Prawda

Piątek, 26 kwietnia 2024 - 21:25

« Poprzedni Następny »


Stare antypatie nie giną


Sarah Honig 2014-09-15

Fajsal I, arbitralnie ogłoszony królem Syrii, a potem królem Iraku... (zdjęcie:1919 PORTRET ZNANEGO BRYTYJSKIEGO MALARZA AUGUSTUSA JOHNA)
Fajsal I, arbitralnie ogłoszony królem Syrii, a potem królem Iraku... (zdjęcie:1919 PORTRET ZNANEGO BRYTYJSKIEGO MALARZA AUGUSTUSA JOHNA)

Pewne rzeczy po prostu nigdy się nie zmieniają: znakomite skądinąd demokracje nadal trzymają się mocno swoich archaicznych przesądów mimo oszałamiających zmian i przerażającego barbarzyństwa w naszych czasach.

Dlaczego Biały Dom, Whitehall i korpusy dyplomatyczne we wszystkich stolicach Unii Europejskiej są tak wściekle oburzeni na decyzję Izraela ogłoszenia 400 hektarów w Gusz Esyjon ziemią państwową? 

Zgodnie z jakimkolwiek wyobrażalnym przyszłym kompromisem (jeśli do niego dojdzie) ten niewielki obszar z pewnością pozostanie w granicach Izraela, tak jak było to planowane  przed ogłoszeniem niepodległości Izraela.

Esyjon przypadł w 1948 r. oblegającym armiom arabskim i jego żydowscy obrońcy zostali wymordowani z zimną krwią już po tym, jak się poddali. Zniszczony i opustoszały marniał pod okupacją jordańską przez kolejne 19 lat. Niemniej dysfunkcjonalna rodzina narodów zadekretowała, że dla pokoju światowego Esyjon musi na zawsze powrócić do byłego – krótkiego – stanu judenfrei.

Dlaczego? Ponieważ stare antypatie niełatwo giną. Znakomite skądinąd demokracje nadal trzymają się mocno swoich archaicznych przesądów mimo oszałamiających zmian i przerażającego barbarzyństwa w naszych czasach – szczególnie dobrze widocznego na trudnym do zrozumienia Bliskim Wschodzie.

Do niedawna niemal żaden polityk, obserwator lub uczony nie odważał się kwestionować narodowych podziałów regionu lub rozdzielających poszczególne państwa granic. Jedynym wyjątkiem, było ich nieprzyjazne patrzenie na prawomocność państwa żydowskiego. Wszystkim wydawało się, że Irak, Syria lub Libia są pradawnymi narodami z odrębnym charakterem i własną, całkowicie spójną, tożsamością.

Wyrażanie wątpliwości na ten temat było nie tylko politycznie niepoprawne, ale było surowo ganione jako herezja najbardziej bluźnierczego i niedorzecznego rodzaju. Jak najbardziej niepożądane były przypomnienia imperialistycznych układów po I wojnie światowej między Wielką Brytanią a Francją z bezczelnie wymyślonymi narodowościami, definiowaniem ich jurysdykcji, a nawet wyznaczaniem ich władców. Mówienie o tym uznawano za niedające się zrozumieć dzielenie włosa na czworo, za coś nieistotnego i wręcz wywrotowego.

To, co supermocarstwa narzuciły sto lat temu Żyznemu Półksiężycowi, akceptowano jako nieodwołalne. Opiniotwórcy wpoili masom na całym świecie koncepcję, że dawne, kapryśne pomysły dyplomatów są niezmienne.

Wątpiący – nieliczni i rzadko dochodzący do głosu – byli wyszydzani i potępiani.

Kogo obchodziło, na przykład, że rząd Jego Królewskiej Mości podlizywał się niegdyś klanowi Haszymidów, który rządził najświętszymi miejscami islamu w tym, co znane było jako Hedżaz? W zamian za (niewiele warte) poparcie Haszymidów podczas Wielkiej Wojny, Szarif Hussein bin-Ali, haszymidzki emir Mekki (a także samozwańczy Kalif wszystkich muzułmanów) otrzymał zapewnienia, że jego synowie Abdullah i Fajsal, zostaną hojnie wynagrodzeni.


Nawiasem mówiąc, Hussein był tym, który w 1924 r. utracił panowanie nad świętym miastem islamu i otaczającymi go prowincjami na rzecz rywalizującego klanu Saudich. Gdyby zwyciężył, mówilibyśmy dzisiaj o Arabii Haszymidzkiej zamiast o Arabii Saudyjskiej (która także nie jest monarchią zasiedziałą od niepamiętnych czasów).

Abdullah, starszy z książąt z Hedżazi, miał dostać jako dar/zapłatę niemal 80% Brytyjskiego Mandatu Palestyńskiego, który pierwotnie rozciągał się po obu stronach Jordanu. Wszystko to były tereny przeznaczone przez Ligę Narodów na Dom Narodowy dla narodu żydowskiego.

Oczywiście, apetytów Haszymidów nie całkiem zaspokoiła ta darmocha. Abdullah starał się o tytuł Emira Palestyny – kraju, z którym uprzednio nie miał w ogóle żadnego związku. Wielka Brytania zmusiła go do zadowolenia się Transjordanią – na wschodnim brzegu tej mini-rzeczki.

Żaden naród transjordański nie pojawia się w annałach ludzkości, ani też Jordania, jak obecnie znane jest to królestwo. To, co dzisiaj paraduje pod przydomkiem Jordanii zostało stworzone na ziemi palestyńskiej przez Perfidny Albion.

To był pierwszy podział Palestyny. Zdradzonym Żydom pozostała zaledwie jedna piąta część tego, co im pierwotnie obiecano, a i ta mała resztka jest kwestionowana i atakowana zbrojnie  do dnia dzisiejszego.

Jeśli jednak jest to jakąś pociechą, Palestyna jest równie niesamowicie nieobecna w historii jak Transjordania/Jordania. W 135 r. n.e., po powstaniu Bar Kochby, Rzymianie zmienili nazwę Eretz Israel. Nadali nową nazwę – Palaestina – z wypowiedzianym wyraźnie celem upokorzenia pokonanych Żydów. Europa odziedziczyła ten przydomek i Brytyjczycy wybrali jej późniejszy angielski wariant jako nazwą terenu, nad którym otrzymali mandat.

Miejscowi Arabowie, którym początkowo bardzo nie podobała się ta nazwa jako narzucony, obcy import, przyjęli ją później jako liczące 9 tysięcy lat (!) imię ich wyimaginowanego narodu. Do dziś dnia nie potrafią jednak nawet wymówić go poprawnie. [W języku arabskim nie ma litery „p” - MK] W ich wymowie więc Palestyna została wypaczona w nowicjusza „Filastin” – twór całkowicie fikcyjny.

Palestyna/Filastin nigdy nie miały żadnej egzystencji państwowej, samostanowienia, odrębności kulturowej, odrębności lingwistycznej lub specyfiki religijnej, które odróżniałyby ją od otaczającego środowiska arabskiego.

Nie miały tego jednak także ani Irak, ani Syria, państwa które również figurują na widocznym miejscu w sadze Haszymidów. W ramach rekompensaty dla swoich haszymidzkich lokajów Brytyjczycy osadzili młodszego brata Abdullaha, Fajsala, na tronie Wielkiej Syrii 7 marca 1920 r.

Takie to było proste. Wymyślano narody, arbitralnie je nazywano według zasad kulturowych nowych władz europejskich, a potem cynicznie służyły interesom tych władz.

Sprzeczne interesy w sposób nieunikniony wywoływały spory między imperialistycznymi władcami. Paryż, który rościł sobie zwierzchnictwo nad Syrią i Libanem (innym satelitą ich wyrobu) nie był niczego dłużny Haszemidom. Fajsal był dla nich bezużyteczny i uważali za niesłychanie irytujące to, że Londyn ukoronował go na króla w Damaszku. Dlatego – 24 lipca 1920 r. – Francuzi bezceremonialnie wyrzucili brytyjskiego protegowanego.

W reakcji na to Brytania przeznaczyła Irak na następne królestwo dla Fajsala. Jego kolejna koronacja miała miejsce w Bagdadzie 23 sierpnia 1921 r. 

Iracka dynastia Haszymidów została zdetronizowana w 1958 r., kiedy trzeci z kolej król, Fajsal II, został zabity, a jego zwłoki ciągnięto ulicami Bagdadu. Mimo tego nienaturalny zlepek iracki, stworzony przez Anglię, nadal wprowadzał zakłócenia w świecie.

Jest tak, ponieważ sztuczny Irak, podobnie jak syntetyczna Syria, nie odzwierciedlają żadnej odrębnej struktury etnicznej. Oba są beznadziejnymi zlepkami plemion, klanów i niedających się pogodzić religii. W żaden sposób, kształtem lub formą te zlepki nie przypominają  czegokolwiek, co według pojęć zachodnich stanowi naród.

Co więcej, ostatnią rzeczą, jakiej chcą niedopasowane składniki tej mieszaniny, jest spokojne współistnienie ze sobą pod jednym narodowym dachem. Robiły to tylko niedobrowolnie, kiedy znajdowały się pod butem tyrana. Despoci tacy jak Saddam Husajn, Baszar Assad i Muammar Kaddafi surowo panowali nad swoimi nie-narodami do czasu, kiedy Zachód z arogancją i ignorancją próbował demokratyzować tych, którzy nie całkiem pragnęli wolności (a przynajmniej nie tego, co my rozumiemy przez wolność).

Wynikiem mylnie nazwanej “Wiosny Arabskiej” – jak wielu niewyluzowanych Izraelczyków miało czelność ostrzegać od samego początku – jest to, że arabska sfera sfałszowanych narodowości chaotycznie rozpada się na naszych oczach.

Do dnia dzisiejszego globalny dżihad spłodził pięć stosunkowo świeżych mini-teokracji islamistycznych.

Jest prawie niezauważane dominium islamskie w Libii, a w Nigerii Boko Haram opanowało znaczne tereny kraju. Odłam Al-Kaidy, ISIS, panuje w częściach Iraku i Syrii. Stowarzyszony z Al-Kaidą, Dżabhat al-Nusra rządzi własną, odrębną strefą w Syrii. Wreszcie, a chronologicznie jako pierwsza, jest hegemonia Hamasu w Gazie.

Świat woli zamykać oczy na Hamastan, mimo jego niewątpliwej agresji, sztywnego radykalizmu i morderczego fanatyzmu. Co najgorsze, Hamas, który jest dokładnie tak samo barbarzyński jak ISIS, jest znacznie silniejszy – zarówno jeśli chodzi o stan liczebny, jak wyposażenie wojskowe.

Fakt, że Hamas przeprowadza egzekucje przy pomocy plutonu egzekucyjnego zamiast obcinania głów, jest bez znaczenia. Jest równie bez znaczenia jak upodobanie Hamasu do publicznych egzekucji na ulicach w porównaniu do zamiłowania ISIS do tła wysuszonej pustyni.

Są też inne drobne rozbieżności. ISIS obcina głowy swoim ofiarom bez zawiązywania im oczu, podczas gdy Hamas owija workami głowy nieszczęśników wyselekcjonowanych do doraźnej kary najwyższej.

Różnice powstają, być może, z tego, kogo zamierzają przerazić kaci. Obcinając głowy cudzoziemcom ISIS chce zaszokować Zachód. Hamas zamierza wpoić strach w serca Gazańczyków, co powoduje, że rozstrzeliwanie rzekomych wrogów reżimu jest obowiązkowym spektaklem społecznym.

Pomijając te powierzchowne różnice, egzekucje Hamasu są nie mniej drakońskie niż ich publikowana na czołówkach gazet odmiana w wydaniu ISIS, i równie pozbawione cienia fasady właściwego procesu prawnego.

Dlaczego więc społeczność międzynarodowa nie traktuje Hamasu z taką samą odrazą i przerażeniem, jakie rezerwuje dla ISIS? Wybaczcie podejrzenie, że jest to związane wyłącznie z tym, komu przeciwstawia się ISIS i kogo atakuje Hamas.

Głównymi wrogami ISIS byli szyicki rząd Iraku i kierowany przez Assada reżim alawicki. Świat mógł to tolerować. Barack Obama nigdy nie znosił wybranego przywództwa Iraku i jego oziębłość jest czymś znacznie więcej niż czynnikiem anegdotycznym.

Nikt już dłużej nie fetuje Assada, chociaż Ameryka Obamy wychwalała go kiedyś jako „reformatora” i naciskała na Izrael, by zrzekł się na jego rzecz Wzgórz Golan. Również inaczej inteligentna lewica izraelska zdzierała sobie gardła żądając wręczenia Golanu pod celebrowany zarząd Assada. Nasi domowego chowu „pacyfiści” wolą teraz nie pamiętać o swoich kiepskich poradach, choć równocześnie radzą nam, byśmy oddali Judeę i Samarię Mahmoudowi Abbasowi i jego kohortom z Fatahu.

ISIS zaczęło niepokoić zadowolone z siebie demokracje dopiero, kiedy ochotnicy zachodni zaczęli być coraz bardziej widoczni w szeregach jego renegatów i grali główne role w dekapitacji zachodnich więźniów. Widmo przeszczepionego terroru prześladuje teraz Europę.

W odróżnieniu od tego Hamas tylko odpalił tysiące rakiet na Żydów, do których trwała niechęć (by uciec się do niedomówienia) jest jedynym niezawodnie niezmiennym wątkiem w dwóch tysiącach historii europejskiej. To dlatego cztery kilometry kwadratowe żydowskiej z natury ziemi wzbudziło jednogłośną zajadłość za granicą.

Choć możemy wzbraniać się przed trudnymi do przełknięcia wnioskami, niestety, musimy uznać, że głęboko w sercu Europy (jak również tu i ówdzie w USA) nadal rozbrzmiewa wrogość do odrodzenia państwa żydowskiego, tj. do syjonizmu.

Ponieważ jest zdecydowanym faux-pas przyznanie się do czegoś, co niewątpliwie zalatuje antysemityzmem, alternatywą jest nieustanne potępianie państwa żydowskiego pod byle jakim pretekstem.

Jest to trwająca zdrada jedynego w regionie, niewątpliwie bona fide i odrębnego narodu – zdrada, która trwa i nie słabnie od kiedy usadowiono Abdullaha w Ammanie i Fajsala w Damaszku.

Nawiasem mówiąc, Fajsal konferował z dr Chaimem Weizmannem, przewodniczącym Światowej Organizacji Syjonistycznej w styczniu 1919 r. i stworzyli oni Porozumienie Fajsal-Weizmann dla Współpracy Arabsko-Żydowskiej. Po czym Fajsal wydał następujące oświadczenie, które wydaje się zupełną fantazją w świetle wszystkiego, co nastąpiło potem:

“My, Arabowie… patrzymy z najgłębszą sympatią na ruch syjonistyczny… Pragniemy jak najserdeczniej powitać Żydów w ich domu… Spodziewam się, i mój lud spodziewa się przyszłości, w której my pomożemy wam, a wy pomożecie nam, żeby kraje, którymi wzajemnie jesteśmy zainteresowani, mogły raz jeszcze zająć miejsce w społeczności cywilizowanych ludów świata”.

Old antipathies die hard

Jerusalem Post, 11 września 2014
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Sarah Honig

Izraelska publicystka, pracuje dla "Jerusalem Post" od 1968 roku.


Od Redakcji:

Ciekawym uzupełnieniem tego, co pisze Sarah Honig o Hamasie są słowa członka Komitetu Centralnego Fatahu



Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

„Lepsi” cywile z Gazy   Dershowitz   2024-04-26
Chrześcijanie wolą żyć w Izraelu, a nie w Autonomii Palestyńskiej   Tawil   2024-04-23
Aby chronić prawa człowieka, rządy muszą zaprzestać finansowania kampanii organizacji pozarządowych przeciwko Izraelowi   i Itai Reuveni   2024-04-20
Czemu Warszawa mówi, że „Tel Awiw powiedział”?   Koraszewski   2024-04-20
Niebezpieczny pęd Stanów Zjednoczonych, by uratować grupę terrorystyczną Hamas   Dershowitz   2024-04-19
Palestyńczycy  nie są małymi dziećmi   Wilf   2024-04-18
Ruchy masowe i tęsknota do nienawiści   Koraszewski   2024-04-17
Prawdziwy obraz wojny na Bliskim Wschodzie widać teraz w pełnym świetle Jak błyskawica zapalająca się w ciemnym pokoju, atak Iranu na Izrael w końcu dał światu coś cennego: wgląd w prawdziwe intencje Teheranu.   Freidman   2024-04-16
„Żelazne” wsparcie USA dla Izraela oznacza „nie pozwolimy wam wygrać walki”     2024-04-15
Palestyński plan „dwóch państw”: oszukiwanie Zachodu   Landes   2024-04-13
Być może Izrael jest bardziej etyczny?     2024-04-13
Przeciwni Hamasowi Gazańczycy, antyizraelizm i denazyfikacja   Oz   2024-04-12
Kogo i czego uczy historia?   Koraszewski   2024-04-08
Jesteśmy ofiarami i wszystko, co robimy, jest usprawiedliwione   Greenfield   2024-04-06
Wybiórcze współczucie czyli  liczy się tylko życie Palestyńczyków   Fitzgerald   2024-04-04
Palestyńczyk jak go widzą   Koraszewski   2024-04-02
Kiedy zbrodnia spektakularnie się opłaca   Rafizadeh   2024-04-01
Gaza: razzia jako wojna polityczna   Taheri   2024-04-01
ONZ wezwana do reagowania na przemoc wobec kobiet wynikającą z szariatu   Ibrahim   2024-03-31
Żydzi z Hollywood są jak indyki na Boże Narodzenie   Julius   2024-03-24
Strategia okrucieństwa w wojnie w Strefie GazyPrawdopodobnie Hamas jest pierwszym reżimem w historii, który prowadzi wojnę mającą na celu maksymalizację ofiar wśród własnej ludności.   i Leonard Hochberg   2024-03-22
Lewica, prawica i kanarek w kopalni   Koraszewski   2024-03-22
Dlaczego liberałowie ponieśli porażkę w walce z antysemityzmem   Tobin   2024-03-21
Odwaga białej flagi i mój Poznań   Koraszewski   2024-03-17
Izraelska pisarka wycofuje się z zaplanowanego wystąpienia, zanim zostanie anulowana z powodu „złych poglądów”   Coyne   2024-03-16
Demokracja protestów i piwny parlamentaryzm   Kruk   2024-03-16
Dlaczego nowo niepodległe kraje muszą odrzucić radykalną dekolonizacjęKontrastujące historie Singapuru, Tanzanii i Sri Lanki ukazują niebezpieczeństwa związane z próbą całkowitego wymazania kolonialnej przeszłości.   Sophalkalyan   2024-03-15
Dlaczego lewica musi kłamać o Hamasie i gwałtach   Tobin   2024-03-13
Departament Edukacji USA ukrywa zagraniczne darowizny na rzecz uniwersytetów   Bard   2024-03-13
Od miesięcy oficjalna polityka Autonomii Palestyńskiej zakłada zadawanie cierpień Gazańczykom     2024-03-11
Wybory wartości w globalnej wiosce   Koraszewski   2024-03-11
Czy Gaza naprawdę jest przypadkiem największych cierpień Arabów?   Abdul-Hussain   2024-03-09
Przestępstwa seksualne Hamasu-UNRWA i Międzynarodowy Dzień Kobiet   Blum   2024-03-08
Homeopatyczny środek na wydłużanie rzęs   Koraszewski   2024-03-08
Czy odbędzie się strategiczny dialog USA-Katar?   Carmon   2024-03-07
Kiedy polityka wobec zagranicznych wojen staje się krajową polityką wyborczą   Fernandez   2024-03-05
Palestyński handlarz kłamstw   Bawer   2024-03-05
Wszyscy jesteśmy imigrantami   Koraszewski   2024-03-02
Współudział UE w finansowaniu irańskiego terrroru   Rafizadeh   2024-03-01
Dzień po i jego konteksty   Koraszewski   2024-02-26
Sabotowanie romansu USA-Izrael   Altabef   2024-02-24
Eurowizja i bębny wojny   Collins   2024-02-23
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
A zwycięzcą jest – Hamas!   Dershowitz   2024-02-21
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
Żyjemy w momencie kulturowego chaosu   Meotti   2024-02-20
Chleba naszego powszedniego daj nam Google   Koraszewski   2024-02-19
Jak propalestyńscy są zachodni demonstranci?     2024-02-16
@Guardian kłamie, żeby przedstawić żołnierzy IDF jako potwory – ale pokazuje, że @IDF pozostaje najbardziej moralną armią na świecie     2024-02-15
Blinken powinien wiedzieć, że Autonomia Palestyńska jest równie zła jak rządy Hamasu w Gazie   Marcus   2024-02-14
Czy może istnieć uczciwa propalestyńska lewica?   Levick   2024-02-14
Hipokryzja zdefiniowana: grupy praw człowieka martwią się wszelkimi ograniczeniami w przepływie uchodźców, ale milczą w sprawie Egiptu, który zakazuje wjazdu jakimkolwiek uchodźcom z Gazy     2024-02-13
Czy uchodźcy żydowscy i arabscy są równi?Mimo prawie miliona żydowskich uchodźców z krajów arabskich, Organizacja Narodów Zjednoczonych nadal ma obsesję wyłącznie na punkcie potomków uchodźców arabskich.   Julius   2024-02-11
Kilka uwag wokół niepewności   Koraszewski   2024-02-09
Moi drodzy Palestyńczycy: Czas pozbyć się naszych przywódców i przyjąć izraelskie oferty pokojowe   Eid   2024-02-07
Jak zdemontować UNRWA: instrukcja krok po kroku     2024-02-07
Wojna Izraela z Hamasem jest najmniej śmiercionośną wojną w regionieDlaczego więc media opisują go jako „jedną z najbardziej śmiercionośnych… w historii”?   Greenfield   2024-02-06
Zdradziecka awangarda intelektualna   Koraszewski   2024-02-04
Departament Stanu a rzeczywistość   Bard   2024-02-03
Szef ONZ twierdzi, że Palestyńczycy mają „prawo do państwowości”. Dlaczego?   Fitzgerald   2024-02-03
UNRWA istnieje, aby pomóc w prowadzeniu wojny, której celem jest likwidacja Izraela   Tobin   2024-02-02
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Kto pierwszy mrugnie w wojnie w Gazie?   Fernandez   2024-02-01
Dokumentowanie działań umożliwiających zbrodnie wojenne Hamasu: agencje ONZ, programy pomocy rządowej i organizacje pozarządowe   Steinberg   2024-01-31
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Wysoki Przedstawiciel UE, Josep Borrell, przyznaje, że chce „dwóch państw”, a nie „pokoju”     2024-01-26
Błędna odpowiedź Bidena w sprawie TajwanuGłównym zagrożeniem dla pokoju w Azji nie jest niepodległość Tajwanu, ale chińska wojowniczość.   Jacoby   2024-01-26
Jak zakończyć cierpienia Palestyńczyków   Tawil   2024-01-24
Dla mediów terroryści Hamasu to duchy   Bard   2024-01-23
Złóżmy pozew przeciwko UNRWA w Hadze   Bedein   2024-01-23
Jak Princeton wybiela haniebną historię Kena Rotha   Steinberg   2024-01-22
Jedna wojna i dwie wizje   Taheri   2024-01-21
Pytasz, czy jesteś antysemitą?   Koraszewski   2024-01-21
“Koszmar zatajonych pieniędzy”: jak Katar kupił Ligę Bluszczową   Williams   2024-01-20
“Krwawe Boże Narodzenie”: chrześcijanie masakrowani w nigeryjskim ludobójstwie   Ibrahim   2024-01-17
Pracownicy pomocy humanitarnej wspierają Hamas   Bard   2024-01-13
Samobójcza głupota „rozwiązania w postaci dwóch państw”   Anderson   2024-01-12
Starzy orędownicy procesu pokojowego i wojna w Gazie   Flatow   2024-01-11
Dlaczego chrześcijańscy przywódcy ignorują ataki na swoją społeczność   Tawil   2024-01-10
Masha Gessen, lub, ври, да знай же меру   Fitzgerald   2024-01-09
Dla mediów terroryści Hamasu to duchy   Bard   2024-01-06
Izrael ma nie tylko armię najbardziej moralną, ale także najbardziej przejrzystą     2024-01-06
Krytycy Izraela po prostu nie chcą, aby Izrael zwyciężył   Tobin   2024-01-05
Kto popiera Hamas?   Dershowitz   2024-01-04
Nie ma „upokorzonej izraelskiej męskości”   Chesler   2024-01-02
Nie ma porównania pomiędzy przemocą palestyńską i żydowską na Zachodnim Brzegu     2024-01-02
Odzyskanie romantyzmu naszej sprawy   Greenfield   2023-12-28
Przyszła strategia ekonomiczna dla pokoju   Mahjar-Barducci   2023-12-25
“Przebudzenie” zagraża amerykańskim Żydom   Tobin   2023-12-23
Dziesięć podstawowych faktów na temat wojny z Hamasem, o których media nie mówią     2023-12-23
Zakazanie przez Bidena prawa wjazdu do USA dla „stosujących przemoc osadników” izraelskich zablokowałby tych, którzy po prostu nie zgadzają się z jego polityką   Kontorovich   2023-12-21
Wojna w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie   Koraszewski   2023-12-20
Czy dysonans poznawczy Bidena może pozwolić Izraelowi wygrać wojnę?   Tobin   2023-12-19
Dlaczego islamiści roszczą sobie prawa do ziemi niemuzułmańskiej?   Bulut   2023-12-18
Polityka tożsamości i zaburzenia kognitywne   Koraszewski   2023-12-18
Symfoniczna wersja terroru   Taheri   2023-12-15
Wsparcie dla terroru: jak terroryści wykorzystują organizacje humanitarne   i Nathaniel Rabkin   2023-12-14
Zdumiewająca naiwność Izraelofobów. Zachodnie oburzenie wywołane wyłapywaniem przez IDF podejrzanych członków Hamasu jest absurdalnym kwiecistym moralizowaniem.   O'Neill   2023-12-13
Redaktor kuwejckiej gazety: Hamas powinien być ścigany sądownie za śmierć i zniszczenie, jakie ściągnął na Gazańczyków atakiem z 7 października     2023-12-11
Tak daleko, tak blisko   Koraszewski   2023-12-10

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk