Prawda

Niedziela, 5 maja 2024 - 20:01

« Poprzedni Następny »


O porażkach wolności i lęku przed nauką


Daniel C. Dennett 2016-05-20


Kiedy psycholog pokazuje naszą niedoskonałą racjonalność, naszą podatność na działanie w sferze rozumu pod wpływem czegoś innego niż świadomie rozważone racje, obawiamy się, że w ogóle nie jesteśmy wolni. Być może oszukujemy się. Być może nasze wyobrażenie doskonałego Kantowskiego rozumu praktycznego jest tak odległe od rzeczywistości, że nasza dumna samoidentyfikacja jako podmiotów moralnych jest manią wielkości.

Allen Funt był jednym z wielkich psychologów XX wieku. Jego nieformalne pokazy na Candid Camera powiedziały nam równie dużo o psychice ludzkiej i jej zaskakujących ograniczeniach jak prace uniwersyteckich psychologów. A oto jeden z najlepszych pokazów (jak go pamiętam po latach): na rzucającym się w oczy miejscu w domu towarowym umieścił stojak na parasole i zapełnił go błyszczącymi, nowymi rączkami do wózków golfowych. Były to kawałki mocnych, lśniących, nowych rurek ze stali nierdzewnej, długości nieco ponad pół metra, z łagodnym wygięciem w środku, nagwintowane z jednej strony (żeby móc wkręcić w nagwintowany otwór w wózku golfowym) i z eleganckim, kulistym uchwytem plastikowym z drugiego końca. Innymi słowy, tak bezużyteczny kawałek stalowej rurki, jak to sobie można wyobrazić, chyba, że masz wózek golfowy z brakującą rączką. Nad stojakiem był napis nie identyfikujący zawartości, a tylko stwierdzający: „50% obniżki. Tylko dzisiaj! 5,95 dolarów.” Kilkoro ludzi kupiło je, a zapytani, po co, szybko wymyślali taką czy inną odpowiedź. Nie mieli pojęcia co to było, ale to takie ładne i na dodatek taka okazja! Ci ludzie nie mieli uszkodzonych mózgów ani nie byli pijani; to byli normalni dorośli, nasi bliźni, my sami.


Śmiejemy się nerwowo, kiedy patrzymy w przepaść, jaką otwierają takie pokazy. Może jesteśmy sprytni, ale nikt z nas nie jest doskonały i choć może ty i ja nie dalibyśmy się nabrać na starą sztuczkę z rączkami do wózków golfowych, wiemy z całą pewnością, że istnieją odmiany tej sztuczki, na które daliśmy się nabrać i niewątpliwie powtórzymy to w przyszłości. Kiedy psycholog pokazuje naszą niedoskonałą racjonalność, naszą podatność na działanie w sferze rozumu pod wpływem czegoś innego niż świadomie rozważone racje, obawiamy się, że w ogóle nie jesteśmy wolni. Być może oszukujemy się. Być może nasze wyobrażenie doskonałego Kantowskiego rozumu praktycznego jest tak odległe od rzeczywistości, że nasza dumna samoidentyfikacja jako podmiotów moralnych jest manią wielkości. 


Nasze porażki w takich przypadkach są w istocie porażkami wolności, niezdolnością reakcji takich, jakie chcielibyśmy mieć wobec możliwości i kryzysów życia. Są one złowieszcze, ponieważ zdolność do działania pod wpływem świadomie rozważonych racji jest istotnie jedną z odmian wolnej woli, którą chcielibyśmy posiadać. Zauważmy, że nie zaimponowałby nam pokaz Funta, gdyby dotyczył nie ludzie, ale zwierząt: psów, wilków, delfinów lub małp. Nie jest żadną nowością, że zwierzę można oszukać tak, by wybrało coś błyszczącego i kuszącego, zamiast tego, czego zwierzę naprawdę chce – lub powinno chcieć. Spodziewamy się, że „niższe” zwierzęta żyją w świecie pozorów, są beneficjentami „instynktów” i mają zdolności percepcyjne, wspaniale skuteczne we właściwym kontekście, ale łatwo dające się oszukać w niezwykłych okolicznościach. My aspirujemy do wyższego ideału.


W miarę jak dowiadujemy się coraz więcej o ludzkich słabościach i o sposobach, jakimi techniki perswazji potrafią je wykorzystywać, może się wydawać, że nasza szczytna autonomia jest nie dającym się utrzymać mitem. „Wybierz dowolną kartę” – mówi magik i zręcznie powoduje, że wybierasz kartę, którą on wybrał dla ciebie. Sprzedawcy znają setki sposobów na przekonanie cię, byś kupił ten właśnie samochód, tę sukienkę. Okazuje się, że ściszenie głosu działa znakomicie: „Widzę panią w zielonym ”. (Może warto to pamiętać następnym razem, kiedy sprzedawca szepcze ci do ucha.)


Zauważmy, że jest tu wyścig zbrojeń, ze sztuczką i kontr-sztuczką równoważącymi się wzajemnie. Właśnie zdemaskowałem trik polegający na ściszaniu głosu, nieco zmniejszając skuteczność jego oddziaływania na czytelników tych słów. Jest dość łatwo dostrzec ideał racjonalności, który służy jako tło w tej bitwie: Caveat emptor , oznajmiamy, niech kupujący się strzeże. Jest to strategia, która zakłada, że kupujący jest wystarczająco racjonalny, by przejrzeć pochlebstwa sprzedawcy, ale ponieważ wiemy zbyt dużo, by wierzyć w ten mit, lansujemy politykę świadomej zgody , nakazując przedstawienie jasnym językiem wszystkich warunków takiej czy innej umowy. Następnie widzimy, że takie strategie mogą spowodować nowe uniki – sztuczka drobnego druku, imponująco brzmiący bełkot – więc możemy zalecać dalsze wysiłki podawania nieszczęsnemu klientowi informacji po łyżeczce.


W którym momencie w tej „infantylizacji” obywateli porzuciliśmy mit „świadomych dorosłych”? Kiedy dowiadujemy się o propozycjach przystosowania informacji do konkretnych grup lub konkretnych jednostek, gdzie do każdej grupy kieruje się specyficzne obrazy, historie, pomoce i ostrzeżenia, może nas kusić potępienie tych propozycji jako paternalistycznych i podważających ideał wolnej woli, według którego wszyscy jesteśmy Kantowskimi podmiotami racjonalnymi, odpowiedzialnymi za własny los. Równocześnie jednak powinniśmy przyznać, że środowisko, w którym żyjemy, zostało od czasów początku cywilizacji zmodernizowane, starannie przygotowane, uczynione łatwiejszym do życia, z wieloma oznakowaniami i ostrzeżeniami po drodze, by złagodzić ciężary, jakie ponosimy jako niedoskonali decydenci. Podpieramy się protezami, które są dla nas cenne – to jest piękno cywilizowanego życia – ale mamy tendencję do niechęci wobec tych protez, których potrzebują inni.


W rzeczywistości jesteśmy cudownie racjonalni. Na przykład jesteśmy wystarczająco racjonalni, by naprawdę dobrze wymyślać gierki umysłowe, jakie rozgrywamy wzajemnie ze sobą, szukając coraz subtelniejszych szpar w naszym racjonalnym murze obronnym, taka gra w chowanego bez przerw i bez ograniczeń czasowych. Jesteśmy cudownie racjonalni. Kiedy już rozpoznajemy, że jest to wyścig zbrojeń, możemy odeprzeć absolutyzm, który widzi tylko dwie możliwości: albo jesteśmy doskonale racjonalni, albo w ogóle nie jesteśmy racjonalni. Ten absolutyzm rozbudza paranoiczny lęk, że nauka może za chwilę wykazać, że nasza racjonalność jest iluzją, nawet gdyby ta wiedza była z pewnej perspektywy pożyteczna.  Ten strach z kolei nadaje nieuzasadnioną atrakcyjność każdej doktrynie obiecującej zahamowanie nauki i zapewnienie, że nasze umysły pozostaną nienaruszalną i tajemniczą świętością.


Na przykład, jak dotarliśmy tu (racjonalny, moralny podmiot) stamtąd (amoralność, brak wolności niemowlęcia)? Rozsądna odpowiedź nie będzie postulowała cudownego, nagłego samo-stworzenia; zamiast tego przywoła darwinowskie wątki przypadku, rusztowania środowiskowego i gradualizmu. Przy odrobinie szczęścia i niewielkiej pomocy przyjaciół, uruchamiasz swój znaczny, wrodzony talent i o własnych siłach podciągasz się do poziomu moralnego podmiotu, cal po calu. Prawdziwe ludzkie „ja” jest w dużej mierze mimowolnym tworem interpersonalnego procesu projektowania, w którym zachęcamy małe dzieci do komunikowania się, a w szczególności do naśladowania naszej praktyki pytania o przyczyny i podawania ich, a następnie rozumowania co zrobić i dlaczego.


Aby to działało, musimy zacząć z właściwymi surowcami. Nie uda ci się, jeśli spróbujesz tego z psem czy też z szympansem, jak wiemy z szeregu długich i entuzjastycznych prób na przestrzeni lat. Także niektóre ludzkie niemowlęta nie potrafią stanąć na wysokości zadania. Pierwszym progiem na ścieżce do osobowości jest więc po prostu to, czy opiekun potrafi rozbudzić komunikację. Ci, w których światło rozumu z takiego czy innego powodu nie chce się zapalić, niekwestionowanie zostają relegowani do niższego statusu. Nie jest to ich winą, po prostu jest ich pechem.


Jednak jak mówimy o pechu czy szczęściu, spróbujmy najpierw wykalibrować nasze skale. Każdy żywy organizm ma – z kosmicznej perspektywy – niesłychane szczęście, po prostu dlatego, że żyje. Większość, ponad 90 procent, wszystkich organizmów, które żyły, zmarły bez zdolnego do życia potomstwa, ale ani jednego z twoich przodków, idąc wstecz aż do początków życia na Ziemi, nie spotkało to normalne nieszczęście. Pochodzisz z nieprzerwanej linii zwycięzców, która ciągnie się przez miliardy pokoleń, i ci zwycięzcy w każdym pokoleniu byli największymi szczęściarzami, jednymi z setek, tysięcy czy nawet milionów. Niezależnie od tego jak pechowy możesz być dzisiaj, twoja obecność na tej planecie zaświadcza o roli, jaką szczęście odgrywało w twojej przeszłości.


Powyżej tego pierwszego progu ludzie wykazują wielką różnorodność talentów do myślenia, mówienia i samokontroli. Niektóre z tych różnic są „genetyczne” – spowodowane głównie różnicami w zestawie genów składających się na ich genomy – a niektóre są wrodzone, ale nie bezpośrednio genetyczne (spowodowane na przykład niedożywieniem matki, płodowym zespołem alkoholowym lub narkomanią), a inne nie mają w ogóle żadnej przyczyny; jest to wynik przypadku. Oczywiście, żadna z tych różnic w twoim dziedzictwie nie jest czynnikiem podlegającym twojej kontroli, ponieważ istniały przed narodzinami. Prawdą jest też, że w dającej się przewidzieć przyszłości skutki niektórych z nich są nieuniknione, ale nie wszystkich – i coraz mniejszej ich liczby z upływem każdego roku.


W żaden sposób nie jest również twoją winą lub zasługą urodzenie się w danym środowisku, biednym lub bogatym, rozpieszczającym lub maltretującym, z przewagą lub obciążeniami. Te zaś różnice, które są uderzające, mają także rozmaite skutki; jedne nieuniknione, inne dające się uniknąć; jedne pozostawiające blizny na całe życie, inne przemijające. Wiele z tych różnic, które są trwałe, mają tak czy inaczej minimalne znaczenie dla tego, co nas tutaj zajmuje: drugi próg, próg moralnej odpowiedzialności – w odróżnieniu od, powiedzmy, geniuszu artystycznego. Nie każdy może być Szekspirem lub Bachem, ale niemal każdy może nauczyć się czytać i pisać w wystarczającym stopniu, by zostać dobrze zorientowanym obywatelem.


Rozważmy na przykład dolegliwość znaną jako nie rozumienie ani słowa po chińsku . Cierpię na nią wyłącznie z powodu wpływów środowiskowych w moim wczesnym dzieciństwie (moje geny nie mają z tym nic wspólnego, przynajmniej bezpośrednio). Gdybym jednak przeprowadził się do Chin, mógłbym wkrótce zostać „wyleczony”, przy niejakim wysiłku z mojej strony, chociaż niewątpliwie przez resztę życia będę miał głębokie i nie dające się zmienić oznaki mojej deprywacji, łatwo wykrywane przez każdego Chińczyka. Z pewnością jednak mógłbym stać się wystarczająco dobry w chińskim języku, by odpowiadać za swoje czyny, jakie mógłbym popełnić pod wpływem spotkanych ludzi mówiących po chińsku.


Kiedy W. T. Greenough i F. R. Volkmar w klasycznym artykule w “Science” w 1972 roku pokazali, że szczury w środowisku bogatym w zabawki i przyrządy do ćwiczeń oraz możliwości energicznego badania tego środowiska miały więcej połączeń neuronowych i większe mózgi niż szczury wychowane w nagim, ograniczającym środowisku, niektórzy rodzice i nauczyciele przesadzili w zapale prób praktycznego wykorzystania tego ważnego odkrycia i sami zaczęli się zamartwiać czy junior ma wystarczającą ilość i właściwy rodzaj zabawek w kołysce. W rzeczywistości zawsze wiedzieliśmy, że dziecko wychowane samo w ogołoconym pokoju i bez żadnych zabawek będzie opóźnione w rozwoju, a nikt jeszcze nie pokazał, że różnica między posiadaniem dwóch zabawek, a dwudziestu czy dwustu, prowadzi do zauważalnych, długoterminowych różnic w rozwoju mózgu niemowlęcia. Wykazanie tego byłoby niesłychanie trudne z powodu tak wielu interweniujących, mylących wpływów, jednych planowanych a innych przypadkowych, które podczas dorastania dziecka setki razy rocznie wzmacniają i osłabiają pożądany rezultat. 


Niemniej powinniśmy wykonywać trudne badania najlepiej jak potrafimy, ponieważ jest możliwe , że taki czy inny czynnik odgrywa większą rolę  niż podejrzewaliśmy – a więc jest właściwszym celem naszych wysiłków. Możemy jednak już być całkiem pewni, że w miarę upływu czasu większość (jeśli nie wszystkie) tych różnic w warunkach wyjściowych znika w mgle statystycznej. Jak przy rzutach monetą — w wynikach może nie być żadnej istotnej przyczynowości. Kiedy już rozplączemy te czynniki na tyle, na ile jest to możliwe w starannych badaniach naukowych, będziemy mogli powiedzieć z pewną dozą zasłużonej pewności, które interwencje mogą być potrzebne, by przeciwdziałać pewnym brakom, i dopiero wówczas będziemy w stanie czynić wartościujące osądy, które wszyscy pragną czynić.


W niedawno wydanej książce Hooking Up Tom Wolfe ubolewa nad używaniem ritalinu (methylophenidate) i innych metamfetamin w przeciwdziałaniu nadpobudliwości psychoruchowej u dzieci. Robi to bez zastanowienia się nad masą dowodów wskazujących, że niektóre dzieci mają łatwo dające się poprawić – dające się uniknąć – zakłócenie równowagi dopaminy w mózgu, co powoduje upośledzenie samokontroli, tak samo jak czyni to krótkowzroczność.

Całe pokolenie amerykańskich chłopców, od tych z najlepszych szkół prywatnych z północnego wschodu do tych z najgorszych szkół publicznych z Los Angeles i San Diego, jest teraz na methylephenidate, sumiennie wydzielanej im codziennie przez szkolną pielęgniarkę. Ameryka to cudowny kraj! Naprawdę! Żaden uczciwy pisarz nie kwestionowałby tego twierdzenia! Ludzkiej komedii nigdy nie brakuje materiału! Nigdy cię nie rozczaruje!


Tymczasem koncepcja „ja” – „ja”, które ćwiczy samodyscyplinę, odsuwa na później zaspokojenie, hamuje apetyt seksualny, powstrzymuje się przed agresją i zachowaniem kryminalnym – „ja”, które może stać się inteligentniejsze i wznieść się o własnych siłach na sam szczyt życia przez naukę, praktykę, wytrwałość i odmowę poddania się w obliczu wielkich przeciwieństw – to staromodne pojęcie sukcesu przez rzutkość i prawdziwy charakter już znika, znika… znika…

Zastanawiam się czy Wolfe zalecałby wzmacniającą praktykę ćwiczenia oczu i kursów „Uczenie się życia z krótkowzrocznością” zamiast okularów dla krótkowidzów. Na koniec deklamuje wersję na XXI wiek starego dowcipu z brodą: gdyby Bóg chciał, żebyśmy latali, dałby nam skrzydła. Jest tak zdenerwowany wyimaginowanym straszydłem genetycznego determinizmu, że nie widzi, iż „wyciąganie się o własnych siłach”, które chce chronić, to co jest samym uosobieniem naszej wolności, zostaje wzmocnione przez demitologizowanie „ja”, nie zaś zagrożone.


Wiedza naukowa jest królewskim traktem – jedynym traktem – do „uniknioności”. Być może tutaj widzimy zarysy tajemnych lęków leżących u podstaw nawoływań do zahamowania nauki: nie chodzi o to, że nauka odbierze nam wolność, ale że da nam zbyt wiele wolności. Jeśli twoje dziecko nie ma równie wiele „prawdziwego charakteru” jak dziecko twojego sąsiada, być może da się kupić mu trochę sztucznego charakteru. Czemu nie? To jest wolny kraj i samodoskonalenie się jest jednym z naszych najwyższych ideałów. Dlaczego ma być takie ważne, by samodoskonalenie miało się odbywać w staromodny sposób?


To są bardzo ważne pytania i odpowiedzi nie są oczywiste. Powinniśmy zajmować się nimi bezpośrednio, nie zaś zniekształcać przez nierozsądne próby uciszenia ich.


On failures of freedom and the fear od science

Tufts University, 4 grudnia 2002

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Polskie tłumaczenie ukazało się pierwotnie w dawnym „Racjonaliście” (styczeń 2009)  



Daniel C. Dennett

Ur. 1942, jeden z czołowych filozofów nauki, badacz świadomości, filozofii umysłu oraz sztucznej inteligencji; dyrektor Center for Cognitive Studies na Uniwersytecie Tufts. Absolwent Harvardu i Oxfordu. Członek m.in. Amerykańskiej Akademii Nauk i Sztuk, Academia Scientiarum et Artum Europaea, American Association for Artificial Intelligence, American Philosophical Association (przewodniczący w latach 1999-2000). Ważniejsze książki: "Content and Consciousness" (1969), "Brainstorms" (1978), "Elbow Room: The Varieties of Free Will Worth Wanting" (1984), "The Intentional Stance" (1985), "The Intentional Stance" (1987), "Consciousness Explained" (1991), "Darwin's Dangerous Idea. Evolution and the Meanings of Life" (1995), "Kinds of Minds: Towards to Understanding of Consciousness" (1996; wyd. pol. "Natura umysłów", przeł. W. Turopolski, Warszawa 1997), "Brainchildren: Essays on Designing Minds (Representation and Mind)" (1998), "Freedom Evolves" (2003), antologia filozoficzno-literacka "The Mind's I: Fantasies and Reflections on Self and Soul" (1981, wraz z D. Hofstadterem), Odczarowanie. Religia jako zjawisko naturalne (2006).


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nauka

Znalezionych 1476 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Dlaczego kod genetyczny nie jest uniwersalny   Cobb   2014-10-06
Zachwycający rabuś, który liczy sto milionów lat   Cobb   2014-04-28
Twoja wewnętrzna mucha   Cobb   2014-01-22
Ćma gynandromorf wychodzi na światło dzienne  - opowiada historię o nauce    Cobb   2015-09-15
Seksizm w nauce: czy Watson i Crick naprawdę ukradli dane Rosalind Franklin?   Cobb   2015-07-07
Uroczy wykres, który opowiada naszą historię   Cobb   2017-10-17
12 podstawowych punktów biologii ewolucyjnej   Cobb   2016-03-02
Świat RNA   Cobb   2014-11-27
Jak karakara wygrywa z osami   Cobb   2013-12-29
Seymour Benzer: humor, historia i genetyka   Cobb   2014-03-21
Dlaczego powinny nas fascynować liczące 100 tysięcy lat ludzkie zęby z Chin?   Cobb   2015-10-30
DNA: zoptymalizowany kod źródłowy?   Cobb   2015-11-30
Urodziny Rosalind Franklin!   Cobb   2020-07-31
Wszystkiego najlepszego w dniu 60. urodzin, centralny dogmacie!   Cobb   2017-10-04
Dziwaczne, wysysające krew czerwie jurajskie   Cobb   2014-06-28
Geny neandertalskie są wszędzie   Cobb   2015-10-23
Technologia pomaga w kryzysach wodnych na całym globie   Cohen   2019-04-02
Ptasia grypa w czasach ludzkiej zarazy   Collins   2022-01-11
Oszaleć na punkcie nietoperzy w czasach korony i politykierstwa   Collins   2020-07-25
Oxitec rozszerza próby z komarami GMO, by zredukować szerzenie się malarii   Conrow   2022-04-28
Nigeria daje zielone światło kukurydzy GMO   Conrow   2021-11-22
Rośliny zmodyfikowane: odkłamać opinię o GMO   Conrow   2022-04-07
Bakłażan GMO jest udokumentowaną wygraną ubogich farmerów   Conrow   2021-09-23
Selektywnie stosowana koncepcja tabula rasa i ideologicznie motywowane nieporozumienia   Cory Clark   2019-05-09
Dlaczego zwierzęta są urocze?   Coyne   2014-12-30
Trzecia droga ewolucji? Nie sądzę   Coyne   2015-03-05
Lekcja ewolucji: specjacja w akcji!   Coyne   2015-01-12
Moda na kopanie nauki   Coyne   2014-02-03
Niezwykłe pasikoniki naśladujące liście, u których samce i samice są różnych kolorów   Coyne   2017-01-24
Francis Crick był niesamowitym geniuszem   Coyne   2015-04-02
Ogon ćmy i nietoperze   Coyne   2015-02-23
Skąd bóbr? To są szczuroskoczki, a nie wiewiórki!   Coyne   2017-04-11
Dan Brown - akomodacjonista   Coyne   2015-01-31
Ideologiczna opozycja wobec prawdy biologicznej   Coyne   2016-12-28
Nowe niezwykłe skamieniałości typu “Łupki z Burgess”   Coyne   2014-02-22
Kolejny gatunek wron używa narzędzi   Coyne   2016-10-06
Seks paproci i kreacjoniści   Coyne   2015-03-27
Mistyfikacja Sokala: dwadzieścia lat później   Coyne   2017-01-13
Dobór naturalny w naszym gatunku na przestrzeni ostatnich dwóch tysiącleci   Coyne   2016-10-22
Nowa data udomowienia kotów: około 5300 lat temu – i to w Chinach   Coyne   2013-12-26
Pisklę przypominające wyglądem i zachowaniem trującą gąsienicę   Coyne   2014-12-18
Czy rozum jest “większy niż nauka”? Kiepska próba deprecjonowania nauki   Coyne   2015-04-28
Ewolucyjny poziom ludzkiej przemocy   Coyne   2016-10-14
Ciąg dalszy sporu o dobór grupowy   Coyne   2015-04-22
Eureka! Sprytne wrony to odkryły   Coyne   2014-04-07
Koniec humanistyki?   Coyne   2014-01-15
Nowe skamieniałości: najwcześniejszy na świecie znany ptak   Coyne   2015-05-12
Facet od nauki przeciwko GMO   Coyne   2014-11-12
Najstarsze organizmy: 3,7 miliarda lat?   Coyne   2016-09-13
Montezuma i jego flirty   Coyne   2014-05-11
Specjacja hybryd może być rzadka   Coyne   2016-10-29
Trawa w uchu. Ale po co?   Coyne   2014-07-09
Koszmar kreacjonisty: ewolucja w działaniu   Coyne   2016-09-21
Nowy, opierzony i czteroskrzydły dinosaur   Coyne   2014-07-23
Zmień swoje geny przez zmianę swojego życia   Coyne   2014-05-15
Czy człowiek musiał wyewoluować?   Coyne   2015-05-15
Selektywne używanie narzędzi wśród mrówek   Coyne   2017-01-17
Adam i Ewa: dwoje, czy więcej niż dwoje przodków?   Coyne   2017-01-07
Historia porostów i człowieka, który ją skorygował   Coyne   2017-01-26
Delfiny umyślnie narkotyzują się truciznami rozdymków   Coyne   2014-01-04
Przedwczesna wiadomość o śmierci samolubnego genu   Coyne   2013-12-22
Homo floresiensis, hominin “hobbit”, w Internecie   Coyne   2016-11-25
Modliszka storczykowa: czy upodabnia się do storczyka?   Coyne   2015-03-13
Cuda genetyki: arbuz bez pestek   Coyne   2014-08-25
Pająk upodabnia się do ptasich odchodów   Coyne   2014-06-17
Ewolucja i Bóg   Coyne   2014-01-29
Intelektualne danie dnia  The Big Think   Coyne   2014-03-04
Tajemnica pasków zebry rozwiązana – a przynajmniej tak mówią naukowcy   Coyne   2017-01-31
Mimikra chemiczna u mszyc   Coyne   2015-02-19
Jak często geny przeskakują między gatunkami?   Coyne   2015-04-18
Marnie napisany artykuł o uroczym gryzoniu   Coyne   2014-07-03
Ślepa salamandra z Teksasu ma nerw wzrokowy, ale nie ma prawdziwych oczu   Coyne   2016-10-11
Ukwiał żyje w antarktycznym lodzie!   Coyne   2014-01-25
Żebropławy, czyli dziwactwa ewolucji   Coyne   2013-12-30
OLBRZYMI owad wodny (i kilka innych)   Coyne   2014-07-28
Seksizm w nauce o jaskiniowych owadach   Coyne   2014-04-26
Dobór krewniaczy pozostaje wartościowym narzędziem   Coyne   2015-04-06
Najstarsza jak dotąd identyfikacja medycyny sądowej   Coyne   2014-12-10
Pradawnym płazom odrastały kończyny   Coyne   2014-09-29
Dymorfizm płciowy i ideologia   Coyne   2014-12-01
Bajka o kaczkach karolinkach   Coyne   2016-12-16
Grantowie na Galápagos i ich hybrydowe gatunki   Coyne   2014-08-18
Czy humaniści boją się nauki?   Coyne   2014-02-07
Fantastyczna mimikra tropikalnego pnącza   Coyne   2014-05-03
Nowy opierzony dinozaur sugeruje, że większość dinozaurów miała pióra   Coyne   2014-08-03
Dowody ewolucji: wideo i nieco dłuższy wywód   Coyne   2014-10-22
O pochodzeniu dobra i zła   Coyne   2014-02-05
Genetyka kocich łat   Coyne   2014-11-26
Wierzący nagradzani za życia   Coyne   2014-12-21
Lucy mogła umrzeć spadając z drzewa   Coyne   2016-09-07
Opierzony ogon dinozaura w bursztynie!   Coyne   2016-12-19
Nowa i dziwaczna, zmieniająca kształt żaba   Coyne   2015-04-10
Z nowego artykuły wynika, że istnieje nie jeden, a cztery gatunki żyraf, nie jestem jednak pewien   Coyne   2016-09-27
John van Wyhe obala mity o Darwinie   Coyne   2016-11-09
Ewolucja, ptaki i kwiaty   Coyne   2014-06-02
Pradawne rośliny kwitnące znalezione w bursztynie   Coyne   2014-01-10
Najstarsze żyjące organizmy   Coyne   2014-04-03
Użycie ognia przez homininy: przykład szybkiej ewolucji kulturowej?   Coyne   2021-08-04
Cztery prawa biologii ewolucyjnej   Coyne   2015-10-13
Znaleziono najstarszego “bilaterian”: odkryto podobne do robaka stworzenie wraz z jego skamieniałymi śladami   Coyne   2020-04-16

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk