Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 10:08

« Poprzedni Następny »


Na skrzydłach Nauki i Wiary


Lucjan Ferus 2018-08-12


 Motto: „Poznanie naukowe i religijne są dwoma skrzydłami, pozwalającymi ludzkości poznawać świat” (papież Jan Paweł II).

Wiara przypina rozumowi skrzydła” (ks. Józef Tischner).

Dzień 28.07.2018 r. wydał mi się najwłaściwszy dla napisania niniejszego tekstu. Otóż poprzedniego wieczoru od godz. 21 do 23 oglądałem (z przerwami) zadziwiające zjawisko astronomiczne na nocnym niebie, mianowicie bardzo nietypowe zaćmienie księżyca przez cień Ziemi, który spowodował zabarwienie go na czerwony kolor z odcieniem ochry. Widok zazwyczaj srebrzystej księżycowej tarczy był teraz tak odmienny (tym bardziej, iż oglądałem go przez lornetkę), że nie sposób było oderwać od niego wzroku. Kilka razy wychodziłem do ogrodu podczas tego urokliwego, a zarazem bardzo rzadkiego spektaklu natury, skąd miałem doskonały widok, nad ciemną ścianą pobliskiego lasu.


Dlaczego następny dzień po tym astronomicznym wydarzeniu wydał mi się najwłaściwszym  do napisania tego tekstu? Otóż z informacji podawanych w mediach na temat tego zjawiska wynikało niedwuznacznie, iż tam gdzie było ono obserwowane nie zanotowano nigdzie najmniejszych przejawów paniki, ani też żadnych zachowań, które świadczyłyby, iż owa nienaturalnie czerwona tarcza księżyca wzbudzała u obserwujących przerażenie, strach czy choćby obawy o najbliższą lub dalszą przyszłość. Nic z tych rzeczy! Ludzie przyjmowali z ciekawością ale też ze stoickim spokojem wyjaśnienia naukowców, tłumaczących dlaczego doszło do takiego optycznego fenomenu i co konkretnie go wywołało.

 

Przecież to normalne – może ktoś powiedzieć – było nie było mamy początek XXI wieku. Dlaczego mielibyśmy się bać niegroźnego zaćmienia księżyca? No, właśnie: dlaczego? A dlaczego baliśmy się dotąd podobnych wydarzeń? Przecież jeszcze dwa wieki temu, taki jak ten spektakl na niebie zostałby wytłumaczony przez „nawiedzonych” kapłanów jako zapowiedź końca świata, nadchodzącego Sądu Ostatecznego, Apokalipsy, albo innej kary boskiej, których opisy można znaleźć w wielu naszych świętych księgach. Tak,.. coś niecoś się jednak zmieniło. Ludzie już nie są tak bardzo łatwowierni i bardziej przekonują ich wytłumaczenia naukowe (przynajmniej jeśli chodzi o zjawiska astronomiczne), niż religijne „wyjaśnienia” polegające zazwyczaj na straszeniu wiernych karą boską.

 

I właśnie ta spokojna reakcja współczesnych ludzi obserwujących to wyjątkowe i rzadkie wydarzenie, utwierdziła mnie w przekonaniu, iż warto napisać tekst poświęcony odwiecznym i burzliwym relacjom pomiędzy nauką i religią (inaczej mówiąc, wiarą), będący moją odpowiedzią na pytanie, którego sens można by zawrzeć w następującym zdaniu: „Który z systemów myślowych jest bardziej wiarygodny: religijny czy naukowy?”. Zatem będzie to kontynuacja „Refleksji sprzed lat: na skrzydłach Nauki i Wiary”.

 

Zacznę od odniesienia się do wypowiedzi papieża Jana Pawła II, która posłużyła mi jako motto do tekstów z tego cyklu: „Poznanie naukowe i religijne są dwoma skrzydłami, pozwalającymi ludzkości poznawać świat”. Hmm,.. dość ryzykowna analogia, kojarzy się bowiem z urządzeniem latającym, z pokładu którego można lepiej (bo z wysoka) oglądać świat, niż z pozycji ok. 1,7 metra nad ziemią (nie mówiąc już o pozycji „na kolanach”). Maszyny latające, które w tym celu wykorzystują skrzydła mają to do siebie, iż oba ich płaty muszą być w jednakowym stopniu niezawodne technicznie. Znając naszą historię można łatwo wywnioskować, że lecąc na „skrzydłach nauki i wiary” czekałby nas niechybnie los mitycznego Ikara. Dlaczego? Wystarczy poznać niektóre aspekty przeszłości religii.

 

Zasadę „poznawczą” określił św.Augustyn: „Wszystko co człowiek powinien wiedzieć jest w Biblii, czego w niej nie ma jest szkodliwe”. Uważał on niewolnictwo za stan naturalny, „gdyż Bogu spodobało się stworzyć stan niewolniczy”. Jest on także autorem tezy: „Ponieważ Bóg jest sprawiedliwy, nędza jest nieodpartym dowodem grzechu”. Papież Grzegorz I mówił: „Nieuctwo jest matką prawdziwej pobożności”. Natomiast papież Aleksander III wydał zakaz zajmowania się chemią, a papież Jan XXII zakazał zajmowanie się fizyką. Papież Grzegorz XVI sprzeciwiał się budowie kolei żelaznych i mostów wiszących. Przeciwko oświetleniu ulic Rzymu wyrażał sprzeciw papież Pius IX, twierdząc: „To Bóg ustanowił dzień i noc”, a piorunochrony (w dobie Oświecenia!) nazywano „heretyckimi żerdziami”.

 

Dzieło Mikołaja Kopernika „O obrocie ciał niebieskich” Watykan nazwał: „szalone, absurdalne, heretyckie”. Papież Kalikst III obłożył kometę wieczystą ekskomuniką, a papież Bonifacy VIII u schyłku XIII wieku w bulli Firma cautela potępił dwuskibowe sochy, jako przejaw zbędnego postępu. Zakaz uprawiania logiki i filozofii obowiązywał tysiąc lat, do  Renesansu. Papież Pius IX wsławił się sylabusem potępiającym: panteizm, naturalizm, racjonalizm, indyferentyzm, socjalizm, komunizm, wolnomyślicielstwo, masonerię i wolność poszukiwań filozoficznych. Medycynę do XVI w. Kościół bezwzględnie zwalczał, gdyż „chorzy powinni się modlić, a nie leczyć”. „Choroba umysłowa jest skutkiem opętania przez demony”, tak uważali wielcy Doktorzy Kościoła kat.

 

„Wolność wyznania, informacji, zgromadzeń i nauczania, to brudny ściek pełen heretyckich wymiocin” papież Grzegorz XV. „Niedorzeczne i błędne nauki, lub inne brednie broniące wolności sumienia, są największym błędem, zarazą najbardziej dla państwa niebezpieczną” encyklika papieża Piusa IX. „Z tego to najbrudniejszego źródła indyferentyzmu wypłynęło owo błędne mniemanie, albo raczej szalone głupstwo, jakoby każdemu należało zapewnić i zaręczyć wolność sumienia” papież Grzegorz XVI. „Przekleństwo niech spadnie na tych, którzy uważają, że papież może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i cywilizacją współczesną” encyklika Quanta cura z 1864 r., papież Pius IX. „Kochamy wszystkie formy państwa, jak długo postrzegane są nasze interesy” papież Leon XIII.

 

Kościół nie wzdragał się przy tym, przed wykorzystywaniem anonimów i wręcz zachęcał do denuncjowania. Każdy katolik zobowiązany był wydać znanego mu innowiercę. Dzieci, które by nie doniosły na swoich heretyckich rodziców, musiały liczyć się z utratą wszelkiej własności. Imiona świadków przed oskarżonymi zatajano. Kanonicznie zatwierdzone przez papieża Innocentego IV tortury były ściśle określone (a ich kosztami obciążano rodziny katowanych). Odtąd  obok ławy tortur wisiał zawsze krzyż, a w czasie torturowania, służące do tego celu narzędzia były wielokrotnie polewane wodą święconą. Mienie straconych było konfiskowane przez Kościół. Itd., itp. (wg Zbrodnie w imieniu Chrystusa R.A.Haaslera, Opus diaboli K.Dreschnera, Błogosławione nieuctwo S.Neves, Książęta Kościoła H.Hermann, Poczet papieży J.W.Kowalski, Drugi kot w worku W.Kopaliński, Wybór pism L.Feuerbach).

 

Zatem użyte przez papieża Jana Pawła II porównanie do „dwóch skrzydeł: nauki i wiary, pozwalających ludzkości poznawać świat”, jest – delikatnie mówiąc – „nieco” zakłamane. Na jego podstawie wydawać by się mogło, iż od początku swego rozwoju ludzkość wypracowała dwa niezależne (aczkolwiek współpracujące ze sobą) systemy myślowe, które z racji na różny sposób widzenia i wartościowania świata, genezy człowieka i pojmowania jego roli w tymże świecie, pozwalają mu (jako gatunkowi istot rozumnych) dokładniej i głębiej poznawać rzeczywistość, w której przyszło nam żyć w koegzystencji z całością ziemskiej przyrody. Nic bardziej błędnego!

 

Przez tysiąclecia ludzkość „poznawała” świat – jeśli już używamy tej analogii – przy pomocy jednego skrzydła: WIARY (a właściwie religii), wykorzystującej wszelkie możliwe środki (włącznie z przemocą i zbrodnią), aby utrzymać swój monopol na określanie i głoszenie swojego światopoglądu, na posiadanie i utrzymanie władzy nad umysłami wiernych, nad ich życiem doczesnym. Nauka musiała „wywalczyć” swoją pozycję (w pokojowy sposób, proponując bardziej wiarygodne wyjaśnienia rzeczywistości), co kosztowało ludzkość bardzo wiele ofiar: prześladowanych, torturowanych, zabijanych w różny sposób, palonych na stosach itp. A wszystko w imię rzekomej obrony Boga i świętości, czystości religijnej doktryny, zwalczania herezji, lub kary za bluźnierstwo, czy też „obrazę uczuć religijnych”.

 

Dlatego nauka (w szerokim znaczeniu tego słowa) od stosunkowo niedawna pełni rolę owego „drugiego skrzydła”, pozwalającego ludzkości poznawać świat. Musiała jednak wpierw wyzwolić się od „światłej opieki” religii, która za wszelką cenę chciała zachować dotychczasowy stan rzeczy. Mimo tego, iż myliła się prawie we wszystkich aspektach naszej rzeczywistości: w przyczynach, okolicznościach i czasie powstania świata, w historii początków rodzaju ludzkiego, w przyczynach ułomności natury ludzkiej, w przyczynach istnienia zła w nas samych i otaczającej nas przyrodzie, w przyczynach kataklizmów i zjawisk przyrodniczych, itd. itp.

 

Ogólnie mówiąc religie myliły się w równym stopniu w kosmogonii, jak i w antropologii, bowiem ówczesny poziom cywilizacyjnego rozwoju człowieka nie pozwalał na właściwe poznanie owych skomplikowanych problemów, których zrozumienie będzie możliwe dopiero dzięki dużo późniejszej nauce. Czy to znaczy, iż nauka nigdy nie myliła się w swoich twierdzeniach i nie błądziła? Otóż błądziła i to jak! Zacznijmy od wielkiego Arystotelesa. W książce  Myślę więc się mylę, Jean Pierre Lentin pisze między innymi tak:

„Teorie Arystotelesa, zarówno prawdziwe, jak i fałszywe, z braku wiarygodnej konkurencji będą panować przez 15 stuleci. Zawdzięczamy mu uparte trzymanie się geocentrycznej teorii kosmosu, z nieruchomą Ziemią w środku wszechświata i obracającymi się wokół niej gwiazdami. Pozostawił też potomnym w spadku inny /../ dogmat: orbity planet są idealnym kołem, gdyż jest to jedyna figura geometryczna dająca się pogodzić z boskim i doskonałym charakterem ruchu ciał niebieskich. Dzisiaj wiemy, że planety poruszają się po elipsie, a nie po obwodzie koła. Jak pisze Artur Koestler: „W historii myśli trudno znaleźć błąd pokutujący równie uporczywie jak to nieszczęsne koło, które było przekleństwem astronomii przez dwa tysiące lat”.

 

Inne błędy Arystotelesa: „Dla niego siedzibą rozumu jest serce, a mózg, najzimniejszy organ, służy po prostu do chłodzenia ciała rozgrzewanego stale wewnętrznym ogniem wydobywającym się z żołądka. /../ Arystotelesowska dynamika (fizyka ruchu) w dużym skrócie przedstawia się następująco: wszystko ma swoje przyrodzone miejsce w kosmosie. Kamień spada dlatego, że jego miejsce jest na dole; płomień unosi się, gdyż jego miejsce jest na górze. /../ nie wierzył też w istnienie próżni. W XIII w. na Sorbonie, w Oksfordzie, Norymberdze, Bazylei wszystkie te mylne „prawdy” urastają do rangi dogmatów.Tak oto ledwie nauka zdążyła okrzepnąć, a już wytworzyła własną truciznę – bezwzględnie obowiązujący błąd”.

Nawet sam Kopernik nie ustrzegł się błędów. W krótkim tekście, który nie został ogłoszony drukiem, pisze on na wstępie (cytaty z w/wym. pozycji):

„Nasi poprzednicy zakładali istnienie dużej liczby sfer niebieskich ze szczególnego powodu: chcieli wyjaśnić obserwowany ruch planet zasadą regularności. Uważali bowiem za niedorzeczne, aby ciała niebieskie nie poruszały się zawsze z jednostajną prędkością po idealnym kole”. To założenie jest dla Kopernika punktem wyjścia. Tymczasem jest ono błędne. Dziś wiemy, że planety nie poruszają się po kole, tylko po elipsie, a ich prędkość nie jest stała, lecz zmienia się w zależności od ich oddalenia od Słońca. Na tych dwu błędnych zasadach odziedziczonych po Platonie i Arystotelesie, Kopernik oprze cały swój system. /../

 

W końcu uznał, że Słońce leży w centrum wszechświata, a to z następującego powodu: „Słońce leży w centrum wszystkiego. Któż bowiem wewnątrz tej wspaniałej świątyni umieściłby lichtarz w innym i lepszym miejscu niż to, z którego może on oświetlać wszystko naraz? I zaprawdę nie bez racji niektórzy nazwali je Źrenicą Świata, inni jego Duszą, jeszcze inni Zarządcą. Trysmegistos nazywa je Widzialnym Bogiem, Elektra Sofoklesa – Wszechwidzącym. Istotne jest tak, że Słońce spoczywając jakby na królewskim tronie, rządzi rodziną otaczających je planet.” /../ System Kopernika jest słuszny w ogólnych zarysach, natomiast mocno kuleje w szczegółach”.

 

Albo taki Johannes Kepler, który z jednej strony głosił teorię Kopernika jak Ewangelię i tak pisał o niej: „Uznałem ją za prawdziwą w głębi duszy i zastanawiam się nad jej pięknością z oszałamiającą rozkoszą”. Lecz jednocześnie uznawał, że Słońce jest obrazem Matki Boskiej, gwiazdy przejawami Syna Bożego, a eter udzielający napędu planetom – emanacją Ducha Świętego. Sam przyznaje zresztą: „Prawda Natury, którą odsuwałem od siebie i odrzucałem, wróciła po kryjomu tylnymi drzwiami, w przebraniu, żeby można było ją przyjąć /../ ach, jakim byłem głupcem!” /../ On sam jednak nigdy nie będzie świadom wagi swoich trzech praw /../ Dopiero Isaac Newton, prawie sto lat później uwieczni je i oprze na nich swą teorię powszechnego ciążenia”.

Lub Kartezjusz, który postulował aby „uważać za nieprawdę wszystko co jest zaledwie prawdopodobne”, od razu na wstępie uznał za pewneistnienie Boga, gdyż jego idea tak silnie tkwi w umysłach ludzi, iż nie sposób jest aby to było nieprawdą. Autor w/wym. książki pisze:

„Kartezjusz chce zrekonstruować każdą dyscyplinę zaczynając od zera: poddać wszystko w wątpliwość, kwestie złożone rozkładać na jak najprostsze czynniki i rozpatrywać je osobno, jedne po drugich. Powiedzmy śmiało: jego metoda jest znakomita. Znakomicie posłużyła tysiącom utalentowanych badaczy. A samemu Kartezjuszowi? No cóż.. /../ Jak to się stało, że właśnie Kartezjusz, który tak bardzo chciał „dać nauce coś pewnego i trwałego”, który stosował metodyczne wątpienie i któremu szczególnie zależało na tym, aby „uważać za nieprawdę wszystko, co jest zaledwie prawdopodobieństwem”, ogłosił tyle bredni? Niewątpliwie przecenił swoje możliwości intelektualne, porywając się na tak wielkie przedsięwzięcie zupełnie samotnie”. Itd., itp.

Można by jeszcze długo wyliczać przeróżne błędy ludzi wielkich, znanych i mniej znanych (w cytowanej publikacji jest ich dużo więcej) i to chyba z każdej dziedziny jakiejkolwiek działalności człowieka. Nie będzie przesadą jeśli napiszę, iż chyba każdemu większemu czy też mniejszemu odkryciu towarzyszyły błędne poglądy, oceny, decyzje lub zachowania uczestniczących w nich osób, czy będących tylko ich obserwatorami. J.P.Lentin wymienia nawet we wstępie owe pejoratywne cechy licznych podróżników, odkrywców i ludzi nauki:

„Błędy, pomyłki, nieporozumienia, potknięcia, gafy, zafałszowania, nonsensy, niedopatrzenia, wpadki, bujdy, niedokładności, złudzenia, oszustwa, iluzje, omamy, urojenia, niezręczności, zaślepienia, dziwactwa, absurdy, bzdury, brednie, chimery, galimatias i zamęt. /../ Nawiasem mówiąc tak właśnie przebiega ewolucja gatunków i dobór naturalny. Jesteśmy owocem miliardów pomyłkowych zmian kodu genetycznego, które znajdują odzwierciedlenie w genealogicznym drzewie wszystkich żywych istot i doprowadziły do powstania wspaniałej różnorodności biologicznej. Ten wciąż – także dzisiaj – niepostrzeżenie postępujący proces wydaje się absolutnie nieodzowny dla samego istnienia życia. Nie ma piękniejszego przykładu twórczej roli błędu. Ogłośmy więc dumnie: wszyscy jesteśmy pomyłkami”.

Co wynika z powyższej argumentacji? Przede wszystkim to, że ani religia, ani nauka nie uchroniły się od licznych błędów na drodze poznawania świata przez rozum ludzki. Jak się okazuje, błędna ocena pewnych aspektów naszej rzeczywistości była (i jest) czymś normalnym i nieuniknionym podczas tego mozolnego procesu poznawczego. I byłoby nawet dziwne gdyby człowiek nigdy nie popełnił żadnych błędów na drodze swego intelektualnego rozwoju. Jednakże różnica między nauką i religią jest taka, iż nauka potrafi przyznać się do swoich błędów i potrafi uczyć się na nich, choć nie zawsze.

 

Natomiast religie nie potrafią tego uczynić, ba! Nawet nie mogą, ponieważ przyjęły założenie, że ich twierdzenia opierają się na prawdach objawionych ludziom przez Boga. A Bóg „jak wiadomo” wiernym jest nieomylny i nie oszukiwałby swych wyznawców. Co w przypadku np. religii katolickiej zostało potwierdzone autorytetem papieża Leona XIII, który w 1893 r. ogłosił: „Wszystkie te księgi /../ które Kościół uważa za święte i kanoniczne, napisane zostały we wszystkich swych częściach z natchnienia Ducha Świętego. Zatem w ogóle nie uznaje się współistnienia błędu, Boskie natchnienie samo przez się błąd wszelki wyklucza, a to również z konieczności, gdyż Bóg, Prawda Absolutna, musi być niezdolny do nauczania błędu”.

 

Jak z tego widać, religie same „zapędziły się w kozi róg” i nie mogą teraz powiedzieć: „Sorry,  myliliśmy się w wielu przeróżnych sprawach. Teraz, dzięki odkryciom naukowym wiemy, że podczas swej historii popełniliśmy mnóstwo błędów, z których wielu już nie da się naprawić. Będziemy  jednak starać się w przyszłości, aby przynajmniej naprawić te błędy doktrynalne, które stoją w rażącej sprzeczności z dokonaniami nauki. Tak nam dopomóż Bóg i wszyscy święci”. Niestety, to tylko utopia: idee, które twierdzą, iż są wyrazicielami Boga w żaden sposób nie mogą się przyznać do popełnianych błędów. Nauka zaś może i w niczym to nie umniejsza jej autorytetu, gdyż jest dziełem omylnych i niedoskonałych ludzi.

 

W następnej części, postaram się przedstawić inny aspekt naukowej działalności – religioznawstwa, dzięki któremu ludzie mogli poznać bliżej systemy religijne, ich genezę i burzliwą historię, oraz dowiedzieć się czym one są w istocie i dlaczego mają taki wielki wpływ na swych wiernych.     

 

Sierpień 2018 r.                                  ----- cdn.-----

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Kropla drąży skałę... Maria Guzik 2021-07-14


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Ekumeniczne spotkanie apostatów   Koraszewski   2021-06-29
Czy wolno krytykować muzułmanów?   Pandavar   2021-06-28
Targniecie się na życie wieczne?   Ferus   2021-06-27
Dwa różne Dekalogi   Ferus   2021-06-20
Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”   Ferus   2021-06-13
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Jest człowieczeństwo i jest muzułmańskie człowieczeństwo   Pandavar   2021-06-03
Żałoba bez złudzeń   Igwe   2021-05-26
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Obraza uczuć religijnych. Czyli co obraża osoby wierzące, a co nie, choć może powinno?   Ferus   2021-05-09
„Szczepionkowa” hipoteza powstania religii   Ferus   2021-05-02
Książka Lucjana Ferusa   Koraszewski   2021-04-26
Kłamiemy, gdyż taką mamy naturę? Czyli „względna równowaga między prawdą a fikcją”.   Ferus   2021-04-25
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Poświąteczna refleksja. Kiedy mity traktowane są jako rzeczywistość.   Ferus   2021-04-11
Nieautoryzowany wywiad z Bogiem   Ferus   2021-04-04
Miecz czy Rozum? Czyli jak uczy historia religii: na jedno wychodzi!   Ferus   2021-03-28
Diabelskie zwierciadło jest winne złu?   Ferus   2021-03-21
Dziewuchy dziewuchom tu i tam   Koraszewski   2021-03-16
Irracjonalne „objawienia boże” (II)   Ferus   2021-03-14
Irracjonalne „objawienia boże”   Ferus   2021-03-07
Groza umiarkowanego islamizmu   Chesler   2021-03-04
Hartowanie ciała i hart ducha   Ferus   2021-02-28
Bezbożne „Ranczo”.Czyli nie jest dobrze, iż wierni mało wiedzą o religii, czy raczej bardzo dobrze?   Ferus   2021-02-21
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (IV)   Ferus   2021-02-14
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (III)   Ferus   2021-02-07
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (II)   Ferus   2021-01-31
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości   Ferus   2021-01-24
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Opatrzność Boża, a szczepienia na COVID-19   Ferus   2021-01-03
W Gazie Hamas jest Grinchem, który ukradł Boże Narodzenie   Fitzgerald   2020-12-31
Episkopat Polski w sprawie szczepionek zaleca: róbta co chceta   Koraszewski   2020-12-30
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (III)   Ferus   2020-12-20
Islam nakazuje kochać Mahometa i Dżihad bardziej niż własne rodziny     2020-12-14
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (II)   Ferus   2020-12-13
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów   Ferus   2020-11-29
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Dylemat moralny czy prosty wybór?   Ferus   2020-11-15
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet” II.   Ferus   2020-11-08
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet”   Ferus   2020-11-01
Nasze zacofanie jest najgorszą obrazą Proroka   Montaser   2020-10-31
USA to jedyny kraj, który rozlicza mułłów   Rafizadeh   2020-10-27
Dyspensa zwalniająca wiernych z myślenia   Ferus   2020-10-25
Dziecinne pytanie: Po co ludzie stworzyli bogów?   Ferus   2020-10-18
Dziecinne pytanie: Po co Bóg stworzył ludzi?   Ferus   2020-10-11
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Refleksje sprzed lat: „Głęboka wiara” i inne.   Ferus   2020-09-20
Zamordowanie amerykańskiego “bluźniercy” w Pakistanie   Ibrahim   2020-09-16
Czy istnieją „głęboko niewierzący”?   Ferus   2020-09-06
Ludzie są grzeszni, ale Kościół (na pokaz) jest święty   Kruk   2020-09-03
Kogo bije dzban?   Koraszewski   2020-08-31
Refleksje sprzed lat: „Łaska boska” i inne   Ferus   2020-08-30
Ignorowane ludobójstwo chrześcijan w Nigerii    Ibrahim   2020-08-25
Egocentryzm religijny   Ferus   2020-08-23
Quo vadis religio?   Ferus   2020-08-16
Palestyńczycy: Priorytety muzułmańskich “uczonych” podczas COVID-19   Toameh   2020-08-04
Ituriel – elektroniczny bóg. Czyli książka, której nie napisałem.   Ferus   2020-08-02
Porwanie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-08
Dlaczego nauki i religii nie można ze sobą pogodzić   Koraszewski   2020-07-05
Palestyńczycy: Nieislamskie prawo o ochronie rodziny   Toameh   2020-07-02
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-01
Pochwała parlamentarnego ateizmu   Koraszewski   2020-06-28
Palestyńczycy: Czy rzeczywiście chodzi o “aneksję”?   Toameh   2020-06-26
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i KnesetCzęść 5: Wbijanie noża   Pandavar   2020-06-24
Przerażająca prawda o dziewicach z raju   Koraszewski   2020-06-24
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (VI)   Ferus   2020-06-21
Turcja: Uczniowie czytają Koran i porzucają islam   Bulut   2020-06-19
Wiara, nauka i umiłowanie bzdury   Koraszewski   2020-06-17
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-06-17
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. V   Ferus   2020-06-14
Dżihadystyczne narracje i islamskie fobie w Nigerii   Igwe   2020-06-11
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu (3)   Pandavar   2020-06-10
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. IV   Ferus   2020-06-07
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu   Pandavar   2020-06-03
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (III)   Ferus   2020-05-31
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Knesset.   Pandavar   2020-05-27
Męczeństwo w obronie niezmiernej głupoty   Koraszewski   2020-05-25
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. II   Ferus   2020-05-24
Nie ma boga nad Boga   Koraszewski   2020-05-18
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości - fikcja   Ferus   2020-05-17
Naprawdę świat chce być oszukiwany?   Ferus   2020-05-10
Usunięcie „Izraela” z duńskiej Biblii   Jacoby   2020-05-05
Fikcja uznawana za Prawdę (VIII)   Ferus   2020-05-03
Fikcja uznawana za Prawdę (VII)   Ferus   2020-04-26
Fikcja uznawana za Prawdę (VI)   Ferus   2020-04-19
Fikcja uznawana za Prawdę (V)   Ferus   2020-04-11
Fikcja uznawana za Prawdę (IV)   Ferus   2020-04-05
Oderwanie charedim   Rosenthal   2020-04-01
Fikcja uznawana za Prawdę (III)   Ferus   2020-03-29
Pandemia i muzułmańskie priorytety   Pandavar   2020-03-26
Fikcja uznawana za Prawdę (II)   Ferus   2020-03-22
Fikcja uznawana za Prawdę   Ferus   2020-03-15
Uciekłaś od wojny, a oni przyjęli cię      2020-03-13
Najdłużej trwająca mistyfikacja. Podsumowanie.   Ferus   2020-03-08
Religie usprawiedliwiają zabijanie, kradzież i inne przestępstwa   Al-Tamimi   2020-03-06
Credo islamu z ust autorytetu     2020-03-02

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk