Prawda

Piątek, 26 kwietnia 2024 - 14:46

« Poprzedni Następny »


Fikcja uznawana za Prawdę (VII)


Lucjan Ferus 2020-04-26


W poprzedniej części przedstawiłem, jak Paweł tworząc zręby nowej religii, poradził sobie z dwoma teologicznymi problemami swoich czasów: obietnicą mającej niebawem nastąpić paruzji Jezusa, która mimo upływu lat jednak nie następowała i wykreowaniem nowego Boga w miejsce idei Mesjasza dawidowego, która poniosła klęskę wraz z upadkiem powstania zelotów. Otóż Paweł doskonale sobie z tym poradził: po prostu „odwołał” termin paruzji na czas nieokreślony, a do tworzonej przez siebie teologii „zapożyczył” wizerunek Boga Zbawcy z religii pogańskich, adaptując go do wymogów nowej doktryny.

Jednakże na tym nie kończą się zasługi owego twórcy nowego systemu religijnego, gdyż jak pisze Leo Zen w książce Tak wymyślono chrześcijaństwo: „Apostoł Paweł wprowadził do swojej /../ wersji chrześcijaństwa dwa święte obrzędy zapożyczone od pogan /../: chrzest i eucharystię”. O tym pierwszym obrządku czytamy: „Chrzest jest pierwszym sakramentem udzielanym chrześcijaninowi po jego narodzinach, Ma on potrójne zadanie: zdjąć z niego skazę odziedziczoną w wyniku grzechu Adama /../ zmazać wszystkie przeszłe winy, jeśli udzielany jest w wieku dorosłym i odcisnąć /../ znak przynależności do Kościoła /../ został wprowadzony przez Pawła, jako zastępnik obrzezania, którego nie tolerowali poganie”.

 

Rozpatrzmy owe „religijne zadania” tego rytuału. Ma on np. „zdjąć skazę odziedziczoną w wyniku grzechu Adama”. Ale ta rzekoma „skaza” jest religijną fikcją powstałą na bazie innej  fikcji, jaką jest mit o rajskim ogrodzie i pierwszej parze jego mieszkańców: Adamie i Ewie. Jednym słowem ów religijny rytuał (nazywany w książce „magicznym obrządkiem: trochę wody wylanej na głowę i recytacja obowiązkowej formułki”) ma „zniwelować” działanie religijnej fikcji nazywanej ogólnie „grzechem pierworodnym” człowieka. Następnym jego „zadaniem” jest „zmazać wszystkie przeszłe winy jeśli udzielany jest w wieku dorosłym”.

 

A jeśli udzielany jest noworodkom, jak to ma miejsce od wielu wieków? Jakie przeszłe winy może mieć noworodek? Czyżby miał już coś grzesznego nabroić w łonie matki? Otóż nie! Ten pogański sakrament zaadaptowany przez Pawła do jego koncepcji chrześcijaństwa ma ciekawą historię, która tłumaczy np. czemu  Konstantyn Wielki ochrzcił się dopiero na łożu śmierci. Bez tego wyjaśnienia dziwnym może wydawać się chrzest noworodków, skoro zmazuje on jedynie „wszystkie przeszłe winy” W/wym. pozycji czytamy na czym to polega:

„W początkach chrześcijaństwa odpuszczanie grzechów miało miejsce tylko w drodze jedynej i niepowtarzalnej pokuty: chrztu. Tylko ten sakrament zmazywał wszelkie skazy i dawał oczyszczenie, które zapewniało dostęp do raju. Wszystkie późniejsze winy były niezmywalne i nie było sposobu na to, by je odpuścić. Dlatego też wielu z pierwszych chrześcijan odsuwało przyjęcie chrztu /../ aż do ostatnich chwil życia, /../ Za pomocą jednej jedynej pokuty w czasie całego życia żaden chrześcijanin nie mógłby dostąpić zbawienia i Kościół musiałby zwinąć swój interes”.

Ponieważ ta sytuacja nie była zbyt korzystna dla interesu Kościoła, w II w. papież Kalikst udzielił możliwości drugiej jednorazowej pokuty, a kolejni papieże zwiększali liczbę pokut. Tak doszło do narodzenia spowiedzi: udzielania rozgrzeszenia po każdym wyspowiadaniu się grzesznika. „Kościół się uratował /../ wraz ze spowiedzią „upiekł dwie pieczenia na jednym ogniu”: mógł drobiazgowo kontrolować swych wiernych i grozić im piekłem w razie odmowy przyjęcia rozgrzeszenia. /../ W VIII w. wprowadzono „cennik pokutny”, /../ za każdy grzech, który trzeba było odpokutować, należało uiścić „cenę” lub „taryfę” pokutną. Powstałe przy tym nadużycia były tak wielkie, że w końcu musiano od tego cennika odstąpić”.

 

Jak te nowe „prawdy religijne” zaczynają się pięknie układać w pasującą do siebie całość. Jedna niepowtarzalna pokuta przez całe ludzkie życie?! A któż to wpadł na taki głupi pomysł? Druga jednorazowa pokuta, to też mało korzystne. Nie ma się co dziwić, że zmieniły się one z czasem w regularnie powtarzaną spowiedź, dzięki której religia (a raczej jej kapłani) może drobiazgowo kontrolować swoich wiernych, znając ich najbardziej intymne tajemnice. Że też nikomu z nich nie przyjdzie na myśl pytanie: po co mam się spowiadać przed drugim równie grzesznym człowiekiem, skoro Bóg jest wszechwiedzący i zna nawet każdą moją myśl?

 

Należy jednak przyznać, iż ów pomysł „cennika pokutnego” był marketingowym „strzałem w dziesiątkę”! Jakie Kościół odnosił korzyści z nakładanych pokut na spowiadających się, które były realizowane poprzez „odklepanie” iluś tam „zdrowasiek” czy innych paciorków? Oprócz satysfakcji, iż w ten prosty sposób panuje nad umysłami (i życiem) swoich łatwowiernych owieczek – żadnych dodatkowych korzyści. Tak nie mogło być! Przecież służenie Bogu musi przynosić jego „sługom” wymierne korzyści: „Ten, kto pobiera naukę wiary, niech użycza ze wszystkich swoich dóbr temu, kto go naucza” (Ga 5,6). No, właśnie! Do czego to prowadzi? 

„W XII w. sytuacja jeszcze się pogorszyła, ponieważ wprowadzono tzw. compositio, to znaczy wykupienie pokuty poprzez wpłatę pewnej sumy pieniędzy. To rozwiązanie szybko przerodziło się w doskonały interes, gdyż pozwoliło bogaczom na anulowanie swoich grzechów poprzez darowizny majątków ziemskich i wpłacanie pokaźnych sum pieniędzy, a tym samym Kościół mógł się bogacić i umacniać swą władzę. /../ W 1477 roku łaski uzyskane w zamian za wniesione opłaty zostały rozszerzone nawet na zmarłych. Tym sposobem Kościół mógł bogacić się i na nieżyjących”.

Oj tam, oj tam! Nie zapominajmy, że „Cel uświęca środki”, prawda? Z powyższych informacji wynika, iż to „potrójne zadanie chrztu” (zdjęcie skazy odziedziczonej po Adamie, zmazanie wszystkich przeszłych win i odciśnięcie znaku przynależności do Kościoła) dotyczyło innych religijnych fikcji, które także zostały włączone do doktryny Pawłowego chrześcijaństwa. Jedynym natomiast „realnym zadaniem” chrztu stał się ów rytuał jako „zastępnik obrzezania, którego nie tolerowali poganie”. Co jest dość ciekawym paradoksem z racji na to, iż Jezus Chrystus – Bóg chrześcijaństwa także był obrzezany, a dopiero jako dorosły podobno ochrzczony.  

 

Jeszcze na temat chrztu przytoczę zdanie Tertuliana: „/../ Dlatego jest rzeczą korzystniejszą, stosownie /../ do wieku, odkładanie chrztu, szczególnie jednak, gdy chodzi o dzieci. /../ Pan istotnie powiedział: „Nie wzbraniajcie im przychodzić do mnie”. Niech przeto przychodzą, gdy dorosną, gdy zaczynają się uczyć. Niech przychodzą, gdy zostaną pouczeni, dokąd mają iść. Niech będą chrześcijanami wówczas, gdy poznają Chrystusa” (Wybór pism. O chrzcie). Jednak Kościół nie poszedł tą drogą i wybrał bardziej korzystną dla siebie koncepcję: chrzest noworodków. Bez niego, „ułomna natura człowieka pozbawiłaby ich prawa dostępu do raju”.

 

To nic, że obracamy się w kręgu religijnych fikcji (chrzest, grzeszna natura ludzka, pokuta,  grzech pierworodny, dostęp do raju, oczyszczenie itd. itp.), ważne, iż ludzie w to wierzą. Dalej z książki Leo Zena można się dowiedzieć, iż także eucharystia (jeden z podstawowych sakramentów Kościoła), nie ma pochodzenia ani biblijnego ani ewangelicznego, ani nawet apostolskiego lecz całkowicie pogańskie. I „została wprowadzona przez Pawła z Tarsu, który skopiował ją z misteryjnych obrządków eleuzyńskich, gdyż u zarania cywilizacji wierzono, że spożywając ciało pokonanego wroga i wypijając jego krew, nabywa się nieśmiertelność”.

„Tak więc dwa najstarsze obrządki związane z kultem chrześcijańskim: chrzest i komunia, nie pochodzą od Chrystusa lub Apostołów, lecz zostały wymyślone przez Pawła z Tarsu /../ w powiązaniu z pogańskimi sakramentami religii misteryjnych./../ Również w przypadku eucharystii pozostajemy w orbicie czarów: odrobina mąki zmieszanej z wodą, wypowiedzenie magicznej formułki przez kapłana-czarownika i to wszystko zmienia się w ciało i krew Pana. Jak wielka jest siła magii!”.

Jakiej magii?! (jeśli już, to prędzej fikcji). Jest to siła bezmyślności i łatwowierności, dzięki którym wierni uznają, że wszystko, co opatrzone jest „metką świętości” ma nadprzyrodzoną wartość i w związku z tym powinno mieć wielkie znaczenie w życiu człowieka. Ważna jest tu informacja, że Jezus Chrystus nie miał nic wspólnego z owymi „świętymi sakramentami”, wbrew temu, co twierdzą Kościoły i religie oparte na Nowym Testamencie. Paradoksem jest także to, że chrześcijaństwo tak wiele obrzędów „zapożyczyło” od pogańskich religii:

„Fundamentami starożytnego chrześcijaństwa były dwa wielkie mity greckie: mit o bogu, który przybrał ludzką postać, który cierpi i umiera, składając siebie samego w ofierze za zbawienie ludzkości, czyli mit bogów takich, jak: Dionizos, Herakles, Attis, Mitra i wielu innych, /../ pogaństwo i chrześcijaństwo wykazywało te same cechy /../ i tę samą koncepcję zbawienia /../. Obie miały te same sakramenty, a w szczególności chrzest i  /../ eucharystię. U ich podstaw znajdowały się takie same święte księgi objawione /../ Czy Ojcowie Kościoła byli świadomi podobieństw między obrządkami i mitami pogańskimi a /../ chrześcijańskimi? /../ Tak! dobrze wiedzieli o prawie doskonałym podobieństwie Chrystusa do bóstw pogańskich”.

A mimo to „bezwstydnie kłamali, twierdząc, że to poganie skopiowali chrześcijaństwo”, choć „misteria eleuzyńskie były odprawiane daleko wcześniej. Albo też głosili, że to diabeł w okresie przedchrześcijańskim zdradził poganom /../ sekrety chrześcijan”. Czego jednak można było się spodziewać po kapłanach tej od samego początku zakłamanej instytucji religijnej? Jednak znalazł się ktoś, komu nie podobały się owe ideowe mistyfikacje, jakich dopuszczali się następcy Pawła z Tarsu. W swojej książce Leo Zen tak opisuje ten problem:

„Od początku II w. u niektórych filozofów pogańskich zaczęły się pojawiać oznaki silnej awersji /../ wobec historycznej wiarygodności chrześcijańskiej dokumentacji. /../ Filozof platoński Celsus w Prawdziwym Słowie opublikowanym w 178 r., /../ wydobył na światło dzienne sprzeczności rządzące chrześcijaństwem, podkreślając wszystkie przekłamania, których dopuścili się chrześcijanie, „by stworzyć postać maga, który, o ile istniał w rzeczywistości, mógł być co najwyżej jednym z wielu szarlatanów, którzy w owych czasach /../ oszukiwali ludzi”. /../

 

O Ewangelii pisał z sarkazmem: „Prawda jest taka, iż wszystkie te domniemane zdarzenia, są jedynie mitami, które wy sami stworzyliście; jednakże nie udało wam się nawet stworzyć pozorów wiarygodności waszych kłamstw. Powszechnie wiadomo, że wszystko to, co napisaliście, jest wynikiem ciągłych przeróbek, których dokonaliście pod naporem krytyki”./../ Ponadto Celsus oskarżał kaznodziejów chrześcijańskich o to, że na swoich naśladowców wybierają ludzi „tępych, ignorantów lub głupców”, od których żądają wierności zasadzie: „O nic nie pytaj: wierz i basta! Twoja wiara cię zbawi”./../ Książka Celsusa została skwapliwie zniszczona przez Kościół /../”.

Z argumentów i cytatów (głównie z książki Tak wymyślono chrześcijaństwo, ale nie tylko), jakie zamieściłem w dotychczasowych odcinkach niniejszego cyklu wyraźnie widać, że religioznawcze początki chrześcijaństwa mają się nijak do tych religijnych, opisanych w Biblii czy też w innych apologetycznych pismach. To Paweł miał być pomysłodawcą tej religii i autorem koncepcji jej Boga Jezusa Chrystusa. Mimo tego, że „zapożyczył” wizerunek Boga Zbawcy od religii pogańskich (i dwa podstawowe sakramenty: chrzest i eucharystię), to jednak zaadaptował (zasymilował) go do stworzonej przez siebie teologii.

 

Leo Zen dokładnie opisał transformację wizerunku Boga, zanim stał się on Synem Bożym, deifikowanym na pierwszych soborach powszechnych. Ten proces dochodzenia Jezusa do „boskości” jest o tyle ciekawy, jeśli weźmie się pod uwagę stan umysłowy biskupów, którzy pod przewodnictwem Cesarza Konstantyna głosowali na tego Boga. Patrząc na to od strony współczesnych wierzących może się wydawać dziwne, ale tak właśnie było: Jezus Chrystus stał się „pełnoprawnym Bogiem”, dzięki poparciu większości z 318 biskupów Kościoła (np. biskup Atanazy walczył przez 40 lat o uznanie jego boskości), o czym Autor książki pisze:

„Poziom intelektualny wielu uczestników soboru był raczej niski, skoro jeden z historyków im współczesnych, Sokrates Scholastyk /../ określił ich mianem „prawdziwych kretynów”. W jednym ze sprawozdań z obrad konklawe w Nicei, Sabin, biskup Heraklei, napisał: „Z wyjątkiem samego Konstantyna i Euzebiusza Pamfiliusza /../ wszyscy oni byli masą niewykształconych prostaków, którzy niczego nie rozumieli”. /../ bardzo szybko ulegli wpływowi przepychu i pochlebstwom Cesarza /../ w rodzaju „kochanych braci” /../ pozwolili Konstantynowi narzucić sobie zasady /../ mające zapewnić, by nowa religia pozostawała kontynuacją religii pogańskiej, tak drogiej sercu Cesarstwa Rzymskiego”.

No, proszę: chrześcijaństwo „kontynuacją religii pogańskiej”!? I pomyśleć, że chodzi o religię, która z takim zapamiętaniem zwalczała wszelkie przejawy pogaństwa! Jaki był efekt końcowy tego „ustanawiania sobie Boga” przez tę kościelną, niczego nie rozumiejącą „masę niewykształconych prostaków”, by nie użyć obraźliwego określenia „kretynów”? Zapewne zgodny z oczekiwaniami Cesarza Konstantyna, o czym czytamy:

„Tym sposobem Jezus, na wzór pogańskich bogów z Bliskiego Wschodu, bohaterów ziemskiej reinkarnacji oraz rytualnej śmierci i zmartwychwstania, w wyniku głosowania zręcznie sterowanego przez Cesarza, został ogłoszony narodzonym z dziewicy Bogiem, który przybrał ludzką postać, dokładnie tak, jak egipski Bóg Słońca Horus, syn dziewicy Izydy, i tak jak Adonis, perski Bóg Słońca, syn dziewicy Astarte. W ten sposób Chrystus przestał być na zawsze Pomazańcem Jahwe, stał się zaś po wsze czasy równym Bogu w naturze i substancji (homouzja). Stracił też wszelkie odniesienia do Mesjasza z proroctw biblijnych”.

Oczywiście, na tym się nie skończyło i spory chrystologiczne trwały jeszcze przez wiele wieków i były podobne w wymowie, o czym świadczą zapiski np. z soboru we Florencji: „Wiarę naszą sprzedaliśmy za pieniądze, religię naszą zamieniliśmy na bezbożność”. /../ Spomiędzy arcybiskupów zaś niektórzy, gdy mieli podpisywać dekret, mówili: „Jeśli nie dostarczycie nam pieniędzy w odpowiedniej ilości, nigdy nie podpiszemy”. Skoro im te pieniądze wyliczono, zmaczawszy na miejscu pióro w atramencie, podpisywali” (Religie Wschodu i Zachodu. Praca zbiorowa pod redakcją Kazimierza Banka).

 

Kwiecień 2020 r.                               ------ cdn.-----

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk