraszewski   2021-01-04
Wypas środowiskowych prawd   Koraszewski   2020-12-28
„Uwaga, tu obywatelki i obywatele, to jest legalne zgromadzenie!”. Powolne budowanie mostów ponad podziałami.   Górska   2020-12-19
Doktor Dolittle i zielony kanarek    Garczyński-Gąssowski   2020-12-12
Seks bez seksizmu, kapłaństwo bez pedofilii   Koraszewski   2020-12-08
Opowieść o nocnym stróżu, kucharce i wartościach   Koraszewski   2020-12-06
Cyrkowe fikołki, teatralne gesty i realne działania opozycji   Górska   2020-11-30
Lekcja zdalna i pytanie dodatkowe   Kruk   2020-11-26
Przez okno wszedł Ziobro, a spod łóżka wylazł biskup, czyli jak Jarosław Kaczyński rozpętał wojnę domową   Górska   2020-11-24
Mowa pozasejmowa do obywatela Kaczyńskiego   Koraszewski   2020-11-21
Przekleństwo naszych czasów i wszystkich wcześniejszych   Kruk   2020-11-16
Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!   Koraszewski   2020-11-11

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk