Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 06:19

« Poprzedni Następny »


Pięć filarów palestynizmu


Vic Rosenthal 2018-05-25


Idee naprawdę mają moc, szczególnie, kiedy wyznają je dziesiątki milionów ludzi. Religie, na przykład, są konstelacjami idei, a religie były źródłem niezliczonych wojen, wielkiej sztuki, muzyki, architektury, systemów politycznych i tak dalej. Niemożliwe jest wyobrażenie sobie, czym byłaby ludzka cywilizacja bez wielkich religii.

Marksizm jest innym przykładem idei o szerokich konsekwencjach (choć nie sądzę, żeby obejmowały wielką sztukę lub architekturę). Istnieją inne idee, które wpłynęły na mniejszą liczbę ludzi, ale ich wpływ na nich był niezmiernie silny; jedną z nich jest syjonizm. Sądzę też, że świecka lewicowość, która jest tak popularna na kampusach uniwersyteckich w USA, liczy się jako spójny (choć nie sensowny) zestaw idei, ale nie mam dla tego żadnej nazwy.


Największym osiągnięciem propagandzisty jest rozpoczęcie “izmu” i doprowadzenie do tego, że zakorzeni się i rozszerzy samodzielnie szeroko i daleko – wirusowo – według współczesnego żargonu. Dobra propaganda może być tania i prosta, i mieć silny efekt. Kiedy jednak szerzy się wirusowo, izm nabiera własnego życia. Ani jego twórcy – ani nikt inny – mogą nie być w stanie go kontrolować.


Jednym z największych sukcesów propagandowych drugiej połowy dwudziestego wieku i początków obecnego jest palestynizm.


W 1964 r. Liga Arabska stworzyła Organizację Wyzwolenia Palestyny. Liga dostrzegła wartość przedstawiania arabskiego projektu wygnania Żydów z tego, co uważali za „ziemię arabską”, jako walkę rdzennego ludu, „Palestyńczyków” przeciwko kolonialnej okupacji przez cudzoziemców. Do tego czasu większość palestyńskich Arabów definiowała się przede wszystkim jako członkowie klanu i może jako członkowie panarabskiego narodu.


Pierwszym filarem palestynizmu jest, że palestyńscy Arabowie są starodawnym ludem zakorzenionym w ziemi Palestyny. Ignoruje się lub ukrywa historyczne fakty o imigracji arabskiej w XIX i na początku XX wieku i wymyśla dzikie historie (“Palestyńczycy są potomkami biblijnych Kananejczyków”). Żydom odmawia się pochodzenia z tych ziem, a nawet prawa do narodowości.


Drugim filarem jest to, że a) exodus 550–750 tysięcy Palestyńczyków w latach 1947-8 z terenów, które obecnie są Izraelem, był umyślnym aktem czystki etnicznej dokonanym przez Żydów; i  b) wszyscy potomkowie tych uchodźców mają prawo według prawa międzynarodowego do „powrotu do domu”. Nic z tego nie jest prawdą. Choć niektórzy Arabowie zostali wydaleni – głównie z miejsc, gdzie populacja aktywnie uczestniczyła w działaniach wojennych – większość uciekła sama. Przemieszczenia populacji podczas wojny są, niestety, częste i w prawie międzynarodowym nie ma „prawa powrotu” dla rzeczywistych uchodźców, nie mówiąc już o ich potomkach.


Trzecim filarem jest to, że Palestyńczycy, jako prześladowany, skolonizowany naród mają nieograniczone prawo “oporu wobec okupacji”. Wolno im prowadzić wojnę lub terroryzm mimo postanowień Karty ONZ, aż ich roszczenia zostaną zaspokojone.


Czwartym filarem jest to, że odpowiedzialność za rozwiązanie problemów,  spoczywa na świecie zachodnim i na Izraelu. Narody arabskie z powodu swojej solidarności z walką palestyńską nie zgadzają się na przyznanie obywatelstwa uchodźcom mieszkającym w ich granicach – także wtedy, kiedy pokazuje im się, że to ich polityka spowodowała wzrost liczby uchodźców z setek tysięcy do milionów.


I wreszcie, piątym filarem jest twierdzenie, że jedynym prawdziwym rozwiązaniem będzie “powrót” uchodźców i zamiana Izraela na arabsko-muzułmańskie państwo (Palestyńczycy mówią, że zamierzają zbudować państwo demokratyczne, ale oczywiście, będzie ono miało arabską większość; a historia uczy nas, co dzieje się z Żydami w takim państwie).


Umieszczony na żyznej glebie antysemityzmu (lub nienawiści do Żydów, które to określenie preferuję) palestynizm zakorzenił się w świecie arabskim, w Europie i na kampusach uniwersyteckich Ameryki Północnej. Rośnie jak chwasty i wyparł proizraelskie uczucia, które były częste na Zachodzie w latach 1970.


Ostatnio groźba irańskiej ekspansji w regionie doprowadziła pewnych przywódców Arabów sunnickich do złagodzenia ich odwiecznej wrogości wobec Izraela, szczególnie jeśli nie są pewni, że ich tradycyjny obrońca, USA, odepchnie Iran. Wiedzą, że Izrael jest najsilniejszą siłą militarną w regionie. Wiedzą też, że Izrael bardzo pragnie zakończenia swojej izolacji i statusu pariasa na Bliskim Wschodzie.


Na przykład, izraelski premier Benjamin Netanjahu odbył niedawno nieplanowane spotkanie z ambasadorami Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Bahrajnu w USA. Nawet podali sobie ręce.  Jeszcze bardziej imponujący był tweet ministra spraw zagranicznych Bahrainu, Chalida bin Ahmed Al Chalifa, że “także Izrael” ma prawo bronić się przed irańską agresją. Arabia Saudyjska pozwoliła na to, by loty do Izraela przechodziły przez jej przestrzeń powietrzną (chociaż nie loty El Al), a saudyjski następca tronu, książę Mohammed Bin Salman powiedział, że zarówno “Palestyńczycy, jak Izraelczycy mają prawo do posiadania własnego kraju”.


Te tendencje są sprzeczne z podstawowymi zasadami palestynizmu. A palestynizm wydaje się być drugą najważniejszą religią w świecie arabskim po tym, jak wbijano go do głów kilku pokoleniom. Tak więc, jakiekolwiek zbliżenie między Izraelem a krajami Arabów sunnickich trzeba będzie pogodzić z ich poparciem dla Palestyńczyków. A to łatwiej powiedzieć niż zrobić.  


Saudyjski następca tronu nawiązywał do tak zwanej inicjatywy arabskiej, która obiecuje “normalne stosunki” w zamian za izraelskie wycofanie się z wszystkich terytoriów zajętych w 1967 r., włącznie z Golanem i Jerozolimą, oraz ustanowienie państwa palestyńskiego. Wymaga także „rozwiązania” problemu uchodźców zgodnie z rezolucją 194 Rady Bezpieczeństwa – którą zawsze interpretowali jako nakazującą prawo powrotu – i z klauzulą gwarantującą, że państwa arabskie nie będą musiały przyjąć żadnych uchodźców.   


Taka umowa nie jest realna, przynajmniej bez sytuacji, w której Izrael przegrywa wojnę z Arabami. Co więc musi się zdarzyć zanim państwo żydowskie będzie naprawdę u siebie w domu na Bliskim Wschodzie? Tylko jedna rzecz: koniec palestynizmu.


Jestem pewien, że dzisiaj niektórzy przywódcy arabscy życzyliby sobie, by ich poprzednicy nie podejmowali tej sprawy z takim entuzjazmem. Podobnie jednak jak inne wojownicze ideologie, palestynizm żyje własnym życiem. Jego twórcy nie mogą wepchnąć go z powrotem do puszki, a większość Palestyńczyków sama nie chce tego zrobić.


Nie chcą być uważani za nowo stworzony naród, którego kultura składa się głównie z opozycji wobec państwa żydowskiego. Nie chcą zrezygnować z marzenia o „powrocie” do „Palestyny”, w której mogli żyć ich pradziadowie. Nie chcą zrezygnować z walki zbrojnej ani ze swojego “ludowego oporu”, co jest mniej lub bardziej tym samym. Nie chcą zrezygnować ze swoich zasiłków od ONZ. A kraje arabskie, w których są uchodźcy, nie chcą tych uchodźców jako obywateli (rozwiązaniem Baszara Asada dla problem uchodźców palestyńskich w Syrii jest eksterminacja ich).   


Ale może, jeśli damy im kolejne 50 lat lub więcej…


The Five Pillars of Palestinism

13 maja 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Vic Rosenthal

Urodzony w Stanach Zjednoczonych, studiował informatykę i filozofię na  University of Pittsburgh. Zajmował się rozwijaniem programów komputerowych. Mieszka obecnie w Izraelu. Publikuje w izraelskiej prasie. Jego artykuły często zamieszcza Elder of Ziyon.  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk