Prawda

Piątek, 26 kwietnia 2024 - 20:48

« Poprzedni Następny »


O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu


Eugene Kontorovich 2014-10-22

Prezentacja konfliktu ukraińsko-rosyjskiego przez notorycznego brazylijskiego antysemitę<span class=\
Prezentacja konfliktu ukraińsko-rosyjskiego przez notorycznego brazylijskiego antysemitę Carlosa Latuffa.

Sekretarz Stanu John Kerry poświęcając wiosnę na wędrówki między dwoma głównymi problemami polityki zagranicznej – rosyjską kontrolą nad Krymem oraz izraelską kontrolą nad Zachodnim Brzegiem – był kompletnie nieświadomy, że zaangażował się historyczną groteskę. Oba te problemy wiążą się z tymi samymi zasadami prawa międzynarodowego. Niepowodzenie USA w zastosowaniu tych zasad doprowadziło do fiaska ich inicjatyw na Bliskim Wschodzie, nieświadomie otwierając drzwi rosyjskiej agresji.

Zasada prawna wyjaśniająca, dlaczego Krym był i pozostaje częścią Ukrainy, legalizuje również obecność Izraela na Zachodnim Brzegu.


Zacznijmy od mniej kontrowersyjnej sprawy. Społeczność międzynarodowa potwierdza, że mimo rosyjskiej aneksji, Krym pozostaje suwerennym terytorium Ukrainy. 27 marca Zgromadzenie Ogólne ONZ przegłosowało większością głosów 100 do 11, że w dalszym ciągu uznaje Krym za część Ukrainy. Rosja nie może dowolnie zmieniać granic Ukrainy.


Jednak, jak argumentowało wielu znawców polityki zagranicznej komentujących działania Putina, nie jest zupełnie jasne, dlaczego Ukraina ma pierwszeństwo do Krymu. Znaczna część populacji jest etnicznie, językowo i religijnie rosyjska. Większość populacji najprawdopodobniej woli rządy Moskwy niż Kijowa (chociaż nie ponad 90 procentowa jak w wynika z ostatniego, przeprowadzonego „pod lufami karabinów”, referendum). To terytorium przylega do Rosji i historycznie było częścią Rosji.


Skąd więc skąd ukraińska suwerenność na Krymie? Odpowiedź: kaprys Nikity Chruszczowa. W 1954 roku pierwszy sekretarz Komitetu Centralnego odłączył Krym od Rosyjskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej i dał go Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej. Nie skonsultował się z mieszkańcami Krymu, ale nie miało to większego znaczenia, bo i tak wszystkimi rządził Kreml. Od tego momentu oficjalne wewnątrz radzieckie granice  włączały Krym do Ukrainy.


Tak wiec, wszystko czym dysponuje Ukraina, zgłaszając roszczenia do Krymu, to kaprys nieżyjącego dyktatora. Jednak z punktu widzenia prawa, jest to więcej niż wystarczające. Kiedy nowe kraje wyłaniają się ze starych lub z kolonialnych imperiów, ostatnie oficjalne, międzynarodowe granice stanowią nowe linie graniczne. Ta doktryna znana jest jako uti possidetis iuris (co oznacza „posiadasz na mocy prawa”). Było to stosowane w przypadku granic nowych państw na całym świecie i uznane jako podstawowa zasada prawa międzynarodowego przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości. Nawet gdy kilka państw wyłoni się z jednego, jak Rosja i Ukraina wyłoniły się z ZSRR, wcześniejsze wewnętrzne podziały administracyjne stają się nowymi granicami międzynarodowymi.


Najbardziej uderzające jest zastosowanie tej zasady w pełni, gdy stare granice były kolonialne albo narzucone niedemokratycznie. Jeśli by tak nie było, nowe państwa powstałyby ze spornymi  granicami i niekończącymi się konfliktami granicznymi między sąsiadami. Dlatego prawo międzynarodowe ustala ostatnie oficjalne granice, nawet kolonialne granice prowincji, jako stałe. Późniejsza agresja nie może ich zmienić, jak pokazuje reakcja na rosyjski podbój Krymu.


Teraz zastosujmy te zasady w przypadku Izraela.


Rozpad Imperium Osmańskiego w wyniku I wojny światowej doprowadził do podziału jego terytoriów na Bliskim Wschodzie. Rdzeń Imperium Osmańskiego stał się nowym państwem tureckim, które z kolei oddało całą turecką suwerenność nad terytorium osmańskim reszcie Bliskiego Wschodu (nie tylko Izrael, ale również dzisiejszy Irak, Syria, Liban i Jordania). Zamiast narzucać własną suwerenność w tych częściach Imperium Osmańskiego, które podbiły, Wielka Brytania i Francja pozwoliły nowo stworzonej Lidze Narodów przekształcić te terytoria w „mandaty”. Państwa europejskie zobowiązały się do doprowadzenia do powstania z tych mandatów nowych niezależnych państw. Liga zrobiła to na podstawie wyraźnej klauzuli w jej statucie, która upoważniła ją do stworzenia takich mandatów na ziemiach „poprzednio należących do Imperium Tureckiego”.


W 1922 roku Liga Narodów ustanowiła nowe „państwo” mające być Żydowskim Domem Narodowym. To był Mandat dla Palestyny. Według pewnych przepisów Mandatu, Palestyna została podzielona wzdłuż rzeki Jordan, żeby na jej wschodnim brzegu stworzyć państwo Transjordanii (teraz nazwane Jordanią). Po tej decyzji międzynarodowe granice Palestyny mandatowej obejmowały terytorium  od rzeki do morza. Mandat Ligii Narodów dla Palestyny stanowi prawną podstawę nie tylko dla granic Izraela, ale również dla tych Jordanii oraz w rzeczywistości dla samego istnienia Jordanii.


Izrael jest państwem utworzonym w mandatowej Palestynie. Tak wiec zgodnie z uti possidetis iuris dziedziczy mandatowe granice. Jedynym pytaniem jest, czy stało się coś od lat 20. ubiegłego wieku, co legalnie zmodyfikowało te granice.


Trzy wydarzenia są powszechnie cytowane jako usprawiedliwiające niezastosowanie doktryny uti possidetis. Pierwszym była propozycja podziału przez  Zgromadzenie Ogólne ONZ w 1947 roku, Rezolucja nr 181. Drugim była częściowo udana próba Arabów w latach 1948-49 zapobieżenia utworzenia Państwa Żydowskiego w Palestynie, co stworzyło zieloną linię w 1949 roku. Trzecim była odpowiedź Rady Bezpieczeństwa ONZ na odebranie tych terytoriów w wojnie sześciodniowej.

 

Propozycja podziału


Rezolucja nr 181 nie stworzyła, jak się wielu wydaje, państwa żydowskiego. To zrobiła formalnie 25 lat wcześniej Liga Narodów tworząc mandat i później przez Deklarację Niepodległości Izraela oraz wojnę niepodległościową – walkę, w której ONZ nie zrobił nic, żeby poprzeć przetrwanie raczkującego państwa.


Rezolucja nr 181 proponowała skomplikowany podział Mandatowej Palestyny na siedem sektorów, pomysł, który żydowskie przywództwo gotowe było zaakceptować, ale który Arabowie odrzucili. Rezolucja Zgromadzenia Ogólnego nie zrobiła nic, żeby zmienić granice mandatowe, ponieważ Zgromadzenie Ogólne nie jest światowym ustawodawcą: nie ma żadnej mocy prawnej do ustanawiania obowiązujących przepisów, nie mówiąc już o zmienianiu granic państw.


Rzeczywiście, sama rezolucja wyraźnie uznaje, że Zgromadzenie nie ma uprawnień do legislacji swoich poleceń. Jeśli Zgromadzenie Ogólne głosowałoby dzisiaj za „podziałem” Ukrainy, byłoby podobnie nieskuteczne. Plan 1947 roku był propozycją kompromisu który, jeśli byłby przyjęty przez obie strony, byłby wiążący, ale nie miał sam w sobie żadnej mocy.


Izrael zadeklarował niepodległość 14 maja 1948 roku dokumentem, który „ogłasza[ł] powstanie Państwa Żydowskiego w Palestynie, zwanego Medinat Izrael”.  Według zasady uti possidetis iuris granice nowego państwa były granicami mandatowej Palestyny. Nowe państwo zostało natychmiast zaatakowane przez swoich sąsiadów, którym udało się zająć dużą część jego terytoriów. Jednak długa 19-letnia okupacja części mandatu przez Egipt i Jordanię nie oznaczała formalnej zmiany jego granic, podobnie jak niesprowokowana agresja Rosji przeciwko Ukrainie dzisiaj. Jeśli rzeczywiście jordańska okupacja zmieniła granice Izraela, to na pewno 20 lat lub więcej kontroli Naddniestrza powinno zmienić granice Mołdawii i 40-letnia okupacja Cypru przez Turcję powinna zmienić granice tego kraju.

 

 Zielona linia


Izrael zawarł rozejm ze swoimi sąsiadami w 1949 roku. To nie były traktaty pokojowe. To były tymczasowe umowy o przerwaniu walk. „Zielona linia” z 1949 roku była po prostu linią demarkacyjną, rozdzielającą siły izraelskie i arabskie. Bez ustalenia żadnej suwerennej granicy - zachowana została w ten sposób granica mandatowa. Wszystkie izraelskie porozumienia rozejmowe odzwierciedlały to, włącznie z tym izraelsko-jordańskim: „Postanowienie niniejszego porozumienia w żaden sposób nie ma naruszyć praw, roszczeń i stanowisk żadnej strony w ostatecznej umowie pokojowej w kwestii palestyńskiej, będąc dyktowane wyłącznie względami wojskowymi”. Inne postanowienia również stwierdzały jasno, że obie strony uznały granice mandatowe za jedyne międzynarodowe granice Palestyny. Jedyną kwestią było, kto będzie je ostatecznie kontrolować.


Zatem ten formalny dokument, który określił zieloną linię, wyraźnie stwierdzał, że nie została stworzona jako granice lub cokolwiek innego niż tylko tymczasowa linia separacji między izraelskimi i arabskimi wojskami. Kiedy Izrael, podczas wojny sześciodniowej, po zaatakowaniu przez króla Husajna wszystkich linii zawieszenia broni, wyparł okupacyjne siły jordańskie, potrzeba takiej separacji dobiegła końca.


Prezydent Barack Obama i jego Sekretarz Stanu, jak wielu innych, używają określenia „granice 1967 roku” dla opisania zielonej linii; ale to stanowczo nie była granica i nie była stworzona w 1967 roku. W rzeczywistości, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii, żaden naród nie uznał jordańskiej suwerenności na terytorium Mandatowej Palestyny podczas jej 19-letniej okupacji. Kiedy Jordania i Egipt podpisały traktaty pokojowe z Izraelem w 1979 i 1984 roku, oba narody wyraźnie odnosiły się do granic Mandatu jako aktualnej międzynarodowej granicy Izraela, wykazując jej ciągłą ważność.

 

Rezolucja nr 242


Rada Bezpieczeństwa ONZ odpowiedziała na wojnę sześciodniową swoją słynną Rezolucją nr 242, która ustanowiła podstawę dla wszystkich kolejnych działań Rady. Zanim przejdziemy do tekstu rezolucji, powinniśmy zauważyć, że Rada Bezpieczeństwa nie ma uprawnień do zmieniania wcześniej istniejących granic państwowych - co  wynikało z postanowień Zgromadzenia Ogólnego w 1947 r. Wprawdzie Rada ma według jej statutu prawo do podejmowania pewnych „obowiązujących” decyzji, te są ograniczone do autoryzowania środków gospodarczych i wojskowych jako odpowiedzi na łamanie pokoju międzynarodowego; to nie może zmienić rozmiarów państw członkowskich ONZ.


Nie mniej ważne jest, że działanie Rady Bezpieczeństwa wymaga jej wyraźnego odwołania do tekstowego źródła jej władzy, to jest do rozdziału VII Karty Narodów Zjednoczonych, by podejmowane uchwały były wiążące. Rezolucja nie zawiera takiego odniesienia, co  dowodzi, że Rada rozumie, że jej rezolucja nie jest niczym więcej niż zaleceniem.


Rezolucja nr 242 jak wiadomo, wzywa do „wycofania izraelskich sił zbrojnych z terenów okupowanych w niedawnym konflikcie”. Takie sformułowanie zostało wybrane przez jej autorów celowo, żeby odrzucić stwierdzenia o wycofaniu się Izraela ze wszystkich terytoriów okupowanych przez niego i zamiast tego pozostawić skalę wycofania przyszłej dyplomacji. Brzmienie Rezolucji nr 242 zostało opracowane przez delegację brytyjską jako zamiennik innych wersji, które wymagałyby pozostawienia „wszystkich” terytoriów.


Powstała ogromna literatura poświęcona uporaniu się z faktem, że w tym zdaniu słowa tych nie poprzedza słowo terytoriów, ale jak większość dyskusji o konflikcie arabsko-izraelskim zadaje pytania dotyczące Izraela w wyjątkowym świecie prawa. W rzeczywistości dość łatwo sprawdzić, czy użycie sformułowania "terytoriów"  może być standardową formą Rady Bezpieczeństwa do żądania kompletnego wycofania. Zidentyfikowałem 16 innych rezolucji żądających wojskowego wycofania się, z czego 4 były sprzed 1967 roku. W każdym z tych przypadków żądanie kompletnego wycofania jest wyraźne, wyrażone sformułowaniem „wycofanie z całego terytorium” oraz „tego terytorium” i w odniesieniu do specyficznych pozycji przedwojennych. Brzmienie Rezolucji nr 242 jest wyjątkowe w historii Rady Bezpieczeństwa, ale zgodne z jej własnym szkicowaniem historii i intencją dokumentu. Tak więc rozumienie, że Rezolucja nr 242 żąda całkowitego wycofania, jest nie tylko błędne, ale również sprowadza do nonsensu 16 innych ważnych rezolucji.


Niektórzy twierdzą, że rezolucja zobowiązuje Izrael do powrotu do zielonej linii, opierając się na jej wstępie, który podkreśla „niedopuszczalność przejęcia terytorium przez wojnę”. Jednak byłby to dziwny sposób żądania od Izraela by oddał Jordanii i Egiptowi terytorialne zdobycze z  1949 roku. Do tego następny paragraf  rezolucji opisuje wycofanie się do „uznanych granic”. Linie rozejmu 1949 roku nie były „uznanymi granicami” w żadnym legalnym sensie. Nie stanowiły niczego więcej niż linie demarkacyjne.


Podsumowując, Liga Narodów, działając zgodnie z uprawnieniami w jej Karcie, stworzyła w 1922 roku terytorium Mandatowej Palestyny, a system Mandatu stworzył granice większości państw Bliskiego Wschodu. Zgromadzenie Ogólne ONZ nie miało uprawnień do zmiany tego terytorium w jego propozycji podziału w 1947 roku. Również nie zmieniła nic panarabska agresja w latach 1948-49 i jej późniejszy odbiór przez społeczność międzynarodową.


Międzynarodowa opinia zwróciła się przeciwko izraelskiej kontroli nad większością tego terytorium. Jednak prawo międzynarodowe nie jest konkursem popularności; jeśli byłoby, to Izrael już dawno zostałby wyeliminowany.


Nic z tego nie podważa powszechnych argumentów na rzecz państwa palestyńskiego. Argumenty te są zakorzenione w rozważaniach dyplomatycznych i demograficznych. Jednak nawet jeśli zaakceptuje się ideę, że Mandat dał Izraelowi zbyt duże granice dla żydowskiej ludności, nie oznacza to, że panarabska agresja z lat 1948-49 stworzyła przypuszczalne lub domyślne granice. W rzeczywistości te mogą i powinny być określone tylko przez wspólne porozumienie między Izraelem a Palestyńczykami.


Poza tym, jeśli ktoś wierzy, że niejasna doktryna o samostanowieniu – która ogólnie nie uprawnia narodu do niezależnego państwa – stwarza bezsporny argument dla palestyńskiego arabskiego państwa gdzieś między rzeką Jordan a Morzem Śródziemnym, uti possidetis będzie nadal ważne. Doktryna mówi jasno, że granice nie mają nic wspólnego z liniami zawieszenia ognia z 1949 roku, chyba że obie strony wyrażą na to zgodę.


Przypomnijmy, że gdy powstają nowe państwa doktryna dyktuje, że ich granice przechodzą wzdłuż uprzedniego wewnętrznego podziału administracyjnego. W ramach Mandatu Palestyna była podzielona na sześć okręgów, których żadna kombinacja nie jest zbliżona do linii rozejmu z 1949 roku. (Na przykład Gaza została połączona w jeden okręg z całym Negewem, podczas gdy teren zwany Zachodnim Brzegiem objął trzy okręgi).


W 1993 roku porozumienia z Oslo stworzyły trzy obszary (terytoria A, B i C) – dwa pod jurysdykcją palestyńską i jeden pod jurysdykcją izraelską. Te linie mają więcej sensu w świetle prawa międzynarodowego, niż suma niesąsiadujących, nielegalnych podbojów  Egiptu i Jordanii w latach 1948-49.


Społeczność międzynarodowa, może z sympatii dla żądań palestyńskich, wybiórczo zapomniała o zasadzie uti possidetis, gdy dotyczy to Izraela. Działanie Putina na Ukrainie ilustruje niebezpieczeństwa takiej niekonsekwencji. Jeśli świat zacznie robić wyjątki w doktrynie uti possidetis, otworzy drzwi dla żądań takich jak rosyjskie. Ostatecznie, jeśli nie jest przestrzegana ustalona międzynarodowo granica nowego kraju, dlaczego powinna być bezwzględna dla totalitarnego dyktatora?


Szybkie przejęcie Krymu przez Rosję – i, w momencie pisania tego tekstu, stopniowa inwazja na wschodnią Ukrainę – niesie również ważne polityczne  wnioski dla Izraela, dotyczące każdego ewentualnego porozumienia z Palestyńczykami. Rozbiór Ukrainy przez Rosję oferuje przerażający scenariusz, jak państwo palestyńskie może skutecznie kontynuować swoje działania przeciwko Izraelowi w wyniku traktatu pokojowego.


Jedną z głównych nagród obiecanych Izraelowi za stworzenie państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu i w Gazie jest, że dałoby to Izraelowi również międzynarodowo uznane granice. Podczas gdy te granice byłyby wąskie, cieszyłyby się, podobno, gwarancją międzynarodowej prawowitości. Państwa przeniosłyby swoje ambasady do (zachodniej) Jerozolimy. Izrael, jak powiedziała Tzipi Liwni, zostałby „umieszczony na mapie świata”. Postrzegana wartość takiej umowy wynika z poglądu, że w XXI wieku suwerenne granice nie mogą być po prostu ponownie nakreślane.


Krym pokazał, że „dziewiętnastowieczne praktyki”, jak to określił John Kerry, są nadal żywe, ale społeczność międzynarodowa niewiele zrobi, żeby je powstrzymać.


Rozważmy metody Moskwy zmierzające do rozbioru Ukrainy.


Po pierwsze przeczekała cierpliwie ponad dwie dekady. Oczywiście, jeśli umowa z Palestyńczykami przetrwa tylko dwie dekady, zanim nastąpią nowe żądania, udowodni to, że umowa będzie katastrofalna dla Izraela. Po drugie Rosja koncentruje się na okręgach ze znaczącą koncentracją populacji etnicznej. W tych okręgach podąża za strategią Hitlera w sprawie  Sudetów, prowokując zamieszki i protesty, a potem protestując przeciwko reakcjom Ukrainy.


Dokładnie taki scenariusz wywołuje największe obawy Izraela: po euforii związanej z zawarciem umowy pokojowej, ponownie wzmocniony rząd palestyński, teraz z całym aparatem państwowym, zacznie podsycać niepokoje wśród Arabów izraelskich w Trójkącie Galilei i na Negewie. Oczywiście, Palestyna nie będzie w stanie przechwycić tych terenów w jednym ruchu, jak to zrobiła Rosja z Krymem. Raczej będą próbowali zdestabilizować Izrael, tak, jak Rosja robi to teraz we wschodniej Ukrainie.


Makiawelicznym celem byłoby wykorzystanie odpowiedzi Izraela na podsycanie rozruchów przez dyplomatyczną akrobację, dla stworzenia sytuacji, w której żydowskiemu państwu nie można pozwolić na utrzymanie władzy nad jego nieżydowską społecznością. Po tym nastąpią żądania, którym okazano zbyt wiele szacunku, jeśli chodzi o rosyjskie roszczenia na Ukrainie – większy federalizm, decentralizacja władzy, to wszystko, by wzmocnić niezadowolone mniejszości, które okazują większą lojalność sąsiadującemu agresorowi, niż państwu, którego są obywatelami. Czy w takiej sytuacji świat zebrałby się w obronie międzynarodowo ustanowionych granic, gdy tak długo okazywał tak mało uznania dla nich w przypadku Izraela?


Nikt z poważną znajomością międzynarodowego prawa nie pyta, czy to jest sprawiedliwe albo słuszne, żeby Krym pozostał częścią Ukrainy, bez względu na życzenia ludności Krymu. Zajmowanie się takim pytaniem i ustawianie go jako części dyskusji, doprowadziłoby w końcu do zmiany wielu granic na świecie. Jak widzieliśmy, te same zasady, które uzasadniają roszczenia Ukrainy do Krymu, uzasadniają roszczenia Izraela do Zachodniego Brzegu.


Izrael nie powinien odpowiadać za zawieszenie stosowania przez społeczność międzynarodową jej ogólnych zasad do praw żydowskiego państwa, ponieważ kryzys ukraiński również pokazuje granice tych zasad. Ukraina może się cieszyć z międzynarodowego poparcia w swoich żądaniach, podczas gdy Izrael nie może. Jednak kryzys ukraiński pokazuje również, że gdy dochodzi do działania, społeczność międzynarodowa podejmuje decyzje głównie pod wpływem nagłej potrzeby lub doraźnej wygody, nie zaś przez rozważenie legalności lub przeszłych obietnic. W końcu, jak to widzimy od 1948 roku, Izrael będzie musiał polegać sam na sobie.


 Crimea, International Law, and the West Bank

Pierwsza publikacja polskiego tłumaczenia Erec Israel



Eugene Kontorovich

Profesor prawa, specjalista w dziedzinie prawa konstytucyjnego, prawa międzynarodowego i prawa gospodarczego. Wykładowca Northwestern University School of Law w Chicago. Obecnie przeniósł się na stałe do Izraela.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

„Lepsi” cywile z Gazy   Dershowitz   2024-04-26
Chrześcijanie wolą żyć w Izraelu, a nie w Autonomii Palestyńskiej   Tawil   2024-04-23
Aby chronić prawa człowieka, rządy muszą zaprzestać finansowania kampanii organizacji pozarządowych przeciwko Izraelowi   i Itai Reuveni   2024-04-20
Czemu Warszawa mówi, że „Tel Awiw powiedział”?   Koraszewski   2024-04-20
Niebezpieczny pęd Stanów Zjednoczonych, by uratować grupę terrorystyczną Hamas   Dershowitz   2024-04-19
Palestyńczycy  nie są małymi dziećmi   Wilf   2024-04-18
Ruchy masowe i tęsknota do nienawiści   Koraszewski   2024-04-17
Prawdziwy obraz wojny na Bliskim Wschodzie widać teraz w pełnym świetle Jak błyskawica zapalająca się w ciemnym pokoju, atak Iranu na Izrael w końcu dał światu coś cennego: wgląd w prawdziwe intencje Teheranu.   Freidman   2024-04-16
„Żelazne” wsparcie USA dla Izraela oznacza „nie pozwolimy wam wygrać walki”     2024-04-15
Palestyński plan „dwóch państw”: oszukiwanie Zachodu   Landes   2024-04-13
Być może Izrael jest bardziej etyczny?     2024-04-13
Przeciwni Hamasowi Gazańczycy, antyizraelizm i denazyfikacja   Oz   2024-04-12
Kogo i czego uczy historia?   Koraszewski   2024-04-08
Jesteśmy ofiarami i wszystko, co robimy, jest usprawiedliwione   Greenfield   2024-04-06
Wybiórcze współczucie czyli  liczy się tylko życie Palestyńczyków   Fitzgerald   2024-04-04
Palestyńczyk jak go widzą   Koraszewski   2024-04-02
Kiedy zbrodnia spektakularnie się opłaca   Rafizadeh   2024-04-01
Gaza: razzia jako wojna polityczna   Taheri   2024-04-01
ONZ wezwana do reagowania na przemoc wobec kobiet wynikającą z szariatu   Ibrahim   2024-03-31
Żydzi z Hollywood są jak indyki na Boże Narodzenie   Julius   2024-03-24
Strategia okrucieństwa w wojnie w Strefie GazyPrawdopodobnie Hamas jest pierwszym reżimem w historii, który prowadzi wojnę mającą na celu maksymalizację ofiar wśród własnej ludności.   i Leonard Hochberg   2024-03-22
Lewica, prawica i kanarek w kopalni   Koraszewski   2024-03-22
Dlaczego liberałowie ponieśli porażkę w walce z antysemityzmem   Tobin   2024-03-21
Odwaga białej flagi i mój Poznań   Koraszewski   2024-03-17
Izraelska pisarka wycofuje się z zaplanowanego wystąpienia, zanim zostanie anulowana z powodu „złych poglądów”   Coyne   2024-03-16
Demokracja protestów i piwny parlamentaryzm   Kruk   2024-03-16
Dlaczego nowo niepodległe kraje muszą odrzucić radykalną dekolonizacjęKontrastujące historie Singapuru, Tanzanii i Sri Lanki ukazują niebezpieczeństwa związane z próbą całkowitego wymazania kolonialnej przeszłości.   Sophalkalyan   2024-03-15
Dlaczego lewica musi kłamać o Hamasie i gwałtach   Tobin   2024-03-13
Departament Edukacji USA ukrywa zagraniczne darowizny na rzecz uniwersytetów   Bard   2024-03-13
Od miesięcy oficjalna polityka Autonomii Palestyńskiej zakłada zadawanie cierpień Gazańczykom     2024-03-11
Wybory wartości w globalnej wiosce   Koraszewski   2024-03-11
Czy Gaza naprawdę jest przypadkiem największych cierpień Arabów?   Abdul-Hussain   2024-03-09
Przestępstwa seksualne Hamasu-UNRWA i Międzynarodowy Dzień Kobiet   Blum   2024-03-08
Homeopatyczny środek na wydłużanie rzęs   Koraszewski   2024-03-08
Czy odbędzie się strategiczny dialog USA-Katar?   Carmon   2024-03-07
Kiedy polityka wobec zagranicznych wojen staje się krajową polityką wyborczą   Fernandez   2024-03-05
Palestyński handlarz kłamstw   Bawer   2024-03-05
Wszyscy jesteśmy imigrantami   Koraszewski   2024-03-02
Współudział UE w finansowaniu irańskiego terrroru   Rafizadeh   2024-03-01
Dzień po i jego konteksty   Koraszewski   2024-02-26
Sabotowanie romansu USA-Izrael   Altabef   2024-02-24
Eurowizja i bębny wojny   Collins   2024-02-23
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
A zwycięzcą jest – Hamas!   Dershowitz   2024-02-21
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
Żyjemy w momencie kulturowego chaosu   Meotti   2024-02-20
Chleba naszego powszedniego daj nam Google   Koraszewski   2024-02-19
Jak propalestyńscy są zachodni demonstranci?     2024-02-16
@Guardian kłamie, żeby przedstawić żołnierzy IDF jako potwory – ale pokazuje, że @IDF pozostaje najbardziej moralną armią na świecie     2024-02-15
Blinken powinien wiedzieć, że Autonomia Palestyńska jest równie zła jak rządy Hamasu w Gazie   Marcus   2024-02-14
Czy może istnieć uczciwa propalestyńska lewica?   Levick   2024-02-14
Hipokryzja zdefiniowana: grupy praw człowieka martwią się wszelkimi ograniczeniami w przepływie uchodźców, ale milczą w sprawie Egiptu, który zakazuje wjazdu jakimkolwiek uchodźcom z Gazy     2024-02-13
Czy uchodźcy żydowscy i arabscy są równi?Mimo prawie miliona żydowskich uchodźców z krajów arabskich, Organizacja Narodów Zjednoczonych nadal ma obsesję wyłącznie na punkcie potomków uchodźców arabskich.   Julius   2024-02-11
Kilka uwag wokół niepewności   Koraszewski   2024-02-09
Moi drodzy Palestyńczycy: Czas pozbyć się naszych przywódców i przyjąć izraelskie oferty pokojowe   Eid   2024-02-07
Jak zdemontować UNRWA: instrukcja krok po kroku     2024-02-07
Wojna Izraela z Hamasem jest najmniej śmiercionośną wojną w regionieDlaczego więc media opisują go jako „jedną z najbardziej śmiercionośnych… w historii”?   Greenfield   2024-02-06
Zdradziecka awangarda intelektualna   Koraszewski   2024-02-04
Departament Stanu a rzeczywistość   Bard   2024-02-03
Szef ONZ twierdzi, że Palestyńczycy mają „prawo do państwowości”. Dlaczego?   Fitzgerald   2024-02-03
UNRWA istnieje, aby pomóc w prowadzeniu wojny, której celem jest likwidacja Izraela   Tobin   2024-02-02
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Kto pierwszy mrugnie w wojnie w Gazie?   Fernandez   2024-02-01
Dokumentowanie działań umożliwiających zbrodnie wojenne Hamasu: agencje ONZ, programy pomocy rządowej i organizacje pozarządowe   Steinberg   2024-01-31
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Wysoki Przedstawiciel UE, Josep Borrell, przyznaje, że chce „dwóch państw”, a nie „pokoju”     2024-01-26
Błędna odpowiedź Bidena w sprawie TajwanuGłównym zagrożeniem dla pokoju w Azji nie jest niepodległość Tajwanu, ale chińska wojowniczość.   Jacoby   2024-01-26
Jak zakończyć cierpienia Palestyńczyków   Tawil   2024-01-24
Dla mediów terroryści Hamasu to duchy   Bard   2024-01-23
Złóżmy pozew przeciwko UNRWA w Hadze   Bedein   2024-01-23
Jak Princeton wybiela haniebną historię Kena Rotha   Steinberg   2024-01-22
Jedna wojna i dwie wizje   Taheri   2024-01-21
Pytasz, czy jesteś antysemitą?   Koraszewski   2024-01-21
“Koszmar zatajonych pieniędzy”: jak Katar kupił Ligę Bluszczową   Williams   2024-01-20
“Krwawe Boże Narodzenie”: chrześcijanie masakrowani w nigeryjskim ludobójstwie   Ibrahim   2024-01-17
Pracownicy pomocy humanitarnej wspierają Hamas   Bard   2024-01-13
Samobójcza głupota „rozwiązania w postaci dwóch państw”   Anderson   2024-01-12
Starzy orędownicy procesu pokojowego i wojna w Gazie   Flatow   2024-01-11
Dlaczego chrześcijańscy przywódcy ignorują ataki na swoją społeczność   Tawil   2024-01-10
Masha Gessen, lub, ври, да знай же меру   Fitzgerald   2024-01-09
Dla mediów terroryści Hamasu to duchy   Bard   2024-01-06
Izrael ma nie tylko armię najbardziej moralną, ale także najbardziej przejrzystą     2024-01-06
Krytycy Izraela po prostu nie chcą, aby Izrael zwyciężył   Tobin   2024-01-05
Kto popiera Hamas?   Dershowitz   2024-01-04
Nie ma „upokorzonej izraelskiej męskości”   Chesler   2024-01-02
Nie ma porównania pomiędzy przemocą palestyńską i żydowską na Zachodnim Brzegu     2024-01-02
Odzyskanie romantyzmu naszej sprawy   Greenfield   2023-12-28
Przyszła strategia ekonomiczna dla pokoju   Mahjar-Barducci   2023-12-25
“Przebudzenie” zagraża amerykańskim Żydom   Tobin   2023-12-23
Dziesięć podstawowych faktów na temat wojny z Hamasem, o których media nie mówią     2023-12-23
Zakazanie przez Bidena prawa wjazdu do USA dla „stosujących przemoc osadników” izraelskich zablokowałby tych, którzy po prostu nie zgadzają się z jego polityką   Kontorovich   2023-12-21
Wojna w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie   Koraszewski   2023-12-20
Czy dysonans poznawczy Bidena może pozwolić Izraelowi wygrać wojnę?   Tobin   2023-12-19
Dlaczego islamiści roszczą sobie prawa do ziemi niemuzułmańskiej?   Bulut   2023-12-18
Polityka tożsamości i zaburzenia kognitywne   Koraszewski   2023-12-18
Symfoniczna wersja terroru   Taheri   2023-12-15
Wsparcie dla terroru: jak terroryści wykorzystują organizacje humanitarne   i Nathaniel Rabkin   2023-12-14
Zdumiewająca naiwność Izraelofobów. Zachodnie oburzenie wywołane wyłapywaniem przez IDF podejrzanych członków Hamasu jest absurdalnym kwiecistym moralizowaniem.   O'Neill   2023-12-13
Redaktor kuwejckiej gazety: Hamas powinien być ścigany sądownie za śmierć i zniszczenie, jakie ściągnął na Gazańczyków atakiem z 7 października     2023-12-11
Tak daleko, tak blisko   Koraszewski   2023-12-10

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk