Prawda

Sobota, 11 maja 2024 - 19:29

« Poprzedni Następny »


Prawda Biblii


Bob Seidensticker 2015-08-20


Poniższy tekst pochodzi z mojej książki Krzyżowy ogień. Historia niezwykłej duchowej podróży. Kilka słów na temat kontekstu: Jim ma około pięćdziesiątki, od lat nie wychodzi z domu, jest zamożnym i nieco odpychającym ateistą, a Paul – młody pomocnik słynnego pastora Samuela Hargrove'a – stara się, jak może, by go ewangelizować. Jest rok 1906, obaj są w gabinecie domu Jima w Los Angeles.

– W takim razie porozmawiajmy o tym, jak dokładna jest Biblia. – Paul spojrzał na Jima, szukając u niego aprobaty. Nie dostrzegając żadnej reakcji, mówił dalej: – Wielu ludzi twierdzi, że Biblia jest największym literackim dziełem świata. Z pewnością jest to książka, która ma największy wpływ na losy świata, książka, która od tysięcy lat inspiruje ludzkość.


– Nie zaprzeczę. – Jim sięgnął po coś leżącego na kanapie, co wyglądało jak niezdarnie zwinięte cygaro, i rozmoczonym końcem włożył to do ust. Na poduszce została mała ciemna plama.


Paul chciał kontynuować, ale nie mógł się skupić, widząc, jak koniec tego czegoś chował się i wynurzał spod kudłatych wąsów Jima, który to obgryzał, wydając ciche odgłosy chrupania.


– Czy to cygaro? – Zdecydował się w końcu zapytać.


Cinnamomum zeylanicum. Kora cynamonowca – odpowiedział Jim. Jego słowa zniekształcała trzymana w ustach laska cynamonu. – Pobudza pocenie.


Paulowi nigdy nie przyszło do głowy, że pocenie może być warte pobudzania.


Teraz Jim wydawał dźwięk przypominający pocałunek, prawdopodobnie powstrzymywał ślinę przed kapaniem z drugiej strony tutki z kory.


Paul próbował zignorować ten hałas i, by uniknąć rozproszenia, skupił się na swojej kartce z notatkami.


– A zatem chodzi mi o to, że Biblia jest bardzo dokładna. Badacze odnaleźli tysiące rękopisów, wystarczająco dużo, by przekonać się, że błędy powstałe przy tworzeniu kolejnych kopii są nieznaczne. Są one również stare, od oryginałów Nowego Testamentu dzieli je niecałe czterysta lat. Innymi słowy, dzisiejsze angielskie tłumaczenia oparte są na kopii, która zaledwie minimalnie różni się od pierwotnego tekstu. Poza tym, że język jest inny, czytamy prawie te same słowa, jakie były oryginalnie napisane dwa do trzech tysięcy lat temu.


Jim pokręcił głową.


– To jest głupi argument.


Usta Paula same otwarły się ze zdziwienia.


– To samo mogę powiedzieć o Iliadzie Homera – kontynuował Jim. – Jest dość długa i bardzo stara, starsza od znacznej części Starego Testamentu. Mamy wiele starych egzemplarzy Iliady, a dzisiejsza wersja również może być przyzwoitą kopią oryginału. Czy używając twojej logiki, musimy dojść do wniosku, że Iliada jest prawdziwa? Czy musimy powiedzieć, że Achilles był naprawdę niewrażliwy na zranienia, że Kasandra naprawdę widziała przyszłość, że Ajas był naprawdę wychowywany przez centaura?


– Ale to nie jest dobre porównanie – odrzekł Paul. – Nikt nie wierzy Iliadzie. Fakt biblijny to coś zupełnie innego niż grecka mitologia.


– Nie zmieniaj tematu. Poruszyłeś kwestię dokładności kolejnych kopii rękopisów. Czy zatem twoja logika pomaga nam ocenić dokładność starożytnych ksiąg, czy nie?


– Uważam, że nie można w ogóle porównywać Biblii i Iliady.


Jim westchnął.


– Wróćmy do twojego argumentu. Dzisiaj nikt nie wierzy Iliadzie, ale kiedyś ludzie wierzyli. Achilles, Hektor, Helena, Afrodyta, wojna trojańska. Iliada dużo mówi nam o historii Greków, tak samo jak Biblia jest historią Żydów. I oczywiście wiele miejsc i osób opisanych w Iliadzie naprawdę istniało. Na przykład, archeolodzy odnaleźli Troję. – Jim uniósł dłoń, powstrzymując tym gestem Paula, który otworzył usta. – Oczywiście, dostrzegam różnicę. Mimo że Iliada i Biblia były historiami narodów w nich opisanych, dzisiaj ludzie wierzą tylko Biblii. Przejdę do sedna. Przyjmijmy, że zarówno Biblia, jak i Iliada są wiernymi kopiami oryginalnych tekstów. Nie sprawia to jednak, że są one prawdziwe.


– Nie tylko sama Biblia, ale także inne źródła potwierdzają biblijne opowieści – odparł Paul. – Na przykład Józef Flawiusz, żydowski historyk żyjący w pierwszym wieku, pisał o Jezusie. – Zerknął na kartkę trzymaną w ręce. – Tak samo Tacyt, Pliniusz Młodszy i inni pisarze z tamtego okresu.


Jim zrobił gwałtowny ruch ręką, jak gdyby odganiał komara, a na jego twarzy widać było irytację wymieszaną z obrzydzeniem.


– Czytałem te źródła i ani na jotę nie potwierdzają one twojego argumentu. W zasadzie mówią: „Są ludzie, którzy idą w ślady mężczyzny o imieniu Jezus” lub: „Mówi się, że Jezus dokonywał cudów”. Z tym się jak najbardziej zgadzam. Zaciekawiłoby mnie, gdyby na drugi dzień po którymś z cudownych wydarzeń ukazała się w gazecie Jerusalem Times relacja naocznego świadka, ale nic takiego się nie zdarzyło. Wszystko, co masz, to cztery… nie tysiące, ale cztery… pisemne relacje, które podsumowują opowieść o Jezusie po tym, jak przez kilkadziesiąt lat krążyła ona w przekazach ustnych, i nie są to nawet zupełnie niezależne opisy. Potrzebuję dużo więcej dowodów niż tylko to.


Przez krótką chwilę Paulowi przemknęło przez głowę, ile satysfakcji dałoby mu przeniesienie tej polemiki w ciemną ulicę, mimo że byłaby to nieczysta walka. Potarł wnętrze lewej dłoni prawą ręką zwiniętą w pięść i napiął mocno mięśnie tułowia, by dać ujście rodzącej się wściekłości. W pięć sekund przypomniałby temu ateiście o dobrych manierach. Musiał jednak zachować moralizatorski ton i kontynuował, używając odpowiedzi, które przygotował mu Samuel.


– Po co panu więcej dowodów? Nie widział pan nigdy Jerzego Waszyngtona, ale wierzy pan historycznemu opisowi jego życia. Biblia zawiera historyczny opis życia Jezusa, czemu miałby pan tego nie zaakceptować?


Jim znów pokręcił głową.


– Mamy artykuły z gazet wydawanych w czasach Waszyngtona, które ukazywały się w przeciągu kilku dni od opisywanych wydarzeń, jak również istnieją setki relacji, napisanych przez osoby, które go spotkały. Mamy nawet dzienniki i listy pisane własnoręcznie przez Waszyngtona. Natomiast Jezus nie zostawił żadnych osobistych zapisków, mamy zaledwie kilka Ewangelii, służących za źródła historii jego życia, i są to relacje, których autorzy są nieznani, przekazywane ustnie przez kilkadziesiąt lat, zanim zostały w końcu zapisane. Na dodatek były one pisane z perspektywy obcej kultury. Jezus i jego uczniowie mówiliby w języku aramejskim, a Nowy Testament w całości został napisany po grecku.


– Wyolbrzymia pan problem. Jeśli nie podoba się panu Waszyngton, weźmy Oktawiana Augusta. Wierzy pan w dzieje życia tego cesarza, mimo że jest z czasów Jezusa.


– Jak możesz wysuwać taki argument? Czyś ty zgłupiał? – Jim poskoczył na równe nogi. – Biografie historycznych postaci takich jak Waszyngton i Oktawian August nie zawierają żadnych nadprzyrodzonych twierdzeń!


Paul już otwierał usta, by zaprotestować, jednak wycofał się, widząc, jak Jim wymachuje rękami, krocząc sztywno tam i z powrotem przed kanapą niczym histeryczny oskarżyciel w sądzie.


– To byli wielcy ludzie, ale byli jednak tylko ludźmi. Przypuśćmy, że przeczytałeś, że Waszyngton był odporny na brytyjskie kule podczas wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych lub że Oktawian August był urodzony przez dziewicę. A tak na marginesie, to takie twierdzenia się w rzeczywistości pojawiały. Natychmiast byś je odrzucił. Albo na przykład mormonizm: Joseph Smith wymyślił go zaledwie pięćdziesiąt mil od mojego rodzinnego miasta Syracuse, na krótko przed tym, zanim się urodziłem. Istnieje o wiele więcej informacji o początkach jego religii, listy, pamiętniki, a nawet relacje w gazetach, wszystko napisane współczesną angielszczyzną, a jednak przypuszczam, że zbywasz Smitha wzruszeniem ramion jako świra albo szarlatana. W przypadku Jezusa formułowane są nadzwyczaj nieprawdopodobne, nadprzyrodzone twierdzenia, dlaczego by więc nie odrzucić również tych opowieści? W Biblii są historie, w które nie uwierzyłbyś, gdybyś je przeczytał w dzisiejszej gazecie, a mimo to patrzysz na nie jak na zgodne z prawdą starożytne dziennikarstwo.


Paul miał trudności z opanowaniem drżenia ręki, gdy rzucił okiem na swoją kartkę. Nie miał żadnej odpowiedzi, ale ani myślał się do tego przyznać. Postanowił podjąć nową próbę ataku i wziął głęboki oddech.


– Dobrze, w takim razie proszę odpowiedzieć na coś takiego. W Biblii są opowieści o spełnionych proroctwach. Wczesne księgi opisywały proroctwo, a późniejsze księgi relacjonują, jak się to proroctwo spełnia. O samym życiu Jezusa są ich setki. Na przykład Księga Izajasza opisuje szczegółowo fakty dotyczące życia Mesjasza, a potem Nowy Testament opisuje spełnianie się tego proroctwa.


– Pokaż mi to.


– Dobrze, spójrzmy do Księgi Izajasza 53.


Jim podszedł do regału z książkami i wyciągnął wielką, oprawioną w skórę Biblię, z której wystawało kilka luźnych kartek i mnóstwo notatek. Gdy Jim usiadł i zaczął ją kartkować w poszukiwaniu odpowiedniego rozdziału, Paul zauważył na jej stronicach notatki zrobione ołówkiem i atramentem, niektóre drobnym pismem, inne – dużymi drukowanymi literami. Czy to Jim zrobił wszystkie te uwagi, czy może ta Biblia należała do kogoś innego?


Paul otworzył swój egzemplarz.


– Księga Izajasza mówi: „Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi”. Jezus powinien być królem, ale został odrzucony przez swój własny lud. „Znęcano się nad nim, lecz on znosił to w pokorze i nie otworzył swoich ust”, mógł udowodnić, że jest Bogiem, ale zdecydował się milczeć. „Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze”, to opisuje razy, które musiał znosić przed ukrzyżowaniem. „Jego ranami jesteśmy uleczeni” i „Pan jego dotknął karą za winę nas wszystkich”, Jezus był biczowany i gdy umarł, wziął na siebie ciężar naszych grzechów. To wszystko zostało napisane setki lat przed ukrzyżowaniem.


– Nieprzekonujące – odparł Jim. – Stwierdzenie, że „był wzgardzony” nie brzmi jak opis charyzmatycznego rabina, który wygłaszał kazania do tysięcy uważnych słuchaczy i w Niedzielę Palmową wjechał tryumfalnie do Jerozolimy. Widzę także, że pominąłeś część tego rozdziału, która nie odpowiadała twojej hipotezie. W tym samym rozdziale Bóg mówi: „Dlatego dam mu dział wśród wielkich i z mocarzami będzie dzielił łupy”. Jezus uznany jest jedynie za jednego z wielkich i musi się z nimi dzielić? Dla syna Bożego jest to niewątpliwie obraźliwe. I kim są ci, którzy są mu równi? A co najważniejsze, zwróć uwagę, że nie ma tu żadnej wzmianki o zmartwychwstaniu. Jak więc ma to być historia o ukrzyżowaniu Jezusa, jeśli jest pozbawiona pointy? Ten rozdział to faktycznie bardzo kiepski opis ukrzyżowania, ponieważ „on” w tym rozdziale to nie Jezus, a Izrael.


– Przecież same Ewangelie nawiązują do tego rozdziału jako proroctwa o Jezusie.


– Mam to serdecznie gdzieś. Ten rozdział nie jest o Jezusie.


Paul poczuł się nie mniej zaskoczony, niż gdyby leżał na ziemi, zastanawiając się, skąd nadszedł cios, który go powalił. Samuel nie wspominał mu o możliwości takiej repliki. Próbował dalej.


– A co w takim razie z Psalmem 22? Opisuje on doświadczenie ukrzyżowania i wyraża precyzyjnie ostatnie słowa Jezusa. Jest tam nawet opisane, jak strażnicy rzucają losy o to, komu przypadnie jego szata. A było to napisane całe stulecia przed czasami Jezusa.

– Daj spokój, pomyśl trochę! Autorzy Ewangelii nie byli analfabetami i dokładnie przeczytali całość Prawa, czyli tego, co nazywamy Starym Testamentem. Mogli go dokładnie przeszukać, żeby znaleźć przekonujące proroctwa, zanim napisali Ewangelie. Nie dostrzegasz tego? To tak, jakby popatrzyli na odpowiedzi przed przystąpieniem do egzaminu.


Paul wychylił się do przodu.

– Twierdzi pan, że oni oszukiwali? Że celowo wymyślili ewangeliczne opowieści, żeby pasowały do proroctwa?


– Zastanów się nad tym, jak nieprawdopodobnie bezczelne są biblijne zapewnienia – powiedział Jim – że Jezus był istotą nieziemską zesłaną przez wszechmogącego i wszechobecnego Boga, który stworzył wszechświat. Trudno sobie wyobrazić równie niewiarygodną historię. Celowe oszukiwanie przy wymyślaniu tej opowieści, czyli naturalne wyjaśnienie Ewangelii, brzmi bardziej prawdopodobnie, niż to, że ta historia jest słowo w słowo prawdziwa, co jest wyjaśnieniem nadprzyrodzonym. Paul otworzył już usta, by coś na to odpowiedzieć, jednak Jim przerwał tylko na moment, by przełknąć ślinę, i kontynuował:


– Jest tutaj jednak jeszcze jedno wyjaśnienie, które jest nawet bardziej prawdopodobne: przypuśćmy, że Jezus był tylko charyzmatycznym rabinem, nikim więcej. Oryginalne fakty z życia Jezusa były później opowiadane, powtarzane i opowiadane od nowa, w miarę jak wędrowały przekazywane przez różnych ludzi, za każdym razem stając się ciut bardziej fantastyczne. Detale mogły ulegać stopniowym zmianom, aż dopasowały się do konkretnego proroctwa. Jeśli ludzie zakładali, że Jezus był Mesjaszem, to musiał spełnić proroctwo, zgadza się? Ewangelie przekazywano ustnie przez kilkadziesiąt lat po śmierci Jezusa, zanim zostały spisane, a po drodze stopniowo przenoszone do greckiej kultury. Nie ma potrzeby, żeby sobie wyobrażać celowe wymyślanie nieprawdziwej historii.


– Nie istniała przecież żadna ustna tradycja. Ewangelie zostały napisane przez naocznych świadków.


– Udowodnij to.


– Proszę zapytać jakiegokolwiek pastora! – W głosie Paula zabrzmiał stłumiony śmiech, który prawdopodobnie świadczył o jego niepokoju. – To rzecz powszechnie znana. Mateusz był apostołem, a także naocznym świadkiem, i napisał Ewangelię Mateusza. Tak samo w przypadku pozostałych autorów Ewangelii, też apostołów lub ich towarzyszy.


– Nazwy ksiąg Ewangelii zostały im nadane znaczniej później, na długo po ich spisaniu. Nikt nie wie, kto je napisał, każda Ewangelia jest anonimowa, a ich nazwy są po prostu kwestią tradycji. Żadna z Ewangelii nie zaczyna się: „Oto opis wydarzeń, których ja sam byłem świadkiem”. A gdyby nawet się tak zaczynały, czy powinno mnie to przekonać? Bierzesz jakąkolwiek zmyśloną relację, na początku wstawiasz zdanie: „Sam to widziałem”, i staje się ona prawdziwa? Wyjaśnienie naturalne, że historia Jezusa to tylko legenda, jest o wiele bardziej prawdopodobne od wyjaśnienia nadprzyrodzonego.


Do tej pory Paula rozpraszał hałas gryzionej przez Jima laski cynamonu, ale teraz, na szczęście, Jim odłożył ją z powrotem na kanapę.


– Poza tym mamy mnóstwo przykładów podobnych rzeczy w innych religiach – ciągnął Jim – Święte księgi, które w rzeczywistości są mitami. Na przykład, możemy prawdopodobnie zgodzić się, że Koran, święta księga islamu, to mitologia. Tak naprawdę anioł Gabriel nie złożył wizyty Mahometowi, by przekazać mu mądrości od Boga. Czy Mahomet to wymyślił? Czy żądza władzy popchnęła go do stworzenia nowej religii, z nim samym w roli jej przywódcy? Czy w wyniku skrajnej głodówki doznał złudzeń, które zinterpretował jako objawienia od Boga? Każde z tych naturalnych wyjaśnień, jak i wiele innych, jest bardziej prawdopodobne niż to, że Koran jest prawdziwy w sposób dosłowny. Albo Epos o Gilgameszu lub Beowulf, czy też hinduskie Wedy lub Księga Mormona. One wszystkie zawierają nadprzyrodzone elementy i wszystkie są mitologiami. Jak to możliwe, że ty i ja zgodzimy się, że są to mitologie i że ludzkość w ciągu swoich dziejów wymyśliła religię i mit, ale ty nadal będziesz twierdził, że Biblia jest jedynym wyjątkiem? Jeśli zarzucasz sieć, która do dyskusji wnosi chrześcijaństwo, to ona tak samo wnosi wiele innych religii.


– Nie można wrzucać Biblii do jednego worka z tymi książkami. Ona jest w zupełnie innej kategorii.


– Udowodnij to – powtórzył Jim i rzucił swoją Biblię na stół.


– Dlaczego akurat ja musiałbym to udowadniać?


– Ponieważ to ty wygłaszasz niezwykłe twierdzenia.


– Niezwykłe? – Paul przerwał na moment i z otwartymi ustami zbierał myśli. – Jak może pan tak mówić? Jest pan w mniejszości i odrzuca pan zdanie większości. Chrześcijaństwo jest najbardziej rozpowszechnioną religią, jaką świat kiedykolwiek widział. Niemal wszyscy w tym kraju doskonale znają chrześcijaństwo. Oni nie uważaliby tych twierdzeń za niezwykłe.


Jim uśmiechnął się.


– Tego argumentu z większością nie przytaczałbym zbyt głośno. W obrębie twojej własnej wspólnoty religijnej twoje poglądy stanowią większość, ale twoja odmiana chrześcijaństwa nie stanowi większości nawet tutaj, w Los Angeles. Jeśli nawet zbierzesz do kupy wszystkie wyznania chrześcijańskie z całego świata, większość ludzi na ziemi nadal będzie uważać, że się mylisz. – Popatrzył na Paula i opierając brodę na złożonych dłoniach, kontynuował: – To prawda, że założenia chrześcijaństwa są powszechnie znane, ale przez to nie są one ani trochę mniej niezwykłe. Jakiś Bóg, który może zrobić wszystko, który istnieje od zawsze i który stworzył wszechświat? Stań z boku i popatrz na to w taki sposób, w jaki mogłaby to zrobić osoba postronna. Wysuwasz być może najśmielsze twierdzenie, jakie sobie można wyobrazić. Od nikogo nie powinno się żądać, żeby w nie uwierzył bez dowodów, i to dowodów naprawdę solidnych.


Paul zauważył, że Jim wziął do ręki swoją laskę cynamonu i zaczął nią wymachiwać, cały czas mówiąc.


– Załóżmy, że ktoś twierdzi, że widział krasnoludka, smoka lub jednorożca. Następnie ta osoba mówi, że skoro nikt nie może udowodnić, że ona nie ma racji, to w takim razie jej wierzenia są słuszne. A ponieważ są słuszne, to wszyscy powinni je przyjąć. Jest to oczywista niedorzeczność. Ta osoba wychodzi z takimi zuchwałymi roszczeniami, więc to ona musi dostarczyć dowodów. Innymi słowy, jesteśmy usprawiedliwieni… nie, jesteśmy zobowiązani… do odrzucenia nadzwyczajnych twierdzeń, dopóki nie zostaną przedstawione nadzwyczajne dowody.


– Ja przedstawiłem dowody! – powiedział Paul.


Jim oparł się plecami o kanapę i popatrzył na Paula, pierwszy raz nie mając natychmiastowej riposty.


– Chłopcze, właśnie tego się po tobie spodziewałem – powiedział cicho, niemal łagodnie. – Ale ten dowód ledwo zasługuje na to miano. To, co przedstawiłeś, to lichy argument, który mógłby zadowolić kogoś, kto chce potwierdzić wierzenia, które już wcześniej uznał za słuszne. Ale nie spo­dziewaj się, że przekonasz kogokolwiek innego.


Paul usiadł na krześle, jakby dostał cios w żołądek. Od dwóch lat z coraz większym przejęciem przygotowywał się do podobnej debaty i uważał, że zasługuje na coś więcej. Nie spodziewał się wyrazów najwyższego uznania dla swojej inteligencji – ale mógł chyba liczyć na cokolwiek! Spróbuje uratować dyskusję. Zerknął na swoją kartkę. Prawie wszystko z niej zostało już wykorzystane. Gdy zaczął mówić, czuł, że jego głos brzmi piskliwie i niepewnie:


– Musi pan jednak dostosować swoje wymagania, biorąc pod uwagę, jak dawno to było. Nie może pan prosić o zdjęcia i dzienniki, jeśli te wydarzenia miały miejsce około dwóch tysięcy lat temu. To nieuczciwe.


– Nieuczciwe? Przypuśćmy, że przychodzisz do mnie i chcesz kupić ode mnie dom. Mówię, że on jest wart trzy tysiące dolarów. Ty mówisz: „Dam ci za niego pięć dolarów”. Ja odpowiadam: „Nie, to niedorzeczne. Muszę odrzucić twoją ofertę”. A ty wtedy stwierdzasz: „Ale to nieuczciwe, pięć dolarów to wszystko, co mam”.


Jim pochylił się do przodu i z wyciągniętymi rękami wpatrywał się w Paula.


– Takie coś byłoby absurdalne. Jednak odpowiada to argumentowi typu: „Ponieważ udowodnienie nierealnych twierdzeń Nowego Testamentu jest bardzo trudne, to będziecie musieli przyjąć takie dowody, jakie mamy”. O, nie! Nie przyjmę pięciu dolarów za mój dom, nie przyjmę żałosnych dowodów na istnienie krasnoludków, ani nie przyjmę żałosnych dowodów na istnienie Boga. – Jim przerwał i po chwili dodał: – A skoro już przy tym jesteśmy, to ty też nie powinieneś ich przyjmować.

 

Jam karą Bożą…

Gdybyście się nie dopuścili grzechów ciężkich,

Bóg nie zesłałby na was kary takiej jak ja.

– Czyngis-Chan


The truth of the Bible fiction

 



Bob Seidensticker

 

Po ukończeniu Massachusetts Institute of Technology (1980) projektował sprzęt komputerowy, co było tematem jego pierwszej książki The Well-Tempered Digital Design (1986). Jest współautorem kilkunastu patentów sofware'owych, pracował w wielu firmach technologicznych, od kilkuosobowych start-upów po Microsoft i IBM.

Po opuszczeniu Microsoftu zajął się pisaniem. W książce Future Hype: The Myths of Technology Change (2006) poruszył kwestię przemiany technologicznej – jak ją postrzegamy, a jak ona w rzeczywistości przebiega. Krzyżowy ogień (2011) jest jego pierwszą powieścią. W 2013 roku wydał kolejną: A Modern Christmas Carol, podejmującą temat religii i jej wpływu na życie.

Mieszka niedaleko Seattle z żoną Sandy i psem Wheezerem.

 

………

 

Książka „Krzyżowy ogień. Historia niezwykłej duchowej podróży” ukazała się w Polsce nakładem wydawnictwa Błękitna Kropka i jest do nabycia m.in. na stronie www.blekitna.pl  

 

Więcej informacji o samej książce: http://www.blekitna.pl/tytuly/144-krzyzowy-ogien  

 

Każdy, kto złoży zamówienie na stronie wydawnictwa i w uwagach dopisze „Z polecenia Hili”, otrzyma dodatkowy 10-procentowy rabat.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 907 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Biblia, kobiety i Bóg? (II)   Ferus   2021-07-04
Ekumeniczne spotkanie apostatów   Koraszewski   2021-06-29
Czy wolno krytykować muzułmanów?   Pandavar   2021-06-28
Targniecie się na życie wieczne?   Ferus   2021-06-27
Dwa różne Dekalogi   Ferus   2021-06-20
Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”   Ferus   2021-06-13
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Jest człowieczeństwo i jest muzułmańskie człowieczeństwo   Pandavar   2021-06-03
Żałoba bez złudzeń   Igwe   2021-05-26
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Obraza uczuć religijnych. Czyli co obraża osoby wierzące, a co nie, choć może powinno?   Ferus   2021-05-09
„Szczepionkowa” hipoteza powstania religii   Ferus   2021-05-02
Książka Lucjana Ferusa   Koraszewski   2021-04-26
Kłamiemy, gdyż taką mamy naturę? Czyli „względna równowaga między prawdą a fikcją”.   Ferus   2021-04-25
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Poświąteczna refleksja. Kiedy mity traktowane są jako rzeczywistość.   Ferus   2021-04-11
Nieautoryzowany wywiad z Bogiem   Ferus   2021-04-04
Miecz czy Rozum? Czyli jak uczy historia religii: na jedno wychodzi!   Ferus   2021-03-28
Diabelskie zwierciadło jest winne złu?   Ferus   2021-03-21
Dziewuchy dziewuchom tu i tam   Koraszewski   2021-03-16
Irracjonalne „objawienia boże” (II)   Ferus   2021-03-14
Irracjonalne „objawienia boże”   Ferus   2021-03-07
Groza umiarkowanego islamizmu   Chesler   2021-03-04
Hartowanie ciała i hart ducha   Ferus   2021-02-28
Bezbożne „Ranczo”.Czyli nie jest dobrze, iż wierni mało wiedzą o religii, czy raczej bardzo dobrze?   Ferus   2021-02-21
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (IV)   Ferus   2021-02-14
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (III)   Ferus   2021-02-07
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (II)   Ferus   2021-01-31
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości   Ferus   2021-01-24
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Opatrzność Boża, a szczepienia na COVID-19   Ferus   2021-01-03
W Gazie Hamas jest Grinchem, który ukradł Boże Narodzenie   Fitzgerald   2020-12-31
Episkopat Polski w sprawie szczepionek zaleca: róbta co chceta   Koraszewski   2020-12-30
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (III)   Ferus   2020-12-20
Islam nakazuje kochać Mahometa i Dżihad bardziej niż własne rodziny     2020-12-14
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (II)   Ferus   2020-12-13
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów   Ferus   2020-11-29
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Dylemat moralny czy prosty wybór?   Ferus   2020-11-15
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet” II.   Ferus   2020-11-08
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet”   Ferus   2020-11-01
Nasze zacofanie jest najgorszą obrazą Proroka   Montaser   2020-10-31
USA to jedyny kraj, który rozlicza mułłów   Rafizadeh   2020-10-27
Dyspensa zwalniająca wiernych z myślenia   Ferus   2020-10-25
Dziecinne pytanie: Po co ludzie stworzyli bogów?   Ferus   2020-10-18
Dziecinne pytanie: Po co Bóg stworzył ludzi?   Ferus   2020-10-11
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Refleksje sprzed lat: „Głęboka wiara” i inne.   Ferus   2020-09-20
Zamordowanie amerykańskiego “bluźniercy” w Pakistanie   Ibrahim   2020-09-16
Czy istnieją „głęboko niewierzący”?   Ferus   2020-09-06
Ludzie są grzeszni, ale Kościół (na pokaz) jest święty   Kruk   2020-09-03
Kogo bije dzban?   Koraszewski   2020-08-31
Refleksje sprzed lat: „Łaska boska” i inne   Ferus   2020-08-30
Ignorowane ludobójstwo chrześcijan w Nigerii    Ibrahim   2020-08-25
Egocentryzm religijny   Ferus   2020-08-23
Quo vadis religio?   Ferus   2020-08-16
Palestyńczycy: Priorytety muzułmańskich “uczonych” podczas COVID-19   Toameh   2020-08-04
Ituriel – elektroniczny bóg. Czyli książka, której nie napisałem.   Ferus   2020-08-02
Porwanie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-08
Dlaczego nauki i religii nie można ze sobą pogodzić   Koraszewski   2020-07-05
Palestyńczycy: Nieislamskie prawo o ochronie rodziny   Toameh   2020-07-02
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-01
Pochwała parlamentarnego ateizmu   Koraszewski   2020-06-28
Palestyńczycy: Czy rzeczywiście chodzi o “aneksję”?   Toameh   2020-06-26
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i KnesetCzęść 5: Wbijanie noża   Pandavar   2020-06-24
Przerażająca prawda o dziewicach z raju   Koraszewski   2020-06-24
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (VI)   Ferus   2020-06-21
Turcja: Uczniowie czytają Koran i porzucają islam   Bulut   2020-06-19
Wiara, nauka i umiłowanie bzdury   Koraszewski   2020-06-17
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-06-17
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. V   Ferus   2020-06-14
Dżihadystyczne narracje i islamskie fobie w Nigerii   Igwe   2020-06-11
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu (3)   Pandavar   2020-06-10
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. IV   Ferus   2020-06-07
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu   Pandavar   2020-06-03
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (III)   Ferus   2020-05-31
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Knesset.   Pandavar   2020-05-27
Męczeństwo w obronie niezmiernej głupoty   Koraszewski   2020-05-25
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. II   Ferus   2020-05-24
Nie ma boga nad Boga   Koraszewski   2020-05-18
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości - fikcja   Ferus   2020-05-17
Naprawdę świat chce być oszukiwany?   Ferus   2020-05-10
Usunięcie „Izraela” z duńskiej Biblii   Jacoby   2020-05-05
Fikcja uznawana za Prawdę (VIII)   Ferus   2020-05-03
Fikcja uznawana za Prawdę (VII)   Ferus   2020-04-26
Fikcja uznawana za Prawdę (VI)   Ferus   2020-04-19
Fikcja uznawana za Prawdę (V)   Ferus   2020-04-11
Fikcja uznawana za Prawdę (IV)   Ferus   2020-04-05
Oderwanie charedim   Rosenthal   2020-04-01
Fikcja uznawana za Prawdę (III)   Ferus   2020-03-29
Pandemia i muzułmańskie priorytety   Pandavar   2020-03-26
Fikcja uznawana za Prawdę (II)   Ferus   2020-03-22
Fikcja uznawana za Prawdę   Ferus   2020-03-15
Uciekłaś od wojny, a oni przyjęli cię      2020-03-13
Najdłużej trwająca mistyfikacja. Podsumowanie.   Ferus   2020-03-08
Religie usprawiedliwiają zabijanie, kradzież i inne przestępstwa   Al-Tamimi   2020-03-06

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk