Prawda

Piątek, 26 kwietnia 2024 - 20:10

« Poprzedni Następny »


Fałszywi prorocy, Część II.
Z Lucjan Feus 2017-11-05


Twój komentarz do artykułu

Tytuł


Tekst


Signature



Information entered below will be sent only to the newspaper editors

When submitting a comment you agree to provide your real name to the newspaper editors. The information will not be visible on the webpage, and will be treated confidentially.

Nazwisko


Telefon


E-mail



För att skydda tidningen mot skräpinlägg, m?ste du sätta ett kryss i rutan nedan.





Zawiera 20 komentarz(y) « Pokaż cały artykuł
20. Andrzej Koraszewskli
Z AL 2017-11-09 19:53

Pan również nie podaje żadnych konkretów. Nul. Tylko, że Pana nul jest ważniejsze. Bo Pan patrzy na mnie z góry. I bardzo Pana boli, że się nie zgadzam z pańskimi przemyśleniami, choć nie ze wszystkimi. „Nieboszczyk” nie jest wstanie powiedzieć co chce powiedzieć, ponieważ Pan nie chce słuchać, do czego zresztą ma prawo, jak i do wycieczek osobistych. To stara jak świat przeszkoda. Własne emocje przesłaniają odbiór komunikatu.
Pozdrawiam AL
Odpowiedź
Kolejny komentarz wyrzucę, bo nie ma u mnie miejsca na takie bzdety. Opowieści, ile to pan przeczytał proszę sobie publikować w broszurkach SF. Na tym forum oczekujemy rozmów o konkretach, a nie opowieści, że się nie zgadza, ale nie bardzo wiem, co się nie zgadza, gdzie się nie zgadza i dlaczego się nie zgadza. Pana komentarzy skierowanych do P. Ferusa nie czytam, ale ja w takie ciuci puciu nie mam zwyczaju się bawić. Gratuluję, że pan dużo przeczytał, szkoda, że nie zapamiętał pan ani jednego zdania. Różnica między nauką i religią polega na tym, że w nauce zawsze mamy znacznie więcej pytań niż odpowiedzi, czyli zupełnie odwrotnie niż w religii, gdzie pytania traktowane są jak arogancja, a odpowiedzi należy nauczyć się na pamięć. A jak Pan obali teorie ewolucji to dostanie Pan Nobla. To nie jest spisek, wystarczy przedstawić dowody
gdzie i co się nie zgadza i Nobel w kieszeni. Ostatnio pojawiły się dyskusje wokół epigenetyki i spory toczą się b. żywe, czy cokolwiek z tego zmienia naszą wiedzę o pochodzeniu gatunków, czy nie. Jeśli okaże się, że zapaleni do idei epigenetyki mają rację i dostarczą dowodów (że doświadczenia mogą być dziedziczne), to zmienimy zdanie. To własnie jest cudowne w nauce, nie ma dogmatów. Ale wymaga dyskusji z ludźmi rozumiejącymi, co to jest dyskusją, co to jest dowód i co to jest teoria, bo inaczej strata czasu i tylko się człowiek irytuje na "dyskutanta" nie mającego cienia szacunku do samego siebie.
19. Leszek
Z AL 2017-11-09 19:41

Zachęcony do tej lektury zajrzałem do internetu. Co widzę? Do reklamy książki jest opis jej treści. Krótki, bo krótki, ale kilka zdań warto przytoczyć. „(...)W badaniach nad człowiekiem wciąż więcej jest pytań i hipotez niż uzasadnionych twierdzeń i świadectw empirycznych.(...)”, (...)Teorie mające dziś status naukowego faktu (na przykład afrykańskie korzenie naszego gatunku albo jego bliskie pokrewieństwo z szympansem) zderzały się z nieprawdopodobnymi hipotezami, których nikt już nie traktuje poważnie. Przekonujemy się, że najtrudniejsze pytania zawsze prowokowały do wysuwania najbardziej kontrowersyjnych przypuszczeń.(...), (...)W książce "Homo sapiens. Meandry ewolucji" Marcin Ryszkiewicz przedstawia własną wizję wyjątkowości antropogenezy, opierającą się na najnowszych odkryciach z bardzo wielu dziedzin nauki - od geologii, poprzez paleoarcheologię, paleoantropologię, prymatologię aż po psychologię ewolucyjną. Autor przytacza też liczne hipotezy, teorie i fakty z historii nauk o człowieku oraz nauk o Ziemi.(...).

Zacznijmy od pierwszego zdania. Skoro więcej jest pytań i hipotez, to czy jest wystarczająca podstawa, by z taką pewnością siebie, graniczącą z arogancją wysuwać twierdzenie, że ewolucja jest faktem nie podlegającym dyskusji? Czyli jest, bo jest, tak ustalono w świecie naukowym(polit-poprawnym), jeżeli już to dyskutujemy nad tym jak ona przebiegała.

Kolejne zdania: Co to są teorie mające dziś status naukowego faktu? Fakt to fakt. Nie podlega ustaleniom na podstawie konsensusu. Jak są twarde, niepodważalne dowody, to jest to fakt, prawda. I taka prawda się broni sama, nie potrzebuje wrzaskliwych, umocowanych w polit-poprawnych układach naukowców, co muszą dbać o kariery, pieniądze, wykształcenie potomstwa itd. Nauka jest dokładnie taka, jak ci, co ją tworzą. Samo wykształcenie, nawet na poziomie profesorskim nie gwarantuje uczciwości i moralności. Historia zna wielu którzy sprzeniewierzyli się etyce naukowca dla doraźnych osobistych celów.

Na koniec: Książka przedstawia wizję autora na antropogenezę. Jest on ewolucjonistą, stąd przedstawia swoje przemyślenia patrząc na zagadnienie z tego punktu widzenia. Przytacza liczne hipotezy, teorie i fakty(mające status naukowy- cokolwiek to znaczy), a wiec pełno w niej rozmaitych interpretacji.
Panie Leszku. Pisze Pan, że dysponujemy potężnym zasobem wiedzy. A czym jest wiedza? Najprościej ujmując, wiedza to znajomość faktów zdobyta przez doświadczenie, obserwację lub analizę. W tym jakich faktów? Mających status ustalony drogą interpretacji, by potem przez dobrowolne lub pod naciskiem ustalenia można je było wprowadzić w obieg naukowy? I taką „wiedzą” karmi się ludzi w systemie edukacji. Nic dziwnego, że wiele z owych statusowych faktów się sypie grzebiąc niejedną karierę naukową. Jak czytam jakiegoś naukowca, co to z pewnością graniczącą z arogancją nadaje swoim przemyśleniom ów status, to pytam: to jest zdrowa nauka? Zdrowa nauka, to możliwość zadawania nawet z pozoru najgłupszych pytań, i poszukiwanie na nie odpowiedzi. W czystych intencjach. A co mamy w rzeczywistości? Ośmieszanie, opluwanie, wyszydzanie tych, co ośmielają się podważać autorytety ustalone przez polit-poprawne środowiska. Taka jest smutna rzeczywistość, co nie oznacza, że nie ma prawdziwych naukowców i prawdziwej uczciwie uprawianej nauki.

Pozdrawiam AL
18. Andrzej Koraszewskli
Z AL 2017-11-09 15:20

„Najmocniej przepraszam”? To chyba jakiś nic nie znaczący zwrot, sądząc z tego, co Pan dalej pisze. Niczego zresztą innego się nie spodziewam. Nie wiem na jakiej podstawie raczy Pan uznać, że nic o ewolucji nie czytałem, ale bibliografia jest bogata. Naczytałem się tego sporo. Z jednej i drugiej strony. I za swoje stanowisko nikogo przepraszać nie zamierzam. A może to Pan raczy czytać tylko to, co pasuje do polit-poprawności i własnych przekonań? Jeżeli tak, to zachęcam do przyjrzenia się drugiej stronie medalu. Jeżeli nie, to każdy z nas pozostanie przy swoim zdaniu. Mi na Pańskim szacunku nie zależy. Wręcz przeciwnie. Pańska reakcja świadczy wymownie o tym, że warto iść własną drogą.
Pozdrawiam AL
Odpowiedź
Trudno mi komentować, ponieważ nie mam szans przejść poza trzecie zdanie. Na które odpowiedź jest prosta, 0 (słownie zero) konkretu. Z czego wniosek jest jeden, Nieboszczyk nie jest w stanie powiedzieć co chce powiedzieć.
17. Odpowiedź czytelnikowi AL
Z Lucjan Ferus 2017-11-09 15:10

Kiedy czytałem końcówkę pańskiego wpisu przypomniał mi się pewien dowcip: Lekarz mówi do podchmielonego pacjenta:"Przecież mówiłem wyraźnie, że wolno pić panu tylko lampkę koniaku dziennie! A pan w jakim stanie do mnie przychodzi?". Na to pacjent: "A co pan myśli doktorze, że ja tylko u pana się leczę?!". Pewno, że pan nie pisał o swoim wykształceniu, bo też nie o Pana mi chodziło w tym fragmencie. Co Pan myśli, że tylko Pan pisze do mnie takie - eufemistycznie mówiąc - dziwaczne komentarze? A co do reszty pańskich "argumentów", to pozwoli Pan, że nie podejmę się ich analizy. Po prostu przerasta to moje możliwości intelektualne.
16. AL
Z Leszek 2017-11-09 14:42

Piszę Pan, że nie ma żadnych twardych dowodów, a jedynie skamienieliny. Może kiedyś tak było. Teraz mamy dużo potężniejsze źródło wiedzy jakim jest poznanie ludzkiego genomu. I co się okazuje? Ano,historia zmian człowieka na przestrzeni dziejów, widać np geny, które są aktywne u zwierząt, a u człowieka od dawna wygaszone. "Książka" którą naukowcy ciągle odczytują. Polecam świetne opracowanie Marcina Ryszkiewicza "Homo sapiens". Pozdrawiam.
15. Andrzej Koraszewskli
Z AL 2017-11-09 09:59

Teoria ewolucji zaproponowana przez Darwina sama doskonale ewoluuje. Zresztą jest na to doskonale wytłumaczenie. Skoro jest to teoria naukowa, to wiadomym jest, że nauka stawia hipotezy i poszukuje na nie odpowiedzi. Część tych założeń się sprawdza, część nie i tak to sobie płynie. Jeżeli bliżej się przyjrzeć owym „sprawdzonym” hipotezom, to wiele z nich funkcjonuje nie na zasadzie twardych dowodów, lecz konsensusu ich zwolenników. Konsensusu tym mocniejszego, im większy wpływ na świat naukowy mają owi zwolennicy. Kto wchodzi w skład owych zwolenników? Ludzie władzy, politycy, oraz ci, co na to wszystko wykładają pieniądze. Zwłaszcza ci ostatni decydują co jest prawdą a co należy odrzucić. Potem już pozostają miliony tych, co im włożono to do głowy w procesie edukacji poprawno-politycznej. I ci stanowią zwarty tłum gotowy rozszarpać każdego, kto odważy się to zakwestionować.
Wracając do teorii ewolucji. Dziś obrosła ona już takimi dodatkami, że Darwin chyba by się przekręcił, gdyby dane mu było się z tym zapoznać. Mamy więc rozmaite tezy o powstawaniu gatunków, rozdzielaniu gatunków, wygaszanie tych procesów, inicjowanie innych, i to wszystko rozmieszczone w odpowiednio długich przedziałach czasowych, które to są niezbędne, by jakoś je uwiarogodnić. I nie ma żadnych twardych dowodów. To co się za nie uważa, to tylko skamieliny co do których wyciągnięto wnioski zgodnie z już istniejącą tezą. Teoria ewolucji to fakt, więc za tą tezą idzie każda interpretacja.
Na koniec. Skoro ewolucja to fakt, to musi się rozpocząć od pierwszej formy zorganizowanego życia. Bo gdyby było inaczej, to od kiedy zaczęła działać? A tezy o dziurach w teorii ewolucji i braku ogniw pośrednich nie pochodzą z broszurek, tylko od wielu poważnych naukowców. Tych, co im zawsze wiatr polit-poprawnej nauki sypie piaskiem po oczach.
Pozdrawiam AL

Odpowiedź
Najmocniej przepraszam, ale nie byłem w stanie doczytać tego bełkotu i to nie jest niechęć do wierzącego, tylko do całkowicie niesprawnego. Różnica rozmowy z panią z JŚ w Bydgoszczy polegała na tym, że nie tylko rozumiała pojęcia, ale nawet całe zdania. Po kilku zdaniach przyznała, że źle ją o ewolucji uczono. Oczekiwanie od Pana minimalnego zainteresowania tematem, o którym się pan łaskawie wypowiada byłoby oczekiwaniem cudu. Bredzi pan jak Piekarski na mękach, więc i żadnych szans na zejście na poziom chociażby jednego konkretu. Proszę się zatem nie dziwić, że nie pozwala Pan na to, iżby można panu okazać cień szacunku, nie ma go pan dla samego siebie, więc proszę nie oczekiwać go od innych.
14. Lucjan Ferus
Z AL 2017-11-09 09:32

A więc jeszcze raz o tym „nieszczęsnym” skrybie. To Pan użył tego argumentu twierdząc, że owa sprzeczność w opisie zwierząt zabranych przez Noego do Arki wyniknęła z fałszerstwa dokonanego przez owego nieszczęśnika, który zauważył, że sypie mu się koncepcja. Więc ad meritum pytam: ma Pan na tą przecież ciężkiego kalibru tezę jakikolwiek dowód? Jeżeli tak, to sprawa zakończona, jeżeli nie, to dalsze wnioski są pod dużym znakiem zapytania.
Stawia Pan tezę, że jakiś skryba, fałszuje Pisma, co według Pana dyskredytuje to dzieło. Ja pytam o dowód. Nie znaczy to, że zaraz podam moim zdaniem dobre wytłumaczenie, z którym jak mniemam Pan się oczywiście nie zgodzi po części dlatego, że załatwił Pan wcześniej problem argumentami typu „skryba zafałszował”. Dalej już idzie jak po sznurku. Dzieło jest ludzkie, ponieważ takich skrybów mogło być więcej. I na koniec pytanie: gdzie był Bóg (jeżeli istnieje), gdy ludzie dopuszczali się w Jego imieniu takich bezeceństw. I mamy kolejne wątki dotyczące istnienia, nieistnienia Boga, Jego możliwości (wszechmocy, wszechwiedzy) rozwijające się jak delta Amazonki.
Panie Lucjanie. Ja już kilka razy próbowałem podać Panu wyjaśnienia. I za każdym razem zapadało głuche milczenie. Nie podejmował Pan żadnej dalszej polemiki. Proszę powrócić do wcześniejszych wpisów. Żadnej reakcji oprócz wycieczek osobistych.
Co do mojego wykształcenia. Nigdzie o nim nie pisałem. Nie pisałem też o żadnych kursach psychologicznych, które jakobym ukończył. Wzmiankowałem tylko o swoich zainteresowaniach. Moja historia nie sięga też czasów wojny. Urodziłem się kilkanaście lat po jej zakończeniu.

Jak mniemam, może dziś taka zasada nie obowiązuje, jeżeli ktoś coś twierdzi to po jego stronie spoczywa ciężar dostarczenia dowodu na poparcie owego twierdzenia. Czekam więc na dowód zafałszowania Pism przez ich pisarzy.

Pozdrawiam AL
13. Ciekawe spotkanie
Z Andrzej Koraszewski 2017-11-08 20:45

Dziś, po badaniach w bydgoskiej klinice miałem godzinę czekania na pociąg. Przed dworcem wystawa na kółkach literatury ŚJ. Kiedy zacząłem ją oglądać natychmiast podeszła do mnie para ludzi w średnim wieku, zachęcając do obejrzenia i zabrania sobie czegoś do domu. Powiedziałem, że jestem ateistą. Wyłącznie ich to podnieciło i zaproponowali zapoznanie się z Bilią. Powiedziałem, że znam,że mam w domu 7 wydań, więc zaczęliśmy rozmawiać o różnych tłumaczeniach, poleciłem Miłosza "Pieśń nad pieśniami", bo rzeczywiście wspaniale się czyta, więc zrodziła się więź wzajemnej sympatii. Pani (ewidentnie dobrze wykształcona, inteligentna i z dużym urokiem osobistym), chciała wiedzieć jak i dlaczego zostałem ateistą. Opowiadałem dość obszernie i widziałem zainteresowanie koncepcjami psychologów ewolucyjnych, że rozwój mózgu, świadomość śmiertelności i potrzeba zrozumienia musiały doprowadzić do pojawienia się religii, że religia dawała odpowiedzi uproszczone i że w miarę jak dowiadujemy się więcej te odpowiedzi tracą aktualność. Mężczyzna przysłuchiwał się w milczeniu, kobieta zadawała bardzo logiczne pytania. Doszliśmy do ewolucji i oczywiście zaserwowała broszurkową tezę o dziurach w teorii ewolucji i braku ogniw pośrednich. Kiedy powiedziałem jej, że rozmawia z ogniwem pośrednim, bo nie ma niczego takiego jak brakujące ogniwo w ewolucji, ewolucja jest ciągłością i nieustanną zmianą, kolejny broszurkowy argument, że ewolucja to zmiany przypadkowe - miałem frajdę widząc jak natychmiast zaczyna rozumieć przypadkowość mutacji genetycznych i porządkujący mechanizm doboru naturalnego, słuchała ze zdumieniem, że ewolucja nie traktuje o samym początku życia a o bioróżnorodności, o powstawaniu gatunków i znów miałem przyjemność, bo natychmiast zrozumiała na czym polega rozdzielanie się gatunków, jak stopniowo wygasa możliwość krzyżowania się i posiadania płodnego potomstwa. Skończyło się na zapewnieniu, że i tak czuwa nad tym Bóg i rozstaliśmy się niesłychanie przyjaźnie.
12. Odpowiedź czytelnikowi AL
Z Lucjan Ferus 2017-11-08 19:30

Po co publikuję swoje przemyślenia i na co liczę? Dobre pytania. Przede wszystkim na to, iż Czytelnicy komentujący moje teksty, będą się odnosili do MERITUM tychże tekstów. Czyli kiedy pojawi się w nich problem, co do którego są przekonani, iż muszę się mylić, gdyż to co napisałem jest sprzeczne z ich poglądami, to niech swój komentarz poświęcają temu problemowi w przekonującej, logicznej argumentacji. Weźmy przykładowo owo pytanie, które wiele lat temu zadałem tamtemu ŚJ: „Ile właściwie weszło zwierząt do arki Noego; po parze z każdego gatunku żyjącego na Ziemi, czy po siedem par czystych i po parze nieczystych?”. Zamiast czepiać się tego skryby, mógłby Pan przecież udzielić na nie odpowiedzi, prawda? Ba! Mógłby Pan również odnieść się do opisanego przeze mnie problemu, dotyczącego wypowiedzi Jezusa o mającym nadejść królestwie Bożym jeszcze za życia jego uczniów, a interpretowanym przez ŚJ, iż miał on na myśli czasy po 1914 r. Myślę, że każdy (ze mną włącznie) chętnie zapoznałby się z zaprezentowaną przez Pana argumentacją uzasadniającą rację takiej interpretacji, jak i wyliczenia potwierdzające trafność owego proroctwa. Na to m.in. zawsze liczę, pisząc swoje teksty i wysyłając je do publikacji. Co zamiast tego często (zbyt często) otrzymuję? Np. dowiaduję się z obszernych wpisów, jakiego rodzaju i jakie wysokie wykształcenie ma sam komentujący, oraz jego najbliższa rodzina. Albo jakie dodatkowe kursy skończył (np. z psychologii itp.). Albo jakie staranne wyniósł z domu wychowanie, dzięki któremu darzy szacunkiem każdego człowieka. Czy też opisuje mi ktoś wzruszającą historię sięgającą czasów wojny, lub swojej pracy zawodowej, podczas której poświęcał życie dla ratowania innych ludzi. Itd. itp. Choć mnie to wszystko za przeproszeniem „guzik” obchodzi. Nie interesuje mnie życie prywatne osób komentujących moje teksty. Jeśli dostrzegli w nich jakieś problemy, do których ich zdaniem warto dołączyć swoje uwagi, przemyślenia czy swoje sugestie, to chętnie się z nimi zapoznam,.. ale niechże one dotyczą meritum tekstu, a nie osoby autora, nawet jeśli nie dorasta on poziomem intelektualnym do osoby komentującej. W tym właśnie jest problem.
11. Lucjan Ferus
Z AL 2017-11-08 11:22

W tym właśnie zasadza się problem. Zamiast wymiany, mamy „pyskówki” vel „utarczki słowne”. Czyli wychodzimy z nich dokładnie z tym, z czym weszliśmy. A więc nie ma wymiany. Dlaczego? Ponieważ nie ma gotowości do w miarę możliwości(w doskonały sposób jest to niemożliwe), obiektywnego, pozbawionego wcześniej nabytych poglądów zbadania tego, co przekazuje druga strona.

Pan pisze, że rozważania są głupie? To po co publikuje Pan swoje przemyślenia? Na co Pan liczy? Na przytakiwaczy? Oni nie popchną do przodu analizy, nie dostarczą innych punktów widzenia. Co najwyżej mile podłechcą ucho.

Co do skryby. Jeżeli to nie ma znaczenia, to o co Pan się posłużył tym argumentem? Dodam, że całkowicie pozbawionym możliwości udowodnienia. Fakt, jest on bardzo wygodny i chwytliwy. Łatwo zapada w umysł. Przecież ludzie często coś fałszują. ŚJ przede wszystkim, są wszak fałszywymi prorokami. A więc dawne mity, i dzisiejsza działalność ŚJ pięknie ze sobą korespondują. Kto to powiedział(sparafrazuję): to co pan twierdzi bez dowodów, ja bez dowodów obalam?
Na koniec. Panie Lucjanie. Ocenianie pobudek interlokutora jest po prostu kontrproduktywne. Nie mieści się w ramach dyskursu, lecz erystyki. Tam jest miejsce na zajmowanie się dyskutantem, jego pobudkami a nie tym co mówi.

Z mojego wychowania wyniosłem szacunek dla każdego człowieka. Nawet tego, który w dyskusji nie jest w stanie wejść na przynajmniej mój poziom intelektualny. Mam dobrą i zrównoważoną samoocenę, nie pozwalam więc innym na jej świadome lub nieświadome obniżanie. A tak się dzieje często, gdy w dyskusji pojawiają się wycieczki osobiste.
Co do motywów Pańskiego działania. Staram się tego nie czynić. Niemniej jednak, Pan sam to otwarcie komunikuje w swoich artykułach. Więc w czym problem?

Pozdrawiam AL

10. Czytelnikowi AL
Z Lucjan Ferus 2017-11-07 16:57

Może rzeczywiście zamiast "pyskówka" powinienem użyć określenia "słowna utarczka", lepiej by brzmiało. Tak czy inaczej miałem na myśli ten fragment pańskiego wpisu, w którym próbuje Pan wciągnąć mnie w jakieś głupie rozważania na temat, co ów skryba miał na myśli, kiedy fałszował biblijny mit. Przecież to nie ma żadnego znaczenia w kontekście faktu, jakim jest ta wstawka i funkcji, jaką ona spełnia w logicznym zrozumieniu owego mitu. Nie wierzę, aby nie był Pan tego świadomy, stąd ta moja niska ocena pańskich pobudek. A jak Pan ją zakwalifikuje, to już pańska sprawa. I tak Pan po swojemu tłumaczy nie tylko motywy mojego działanie, ale i rozumienie moich argumentów. Zatem jedno mniej czy jedno więcej niezrozumienie z pańskiej strony i tak niczego nie zmieni w tej ogólnej sytuacji.
9. Lucjan Ferus
Z a 2017-11-07 14:40

Widzę, że to już norma. Jak coś nie jest wygodne, to kwalifikuje Pan to do jałowych dyskusji, lub jak teraz do „pyskówek”. Mniejsza o to. Co do wykazania przez Pana fałszywości proroctw? Jak można je wykazać, skoro ustalił Pan (między innymi metodą jak w przypadku owego skryby, czyli na zasadzie: bo ja tak uważam), że Boga nie ma. Skoro go nie ma, to wszelka dyskusja będzie bezprzedmiotowa. Ale w przypadku jak jest, to niesie poważne konsekwencje. Jak się przyjrzeć naukowcom ewolucjonistom, to z góry wykluczają Jego istnienie, ponieważ nie da się tego ustalić naukowo. A to, czego się nie da ustalić lub wykryć naukowo, według nauki nie istnieje.
Czekam cierpliwie na trzecią i może kolejną część.

Pozdrawiam AL

Odpowiedź
A może jednak spróbuje Pan wykazać odrobinę szacunku dla samego siebie. Ja wiem, że to bardzo trudne, ale może Pan spróbuje. Jest na świecie trochę wierzących ewolucjonistów, którzy rozumiejąc biologię i wiedząc co znaczy słowo dowód, zrozumieli, że nie da się od prawdy uciec i raczej poszukiwali możliwości akrobatycznego połączenia dowiedzionej nauki z religią. (Na naszym krajowym podwórku to m.in.:nieżyjący biskup Życiński, ksiądz Michał Heller, czy Jan Paweł II). To już było na wcześniejszym etapie, kiedy trzeba było odstąpić od geocentryzmu. Ja wiem, że uważa Pan ignorancję za cnotę, ale na tym portalu preferujemy inne cnoty.

8. Odpowiedź czytelnikowi AL
Z Lucjan Ferus 2017-11-07 10:34

No cóż, nie mam zamiaru wdawać się z Panem w jałowe "pyskówki", szkoda mi na to czasu. A co do zasadności nazywania ŚJ fałszywymi prorokami, to zamiast sugerować mi abym wskazał tych prawdziwych (nawet jeśli tacy istnieją, to ja ich nie znam), to powinien Pan raczej domagać się, abym wskazał te ich fałszywe proroctwa, czyż nie? I wtedy mógłbym Panu odpowiedzieć: cierpliwości, na wszystko przyjdzie właściwa pora.
7. Lucjan Ferus
Z AL 2017-11-07 00:49

Panie Lucjanie. Odniosłem się nie do Pana odpowiedzi czytelnikowi KP, a do treści w której pisze Pan, że ta sprzeczność jest wynikiem fałszerstwa jakiego dopuścił się skryba. I tyle. A, że pasuje to do treści skierowanej przez pana do KP, to niezamierzona przeze mnie zbieżność. Co do metody: jest ona rzeczywiście wygodna, ale bardzo słaba. Sądząc po Pana pewności siebie oraz jak Pan pisze wieloletnim trudzie badawczym w zakresie religioznawczym, takimi metodami raczej Pan się nie powinien posługiwać. Skoro krytykuje Pan ŚJ za właśnie taką argumentację, to powinien Pan pokazać wyższy poziom. Szczególnie, że twierdzi Pan, iż oni są fałszywymi prorokami ( jak są fałszywymi, to proszę wskazać prawdziwych). Bo jeśli aspiruje Pan do odkrywcy fałszu jaki głoszą ŚJ i kieruje uwagę na swoje odkrycia, to nie tymi metodami. Stosując podobne metody, staje się Pan niewiarogodny. No, bo jak Pan udowodni, że skryba rzeczywiście tak myślał, i dokonał z premedytacją tego fałszerstwa? Twierdząc, że to oczywiste?

Pozdrawiam AL
6. Sorry ale
Z Jozef 2017-11-06 21:08

Każdy ma takiego Boga na jakiego go stać...
5. Sorry, ale nie rozumiem
Z Lucjan Ferus 2017-11-06 17:34

Dziwna rzecz zaszła: odpowiedziałem czytelnikowi o inicjałach KP, a tymczasem odpowiada mi Pan AL tak oto: "To jest jedno z moich najzabawniejszych wniosków jakie mi się nasuwają, gdy ktoś mówi, że wie co mam na myśli. Często lepiej i więcej ode mnie". Dziwne, prawda? Czyżby KP i AL to ta sama osoba? Dziękuję też za uznanie: rzeczywiście jest to dobra i wygodna metoda. Chyba wcale nie gorsza od metody argumentacji, polegającej na cytowaniu słów Jezusa z Biblii, lub wybranych jej wersetów, które mają być tak oczywistą PRAWDĄ, że nawet nie ma co ich uzasadniać. No cóż, każdy ma taką metodę argumentacji, na jaką go stać.
4. Lucjan Ferus
Z AL 2017-11-06 05:54

To jest bardzo dobra i wygodna metoda. Jak się nie ma możliwości wyjaśnienia czegoś (w rodzaju owej sprzeczności biblijnej, która niekoniecznie musi sprzecznością być), lub nie akceptuje tego, co oferują np. ŚJ, wystarczy przyjąć, że to robota jakiegoś skryby, co to wtedy skrobał, dumał i wyskrobał. To nic, że to wyjaśnienie wzięte z kapelusza, bo ani to wyjaśnienie, ani nie ma dowodów, że ów skryba miał to na myśli. Podobnie jak z ewolucją, dowodów na nią nie ma, ale wszyscy są przekonani, że istnieje i działa. To jest jedno z moich najzabawniejszych wniosków jakie mi się nasuwają, gdy ktoś mówi, że wie, co mam na myśli. Często lepiej i więcej ode mnie. Mamy takie jakieś ciągotki do tego chyba wyniesione ze szkół, gdy musieliśmy doszukiwać się, co poeta miał na myśli.

Pozdrawiam AL
3. Do KP: jeszcze prostsze wyjaśnienie
Z Lucjan Ferus 2017-11-05 19:34

Tego problemu: gdyby nie werset 7,2 z Księgi Rodzaju, Noe nie miałaby z czego złożyć ofiary Bogu Jestem Który Jestem po potopie (to wynika także z przypisu na dole strony). Wygląda na to, iż któryś z kopistów połapał się kiedyś, że bez tego "dodatku" o zwierzętach czystych i nieczystych, opis ofiary Noego po potopie będzie niewiarygodny (i tak jest zresztą niewiarygodny, bo dopiero w Księdze Kapłańskiej Bóg tłumaczy ludziom, które zwierzęta są czyste, a które nie). Nie zwrócił jednak uwagi na inny werset (Rdz 7,15,16), który mówi o tym, że jednak po parze weszły zwierzęta do arki, a nie po 7 par czystych i po parze nieczystych. Tak, że cały trud owego skryby włożony w poprawianie "słowa bożego" i tak poszedł na marne.
2. Rodzaju 7:2
Z KP 2017-11-05 14:27

Co do zwierząt czystych i nieczystych - objaśnienie jest bardzo proste - przecież w grę wchodził jeszcze obrządek składania ofiar ze zwierząt, stąd werset Rodzaju 7:2 Noe wraz z rodziną jako oddający ześć Jahwe był zobowiązany przecież do składania ofiar, stąd potrzebne mu były zwierzęta.
1. data
Z KP 2017-11-05 12:20

Cyt. "...bo o owym dniu i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec w niebie,.. no i oczywiście Świadkowie Jehowy!” Obecnie Świadkowie Jehowy głoszą , iż o owej dacie wie tylko Bóg.
Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Jak głęboka jest nienawiść muzułmanów do niewiernych?   Koraszewski   2024-04-25
Geneza i paradoksy teizmu (IV)   Ferus   2024-04-21
„Cywilizacja i islam to dwie różne rzeczy”Ex-muzułmanie, teraz wiele zależy od nas.   Pandavar   2024-04-10
Geneza i paradoksy teizmu (III)   Ferus   2024-04-07
Geneza i paradoksy teizmu (II)   Ferus   2024-03-31
Serce nie sadysta, kiedyś przestanie bić   Koraszewski   2024-03-27
Geneza i paradoksy teizmu   Ferus   2024-03-24
Logika świadectwem prawdy       Ferus   2024-03-17
Niektóre obawy dotyczące islamu są całkowicie racjonalne   Dawkins   2024-03-12
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (III)   Ferus   2024-03-03
Bogu/bogom nic nie jesteśmy winni (II)   Ferus   2024-02-25
Bogom/Bogu nic nie jesteśmy winniCzyli „prawda” religii versus prawda rozumu   Ferus   2024-02-18
Droga Saladyna kończy się w Rafah   Pandavar   2024-02-17
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Epigoni: inna wersja upadku człowieka w raju   Ferus   2024-02-04
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Moja racjonalna wiara (III)   Ferus   2024-01-14
Nowe książki Lucjana Ferusa   Koraszewski   2024-01-12
Moja racjonalna wiara (II)   Ferus   2024-01-07
Ayyan Hirsi Ali porzuciła ateizm dla chrześcijaństwa   Koraszewski   2024-01-01
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Alternatywna forma ateizmu   Ferus   2023-12-24
Niewiarygodna idea bogów/Boga (IV)   Ferus   2023-12-17
Niewiarygodna idea bogów/Boga III.   Ferus   2023-12-10
Niewiarygodna idea bogów/Boga II.   Ferus   2023-12-03
Niewiarygodna idea bogów/Boga   Ferus   2023-11-26
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
Egzorcyści kontra Zły. Czyli pozorna walka „dobra” ze „złem”.   Ferus   2023-11-05
Tanatos, czyli refleksja eschatologiczna   Ferus   2023-10-29
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (III)   Ferus   2023-10-22
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy (II)   Ferus   2023-10-08
Trudna sztuka zrozumienia istoty rzeczy   Ferus   2023-10-01
Błądzenie - ludzka rzecz II   Ferus   2023-09-24
Błądzenie - ludzka rzecz   Ferus   2023-09-17
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga II   Ferus   2023-09-10
Bardzo nieelegancka hipoteza Boga. Czyli mocno niedoskonałe wyobrażenia absolutnej doskonałości   Ferus   2023-09-03
Sztuczna inteligencja i sen   Ferus   2023-08-27
Ogromna transformacja Indii i Bliskiego Wschodu   Bulut   2023-08-22
Najlepszy ze światów - Ziemia? III.   Ferus   2023-08-20
Najlepszy ze światów - Ziemia? (II)   Ferus   2023-08-13
Bogowie, przesądy i fizjologia   Koraszewski   2023-08-13
Pakistan: “Oko za oko” – reperkusje palenia Koranu w Szwecji dla chrześcijan   Saeed   2023-08-12
Nowy ateizm i żądanie dogmatów   Johnson   2023-08-07
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Palenie pism świętych i innych śmieci   Koraszewski   2023-08-05
Wieżo z gierkowskiej cegły…   Kruk   2023-07-31
Kiedy prowadzą nas ślepi przewodnicy (II)   Ferus   2023-07-30
Ślepi przewodnicy   Ferus   2023-07-23
Czy sztuczna inteligencja rozumie o czym mówi?   Ferus   2023-07-16
Credo sceptyka. Część XII.   Ferus   2023-07-09
Credo sceptyka. Część  XI.   Ferus   2023-07-02
Objawienie Maurycego Kazimierza Hieronima Ćwiercikowskiego   Kruk   2023-06-26
Credo sceptyka. Część X.   Ferus   2023-06-25
Credo sceptyka. Część IX.   Ferus   2023-06-18
Boży ludzie w Afryce i w Polsce   Koraszewski   2023-06-15
Credo sceptyka. Część VIII   Ferus   2023-06-11
Marzenie o religii z ludzką twarzą   Koraszewski   2023-06-10
Credo sceptyka. Część VII.   Ferus   2023-06-04
Credo sceptyka. Część VI   Ferus   2023-05-28
Credo sceptyka. Część V.   Ferus   2023-05-21
Credo sceptyka, Część  IV.   Ferus   2023-05-14
Credo sceptyka. Część III   Ferus   2023-05-07
Credo sceptyka. Część II.   Ferus   2023-04-30
Credo sceptyka. Część I.   Ferus   2023-04-23
Odłożone w czasie zbawienie (IV)   Ferus   2023-04-16
Dorastać we wszechświecie   Koraszewski   2023-04-15
Odłożone w czasie zbawienie (III)   Ferus   2023-04-09
Odłożone w czasie zbawienie (II)   Ferus   2023-04-02
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
Odłożone w czasie zbawienie   Ferus   2023-03-26
Nawróć się, wyjdź za mnie lub giń: Chrześcijanki w muzułmańskim Pakistanie   Ibrahim   2023-03-21
Credo Ateisty (XIII)   Ferus   2023-03-19
Galopujący wzrost dyskrepancji między słowem i jego desygnatem   Koraszewski   2023-03-13
Credo ateisty (XII)   Ferus   2023-03-12
Turcja: seks islamistów z dziećmi jest w porządku; potępienie tego to przestępstwo   Bekdil   2023-03-10
Skandal wokół Jezusa niefrasobliwego   Kruk   2023-03-08
Zbliżają się dni religijnej zemsty   Carmon   2023-03-06
Credo ateisty (XI)   Ferus   2023-03-05
Czy antysemityzm, szalejący w niektórych częściach świata muzułmańskiego, naprawdę opiera się na błędnej interpretacji islamu?   Spencer   2023-02-27
Credo ateisty (X)   Ferus   2023-02-26
Credo ateisty (IX)   Ferus   2023-02-19
Credo ateisty (VIII)   Ferus   2023-02-12
Credo ateisty (VII)   Ferus   2023-02-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
Watykan przeciw Izraelowi   Koraszewski   2023-02-02
Credo ateisty (VI)   Ferus   2023-01-29
Skąd Jezus wziął swoje DNA? Spór między katolikami a ewangelikami   Coyne   2023-01-25
Credo ateisty (V)   Ferus   2023-01-22
Credo ateisty (IV)   Ferus   2023-01-15
Credo ateisty (III)   Ferus   2023-01-08
Credo ateisty (II)   Ferus   2023-01-01
Credo ateisty    Ferus   2022-12-25
Przekleństwo nieskończonych możliwości (II)   Ferus   2022-12-18
Przekleństwo nieskończonych możliwości   Ferus   2022-12-11
Nasza lepsza połowa (III)   Ferus   2022-12-04
Nasza lepsza połowa (II)   Ferus   2022-11-27
Nasza lepsza połowa   Ferus   2022-11-20
List do chrześcijan i nie tylko   Koraszewski   2022-11-19

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk