Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 11:36

« Poprzedni Następny »


Diabelskie zwierciadło jest winne złu?


Lucjan Ferus 2021-03-21


Kiedy słucha się niektórych wypowiedzi naszych hierarchów, mętnie tłumaczących się z pedofilskich afer w Kościele rzymskokatolickim, aż dziwne się wydaje, że nie próbują oni tłumaczyć tego bardzo niepokojącego zjawiska podstępną działalnością Szatana? Konkretnie jego czarodziejskiego zwierciadła, którego działanie wspaniale opisał Hans Christian Andersen w baśni Królowa śniegu. Kto wierzy w bajkową naturę naszej rzeczywistości (jak wierni wszelkich religii), z łatwością może uwierzyć, że również pedofilia pośród kleru jest skutkiem owego kiepskiego diabelskiego żartu. Czemu nie? Czym się różni ta bajka od tych religijnych?

                                                           ------ // ------

Jej początek (nieco przeze mnie zmieniony) mniej więcej jest taki: Pewnego razu zły czarownik, a w istocie sam diabeł, będąc w świetnym humorze stworzył lustro, które miało takie czarodziejskie właściwości, iż odbijając obraz rzeczywistości, całkowicie ją fałszowało. Np., piękne krajobrazy wyglądały jak bazgroły malowane przez dziecko, a szanowani obywatele wyglądali jak podejrzane typy „spod ciemnej gwiazdy”. Cwaniacy i niegodziwcy, wyglądali w nim dostojnie w przebogatych szatach. To co było dobre ładne i cenne, rozmywało się w niewyraźną plamę, a to, co było brzydkie i bezwartościowe – wyglądało na piękne i bezcenne.

 

Sam diabeł zaś uważał, iż osiągnięty przez niego efekt jest bardzo, ale to bardzo zabawny i nie mógł się powstrzymać od radosnego rechotu, oglądając te zdeformowane odbicia w swym zwierciadle. To jednak jeszcze nie wszystko, na co było stać owo diabelskie dzieło. Np. zachowania moralne ludzi, wyglądały w tym lustrze na niemoralne, natomiast te amoralne, wyglądały w nim na moralne i godne pochwały. Piękne twarze wyglądały w zwierciadle jak karykatury, powykrzywiane w grymasie złości. A starcy o pomarszczonych twarzach i siwych włosach, wyglądali w nim młodo, pełni energii i wigoru. Zaś młodziutkie i śliczne dziewczęta miały wygląd wstrętnych czarownice z haczykowatymi nosami.

 

Tak, był to zaiste niedościgły majstersztyk diabelskiej sztuki fałszowania rzeczywistości, który całkowicie potrafił zamienić wyobrażenie dobra i piękna, na odrażające zło i brzydotę. Zaś najpodlejsze zło i ohydę moralną – na wzniosłe Dobro i wszelakie cnoty moralne, uświęcone najwyższymi autorytetami. Mówiąc krótko: owo diabelskie lustro odwracało „do góry nogami” moralny porządek i hierarchię ludzkich wartości. Nie dziwne wcale, skoro jego twórcą był najwyższy i najbardziej przebiegły z diabłów – Szatan. Co było dalej? Otóż jego diabelscy pomocnicy postanowili zabawić się kosztem aniołów i Pana Boga, dlatego zaczęli z tym zwierciadłem wznosić się do nieba.

 

Jednakże im wyżej się wznosili, tym trudniej im było utrzymać lustro, które z nieznanych im powodów zaczęło dziwnie drzeć, jakby ze strachu i stawało się coraz cięższe. Aż w pewnym momencie zadrżało tak silnie i stało się takie ciężkie, że wypadło im z diabelskich łap i spadło na ziemię z tak wielkiej wysokości, że roztrzaskało się na miliony, milionów kawałeczków. Większość z nich była tak drobna (właśnie w ten sposób tłucze się kryształ), jak najmniejsze drobiny piasku. Tym nie mniej, każda z tych drobin zachowała właściwości tego zwierciadła i jeśli komuś wpadła do oka, w tak przewrotny sposób fałszowała mu wizerunek rzeczywistości i hierarchię wartości, iż taki nieszczęśnik był całkiem przekonany, że widzi prawdziwy świat.

 

I w taki oto nieprzewidziany sposób ów diabelski wynalazek, który w zamyśle jego twórcy miał być wybornym żartem spłatanym Bogu, stał się wielkim utrapieniem, a wręcz zmorą ludzkości. Bowiem maleńkie drobiny diabelskiego lustra, wiatr porozwiewał po całym świecie i bardzo wielu ludziom powpadały one do oczu, wyrządzając im niepowetowane krzywdy. A przy okazji i społecznościom w których ci ludzie żyli, gdyż wielu z nich było politycznymi czy też religijnymi przywódcami, którzy mieli duży wpływ na bliźnich, co ma miejsce w przypadku ogólnie uznanych autorytetów: politycznych, religijnych czy moralnych. 

 

Skąd wiadomo, komu wpadła do oka taka drobina diabelskiego lustra? Otóż po objawach Taki człowiek zaczynał zachowywać się w bardzo dziwaczny sposób. Np. publicznie wypowiadał słowa, które były sprzeczne i niegodne z piastowanym przez niego urzędem, stanowiskiem czy też funkcją. Mówiąc wprost: jego zapatrywania, poglądy czy nawet światopogląd, nie pasowały wcale do postawy, którą wyrażał przez swoje wypowiedzi. Czasem było to wielce zabawne, albo też żenujące, szczególnie wtedy, gdy słowa zamieniały się w czyny. Po co zresztą opisywać poszczególne przypadki ofiar diabelskiego lustra?

 

Czy nie będzie prościej i ciekawiej, jeśli przedstawię charakterystyczne przykłady takich objawów, które wskazywałyby na to, że dany osobnik musi być ofiarą jednego z milionów okruchów diabelskiego zwierciadła? A czytelnik będzie miał okazję samemu ocenić czy trafnie dany przykład zaliczam do ofiary diabelskiego żartu, czy raczej nie? Zacznę od najwyższych autorytetów naszej religii (ponad którymi już tylko Bóg jest) – Ojców Świętych, którzy z racji swojej „dostojności” i „świętości” najbardziej są narażeni na diabelskie figle. Posłużę się cytatami z historycznych świadectw, które są bardziej wiarygodne od apologetyki.

                                                           ------ // ------

„Papież Grzegorz VII, jegoulubiona dewiza to: „Niech będzie przeklęty ten, kto nie chce miecza umaczać we krwi!”. Wezwał cały świat do stworzenia armii, którą chciał poprowadzić w roli „wodza i biskupa”. Papież Urban VI, /../ nakazał zamordowanie po straszliwych torturach biskupa Akwilei oraz egzekucję pięciu kardynałów. Wziął udział wraz ze swymi żołdakami w sycylijskiej wojnie secesyjnej. Papież Juliusz II,jego dewiza: „Jeśli nie pomogą klucze Piotrowe, to niechaj pomoże jego miecz!”, prowadził wojny niemalże w każdym roku swego pontyfikatu tak skutecznie, że cesarz Maksymilian rozważał, czy nie zostać papieżem.

 

Papież Paweł IVwyznał w połowie XVI w., że ma ręce „po łokieć unurzane we krwi”, /../. Przez całe wieki kler propagował też „świętą wojnę”, do której papież Urban II /../nakłaniał zbójców. Papież ów zapewniał odpuszczenie grzechów, obfity łup, krainę mlekiem i miodem płynącą i krzyczał: „To nakazuje Chrystus!”. Papieże Eugeniusz III, Innocenty III, Grzegorz IX, Klemens VI, Urban V, Klemens VII  /../oraz Benedykt XIII, Bonifacy IX i Eugeniusz IVniezmordowanie propagowali „świętą wojnę”, w której coraz bardziej liczyły się aspekty polityczne, militarne i gospodarcze, niż duchowe.

 

Papież Innocenty IIIwezwał /../ cały świat chrześcijański do palenia „kacerzy”, którzy by się nie wyrzekli swojej wiary. /../ Krucjaty i wojny religijne szaleją odtąd w Europie przez całe stulecia. Kontynuowane jest również nawracanie pogan na Wschodzie, zainicjowane w 782 r. nakazaną przez Karola Wielkiego egzekucją 4 500 Sasów. W 1147 r. odbywa się krucjata na ziemie Wenetów. Hasło: „Kto nie zechce się ochrzcić, niech zginie!”. W 1234 r. papież Grzegorz IXnawołuje do krucjaty przeciw chłopom ze Steding, którzy odmówili arcybiskupowi Bremy nadmiernej daniny. /../

 

 Od XIII do XIX w. chrześcijański Kościół palił czarownice /../ Papieże Grzegorz IX,Aleksander VI, Juliusz II, Hadrian VIi wielu innych wierzyli w istnienie czarownic, które /../„obcują cieleśnie z nocnymi duchami, czyniąc wielką szkodę ziemi, ludziom, zwierzętom”. /../ Najszybszy i najłatwiejszy sposób wzbogacenia się – mawiano – to palenie czarownic. Często ustawało ono, gdy znikała perspektywa obłowienia się. We Francji w 1573 r. (okrzyk bojowy: „Niech żyje msza! Zabijajcie, zabijajcie!”) dochodzi w ciągu jednej nocy do zmasakrowania 20 000 hugenotów. „Wyplenienia” ich żądał papież Pius V.

 

W XV w. zaś, gdy znani teologowie zaświadczają, że stan duchowny jest „od góry do dołu zepsuty” /../, że tylko „cuchnące trupy” ubiegają się o biskupstwa – w tym wieku na soborze w Konstancji, który spalił Husa, było obecnych /../ oprócz papieża, ponad 300 biskupów i Ducha Świętego, także 700 ladacznic, nie licząc tych, które uczestnicy soboru przywieźli ze sobą” (wg książki Opus diaboli Karlheinza Deschnera). Natomiast w książce Leo Zena Tak wymyślono chrześcijaństwo, opisany jest wyjątkowy przykład jednego z tych „świętych sług bożych”, który nawet wykracza poza te ogólne ramy zachowań i działalności „religijnej” najwyższych duchowych pasterzy tego Kościoła:

„Kolejnym krwawym papieżem był Pius V (XVI w.), który rozkazał przeprowadzić przerażającą masakrę Waldensów w Kalabrii. W jej trakcie całe miejscowości były podpalane, a ich mieszkańcy zabijani. Kto wyrażał skruchę i się nawracał, miał szansę umrzeć jedynie przez powieszenie lub podcięcie gardła albo zrzucenie z wieży. Pozostali byli paleni żywcem. Pod rządami tego papieża działania Inkwizycji sięgnęły szczytu. /../ papież gratulując królowi Francji Filipowi II masakr dokonanych na heretykach w Amiens i Tuluzie, skierował doń w duchu ewangelicznym takie słowa:

 

„Bądźcie bez litości, tępcie tych, którzy się poddają i tych, którzy stawiają opór, prześladujcie bez miary, zabijajcie, posyłajcie na stos, niech wszystko spłonie i spłynie krwią, aby tylko pomścić Pana!”. Oczywiście będąc papieżem o tak „ewangelicznym” życiorysie, w XVIII w. został ogłoszony świętym. Również w średniowieczu wszyscy przywódcy masakr i masowych mordów, którzy tym sposobem przyczyniali się do narzucenia chrześcijaństwa całej północnej Europie, zostali kanonizowani”.

                                                           ------ // ------

Na tych przykładach poprzestanę, choć mógłbym przedstawić setki podobnych. Bezstronnie trzeba przyznać, że chyba nikt prócz Szatana, nie potrafiłby dokonać rzeczy, wydawałoby się niemożliwej. Komu innemu bowiem mogłoby się udać, tak diametralnie zmieniać na niekorzyść, dobrych z założenia ludzi (założenia przyjętego przez sam Kościół)? A z racji piastowanego stanowiska nawet „świętych”, prowadzonych przez Ducha Świętego – na perfidnych oszustów bez skrupułów, odrażających łajdaków i hipokrytów, bezlitosnych zabójców, bez krzty empatii, którzy zawsze za nic mieli Boże przykazania i groźby kary?

 

Znając ewangeliczną koncepcję zbawienia ludzkości przez Jezusa Chrystusa i porównując ją z krwawą i pełną przemocy historią religii i Kościoła rzymskokatolickiego, nie trudno uwierzyć w to, że ten ogrom zła, cierpienia i krzywd, jakie wyrządziła ta religia ludzkości, musi mieć swoją przyczynę nie w prowadzącym go ponoć Duchu Świętym, ale w tym, który jest wcieleniem wszelkiego zła w dziele bożym – Szatanie. A już bardziej konkretnie, w jego diabelskim zwierciadle, którego okruchy przypadkowo dostały się do oczu dobrych z zasady ludzi. Zastanawiająca jest ta proporcja dobrych papieży do złych: 4 do ok. 265. Dlaczego nie odwrotnie? Zanim to wytłumaczę, wpierw przypomnę tych kilku dobrych arcypasterzy.

 

Pierwszy z nich to Celestyn V (1294), był mnichem i pustelnikiem. Po jego wyborze franciszkanie oczekiwali zwycięstwa ideologii chrześcijańskiej – ubóstwa, nad chciwym i rządnym władzy klerem. Tajemnicą okryta jest jego decyzja o złożeniu dymisji z urzędu papieskiego. Drugi to Benedykt XIV (1740-58). Nie uznawał nepotyzmu. Uwielbiano go za dobroć, a po śmierci wystawiono mu w Anglii pomnik z napisem: „Kochany przez papistów, szanowany przez protestantów, ksiądz bez zuchwalstwa i interesowności, książę bez faworytów, papież bez nepotów” (Horace Walpole).

 

Trzeci to Jan XXIII (1958-63), zainaugurował II sobór watykański, ogłosił kilka encyklik, m.in. Pacem in terris, w której zwracał się „do wszystkich ludzi dobrej woli”, w trosceo zachowanie pokoju między narodami całego świata,którą można uznać za testament tego papieża. Okazywał też duże zainteresowanie sprawami Polski. Śmierć „dobrego pasterza”, jakim był ów papież, opłakiwano na całym świecie. I czwarty z nich, to Jan Paweł I, po 33 dniach pontyfikatu znaleziono go martwego w łóżku. Wg oficjalnej wersji zmarł na zawał serca. O tym wyjątkowym papieżu znalazłem ciekawe fragmenty. Oto one:

„Wybrano go papieżem 26.08.1978 r., /../ Jego pontyfikat miał być tym, który doprowadzić miał Kościół tam, gdzie było jego miejsce; do skromności i uczciwości jego początków. By Chrystus po powrocie na ziemię zastał Kościół takim, który mógłby rozpoznać; Kościół wolny od interesów politycznych i od nowej /../ mentalności finansowo-kapitalistycznej, która przenikając doń od wewnątrz zatrzymywała go i zniekształcała jego pierwotną misję.

 

Luciani, zdecydowanie przekonany o tym, że Kościół rzymskokatolicki musi być Kościołem ubogich, zapoczątkował badanie sytuacji majątkowej Watykanu. A czyż Chrystusowym był Kościół, pod sztandarami którego Bank Watykański zachowywał się na rynkach finansowych jak spekulant, współuczestniczył w nielegalnym transferze kapitału z Włoch do innych krajów, pomagał obywatelom włoskim wymigiwać się od płacenia podatków? /../

 

Pontyfikat /../ Jana Pawła I zapowiadał również przełom w życiu dla straszonych ogniem piekielnym wiernych, którym Kościół odmawiał prawa do nienaturalnych metod regulacji narodzin, w związku z czym ich życie intymne poddawał najcięższym sankcjom. /../ Albino Luciani jako nowy papież chciał zmienić kurs Kościoła kat. w tej kwestii. Będąc zwolennikiem metod sztucznej regulacji narodzin, już w czasie pierwszych trzech tygodni swego pontyfikatu, podjął istotne kroki zmierzające do ich usankcjonowania przez Kościół. /../ Ale nie przewidział jednego. Zbrodni” (Robert A.Haasler Zbrodnie w imieniu Chrystusa).

A teraz, dzięki tej pięknej i dającej do myślenia baśni Andersena, osoby wierzące i bardzo zaniepokojone tym wszelakim złem dziejącym się w ich religii i Kościele, będą miały wybór. Albo uwierzyć w nieudolność Ducha Świętego (bo w jego nieistnienie raczej się nie odważą), który osobiście prowadząc ten Kościół i religię, zawsze „przymykał oko” na ten ogrom zła, pychy i obłudy, jakie w nim istniały od samego początku? Albo uwierzyć w podstępną i podłą działalność Szatana, którego ofiarami stali się bez mała wszyscy arcypasterze tego Kościoła? Która opcja jest bardziej wiarygodna? Hmm,.. zastanawiająca jest ta dziwna dysproporcja: 4 do 265: czterech dobrych papieży na dwustu sześćdziesięciu pięciu złych!?

 

Przecież logicznie biorąc powinno być odwrotnie: 4 złych papieży na ogólną liczbę 265 dobrych, prawda? Dlaczego tak uważam? Otóż biorąc na poważnie twierdzenia tej religii, iż opiekuję się nią i prowadzi osobiście Duch Święty, no niestety mogło się tak zdarzyć w zawierusze dziejów, podczas tych 17 wieków jej burzliwej historii, że w czterech (zaledwie) przypadkach umknęło jego uwadze, iż dany papież nie powinien objąć tego zaszczytnego i odpowiedzialnego stanowiska. I że ta znikoma ilość świadczy najlepiej za tezą, że ludzka świętość nie może być absolutnie doskonała z racji na ułomną, grzeszną naturę człowieka.

 

O czym natomiast świadczy ta odwrotna proporcja: 4 dobrych papieży na ogólną liczbę 265 złych? Otóż świadczy o tym, iż ta „święta” organizacja nie ma nic wspólnego z Duchem Świętym, z ewangelicznym Jezusem, czyli Synem Bożym. Dlaczego to wydaje się  takie oczywiste? Otóż ci papieże zawsze wybierani byli (i są nadal) przez podobnych do siebie  członków tej samej organizacji, którzy już z tej racji, żywotnie są zainteresowani, by dalsze jej losy poprowadzone były tak, aby oni nic nie stracili na zmianie przywódcy: ze splendoru, którym są otaczani, z posiadanego bogactwa, ani z przysługujących im korzyści pieniężnych. Dlatego pomylili się tylko w 4 przypadkach na 265 trafionych wyborów. Nie odwrotnie!

 

O czym to świadczy, a o czym nie? Zacznę od tej drugiej opcji. Otóż nie świadczy o tym, że do świętej i czystej „jak łza” organizacji, przez przypadek czy też niedopatrzenie, dostało się czterech złoczyńców i przestępców o złych zamiarach. Złych ludzi, którzy korzystając z jej dobrego imienia i łatwowierności jej członków (wg zasady „Dla czystego wszystko wydaje się czyste”), próbowali ją wykorzystać do swych brudnych i niecnych celów. Dorobić się wielkich bogactw kosztem niewinnej i nieświadomej zagrożenia społeczności wiernych. Otóż nie! Jest bowiem zgoła odwrotnie i to we wszystkich aspektach tego zakłamanego problemu.

 

Ci, co wybierali papieży podczas dotychczasowej historii tego Kościoła i tej religii, dobrze wiedzieli kogo wybierają i czego mogą się spodziewać po wybranych przez nich hierarchach. Dlatego m.in. tylko cztery razy się pomylili, na 265 dokonanych wyborów! Biorąc pod uwagę długość czasu w którym to się działo (ok.17 wieków), ten wynik jest doprawdy imponujący! Stanowi on bowiem około 1,5% pomyłek w stosunku do trafionych wyborów (wiem, że jeśli doliczy się do tego rachunku antypapieży, ten wynik nie będzie już taki imponujący, ale i tak jest godny „podziwu”). Skąd więc ten cudzysłów? Ano stąd, że jedno co można podziwiać w tej „religijnej” organizacji, to prawie doskonałą mistyfikację, której zadaniem jest ukryć fakt, że religie nie służą ludzkości, lecz ją wykorzystują do własnych celów.

                                                           ------ // ------

Czy tekst zaczynający się w bajkowy sposób, nie powinien mieć podobnego zakończenia? Zatem na koniec należałoby wyjaśnić, dlaczego Szatan uznał, że Bóg powinien obejrzeć swe dzieło w tym czarodziejskim zwierciadle? Wydaje mi się, iż ten diabelski żart nie był ot takim sobie bezmyślnym figlem, lecz miał głębsze uzasadnienie. Ów dowcipny czort zapewne chciał pokazać Stwórcy niewyobrażalne zakłamanie istniejące w jego nieudanym dziele. Pokazać mu, jaka naprawdę jest ta jego rzekoma „korona stworzenia”. I że ci wszyscy jego „pomocnicy” na Ziemi i ci fałszywi „słudzy Boży”, potrafią tylko wykorzystywać na swoją korzyść tę chorą sytuację, pasożytując jedynie na naiwności i łatwowierności ludzkiej.

 

Dlatego uważam, iż sekret tego diabelskiego lustra musiał polegać na tym, że miało ono taką właściwość, iż „wydobywało na wierzch” ukrytą głęboko w ludziach ich prawdziwą naturę (tak jak wypity alkohol powoduje, że człowiek mówi i czyni to, co po trzeźwemu jedynie pomyśli). Pokazywało ono otwarcie fałsz i niebotyczną hipokryzję tych ponoć „sług bożych”, którzy swoją „służbę bożą” traktują jak bardzo dochodowy proceder i sposób na zdobycie i posiadanie nieograniczonej władzy nad umysłami i życiem wielkich mas ludzi. Właśnie dlatego Szatan chciał „podsunąć pod nos” Bogu to zwierciadło, by zobaczył w nim ten ogrom fałszu jakim religie zastąpiły prawdziwą rzeczywistość. Czy mógł Bóg ścierpieć taki afront jednego ze swoich najmądrzejszych stworzeń?!

 

Marzec 2021 r.                                   ----- KONIEC-----

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 898 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Zbłąkane dzieci Matki Natury (VI)   Ferus   2022-10-30
Zbłąkane dzieci Matki Natury (V)   Ferus   2022-10-23
Czy jakiś proboszcz popełnił kardynalny błąd?   Koraszewski   2022-10-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Zbłąkane dzieci Matki Natury (III)   Ferus   2022-10-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk