Prawda

Piątek, 17 maja 2024 - 14:40

« Poprzedni Następny »


Bliźni w świadomości bliźniego


Andrzej Koraszewski 2015-03-20


Agresja szympansów, porozbijane czaszki naszych przodków, pojedynki naszych pradziadów, cywilizujemy się na grandę i dziś zdecydowana większość Polaków ogranicza się do przynoszącej słabą satysfakcję agresji słownej.  


Dzieci chwalą się jaki tatuś ma elegancki (by nie użyć słowa zajebisty) samochód, a nie ilu zabił facetów z sąsiedniej wsi. Nic w przyrodzie nie ginie i nawet jeśli wbijanie na pal wyszło z mody, a pal go sześć, to zaledwie idiomatyczny zwrot oznaczający „niech go diabli wezmą”, potrzeba dokopania bliźniemu pozostała równie pilna, jak była w przeszłości.


Jak zasadne jest pytanie kto nienawidzi? Nikt z nas nie jest bez grzechu i konia z rzędem temu, kto w życiu nie miał ochoty nikogo udusić. Trzeba zatem nienawiść dodefiniować, iżby było jaśniejsze, o której nienawiści mówimy.


Obawę przed innym mamy zakodowaną w genach. Nienawiść szympansów (głównie młodych) do szympansów z sąsiedniego terytorium nie zawsze jest jednak podyktowana obawą. Grupowa napaść i zamordowanie samotnego samca, który nie jest chroniony wewnętrznymi prawami własnego stada, wydaje się być cenioną formą dowartościowania, szczególnie dla jednostek znajdujących się nisko w hierarchii społecznej.


Podczas wojny miedzy Serbami i Chorwatami jedna z gazet brytyjskich cytowała fragmenty listu kobiety piszącej, że nigdy nie zdawała sobie sprawy z tego, ile szczęścia daje nienawiść. 


Informacja, że od dziś tych, czy tamtych wolno zabijać, w każdym społeczeństwie ujawnia niezliczone rzesze morderców. Agresję mamy wbudowaną, kultura (polityka, religia) może ją hamować lub wzmacniać.


Niedawny z historycznego punktu widzenia zakaz pojedynków był ograniczeniem swobody dysponowania własnym życiem. Udział w pojedynku był nagle zagrożony karą więzienia, pobyt w więzieniu był plamą na honorze. W tej sytuacji zniewaga, która wcześniej plamiła nasz honor, przestała plamić w stopniu wystarczającym, aby zabijając plamiącego narazić się na karę pozbawienia wolności. (Wcześniej obowiązek pozostawiania broni w kruchtach kościołów nie był wymuszony przez sprzątaczki, ale niewątpliwie ułatwił im życie.)  


Ciekawa sprawa, bo same pojedynki były już wymuszoną przez kulturę samokontrolą agresji. Zamiast komuś, kto pożądliwie spojrzał na naszą wybrankę, rozwalić łeb natychmiast, rzucamy rękawicę, policzkujemy lub wysyłamy bilecik z wezwaniem na śmiertelną rozprawę według ściśle ustalonych reguł (pod warunkiem iż patrzący pożądliwie miał równy mojemu status społeczny). Ustawki współczesnych kiboli pobrzmiewają echem etosu rycerskiego.


Kiedy pytamy o to, kto dziś nienawidzi, istotny jest poziom kontroli nienawiści. Od czasu do czasu (ale zawsze 11 listopada) widzimy na ulicach gromady młodych ludzi, którzy wyszli z domów z zamiarem i nadzieją na popełnienie morderstwa. Człowiek rzucający kamieniem w drugiego człowieka liczy na to, że trafi i albo zabije, albo zrani.


Możemy uważać, że ta mordercza nienawiść jest w pewnym sensie marginalna, gdyż watahy zakapturzonych młodzieńców jadących autobusami na patriotyczne uroczystości liczą się w tysiącach, a nie w dziesiątkach czy setkach tysięcy.


Biskup Ryczan na Jasnej Górze: \
Biskup Ryczan na Jasnej Górze: "Demokracja to fałszywy bożek"

Tu już jednak pojawia się kwestia duchowych przywódców, którzy błogosławią, wspierają i zagrzewają do tej formy szympansiego patriotyzmu. Na niektórych przywódców duchowych, zarówno tych w sutannach, jak i w garniturach, możemy liczyć jak na Zawiszę (Artura Zawiszę), bowiem wezwania do nienawiści są odwieczną i nieodmiennie skuteczną techniką wzmacniania patriotyzmu i religijności. Można powiedzieć, że specyficznych form patriotyzmu i specyficznych form religijności, ale  wiele wskazuje na to, że na przestrzeni dziejów były to dominujące formy patriotyzmu i dominujące formy religijności, z których powoli próbujemy się wyzwalać. Patriotyzm potrzebował wroga, a piękna idea bliźniego wspierała się zazwyczaj na wzorcu antybliźniego.


Banałem jest obserwacja, że wzniecanie antagonizmu narodowego i religijnego (światopoglądowego) skutecznie wspiera wewnątrzgrupową solidarność. Bardziej interesujące są techniki, które aż nazbyt często odwołują się do takiej lub innej legendy krwi. Śmierć dziecka lub prezydenta (króla, biskupa) pozwala na grę znaczonymi kartami odwiecznych symboli. Śmierć nie musi być rzeczywista, a kiedy jest rzeczywista, jej  powiązania z wrogiem nie muszą być udokumentowane, większość odbiorców informacji nie będzie sprawdzać. Ważne jest poczucie grupowej krzywdy, zgnilizny moralnej wroga i naszej moralnej wyższości.


Dzięki grze tymi symbolami nienawiść przestaje być gołą nienawiścią. Staje się solidarnością z pokrzywdzonymi, empatią, oburzeniem moralnym na zło i świadectwem, że jesteśmy po słusznej stronie. Sprawdzanie faktów jest moralnie podejrzane, a publiczna prezentacja faktów przeczących temu, w co wierzymy, postrzegana jest jako wskazówka świadcząca o  powiązaniach z wrogiem.


Nie ma reguł dyskusji, ani arbitrów rozstrzygających spory, antagonizm wkracza w fazę irracjonalnej zaciekłości.


O ile tłumy skłonnych do przemocy młodych ludzi widujemy na ulicach stosunkowo rzadko, nienawiść (zazwyczaj również zakapturzonych) internautów jest naszą codziennością.


Tu liczby są znacznie wyższe, chociaż również niedokładne. Jeden bardzo aktywny internauta może być aktywny na dziesiątkach forów i pisać dziennie nawet setki nienawistnych komentarzy.


Nie wiem, czy są stosowne badania, ale jak mi się wydaje nienawistne komentarze najczęściej motywowane są przez antagonizm narodowy i (znów zgaduję) dominuje tu niechęć do Żydów/Izraela, Ameryki, Rosji, Ukrainy, Unii Europejskiej (w znacznie mniejszym stopniu Litwy, Niemiec); krajowe podziały polityczne (głównie na osi PiS – PO); w ostatnich latach lawinowo wzrasta niechęć do islamu (przyjmująca czasem postać nienawiści do muzułmanów), która nadal jest słabsza niż nienawiść do korporacji (często w połączeniu z nienawiścią do Ameryki), nienawiść do nauki (GMO, szczepionki i inne), niechęć lub nienawiść do grup zawodowych takich jak politycy czy lekarze, nienawiść do konkretnych osób takich jak Tusk, Kaczyński, lub Sikorski. Czasem widzimy akcje nienawiści do ludzi takich jak np. Jurek Owsiak. Ta ostatnia sprawa jest o tyle ciekawa, że przypomina nam o frustracjach chrześcijańskich i nienawiści płynącej z poczucia zagrożenia utratą monopolu – monopolu na działalność charytatywną i marki jedynej firmy czyniącej dobro. (Zarówno sprawa Owsiaka, jak i księdza Lemańskiego mogłyby stanowić ciekawe studium przypadków mobilizowania kampanii elektronicznej nienawiści.)


Nie można wykluczyć, że główny problem ukrywa się jednak gdzie indziej. Żyjemy w społeczeństwie wysokiej tolerancji dla nietolerancji.


Parlament nie wymusza na parlamentarzystach poszanowania reguł zapisanych w konstytucji, prokuratura systematycznie odmawia ścigania przestępstw motywowanych nienawiścią, administratorzy stron internetowych odmawiają śledzenia i eliminowania komentarzy zawierających mowę nienawiści. W efekcie mowa nienawiści jest dopuszczana  w parlamencie, w przemówieniach polityków, w kazaniach księży i biskupów, w artykułach prasowych i w programach telewizyjnych oraz masowo na forach internetowych nawet szacownych redakcji. Brak precyzyjnych sformułowań prawnych, przepisów wykonawczych, dyskusji o wykładni istniejących praw, powoduje że polski wymiar sprawiedliwości stara się unikać wszczynania spraw, w których i tak skazanie jest mało prawdopodobne. 


Jeśli wymiar sprawiedliwości jest niechętny ściganiu przestępstw motywowanych nienawiścią kruszy się fundament społeczeństwa opartego na prawie. Widzimy tu bowiem pierwszy stopień społecznego przyzwolenia. Mowa nienawiści akceptowana w prasie i mediach  elektronicznych jest po części konsekwencją tolerancji dla nietolerancji wymiaru sprawiedliwości, ale jej drugą podstawą jest trudność ustalenia granic wolności słowa. Z jednej strony mamy przepisy o obrazie uczuć religijnych (osławiony artykuł 196 KK) z drugiej  mniej znane artykuły 119, 256, 257 KK pozwalające na ściganie mowy nienawiści.


Do wszczęcia sprawy o obrazę uczuć religijnych wystarczy osoba, która czuje, że jej uczucia zostały obrażone. Wszczęcie sprawy o propagowanie nienawiści jest znacznie trudniejsze. Rafał Maszkowski opisuje na Facebooku swoje boje o wszczęcie dochodzenia w sprawie publicznego rozprowadzania publikacji antysemickich. Sprawa została umorzona z braku pokrzywdzonego, odmówiono również przyjęcia zażalenia. Jak pisze Rafał Maszkowski, „kiedy nie ma pokrzywdzonego, sprawa jest sierotą”. 


Rok temu Trybunał Konstytucyjny uznał, że zapis kodeksowy o odpowiedzialności karnej za "nawoływanie do nienawiści" na tle rasowym, narodowym lub religijnym jest zgodny z konstytucją. Była to odpowiedź na skargę mężczyzny skazanego w 2010 r. przez sąd rejonowy w Białymstoku na karę więzienia za publiczne znieważenie grupy ludności z powodu przynależności do ras innych niż "rasa biała" oraz nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych i rasowych. Potem sąd drugiej instancji złagodził wyrok, zawieszając wykonanie kary.


Interesująca była argumentacja reprezentującej skarżącego mecenas Iwony Zielinko. Jak czytamy skazany „aprobował” treści piosenek nacjonalistycznych zespołów, m.in. z frazami "kiedy będę mógł zabijać Żydów" lub "My nie damy sobą pomiatać/Nasza duma, honor i krew/Ojczyzna Polska jest naszym domem/Nikt was tu nie chce, wynoście się".


Faktycznie aprobata to raczej nie jest jeszcze czyn przestępczy, ale ciekawsze było stwierdzenie reprezentującej „aprobującego” treści piosenek prawniczki. Twierdziła ona, że "Mój klient został skazany, a płyty tych zespołów wciąż można kupić i nikt ich nie ściga". Wydaje się, że faktycznie mamy tu do czynienia ze swego rodzaju błędnym kołem.


W środowiskach prawniczych istnieje silne przekonanie, że sama mowa nienawiści chroniona jest zapisami o wolności słowa, a penalizacja mowy nienawiści – czegoś bardzo nieokreślonego – niczego nie rozwiąże, bo sporadyczne ukaranie jakiegoś wybryku nie sprawi, że nagle wszyscy staną się aniołkami w sieci.


Jest to najkrócej mówiąc filozofia tolerancji dla nietolerancji, która w warunkach nasilającej się obecności mowy nienawiści w sieci i w życiu publicznym powoduje, że bliźni w świadomości bliźniego jest zwierzyną łowną, która nie znajduję się pod żadną ochroną.  


W efekcie na pytanie, kto nienawidzi, możemy powiedzieć, że niemal wszyscy wszystkich, a dlaczego, bo znaleźliśmy się w świecie tolerancji dla nietolerancji i stoimy przed wyborem wycofania się lub uczestnictwa w kontaktach publicznych nacechowanych agresją przechodzącą w otwartą nienawiść.


Jest tu również inny element, który nazywam koniecznością uczenia się parlamentaryzmu na co dzień, czyli potrzebą narodowego programu uczenia sztuki porządnego dyskutowania w grupie w szkole, a wręcz od przedszkola. Kidy bliźni w świadomości bliźniego jawi się jako istota, z którą nie ma szans na komunikację werbalną, pojawia się najpierw bezsilna irytacja, a potem naga agresja.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. ISIS mieczysławski 2015-03-20
1. Nienawiść Ewa 2015-03-20


Notatki

Znalezionych 2606 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Czy Departament Stanu przestrzega prawa USA na terytoriach spornych?     2023-07-11
Co naprawdę powiedział Frederick Douglass w swoim wspaniałym przemówieniu z okazji Dnia Niepodległości   Jacoby   2023-07-11
Dziennikarstwo z użyciem płynów ustrojowych   Koraszewski   2023-07-10
Świat wysyła komunikat: Izrael powinien po prostu zaakceptować mordowanie Żydów     2023-07-08
Podczas gdy Stany Zjednoczone wzywają Izrael do „powściągliwości”, codziennie bombardują cele terrorystyczne na całym świecie     2023-07-05
Saudyjski publicysta niechętnie chwali Izrael i omawia „zjawisko Edy Cohena”     2023-07-04
Pochwała krytyków gender     2023-07-04
Wyburzenia domów przez Izrael i Egipt   Fitzgerald   2023-07-03
Ostatni upust żółci   Koraszewski   2023-07-03
Co arabscy darczyńcy dla amerykańskich uniwersytetów kupują za 10 miliardów dolarów?   Bard   2023-07-02
Krew, ropa i golf: Zachodnia hipokryzja wobec COP-28   Fernandez   2023-07-01
Misterium historycznego zakrętu   Koraszewski   2023-06-28
Chiny, Pakistan i Turcja sięgają po Kaszmir   Bulut   2023-06-27
Kto chce apartheidu? Palestyńczycy!     2023-06-25
Jak USA starają się związać ręce Izraela przed ogłoszeniem nowej umowy z Iranem   Doran   2023-06-24
ONZ i WHO obwiniają Izrael bardziej niż kogokolwiek innego   Bryen   2023-06-22
Problem z definicją antysemityzmu IHRA polega na tym, że nie pozostawia miejsca dla  antysemitów     2023-06-21
Groźba decywilizacji   Lloyd   2023-06-21
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
UNRWA dostarcza darmowych świadczeń 775 tysiącom osób, które nie są uchodźcami nawet według jej własnej definicji     2023-06-19
Polityka w czasach romantycznej zarazy   Koraszewski   2023-06-17
Antyzachodni klub nuklearny: Korea Północna, Chiny, Rosja i Iran niebezpiecznie atakują Zachód   Rafizadeh   2023-06-08
Polemika z izraelskimi migawkami   Koraszewski   2023-06-08
Amerykanin w Moskwie   Bawer   2023-06-07
Saudyjczycy wyłaniają się jako nowe mocarstwo Bliskiego Wschodu     2023-06-06
Czy modne bzdury przestaną być modne?   Koraszewski   2023-06-05
Amerykańska Narodowa Strategia Przeciwdziałania Antysemityzmowi jest porażką, zanim rozpoczęła działalność     2023-06-03
Głupota i podłość w służbie walki o władzę   Koraszewski   2023-06-02
Nowe media i stare problemy z dialogiem   Koraszewski   2023-05-30
Turcja: Co powiedziałby ojciec?   Taheri   2023-05-30
Wybory w Turcji: nacjonalistyczna polityka tożsamości wygrywa mimo nędzy   Bekdil   2023-05-27
Ekstremiści już planują wykorzystanie AI   Stalinsky   2023-05-23
Wywiad rzeka o seksie   Koraszewski   2023-05-22
Iran: Zastąpienie Chomeiniego Clintonem   Taheri   2023-05-20
Krytyka nazbyt zatroskanego rozumu   Koraszewski   2023-05-19
Dwaj reformatorzy, dwa bardzo różne światy   Fernandez   2023-05-17
Napięcia rosną na Bliskim Wschodzie, gdy jedna strona chce zabijać Żydów, a druga strona to Żydzi, którzy nie chcą umierać i żadna ze stron nie godzi się  na kompromis     2023-05-15
Problem niedoborów wody na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej   Raphaeli   2023-05-15
Dziewczyna z Krochmalnej, która nie została Jentł   Walter   2023-05-10
Co dalej w sprawie uczciwości sztucznej inteligencji?   Koraszewski   2023-05-09
Wiek XXI – wojna przeciw kobietom i zanikanie rodzaju żeńskiego   Chesler   2023-05-08
Systematyczne zaciemnianie uprzedzeń rasowych   Rubinstein   2023-05-05
Absurd goni absurd   Koraszewski   2023-05-04
Świat w krzywych zwierciadłach   Koraszewski   2023-05-02
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Sprawy, które wzbudzają niepokój   Hirsi Ali   2023-04-28
Turcja: Porzuceni iraccy i syryjscy chrześcijanie   Bulut   2023-04-27
Urzędnik państwowy stanął w obronie praw związanych z płcią i drogo za to zapłacił   Kay   2023-04-20
Wycofanie się z Afganistanu było jednym chaosem. Dlaczego Biden udaje, że tak nie było?   Jacoby   2023-04-19
Islamskie dyktatury próbują kupić agencje ONZ   Meotti   2023-04-17
Czy moralność jest zapisana w genach?   Koraszewski   2023-04-13
Francja: “Krajobraz ruin”   Milliere   2023-04-11
„Biedni” Palestyńczycy nie są tacy biedni   Fitzgerald   2023-04-07
Hipokryzja brytyjskiego premiera Rishiego Sunaka wobec Izraela i terroru   Flatow   2023-04-06
Serce i umysł: Ćwierć wieku MEMRI   i Alberto M. Fernandez   2023-04-04
Żart niech się żartem odciska, a przed fejkami uczmy bronić się za młodu   Koraszewski   2023-04-01
Obrona obiektywnego dziennikarstwa   Jacoby   2023-03-31
Co myślą Palestyńczycy?   Hirsch   2023-03-30
Słowa nie mają znaczenia. Mamy władzę nad słowami, a nie odwrotnie.   Krauss   2023-03-29
Dziennikarze czczą Rogeta i porzucają obiektywizm   Bard   2023-03-29
Progresiści zwrócili Demokratów przeciwko Izraelowi   Tobin   2023-03-28
Roger Waters twierdzi, że odmawia się mu „wolności słowa”, obiecuje pozwać niemieckie miasta   Fitzgerald   2023-03-26
Dylematy demokraty, chochoła i warchoła   Koraszewski   2023-03-25
Czy niemowlęta nadal wygrywają wojny?   Taheri   2023-03-24
France24 zawiesza dziennikarzy za antysemityzm   Wójcik   2023-03-22
Nie każda solidarność budzi podziw i uznanie   Koraszewski   2023-03-20
Protesty i Zasada Pani Frearson   Collins   2023-03-19
Amerykańscy profesorowie przemawiają na konferencji terrorystów   Flatow   2023-03-18
Pornografia protestu. Szukanie przyjemności w szlachetności buntu   Leibovitz   2023-03-18
Pożegnać świętości, wrócić do zasad   Koraszewski   2023-03-17
Mordercza obsesja UE na punkcie Izraela   Tawil   2023-03-17
Czy modlitwa w szkole jest zgodna z Konstytucją?   Dershowitz   2023-03-14
Dziecięca choroba lewicowości   Koraszewski   2023-03-10
Lista rzeczy, których NIE zobaczymy i NIE usłyszymy od rządu i mediów USA po zamordowaniu obywatela amerykańskiego w Judei     2023-03-07
Chiny przekraczają “czerwoną linię” pomagając Rosji w wysiłkach wojennych   Bergman   2023-03-03
Katastrofa demokracji, czy katastrofa w demokracji   Koraszewski   2023-03-02
Republika Strachu: 20 lat później   Teheri   2023-03-01
Empatia i wrażliwość sztucznej inteligencji   Krauss   2023-02-28
“Przebudzona” Ameryka — oglądana przez uciekinierkę z Korei Północnej   Bawer   2023-02-27
Rajd IDF na Nablus to kolejny gwóźdź do trumny Autonomii Palestyńskiej   Toameh   2023-02-24
Ukraina: niezamierzone konsekwencje   Taheri   2023-02-23
Gdzie, u licha, była „Palestyna”?   Collier   2023-02-23
Wojna zastępcza Europy przeciwko Izraelowi. Jak UE ignoruje zbrodnie Hamasu   Tawil   2023-02-22
UE walczy z dezinformacją. Ale nie antyizraelską dezinformacją     2023-02-20
Szczęśliwy święty Jerzy   Koraszewski   2023-02-19
Trzęsienia ziemi przynoszą śmierć. Ale także życie   Jacoby   2023-02-18
CIA Burnsa wznawia wojnę z Izraelem   Bard   2023-02-18
„Global Getaway”: nadmiar pustych obietnic ze strony UE?   Bergman   2023-02-17
UNRWA jest problemem a nie rozwiązaniem   Tawil   2023-02-16
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Dialog ze sztucznym inteligentem   Koraszewski   2023-02-15
Chiny i Rosja pogłębiają więzi   Bergman   2023-02-11
Iran: Wyprzedaż klejnotów rodzinnych, by kupić lojalność   Taheri   2023-02-09
Zagrożeni Asyryjczycy i język Jezusa potrzebują międzynarodowego wsparcia   Bulut   2023-02-08
Palestyńczycy naprawdę zasługują na współczucie   Koraszewski   2023-02-07
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
Unia Europejska w sprawie praw człowieka w Iranie: najpierw biznes   Rafizadeh   2023-02-01
Państwa arabskie wysyłają miliardy na amerykańskie uniwersytety     2023-01-29
Naród ofiar jest skazany na porażkę   Greenfield   2023-01-28
Dlaczego należy zakazać flagi OWP i Konfederacji?   Flatow   2023-01-27

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk