Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 08:19

« Poprzedni Następny »


Jak Bóg ogarnia swoje dzieło


Lucjan Ferus 2019-10-13


Jakiś czas temu pokazano w telewizyjnych wiadomościach pewną ciekawostkę. Było nią zdjęcie auta osobowego, które wskutek niekontrolowanego poślizgu wypadło z drogi na nierówne, trawiaste pobocze i ugrzęzło w błotnistym podłożu. Nie wykluczone, iż przy okazji doszło do jakiegoś uszkodzenia. Jego kierowca udał się zapewne do miejsca zamieszkania, zostawiając na szybie karteczkę z odręcznym napisem: „Ogarnę to wieczorem”. Okazało się, iż wieczorem nie było już śladu po aucie, oprócz głębokich kolein od kół w miękkim gruncie.

Jednakże to nie wszystko. Jako ciąg dalszy tych wiadomości, jakiś młody mężczyzna przed kamerą zademonstrował widzom opaski na nadgarstki, na których z jednej strony był biały napis na czarnym tle: NIE OGARNIASZ?, a z drugiej strony: BÓG OGARNIA. Ów młody człowiek wytłumaczył, że chcieli (umknęło mi, jaką organizację on reprezentował), aby ten drogowy epizod z uszkodzonym autem i dowcipnym napisem, przenieść na sferę duchową i stąd ów pomysł na tego rodzaju opaski.

 

Pomyślałem sobie wtedy, iż niezależnie od jakości pomysłu na „uduchowianie” młodych ludzi, znamienne jest w nim to, że jego pomysłodawcy włączając do tego błahego wydarzenia  samego Boga, popełnili popularny wśród osób wierzących błąd, iż nie sprecyzowali w napisie: „Bóg ogarnia”, jakiej religii Boga mają na myśli. Bowiem w każdej religii, jej Bóg inaczej „ogarnia” swoje dzieło, czego innego oczekuje od swych wyznawców i ma odmienne wymagania moralne. I mogłoby dojść do poważnego nieporozumienia, gdyby autor/autorzy napisu „Bóg ogarnia” mieli na myśli np. Allaha czy Jahwe, a nie np. Jezusa Chrystusa.

 

Dlatego biorąc pod uwagę, iż owe opaski zareklamowała nasza prokościelna telewizja, zakładam, że ich pomysłodawca czy pomysłodawcy są wyznawcami religii katolickiej, której podstawą jest Biblia, a ich Bogiem jest opisany w niej Stwórca. Przyjmując takie założenie, dostrzegam pewną nieścisłość w twierdzeniu: „Bóg ogarnia” i to mi każe przypuszczać, że być może jego autor/autorzy nie znają dostatecznie Biblii, gdyż z jej lektury można śmiało wnioskować, iż opisany w niej Bóg NIE OGARNIA jednak swego dzieła. Przynajmniej nie w takim stopniu, jaki można by oczekiwać po wszechmocnym i wszechwiedzącym Stwórcy.

 

Czy mam jakieś przekonujące argumenty na potwierdzenie powyższej tezy? Otóż mam i zacznę od sprecyzowania określenia „ogarniać”. Pierwsze jakie się narzuca, to „ogarnąć” będzie znaczyło „zrobić porządek”, czy też „uporządkować coś” (np. zabrać z drogi tymczasowo pozostawione auto). Inaczej zaś będzie z „ogarnięciem problemu”. W tym przypadku „ogarnąć” będzie tym samym co „zrozumieć” lub „pojąć”. Jest to więc rozumowe (umysłowe) „ogarnięcie” jakiegokolwiek problemu.

 

Można także coś „ogarnąć wyobraźnią”, np. jakiś wycinek rzeczywistości i spróbować przewidzieć co może zdarzyć się w najbliższej przyszłości. Pisarze fantaści (szczególnie ci „najwyższych lotów”, jak np. Stanisław Lem) dzięki posiadaniu niesamowitej wyobraźni i dużej oraz różnorodnej wiedzy, potrafią „ogarnąć” swoją świadomością niesamowicie wielki wycinek rzeczywistości. Ale co istotne, potrafią wykreować alternatywną „rzeczywistość” i „ogarnąć ją” swym umysłem dzięki rozwiniętej umiejętności abstrakcyjnego myślenia.

 

A zatem czy człowiek (rozumiany jako stworzenie Boże) jest w stanie wyobrazić sobie „ogarnięcie” Bożego dzieła przez jego Stwórcę? Owszem, czego przykładem są ludzie (np. projektanci i twórcy owych opasek na rękę), którzy żywią przekonanie, iż BÓG OGARNIA swoje dzieło. Jak można sprawdzić kto ma rację w tej kwestii? Otóż są różne święte księgi, a między nimi ta, nazywana Biblią lub Pismem Świętym, w którym m.in. zapisano w jaki sposób Bóg stworzył świat i wszystko na nim, a w szczególności człowieka. Jakie ma długoplanowe plany w stosunku do ludzi i w jaki sposób je zrealizował.   

 

Jak więc wygląda wg Biblii to „ogarnięcie” przez Boga jego dzieła? Gwoli ścisłości wyjaśnię, iż nie chodzi mi teraz o „ogarnięcie świata miłością przez Stwórcę”, jak widział to papież Jan Paweł II w „Liście do rodzin” z 1994 r., ale raczej o PORZĄDEK jaki w nim zaplanował, i który był nadrzędnym celem dla Boga. Celem, któremu podporządkował całe swe dzieło,  tkwiącym w jego umyśle od wieczności (jak to obrazowo ujął św.Tomasz z Akwinu).

 

W Księdze Rodzaju jest dość dokładny opis, jak Bóg (wpierw nazywany Panem i dopiero w Księdze Wyjścia objawił się Mojżeszowi na górze Horeb w płonącym krzaku, jako JESTEM, KTÓRY JESTEM, czyli późniejszy Jahwe objawiający się Mojżeszowi na górze Synaj) stwarza Wszechświat, świat i wszystko na nim, wypowiadając słowa: „Niechaj się stanie!” lub „Niechaj powstaną..” itd. itp. Świadczy to z pewnością o wszechmocy Boga, który jak przekonują teolodzy ma nieskończone i niczym nie ograniczone możliwości we wszystkim.

 

Jednakże kiedy dnia szóstego kreacji bożej dochodzi do stworzenia człowieka, ów Bóg przechodzi na „ręczne wytwórstwo”. Ulepia go z prochu ziemi i tchnąwszy w jego nozdrza tchnienie życia, czyni go istotą żywą. Umieściwszy go w ogrodzie Eden, Bóg pozwala mu jeść z niego owoce, za wyjątkiem owoców z drzewa wiadomości dobrego i złego. Potem stwierdziwszy, iż „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam”, usypia go, wyjmuje mu z boku żebro i z niego buduje niewiastę. Następnie przedstawia ich sobie, a ci najwyraźniej spodobali się wzajemnie. I choć byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu.     

 

Dalej jest opis, jak przebiegły wąż skusił niewiastę, by zerwała i zjadła zakazany owoc i namówiła swego męża, by też go skosztował. „A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali”.., że nieświadomie popełnili zło. Bowiem dopiero PO zjedzeniu owocu z drzewa poznania dobra i zła dowiedzieli się czym właściwie jest owo „dobro” i „zło”. Ale było już za późno. Kiedy Bóg (akurat zażywający spaceru w czasie ożywczego powiewu wiatru) upewnił się, że ludzie nie posłuchali jego zakazu i zjedli zakazany owoc, ukarał ich surowo.

 

Odtąd kobiety rodzą w bólach, a mężczyźni muszą ciężką pracą utrzymywać rodzinę. Ten UPADEK człowieka w raju został nazwany „grzechem pierworodnym”. Od tego czasu wszyscy ludzie są śmiertelni, a ludzka natura jest grzeszna, skłonna do czynienia zła i nieprawości. Dziedziczą ją wszystkie następne pokolenia ludzi, chociaż nie miały one nic wspólnego z owym feralnym wydarzeniem w raju. Wygląda więc na to, iż Bóg zastosował  wtedy tzw. „odpowiedzialność zbiorową”, bardzo nielubianą przez moralistów.

 

Podsumujmy więc wstępnie to Boże „ogarnięcie” początków rodzaju ludzkiego. Czy czegoś takiego można się było spodziewać po wszechmocnym Bogu, stwarzających Wszechświat słowami: „Niechaj się stanie!”? Przecież Bóg to nie człowiek, który ma dość ograniczone możliwości w świecie fizycznym (np. nie znając przyszłości, może tylko wyobrażać sobie skutki swych poczynań). Bóg z racji posiadanych atrybutów ma nie tylko władzę nad materią i przestrzenią, ale też nad czasem, gdyż wg teologów jest on nie tylko w każdym miejscu swego dzieła, ale też w każdym momencie czasu.

 

Dlatego też bardzo dziwny musi się wydawać (dla osobnika myślącego, oczywiście) sposób w jakim Bóg „ogarnął” zaistniałą sytuację w rajskim ogrodzie: ukarał ludzi choć wcale nie musiał, bo karze zazwyczaj ten, kto nie może ZAPOBIEC karygodnej sytuacji. A Bóg znając w najdrobniejszych szczegółach całą przyszłość swego dzieła (która dla niego jest zawsze teraźniejszością), nie musi sięgać do takich drastycznych środków z surowym karaniem swych stworzeń, gdyż tylko od niego zależy co i kiedy zaistnieje w rzeczywistości, a co nie.

 

A w ostateczności mógł cofnąć czas do momentu sprzed „upadku” człowieka i powtórzyć wydarzenia z owego feralnego wycinka czasu, tym razem jednak bez „nieprzewidzianego” udziału podstępnego węża, który chyba dużo więcej zawinił niż nieświadoma konsekwencji swego czynu niewiasta, prawda? Zważywszy na słowa jakich użył wąż podczas jej kuszenia: „.. otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło”, czy można się dziwić, że uległa zwodniczej logice przebiegłego gada? Które stworzenie nie chciałoby być bliższe wizerunkowi Bogu, na podobieństwo którego zostało ponoć stworzone?

 

Tak przy okazji: dziwne jest też dlaczego Bóg nie chciał, aby ludzie wiedzieli czym jest dobro i zło? I mimo tej upośledzającej ignorancji byli ponoć „doskonali”. Jak to możliwe?! Przecież nie potrafiąc rozróżniać DOBRA od ZŁA nie mogli samemu decydować, co jest dla nich dobre, a co złe. Nie mogli więc dokonywać właściwych wyborów moralnych i samemu stanowić o własnym losie. Przez co zawsze byliby narażeni na wykorzystywanie ze strony przeróżnych „nawiedzonych proroków” i cwanych kapłanów, którzy zawsze wiedzą lepiej, co jest dla ludzi dobre, a co złe. Uważających się za „duchowych przewodników” ludzkości, gdyż tylko oni ponoć znają właściwą drogę do jedynie prawdziwego Boga.

 

Jak dotąd widać, iż biblijny Bóg nie potrafił „ogarnąć” swego dzieła w sposób, jaki można byłoby oczekiwać po wszechmocnym i wszechwiedzącym Stwórcy, doskonałym pod każdym możliwym względem. A opisane w Biblii jego próby „ogarnięcia” są żałośnie nieudolne i całkiem niezrozumiałe w kontekście Bytu o nieskończonych możliwościach. Szczególnie wyraźnie to widać w następnych wydarzeniach opisanych w Biblii. Mam na myśli POTOP, czyli następną karę jaką ów Bóg zesłał na swoje żywe stworzenia na Ziemi, za to, iż zawiodły jego oczekiwania jakie żywił w stosunku do rozumnych istot przez siebie stworzonych.

 

W Biblii tak to przedstawiono (w dużym skrócie). Kiedy Bóg zorientował się, że ludzie na Ziemi są coraz bardziej niegodziwi i źli (nie powinno go to dziwić, gdyż były to łatwe do przewidzenia konsekwencje  KARY, jaką Bóg nałożył na prarodziców w raju. A jeden z jej aspektów był taki, iż ludzie musieli rozmnażać się ze skażoną grzechem naturą i przekazywać ją chcąc nie chcąc dalszym pokoleniom), żałował, że ich stworzył, zasmucił się i postanowił zgładzić ich z powierzchni Ziemi. Swój zamiar o zgładzeniu wszystkiego co żywe obwieścił Noemu, bo tylko jego Bóg darzył życzliwością (aż tak małe miał poparcie?!).

 

Nakazał więc mu zbudować arkę (płaskodenny statek) wg podanych wymiarów i zabrać do niej po parze zwierząt z każdego gatunku żyjącego na Ziemi, aby w niej przeczekali potop, jaki niebawem ześle na Ziemię. Nie wiem jak Noemu z jego rodziną udało się zebrać z CAŁEJ ZIEMI po parze zwierząt z każdego gatunku (czyli 2-3 milionów osobników), tym bardziej, że kiedy do zapowiadanego potopu brakowało tygodnia, Bóg zmienił plany i kazał Noemu zebrać po siedem par zwierząt czystych i po parze nieczystych. I mimo tego, że „Noe spełnił wszystko, jak mu Pan polecił”, do arki weszły zwierzęta po parze „jak Bóg rozkazał”.

 

Ot, taka teologiczno-zoologiczna ciekawostka, którą Świadkowie Jehowy za nic nie potrafią rozgryźć. Ważne jest w tym biblijnym wydarzeniu co innego. To, że Bóg ratując od potopu Noego z rodziną i przeznaczając ich na protoplastów „odrodzonej” ludzkości spowodował, iż owa „odrodzona” ludzkość odziedziczy po swych przodkach grzeszną naturę, ponieważ takową posiadali wszyscy uratowani przez Boga „arkanauci”. Przeoczenie Boga, czy też nieudolne „ogarnięcie” zbyt skomplikowanego problemu? A może celowe działanie? Otóż to ostatnie, bo trudno byłoby uwierzyć, aby Bóg popełniał w swym dziele tak kardynalne błędy.

 

Na właściwy trop naprowadza nas Orędzie Wielkanocne, w którym m.in. znajdują się słowa: „O zaiste, konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa! O szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel!”. Innymi słowy, MUSIAŁ w raju nastąpić upadek człowieka, by ludzkość rodziła się z grzeszną naturą skłonną do czynienia zła i nieprawości, by mógł zaistnieć Odkupiciel i Zbawiciel tychże grzechów. Gdyby bowiem człowiek nie był grzeszny z natury (lecz doskonały), ofiara odkupicielska na krzyżu z Jezusa nie byłaby potrzebna, a sam Jezus Chrystus nie mógłby zostać Bogiem człowieka.

 

O tym, że właśnie taki był plan Boży najlepiej świadczą te słowa z Biblii, mówiące o Jezusie: „On był wprawdzie przewidziany przed stworzeniem świata, dopiero jednak w ostatnich czasach się objawił ze względu na nas” (1P 1,20). Otóż to! Syn Boży był PRZEWIDZIANY na Odkupiciela i Zbawiciela ludzkości jeszcze przed stworzeniem świata, a więc na długo przed tym, zanim pierwsi ludzie „sprzeciwili się” Bogu i w rezultacie czego dostąpili upadku. Jak więc w tym kontekście wygląda „ogarnięcie” przez Boga swego dzieła?

 

No, cóż,.. można wnioskować, iż Bogu wcale nie chodziło o to, by jego rozumne stworzenia – ludzie, byli doskonali, nieśmiertelni i samowystarczalni w kwestiach moralnych. Wręcz przeciwnie: zaplanował on, by rodzaj ludzki był grzeszny, gdyż: „Bez dopuszczenia zła moralnego – czyli grzechu – na świecie, nie ujawniłby się ten przymiot boży, któremu na imię Miłosierdzie. /../ Dopiero na przykładzie grzesznej ludzkości, ujawniło się miłosierdzie Boga przebaczającego. /../ Zło moralne w ostatecznym wyniku służy chwale Bożej, która się uzewnętrznia przede wszystkim w jego miłosierdziu przez przebaczanie, wtórnie zaś w sprawiedliwości przez karę” (tak m.in. stwierdził Sobór Watykański I).

 

Reasumując. Miał rację pomysłodawca czy też pomysłodawcy napisu na opasce: „Bóg ogarnia” (w domyśle: swoje dzieło), ale w jaki zaskakująco dziwny sposób – całkowicie sprzeczny z logicznym i racjonalnym myśleniem ludzi! Otóż wpierw w perfidny sposób „wrobił” człowieka w WINĘ za istnienie zła w jego dziele, mimo, że jest wszechmocny oraz wszechwiedzący. Potem „rozwiązał” rzekomo problem śmiertelności ludzi, wcielając się we własnego Syna i składając sobie z niego ofiarę odkupującą grzechy ludzkości, przekupując  siebie, by móc OBIECAĆ ludziom wieczne życie,.. po śmierci. Choć mogło się obejść bez tej „ofiary” złożonej przez Boga sobie z siebie, wystarczyłyby słowa: „Niechaj się stanie..” itd.

 

Aby w końcu miało się okazać, iż Bóg celowo stworzył ludzi grzesznymi, by miał mnóstwo okazji do przebaczania im win i grzechów, gdyż dzięki okazywaniu im miłosierdzia i karaniu (oczywiście sprawiedliwym), jego CHWAŁA może błyszczeć pełnym blaskiem (ciekawe jak uczestnicy owego Soboru wpadli na ten „genialny pomysł”?). I jeszcze jedno: chciałbym wiedzieć, czy wierni wyznawcy tej religii zadowoleni są z takiego Boga i z jego nad wyraz wyrafinowanego „ogarnięcia” swego dzieła? No i czy są dumni ze swego Boga? (przy założeniu, że prawdą jest to, co opisane jest w Biblii i czego naucza religia i Kościół kat.). 

 

Październik 2019 r.                            ----- KONIEC-----    

 

     

 

  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. Jak wierzący ogarniają swojego Boga? Witold Sofuł 2019-11-17
1. Bóg kto jjest każdy wie Leszek 2019-10-13


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Ekumeniczne spotkanie apostatów   Koraszewski   2021-06-29
Czy wolno krytykować muzułmanów?   Pandavar   2021-06-28
Targniecie się na życie wieczne?   Ferus   2021-06-27
Dwa różne Dekalogi   Ferus   2021-06-20
Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”   Ferus   2021-06-13
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Jest człowieczeństwo i jest muzułmańskie człowieczeństwo   Pandavar   2021-06-03
Żałoba bez złudzeń   Igwe   2021-05-26
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Obraza uczuć religijnych. Czyli co obraża osoby wierzące, a co nie, choć może powinno?   Ferus   2021-05-09
„Szczepionkowa” hipoteza powstania religii   Ferus   2021-05-02
Książka Lucjana Ferusa   Koraszewski   2021-04-26
Kłamiemy, gdyż taką mamy naturę? Czyli „względna równowaga między prawdą a fikcją”.   Ferus   2021-04-25
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Poświąteczna refleksja. Kiedy mity traktowane są jako rzeczywistość.   Ferus   2021-04-11
Nieautoryzowany wywiad z Bogiem   Ferus   2021-04-04
Miecz czy Rozum? Czyli jak uczy historia religii: na jedno wychodzi!   Ferus   2021-03-28
Diabelskie zwierciadło jest winne złu?   Ferus   2021-03-21
Dziewuchy dziewuchom tu i tam   Koraszewski   2021-03-16
Irracjonalne „objawienia boże” (II)   Ferus   2021-03-14
Irracjonalne „objawienia boże”   Ferus   2021-03-07
Groza umiarkowanego islamizmu   Chesler   2021-03-04
Hartowanie ciała i hart ducha   Ferus   2021-02-28
Bezbożne „Ranczo”.Czyli nie jest dobrze, iż wierni mało wiedzą o religii, czy raczej bardzo dobrze?   Ferus   2021-02-21
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (IV)   Ferus   2021-02-14
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (III)   Ferus   2021-02-07
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (II)   Ferus   2021-01-31
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości   Ferus   2021-01-24
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Opatrzność Boża, a szczepienia na COVID-19   Ferus   2021-01-03
W Gazie Hamas jest Grinchem, który ukradł Boże Narodzenie   Fitzgerald   2020-12-31
Episkopat Polski w sprawie szczepionek zaleca: róbta co chceta   Koraszewski   2020-12-30
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (III)   Ferus   2020-12-20
Islam nakazuje kochać Mahometa i Dżihad bardziej niż własne rodziny     2020-12-14
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (II)   Ferus   2020-12-13
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów   Ferus   2020-11-29
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Dylemat moralny czy prosty wybór?   Ferus   2020-11-15
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet” II.   Ferus   2020-11-08
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet”   Ferus   2020-11-01
Nasze zacofanie jest najgorszą obrazą Proroka   Montaser   2020-10-31
USA to jedyny kraj, który rozlicza mułłów   Rafizadeh   2020-10-27
Dyspensa zwalniająca wiernych z myślenia   Ferus   2020-10-25
Dziecinne pytanie: Po co ludzie stworzyli bogów?   Ferus   2020-10-18
Dziecinne pytanie: Po co Bóg stworzył ludzi?   Ferus   2020-10-11
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Refleksje sprzed lat: „Głęboka wiara” i inne.   Ferus   2020-09-20
Zamordowanie amerykańskiego “bluźniercy” w Pakistanie   Ibrahim   2020-09-16
Czy istnieją „głęboko niewierzący”?   Ferus   2020-09-06
Ludzie są grzeszni, ale Kościół (na pokaz) jest święty   Kruk   2020-09-03
Kogo bije dzban?   Koraszewski   2020-08-31
Refleksje sprzed lat: „Łaska boska” i inne   Ferus   2020-08-30
Ignorowane ludobójstwo chrześcijan w Nigerii    Ibrahim   2020-08-25
Egocentryzm religijny   Ferus   2020-08-23
Quo vadis religio?   Ferus   2020-08-16
Palestyńczycy: Priorytety muzułmańskich “uczonych” podczas COVID-19   Toameh   2020-08-04
Ituriel – elektroniczny bóg. Czyli książka, której nie napisałem.   Ferus   2020-08-02
Porwanie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-08
Dlaczego nauki i religii nie można ze sobą pogodzić   Koraszewski   2020-07-05
Palestyńczycy: Nieislamskie prawo o ochronie rodziny   Toameh   2020-07-02
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-01
Pochwała parlamentarnego ateizmu   Koraszewski   2020-06-28
Palestyńczycy: Czy rzeczywiście chodzi o “aneksję”?   Toameh   2020-06-26
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i KnesetCzęść 5: Wbijanie noża   Pandavar   2020-06-24
Przerażająca prawda o dziewicach z raju   Koraszewski   2020-06-24
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (VI)   Ferus   2020-06-21
Turcja: Uczniowie czytają Koran i porzucają islam   Bulut   2020-06-19
Wiara, nauka i umiłowanie bzdury   Koraszewski   2020-06-17
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-06-17
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. V   Ferus   2020-06-14
Dżihadystyczne narracje i islamskie fobie w Nigerii   Igwe   2020-06-11
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu (3)   Pandavar   2020-06-10
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. IV   Ferus   2020-06-07
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu   Pandavar   2020-06-03
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (III)   Ferus   2020-05-31
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Knesset.   Pandavar   2020-05-27
Męczeństwo w obronie niezmiernej głupoty   Koraszewski   2020-05-25
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. II   Ferus   2020-05-24
Nie ma boga nad Boga   Koraszewski   2020-05-18
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości - fikcja   Ferus   2020-05-17
Naprawdę świat chce być oszukiwany?   Ferus   2020-05-10
Usunięcie „Izraela” z duńskiej Biblii   Jacoby   2020-05-05
Fikcja uznawana za Prawdę (VIII)   Ferus   2020-05-03
Fikcja uznawana za Prawdę (VII)   Ferus   2020-04-26
Fikcja uznawana za Prawdę (VI)   Ferus   2020-04-19
Fikcja uznawana za Prawdę (V)   Ferus   2020-04-11
Fikcja uznawana za Prawdę (IV)   Ferus   2020-04-05
Oderwanie charedim   Rosenthal   2020-04-01
Fikcja uznawana za Prawdę (III)   Ferus   2020-03-29
Pandemia i muzułmańskie priorytety   Pandavar   2020-03-26
Fikcja uznawana za Prawdę (II)   Ferus   2020-03-22
Fikcja uznawana za Prawdę   Ferus   2020-03-15
Uciekłaś od wojny, a oni przyjęli cię      2020-03-13
Najdłużej trwająca mistyfikacja. Podsumowanie.   Ferus   2020-03-08
Religie usprawiedliwiają zabijanie, kradzież i inne przestępstwa   Al-Tamimi   2020-03-06
Credo islamu z ust autorytetu     2020-03-02

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk