Prawda

Niedziela, 28 kwietnia 2024 - 22:59

« Poprzedni Następny »


Lekcja białoruskiego, czyli Francišak Viačorka i inni


Paweł Zbierski 2020-10-02


 W roku 2003 roku Łukaszenka z wielkim hukiem zamknął w Mińsku elitarną szkołę stworzoną w celu promowania języka białoruskiego w silnie zrusyfikowanej i poddanej dyktatom politycznym Kremla Białorusi. Szkołę założył ojciec Franka  -  jednego z najbardziej aktywnych uczniów. Zapewne białoruski dyktator kompletnie nie miał pojęcia, że bezwiednie namaszcza w ten sposób młodzieńca i jego przyjaciół -  przyszłych nowoczesnych i oświeconych rewolucjonistów, którzy w roku 2020 rozniecą w Białorusi wraz z kolejnymi licznymi przyjaciółmi bezkrwawą i nieznaną jeszcze w takim kształcie kolejną w Europie  rewolucję. Rewolucję, która bez względu na to czym się skończy, już przebija polski Sierpień z roku 80 zarówno w swoim pacyfistycznym instrumentarium, jak i przede wszystkim kolosalną determinacją społeczną. Oświeceni Białorusini udowodniają bowiem, że w Europie nawet polska „Solidarność” nie ma monopolu na jedyność i prawdziwość. Że wolności nie można mieć przez zasiedzenie, że trzeba o nią walczyć. Codziennie. Że trzeba o nią walczyć mozolnie, nie tylko wpychając naszego skądinąd genialnego Wałęsę w rolę białego niedźwiadka, który wciąż fotografuje się z dziennikarzami zagranicznymi, jako ikona solidarności i polskości.   

 

Białoruś dosłownie zawrzała po ogłoszeniu „oficjalnych” wyników  wyborów prezydenckich. Według państwowej komisji wyborczej Aleksander Łukaszenka wygrał bezapelacyjnie, otrzymując - jak podano -  aż 80,23 proc. głosów, czyli zmiażdżyć miał rywalkę, bo Swietłana Cichanouska, która zresztą wkrótce odnalazła się nagle na Litwie,  miała otrzymać tylko 9,9 proc. głosów. Ludzie wyszli na ulice, zaczęły się brutalne akcje KGB i białoruskiego OMON-u. Sytuacja wydawała się początkowo analogiczna do tej jaką dobrze pamiętamy z kijowskiego Euromajdanu, kiedy to Janukowycz zaczął  bez zmrużenia strzelać do ludzi jak do kaczek używając ostrej amunicji. Wariant wojny domowej w Białorusi, podobnie jak w Ukrainie,  wydawał się bardzo realny, zaś większość komentatorów na świecie wyrażała przekonanie, że Kreml nie odpuści położonej strategicznie Białorusi żadną miarą. I rzeczywiście trudno wykluczyć, że faktycznie nie odpuści w jakimś kolejnym ruchu konika szachowego. Jednak Kreml już nie zdoła odkręcić tego, co się w Białorusi dokonało w umysłach.

                       

                                                               ***

Nie jest tu jednak moim celem odtworzenie dalszego biegu wypadków ani też rekonstrukcja swoistego rewolucyjnego kalendarium, chcę raczej zastanowić się nad tym, na czym w istocie polega specyfika białoruskiej, wciąż trwającej lekcji i co ją wyraźnie już dzisiaj wyróżnia  na kontynencie europejskim i w całym świecie. I - mimo oczywistych różnic geopolitycznych i kulturowych -  wyraźnie zbliża  charakter protestów białoruskich do katalońskich. Bo i tu i tu mamy ośmiomilionowy naród. Tu protestują pod hasłami demokratycznymi z powodu unieważnienia głosowania w referendum, i tam buntują się, podejrzewając sfałszowanie wyborów. Tu i tam narzędziem walki jest Internet, a  cechą tej walki pacyfizm. Nawet pieśń rewolucyjna śpiewana jest tu i tam na tę samą melodię, skomponowaną przez katalońskiego barda Lluisa Lllacha…Tu Swietłana Cichanouska wciąż jest symbolem prawdziwej prezydentki - chwilowo na wygnaniu w Wilnie, a tam wygnany Puigdemont z Brukseli kontaktuje się z własnym społeczeństwem, bo na terytorium Hiszpanii już czeka na niego policja, by zakuć go w kajdanki.  Okazuje się bowiem  - na przykładach katalońskim i białoruskim - że przy dzisiejszych technologiach - można skutecznie walczyć o wolność swoich krajów także z perspektywy emigranckiej. Pod warunkiem jednak, że ani Puigdemont ani Ciochonauska nie uzurpują sobie prawa do jednoosobowej nieomylności: że mają autentyczne oparcie we własnych społeczeństwach, w  kooperacji z tysiącami świetnie wykształconych i zdolnych do współpracy aktywistach.     

  

                                           Przeważyła masa krytyczna

 

Specyfiką białoruskiej lekcji - w odróżnieniu od doświadczeń polskich ostatnich lat, choć niewątpliwie na podobieństwo wydarzeń z sierpnia  1980 roku  -  jest swoista masa krytyczna, która już od pierwszego momentu zdominowała liczebnie doborowe oddziały OMON, a w ten sposób całe reżimowe instrumentarium i kompletnie zaskoczyła Łukaszenkę oraz jego moskiewskich mocodawców: kolosalna skala tego buntu porównywalna była jedynie z generowanym przez  Internet słynnym „Demokratycznym Tsunami” - akcji wykonanej  jesienią 2019 roku przez zakonspirowanych aktywistów katalońskiego ruchu wolnościowego. „Tsunami”  wybuchło  w Internecie w postaci specjalnej, nieuchwytnej początkowo dla hiszpańskiej bezpieki aplikacji, gromadząc Katalończyków w Barcelonie i innych miastach na całej serii wielusettysięcznych manifestacji, które były reakcją na drakońskie wyroki sądowe skazujące aktywistów katalońskich na wieloletnie kary więzienia pod zarzutem złamania hiszpańskiej konstytucji. Media światowe, poza francuskimi i amerykańskimi, wyraźnie unikały tematu katalońskiego traktując rzecz jak gorący kartofel i chętnie przyjmując przetrawiony przez 6 wynajętych przez rząd w Madrycie  agencji PR, propagandowy, gotowy  pakiet z Madrytu o zagrożeniu Europy separatyzmem i terroryzmem. Niejako w kontrze do tych przekazów aktywiści katalońscy wkładali wielki wysiłek w wybitnie pokojowy, bezkrwawy przebieg oporu, a logistycznie i technicznie akcje były rozpracowane do najdrobniejszego  szczegółu. Bardzo wyraźnie taka  pozytywistyczna, drobiazgowa praca wkładana w przygotowanie i wykonaniu akcji oporu stała się wkrótce  także  cechą Białorusinów. Mieli zresztą właśnie w tej dziedzinie długoletnią, rozwijaną od czasów młodości Franka, długoletnią tradycję. Dziś Białorusini  podobnie do Katalończyków nadają na świecie na tej fali ze wszystkimi społeczeństwami, które mają podobne problemy. Rewolucja białoruska jest wciąż bardzo żywo komentowana przez Katalończyków, a w Barcelonie zorganizowano jedną z najbardziej żywiołowych głośnych w świecie akcji solidarnościowych z Mińskiem.

 

 

Internet - mimo, że systematycznie wyłączany przez reżim Łukaszenki stał się także bezsprzecznie głównym narzędziem nakręcania w realu tak przerażających Łukaszenkę wielkich liczb. Zasięgi ważnych przekazów multiplikowały się w Internecie spełniając wiele funkcji:

- informacyjną, ściągającą w określone miejsca tłumy ludzi, raportującą i katalogującą przypadki przemocy i łamania praw ludzkich i koordynującą akcje

   - promocyjno-motywacyjną, za sprawą dosłownie zarzucenia sieci profesjonalnymi materiałami video

   - kontaktującą Białoruś ze światem i dostarczając w ten sposób materiałów dla coraz mocniej zainteresowanych sytuacją mediów zagranicznych. Wszystko to razem obnażyło propagandową słabość i nieskuteczność propagandy reżimu.

                          

                                                  Edukacja, głupcze

 

Kluczową rolę w koordynowaniu oporu odgrywali Białorusini ze światowej diaspory. Internet skutecznie rozerwał granicę administracyjną między satelitą Moskwy a resztą świata, a do akcji  wkroczyli ludzie tacy właśnie jak wspomniany na wstępie  Francišak  Viačorka, którego los życiowy warto przytoczyć tutaj w encyklopedycznym skrócie, gdyż ilustruje on  dzieje całego współczesnego białoruskiego pokolenia stającego się akuszerami rewolucji.

 

 

Wielką rolę w przybliżeniu tej postaci opinii publicznej na całym świecie odegrał jeden z z bardzo mnie inspirujących profesorów w mojej łódzkiej filmówce Edward Dembiński tworząc film zatytułowany „Lekcja Białoruskiego”. W ten sposób niejako idąc tropem Dembińskiego zrealizowałem w roku 2010 własny film „BYŁA W MOIM ŻYCIU SOLIDARNOŚĆ” z silnym wątkiem białoruskim i z Frankiem także. W każdym razie to właśnie pokazana w wielu krajach świata i w różnych wersjach językowych  „Lekcja białoruskiego” opowiada o młodych aktywistach, którzy nigdy nie przestają wierzyć, że Białoruś będzie kiedyś wolna. Co prawda od 2003 r. szkoła jest zakazana i działa w podziemiu, ale Franek i jego koledzy z klasy są pełni pasji i rozważni, wyrażając swój krytyczny stosunek do rządu, wydając podziemną gazetę, nagrywając muzykę z tekstami aktywistów i organizując koncerty opozycyjne. Mimo uwięzienia ojca Franka i ciągłej groźby własnego aresztowania nie zrażają się. W wyborach prezydenckich w marcu 2006 r. popierają kandydata opozycji demokratycznej w masowej demonstracji na głównym placu w Mińsku. Podczas gdy kandydat jest bezsilny w walce z korupcją Łukaszenki i wykorzystaniem policji prewencyjnej, Franek i jego koledzy zdają sobie sprawę, że prawdziwa walka dopiero się zaczyna. I że podstawą tej wali musi być edukacja. Jak czytam w jego internetowym biogramie -  Studiuje więc najpierw na wydziale dziennikarstwa Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego (z którego został wydalony za działalność polityczną), potem już na emigracji w Europejskim Uniwersytecie Humanitarnym, w Wilnie. Następnie studiuje w Polsce, a następnie w USA - PR i marketing medialny. Od 2008 roku Franek współpracuje z Agnieszką Romaszewską w Warszawie w telewizji satelitarnej „Biełsat”, nadawanej z Polski do Białorusi. Co prawda jest to placówka związana strukturalnie z silnie upartyjnioną TVP, jednak za sprawą cech osobowych i silnego charakteru Romaszewskiej utrzymuje własną charakter, mając coraz większy wpływ na wydarzenia w Mińsku i innych miastach białoruskich.



Obecnie Franak Viačorka jest dyrektorem kreatywnym w białoruskim serwisie RFE/RL. Jest także wiceprezesem Digital Communication Network i jednocześnie pracuje jako konsultant amerykańskiej Agencji Ds.

 

Ostatnio badał zjawisko prowadzonej przez Moskwę wojny hybrydowej, w tym wspierane przez Kreml media, think-tanki, organizacje pozarządowe za granicą i rolę rosyjskiej cerkwi prawosławnej. Był konsultantem Departamentu Obrony USA, Freedom House i Broadcasting Board of Governors. Koordynował również projekt mapowania cyfrowych influencerów, prowadzony przez Digital Communication Network. Franak jest częstym mówcą i orędownikiem demokracji i wolności osobistej. Los Franka - stojącego dziś w czołówce medialnej wolnej Białorusi  i jego rzeczywista rola obalają całe multum stereotypów obowiązujących nad Wisłą: że Białorusini to tacy młodsi i głupsi bracia Polaków, że może znają się na uprawie ziemniaków i produkcji bimbru, ale w porównaniu z nami są głęboko upośledzeni intelektualnie, a poza tym to już niech nam lepiej tę Białoruś oddadzą, a my ich urządzimy tak, jak w prawdziwym Wielkim Księstwie Litewskim, byle by nas ładnie poprosili. Biogram Franka obala ten nadwiślański stereotyp także w wielu innych świetnych biografiach głównie kobiet, takich jak niedoszła prezydentka, ale  także w życiorysach starszych opozycjonistów, takich biogramach jak  Kołasa, Barszczewskiego, Kulej, Szuszkiewycza, Minilinkiewicza czy Bialatzkiego.  

 

Los Franka do złudzenia przypomina mi dzieje mojego świetnie wykształconego przyjaciela, Nedima Useinova, Tatara krymskiego, tak mocno zaangażowanego niedawno w ukraiński „Euromajdan” i latami przygotowującego się do swoje roli lidera.

 

                           Nie był także w stanie przewidzieć biedaczysko …

                     

Nazwany przez byłego marszałka polskiego senatu „ciepłym człowiekiem” Łukaszenka żył niewątpliwie  przez ostatnich dwadzieścia lat w bardzo ciasnej, KGB-owskiej bańce informacyjnej. Reżimowe służby radykalnie rozjechały się z białoruską rzeczywistością oraz aspiracjami białoruskimi rozwijanymi tak bardzo wytrwale przez podziemne społeczeństwo. 

 

W Internecie dość często, przy różnych okazjach, pojawia się symboliczna, alegoryczna grafika symbolizująca arkę tonącą w morskiej otchłani globalnego świata. Grafika ta, opublikowana w sieci przez Allana Katza  symbolizować może los małych tonących,  pożeranych przez wielkich, w tym niekończącym się łańcuchu pokarmowym… To może być opowieść o Żydach sefardyjskich, Katalończykach, Tatarach Krymskich, Kaszubach, Białorusinach, Kurdach, Tybetańczykach. Ale także o Białorusinach i Polakach. A wszystko to obliczu globalnego kataklizmu współczesnej Europy i Świata.


Powyższa alegoria polsko-europejska nie ma już jednak ostatnio tak apokaliptycznego wymiaru, głównie za sprawą małych narodów, takich jak Szkoci, Katalończycy a ostatnio Białorusini. Oczywiście, że nie zbudowali Białorusini tylu instytucji, co Polacy po swoim Sierpniu, bo żyją w skrajnie trudniejszych, niż Polacy warunkach. Jednak atutem Białorusi jest zdobycie realnego wpływu na to, na co można i trzeba wpływać. A tego już Polacy nie potrafią. Waleczna obywatelskość i właśnie solidarność (sami Białorusi nazywają ją od pokoleń "Tałaka"). Przeciw dyktatorowi będącemu w istocie kierownikiem wykonawczym-delegatem Kremla wystąpili: starzy i młodzi, kobiety i mężczyźni, robotnicy i inteligenci, bogatsi i biedniejsi, wierzący i niewierzący, ludzie o różnych orientacjach, poglądach i upodobaniach. Na ogół doskonale wykształceni i znacznie lepiej oczytani niż Polacy. Część z nich - w skrajnych sytuacjach - była zmuszana do emigracji. Teraz wracają, często przy pomocy Internetu. Oni nie odprawiają kultu jednostki - pracują w zespołach doskonale skomunikowanych wewnętrznie. Przez całe lata to Rosja była dla nich jedną wielką szkołą życia, ucząc ich - na zasadzie demokratycznej alternatywy - przede wszystkim przywództwa bez (powtórzmy to koniecznie) kultu jednostek. Przeciw pojedynczemu dyktatorowi stanęło nowoczesne społeczeństwo. Dla dyktatora z kałachem w dłoni społeczeństwo stało się nagle nieuchwytne, jak żywe srebro. Ponadideologiczne i ponad partyjne. I dlatego nie poddające się łapskom ani Łukaszenki ani Putina. Bo autentycznie pluralistyczne. Wytrenowani wcześniej w podziemnych teatrach i w Liceum Latającym, w programach Kalinowskiego, w łukaszenkowskich koloniach karnych. A wśród nich pierwszorzędni liderzy (nie bufony, nie celebryci, nie chorobliwi egotycy i koniunkturaliści) - perfekcyjnie wykształceni w Europie i w Ameryce (także przy naszej polskiej pomocy) dzisiejsi liderzy Białoruskiej Rewolucji. Oni pracowali nad tym przez ostatnich dwadzieścia kilka lat. Przy tym wszystkim, analogicznie jak w Katalonii - Białorusini, woleli wykreować zamiast polskiej plejady marszałków, admirałów i generałów - całą  armię perfekcyjnie wyszkolonych sierżantów. Jak niedawno celnie zauważył Andrzej Koraszewski, polska cywilizacja wyraźnie cierpi z powodu niedoboru takich sierżantów…

 

                                    W Polsce przespaliśmy ostatnie 20 lat


Co myśmy w tym czasie konkretnie robili? I dlaczego autentyczny krytycyzm spychaliśmy na margines? Dlaczego ludzi krytycznych wdeptywaliśmy z premedytacją w glebę? Pytanie jest retoryczne. Zapewne Polska samorządna to ostatni bastion obywatelskości i w gminach właśnie tli się jeszcze ten nasz gorący, autentyczny solidarnościowy ogień. Ale już z perspektywy centralistycznej Warszawy wyraźnie widać pustynnienie krajobrazu. Dyskusja w senacie choćby na temat, ustawy metropolitalnej toczy się o 20 lat za późno, partie post-solidarnościowe już dawno temu wyhamowały z decentralizacją władzy. Bo konfitury polityczne z perspektywy warszawskiej najlepiej smakują właśnie w Warszawie, o czym przekonują się szybko przybysze z głębi Polski, kolejni rezydenci i uczestnicy turnusów na Wiejskiej. A teraz recydywa PiS zapowiada całkowite rozmontowanie samorządów. Dla mnie smutnym, symbolicznym momentem w sprawach obywatelskości była sądówka ze smętnym panem Mateuszem Kijowskim sprzeniewierzającym publiczną daninę , byłym szefem KOD - a także potęgujące się kłótnie wszystkich pań i panów w tym środowisku, wraz z dyskusją: zapraszać czy nie zapraszać na kongresową salę  - ekipę TVP? Tak jak by KOD nie wiedział że dzisiejsza TVP jest tworem sprzecznym z Konstytucją? Karykaturą parlamentarnej demokracji stała się awantura o podwyżki…

 

Media? Media przeżywają dziś największy kryzys w dziejach III RP i autentyczna medialność w Polsce próbuje się wyzwolić się ze wszystkich rozwiązań systemowych poprzez np. działania Sekielskich czy Hołowni. Ten wywód  - w konfrontacji z żarliwością Białorusinów - można oczywiście pogłębiać, ale nie po to by samemu się poddawać czy nad sobą użalać, wręcz przeciwnie. Po to by nazywać rzeczy po imieniu, nie owijać w bawełnę i wypracować realny, perspektywiczny scenariusz dla Polski, wraz z rzeczywistym przywróceniem wartości najbardziej uniwersalnych pojęć ludzkich, takich jak solidarność. Białoruskie wydarzenia mogą podziałać jak kontrast w zastosowanym skanie medycznym. Ale nie muszą.



Paweł Zbierski,

Reżyser, malarz i scenarzysta, zainteresowany wielokulturowością Polski oraz pograniczami kultur i języków. Wydalony z TVP przez Jacka Kurskiego. Obecnie emigrant, mieszka i pracuje we francuskiej Katalonii. W Paryżu, wspólnie z Aleksandrą Fontaine, założył firmę „Fontaine Media”. Dyrektor artystyczny Galerii Sztuki „Poray” w Saint Laurent de Cerdans oraz współzałożyciel Stowarzyszenia „My w Europie”. Ostatnio autor kryminalnej sztuki teatralnej „La Fille à la valise” osnutej wokół zamachu terrorystycznego na redakcję satyrycznego paryskiego pisma „Charlie Hebdo”. Autor książki „Na własny rachunek. Rzecz o Lechu Bądkowskim” - biografii pisarza i pierwszego rzecznika „Solidarności”.  Ostatnio w „Listach z naszego sadu” oraz w Studiu Opinii opublikował tekst wokół sytuacji w TVP, zatytułowany „Plac Powstancalw i inne przystanki”.

*Mirosław Dembiński - reżyser, twórca emitowanego w wielu krajach świata dokumentu filmowego w 2006 zatytułowanego „Lekcja białoruskiego”.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Bliski Wschód jest jak 1000 Hiroszim   Charbel   2016-06-18
Bojkot, osiedla i piękna niewinność   Tsalic   2016-03-12
Co kogo rani i jak mocno?   Koraszewski   2019-02-02
Co się dzieje w gabinecie Putina?   Koraszewski   2022-04-01
Co trzeba wiedzieć o obecnym trudnym położeniu Izraela    Flatow   2018-02-03
Cywilizacja zniszczona przez obojętność Zachodu?   Meotti   2017-11-25
Cywilizacja śmierci czy cywilizacja życia?   Koraszewska   2016-07-26
Czarny sierżant policji pozywa Obamę i Black Lives Matter przed sąd   Greenfield   2016-10-01
Czego chcą Palestyńczycy? Widziane z Malezji   Lau   2017-12-31
Czego lub kogo mamy się bać?   Koraszewski   2017-09-05
Cztery dekady irańskiej nienawiści     2017-11-10
Czy będzie rewolucja w nauczaniu islamu?     2016-08-31
Czy dobry Bóg może latać z kałachem?   Koraszewski   2016-01-08
Czy kobiety rzeczywiście są ofiarami? Cztery kobiety dorzucają swoje zdanie      2017-12-15
Czy można przywrócić pokój w Iraku?   Fernandez   2016-09-23
Czy ONZ ułatwia zbrodnie przeciwko ludzkości?   Frantzman   2016-09-02
Czy Oxfam popiera terror?    Clarfield   2018-01-28
Czy Rashida Tlaib jest winna bigoterii?    Dershowitz   2019-01-22
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Demokratyczna republika Somalilandu    Clarfield   2018-08-16
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Do czego wzywa imam w New Jersey?     2017-12-22
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Dyskryminacja z miłości i dobrego serca   Koraszewski   2022-07-29
Elegia z Rakki dla Państwa Islamskiego pokazuje zarówno słabość, jak siłę   Fernandez   2017-06-25
Europa: Muzułmańskie zbrodnie przeciwko kobietom? Nie szkodzi.   Bulut   2017-06-01
Fake news czyli partyjna “Prawda”   Koraszewski   2017-03-29
Fałszywi sojusznicy Ameryki w Zatoce    Bekdil   2018-08-31
Harvard zaprasza głównego palestyńskiego negacjonistę    Lipman   2020-09-04
Holenderscy łowcy Żydów, którzy udzielili olbrzymiej pomocy nazistom   Gerstenfeld   2018-02-07
Irańczycy przeciwko irańskiemu reżimowi      2018-01-03
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Izraelskie osiedla nie są nielegalneOdpowiedź Nathanielowi Bermanowi   Kontorovich   2023-08-18
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Jak Izrael, Diaspora i Polska mogą opanować debatę o Holocauście   Frantzman   2018-03-01
Karykatura sprawiedliwości w Międzynarodowym Trybunale Karnym?Prokuratorka Bensouda powinna zostać zdyskwalifikowana.   Calvo   2020-06-22
Kiedy amerykańska administracja spała, inni spiskowali   Fernandez   2016-12-28
Kogo rzeczywiście obchodzi, gdzie trafia pomoc zagraniczna?   Roth   2016-08-21
Koronawirus: dyrektor WHO ma długą historię tuszowania faktów    Kern   2020-04-21
Kto się boi czarnego luda?   Koraszewski   2016-08-08
Ku politycznemu wymarciu   Carmon   2018-05-11
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Lewica i konflikt izraelsko-palestyński: droga do wzniosłej nienawiści    Palmer   2017-08-13
Lewica podeptała swoje wartości   Koraszewski   2017-03-20
Libańska nienawiść do Izraela objawem choroby kraju   Maroun   2016-10-16
Ludowe diabły i panika moralna   Koraszewski   2017-02-09
Małorolny agent wpływu   Koraszewski   2016-08-18
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
Mord na Wzgórzu Świątynnym i kanonizacja zbirów     2017-07-22
Mowa obronna na rzecz kurdyjskiej niepodległości    Dershowitz   2017-10-09
Nowa cenzura, czyli powrót Policji Myśli?   Chesler   2018-12-18
Nowy, irański porządek świata     2017-12-21
Obietnica i zagrożenia porozumienia pokojowego z Dżuba    Fernandez   2020-09-04
Obnażenie palestyńskich kłamstw    Blum   2020-09-19
Obozy Hamasjugend, Gaza 2017     2017-08-14
Omar i Mohammed mają wspólny cel    Koraszewski   2017-06-20
ONZ adoptowała palestyńskie kłamstwa, mity i morderczy terror wobec Izraela    Hirsch   2020-07-17
Orwellowskie doniesienie z procesu Franza K.   Koraszewski   2016-08-16
Oxfam, NGO i efekt aureoli    Steinberg   2018-03-04
Oświecenie: Rozum jest niezbywalny    Pinker   2018-02-15
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Palestyńczycy: Nie zaakceptujemy żydowskiego Izraela   Toameh   2016-05-01
Palestyńska kleptokracja i jej zachodni sojusznicy   Roth   2016-05-31
Pandy trzymają się mocno   Lomborg   2017-01-23
Państwo, naród, społeczeństwo   Koraszewski   2019-08-15
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Powrót aborcji domowym sposobem    Koraszewski   2016-03-14
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Problem uchodźców w prasie arabskiej     2015-09-27
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
Przestańcie “rozumieć” Palestyńczyków    Yemini   2018-01-19
Przypowieść o dobrym muzułmaninie   Koraszewski   2017-08-30
Purytańska świątobliwość Putina i ideologiczna wojna z Zachodem   Meotti   2016-10-18
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Rozwiązanie w postaci 50 państw   Koraszewski   2017-01-13
Rzecz o etyce w szkole i poza szkołą    Koraszewski   2021-11-25
Rząd USA odmawia ujawnienia antyizraelskiego podżegania w palestyńskich podręcznikach szkolnych   Bedein   2019-01-20
Sam-Wiesz-Kto wraca   Koraszewski   2016-10-22
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Stu francuskich intelektualistów ostrzega przed islamskim totalitaryzmem      Fitzgerald   2018-03-23
Sułtan kontra Car: Runda XXI wieku – zderzenia ambicji imperialnych o hegemonię regionalną     2015-12-14
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Szczepienie dzieci przeciwko liberalizmowi i sekularyzmowi   Kharrazi   2016-12-19
Terytorialne apetyty Turcji   Bekdil   2016-10-25
Testament palestyńskiego nożownika, Katiby Zahrana     2017-09-19
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Trzy konflikty żydowsko-arabskie   Rosenthal   2017-07-24
Turcja: kraj meczetów, więzień i niedouczonych   Bekdil   2016-10-05
Udręczona granica Turcji z Syrią   Bekdil   2016-02-18
Urojenie dwóch państw jest największą przeszkodą dla pokoju    i Bruce Abramson   2018-01-24
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
W krzyżowym ogniu  – na Bliskim Wschodzie i na Zachodzie   Fernandez   2016-12-14
W poszukiwaniu mądrego…   Koraszewski   2019-01-22
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Widmo złego rozpoznania końca świata   Koraszewski   2016-09-26
Widziane z Indonezji: Ameryka i rzeczywistość   Lato   2017-05-23
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk