Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 11:24

« Poprzedni Następny »


Dlaczego myślimy to, co myślimy?


Andrzej Koraszewski 2014-09-12

Nieprawdopodobnie ambitny tytuł, a odpowiedź w miarę prosta – zadecydowały o tym miliardy przypadków, zaś nasz osobisty wkład jest w praktyce marginalnym ułamkiem.


Możemy zacząć od Adma i Ewy, jednak ktoś traktujący poważnie naukę mógłby zaproponować cofnięcie się do naszych rybich przodków, a jeszcze lepiej do pierwszych organizmów.


Kto wie, może najlepszym wstępem byłoby nawiązanie do sporu o samolubny gen. Ta metafora samolubności genów, które „chcą” się maksymalnie reprodukować jest pomocna, ale wymaga zrozumienia, że samolubność nie jest oparta na nieustannym antagonizmie i nie wyklucza kooperacji. Zgoła przeciwnie, przyroda bez kooperacji nie mogłaby istnieć, byle mysz jest tak złożonym systemem współpracy, że największe korporacje świata, są przy niej niesłychanie prymitywnymi organizacjami.

 

Spółdzielczość poprzedza myślenie. Darwin twierdził, że natura jest księgą diabła, wszędzie dostrzegał bezmiar okrucieństwa, które samo w sobie wydawało mu się przeczyć idei Boga. Młodszy od niego i równie bezbożny książę Kropotkin skupiał uwagę na współdziałaniu i oczywiście nie miał problemów z dostarczeniem niezliczonych przykładów tego współdziałania na wszystkich możliwych poziomach.

 

Zarówno współdziałanie, jak i antagonizmy w naturze (włącznie z łańcuchem pokarmowym) są produktami ewolucji, zaś ewolucja to wielka kumulacja, dobór naturalny „nagradza” mutacje, które wprowadzają zmiany sprzyjające lepszemu funkcjonowaniu w ciągle zmieniającym się środowisku. Z morza mutacyjnych przypadków część jest zabójcza, część tylko szkodliwa, część neutralna, ułamek to mutacje pożyteczne i mające szanse na szybkie powiększanie się puli genów z daną mutacją, jednak mutacje neutralne mogą trwać w populacji i zwiększać swoją obecność, by w stosownej chwili okazać się czymś przydatnym.

 

Okrucieństwo natury okazuje się być elementem bezmyślnej współpracy na rzecz dostosowania. Lew wspomaga rozrodczość szybko biegających i spostrzegawczych antylop. O ile jednak szybki bieg związany jest z budową ciała, spostrzegawczość i ocena sytuacji wymaga myślenia. Czyli do sporów o definicję inteligencji docieramy na poziomie organizmów, które odbierając sygnały ze środowiska dokonują wyborów.

 

Nie mamy oporów przed dyskutowaniem o inteligencji psów, kotów, czy ptaków. Dopiero teraz jednak zmasowane badania nad owadami pozwalają na zrozumienie, że również owady mogą mieć zróżnicowaną osobowość. Aczkolwiek w języku mamy zakodowane obserwacje typu, że ktoś jest zły jak osa, to dopiero teraz odkrywamy,  że w roju pszczół są jednostki bardziej przedsiębiorcze, zaradne, pracowite i pasażerowie szukający okazji do jazdy na gapę. Jak to zróżnicowanie osobowości owadów powstaje, to oczywiście nadal tajemnica, ale sam fakt, że i komar może być osobą, skłania do głębokiej refleksji po jego odruchowym zamordowaniu.

 

Muszka owocowa ma około 100 tysięcy neuronów, pszczoła miodna około miliona, człowiek około 86 miliardów.

 

Uwarunkowania naszego myślenia są biologiczne. Genetyczne dziedzictwo tworzy fundament osoby i oklepanym banałem jest stwierdzenie, że nie ma dwóch takich samych ludzi. Doskonale o tym wiedzą wszyscy rodzice mający więcej niż jedno dziecko. Nawet bliźniaki jednojajowe, mimo wszystkich podobieństw są różne i tu badacze mają kłopot z odróżnieniem wpływów środowiska fizycznego, przebytych chorób i odmiennych doświadczeń w relacjach z ludźmi.

 

Zoon politikon, czyli zwierzę stadne

 

Albert Camus miał piękne powiedzenie, którego prawdziwość jest wysoce problematyczna: „człowiek czterdziestoletni jest odpowiedzialny za swoją twarz”. Ukryte przesłanie opowiada o odpowiedzialności za nasze wybory moralne. Znajdujemy się tu niebezpiecznie blisko chrześcijańskiej koncepcji wolnej woli. Nasze wybory są jednak uwarunkowane nie tylko z powodu zróżnicowanego poziomu inteligencji, ale milionów przypadkowych zdarzeń, które wpłynęły nie tylko na naszą osobowość, ale na zbiór doświadczeń kształtujących nasze wartości i obraz świata.

 

Zazwyczaj określenie Arystotelesa – zoon politikon tłumaczy się jako zwierzę społeczne, gdyż w zamyśle było określeniem człowieka, celowo zmieniłem je na zwierzę stadne, ze względu na naszą dzisiejszą wiedzę o zachowaniach zwierząt.

 

Kiedy abstrahujemy od takich czynników jak różnice poziomu inteligencji, patologie wrodzone, pourazowe lub społeczne, pozostaje trudna do określenia normalność, zmienna w różnych kulturach i subkulturach.

 

Czy normalność to tylko to, co akceptujemy jako normalność, czy istnieją uniwersalne normy normalności? Jako gatunek jesteśmy przekonani o naszej wyjątkowej (w stosunku do innych zwierząt) zdolności do empatii. Współczucie, świadomość krzywdy lub cierpienia kogoś innego niż ja, stanowi podstawę naszych odczuć moralnych. Ta świadomość może przekraczać bariery międzygatunkowe. Wśród najbardziej zdumiewających przypadków udokumentowanych na filmach widziałem lwicę próbującą zaadoptować małą antylopę, lamparta, który zabił samicę pawiana i odkrył małpie niemowlę, któremu próbował pomóc, szympansa ratującego ptaka z wody i wiele innych podobnych przypadków. Mamy doskonale udokumentowane przypadki empatii u psów, słoni, delfinów, małp człekokształtnych.

 

Z historii naszego gatunku wiemy, że pomoc kalekim była prawdopodobnie obecna wśród neandertalczyków. Współczucie i okrucieństwo są częścią „normalności”, aczkolwiek w różnych kulturach i w różnych okresach historycznych odmiennie postrzeganej. Zdolność do empatii nie wyklucza okrucieństwa, a wychowaniu do współczucia i udzielania pomocy może towarzyszyć równoległy trening do okrucieństwa i sadyzmu.

 

W cywilizowanych krajach mamy prawne pojęcie niepoczytalności; pojęcie definiujące sytuacje, w których sprawca jakiegoś czynu miał ograniczoną zdolność rozpoznania, że taki czy inny czyn jest zakazany prawem pisanym lub zwyczajowym. Niepoczytalność jest podstawą złagodzenia kary lub całkowitego uniewinnienia. (W miarę postępów cywilizacji, rozwoju psychiatrii i psychologii ograniczenia „wolej woli” stają się coraz bardziej oczywiste.) W naszych ocenach działania innych istotna jest również intencja. (Również zwierzęta domowe reagują zupełnie odmiennie na krzywdę wyrządzoną umyślnie i niechcący.)      

 

Z punktu widzenia tych rozważań ciekawym przypadkiem była historia aresztowania w 2007 roku w Sudanie brytyjskiej nauczycielki, która zaproponowała nazwanie pluszowego misia (szkolnej maskotki) imieniem Mahomet. Nauczycielka została aresztowana, duchowni muzułmańscy wezwali wiernych, aby domagali się dla niej kary śmierci, na ulice Chartumu wyległo ponad 10 tysięcy ludzi, żądających natychmiastowej egzekucji. (Ostatecznie po międzynarodowych naciskach została ułaskawiona przez prezydenta Sudanu i pozwolono jej wyjechać.)

 

Interesujące są tu rozmiary oburzenia tak mieszkańców Sudanu na zbrodnię nazwania misia najpopularniejszym imieniem męskim w świecie islamu, jak i mieszkańców Zachodu, na tę jednostkową sprawę. To pierwsze możemy uznać za efekt religijnej indoktrynacji i podburzania do nienawiści, ale jest tu coś więcej, zdumiewająca bariera mentalna, blokująca zarówno zrozumienie braku intencjonalności jak i brak współczucia dla człowieka spoza naszego stada. Równie ciekawy jest fakt, że wiadomość o tym przypadku  była wszechobecna w zachodnich mediach, podczas gdy w tym samym roku, zaledwie kilka miesięcy wcześniej, katastrofalna powódź w Sudanie (która pociągnęła za sobą dziesiątki śmierci, zniszczenie ponad 150 tysięcy domów i  długotrwałą bezdomność 750 tysięcy ludzi) została całkowicie przez większość zachodniej prasy zignorowana. Trwający ponad pół wieku konflikt między Sudanem Północnym i Południowym pochłonął ponad dwa miliony ofiar. W okresie między 2003 i 2005 zginęło ponad 200 tysięcy ludzi. Mimo zawarcia pokoju w 2005 roku, w 2007 roku setki ludzi zginęło w Sudanie w „incydentach” zbrojnych. Tymczasem sprawa brytyjskiej nauczycielki i misia Mahometa zajęła w mediach wielokrotnie więcej miejsca niż śmierć setek ludzi i skazanie na los uchodźców kolejnych tysięcy.

 

Nasza empatia jest wybiórcza, reagujemy raczej na obraz niż na słowo, raczej na krzywdę jednostki niż grupy, raczej na krzywdę kogoś z „naszej parafii” niż z sąsiedniej wioski, częściej dziecka niż dorosłego, perspektywę poznawczą nadają nam doświadczenia wczesnego dzieciństwa.  

 

Jak silnie uwarunkowane są nasze „wybory” moralne przez dziedzictwo genetycznie, przez lokalne wierzenia i obyczaje i przez indywidualne doświadczenia? Kilka dni temu długo studiowałem umieszczone na tweetterze zdjęcie małej dziewczynki dumnie niosącej odrąbaną ludzką głowę.


 

Kim będzie ta dziewczynka jako dorosły człowiek, jaki odcisk na jej życiu pozostawi to  jedno wydarzenie, jakie racjonalizacje będą towarzyszyły jego wspomnieniu? Pytań jest więcej, kim jest mężczyzna robiący jej zdjęcie aparatem telefonicznym (ojciec, krewny, nauczyciel, zachwycony jej odwagą obcy mężczyzna?), co możemy odczytać patrząc na twarze i mowę ciała pozostałych osób na zdjęciu? Twarz i postawa idącego za nią, nieco starszego chłopca w czerwonej koszuli, wydaje się zdradzać upokorzenie, pochylona głowa, spuszczone ku ziemi oczy, opuszczone bezradnie ręce. Podobna wydaje się mowa ciała idącego po prawej stronie młodszego chłopca w niebieskiej koszuli z numerem 29, jak również nastolatka w brązowej koszuli, stojącego tuż za fotografującym mężczyzną. Inni mają głowy podniesione, twarze uśmiechnięte, ręce rozluźnione, co wydaje się wskazywać na akceptację nowej „normalności”.

 

Z historii znamy obrazy publicznych egzekucji w Europie. Starożytność z jej rozrywkami w postaci walk gladiatorów i masowym krzyżowaniem; średniowiecze z publicznym  paleniem na stosach, topieniem czarownic i torturami, Rewolucja Francuska, z masowym publicznym ścinaniem głów gilotyną, jeszcze późniejsze publiczne wieszanie czarnych w Ameryce. Na obrazach tych wydarzeń widzimy podobne pomieszanie postaw, z nieodmienną dominacją ciekawości i zabawy. 

 

W Polsce ostatnia publiczna egzekucja miała miejsce latem 1946 roku. W Poznaniu stracono Arthura Greisera, gauleitera tzw. Kraju Warty. Powieszono go na stokach poznańskiej Cytadeli, zebrały się tłumy ludzi. Panowała atmosfera pikniku, wśród widzów były dzieci, sprzedawano lody, napoje chłodzące i słodycze. Po egzekucji ludzie walczyli o kawałki wisielczego sznura.    

Wcześniej takie egzekucje odbywały się w wielu miejscach. Mateusz Biskup tak opisuje publiczną egzekucję 11 osób, w tym pięciu kobiet, w Gdańsku, gdzie według ocen milicji zebrało się ponad 150 tysięcy osób”. 


„Gdańsk, Wysoka Góra, 4 lipca 1946 roku, godzina 16:30. Tłum gęstniał z każdą chwilą. Plac przy ulicy Pohulanki był wypełniony tak szczelnie, że nie można było wsadzić nawet szpilki. Ludzie powchodzili na drzewa i dachy okolicznych domów. Cały czas przybywali następni. Wielu ludzi, wbrew zakazowi wzięło ze sobą dzieci. Żar lał się z nieba, pot spływał po twarzach, ale nikt nie narzekał. Wszyscy czekali w milczeniu na początek makabrycznego widowiska.

 

Szczelny kordon milicjantów otaczał pięć dużych szubienic ustawionych na placu. Z aresztu przy ulicy Kurkowej wyjechało jedenaście ciężarówek. Przejechały ulicą Strzelecką i skręciły w Pohulankę. Po dotarciu na plac powoli podjechały pod szubienice.”

 

Jaka byłaby dziś reakcja  w Polsce na publiczną egzekucję kogoś, kto w świadomości społecznej jest bestią? Dwie rzeczy są niemal pewne – po pierwsze, protestujących przeciw takiej publicznej egzekucji byłoby dziś tysiąckrotnie więcej niż dwa pokolenia temu, a po drugie, nadal byłyby tysiące chętnych do obejrzenia takiego spektaklu. (Bardzo wiele musiałoby się stać, aby publiczne egzekucje zaakceptowane zostały ponownie jako element normalności.)

 

Odmienne postrzeganie tego, co uważamy za „normalność” jest jedną z głównych przyczyn zarówno poważnych (często gwałtownych) konfliktów, nieustannej irytacji w codziennym życiu, jak i trudnych do przezwyciężenia barier w komunikacji z innymi.  „Oczywiste oczywistości” – jak to określił były premier naszego kraju (a nie można wykluczyć,  że i przyszły) okazują się w znacznym stopniu bardziej subiektywne niż się posiadaczom owych „oczywistych oczywistości” wydaje, aczkolwiek fakt, że jest to subiektywność zbiorowa, może im nadawać złudzenie uniwersalności. 

 

Wyznawcy Gaṇeśa mogą mieć poważne trudności z logiką wyznawców Matki Boskiej Częstochowskiej, chociaż w naszej kulturze, nawet odrzucenie chrześcijańskiej mitologii nie ułatwia zrozumienia uderzającej dla nas absurdalność wierzeń w Gaṇeśa spisującego swoim  kłem święty tekst.



Chrześcijański ateista częściej zastanawia się nad niezrozumiałym dla niego fenomenem jak ludzie mogą wierzyć w chodzenie po wodzie, dzieworództwo czy zmartwychwstania, niż jak akceptują wiarę w to, że bóg-słoń napisał swoim kłem jakieś święte teksty.

 

Jest rzeczą zgoła zabawną, że również teolodzy różnych religii często przyglądając się innym wierzeniom wrażają swoje zdumienie i nie mogą powstrzymać okrzyku „jak ktokolwiek może w to wierzyć?”

 

Oklepanym banałem jest stwierdzenie, że wczesna indoktrynacja kształtuje nasze pojęcie „normalności” blokując zarówno sceptycyzm jak i zmieniając obraz tego, co rzeczywiście widzimy. Religia wydaje się tu być polem szczególnym i wyjątkowym, natomiast nauka prezentowana jest jako jej przeciwieństwo, pole racjonalnych sporów, gdzie miejsce parafialnej optyki poznawczej zajmuje racjonalizm z uniwersalnym na tym polu sceptycyzmem i poszanowaniem dowodów. Oczywiście zdecydowanie częściej spotkamy się z przypadkami przyznania racji przeciwnikowi w sporach naukowych niż w sporach teologicznych, ale nie jest prawdą, że na polu nauki nie spotykamy się z częstymi próbami podporządkowania obrazu rzeczywistości wcześniejszym przekonaniem i że kłaniając się racjonalizmowi automatycznie uwalniamy nasz umysł od tendencji do wprowadzania nas w błąd.

 

We współczesnym świecie do najciekawszych przykładów przenoszenia ideologii na teren nauki należą spory o zmiany klimatyczne, czy o możliwą szkodliwość żywności genetycznie modyfikowanej. Na tych polach to nie religijne wartości powodują zaburzenia w ocenie faktów, skłonność do  wybiórczego oglądu danych oraz racjonalizacji w interpretacjach tego, co uczestnicy debaty wiedzą, ale w swoich opisach ignorują bądź wyolbrzymiają.  Kiedy dochodzi do ewidentnego fałszowania danych, pojawia się zarzut nieuczciwości intelektualnej. W większości przypadków mamy raczej do czynienia z uczciwym samooszukiwaniem się, w imię...? 


Tu właśnie pojawia się bodaj największy problem naszego umysłu, jakim jest podporządkowanie poznania grupowej lojalności. Siła identyfikacji z grupą, z którą się utożsamiamy, może poważnie wpływać na zarówno dobór źródeł informacji, jak i naszą skłonność do  ignorowania bądź racjonalizowania informacji sprzecznych z obrazem ważnego w ideologii tej grupy wycinka rzeczywistości.


Ta garść refleksji na temat tego, dlaczego myślimy to, co myślimy, pojawiła się na marginesie wymiany zdań z młodszym kolegą, z którym kiedyś pracowaliśmy razem w Polskiej Sekcji BBC. Robert zareagował na zamieszczony na mojej stronie Facebooka cytat z przemówienia Adolfa Hitlera z 1933 roku, w którym Hitler stwierdzał: ”Jesteśmy przekonani, że ludzie potrzebują wiary. Dlatego podjęliśmy walkę przeciwko ateistycznym ruchom...”

 

Poprzedziłem ten cytat krótkim wprowadzeniem:  

 

„W czasach Hitlera niemieccy biskupi oddawali mu hołdy, potem Watykan pomagał uciekać oficerom SS przed sprawiedliwością. Rządy Franco, Salazara, Pinocheta i innych podobnych miały pełne poparcie episkopatów w swoich krajach oraz błogosławieństwa papieży, dziś neonaziści, oczywiście, bronią wiary ojców.”   

 

Robert zareagował:

 

„Kościoły były w Niemczech prześladowane, duchowni, zakonnicy i zakonnice zsyłani do obozów koncentracyjnych, mordowani. Podobnie działo się na terenach podbitych, choćby w Polsce. Nie uchodzi tak pisać.”

 

W obydwu cytatach widzimy uproszczenie obrazu. W moim skrótowym wprowadzeniu jest świadome pominięcie faktu, że tysiące wierzących (w tym kapłanów) przeciwstawiało się nazizmowi i było prześladowanych. W cytacie Roberta jest świadome pominięcie rzesz hierarchów otwarcie popierających system i przypisywanie instytucji zasług jednostek.

 

Próba dialogu mimo wzajemnej sympatii i pełnego szacunku szybko dotarła do muru. (Całą dyskusję zainteresowani znajdą tu.) Dla mnie intrygujące było zanurzenie w odmiennie oglądanej faktografii tego samego wycinka rzeczywistości i uwarunkowania powodujące wykrzywienie obrazu.

 

Wartości nie tylko porządkują, ale mogą również wypaczać nasze widzenie. W tej dyskusji zwracałem uwagę, że ani wiara, ani ateizm nie są wartościami same w sobie. Wartością (dla mnie) jest humanizm. Racjonalizm jest metodą pozwalającą przybliżać się do prawdy, ale nawet starając się, nie przestaniemy być więźniami złudzeń, zgotowanych nam przez pułapki naszego umysłu i jego zależność od społecznych powiązań.

 

Pytanie, czy umiemy szukać kolejnych przybliżeń, akceptować fakt, że obszary tego, co wspólne, są zazwyczaj większe od pól zaminowanych, a wreszcie na ile rozumiemy, że są idee, które zmieniają ludzi w potwory?  Jedno pewne – nasz obraz świata nigdy nie  jest idealny, ale przekonanie o posiadaniu idealnego obrazu świata niebywale utrudnia korekty błędów, na które tak czy inaczej jesteśmy skazani.

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. moralność i biologia Mieczysławski 2014-09-12


Notatki

Znalezionych 2591 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Chrześcijanie wolą żyć w Izraelu, a nie w Autonomii Palestyńskiej   Tawil   2024-04-23
Aby chronić prawa człowieka, rządy muszą zaprzestać finansowania kampanii organizacji pozarządowych przeciwko Izraelowi   i Itai Reuveni   2024-04-20
Czemu Warszawa mówi, że „Tel Awiw powiedział”?   Koraszewski   2024-04-20
Niebezpieczny pęd Stanów Zjednoczonych, by uratować grupę terrorystyczną Hamas   Dershowitz   2024-04-19
Palestyńczycy  nie są małymi dziećmi   Wilf   2024-04-18
Ruchy masowe i tęsknota do nienawiści   Koraszewski   2024-04-17
Prawdziwy obraz wojny na Bliskim Wschodzie widać teraz w pełnym świetle Jak błyskawica zapalająca się w ciemnym pokoju, atak Iranu na Izrael w końcu dał światu coś cennego: wgląd w prawdziwe intencje Teheranu.   Freidman   2024-04-16
„Żelazne” wsparcie USA dla Izraela oznacza „nie pozwolimy wam wygrać walki”     2024-04-15
Palestyński plan „dwóch państw”: oszukiwanie Zachodu   Landes   2024-04-13
Być może Izrael jest bardziej etyczny?     2024-04-13
Przeciwni Hamasowi Gazańczycy, antyizraelizm i denazyfikacja   Oz   2024-04-12
Kogo i czego uczy historia?   Koraszewski   2024-04-08
Jesteśmy ofiarami i wszystko, co robimy, jest usprawiedliwione   Greenfield   2024-04-06
Wybiórcze współczucie czyli  liczy się tylko życie Palestyńczyków   Fitzgerald   2024-04-04
Palestyńczyk jak go widzą   Koraszewski   2024-04-02
Kiedy zbrodnia spektakularnie się opłaca   Rafizadeh   2024-04-01
Gaza: razzia jako wojna polityczna   Taheri   2024-04-01
ONZ wezwana do reagowania na przemoc wobec kobiet wynikającą z szariatu   Ibrahim   2024-03-31
Żydzi z Hollywood są jak indyki na Boże Narodzenie   Julius   2024-03-24
Strategia okrucieństwa w wojnie w Strefie GazyPrawdopodobnie Hamas jest pierwszym reżimem w historii, który prowadzi wojnę mającą na celu maksymalizację ofiar wśród własnej ludności.   i Leonard Hochberg   2024-03-22
Lewica, prawica i kanarek w kopalni   Koraszewski   2024-03-22
Dlaczego liberałowie ponieśli porażkę w walce z antysemityzmem   Tobin   2024-03-21
Odwaga białej flagi i mój Poznań   Koraszewski   2024-03-17
Izraelska pisarka wycofuje się z zaplanowanego wystąpienia, zanim zostanie anulowana z powodu „złych poglądów”   Coyne   2024-03-16
Demokracja protestów i piwny parlamentaryzm   Kruk   2024-03-16
Dlaczego nowo niepodległe kraje muszą odrzucić radykalną dekolonizacjęKontrastujące historie Singapuru, Tanzanii i Sri Lanki ukazują niebezpieczeństwa związane z próbą całkowitego wymazania kolonialnej przeszłości.   Sophalkalyan   2024-03-15
Dlaczego lewica musi kłamać o Hamasie i gwałtach   Tobin   2024-03-13
Departament Edukacji USA ukrywa zagraniczne darowizny na rzecz uniwersytetów   Bard   2024-03-13
Od miesięcy oficjalna polityka Autonomii Palestyńskiej zakłada zadawanie cierpień Gazańczykom     2024-03-11
Wybory wartości w globalnej wiosce   Koraszewski   2024-03-11
Czy Gaza naprawdę jest przypadkiem największych cierpień Arabów?   Abdul-Hussain   2024-03-09
Przestępstwa seksualne Hamasu-UNRWA i Międzynarodowy Dzień Kobiet   Blum   2024-03-08
Homeopatyczny środek na wydłużanie rzęs   Koraszewski   2024-03-08
Czy odbędzie się strategiczny dialog USA-Katar?   Carmon   2024-03-07
Kiedy polityka wobec zagranicznych wojen staje się krajową polityką wyborczą   Fernandez   2024-03-05
Palestyński handlarz kłamstw   Bawer   2024-03-05
Wszyscy jesteśmy imigrantami   Koraszewski   2024-03-02
Współudział UE w finansowaniu irańskiego terrroru   Rafizadeh   2024-03-01
Dzień po i jego konteksty   Koraszewski   2024-02-26
Sabotowanie romansu USA-Izrael   Altabef   2024-02-24
Eurowizja i bębny wojny   Collins   2024-02-23
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
A zwycięzcą jest – Hamas!   Dershowitz   2024-02-21
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
Żyjemy w momencie kulturowego chaosu   Meotti   2024-02-20
Chleba naszego powszedniego daj nam Google   Koraszewski   2024-02-19
Jak propalestyńscy są zachodni demonstranci?     2024-02-16
@Guardian kłamie, żeby przedstawić żołnierzy IDF jako potwory – ale pokazuje, że @IDF pozostaje najbardziej moralną armią na świecie     2024-02-15
Blinken powinien wiedzieć, że Autonomia Palestyńska jest równie zła jak rządy Hamasu w Gazie   Marcus   2024-02-14
Czy może istnieć uczciwa propalestyńska lewica?   Levick   2024-02-14
Hipokryzja zdefiniowana: grupy praw człowieka martwią się wszelkimi ograniczeniami w przepływie uchodźców, ale milczą w sprawie Egiptu, który zakazuje wjazdu jakimkolwiek uchodźcom z Gazy     2024-02-13
Czy uchodźcy żydowscy i arabscy są równi?Mimo prawie miliona żydowskich uchodźców z krajów arabskich, Organizacja Narodów Zjednoczonych nadal ma obsesję wyłącznie na punkcie potomków uchodźców arabskich.   Julius   2024-02-11
Kilka uwag wokół niepewności   Koraszewski   2024-02-09
Moi drodzy Palestyńczycy: Czas pozbyć się naszych przywódców i przyjąć izraelskie oferty pokojowe   Eid   2024-02-07
Jak zdemontować UNRWA: instrukcja krok po kroku     2024-02-07
Wojna Izraela z Hamasem jest najmniej śmiercionośną wojną w regionieDlaczego więc media opisują go jako „jedną z najbardziej śmiercionośnych… w historii”?   Greenfield   2024-02-06
Zdradziecka awangarda intelektualna   Koraszewski   2024-02-04
Departament Stanu a rzeczywistość   Bard   2024-02-03
Szef ONZ twierdzi, że Palestyńczycy mają „prawo do państwowości”. Dlaczego?   Fitzgerald   2024-02-03
UNRWA istnieje, aby pomóc w prowadzeniu wojny, której celem jest likwidacja Izraela   Tobin   2024-02-02
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Kto pierwszy mrugnie w wojnie w Gazie?   Fernandez   2024-02-01
Dokumentowanie działań umożliwiających zbrodnie wojenne Hamasu: agencje ONZ, programy pomocy rządowej i organizacje pozarządowe   Steinberg   2024-01-31
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Wysoki Przedstawiciel UE, Josep Borrell, przyznaje, że chce „dwóch państw”, a nie „pokoju”     2024-01-26
Błędna odpowiedź Bidena w sprawie TajwanuGłównym zagrożeniem dla pokoju w Azji nie jest niepodległość Tajwanu, ale chińska wojowniczość.   Jacoby   2024-01-26
Jak zakończyć cierpienia Palestyńczyków   Tawil   2024-01-24
Dla mediów terroryści Hamasu to duchy   Bard   2024-01-23
Złóżmy pozew przeciwko UNRWA w Hadze   Bedein   2024-01-23
Jak Princeton wybiela haniebną historię Kena Rotha   Steinberg   2024-01-22
Jedna wojna i dwie wizje   Taheri   2024-01-21
Pytasz, czy jesteś antysemitą?   Koraszewski   2024-01-21
“Koszmar zatajonych pieniędzy”: jak Katar kupił Ligę Bluszczową   Williams   2024-01-20
“Krwawe Boże Narodzenie”: chrześcijanie masakrowani w nigeryjskim ludobójstwie   Ibrahim   2024-01-17
Pracownicy pomocy humanitarnej wspierają Hamas   Bard   2024-01-13
Samobójcza głupota „rozwiązania w postaci dwóch państw”   Anderson   2024-01-12
Starzy orędownicy procesu pokojowego i wojna w Gazie   Flatow   2024-01-11
Dlaczego chrześcijańscy przywódcy ignorują ataki na swoją społeczność   Tawil   2024-01-10
Masha Gessen, lub, ври, да знай же меру   Fitzgerald   2024-01-09
Dla mediów terroryści Hamasu to duchy   Bard   2024-01-06
Izrael ma nie tylko armię najbardziej moralną, ale także najbardziej przejrzystą     2024-01-06
Krytycy Izraela po prostu nie chcą, aby Izrael zwyciężył   Tobin   2024-01-05
Kto popiera Hamas?   Dershowitz   2024-01-04
Nie ma „upokorzonej izraelskiej męskości”   Chesler   2024-01-02
Nie ma porównania pomiędzy przemocą palestyńską i żydowską na Zachodnim Brzegu     2024-01-02
Odzyskanie romantyzmu naszej sprawy   Greenfield   2023-12-28
Przyszła strategia ekonomiczna dla pokoju   Mahjar-Barducci   2023-12-25
“Przebudzenie” zagraża amerykańskim Żydom   Tobin   2023-12-23
Dziesięć podstawowych faktów na temat wojny z Hamasem, o których media nie mówią     2023-12-23
Zakazanie przez Bidena prawa wjazdu do USA dla „stosujących przemoc osadników” izraelskich zablokowałby tych, którzy po prostu nie zgadzają się z jego polityką   Kontorovich   2023-12-21
Wojna w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie   Koraszewski   2023-12-20
Czy dysonans poznawczy Bidena może pozwolić Izraelowi wygrać wojnę?   Tobin   2023-12-19
Dlaczego islamiści roszczą sobie prawa do ziemi niemuzułmańskiej?   Bulut   2023-12-18
Polityka tożsamości i zaburzenia kognitywne   Koraszewski   2023-12-18
Symfoniczna wersja terroru   Taheri   2023-12-15
Wsparcie dla terroru: jak terroryści wykorzystują organizacje humanitarne   i Nathaniel Rabkin   2023-12-14
Zdumiewająca naiwność Izraelofobów. Zachodnie oburzenie wywołane wyłapywaniem przez IDF podejrzanych członków Hamasu jest absurdalnym kwiecistym moralizowaniem.   O'Neill   2023-12-13
Redaktor kuwejckiej gazety: Hamas powinien być ścigany sądownie za śmierć i zniszczenie, jakie ściągnął na Gazańczyków atakiem z 7 października     2023-12-11
Tak daleko, tak blisko   Koraszewski   2023-12-10
Za kulisami Human Rights Watch: nienawiść i korupcjaPamięci Roberta Bernsteina, założyciela Human Rights Watch   Steinberg   2023-12-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk