Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 13:37

« Poprzedni Następny »


Fałszywi prorocy, Część II.


Lucjan Feus 2017-11-05


Motto: „Znaleźli się fałszywi prorocy wśród ludu tak samo, jak wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzają wśród was zgubne herezje” (BT 2P 2,1).

 

Jest to druga część cyklu poświęcona moim dawnym kontaktom ze Świadkami Jehowy. Motto zostawiłem to samo, ponieważ doskonale oddaje ono sens ich działalności. Szczególnie jeśli spojrzy się na nią z zewnątrz tego ruchu, a jeszcze lepiej z pozycji religioznawczych, czyli moim zdaniem rozumowych. Do rzeczy zatem.


Nierzadko irytowało mnie w ŚJ to, że odnosili się z głęboką pogardą do wszelkich książek, oprócz Biblii. Uważali je za nic nie warte śmieci, na lekturę których szkoda czasu i energii. Jedynie Biblię darzyli wielką estymą i tylko ją uważali za godną zainteresowania. Dziwne, że denerwowała mnie taka postawa uwsteczniająca człowieka? Ja, który od dziecka zawsze czytałem mnóstwo książek i nabywałem z nich bezcenną wiedzę, której nawet w drobnej części nie nauczyły mnie szkoły, ani tym bardziej nie dałoby mi jej doświadczenie życiowe choćbym żył i sto lat – nie mogłem pojąć takiej postawy u ludzi, którzy uważali się za wybrańców Boga Jahwe i czuli lepszymi od reszty ludzkości.

 

Różnica między nami w tej kwestii była również i taka, że ja studiowałem z uwagą wszystkie ich  książeczki, zostawiane mi „na pamiątkę”, jak i broszury, np. „Przebudźcie się” czy „Strażnicę”. Natomiast oni nie zniżyli się nigdy do przeczytania jakiejkolwiek pozycji z polecanych przeze mnie. Mimo tego, że niektóre z nich pomagały lepiej zrozumieć wiele problemów związanych z religiami. Z czasem przekonałem się też, iż nie jest prawdą, że znają Pismo Święte na wyrywki, jakby mogło się wydawać podczas rozmów z nimi. Otóż znają tylko jego fragmenty, a dowiedziałem się o tym w dość zaskakujący sposób.

 

Było to jakieś 20 lat temu. Odwiedzało mnie wtedy dwoje dość młodych ludzi (później dowiedziałem się, iż byli małżeństwem), on blondynek o urodzie cherubinka, ona bodajże brunetka. Kobieta rzadziej zabierała głos, za to ów mężczyzna był wygadany ponad miarę, a wręcz powiedziałbym namolny. Koniecznie chciał mnie namówić, abym wziął udział w ich spotkaniu w miejscowej Sali Królestwa. Zapewniał, że nie musiałbym nawet zabierać głosu, wystarczyłoby abym posłuchał o czym będą tam mówili. Miało mnie to zainteresować.

 

Wykręcałem się jak mogłem, mówiąc, iż nie jest mi to do niczego potrzebne, że wystarczy mi bezpośrednie obcowanie z Biblią i tym podobne. Nie wiem jakie tym człowiekiem kierowały pobudki, w każdym bądź razie przez dość długi czas nie odpuszczał i przy każdym spotkaniu naciskał na to, abym chociaż raz tam się pojawił. Aż kiedyś przez przypadek, podczas jednej z naszych rozmów, która jak zwykle była tak równie jałowa jak i poprzednie, spytałem go od niechcenia ile właściwie weszło zwierząt do arki Noego? Po parze z każdego gatunku, czy po siedem par czystych i po parze nieczystych?

 

Zaczął wertować swoją Biblię, a ja patrzyłem na jego wysiłki zaskoczony, bo widać było wyraźnie, iż nie ma on najmniejszego pojęcia gdzie szukać tej opowieści o potopie i arce Noego. Dopiero po dłuższej chwili bezowocnych poszukiwań, wskazałem mu właściwe miejsce w Księdze Rodzaju. Kiedy już przeczytał odnośne wersety, zadumał się i pierwszy raz nie wiedział chyba co powiedzieć. Aż w końcu odezwał się:


- Wie pan,.. to jest poważna sprawa. Nie chciałbym pana wprowadzić w błąd pochopną odpowiedzią. Muszę się spytać starszych. Odpowiem panu podczas następnej wizyty, dobrze?

 

I co się wkrótce okazało? Nie było już następnych wizyt i przestał wreszcie mnie nachodzić ten wyjątkowo ambitny, ale i namolny Świadek Jehowy. Jeszcze kilka razy spotkałem go w tzw. „przelocie” (mieszkał parę kilometrów ode mnie) i zawsze pytałem go, czy zna już odpowiedź na zadane wtedy pytanie. Odpowiadał, że jeszcze nie, ale na pewno się dowie. Ten znamienny przypadek dał mi wiele do myślenia o tychże wyznawcach.

 

Potwierdziło się więc, że nie znają oni Biblii na pamięć, jak mogłoby się wydawać osobom postronnym. Ale przede wszystkim widać było jak są bezradni, kiedy ktoś zapyta ich o coś z Biblii, czego akurat nie przerabiali. Dla mnie ta sprzeczność czy też niespójność tychże  wersetów (BT, Rdz 6,19 i 7,2), nie stanowiła żadnego problemu, bo dzięki religioznawstwu wiedziałem, iż skryba kopiujący tę księgę dokonał fałszerstwa w „dobrej wierze”. Wstawił do pierwotnego tekstu fragment o zwierzętach czystych i nieczystych (Rdz 7,1-5), aby w ten sposób uzasadnić dużo później opisaną w Księdze Kapłańskiej czystość i nieczystość rytualną zwierząt (przypis biblijny tłumaczy to jeszcze inaczej, choć równie logicznie).

 

I zrobił się z tego niezły galimatias: wpierw Bóg nakazuje Noemu wziąć do arki po parze zwierząt z każdego gatunku żyjącego na Ziemi (już widzę, jak Noe podołał temu zadaniu), a kiedy do potopu został tylko tydzień, Bóg zmienił zdanie i nakazał mu zabrać do arki po siedem par zwierząt czystych i po parze nieczystych. To nic, że w dalszej części opisu potopu napisano wyraźnie, iż zwierzęta „weszły po parze do Noego do arki. /../ Gdy już weszły do arki samiec i samica każdej istoty żywej, jak Bóg rozkazał Noemu, Pan zamknął za nimi drzwi” Rdz 7,15,16). Czyżby Bóg Jahwe zapomniał o swym wcześniejszym nakazie? Czy po prostu uznał, że przez te parę dni Noe i tak nie zdążyłby go w żaden sposób wykonać?

 

Okazało się wtedy, iż ten „teologiczny” problem, który dla mnie okazał się dziecinnie łatwy do wytłumaczenia (oczywiście w kontekście wiedzy religioznawczej), dla owego Świadka Jehowy okazał się nie do pokonania. Jemu zapewne nie przyszło na myśl, że wyjaśnienie może być takie proste. Wystarczyło tylko wiedzieć, że Biblia nie jest dziełem nieomylnego Boga, lecz jest dziełem rąk i umysłów ludzkich, tak samo jak wszystkie inne księgi. On zapewne szukałby wytłumaczenia po stronie Boga Jahwe i głowił się co chciał on osiągnąć, dając Noemu sprzeczne polecenia w kwestii pasażerów arki?

 

Tak,.. im lepiej poznawałem ŚJ, tym wyraźniej dostrzegałem jaki mają infantylny wizerunek swego Boga i co gorsze, że na tej podstawie wartościują świat i innych ludzi. Są także absolutnie przekonani o swej nieomylności w kwestiach religijnych, co przejawia się w lekceważeniu wszystkiego, co nie zgadza się z ich wiarą. Nie wszystkie rozmowy z nimi przebiegały w miłej i pełnej wzajemnego zrozumienia atmosferze. Ogólnie rzecz ujmując byli uprzejmi i grzeczni. Zdarzyło się jednak pewnego razu, że od jednego ze Świadków Jehowy usłyszałem na zakończenie rozmowy coś w rodzaju „religijnej pogróżki”.

 

Jakieś 10 lat temu odwiedził mnie parę razy wysoki mężczyzna z młodym chłopcem. Domyśliłem się, iż ten chłopiec uczy się dopiero „misjonarstwa”, ponieważ prawie wcale się nie odzywał, tylko przysłuchiwał się z uwagą dyskusji. Im dłużej ona trwała, tym bardziej była „zacięta”. Aż pewnego razu, ów mężczyzna widząc, że w żaden sposób nie może mnie przekonać do swych racji i nie potrafiąc odparować wielu moich argumentów, wyraźnie się zdenerwował i na odchodne, podnosząc głos, powiedział: „Jeszcze pan uwierzy w nasze słowa! Niech no tylko zacznie się Armagedon! Oj, uwierzy pan wtedy w naszą prawdę, ale będzie już za późno!”. Była to nasza ostatnia rozmowa, więcej go nie widziałem.

 

Na tym zakończę temat spotkań ze Świadkami Jehowy. Świadomie dość ogólnikowo go potraktowałem; nie sposób po tylu latach przypomnieć sobie wszystkich szczegółów tych licznych spotkań, ale też dlatego, że to nie one są tutaj najważniejsze. Chodziło mi tylko o pokazanie „tła”, na którym rozgrywała się ta swoista „gra o rząd dusz” i emocjonalnego „klimatu”, który towarzyszył tym spotkaniom.  

 

Przejdźmy zatem do meritum, czyli do ich ideologii, lub inaczej mówiąc do religijnych „prawd”, których ŚJ dopatrzyli się w Biblii. Oczywiście według nich, oni nie interpretują Pisma Świętego, a jedynie je „odczytują właściwie”. A zatem, co ich odróżnia od  wielu innych odłamów chrześcijaństwa? Przede wszystkim metoda pozyskiwania nowych członków do swych zborów, czyli sposób, by przekonać ludzi do przyjmowania ich wiary i ich specyficznych poglądów.

 

Właściwie jest ona dość prosta: odwiedzają ludzi w domach i obiecują im, iż jeszcze za ich życia nastąpi na Ziemi królestwo Boże, a czasy, w których żyją są „dniami ostatnimi”. Zatem nie ma co się wahać, lecz pospiesznie wstępować w ich szeregi, gdyż od tego zależy „być albo nie być” człowieka. Mówią też: „Koniec świata jest bliski, pokazują się już zapowiadane od dawna znaki, zwiastujące jego kres. Nawracajcie się zatem na prawdziwą wiarę, bo tylko ona jedyna może was uchronić od unicestwienia podczas zbliżającego się wielkimi krokami Armagedonu”.

 

Jest to podobny chwyt jaki stosował Jezus w swoim nauczaniu: „Rzućcie wszystko, nie troszczcie się o nic, gdyż królestwo Boże jest tuż, tuż! Praca nie ważna, ubiory i jedzenie też nie mają znaczenia, wszelkie bogactwa również. Nawracajcie się, a będziecie zbawieni!”. Istotą powodzenia tychże słów jest uzmysłowienie ludziom, że jeszcze ZA ICH ŻYCIA nastąpi ta cudowna odmiana ich losu, i że oni także mają szansę załapać się na tę „bożą arkę” i zostać ocalonymi, jeśli tylko pospieszą się z decyzją i uwierzą w ich Prawdę.

 

Nie ma się co dziwić zatem, że wiele osób nabiera się na to, szczególnie starszych, które nie mają już zbyt wiele życia przed sobą i nic do stracenia, za to – jak się je przekonuje – bardzo wiele do zyskania. Skąd Świadkowie Jehowy wzięli ten „zbawienny” pomysł? Oczywiście – jakże by inaczej – z Biblii. Prawie dokładnie taką samą metodę zastosował Jezus w swych naukach przedstawionych w Ewangeliach i w Listach. Oto co wtedy mówił on na ten temat i co mówili jego uczniowie: 

„Zaprawdę, powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy” (BT, Mt 10,23). „ Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w królestwie swoim” (Mt 16,27). „Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie” (Mt 24,34,35). „Mówił także do nich: „Zaprawdę powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże przychodzące w mocy” (Mk 9,1). „To bowiem, co się do Mnie odnosi, dochodzi kresu” (Łk 22,37).

 

„Oto ogłaszam wam tajemnicę: nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni. W jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby – zabrzmi bowiem trąba – umarli powstaną nienaruszeni, a my będziemy odmienieni”  (1Kor 15,51). „To bowiem głosimy wam jako słowo Pańskie, że my, żywi, pozostawieni na przyjście Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy pomarli. Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. Potem my, żywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana i w ten sposób zawsze będziemy z Panem” (1Tes 4,15-18).

 

„Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna” (Hbr 1,2). „Trwajcie więc cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana /../ bo przyjście Pana jest już bliskie” (Jk 5,7). „On był wprawdzie przewidziany przed stworzeniem świata, dopiero jednak w ostatnich czasach się objawił ze względu na was” (P 1,20). „Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz pojawiło się wielu Antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina” (P 2,18)”.

Czy można wyrazić bardziej jednoznacznie, że oczekiwano wtedy nadejścia królestwa Bożego na ziemi w najbliższej przyszłości nie liczonej w latach, ale w miesiącach, a być może nawet wcześniej, co niedwuznacznie sugeruje ostatni cytat? Zwróćmy uwagę na te zwroty: „nie zdążycie obejść miast Izraela”, „nie przeminie to pokolenie, nim to się stanie”, „my żywi pozostawieni na przyjście Pana”, „to co się do Mnie odnosi dochodzi kresu”, „w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna”, „w ostatnich czasach się objawił”, „stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina”. Czyż to nie jest jednoznaczne?

 

Wygląda więc na to, że albo Syn Boży pomylił sięw swoich prognozach (czy to możliwe u Boga?), co do rychłego nadejścia królestwa Bożego na Ziemi, albo świadomie okłamałswych bliźnich w tej kwestii (Bóg, który jest samą prawdą?), albo Bóg Ojciec zmienił plany, nie uprzedziwszy o tym swego Syna (z racji na jedność w Trójcy, chyba niemożliwe?). Dlatego, kiedy czas mijał nieubłaganie, a obiecane królestwo Boże nie następowało, inicjatywę przejął św. Paweł, zamieniając oczekiwanie na nadejście owego królestwa na Ziemi, na wędrówkę do nieba (od średniowiecza doszedł czyściec) dusz ludzkich po śmierci ciała.

 

Okazuje się jednak, że istnieje jeszcze jedna możliwość interpretacji tychże słów. Wyobraźmy sobie, iż w jakimś mało popularnym przekładzie Biblii znajdujemy taki oto dialog Jezusa z uczniami, który tymi słowami kończy swoje nauki:

„Zaprawdę powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy… Niektórzy z tych, co tu stoją nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże przychodzące w mocy… Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie”. Pośród uczniów widać oznaki radości, a Piotr odzywa się do Jezusa:

- Panie, to wspaniale! To znaczy, iż nastąpi ono niebawem, czy tak? – Jezus zwraca ku niemu gniewny wzrok, a potem mówi podniesionym głosem:

- Zejdź mi z drogi szatanie! Bo nie myślisz o tym co Boże, ale o tym co ludzkie!

Piotr zawstydził się bardzo, a na jego lico wypłynął mocny rumieniec. Jezus już łagodniej dokończył:

- Słowa, które przed chwilą wypowiedziałem, dotyczą nie was lecz pokolenia żyjącego po,.. 1914 r.! Skąd wam w ogóle taki pomysł przyszedł do głowy?

 

Uczniowie patrzyli na niego w osłupieniu i spoglądali po sobie w milczeniu, niczego nie rozumiejąc. W końcu jeden z nich wziął się „na odwagę” i spytał Jezusa:

- Jak to Panie?,.. Według jakiego kalendarza? Naszego żydowskiego czy juliańskiego?

- Ależ skąd! Według kalendarza katolickiego, który będzie stosowany od VI w. nowej ery, liczonej od daty moich urodzin. A od XVI w. liczonej według kalendarza gregoriańskiego – Jezus uśmiechnął się z wyższością.

- A więc to nie chodzi o nas? – chciał się upewnić Mateusz, jakby nie dowierzał swym uszom.

- Oczywiście, że nie! Czy z moich słów wynika, że miałem na myśli was i wasze pokolenie?! – spytał Jezus, patrząc po kolei na każdego. Stropiły ich jego słowa, zastanawiali się więc w milczeniu nie wiedząc co o tym myśleć. Wreszcie Jan spytał:

 

- No, przecież powiedziałeś Panie, iż nie zdążymy obejść miast Izraela,.. powiedziałeś też, że niektórzy z nas nie pomrą, aż to się stanie,.. czy to znaczy, że będziemy żyli jeszcze przez 19 wieków? – Jezus machnął ręką zniecierpliwiony.

- To nic nie znaczy! Wy nie musicie dopatrywać się głębszego sensu moich słów! Dopiero w dalekiej przyszłości pojawią się ludzie, którzy będą życie spędzać na roztrząsaniu i interpretowaniu moich słów. A wy jedynie słuchajcie ich, ale bez komentowania, rozumiecie?

 

Uczniowie opuścili pokornie głowy, aż któryś z nich z tyłu, odezwał się nieśmiało:

- Ale jeśli twoje słowa Panie nie dotyczą nas, naszego pokolenia i naszych czasów, to znaczy, że to obiecane rychłe nadejście królestwa Bożego na Ziemi, nie nadejdzie jeszcze do 1914 r.,.. czyli jeszcze przez co najmniej dziewiętnaście wieków?! – mówiący te słowa zamilkł nagle, jakby przeraził się tym heretyckim pomysłem.

 

Jezus tymczasem milczał z odwróconą w bok głową. Co miał im powiedzieć? Że i on nie ma najmniejszego pojęcia kiedy to nastąpi, bo o owym dniu i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec w niebie,.. no i oczywiście Świadkowie Jehowy!”.

No cóż,.. nie ma takiego fragmentu w Biblii, przynajmniej w tym przekładzie, którym się posługuję, czyli w Biblii Tysiąclecia. To moja wyobraźnia wykreowała tą fikcyjną rozmowę Jezusa ze swoimi uczniami. A mimo to jest wielu ludzi, których poglądy religijne (albo jeden z ich aspektów) ów fragment dokładnie oddaje: wszystkie wypowiedzi Jezusa o rychłym nadejściu królestwa Bożego na Ziemi, miały nie dotyczyć pokolenia żyjącego w czasach Jezusa, lecz dotyczyć ludzi żyjących po 1914 r. ne. Abstrahując od „dokładności” owych wyliczeń (o czym będzie później), to chcę tylko zwrócić uwagę na pewną rzecz.

 

Czy ŚJ interpretując w ten sposób wypowiedzi Jezusa są świadomi w jakim głupim położeniu go stawiają? Przecież to oznacza, że on OSZUKIWAŁ współczesnych sobie ludzi, mówiąc słowa, które oni na pewno brali do siebie i do swych czasów, a które rzekomo miały dotyczyć zdarzeń z odległej przyszłości. Czy jego słuchacze mogli o tym wiedzieć? A on wcale nie wyprowadzał ich z błędu, iż to wszystko co mówi, nie dotyczy ich i ich czasów, lecz wprost przeciwnie, mówił im:

„Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. /../ Bo o to wszystko poganie zabiegają. /../ Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dane. Nie troszczcie się zbytnio o jutro…” (Mt 25,32,33).

W tym kontekście warto byłoby się zastanowić nad takim problemem: jeśli nie nadeszło królestwo Boże na Ziemi, obiecane przez samego Syna Bożego, to jak można wierzyć, iż to królestwo nadejdzie, obiecane przez Świadków Jehowy, czyli było nie było zwykłych ludzi?

 

Listopad 2017 r.                                ----- cdn.----

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
20. Andrzej Koraszewskli AL 2017-11-09
19. Leszek AL 2017-11-09
18. Andrzej Koraszewskli AL 2017-11-09
17. Odpowiedź czytelnikowi AL Lucjan Ferus 2017-11-09
16. AL Leszek 2017-11-09
15. Andrzej Koraszewskli AL 2017-11-09
14. Lucjan Ferus AL 2017-11-09
13. Ciekawe spotkanie Andrzej Koraszewski 2017-11-08
12. Odpowiedź czytelnikowi AL Lucjan Ferus 2017-11-08
11. Lucjan Ferus AL 2017-11-08
10. Czytelnikowi AL Lucjan Ferus 2017-11-07
9. Lucjan Ferus a 2017-11-07
8. Odpowiedź czytelnikowi AL Lucjan Ferus 2017-11-07
7. Lucjan Ferus AL 2017-11-07
6. Sorry ale Jozef 2017-11-06
5. Sorry, ale nie rozumiem Lucjan Ferus 2017-11-06
4. Lucjan Ferus AL 2017-11-06
3. Do KP: jeszcze prostsze wyjaśnienie Lucjan Ferus 2017-11-05
2. Rodzaju 7:2 KP 2017-11-05
1. data KP 2017-11-05


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Ekumeniczne spotkanie apostatów   Koraszewski   2021-06-29
Czy wolno krytykować muzułmanów?   Pandavar   2021-06-28
Targniecie się na życie wieczne?   Ferus   2021-06-27
Dwa różne Dekalogi   Ferus   2021-06-20
Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”   Ferus   2021-06-13
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Jest człowieczeństwo i jest muzułmańskie człowieczeństwo   Pandavar   2021-06-03
Żałoba bez złudzeń   Igwe   2021-05-26
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Obraza uczuć religijnych. Czyli co obraża osoby wierzące, a co nie, choć może powinno?   Ferus   2021-05-09
„Szczepionkowa” hipoteza powstania religii   Ferus   2021-05-02
Książka Lucjana Ferusa   Koraszewski   2021-04-26
Kłamiemy, gdyż taką mamy naturę? Czyli „względna równowaga między prawdą a fikcją”.   Ferus   2021-04-25
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Poświąteczna refleksja. Kiedy mity traktowane są jako rzeczywistość.   Ferus   2021-04-11
Nieautoryzowany wywiad z Bogiem   Ferus   2021-04-04
Miecz czy Rozum? Czyli jak uczy historia religii: na jedno wychodzi!   Ferus   2021-03-28
Diabelskie zwierciadło jest winne złu?   Ferus   2021-03-21
Dziewuchy dziewuchom tu i tam   Koraszewski   2021-03-16
Irracjonalne „objawienia boże” (II)   Ferus   2021-03-14
Irracjonalne „objawienia boże”   Ferus   2021-03-07
Groza umiarkowanego islamizmu   Chesler   2021-03-04
Hartowanie ciała i hart ducha   Ferus   2021-02-28
Bezbożne „Ranczo”.Czyli nie jest dobrze, iż wierni mało wiedzą o religii, czy raczej bardzo dobrze?   Ferus   2021-02-21
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (IV)   Ferus   2021-02-14
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (III)   Ferus   2021-02-07
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (II)   Ferus   2021-01-31
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości   Ferus   2021-01-24
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Opatrzność Boża, a szczepienia na COVID-19   Ferus   2021-01-03
W Gazie Hamas jest Grinchem, który ukradł Boże Narodzenie   Fitzgerald   2020-12-31
Episkopat Polski w sprawie szczepionek zaleca: róbta co chceta   Koraszewski   2020-12-30
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (III)   Ferus   2020-12-20
Islam nakazuje kochać Mahometa i Dżihad bardziej niż własne rodziny     2020-12-14
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (II)   Ferus   2020-12-13
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów   Ferus   2020-11-29
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Dylemat moralny czy prosty wybór?   Ferus   2020-11-15
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet” II.   Ferus   2020-11-08
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet”   Ferus   2020-11-01
Nasze zacofanie jest najgorszą obrazą Proroka   Montaser   2020-10-31
USA to jedyny kraj, który rozlicza mułłów   Rafizadeh   2020-10-27
Dyspensa zwalniająca wiernych z myślenia   Ferus   2020-10-25
Dziecinne pytanie: Po co ludzie stworzyli bogów?   Ferus   2020-10-18
Dziecinne pytanie: Po co Bóg stworzył ludzi?   Ferus   2020-10-11
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Refleksje sprzed lat: „Głęboka wiara” i inne.   Ferus   2020-09-20
Zamordowanie amerykańskiego “bluźniercy” w Pakistanie   Ibrahim   2020-09-16
Czy istnieją „głęboko niewierzący”?   Ferus   2020-09-06
Ludzie są grzeszni, ale Kościół (na pokaz) jest święty   Kruk   2020-09-03
Kogo bije dzban?   Koraszewski   2020-08-31
Refleksje sprzed lat: „Łaska boska” i inne   Ferus   2020-08-30
Ignorowane ludobójstwo chrześcijan w Nigerii    Ibrahim   2020-08-25
Egocentryzm religijny   Ferus   2020-08-23
Quo vadis religio?   Ferus   2020-08-16
Palestyńczycy: Priorytety muzułmańskich “uczonych” podczas COVID-19   Toameh   2020-08-04
Ituriel – elektroniczny bóg. Czyli książka, której nie napisałem.   Ferus   2020-08-02
Porwanie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-08
Dlaczego nauki i religii nie można ze sobą pogodzić   Koraszewski   2020-07-05
Palestyńczycy: Nieislamskie prawo o ochronie rodziny   Toameh   2020-07-02
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-01
Pochwała parlamentarnego ateizmu   Koraszewski   2020-06-28
Palestyńczycy: Czy rzeczywiście chodzi o “aneksję”?   Toameh   2020-06-26
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i KnesetCzęść 5: Wbijanie noża   Pandavar   2020-06-24
Przerażająca prawda o dziewicach z raju   Koraszewski   2020-06-24
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (VI)   Ferus   2020-06-21
Turcja: Uczniowie czytają Koran i porzucają islam   Bulut   2020-06-19
Wiara, nauka i umiłowanie bzdury   Koraszewski   2020-06-17
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-06-17
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. V   Ferus   2020-06-14
Dżihadystyczne narracje i islamskie fobie w Nigerii   Igwe   2020-06-11
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu (3)   Pandavar   2020-06-10
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. IV   Ferus   2020-06-07
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu   Pandavar   2020-06-03
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (III)   Ferus   2020-05-31
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Knesset.   Pandavar   2020-05-27
Męczeństwo w obronie niezmiernej głupoty   Koraszewski   2020-05-25
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. II   Ferus   2020-05-24
Nie ma boga nad Boga   Koraszewski   2020-05-18
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości - fikcja   Ferus   2020-05-17
Naprawdę świat chce być oszukiwany?   Ferus   2020-05-10
Usunięcie „Izraela” z duńskiej Biblii   Jacoby   2020-05-05
Fikcja uznawana za Prawdę (VIII)   Ferus   2020-05-03
Fikcja uznawana za Prawdę (VII)   Ferus   2020-04-26
Fikcja uznawana za Prawdę (VI)   Ferus   2020-04-19
Fikcja uznawana za Prawdę (V)   Ferus   2020-04-11
Fikcja uznawana za Prawdę (IV)   Ferus   2020-04-05
Oderwanie charedim   Rosenthal   2020-04-01
Fikcja uznawana za Prawdę (III)   Ferus   2020-03-29
Pandemia i muzułmańskie priorytety   Pandavar   2020-03-26
Fikcja uznawana za Prawdę (II)   Ferus   2020-03-22
Fikcja uznawana za Prawdę   Ferus   2020-03-15
Uciekłaś od wojny, a oni przyjęli cię      2020-03-13
Najdłużej trwająca mistyfikacja. Podsumowanie.   Ferus   2020-03-08
Religie usprawiedliwiają zabijanie, kradzież i inne przestępstwa   Al-Tamimi   2020-03-06
Credo islamu z ust autorytetu     2020-03-02

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk