Prawda

Niedziela, 19 maja 2024 - 11:07

« Poprzedni Następny »


Entliczek, pentliczek, czerwony stoliczek


Andrzej Koraszewski 2020-08-27


Marksizm wraca i chociaż może się to wydawać dziwne, kusi swoimi nowymi szatami cesarza. Po trzydziestu latach od upadku muru berlińskiego pojawił się ponownie na zachodnich uniwersytetach i w redakcjach, w parlamentach i w rządowych gabinetach. Po upadku ZSRR, po odejściu Chin od centralnie sterowanej gospodarki i państwowej własności wszystkiego, wielu miało wrażenie, że są świadkami ostatecznego zwycięstwa liberalizmu. To zwycięstwo okazało się krótkotrwałe, a marksizm wraca nie na bagnetach zwycięskich armii, ale jako młodzieńcza romantyczna tęsknota do utopii świata bez wad, świata absolutnej wolności i absolutnej sprawiedliwości.

Izraelski badacz, Yoram Hazony, w obszernym eseju pod tytułem The Challenge of Marxism analizuje mechanikę tego zjawiska, twierdząc że liberalizm jest w chwili obecnej na przegranej pozycji, a wielu tradycyjnych liberałów składa broń i przechodzi do szeregów wroga. 

 

Wyłania się nowa rzeczywistość, o której wiemy zaledwie tyle, że zamierza zburzyć stary świat. Co właściwie charakteryzuje ten nowy marksizm? Nie ma jednolitej teorii, nie stworzył własnej partii politycznej, przechwytuje stare ruchy, instytucje i organizacje. Posługuje się mętnym językiem i słabo zdefiniowanymi nazwami takimi jak „lewica”, „postępowość”, „społeczna sprawiedliwość”, „antyrasizm”, „antyfaszyzm”,”Black Life Matter”, „Critical Race Theory””, „Identity Politics”, „Political Correctness”, „Wokeness” i tym podobne. Czy rzeczywiście jest tak, jak twierdzi Yoram Hazony, że za tym wszystkim kryje się po prostu unowocześniona wersja marksizmu? Wersja odarta ze starego słownictwa, w której nie ma burżuazji, proletariatu, walki klas, fetyszyzmu towarowego. Ich żargon jest dopasowany do dzisiejszej rzeczywistości, ale cel jest ten sam - krytyka i dążenie do obalenia systemu kapitalistycznego.   

 

Karol Marks sprowadzał całą historię do walki klas, do konfliktu między wyzyskującymi i wyzyskiwanymi, między uciskanymi i uciskającymi. Prosta dychotomia, w której państwo i jego prawa stoją na straży wyzyskiwaczy. System wyzysku podtrzymuje fałszywa świadomość, która zamazuje rzeczywistość podziału na wyzyskujących i wyzyskiwanych. Postęp, złagodzenie położenia wyzyskiwanych dokonuje się zawsze na drodze rewolucyjnej, aż w końcu uciskani i wyzyskiwani przejmują władzę nad państwem.  

 

Nie trzeba wielkiej przenikliwości, żeby dostrzec naiwność założenia, że obalenie władzy wyzyskiwaczy zakończy wszelką opresję i przyniesie powszechne braterstwo i uczciwość we wzajemnych relacjach. Na etapie mobilizowania sił rewolucyjnych ważna jest prosta dychotomia i przekonanie, że trzeba obalić władzę uprzywilejowanych wyzyskiwaczy.

 

Atrakcyjność marksizmu wynika z faktu, że w każdym społeczeństwie ludzie mają poczucie krzywdy, bezradności i wyzysku, więc ten uproszczony obraz zarówno historii, jak i obecnej rzeczywistości trafia na podatny grunt.

 

Liberalizm z jego centralnymi wartościami takimi jak wolność, równość wobec prawa, kompromis i dążenie do społecznego konsensusu okazuje się niewystarczający.


Marksowska obserwacja jest o tyle prawdziwa, że w każdym społeczeństwie istnieją wyzyskujący, którzy organizują się, zabiegają o powiększenie swoich wpływów i dominacji na scenie politycznej. Hazony zauważa również, iż Marks miał rację twierdząc, że dominujące grupy nie tylko wpływają na kształt praw i politykę rządów, ale starają się przekonywać, że te prawa i ta polityka jest racjonalna, sprawiedliwa i gwarantująca wolność. Różne formy ograniczenia wolności i wyzysku są zamazywane.


W każdym społeczeństwie są duże grupy ludzi mających poczucie, że są wyzyskiwani i że ich prawa są ograniczane. Co więcej, to poczucie zazwyczaj nie jest całkiem bezpodstawne. Niezależnie jednak od tego, jak uzasadnione są te odczucia, powodują one, że ludzie są podatni  na marksistowską wizję świata.          


Nie znaczy to oczywiście, że liberałowie nie reagują na krytykę społeczną. Nieustannie podejmuje się różne działania mające rozwiązać lub złagodzić różne problemy. Na przykład w Stanach Zjednoczonych US Civil Rights Act z 1964, zakazywał dyskryminacji  rasowej, religijnej, etnicznej i płciowej. To był ogromny postęp, ale życie ma tendencję do wracania cichcem w stare koleiny, podobnie jest z akcją afirmatywną, która nie przyniosła spodziewanych rezultatów (a niektórzy dowodzą, że miała więcej skutków negatywnych niż pozytywnych). Te wysiłki nie stworzyły i nie mogły stworzyć społeczeństwa bezklasowego, w którym zanika walka o dominację.        


Po stupięćdziesięciu latach liberalizm nadal nie znalazł metody pozwalającej na stawienie czoła marksizmowi. 


Przypominanie o tym, że ta wizja hierarchicznego, dwubiegunowego podziału jest uproszczeniem graniczącym z absurdem, zwolenników rewolucji nie przekonuje. W dowolnym społeczeństwie bez trudu możemy wskazać na wyzysk i ograniczającą dominację, ale relacje są złożone, zależności wielostronne, a wzajemne zyski z tych relacji mogą być bardzo istotne dla obu (czy raczej wielu) stron.


Marksizm nie bierze pod uwagę kosztów rewolucji – towarzyszącej jej zazwyczaj wojny domowej, ofiar w ludziach, zniszczenia możliwości produkcyjnych, chaosu i prawdopodobieństwa obcej interwencji (a wreszcie wyłonienia się nowej klasy dominującej z mniejszą zdolnością organizacji życia społecznego). Nacisk na redukowanie możliwości wyzysku wydaje się po stokroć rozsądniejszy, ale jest zdecydowanie mniej romantyczny.            


Marksistowska wizja świata nie obejmuje wizji tego, co dalej po zdobyciu władzy. Wydaje się jej towarzyszyć proste założenie, że po obaleniu klasy wyzyskiwaczy wszelki wyzysk zaniknie. Nikt nie pyta, jak też marksiści zamierzają zlikwidować wszelkie antagonizmy. Tu widzimy sam fundament utopii – nie będzie  (dotychczasowych) wyzyskiwaczy, nie będzie ucisku ani wyzysku. Rewolucyjne masy są mobilizowane do zniszczenia tego, co mają, pustymi obietnicami. Na temat tego, jak osiągnąć to całkowite zniesienie wyzysku i ucisku, nie ma odpowiedzi ani w dziełach Marksa, ani w dziełach jego następców, ani (tym bardziej) w praktyce dotychczasowych rewolucji marksistowskich. Po zwycięstwie rewolucji pojawia się natychmiast nowa klasa lub grupa dominująca w aparacie władzy i wyzyskująca inne grupy społeczne. Mieszkańcom Rosji, Chin, Kuby czy Wenezueli nie trzeba tego nawet tłumaczyć.   

 

Yoram Hazony zastanawia się nad pytaniem, czy liberalizm i marksizm to przeciwieństwa, czy też liberalizm przeciera drogę marksizmowi? Zdaniem izraelskiego autora liberalizm uwalnia jednostkę od zniewolenia przez państwo, zaś marksizm dąży do powszechnego zniewolenia próbując zmienić naturę życia społecznego, liberalizm może być jednak pomostem dla marksizmu. Hazony jest zdecydowanym klasycznym konserwatystą i ku mojemu zdumieniu przywołuje w tym miejscu książkę Ryszarda Legutki - The Demon in Democracy: Totalitarian Temptations in Free Societies (2016). Jest to wydana w Polsce cztery lata wcześniej książka, której polski tytuł brzmiał: Triumf człowieka pospolitego. W tym miejscu polski czytelnik może mieć problem, ponieważ Legutko to akurat odpychająca postać z odrażającymi poglądami. Przywoływanie w tym miejscu tego Lenina pisowskiej kleptokracji może zakłócać odbiór niezwykle ciekawego eseju, pamiętajmy jednak, że Hazony patrzy głównie na Stany Zjednoczone i Europę Zachodnia, a jego wiedza o Polsce jest prawdopodobnie zbyt słaba, żeby mógł zrozumieć przewrotną obronę totalitaryzmu przez polskiego filozofa-polityka. Nie wiem czy ten cytat został usunięty z angielskiego wydania, ale w polskiej wersji Legutko nie ukrywa swojego stosunku do demokracji pisząc m. in.:

„Tocqueville wprost porównał człowieka demokratycznego do dziecka, sto lat później zaś Oretga pisał o mentalności nieznośnego bachora, jaką wytworzyły nowe czasy. Jest paradoksem, że okres rozwoju cywilizacyjnego i technologicznego, w którym umysły ludzkie popisały się wielką sprawnością i odkrywczością, pchnął także wielką część rodzaju ludzkiego w stronę przeciwną czyli ku zdziecinnieniu.”

Trudno oprzeć się wrażeniu, że ten wielbiciel Platona na wpół otwarcie zgadza się z powiedzeniem Gabriela Lauba, że „władza wychodzi z ludu i  nigdy do  niego nie wraca”. Legutko szanuje demokratyczne instytucje tylko i wyłącznie jako pożyteczny mechanizm pozwalający na ich zniszczenie.


Wróćmy jednak do argumentacji Yorama Hazony’ego, który stwierdza, że wartości liberalizmu są nazbyt abstrakcyjne i oparte na rozumie, który lubi wszystko dość dowolnie interpretować.


Te wartości to przede wszystkim wolność, równość i sprawiedliwość. Jeśli jednak wszyscy ludzie są wolni i równi, to dlaczego nie każdy, kto ma na to ochotę, może sobie zamieszkać w Stanach Zjednoczonych? Jeśli ludzie są wolni i równi, to dlaczego nie każdy, kto ma na to ochotę, może studiować na Princeton University? Jeśli ludzie są wolni i równi, to dlaczego nie każdy, kto czuje się kobietą, może startować w zawodach sportowych jako kobieta?


Te pytania mogą się wydawać absurdalne, gdyby nie fakt, że takie pytania nagle stały się gorącymi pytaniami w amerykańskiej i w europejskiej polityce.                    

 

Okazuje się, że rozum nie prowadzi wszystkich do tego samego wniosku na temat tego, co mamy rozumieć przez wolność i równość. Tu Hazony wchodzi w głęboką koleinę klasycznego konserwatyzmu i obwinia oświecenie o odrzucenie wszelkiej tradycji, a ponieważ w każdym społeczeństwie będą ludzie czujący się w jakimś aspekcie zniewoleni, więc otwiera to drogę do zapotrzebowania na ideologię zburzenia wszystkiego.


To rozumowanie ma jednak zasadniczą wadę. Rewizja tradycji nie oznacza całkowitego odrzucenia wszelkiej tradycji, myśl prawna, myśl etyczna, nauka to dziedziny, które są i muszą być kontynuacją opartą na ustawicznej rewizji. Konserwatyści mają tendencję mylenia odrzucenia tradycjonalizmu jako ideologii i krytycznej kontynuacji będącej nierewolucyjną drogą postępu. (Wielu konserwatystów zgadza się z Wolterem, że religia jest bzdurą, ale jest potrzebna, bo inaczej służba będzie kradła srebra stołowe.)          


Hazony pisze o tańcu liberalizmu z marksizmem

- liberalizm zakłada, że rozumienie wolności i równości musi polegać na rozumie, a nie na tradycji i z abstrakcyjnej koncepcji wolności i równości wyprowadza prawa człowieka;

- marksiści opierają racje rozumu na pojęciach zniewolenia i nierówności w społeczeństwie i żądają nowych praw;

- liberałowie akceptują fakt, że różne formy zniewolenia i nierówności są faktem i akceptują żądania marksistów.


Ta gra powtarza się w nieskończoność, aż dochodzi do absurdu.         


Argumentacja zdeklarowanego konserwatysty, gloryfikującego tradycję jako wartość w sobie i dla siebie, może irytować, ale warto się jej uważnie przyjrzeć. Hazony uważa, że grzechem pierworodnym oświecenia była nadmierna wiara w racjonalizm. Taniec liberalizmu z marksizmem jest tu zaledwie produktem ubocznym. Liberalizm czerpie z tradycji, ale przekonuje, że opiera się głównie, jeśli nie wyłącznie na rozumie. Dąży do zagwarantowania wolności i równości, ale jest ograniczony ludzką naturą, ustępuje wobec idących coraz dalej żądań marksizmu, ale te ustępstwa idą tylko w jedną stronę.    


Nie jestem pewien, czy to luki w wiedzy, czy ideologiczny zapał, ale historia opowiada nam co innego. Już w samych początkach marksistowskich i niemarksistowskich ruchów socjalistycznych w Anglii widzimy konflikt między dążeniem do zmian na drodze parlamentarnej i na drodze rewolucyjnej. Spór Plechanow-Kautsky pokazuje reakcje rewolucyjnego ruchu na narodziny socjaldemokracji. Bliżej naszych czasów widzieliśmy jak brytyjska „nowa lewica” podjęła próbę pogodzenia myśli lewicowej z thatcheryzmem. Skandynawska socjaldemokracja długo żyła w symbiozie z systemem kapitalistycznym rezygnując z dążenia do całkowitego zburzenia systemu kapitalistycznego, szukając możliwości jego cywilizowania metodą prób i błędów i rozumiejąc, że środki na poprawę położenia pracowników najemnych wypracowuje głównie prywatny kapitał. Prawdą jest natomiast, że parlamentarna lewica istotnie jest zawsze pod naciskiem „rewolucyjnego skrzydła”, ale siła tego nacisku jest zmienna. W chwili obecnej widzimy jego nasilenie się, co skłoniło Hazony’ego do nieuprawnionego skrótu myślowego.                


Dlaczego liberalne społeczeństwa owocują gwałtownymi zwrotami w kierunku ruchów marksistowskich, a nie umacnianiem się wiary w liberalizm – pyta Hazony. Odpowiada na to pytanie stwierdzając, że liberałowie są przekonani, że ich wartości oparte są na rozumie i w związku z tym traktują je jako oczywiste, przy równoczesnym poszanowaniu odziedziczonych norm i realiów otaczającego nas świata. Marksiści natomiast są w pełni świadomi swojego celu, którym jest dążenie do zniszczenia intelektualnej  i kulturowej tradycji podtrzymującej liberalizm.       


Yoran Hazony przyznaje, że jeszcze niedawno większość mieszkańców wolnych społeczeństw była świadoma tego, że marksizm jest niekompatybilny z demokracją. Dziś jednak widzimy jak liberalne instytucje zachodu są przejmowane przez  dziwnych „antyrasistów”, „przebudzonych”, obłąkanych postmodernistów.   

„Pod demokratycznymi rządami naznaczone przemocą starcia między rywalizującymi klasami i grupami zostały zatrzymane i zastąpione przez pokojową rywalizację między partiami politycznymi. Nie oznacza to, że walka o dominację między grupami dotarła do kresu. Nie oznacza to również, że skończyła się niesprawiedliwość i ucisk. Oznacza to tylko, że zamiast rozwiązywania sporów przez rozlew krwi, różne grupy, które składają się na społeczeństwo, tworzą partie polityczne, które próbują zdobyć władzę w procesie regularnie powtarzanych wyborów. W takim systemie partia otrzymuje władzę na określony czas, a jej rywale wiedzą, że będą mogli przejąć władzę, jeśli zdołają wygrać w kolejnych wyborach. Oznacza to możliwość przejęcia władzy i rządzenia krajem bez zabijania i destrukcji, co skłania wszystkie strony do odłożenia broni i wejścia w paralmentarną politykę.”

Warunkiem tego systemu jest istnienie więcej niż jednej partii i powszechne uznaniem, że każda partia polityczna może starać się o zdobycie władzy i ma prawo rządzić po wygraniu wyborów.


To uznanie legalności dążenia do objęcia władzy przez politycznych konkurentów jest odrzucane przez marksizm, krytyka zmienia się w nagą żądzę zniszczenia. Tradycyjna koncepcja konstytucyjnego ładu jest odrzucana. Legitymacja do sprawowania władzy nie płynie już z wyborów, a z wyobrażeń o tym, kto jest uciśniony. Odmienne poglądy przestają być uprawnione.     


Latem 2020 roku ten zwrot ujawniał sie w całej pełni. W Stanach Zjednoczonych zyskał wystarczającą siłę, by zażądać od liberałów podporządkowania się. Instytucje, które dotychczas były liberalne, uznały, że liberalny punkt widzenia przestał być akceptowalny. W redakcjach takich jak „New York Times” zaczęły się zwolnienia i rezygnacje liberalnych dziennikarzy, nazwisko Woodrowa Wilsona zostało usunięte z budynków Princeton University. Te zwolnienia i zmiany nazw są ekwiwalentem podniesienia flagi marksizmu nad uniwersytetami, redakcjami, korporacjami, jako znak, że stary liberalizm został odwołany.                  


Zdaniem Hazony’ego, zaczęło się to wraz z wyborem prezydenta Donalda Trumpa. Jednak wielu ludzi w Ameryce jest dziś przekonanych, że ta odmowa uznania legalności nie jest skierowana przeciw Trumpowi osobiście, że przekonanie, iż odejście Trumpa będzie oznaczało powrót do normalności, jest dla jednych świadomym kłamstwem, a dla innych złudzeniem.      


Wraz z przejęciem przez marksistów liberalnych instytucji rozpoczeła się nowa faza historii Ameryki, a w konsekwencji również historii pozostałych krajów demokratycznych.

 

Yoram Hazony jest przekonany, że nie ma już odwrotu i że rozpoczęła się walka o zmianę całego systemu politycznego. Wielu liberałów jest dziś rozdartych. Wielu jest przekonanych, że nadal jest alternatywa i że ta antyliberalna fala związana jest tylko z obecnym prezydentem. Hazony jest przekonany, że to nie jest prawdą, że Ameryka znalazła się w punkcie, w którym istniejące jeszcze kilka lat temu opcje przestały istnieć. Liberałowie mają już tylko dwie możliwości - pisze w ostatnich zdaniach swojego eseju Hazony – albo poddadzą się marksistowskiej fali pomagając w ostatecznym zniszczeniu amerykańskiej demokracji, albo wejdą w sojusz na rzecz demokracji z konserwatystami.


Wydaje się to zbyt proste, co do mnie obawiam się, że sojusz na rzecz liberalnej demokracji musi uwzględniać fakt, że radykalizm jest po obu stronach i wzajemnie się napędza. Dziś widzimy coraz więcej głosów ludzi z świata akademickiego szukających drogi do tego, aby uniwersytet był ponownie miejscem nauczania, debaty i rozwijania nauki, a nie miejscem politycznej indoktrynacji i agitacji, widzimy również jak na scenie politycznej coraz częściej w obronie wartości liberalnych występują imigranci, którzy sami ucieli z dyktatur, widzimy czasem polityków z lewej i z prawej buntujących się przeciw niszczeniu konstytucyjnego ładu.


Czy można mieć nadzieję na powstanie silnego i skutecznego sojuszu umiarkowanych? Chwilowo sytuacja w krajach demokratycznych nie skłania do optymizmu. Trudno się czepiać pojedynczych głosów rozsądku. Warto je jednak zauważać. Ot chociażby sprzed kilku dni wystąpienie demokratycznego reprezentanta z Tennessy, Johna Deberry:

            


Odzyskanie wiarygodności przez klasę polityczną nie będzie łatwe, w szczególności, że nawet jeśli będziemy świadkami prób budowania jakiegoś sojuszu umiarkowanych na rzecz demokracji, najmniej zainteresowane takim zwrotem będą media, które dziś pławią się w „dziennikarstwie zaangażowanym”, czyli mówięc wprost w politycznej agitacji i dezinformacji.


P.S. Obraz tego zagrożenia liberalnego porządku przez obóz rewolucyjny przezentują również często ludzie tradycyjnej lewicy. Niedawno ukazała się szalenie interesująca książka pary autorów – Helen Pluckrose i Jamesa Lindsay’a Cynical Theories: How Activist Scholarship Made Everything about Race, Gender, and Identity―and Why This Harms Everybody. Ta książka mówi więcej niż esej Yorama Hazony’ego, dostarcza również materiału, który wydaje się potwierdzać jego wnioski.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2607 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Wojna Izraela z Hamasem jest najmniej śmiercionośną wojną w regionieDlaczego więc media opisują go jako „jedną z najbardziej śmiercionośnych… w historii”?   Greenfield   2024-02-06
Wojna zastępcza Europy przeciwko Izraelowi. Jak UE ignoruje zbrodnie Hamasu   Tawil   2023-02-22
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Wychowujemy nasze dzieci w kulturze pokoju      2017-05-06
YouTube blokuje ujawnianie antysemityzmu     2018-09-02
Z historii izraelskiej okupacji Judei i Samarii   Carmon   2016-09-22
Z krainy pobożnych ludobójców     2016-07-09
Zachód poddaje się ekstremistom   Koraszewski   2017-07-13
Zachodni spisek, by traktować muzułmanów jak niebezpieczne dzieci   Fernandez   2017-03-12
Zachodnioeuropejskie postawy wobec Żydów: raport z dużego badania     Gerstenfeld   2018-06-27
Zacznijmy od respektowania prawdy   Dennett   2017-01-28
Zagubieni na drodze do prawdy     2016-04-05
Zatrzymać mordowanie podejrzanych o czary   Igwe   2016-08-12
Zbrodnie, które trzeba wreszcie zrozumieć   Collier   2017-05-29
Zdumiewająca naiwność Izraelofobów. Zachodnie oburzenie wywołane wyłapywaniem przez IDF podejrzanych członków Hamasu jest absurdalnym kwiecistym moralizowaniem.   O'Neill   2023-12-13
Znamienne toponimy w “New York Times”    Fitzgerald   2020-10-01
Zniknięcie Izraela z arabskiej sceny medialnej    Al-Mulhim   2016-03-02
Łysa tożsamość na wybiegu   Koraszewski   2017-04-08
Śmierć egipskiego dramaturga     Koraszewski   2015-09-28
Śmierć, która wstrząsnęła Turcją     2015-03-07
Śmietanka akademicka przeciwko Żydom    Collier   2021-10-31
Środki bezpieczeństwa i rosnące napięcia   Collins   2017-08-04
Świat idzie do przodu, a my się cofamy     2016-03-09
Świąteczny prezent zachodniej demokracji dla światowego terroryzmu   Koraszewski   2016-12-26
Przywódca Hamasu przyznaje, że protesty graniczne są zainscenizowane, nikogo to nie obchodzi   Bergman   2018-09-28
Niebezpieczne fantazje Bidena o państwie palestyńskim   Tobin   2023-11-26
Pięćdziesiąt lat temu masakra w Izraelu ujawniła przerażający stan bezpieczeństwa na lotniskach   Gross   2022-06-04
Przemysł produkcji kłamstw   Herf   2019-01-01
Pseudonauka i pseudoinformacja   Koraszewski   2018-04-02
Spojrzeć kłamstwu w oczy   Koraszewski   2022-02-25
Gaza: To co jest ludobójczymi rozruchami dla jednego, jest pokojowymi demonstracjami dla innego   Ruda (Daled Amos)   2018-04-12
Trump przestaje karmić krokodyla   Rosenthal   2018-05-22
Alarmująca sprawa klimatycznego panikarstwa   Lomborg   2015-02-17
Artykuł w “Guardianie” kwestionuje “sztywną ortodoksję” Jom Ha’atzmaut, że Izrael powinien istnieć   White   2018-05-06
Demistyfikacja Deklaracji Balfoura   Tsalic   2017-11-02
Odwaga i handel – co zrobiło więcej dla wzbogacenia ludzkości   Ridley   2015-06-29
Tysiące muzułmańskich kobiet zgwałconych, torturowanych, zabitych w syryjskich więzieniach. Gdzie są media, ONZ, grupy „praw człowieka”?   Tawil   2019-04-04
@Guardian kłamie, żeby przedstawić żołnierzy IDF jako potwory – ale pokazuje, że @IDF pozostaje najbardziej moralną armią na świecie     2024-02-15
A co z 17 milionami niewolników w świecie islamskim?   Meotti   2020-08-22
A gdyby Kavanaugh był libaralnym muzułmaninem oskarżonym o terroryzm?   Dershowitz   2018-10-06
A jednak moja żona niczego nie złamała   Koraszewski   2017-09-29
A piecyk wciąż dymi   Koraszewski   2022-09-03
A zwycięzcą jest – Hamas!   Dershowitz   2024-02-21
Abbas musi ponieść realne konsekwencje swoich antysemickich uwag   Flatow   2023-09-14
Abbas popełnia te same błędy, co Arafat     2018-09-14
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Abstrakcyjna ludzka godność   Ferus   2019-06-30
Absurd goni absurd   Koraszewski   2023-05-04
Absurdalna niechęć UE do ryzyka dławi nowe idee   Ridley   2019-12-26
Aby chronić prawa człowieka, rządy muszą zaprzestać finansowania kampanii organizacji pozarządowych przeciwko Izraelowi   i Itai Reuveni   2024-04-20
Administracja Bidena “zaniepokojona” izraelskimi rajdami na Zachodni Brzeg   Fitzgerald   2022-09-13
Administracja Bidena blokuje gazociąg z Izraela do Europy   Kern   2022-02-22
Administracja Bidena błędnie rozumie posunięcia Erdoğana   Bekdil   2022-06-01
Administracja Bidena finansuje antyizraelskie programy szkolne i propagandę nienawiści   Tawil   2022-07-29
Administracja Bidena i Iran: tajne umowy i ponowne ugłaskiwanie?   Rafizadeh   2021-04-08
Administracja Bidena musi przynajmniej pomagać każdemu krajowi, który próbuje przeciwstawić się mułłom Iranu   Rafizadeh   2022-01-08
Administracja Bidena na nowo definiuje antysemityzm. I wyklucza najbardziej zgubną obecnie formę nienawiści do Żydów   Kontorovich   2023-07-22
Administracja Bidena zostawia sojusznika USA na lodzie   Bryen   2023-07-27
Administracja Bidena: najbardziej przyjazna dla irańskich mułłów?   Rafizadeh   2022-07-22
Afganistan: bardzo złe skutki „dobrej wojny” Obamy   Edwin Mora   2017-01-28
Afryka: alarmujący wzrost prześladowań chrześcijan   Bulut   2019-07-07
Afryka: droga naprzód   Charai   2017-12-06
Afryka: dzielenie kury, która znosi złote jaja   Taheri   2023-09-30
Afrykańscy farmerzy zarobili około 282 miliony dolarów na GMO w 2020 roku – nowe badanie   Opoku   2022-11-09
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Akademia Sukcesu czyli szkoła, która uczy   Koraszewski   2015-04-11
Akademiccy ideolodzy korumpują STEM. Milcząca liberalna większość musi stawić opór   i Jay Tanzman   2021-12-22
Akademicka wolność dla mnie, ale nie dla ciebie   Altabef   2019-05-29
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Aktywiści klimatyczni koncentrują się na złych rozwiązaniach   Lomborg   2019-11-16
Aktywiści, którzy serwują połowę wiadomości   Abdul-Hussain   2021-10-08
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Ale ISIS zabija więcej muzułmanów niż nie-muzułmanów!     2015-12-24
Alternatywna rzeczywistość CNN   Stern   2017-07-09
Alternatywny wszechświat palestyńskiej „suwerenności”   Altabef   2022-06-09
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Ameryka versus Iran: czyli kto zaczął?   Abdul-Hussain   2021-03-30
Ameryka zmienia stronę   Rosenthal   2021-04-10
Ameryka żąda ekstradycji terrorystki Hamasu     2017-03-17
Amerykanie mają prawo wiedzieć o nadchodzącej umowie Bidena z irańskimi mułłami   Rafizadeh   2021-05-19
Amerykanie nie ufają medium   Jacoby   2020-08-10
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Amerykanie zabici przez palestyńskich Arabów: zapomniane ofiary terroru   Flatow   2021-04-15
Amerykanin w Moskwie   Bawer   2023-06-07
Amerykanin w Warszawie i kilka uwag o historii   Koraszewski   2019-02-18
Amerykanin w Warszawie i w Hamburgu   Koraszewski   2017-07-11
Amerykanin, Chińczyk, Rosjanin, Turek i Polak mówią o świecie po pandemii   Koraszewski   2020-04-09
Amerykańscy podatnicy finansują rewizjonistyczną, antysyjonistyczną historię   Julius   2021-12-12
Amerykańscy profesorowie przemawiają na konferencji terrorystów   Flatow   2023-03-18
Amerykańska Narodowa Strategia Przeciwdziałania Antysemityzmowi jest porażką, zanim rozpoczęła działalność     2023-06-03
Amerykańska reakcja walki, ucieczki i przerażenia   Collins   2016-11-22
Amerykański front   Rosenthal   2023-11-07
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Amerykański plan pokojowy dla Bliskiego Wschodu?   Tawil   2017-11-15
Amerykański profesor kłamie przy pomocy statystyki, żeby demonizować Izrael   Fitzgerald   2024-05-07
Amerykański syndrom i Katar   Carmon   2018-03-12
Amerykańskie Stowarzyszenie Humanistów oszalało   Rebecca Goldstein   2021-04-23
Amerykańsko-żydowsko-radzieckie doświadczenie   Tabarovsky   2020-11-15
Amnesty International – od uprzedzeń do obsesji   Collier   2019-12-26

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk