Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 05:24

« Poprzedni Następny »


Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset


Anjuli Pandavar 2020-07-01

Elinor Joseph, chrześcijanka z arabskiej wioski Jish, żołnierka IDF – Zdjęcie: Israel and Staff.com
Elinor Joseph, chrześcijanka z arabskiej wioski Jish, żołnierka IDF – Zdjęcie: Israel and Staff.com

Część 6: Czy jestem stróżem brata mego?


Na domiar wszystkich złożoności muzułmańskiej tożsamości muzułmański Arab izraelski musi borykać się z wieloma splątanymi problemami. Według dominującej narracji “palestyńscy Izraelczycy” są zmuszeni do izraelskiego obywatelstwa nie przez izraelskie państwo (wielu arabskich mieszkańców Izraela odmówiło przyjęcia izraelskiego obywatelstwa, jakie im zaofiarowano), ale ze względu na praktyczne życie, bez czego, oczywiście, by go nie przyjmowali. Kiedy się ich o to pyta, to właśnie twierdzi wielu arabskich posiadaczy izraelskich paszportów. Niemniej, Druzowie i chrześcijańscy Arabowie na ogół wydają się nie odczuwać konfliktu w sprawie swojego obywatelstwa w żydowskim państwie; są po prostu arabskimi Izraelczykami raczej niż izraelskimi Arabami lub jakimś gatunkiem z przymiotnikiem “palestyński”.


Wyraźnie więc problem dla izraelskich Arabów polega nie na byciu “Palestyńczykami”, ale na byciu muzułmanami. Bycie “Palestyńczykiem” nie wiąże chrześcijańskiego Araba ani Druza tak jak robi to z muzułmańskim Arabem. Niemuzułmańscy Arabowie prowadzą życie jako produktywni członkowie silnego i prosperującego państwa żydowskiego i chętnie służą w armii tego państwa na tej samej zasadzie, co ich żydowscy współobywatele (poza skrajnymi sektami religijnymi). “Ojciec [Druza] Reda Mansoura był bankierem w Hajfie i posyłał swoich troje dzieci do prywatnych szkół. Jako nastolatek Mansour był na letnich obozach w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie i związał się z grupami promującymi dialog między Arabami i Żydami”. Izrael jest “państwem apartheidu” tylko do takiego stopnia, do jakiego czynią go muzułmanie przez samonarzuconą segregację, przez dżihad i przez niezbędne kroki obronne Izraela przed tym dżihadem.

 

Jednak dla przekonanych o własnej supremacji muzułmańskich Arabów, tak sromotna porażka ich pięciu atakujących równocześnie najsilniejszych armii z rąk zbieraniny marnie uzbrojonych dhimmi, jest upokorzeniem, z jakim nigdy się nie pogodzą, pomnożonym przez to, że to ich właśni przywódcy powiedzieli im, by opuścili ziemię, aby potężne armie arabskie mogły szybko oczyścić kraj z Żydów, by muzułmanie mogli bezpiecznie wrócić do domu. Do tego doszły wszystkie kolejne sromotne klęski i dalsza utrata muzułmańskiego terytorium na rzecz Żydów!

 

Ten wzór narastających strat terytorialnych po każdej militarnej klęsce arabskiej odzwierciedlał się w coraz skromniejszych izraelskich ofertach terytorialnych, jakie były przedstawiane negocjującym w złej wierze muzułmanom, zmuszając ich do zaczynania z gorszej pozycji za każdym razem, kiedy odnawiali negocjacyjną farsę, poza kilkoma wypadkami, kiedy oferowano muzułmanom więcej tego, do czego nie mieli prawa, a oni odrzucali także to. Ehud Olmert oferował Mahmoudowi Abbasowi (lub Abu Mazenowi, jak go woli nazywać Olmert) ponad 100% Judei i Samarii. Kiedy Abbas wymaszerował bez odpowiedzi, ten były premier izraelski uparcie mówił: “Abu Mazen nie powiedział „nie”, a w każdy razie, “Jaka jest alternatywa?” Przypominamy panu Olmertowi, że tylko dhimmi nie mają alternatywy wobec muzułmańskich kaprysów. Jedyną zdobycz Palestyńczyków, Gazę, Izrael będzie musiał wcześniej lub później odebrać z powrotem, chyba że Żydom takim jak Olmert, którzy nie potrafią wyobrazić sobie alternatywy, uda się oddać jeszcze więcej swojego Narodowego Domu swoim przyszłym panom.  

 

Jeśli ktokolwiek w Izraelu ma prawo skarżyć się na dyskryminację, to nie są to izraelscy Arabowie, ale etiopscy Żydzi. Nie tylko dokonali niesłychanych (i łamiących serce) wysiłków, by dotrzeć do ich Narodowego Domu, ale coś znacznie ważniejszego odróżnia ich od „arabskich Palestyńczyków”. Według Guya Ben-Porata, profesora z Uniwersytetu Ben Guriona: “Mimo faktu, że Etiopczycy uważają, że są dyskryminowani i źle traktowani, nadal pokładają silne zaufanie i wiarę w izraelskie instytucje… Wyjaśniamy ten paradoks faktem, że naprawdę chcą należeć. Naprawdę chcą być częścią żydowskiej wspólnoty”. Czy solidne przywiązanie etiopskich Żydów do Izraela nie jest nieskończenie bardziej warte hołubienia i chronienia niż szybko zmieniająca się lojalność izraelskich Arabów? Etiopscy Żydzi przybyli do Izraela z najtrudniejszych warunków w jednym z najbiedniejszych, rozdartych wojną krajów i nadal należą do najuboższych Izraelczyków. „Oni naprawdę chcą należeć. Oni chcą być częścią żydowskiej wspólnoty”, niemniej wydaje się, że ten zasób narodowy może zostać częściowo zmarnowany.   

 

Muzułmańscy Arabowie w Izraelu skarżą się na dyskryminację, marną edukację i ekonomiczny zastój, nie zauważając, że chrześcijańscy Arabowie i Druzowie kwitną, i że ekonomiczne problemy, na które się skarżą, dotykają w równym stopniu inną grupę demograficzną, która odrzuca własny kraj: Charedich. To powinno być wystarczającą zachętą dla każdego, by poważnie przemyślał swoje stanowisko. Fakt, że podejrzenia, ubóstwo i dyskryminacja spotkały izraelskich Arabów w następstwie  osławionych intifad, dokonanych przez ich braci, nie były dzwonkiem alarmowym, że nie potrzebowali tego, może powiedzieć wiele o sile muzułmańskiego nacisku społecznego. Taka inercja mogła jednak również wskazywać na apatyczną tożsamość, która woli być wieczną ofiarą niż faktycznie zrobić coś konstruktywnego dla poprawy własnego życia. Może to jednak równie dobrze wskazywać na nieprawdopodobieństwo tego, by muzułmanie zaakceptowali jako rządzących tych, którymi ich religia nakazuje im rządzić. To ciekawe, że ludzie tacy jak Benjamin Netanjahu i Naftali Bennett są oskarżani o rasizm za nieakceptowanie muzułmańskiej supremacji i antysemityzmu.  

 

Lojalność wobec islamu, rasizm muzułmańskich Arabów wobec Żydów i islamski nakaz, że niezależnie od tego, jak zły jest muzułmański przywódca, jego poddani muszą podporządkować się własnemu uciskowi, wszystko to razem skłania do przekonania, że zgodnie z islamem nie ma wyjścia dla Palestyńczyków. Wszyscy muzułmanie apelują do Allaha, niezależnie od tego, jak ciężkie i nieszczęsne jest ich życie. Mały chłopiec z Gazy, który przeszedł amputację rąk i nóg, by uratować mu życie, miał własny pogląd na ten fatalizm:

 

-          Dlaczego zabrali mi ręce i nogi?

-          Słucham?

-          Dlaczego obcięli moje palce? Dlaczego to zrobili? Dlaczego, dziadku? Dlaczego obcięli moje palce?

-          To była wola Allaha.

-          On jest potworem.

-          To jest grzech!


Biedny chłopiec, zamknięty w izraelskim szpitalu, najwyraźniej nie otrzymuje porządnego muzułmańskiego wychowania w miłości do Allaha i nienawiści do Żydów. Minęło ponad siedemdziesiąt lat, a “Palestyńczycy” nadal uważają, że ich problemem są Żydzi i nadal przywołują Allaha w co drugim zdaniu. Wśród potworów nie ma nikogo bardziej potwornego niż Allah. Zapytajcie małego muzułmańskiego chłopca, który ma amputowane dłonie i stopy i który nie chodzi do madrasy.  

 

Mentalność muzułmańskich Arabów powoduje, że są łatwymi ofiarami takich jak Mansour Abbas i jego koledzy z Islamskiego Ruchu. Fakt, że większość żydowskich Izraelczyków jest ludźmi świeckimi, że są Arabowie, którzy są zadowolonymi izraelskimi obywatelami, którym się dobrze powodzi, i że jedynymi nie-Arabami, równie nieszczęsnymi jak muzułmańscy Arabowie, są Żydzi, którzy podobnie jak oni z przyczyn religijnych odrzucają izraelskie społeczeństwo, powinno było dawno temu uświadomić im, że islam jest żałosnym ślepym zaułkiem. Ale taki jest islam; ślepy zaułek bez drogi wyjścia.

 

Byłoby niemądre oczekiwać od izraelskich Arabów, nawet jeśli kiedyś staną się arabskimi Izraelczykami, nawiązywania do Holocaustu w ten sam sposób, jak to robią ich żydowscy współobywatele. To nie było ich doświadczenie; to nie jest ich pamięć. Byłoby jednak rozsądne oczekiwanie, że nie będą uzurpować sobie tego doświadczenia ani nadużywać tej pamięci, by unicestwić własny kraj i zabijać swoich współobywateli.

 

Ten esej otwierało przypomnienie odrzucenia od ręki przez Palestyńczyków planu prezydenta Trumpa “Pokój do Dobrobytu”, gdy tylko się o jego istnieniu dowiedzieli. Jeśli ktokolwiek nadal czepiał się beznadziejnej koncepcji pokoju z Palestyńczykami, ich natychmiastowe, pogardliwe odrzucenie takiej szaleńczo szczodrej propozycji powinno był uruchomić wielkie dzwony alarmowe, że nie ma planu, jaki Palestyńczycy kiedykolwiek zaakceptują. „Nie ma rozwiązania problemu palestyńskiego poza Dżihadem”. Co do tego zgadzają się wszyscy „pobożni muzułmanie”, tacy jak Mansour Abbas. Ponieważ jedyną odpowiedzią Palestyńczyków na niekończące się zaproszenia było oszustwo, nieopanowane wybuchy gniewu i dalsze ataki na życie Żydów, wielu udziałowców tego planu zaczęło działać bez nich.

 

Jedyną okazję, jaką Palestyńczycy kiedykolwiek widzieli w planach pokoju, była okazja odrzucenia go – lub ugrzęźnięcia w niekończących się “negocjacjach”, by wydostać, co tylko się da – a to oznacza jedno i to samo. Nie odmawiają negocjacji dlatego, że są Arabami, ale dlatego, że są muzułmanami. Negocjacje oznaczają kompromis, a suprematyści z samej swej natury nigdy nie mogą zgodzić się na kompromis. Muzułmanie uważają się za uprawnionych do wszystkiego. Ta sama mentalność leży u podstaw ich legendarnej niewdzięczności.

 

Podczas gdy świat przypisywał muzułmańskim Arabom autentyczną chęć znalezienia możliwości zawarcia pokoju, oni wymachiwali tą kartą atutową, by nieustannie wypychać Żydów z ich Domu Narodowego. Jeśli byli zbyt słabi, by “wygnać ich, skąd oni was wygnali”, jak nakazuje ich Allah, to musi wystarczyć robienie tego centymetr po centymetrze przez traktaty Hudajbijji, wspierane przez nieświadome wspólnictwo w tym Żydów według formuły „ziemia za pokój”. I jak długo orędownicy “ziemi za pokój” nie rozumieli, że tą metodą pokój zostanie osiągnięty, dopiero kiedy nie będzie więcej ziemi do oddania, Palestyńczycy dostawali dokładnie to, czego chcieli; likwidację Izraela centymetr po centymetrze.  

 

Przez zaoferowanie im dokładnie tego, co zawsze twierdzili, że chcą, “dwóch państw dla dwóch narodów”, plan Pokój do Dobrobytu zmusił ich do pokazania kart. To, wraz z faktem, że Palestyńczycy nie mogą dłużej porzucić Umów z Oslo w momencie, jaki sami wybiorą, wyjaśnia ich skądinąd zaskakującą reakcję na plan, którego jeszcze nie widzieli, oraz ich pełne dąsów, prewencyjne anulowanie Umów z Oslo i wszystkich innych porozumień z Izraelem zanim ktokolwiek zrobił cokolwiek.   Wiedzą, że są w pułapce – pułapce Żydów! Ich reakcja jednak rozwiązała ręce Izraela, który może działać dokładnie tak, jak chce. Izrael może teraz działać jednostronnie i robić to legalnie, a za to Mahmoud Abbas może obwiniać tylko własny suprematyzm.

 

Nie ma niebezpieczeństwa, że z planu Pokój do Dobrobytu powstanie państwo palestyńskie. „Palestyńczycy” już tego dopilnują. Premier AP, Mohammad Sztajjeh, grozi ogłoszeniem państwowości w Judei, Samarii, Gazie i Jerozolimie w tym samym czasie, kiedy prezydent AP, Mahmoud Abbas, grozi zniszczeniem AP przez skazanie jej pracowników na skrajne ubóstwo. Tymczasem nemezis Mahmouda Abbasa, Muhammad Dahlan, czeka na właściwy moment z mnóstwem zbrojnych ludzi. Plan Pokój do Dobrobytu zostawia “palestyńskiemu narodowi” cztery lata na zniszczenie siebie; jest to wystarczająco dużo czasu. Mimo całego grania pod publiczkę, Palestyńczycy nie mogą pozwolić na suwerenne państwo palestyńskie, także zmilitaryzowane, ponieważ to pozwoliłoby Izraelowi rozprawić się z Palestyną tak jak rozprawia się z każdym suwerennym państwem, które dokonuje aktów wojny przeciwko niemu.

 

Tylko w Izraelu muzułmanie żyją w zaprzeczeniu do islamskiego nakazu zabicia wszystkich Żydów. Fakt, że nie ma absolutnie żadnej perspektywy koegzystencji między Żydami i muzułmanami, nie ma nic wspólnego z Żydami, a wszystko wspólne z muzułmanami. Mogą być rozejmy, ale rozejm nie jest koegzystencją. Perspektywa rozciągnięcia izraelskiej suwerenności na części Judei i Samarii wydobywa na światło dzienne inne nurty, takie jak ten, że wielu ludzi, ledwo egzystujących pod władzą AP, nie uważają strachu, nędzy i terroryzmu za pożądane i z otwartymi ramionami przyjęliby życie w Izraelu.

 

Jak pokazuje ten esej, islam jest barbarzyńską kulturą: jej najwyższymi cnotami jest zabójcza przemoc i ślepe posłuszeństwo. Muzułmanie w dżihadzie nigdy nie cofną się, dopóki nie natkną się na przeważającą siłę. Coś się jednak zmieniło. Od upadku kalifatu osmańskiego zaszły dwa kluczowe wydarzenia i oba są bardzo niedawne: kluczowi niewierni dowiedzieli się, jaki naprawdę jest islam i są gotowi do zneutralizowania go; powstała klasa krytycznie myślących muzułmanów i bardzo wielu ich porzuca islam, wielu z nastawieniem, by go zniszczyć. Islamowi brak technicznych i ekonomicznych zasobów, by poradzić sobie z tym pierwszym, jak też brak poznawczych i psychologicznych środków, by poradzić sobie z tym drugim. W Judei i Samarii okazuje się, że chociaż wielu muzułmanów może jeszcze nie mieć dość bycia muzułmanami, mają dość bycia pionkami w dżihadzie ich przywódców.  

Tekst przesłany przez Autorkę dla „Listów z naszego sadu”, jego wcześniejsza wersja znajduje się w Jihad Watch – Jihading the Holocaust (Part 6)

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Anjuli Pandavar


Urodzona w RPA w muzułmańskiej rodzinie, czarna Brytyjka, pisarka, która porzuciła islam i którą niedawno wyrzucono z jednego z forów dyskusyjnych amerykańskich ateistów pod zarzutem rasizmu, bigoterii i kilku innych grzechów głównych, z których kroplę goryczy przelało jej stwierdzenie, że czarny bandyta to nadal bandyta.


Anjuli Pandavar przedstawia się czasem jako obywatelkę świata. Faktycznie jeździ po świecie, wykłada literaturę angielską, czyta lokalną, pasjonuje się historią, a ta pasja towarzyszy jej od dziecka.   

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 898 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Zbłąkane dzieci Matki Natury (VI)   Ferus   2022-10-30
Zbłąkane dzieci Matki Natury (V)   Ferus   2022-10-23
Czy jakiś proboszcz popełnił kardynalny błąd?   Koraszewski   2022-10-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Zbłąkane dzieci Matki Natury (III)   Ferus   2022-10-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk