Prawda

Wtorek, 19 marca 2024 - 04:22

« Poprzedni Następny »


Fikcja uznawana za Prawdę (VII)


Lucjan Ferus 2020-04-26


W poprzedniej części przedstawiłem, jak Paweł tworząc zręby nowej religii, poradził sobie z dwoma teologicznymi problemami swoich czasów: obietnicą mającej niebawem nastąpić paruzji Jezusa, która mimo upływu lat jednak nie następowała i wykreowaniem nowego Boga w miejsce idei Mesjasza dawidowego, która poniosła klęskę wraz z upadkiem powstania zelotów. Otóż Paweł doskonale sobie z tym poradził: po prostu „odwołał” termin paruzji na czas nieokreślony, a do tworzonej przez siebie teologii „zapożyczył” wizerunek Boga Zbawcy z religii pogańskich, adaptując go do wymogów nowej doktryny.

Jednakże na tym nie kończą się zasługi owego twórcy nowego systemu religijnego, gdyż jak pisze Leo Zen w książce Tak wymyślono chrześcijaństwo: „Apostoł Paweł wprowadził do swojej /../ wersji chrześcijaństwa dwa święte obrzędy zapożyczone od pogan /../: chrzest i eucharystię”. O tym pierwszym obrządku czytamy: „Chrzest jest pierwszym sakramentem udzielanym chrześcijaninowi po jego narodzinach, Ma on potrójne zadanie: zdjąć z niego skazę odziedziczoną w wyniku grzechu Adama /../ zmazać wszystkie przeszłe winy, jeśli udzielany jest w wieku dorosłym i odcisnąć /../ znak przynależności do Kościoła /../ został wprowadzony przez Pawła, jako zastępnik obrzezania, którego nie tolerowali poganie”.

 

Rozpatrzmy owe „religijne zadania” tego rytuału. Ma on np. „zdjąć skazę odziedziczoną w wyniku grzechu Adama”. Ale ta rzekoma „skaza” jest religijną fikcją powstałą na bazie innej  fikcji, jaką jest mit o rajskim ogrodzie i pierwszej parze jego mieszkańców: Adamie i Ewie. Jednym słowem ów religijny rytuał (nazywany w książce „magicznym obrządkiem: trochę wody wylanej na głowę i recytacja obowiązkowej formułki”) ma „zniwelować” działanie religijnej fikcji nazywanej ogólnie „grzechem pierworodnym” człowieka. Następnym jego „zadaniem” jest „zmazać wszystkie przeszłe winy jeśli udzielany jest w wieku dorosłym”.

 

A jeśli udzielany jest noworodkom, jak to ma miejsce od wielu wieków? Jakie przeszłe winy może mieć noworodek? Czyżby miał już coś grzesznego nabroić w łonie matki? Otóż nie! Ten pogański sakrament zaadaptowany przez Pawła do jego koncepcji chrześcijaństwa ma ciekawą historię, która tłumaczy np. czemu  Konstantyn Wielki ochrzcił się dopiero na łożu śmierci. Bez tego wyjaśnienia dziwnym może wydawać się chrzest noworodków, skoro zmazuje on jedynie „wszystkie przeszłe winy” W/wym. pozycji czytamy na czym to polega:

„W początkach chrześcijaństwa odpuszczanie grzechów miało miejsce tylko w drodze jedynej i niepowtarzalnej pokuty: chrztu. Tylko ten sakrament zmazywał wszelkie skazy i dawał oczyszczenie, które zapewniało dostęp do raju. Wszystkie późniejsze winy były niezmywalne i nie było sposobu na to, by je odpuścić. Dlatego też wielu z pierwszych chrześcijan odsuwało przyjęcie chrztu /../ aż do ostatnich chwil życia, /../ Za pomocą jednej jedynej pokuty w czasie całego życia żaden chrześcijanin nie mógłby dostąpić zbawienia i Kościół musiałby zwinąć swój interes”.

Ponieważ ta sytuacja nie była zbyt korzystna dla interesu Kościoła, w II w. papież Kalikst udzielił możliwości drugiej jednorazowej pokuty, a kolejni papieże zwiększali liczbę pokut. Tak doszło do narodzenia spowiedzi: udzielania rozgrzeszenia po każdym wyspowiadaniu się grzesznika. „Kościół się uratował /../ wraz ze spowiedzią „upiekł dwie pieczenia na jednym ogniu”: mógł drobiazgowo kontrolować swych wiernych i grozić im piekłem w razie odmowy przyjęcia rozgrzeszenia. /../ W VIII w. wprowadzono „cennik pokutny”, /../ za każdy grzech, który trzeba było odpokutować, należało uiścić „cenę” lub „taryfę” pokutną. Powstałe przy tym nadużycia były tak wielkie, że w końcu musiano od tego cennika odstąpić”.

 

Jak te nowe „prawdy religijne” zaczynają się pięknie układać w pasującą do siebie całość. Jedna niepowtarzalna pokuta przez całe ludzkie życie?! A któż to wpadł na taki głupi pomysł? Druga jednorazowa pokuta, to też mało korzystne. Nie ma się co dziwić, że zmieniły się one z czasem w regularnie powtarzaną spowiedź, dzięki której religia (a raczej jej kapłani) może drobiazgowo kontrolować swoich wiernych, znając ich najbardziej intymne tajemnice. Że też nikomu z nich nie przyjdzie na myśl pytanie: po co mam się spowiadać przed drugim równie grzesznym człowiekiem, skoro Bóg jest wszechwiedzący i zna nawet każdą moją myśl?

 

Należy jednak przyznać, iż ów pomysł „cennika pokutnego” był marketingowym „strzałem w dziesiątkę”! Jakie Kościół odnosił korzyści z nakładanych pokut na spowiadających się, które były realizowane poprzez „odklepanie” iluś tam „zdrowasiek” czy innych paciorków? Oprócz satysfakcji, iż w ten prosty sposób panuje nad umysłami (i życiem) swoich łatwowiernych owieczek – żadnych dodatkowych korzyści. Tak nie mogło być! Przecież służenie Bogu musi przynosić jego „sługom” wymierne korzyści: „Ten, kto pobiera naukę wiary, niech użycza ze wszystkich swoich dóbr temu, kto go naucza” (Ga 5,6). No, właśnie! Do czego to prowadzi? 

„W XII w. sytuacja jeszcze się pogorszyła, ponieważ wprowadzono tzw. compositio, to znaczy wykupienie pokuty poprzez wpłatę pewnej sumy pieniędzy. To rozwiązanie szybko przerodziło się w doskonały interes, gdyż pozwoliło bogaczom na anulowanie swoich grzechów poprzez darowizny majątków ziemskich i wpłacanie pokaźnych sum pieniędzy, a tym samym Kościół mógł się bogacić i umacniać swą władzę. /../ W 1477 roku łaski uzyskane w zamian za wniesione opłaty zostały rozszerzone nawet na zmarłych. Tym sposobem Kościół mógł bogacić się i na nieżyjących”.

Oj tam, oj tam! Nie zapominajmy, że „Cel uświęca środki”, prawda? Z powyższych informacji wynika, iż to „potrójne zadanie chrztu” (zdjęcie skazy odziedziczonej po Adamie, zmazanie wszystkich przeszłych win i odciśnięcie znaku przynależności do Kościoła) dotyczyło innych religijnych fikcji, które także zostały włączone do doktryny Pawłowego chrześcijaństwa. Jedynym natomiast „realnym zadaniem” chrztu stał się ów rytuał jako „zastępnik obrzezania, którego nie tolerowali poganie”. Co jest dość ciekawym paradoksem z racji na to, iż Jezus Chrystus – Bóg chrześcijaństwa także był obrzezany, a dopiero jako dorosły podobno ochrzczony.  

 

Jeszcze na temat chrztu przytoczę zdanie Tertuliana: „/../ Dlatego jest rzeczą korzystniejszą, stosownie /../ do wieku, odkładanie chrztu, szczególnie jednak, gdy chodzi o dzieci. /../ Pan istotnie powiedział: „Nie wzbraniajcie im przychodzić do mnie”. Niech przeto przychodzą, gdy dorosną, gdy zaczynają się uczyć. Niech przychodzą, gdy zostaną pouczeni, dokąd mają iść. Niech będą chrześcijanami wówczas, gdy poznają Chrystusa” (Wybór pism. O chrzcie). Jednak Kościół nie poszedł tą drogą i wybrał bardziej korzystną dla siebie koncepcję: chrzest noworodków. Bez niego, „ułomna natura człowieka pozbawiłaby ich prawa dostępu do raju”.

 

To nic, że obracamy się w kręgu religijnych fikcji (chrzest, grzeszna natura ludzka, pokuta,  grzech pierworodny, dostęp do raju, oczyszczenie itd. itp.), ważne, iż ludzie w to wierzą. Dalej z książki Leo Zena można się dowiedzieć, iż także eucharystia (jeden z podstawowych sakramentów Kościoła), nie ma pochodzenia ani biblijnego ani ewangelicznego, ani nawet apostolskiego lecz całkowicie pogańskie. I „została wprowadzona przez Pawła z Tarsu, który skopiował ją z misteryjnych obrządków eleuzyńskich, gdyż u zarania cywilizacji wierzono, że spożywając ciało pokonanego wroga i wypijając jego krew, nabywa się nieśmiertelność”.

„Tak więc dwa najstarsze obrządki związane z kultem chrześcijańskim: chrzest i komunia, nie pochodzą od Chrystusa lub Apostołów, lecz zostały wymyślone przez Pawła z Tarsu /../ w powiązaniu z pogańskimi sakramentami religii misteryjnych./../ Również w przypadku eucharystii pozostajemy w orbicie czarów: odrobina mąki zmieszanej z wodą, wypowiedzenie magicznej formułki przez kapłana-czarownika i to wszystko zmienia się w ciało i krew Pana. Jak wielka jest siła magii!”.

Jakiej magii?! (jeśli już, to prędzej fikcji). Jest to siła bezmyślności i łatwowierności, dzięki którym wierni uznają, że wszystko, co opatrzone jest „metką świętości” ma nadprzyrodzoną wartość i w związku z tym powinno mieć wielkie znaczenie w życiu człowieka. Ważna jest tu informacja, że Jezus Chrystus nie miał nic wspólnego z owymi „świętymi sakramentami”, wbrew temu, co twierdzą Kościoły i religie oparte na Nowym Testamencie. Paradoksem jest także to, że chrześcijaństwo tak wiele obrzędów „zapożyczyło” od pogańskich religii:

„Fundamentami starożytnego chrześcijaństwa były dwa wielkie mity greckie: mit o bogu, który przybrał ludzką postać, który cierpi i umiera, składając siebie samego w ofierze za zbawienie ludzkości, czyli mit bogów takich, jak: Dionizos, Herakles, Attis, Mitra i wielu innych, /../ pogaństwo i chrześcijaństwo wykazywało te same cechy /../ i tę samą koncepcję zbawienia /../. Obie miały te same sakramenty, a w szczególności chrzest i  /../ eucharystię. U ich podstaw znajdowały się takie same święte księgi objawione /../ Czy Ojcowie Kościoła byli świadomi podobieństw między obrządkami i mitami pogańskimi a /../ chrześcijańskimi? /../ Tak! dobrze wiedzieli o prawie doskonałym podobieństwie Chrystusa do bóstw pogańskich”.

A mimo to „bezwstydnie kłamali, twierdząc, że to poganie skopiowali chrześcijaństwo”, choć „misteria eleuzyńskie były odprawiane daleko wcześniej. Albo też głosili, że to diabeł w okresie przedchrześcijańskim zdradził poganom /../ sekrety chrześcijan”. Czego jednak można było się spodziewać po kapłanach tej od samego początku zakłamanej instytucji religijnej? Jednak znalazł się ktoś, komu nie podobały się owe ideowe mistyfikacje, jakich dopuszczali się następcy Pawła z Tarsu. W swojej książce Leo Zen tak opisuje ten problem:

„Od początku II w. u niektórych filozofów pogańskich zaczęły się pojawiać oznaki silnej awersji /../ wobec historycznej wiarygodności chrześcijańskiej dokumentacji. /../ Filozof platoński Celsus w Prawdziwym Słowie opublikowanym w 178 r., /../ wydobył na światło dzienne sprzeczności rządzące chrześcijaństwem, podkreślając wszystkie przekłamania, których dopuścili się chrześcijanie, „by stworzyć postać maga, który, o ile istniał w rzeczywistości, mógł być co najwyżej jednym z wielu szarlatanów, którzy w owych czasach /../ oszukiwali ludzi”. /../

 

O Ewangelii pisał z sarkazmem: „Prawda jest taka, iż wszystkie te domniemane zdarzenia, są jedynie mitami, które wy sami stworzyliście; jednakże nie udało wam się nawet stworzyć pozorów wiarygodności waszych kłamstw. Powszechnie wiadomo, że wszystko to, co napisaliście, jest wynikiem ciągłych przeróbek, których dokonaliście pod naporem krytyki”./../ Ponadto Celsus oskarżał kaznodziejów chrześcijańskich o to, że na swoich naśladowców wybierają ludzi „tępych, ignorantów lub głupców”, od których żądają wierności zasadzie: „O nic nie pytaj: wierz i basta! Twoja wiara cię zbawi”./../ Książka Celsusa została skwapliwie zniszczona przez Kościół /../”.

Z argumentów i cytatów (głównie z książki Tak wymyślono chrześcijaństwo, ale nie tylko), jakie zamieściłem w dotychczasowych odcinkach niniejszego cyklu wyraźnie widać, że religioznawcze początki chrześcijaństwa mają się nijak do tych religijnych, opisanych w Biblii czy też w innych apologetycznych pismach. To Paweł miał być pomysłodawcą tej religii i autorem koncepcji jej Boga Jezusa Chrystusa. Mimo tego, że „zapożyczył” wizerunek Boga Zbawcy od religii pogańskich (i dwa podstawowe sakramenty: chrzest i eucharystię), to jednak zaadaptował (zasymilował) go do stworzonej przez siebie teologii.

 

Leo Zen dokładnie opisał transformację wizerunku Boga, zanim stał się on Synem Bożym, deifikowanym na pierwszych soborach powszechnych. Ten proces dochodzenia Jezusa do „boskości” jest o tyle ciekawy, jeśli weźmie się pod uwagę stan umysłowy biskupów, którzy pod przewodnictwem Cesarza Konstantyna głosowali na tego Boga. Patrząc na to od strony współczesnych wierzących może się wydawać dziwne, ale tak właśnie było: Jezus Chrystus stał się „pełnoprawnym Bogiem”, dzięki poparciu większości z 318 biskupów Kościoła (np. biskup Atanazy walczył przez 40 lat o uznanie jego boskości), o czym Autor książki pisze:

„Poziom intelektualny wielu uczestników soboru był raczej niski, skoro jeden z historyków im współczesnych, Sokrates Scholastyk /../ określił ich mianem „prawdziwych kretynów”. W jednym ze sprawozdań z obrad konklawe w Nicei, Sabin, biskup Heraklei, napisał: „Z wyjątkiem samego Konstantyna i Euzebiusza Pamfiliusza /../ wszyscy oni byli masą niewykształconych prostaków, którzy niczego nie rozumieli”. /../ bardzo szybko ulegli wpływowi przepychu i pochlebstwom Cesarza /../ w rodzaju „kochanych braci” /../ pozwolili Konstantynowi narzucić sobie zasady /../ mające zapewnić, by nowa religia pozostawała kontynuacją religii pogańskiej, tak drogiej sercu Cesarstwa Rzymskiego”.

No, proszę: chrześcijaństwo „kontynuacją religii pogańskiej”!? I pomyśleć, że chodzi o religię, która z takim zapamiętaniem zwalczała wszelkie przejawy pogaństwa! Jaki był efekt końcowy tego „ustanawiania sobie Boga” przez tę kościelną, niczego nie rozumiejącą „masę niewykształconych prostaków”, by nie użyć obraźliwego określenia „kretynów”? Zapewne zgodny z oczekiwaniami Cesarza Konstantyna, o czym czytamy:

„Tym sposobem Jezus, na wzór pogańskich bogów z Bliskiego Wschodu, bohaterów ziemskiej reinkarnacji oraz rytualnej śmierci i zmartwychwstania, w wyniku głosowania zręcznie sterowanego przez Cesarza, został ogłoszony narodzonym z dziewicy Bogiem, który przybrał ludzką postać, dokładnie tak, jak egipski Bóg Słońca Horus, syn dziewicy Izydy, i tak jak Adonis, perski Bóg Słońca, syn dziewicy Astarte. W ten sposób Chrystus przestał być na zawsze Pomazańcem Jahwe, stał się zaś po wsze czasy równym Bogu w naturze i substancji (homouzja). Stracił też wszelkie odniesienia do Mesjasza z proroctw biblijnych”.

Oczywiście, na tym się nie skończyło i spory chrystologiczne trwały jeszcze przez wiele wieków i były podobne w wymowie, o czym świadczą zapiski np. z soboru we Florencji: „Wiarę naszą sprzedaliśmy za pieniądze, religię naszą zamieniliśmy na bezbożność”. /../ Spomiędzy arcybiskupów zaś niektórzy, gdy mieli podpisywać dekret, mówili: „Jeśli nie dostarczycie nam pieniędzy w odpowiedniej ilości, nigdy nie podpiszemy”. Skoro im te pieniądze wyliczono, zmaczawszy na miejscu pióro w atramencie, podpisywali” (Religie Wschodu i Zachodu. Praca zbiorowa pod redakcją Kazimierza Banka).

 

Kwiecień 2020 r.                               ------ cdn.-----

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 898 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19
Błędna droga rozwoju ludzkości (II)   Ferus   2022-11-13
Błędna droga rozwoju ludzkości   Ferus   2022-11-06
Zbłąkane dzieci Matki Natury (VI)   Ferus   2022-10-30
Zbłąkane dzieci Matki Natury (V)   Ferus   2022-10-23
Czy jakiś proboszcz popełnił kardynalny błąd?   Koraszewski   2022-10-17
Zbłąkane dzieci matki Natury (IV)   Ferus   2022-10-16
Zbłąkane dzieci Matki Natury (III)   Ferus   2022-10-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk