Prawda

Środa, 8 maja 2024 - 20:27

« Poprzedni Następny »


Niewiarygodna idea bogów/Boga II.


Lucjan Ferus 2023-12-03


Motto: „Rzeczywistość jest prawdziwa, natomiast idee są wymyślone,

dlatego powinniśmy dbać o to, aby były zgodne z rzeczywistością”.

                                                           (ks. Krzysztof Charamsa).

 

Przypomnę na wstępie, iż w niniejszym tekście będę starał się odpowiedzieć na postawione wcześniej pytanie: Dlaczego ów biblijny mit o stworzeniu pierwszych ludzi przez Boga, na Jego podobieństwo i obraz, został „dopełniony” drugim (nb. starszym) mitem o stworzeniu (a właściwie „zrobieniu”) pierwszej pary ludzi, tak bardzo różniącym się od tego pierwszego? Uwzględniając fakt, iż ta odpowiedź będzie udzielana z pozycji religioznawczej, nie można się wykręcić infantylnym tłumaczeniem, iż Bóg miał akurat taką koncepcję stworzenia ludzi. A jeśli tak się sprawy mają, to należy się czytelnikom pewne wytłumaczenie, bez którego mogliby odnosić uzasadnione wrażenie, iż nie zostali wcześniej poinformowani o ważnym aspekcie historii religijnych wierzeń.


                                                        ------ // ------
Należy bowiem wiedzieć, iż wszystkie religie jakie kiedykolwiek istniały na Ziemi, oraz wszystkich bogów, którzy kiedykolwiek i gdziekolwiek byli czczeni przez swych wyznawców – stworzyli sami ludzie własną wyobraźnią i rozumem, bez jakiejkolwiek nadprzyrodzonej pomocy z zewnątrz. Inaczej mówiąc: to nie Bóg stworzył ludzi na swoje podobieństwo i obraz, lecz to ludzie tworzyli wizerunki swych bogów/Boga na własne podobieństwo i nadawali im cechy, (a przy okazji i wady) typowo ludzkie, co nosi nazwę antropomorfizmu (często łączonego z antropocentryzmem). I drugi aspekt tego problemu:

 

Z racji na powyższe, wszystkie religie są sacerdotalistyczne, czyli między Bogiem, a Jego wyznawcami pośredniczą w nich kapłani. Jaka zachodzi korelacja między tymi dwoma problemami? Bardzo oczywista: skoro wszystkich bogów/Boga stworzyli kapłani, to nie jest dziwne, że wszystkie religie są sacerdotalistyczne, czyli „zatrudniają” one kapłanów, jako koniecznych pośredników do odprawiania rytuałów, liturgii i obrzędów religijnych, bowiem siłą rzeczy są one rytualistyczne, aby kapłani mieli stałe zatrudnienie w swych świątyniach.

                                                                                                                                                                                                     
Aby lepiej zrozumieć ów problem przytoczę definicję: „Religia sacerdotalistyczna to taka, w której kontakt z bóstwem odbywa się wyłącznie za pośrednictwem upoważnionych do tego osób, które są takimi ze względu na przynależność do stanu kapłańskiego. Akty religijne dokonywane przez nieupoważnione do tego osoby są nieskuteczne: bóstwo/Bóg nie wysłuchuje takich próśb. /../ Dokonanie przez nieupoważnioną osobę aktu zastrzeżonego dla osób ze stanu kapłańskiego, jest zuchwalstwem, świętokradztwem, obrazą Boga. Religie sacerdotalistyczne są zarazem rytualistyczne: aby być miły Bogu i skuteczny, akt religijny musi być dokonany według ustanowionego rytuału, w wypełnieniu którego wyszkolony jest kapłan. Dzieje sacerdotalizmu na gruncie tradycji judeochrześcijańskiej przybrały charakter paradoksalny” (wg „Biblia w ręku ateisty” Helena Eilstein).

                                                           ------ // ------

Co niedwuznacznie wynika z powyższej definicji? Otóż przede wszystkim to, że kapłani wszechczasów, kreując wizerunki swych bogów, głównie myśleli o sobie i o swojej roli w tym odwiecznym, „nadprzyrodzonym interesie”. Doskonale to widać, z jaką przezornością zadbali o wyłączność „kontaktów” z bóstwem/bogami/Bogiem, zawczasu próbując udaremnić niepożądaną konkurencję: „Akt religijny musi być dokonywany przez wyszkolonego w tej sztuce kapłana, według ustanowionego rytuału. Akty religijne czynione przez osoby do tego nieupoważnione (nie przynależne do stanu kapłańskiego), są nieskuteczne, ale też stanowią obrazę bóstwa/bogów/Boga”. Nadzwyczaj cwanie to wymyślono, nieprawdaż!?

                                              

O czym to świadczy? Głównie o tym, że wszystkie bez wyjątku religie są dziełem kapłanów wszechczasów, a owa definicja wyraźnie pokazuje w jaki niewyszukany sposób chronią oni od tysiącleci swój „święty i duchowy” (i bardzo dochodowy) interes. Nie stroniąc od wielu innych, bardziej drastycznych środków, o czym dokładniej pokazuje historia religii. Pełna niewyobrażalnej hipokryzji, niezliczonych pokładów zakłamania, bezlitosnej przemocy i morza przelanej krwi, ludzkiej i zwierzęcej, by tylko utrzymać ten (błogo)stan jak najdłużej.

 

Jeśli bowiem spojrzeć z tej perspektywy na religie, wyraźnie widać, że religijne „prawdy” są tak pomyślane, aby głównie służyły swym prawdziwym twórcom – kapłanom. I w ten sposób „koło” zakłamywania idei bogów/Boga zamyka się. Skoro kapłani wszechczasów są prawdziwymi twórcami wszystkich naszych bogów/Boga i wszelkich naszych religii, to muszą one być tak przez nich pomyślane, aby było na nich ciągłe „zapotrzebowanie duchowe”, prawda? Jak więc to wygląda w religijnej praktyce? I tym właśnie pytaniem wracamy do owego problemu, jaki przedstawiam od początku tej części cyklu.   

                                                           ------ // ------

Skoro tak się sprawy mają, jak wynika z powyższej argumentacji, to można przyjąć z dużym prawdopodobieństwem, że i „ten aspekt dzieła Bożego” musiał zostać poddany „obróbce” ideowej. A właściwie został poddany „obróbce” ów starożytny mit, który potem został włączony do biblijnego kanonu, jako „lepiej oddający Boży zamysł względem człowieka”. Co także nie odbyło się bez ideowego zakłamania. Otóż mam na myśli apologetyczną książkę pt.: „Najtrudniejsze stronice Biblii”, autorstwa Zenona Ziółkowskiego, z jakiej m.in. możemy się dowiedzieć o nieznanym hebrajskim mędrcu (Jahwiście) z X w. p.n.e., który (wg Autora) „podjął się dzieła przerastającego siły i zdolności ludzkiego umysłu”, próbując odpowiedzieć na pytanie: „Skąd się bierze zło i grzech?” (zacytuję niektóre fragmenty tej argumentacji).

 

„Mimo dobrodziejstw Boga, mimo zawarcia z Nim przymierza i otrzymania daru Prawa, które wytyczało drogę życia świętego, czyli życia bez grzechów, Izrael nadal grzeszył podobnie jak poganie, nad którymi nie rozciągało się Boże błogosławieństwo, tak jak nad narodem wybranym. /../ Czyżby grzech był złączony z człowiekiem nierozerwalnie i na zawsze? /../ Jeżeli grzech uciska obecnie ludzi i nikt nie może się od niego uwolnić, to „na początku” musiało zaistnieć coś, co spowodowało ten stan. /../ ludzkość powstała przez rodzenie, na początku więc musiała istnieć w jednej parze – mężczyźnie i kobiecie. Opowieść o ich stworzeniu /../ jest wstępem  do opowieści o ich upadku. /../Ażeby opisać rzeczywistość, autor natchniony układa „historię” tego, co musiało być na początku, skutki bowiem domagają się odpowiadającej im przyczyny. /../ Zło pochodzi z grzechu człowieka” /../. „A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą” (Mdr 2,24). (To znaczy, że wszyscy umierający ludzie należą do diabła? Niewiarygodne!).

                                                           ------ //------

Czy powyższa argumentacja wydaje mi się przekonująca? Otóż nie i to z paru powodów. Widać przede wszystkim, że przez jej Autora zostało wcześniej przyjęte założenie o istnieniu Boga, a potem starał się on dopasować do niego takie argumenty, które potwierdzałyby je. Logiczne wytłumaczenie zacytowanej z książki sytuacji, byłoby moim zdaniem takie: Dlatego Izraelczycy nadal grzeszyli (podobnie jak poganie), gdyż te wszystkie „dobrodziejstwa” i „błogosławieństwa”, jakie dostali od „swego Boga”, były po prostu religijną ideową fikcją głoszoną przez kapłanów, podobnie jak sama idea bogów/Boga. A owo „grzeszenie” musiało mieć inną (niż religijna) przyczynę. Np. „wstydliwe dziedzictwo” po zwierzęcych przodkach, jakie wtedy (w czasach przed-darwinowskich) nikomu jeszcze nie przychodziło na myśl.  

 

Po drugie: dlaczego przyjęto z góry, że wina tego stanu rzeczy (zło istniejące w dziele Bożym), leży po stronie dwóch bożych stworzeń (diabła i człowieka), a nie po stronie Jego wszechmogącego Stwórcy?! Biorąc pod uwagę tylko te trzy atrybuty Boga (wszechmoc, wszechwiedza i wszechobecność w swym dziele), nie sposób uwierzyć, że nie mógł On rozwiązać tego problemu,.. zanim on zaistniał w naszej rzeczywistości?! Wręcz przeciwnie: narzuca się uzasadnione przypuszczenie, że Bóg chciał aby doszło do „upadku” człowieka w raju i dlatego zaaranżował go i wprowadził w życie swój plan. Inaczej nie można tego tłumaczyć sobie i jednocześnie wierzyć, iż posiada On te wszystkie swoje atrybuty.

 

Reasumując. Z powyższej argumentacji można wyciągnąć następujący wniosek: przyjmując za podstawę rozumowania religijną perspektywę, nie sposób uchronić się od wewnętrznych sprzeczności, zakłamania i niedorzeczności, których jest pełno w religijnych „prawdach”. I jakich nie sposób wyeliminować logicznym rozumowaniem, a wręcz odwrotnie: dzięki niemu dopiero, stają się one wyraźnie widoczne. Spróbujmy zatem spojrzeć na ten „teologiczny problem” z perspektywy religioznawczo – rozumowej i zobaczmy co z tego wyniknie.

                                                           ------ // ------ 

Wyobraźmy sobie najpierw, jak mogłaby wyglądać religia, której tzw. „mit założycielski” ograniczałby się do tego oto fragmentu biblijnej Księgi Rodzaju: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył; stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną”./../ A Bóg widział, że wszystko co stworzył było bardzo dobre./../ Oto są dzieje początków po stworzeniu nieba i ziemi” (BT Rdz 1,27-31. 2,4). Jakimi konsekwencjami musiałoby przejawić się to, w doktrynie ewentualnej religii?

                                                          

Otóż religijna „rzeczywistość” jaka wytworzyłaby się z tego, byłaby diametralnie różna od tej, jaką znamy z „prawd’ naszej religii. Mianowicie taka, w której nie istniałyby pojęcia, jakimi religie (a właściwie ich kapłani) obarczają człowieka winą, jak np.: „zakazany owoc”, „kuszenie kobiety przez węża/szatana”, „nieposłuszeństwo człowieka”, „upadek ludzi w raju”, „śmierć jako „zapłata za grzech”, „grzech pierworodny”, „pojęcie „grzechu” jako takiego”, „grzech śmiertelny”, „grzeszne poczucie wstydu”, „odwrócenie się człowieka od Boga”, „wyznawanie win i grzechów”, „pokuta”, „odpuszczanie grzechów”, „akt żalu za grzechy”, „modlitwa o łaskę Bożą i o wieczne zbawienie”, „modlitwa za Kościół, kapłanów i papieża”, „oddawanie się pod opiekę Ducha Świętego i Anioła Stróża” itd. itp.

 

Nie byłoby też tego znamiennego fragmentu Katechizmu Kościoła kat., który w taki bardzo ogólnikowy sposób charakteryzuje moralny aspekt naszego ułomnego człowieczeństwa:

„Człowiek zwiedziony przez szatana, pogrzebał w swym sercu zaufanie do Boga, nadużył danej mu wolności i sprzeciwił się Bożemu przykazaniu. W tym objawił się pierwszy ludzki grzech. Odtąd prawdziwa powódź grzechu zalewa świat: Kain zabił Abla; grzech stał się zgubą ludzkości”. /../ „W ciągu bowiem całej historii ludzkiej toczy się ciężka walka przeciw mocom ciemności; walka ta zaczęła się ongiś u początku świata i trwać będzie do ostatniego dnia, według słowa Pana” (Sobór Watykański II Geudium et spes)”.

                                                           ------ // ------

Z powyższego cytatu wyłaniają się jeszcze inne aspekty naszej religijnej „rzeczywistości”, jakie nie miałyby szansy zaistnienia przy tym pierwszym micie stworzenia ludzi przez Boga. Np.: „człowiek zwiedziony przez szatana, nie ufający Bogu(?!)”, „nadużycie przez człowieka wolności danej mu przez Boga”, „sprzeciwienie się Bogu, jako pierwszy ludzki grzech”, „z winy człowieka, od czasów Kaina i Abla powódź grzechu zalewa świat”, „grzech stał się zgubą ludzkości”, „przez całą historię ludzkości toczy się ciężka walka przeciw mocom ciemności” i „będzie ona trwać od początku świata, do ostatniego dnia, wg słowa Pana”. Z czego konkretnie wynika ta wielka różnica w opisie religijnej „rzeczywistości”? 

 

Otóż wynika ona głównie z odmiennej relacji Stwórcy do swych rozumnych stworzeń – ludzi (i vice versa), jaka zachodzi w tych dwóch mitach. W tym pierwszym micie, człowiek jest taki, jakim go Bóg zamierzył: stworzony na Jego obraz i podobieństwo. I taka sama jest zapewne rzeczywistość, w której przyjdzie żyć ludziom, bowiem widział Bóg, że wszystko co dotąd stworzył było bardzo dobre. Natomiast w tym drugim micie można odnieść wrażenie, że dlatego, iż człowiek sprzeciwił się Bogu w kwestii „zakazanego owocu” (Bóg nie chciał, aby człowiek wiedział co jest dla niego dobre, a co złe, i tym samym mógł stanowić o swym życiu), Bóg „robi człowiekowi łaskę” jeśli chodzi o wzajemne i dalekie od ideału relacje.    

 

Jak powinno się właściwie rozumieć ów teologiczny problem? Otóż dobrze scharakteryzował go Cesare Vanini (wychodząc z założenia opisanego w Biblii, iż Stwórca Wszechświata musi być wszechmogący, skoro stwarzał go słowami: „Niechaj się stanie”), tak to ujmując: „Świat jest taki, jakim go Bóg zamierzył. Jeśliby chciał, aby był lepszy – byłby lepszy. Jeśli istnieje grzech, widać, że Bóg tak chce. Napisano bowiem, że wszystko czego chce – może zrobić. Jeśli zaś nie chce, a grzech mimo to istnieje, należy Go nazwać albo nieprzewidującym, albo bezsilnym, albo okrutnym: skoro czy to nie był świadom swej woli, czy nie mógł jej wykonać, czy też jej poniechał”.

                                                          

Mamy więc cztery możliwości jego zrozumienia. Pierwszy: tak, jak przedstawiono to w pierwszym biblijnym micie o stworzeniu ludzi. Drugi: tak jak opisano to w drugim biblijnym micie o „upadku” Adama i Ewy. Trzeci: tak, jak logicznie rozumiał to Cesare Vanini. I czwarty: tak, jak wynika z wiedzy religioznawczej, popartej historią religii. Ad.1. Jest tu wewnętrzna sprzeczność: stworzony na obraz Boży człowiek, daleki jest od swego boskiego wzorca i to nawet bardzo. Ad.2. Tu też jest sprzeczność; w dziele Stwórcy wszechmogącego, nie może być winne stworzenie za istnienie w nim zła. Ad.3. Należałoby przyjąć (zgodnie z logiką), że dzieło wszechmogącego Stwórcy może być tylko takie, jakie sobie zamierzył. Każdą inną możliwość należy wykluczyć, ze względu na posiadane przez Niego atrybuty. Ad.4. Na szczęście jest jeszcze religioznawstwo, które twierdzi, że to kapłani wszechczasów „sprokurowali” takie wizerunki bogów, głównie dla własnej korzyści.

                                                           ------ // ------  

Otóż jednym z głównych zakłamań religii jest to, że z założenia mają one służyć ludziom do tego, aby ich hierarchia wartości oraz jakość człowieczeństwa utrzymywała się na możliwie wysokim poziomie moralnym (w teorii). Ale też mają służyć do tego (a może głównie), aby u ich wyznawców stłumić wrodzony lęk przed śmiercią. Każdy kto zna prawdziwą historię religii (nie tę pisaną przez apologetów), wie doskonale, że tak w pierwszym jak i w drugim przypadku, religie zawodzą „na całej linii”! Oczywiste pytanie narzuca się samo: dlaczego te podstawowe założenia ideowe, nigdy w żadnej religii i w żadnych czasach. nie zostały zrealizowane w zadowalający sposób i na „dłuższą metę”? Odpowiedź jest znana nielicznym.

 

Bowiem religie nie są tym, za co chcą aby je uważano! Są one rodzajem władzy człowieka nad człowiekiem („duchowej” ponoć), dzierżonej w imieniu wymyślonej idei bogów/Boga. Władzy udającej „służbę Bogu i ludziom”, czyli pełniącej rzekomo „służebną rolę” względem Boga, jak i Jego wyznawców. Kto z wierzących ma świadomość, że jego religia i wizerunek Boga w tejże religii, mogłyby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby nie zostały kiedyś w ten sposób wymyślone przez cwanych i przedsiębiorczych kapłanów wszechczasów? Dla których ważniejszy był zawsze (i jest nadal) odwieczny i uświęcony tradycją proceder „duszpasterzowania”, oparty głównie na zasadzie „korzyści własnej”?

 

                                                           ------ CDN. ------

                                                          

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 907 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk