Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 18:15

« Poprzedni Następny »


Szepty i krzyki w arabskojęzycznych mediach


Andrzej Koraszewski 2020-05-08

Umm Haroun
Umm Haroun

Burza w szklance wody, czy coraz wyraźniejsze sygnały o zmianie postaw społecznych w arabskim świecie? Burzę wywołały dwa seriale telewizyjne przygotowane dla arabskiej publiczności na czas Ramadanu. Ramadan to odwieczna tradycja religijna, którą troszkę zmieniła nowoczesność. Pościsz w dzień, obżerasz się w nocy, a trawienie wspomagasz gapiąc się w ekran telewizora. Budzące dysonans poznawczy seriale mogą źle wpływać na system trawienny. Taką właśnie rakcję wywołał nakręcony przez Saudyjczyków serial Umm Haroun oraz komediowy serial Exit 7. W obydwu pojawiają się Żydzi, prezentowani bez nienawiści, a to wzbudza więcej niż tylko niepokój.

Umm Haroun opowiada o żydowskiej społeczności w Kuwejcie w latach 40. ubiegłego wieku, gdzie Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie żyją obok siebie w zgodzie i przyjaźni.


Już same zapowiedzi tego serialu doprowadziły wielu ludzi do białej gorączki. Tytułowa postać, Umm Haroun jest lekarką, a gra ją słynna kuweicka aktorka, Hayat Al-Fahad. Przeciw prezentowaniu Żydów jako ludzi sympatycznych i pomagających innym protestowały głównie organizacje palestyńskie, media z Kataru, w tym Al-Dżazira, ale i tysiące zwykłych ludzi z wielu krajów arabskich. Uznano te seriale za próbę podkopywania arabskiego morale, nawoływanie do normalizacji stosunków z wrogiem i uderzenie w sprawę palestyńską. (Exit 7 w pewnym stopniu usprawiedliwia taki odbiór, ponieważ tam mówi się otwarcie, że handel i przyjaźń z Izraelem może być ciekawszy od ciągłego popierania „sprawy palestyńskiej”.)   


Rzecznik saudyjskiej stacji telewizyjnej, która nadaje te seriale, oświadczył stanowczo, że mimo krytyk i ataków, stacja nie zamierza przerwać ich pokazywania. Dodał również, że twierdzenia, jakoby stacja MBC nawoływała do normalizacji, są nieprawdziwe, zauważając przy okazji, że „w odróżnieniu od innych, jego stacja nie handluje palestyńską sprawą i nie przeprowadza wywiadów z przedstawicielami Izraela”. (Fakt, Al-Dżazira zaprasza czasem izraelskich dziennikarzy, chociaż podejrzewanie jej o promowanie normalizacji byłoby grubą przesadą.)    


MEMRI (instytut dostarczający informacji o tym co mówią politycy, duchowni, media bliskowschodnie i muzułmańscy dysydenci, o którym liczni wybitni intelektualiści znad Wisły opowiadają straszne rzeczy nie mając zielonego pojęcia, co też ten diabelski instytut pokazuje) opublikował przegląd głosów arabskich dziennikarzy, komentujących zamieszanie wokół tych dwóch serii telewizyjnych.    


Abd Al-Rahman Al-Rashed, były naczelny wychodzącej w Londynie po arabsku „Al-Sharq Al-Awsat” opublikował w tej gazecie tekst, w którym stwierdza, że te seriale telewizyjne odzwierciedlają zmianę postaw społecznych i politycznej linii w niektórych krajach arabskich. Stacje telewizyjne zabiegają o wysoką oglądalność, żeby sprzedać reklamy. Ten autor daje do zrozumienia, że nie ma tu żadnego diabolicznego planu, że producenci filmowi wyczuli zmianę wiatru, ponieważ wszyscy dziś mówią o Izraelu i współpracy.

„To temat, który odzwierciedla główny nurt rozmów, nie tylko wśród Arabów, którzy są daleko  od miejsca konfliktu z Izraelem, ale również wśród młodych Palestyńczyków, którzy zaczęli mówić innym językiem niż ich rodzice.”

Mieszkający w Londynie saudyjski liberalny dzinnikarz pisze, że chociaż dramat telewizyjny nie odzwierciedla polityki żadnego rządu, to odzwierciedla społeczne nastroje, a te mogą wpływać na polityczne decyzje.    

       

W tej samej, wydawanej w Londynie gazecie arabskiej dyrektor saudyjskiej rozgłośni telewizyjnej Al-Arabija, Mamdouh Al-Muhaini opublikował artykuł pod znamiennym tytułem: „Arabowie, Żydzi i toksyczna propaganda”. Saudyjski autor pisze, że negatywne reakcje na serial Umm Haroun pokazują raz jeszcze, jak antyżydowska propaganda i religijna nienawiść, które polityczny islam oraz przywódcy arabscy szerzą w krajach arabskich, niszczyły arabską kulturę. Telewizyjny dramat o żydowsko-arabskich rodzinach nie powinien wywoływać tak gwałtownych reakcji, tymczasem stał się przedmiotem teorii spiskowych, oskarżeń o kolaborację i normalizację stosunków z Izraelem.         

"Jednakże – pisze Al-Muhaini - powinniśmy być wdzięczni tym wściekłym jednostkom, które przez swoje reakcje na ten serial, nie zdając sobie z tego sprawy, ujawniły dwa fundamentalne źródła kryzysu w arabskich społeczeństwach. Dzięki temu poznaliśmy  dwie wielkie pomyłki z przeszłości i z teraźniejszości, które  doprowadziły do osłabienia i dezintegracji arabskich społeczeństw  i obciążenia umysłów wrogością i nienawiścią.”

Tym pierwszym źródłem jest według niego nienawiść religijna, dziesięciolecia podsycania motywowanej politycznie nienawiści do judaizmu.

„Polityczni przywódcy wykorzystywali propagandę dla zwiększenia narodowego kapitału, wzmocnienia swoich ekspansjonistycznych aspiracji i dla ukrycia swoich niepowodzeń na polu gospodarki oraz upokarzających klęsk. Wykorzystywali religię i społeczności do ataków, oskarżeń o zdradę i kolaborację z wrogiem, zmuszając ich w końcu do emigracji po fali prześladowań…”

Drugą pomyłką według saudyjskiego dyrektora stacji telewizyjnej, było prezentowanie muzułmanów jako prześladowanych ofiar w stanie wiecznej wojny w obronie wiary przeciw wrogom wewnętrznym i zewnętrznym. Ci wrogowie wewnętrzni obejmowali również Arabów innych wyznań. Ludzie zostali tak zindoktrynowani, że dziś normalny serial telewizyjny wywołuje przerażenie w zatrutych umysłach i duszach ludzi obawiających się, że próbuje się ich nakłonić do bardziej ludzkiego spojrzenia na świat.

"Ta ogłupiająca propaganda i religijna nienawiść doprowadziły do głębokich szkód w tkance arabskich społeczeństw. Być może rozpoznanie tych zatrutych korzeni pozwoli się ich pozbyć i odrzucić kulturę teorii spiskowych, podejrzliwości i oskarżeń o kolaborację i zdradę, której rezultaty dziś widzimy.”

Trzeci autor, również saudyjski dziennikarz, piszący także w tym samym wychodzącym w Londynie arabskim dzienniku „Al-Sharq Al-Awsat”, zwraca uwagę na inny aspekt – na historię, o której się milczy, na fakt, że Żydzi przez stulecia stanowili trwały element arabskich społeczeństw, a dziś nie został po nich ślad. Sam widok żydowskich symboli religijnych, takich jak gwiazda Dawida czy menora, budzi w ludziach upiory. Opowieść o żydowskiej rodzinie w Kuwejcie, żyjącej tam ponad 70 lat temu wywołała popłoch jeszcze zanim ludzie ją obejrzeli. Reakcje na ten serial pokazują rozmiary rasizmu w arabskich społeczeństwach, wbitego do głów przekonania, że arabscy Żydzi byli współwinni powstania państwa Izrael.


Hussein Shubakshi pisze, że mimo tych nienawistnych głosów serial jest sukcesem i wyraźnie budzi apetyt na informację o ludziach, którzy zniknęli z arabskich społeczeństw, mimo iż tak długo byli ich ważną częścią.            


Jest w tym sporządzonym przez MEMRI zestawie artykuł Sawsan Al-Sha’er, dziennikarki z Bahrajnu, która pisze, że główna bohaterka serialu Umm Haroun, nie jest postacia zmyśloną, że była akuszerką, która pomagała przy jej narodzinach w 1956 roku. Autorka pisze, że historia zgodnego współżycia obok siebie Żydów, chrześcijan i muzułmanów została skazana na zapomnienie, że dziś zadaniem mediów jest jej przypomnienie i pokazanie, że nadal są w arabskim świecie ludzie, dla których tolerancja jest wartością.


Oczywiście te cztery głosy liberalnych dziennikarzy nie muszą o niczym świadczyć. Są zaledwie sygnałem skłaniającym do dalszego szukania. MEMRI jest fenomenalnym źródłem pozwalającym zajrzeć za językową kurtynę. O problemie zmiany postaw arabskich w stosunku do Żydów i Izraela opowiada inny tekst z MEMRI, ale to ponownie Saudyjczycy, więc bardzo ograniczone pole obserwacji. Saudyjczycy długo byli sponsorami terroru, zarówno tego przeciw Izraelowi, jak i skierowanego przeciw Zachodowi. Dziś to się na nich mści i przynajmniej część społeczeństwa zaczyna się odwracać w inną stronę, szukając czasem winnego w tych, których przez lata hojnie i żarliwie wspierali. Dziś na celowniku są Palestyńczycy, a w szczególności Hamas oraz również wierny praktykowanemu przez Bractwo Muzułmańskie wahhabizmowi Katar. Nie można wykluczyć, że przeciwnicy sponsorowania terroryzmu byli w Arabii Saudyjskiej i wcześniej, ale w totalitarnym społeczeństwie o istnieniu liberałów dowiadujemy się z okazji odwilży, kiedy odwaga tanieje.


Relacje między „Palestyńczykami” (czytaj OWP i Hamasem) i Saudyjczykami są od dłuższego czasu napięte, a pogorszyły się jeszcze z okazji pandemii i gwałtownego spadku cen ropy naftowej oraz licznych głosów radości z tego powodu tak w Gazie, jak i na Zachodnim Brzegu. Ostatnio falę gniewu wywołał rysunek satyryczny mieszkającego w Szwecji Abbasa (zbieżność nazwisk przypadkowa), który narysował (dla Al-Dżaziry) Araba uciekającego przed lecącą na niego beczką z ropą naftową. Saudyjscy dziennikarze śledczy wygrzebali pospiesznie, że podobno ojciec i dwaj bracia rysownika, to terroryści z Hamasu, członkowie brygad al-Kassam. 

Radość z powodu kłopotów ekonomicznych Arabii Saudyjskiej wzbudza szczególną irytację Saudyjczyków, którzy przypomnieli natychmiast, że to z zysków z ropy naftowej płynęły pieniądze dla Palestyńczyków, że Palestyńczycy gryzą rękę która ich karmi, że tak samo było, kiedy Saddam Husajn najechał na Kuwejt, a mieszkający tam Palestyńczycy natychmiast sprzymierzyli się z najeźdźcą. Na Twitterze pojawił się wysyp wpisów pod takimi hashtagami jak: „Palestyna to nie moja sprawa”,  „Palestyńczycy to niewdzięcznicy i zdrajcy”, „Syjonistyczny wróg jest naszym bratem”.  Oczywiście wpisy na Twitterze to nie badania opinii publicznej, jednak liczba przekazań opinii, które jeszcze niedawno byłyby karalne, świadczy o faktycznej zmianie postaw.


Znani dziennikarze reżimowi przyznają się dziś, że są zwolennikami Izraela i otwarcie głoszą w mediach krajowych i zagranicznych, że sprawa palestyńska jest martwa. Mówiąc dla Russia Today jeden z nich przypomniał, że nie ma w Koranie niczego takiego jak Palestyna, ale jest tam wspominany Izrael. Inny dziennikarz, mając na myśli Palestyńczyków i Syryjczyków, przypomniał stare arabskie przysłowie, że ignorant jest największym wrogiem samego siebie.   


Podczas gdy w prasie saudyjskiej pojawiają się coraz częściej wezwania do nawiązania normalnych stosunków dyplomatycznych i handlowych z Izraelem, reakcją jest narastająca wrogość po stronie palestyńskiej, co oczywiście nakręca dalej saudyjską niechęć do Palestyńczyków. Młodzi ludzie, którzy jeszcze niedawno uczestniczyli w szkolnych zbiórkach na biednych Palestyńczyków odkrywają, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana niż dotychczas pokazywała ją propaganda.


Niedawno szumu narobił tweet pewnej Saudyjki, głoszący że została oszukana przez palestyńską narrację. Postanowiła sprawdzić co też mieszkańcy Gazy i Zachodniego Brzegu zamieszczają na Instagramie. Jak pisze, spodziewała się zobaczyć biednych ludzi w ruderach, a znalazła roześmianych właścicieli pięknych domów, drogich samochodów i bywalców luksusowych restauracji. Autorka cieszy się, że jej palestyńscy bracia żyją w bezpiecznym miejscu, że są szczęśliwi, uśmiechnięci i wrażliwi na modę.


Zahr Alnajjar98 Gaza Strip
Zahr Alnajjar98 Gaza Strip

„Nie, moi kochani Palestyńczycy - kończy swoją relację z podróży po Instagramie saudyjska autorka – Rozumiem teraz, że nie ma żadnej opresji, wojny, ani okupacji


Dzięki Bogu żyjecie w bezpieczeństwie i pokoju. Jestem szczęśliwa, że tak jest. Nie rozumiem tylko dlaczego was to denerwuje, was, którzy zamieściliście te zdjęcia na Instagramie.”

Te szepty są coraz liczniejsze i wywołują gniewne krzyki po drugiej stronie. Ciekawe. Chciałbym wiedzieć więcej.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Jak USA starają się związać ręce Izraela przed ogłoszeniem nowej umowy z Iranem   Doran   2023-06-24
ONZ i WHO obwiniają Izrael bardziej niż kogokolwiek innego   Bryen   2023-06-22
Problem z definicją antysemityzmu IHRA polega na tym, że nie pozostawia miejsca dla  antysemitów     2023-06-21
Groźba decywilizacji   Lloyd   2023-06-21
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
UNRWA dostarcza darmowych świadczeń 775 tysiącom osób, które nie są uchodźcami nawet według jej własnej definicji     2023-06-19
Polityka w czasach romantycznej zarazy   Koraszewski   2023-06-17
Antyzachodni klub nuklearny: Korea Północna, Chiny, Rosja i Iran niebezpiecznie atakują Zachód   Rafizadeh   2023-06-08
Polemika z izraelskimi migawkami   Koraszewski   2023-06-08
Amerykanin w Moskwie   Bawer   2023-06-07
Saudyjczycy wyłaniają się jako nowe mocarstwo Bliskiego Wschodu     2023-06-06
Czy modne bzdury przestaną być modne?   Koraszewski   2023-06-05
Amerykańska Narodowa Strategia Przeciwdziałania Antysemityzmowi jest porażką, zanim rozpoczęła działalność     2023-06-03
Głupota i podłość w służbie walki o władzę   Koraszewski   2023-06-02
Nowe media i stare problemy z dialogiem   Koraszewski   2023-05-30
Turcja: Co powiedziałby ojciec?   Taheri   2023-05-30
Wybory w Turcji: nacjonalistyczna polityka tożsamości wygrywa mimo nędzy   Bekdil   2023-05-27
Ekstremiści już planują wykorzystanie AI   Stalinsky   2023-05-23
Wywiad rzeka o seksie   Koraszewski   2023-05-22
Iran: Zastąpienie Chomeiniego Clintonem   Taheri   2023-05-20
Krytyka nazbyt zatroskanego rozumu   Koraszewski   2023-05-19
Dwaj reformatorzy, dwa bardzo różne światy   Fernandez   2023-05-17
Napięcia rosną na Bliskim Wschodzie, gdy jedna strona chce zabijać Żydów, a druga strona to Żydzi, którzy nie chcą umierać i żadna ze stron nie godzi się  na kompromis     2023-05-15
Problem niedoborów wody na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej   Raphaeli   2023-05-15
Dziewczyna z Krochmalnej, która nie została Jentł   Walter   2023-05-10
Co dalej w sprawie uczciwości sztucznej inteligencji?   Koraszewski   2023-05-09
Wiek XXI – wojna przeciw kobietom i zanikanie rodzaju żeńskiego   Chesler   2023-05-08
Systematyczne zaciemnianie uprzedzeń rasowych   Rubinstein   2023-05-05
Absurd goni absurd   Koraszewski   2023-05-04
Świat w krzywych zwierciadłach   Koraszewski   2023-05-02
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Sprawy, które wzbudzają niepokój   Hirsi Ali   2023-04-28
Turcja: Porzuceni iraccy i syryjscy chrześcijanie   Bulut   2023-04-27
Urzędnik państwowy stanął w obronie praw związanych z płcią i drogo za to zapłacił   Kay   2023-04-20
Wycofanie się z Afganistanu było jednym chaosem. Dlaczego Biden udaje, że tak nie było?   Jacoby   2023-04-19
Islamskie dyktatury próbują kupić agencje ONZ   Meotti   2023-04-17
Czy moralność jest zapisana w genach?   Koraszewski   2023-04-13
Francja: “Krajobraz ruin”   Milliere   2023-04-11
„Biedni” Palestyńczycy nie są tacy biedni   Fitzgerald   2023-04-07
Hipokryzja brytyjskiego premiera Rishiego Sunaka wobec Izraela i terroru   Flatow   2023-04-06
Serce i umysł: Ćwierć wieku MEMRI   i Alberto M. Fernandez   2023-04-04
Żart niech się żartem odciska, a przed fejkami uczmy bronić się za młodu   Koraszewski   2023-04-01
Obrona obiektywnego dziennikarstwa   Jacoby   2023-03-31
Co myślą Palestyńczycy?   Hirsch   2023-03-30
Słowa nie mają znaczenia. Mamy władzę nad słowami, a nie odwrotnie.   Krauss   2023-03-29
Dziennikarze czczą Rogeta i porzucają obiektywizm   Bard   2023-03-29
Progresiści zwrócili Demokratów przeciwko Izraelowi   Tobin   2023-03-28
Roger Waters twierdzi, że odmawia się mu „wolności słowa”, obiecuje pozwać niemieckie miasta   Fitzgerald   2023-03-26
Dylematy demokraty, chochoła i warchoła   Koraszewski   2023-03-25
Czy niemowlęta nadal wygrywają wojny?   Taheri   2023-03-24
France24 zawiesza dziennikarzy za antysemityzm   Wójcik   2023-03-22
Nie każda solidarność budzi podziw i uznanie   Koraszewski   2023-03-20
Protesty i Zasada Pani Frearson   Collins   2023-03-19
Amerykańscy profesorowie przemawiają na konferencji terrorystów   Flatow   2023-03-18
Pornografia protestu. Szukanie przyjemności w szlachetności buntu   Leibovitz   2023-03-18
Pożegnać świętości, wrócić do zasad   Koraszewski   2023-03-17
Mordercza obsesja UE na punkcie Izraela   Tawil   2023-03-17
Czy modlitwa w szkole jest zgodna z Konstytucją?   Dershowitz   2023-03-14
Dziecięca choroba lewicowości   Koraszewski   2023-03-10
Lista rzeczy, których NIE zobaczymy i NIE usłyszymy od rządu i mediów USA po zamordowaniu obywatela amerykańskiego w Judei     2023-03-07
Chiny przekraczają “czerwoną linię” pomagając Rosji w wysiłkach wojennych   Bergman   2023-03-03
Katastrofa demokracji, czy katastrofa w demokracji   Koraszewski   2023-03-02
Republika Strachu: 20 lat później   Teheri   2023-03-01
Empatia i wrażliwość sztucznej inteligencji   Krauss   2023-02-28
“Przebudzona” Ameryka — oglądana przez uciekinierkę z Korei Północnej   Bawer   2023-02-27
Rajd IDF na Nablus to kolejny gwóźdź do trumny Autonomii Palestyńskiej   Toameh   2023-02-24
Ukraina: niezamierzone konsekwencje   Taheri   2023-02-23
Gdzie, u licha, była „Palestyna”?   Collier   2023-02-23
Wojna zastępcza Europy przeciwko Izraelowi. Jak UE ignoruje zbrodnie Hamasu   Tawil   2023-02-22
UE walczy z dezinformacją. Ale nie antyizraelską dezinformacją     2023-02-20
Szczęśliwy święty Jerzy   Koraszewski   2023-02-19
Trzęsienia ziemi przynoszą śmierć. Ale także życie   Jacoby   2023-02-18
CIA Burnsa wznawia wojnę z Izraelem   Bard   2023-02-18
„Global Getaway”: nadmiar pustych obietnic ze strony UE?   Bergman   2023-02-17
UNRWA jest problemem a nie rozwiązaniem   Tawil   2023-02-16
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Dialog ze sztucznym inteligentem   Koraszewski   2023-02-15
Chiny i Rosja pogłębiają więzi   Bergman   2023-02-11
Iran: Wyprzedaż klejnotów rodzinnych, by kupić lojalność   Taheri   2023-02-09
Zagrożeni Asyryjczycy i język Jezusa potrzebują międzynarodowego wsparcia   Bulut   2023-02-08
Palestyńczycy naprawdę zasługują na współczucie   Koraszewski   2023-02-07
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
Unia Europejska w sprawie praw człowieka w Iranie: najpierw biznes   Rafizadeh   2023-02-01
Państwa arabskie wysyłają miliardy na amerykańskie uniwersytety     2023-01-29
Naród ofiar jest skazany na porażkę   Greenfield   2023-01-28
Dlaczego należy zakazać flagi OWP i Konfederacji?   Flatow   2023-01-27
Komu na rękę z niewidzialną ręką?   Koraszewski   2023-01-27
UE i administracja Bidena wciąż ugłaskują i nagradzają mułłów Iranu   Rafizadeh   2023-01-24
Żyjemy w ciekawych czasach   Koraszewski   2023-01-24
Wojna Unii Europejskiej z Izraelem   Tawil   2023-01-19
Czy istnieje środek prawny na kłamstwa George'a Santosa?   Dershowitz   2023-01-19
Wieczny dyktator i brakujący pokój: historia Mahmuda Abbasa   Eid   2023-01-19
Orwellowska obsesja „New York Timesa” na punkcie Izraela   Chesler   2023-01-18
Palestyna: Perwersyjny – i wprawiający w osłupienie - paradoks   Sherman   2023-01-17
Kolejna faza ewolucji państwucha   Koraszewski   2023-01-17
Najważniejsze niepisane prawo na Zachodzie: nie drażnij irracjonalnych, ekstremistycznych muzułmanów     2023-01-13
Głupota ujawnia się w działaniu, część 3: ignorowanie porażek   Bard   2023-01-11
Nie ma chleba bez wolności?   Koraszewski   2023-01-11
Europa na łasce Kataru?   Godefridi   2023-01-10
Turecki “postęp”: Sześcioletnią dziewczynkę wydał za mąż jej ojciec, znany szejk   Bekdil   2023-01-06

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk