Prawda

Wtorek, 30 kwietnia 2024 - 00:14

« Poprzedni Następny »


Pierwszy krytyk bożego dzieła (VI)


Lucjan Ferus 2022-01-16

„Stworzenie świata” Effela to książka, którą każde dziecko powinno dostać (a można ją kupić tu: https://www.stapis.com.pl/?product=1014065 )
„Stworzenie świata” Effela to książka, którą każde dziecko powinno dostać (a można ją kupić tu: https://www.stapis.com.pl/?product=1014065 )

Niebawem zaczął się zapowiadany przez Stwórcę potop. A kiedy już przestał padać czterdziestodniowy ulewny deszcz – lecz wody jeszcze podnosiły się przez następne 150 dni – Szatan z wysoka oglądał te dantejskie sceny rozgrywające się w dole. Tę bezwzględną i z góry skazaną na przegranie walkę z żywiołem wody, o każdy suchy skrawek lądu, kurczącego się w zastraszającym tempie. Latając nad wodami anioł oglądał z bliska tę jedyną w swoim rodzaju hekatombę i te niezliczone krocie trupów ludzi i zwierząt, pływające z wzdętymi brzuchami i poczerniałą skórą.

Serce ściskało mu się z bólu i trwogi, kiedy oglądał to pendemonium. Czuł jak narasta w nim fala buntu i nienawiści do Boga. I to nie tylko za to, że wybrał taki okrutny i bezlitosny sposób „naprawy” swego dzieła, ale także za to – a może przede wszystkim za to – iż nie musiał wcale tego czynić przy swych nieskończonych możliwościach. Tego nie mógł w żaden sposób Szatan zrozumieć ani darować Stwórcy. Ten ogrom zła zwalczany złem! I to ma być dobre i potrzebne, a także najlepsze z możliwych rozwiązań?! Śmiechu warte! Jednak nie było mu wcale do śmiechu, widząc to co się działo w dole. Teraz docenił wreszcie zaletę posiadania skrzydeł, podczas tego prawie rocznego potopu, który spędził w powietrzu, szybując ponad wodami oblewającymi Ziemię 15 łokci ponad najwyższe góry.

 

Kiedy tak błądził bez celu, czasami lecąc nisko nad powierzchnią wody, że czuł jej charakterystyczny zapach i wilgoć unoszącą się w powietrzu, a czasem wzbijał się tak wysoko, iż z łatwością dostrzegał aniołów stojących na straży u wrót nieba. Z tej wysokości widział olbrzymią połać wody, odbijającą promienie słońca rażące w oczy. Zastanawiał się wtedy nad sensem tego wszystkiego co się ostatnio wydarzyło na Ziemi. Wnioski do jakich dochodził nie napawały go jednak zbytnim optymizmem. Bo wyglądało to tak oto:

 

Bóg pokarał Ziemię potopem, gdyż ludzie zachowywali się,... zgodnie ze swoją naturą, skażoną skłonnościami do czynienia zła i nieprawości. A z taką właśnie grzeszną naturą Bóg  wygonił ludzi z raju, wiedząc doskonale jakie będą tego tragiczne skutki w przyszłości. Zatem karygodne zachowanie ludzi, było efektem wcześniejszej kary od Boga i jej skutkiem. Ale co najważniejsze, iż dalszy ciąg będzie taki sam, bo Stwórca postanowił „odrodzić” rodzaj ludzki z jednostek, których natura nadal skażona jest grzechem pierworodnym.

 

Zatem po jakimś czasie, ludzie znów będą musieli zostać ukarani za to, że zachowują się zgodnie ze swoją grzeszną naturą? Jakim sposobem jednak ten grzech przeszedł z ludzi na wszystkie zwierzęta i skaził Ziemię w oczach Boga, tego Szatan w żaden sposób nie potrafił sobie wyobrazić ani zrozumieć. Jedyną możliwością aby przerwać ten łańcuch zła, byłoby zatopienie arki z całą jej zawartością, co być może zmusiło by Boga do stworzenia nowej – doskonalszej tym razem – pary ludzi, by zostali prarodzicami naprawdę odrodzonej ludzkości.

 

Lecz to radykalne rozwiązanie, choć technicznie możliwe, nie wchodziło w rachubę i to z paru przyczyn na raz. Szatan miał poważne wątpliwości, czy potrafiłby tak z „zimną krwią” potopić te wszystkie żywe istoty będące w arce? Chyba mało prawdopodobne, a raczej niemożliwe! Był przecież istotą doskonałą, więc przemoc i zbrodnia, a także wiele innych cech tak normalnych u człowieka, nie leżały w jego naturze. Sumienie by mu na to nie pozwoliło! Ale co najważniejsze, iż nie był wcale przekonany, że cel winien uświęcać środki,...  to tylko w religii wydaje się takie oczywiste.

 

Kiedy uświadomił sobie, że nic nie może zrobić, aby wpłynąć na rozwój wydarzeń, postanowił definitywnie rozmówić się z Bogiem, a na razie obserwować wszystko uważnie i notować w pamięci. Po 340 dniach, kiedy opadły wody potopu, arka bezpiecznie osiadła na górach Ararat. Po następnych kilkudziesięciu dniach ocaleni z tego kataklizmu ludzie, zbudowali ołtarz i złożyli swemu miłosiernemu Bogu ofiarę całopalną ze zwierząt, w podzięce za ocalenie. Ten ich gest przekonał Stwórcę, że wybrał dobry materiał ludzki na protoplastów nowej „odrodzonej” ludzkości.

 

Gdy Bóg poczuł miłą woń dymu unoszącego się znad stosu ofiarnego, rzekł:

- Nie będę już więcej złorzeczył ziemi ze względu na ludzi, bo usposobienie człowieka jest złe już od młodości. Przeto już nigdy nie zgładzę wszystkiego co żyje, jak to uczyniłem. –

Szatan który przypadkiem słyszał te słowa, aż zagryzł wargi z bezsilnej złości.

- Czy Bóg nie wiedział, że ten potop nic nie zmieni w tej sprawie?! Przecież to niemożliwe aby dopiero teraz przejrzał na oczy?! Nie, to nie to! Bóg prowadzi jakąś nieczystą grę ze swoim stworzeniem! Ale jaką? – tak zastanawiając się, anioł obserwował z ukrycia zawieranie tego niby „przymierza” Stwórcy z tą żałosną garstką pozostałą z ludzkości.

 

W milczeniu kiwał głowa i rozmyślał:

- Ależ to jest perfidne zachowanie ze strony Boga! Usposobienie człowieka – czyli jego natura – jest złe już od młodości, a mimo to nadal nie ma on zamiaru poprawić ludziom tego usposobienia! Choć teraz miałby wyborną ku temu okazję, gdy jest ich tylko ośmioro. I to przymierze – świadomie przecież – zawiera z ludźmi mającymi nadal naturę skażoną grzechem i skłonnościami do czynienia zła! Nie! Tego nie można nazwać głupotą! Nie w przypadku Stwórcy o nieskończonych i niczym nie ograniczonych możliwościach! To musi być celowe działanie!

 

Hipokryzja jakiej świat nie widział! Co ja mówię! – zreflektował się w porę. – Widział już podczas tego żałosnego incydentu w raju! Podczas tego tak zwanego „upadku” pierwszych ludzi! Upadek! Jeśli ktoś tu upadł, to na pewno nie te biedne istoty! – mruczał do siebie pod nosem z irytacją i tłumioną złością. Szatan był tak zaaferowany obserwowaniem tego przymierza Boga z ludźmi, iż dopiero teraz miał czas rozejrzeć się dookoła. Widok był przerażający: miliardy ton wody zniszczyły doszczętnie całą roślinność. Nigdzie nie było widać ani zielonej gałązki, ani listka. Nawet wszechobecna trawa znikła pod zwałami błota i kamieni, które naniosła woda.

 

Gdzie niegdzie tylko wystawały połamane kikuty drzew, powyrywanych z korzeniami w których teraz smętnie wiatr zawodził. Z dawnego świata nie zostało nic, prócz niezniszczalnych gór, ogołoconych z roślinności i gleby. Na jednej z nich osiadła właśnie arka, swym czarnym masywem przytłaczając szczyt. Obok niej piętrzył się stos ofiarny, z którego biły w niebo kłęby czarnego dymu a smród palonego mięsa, sierści i piór rozchodził się po całej okolicy. Jedyny kontrast z tym koszmarnym, księżycowym krajobrazem, stanowiła piękna kolorowa tęcza, którą Bóg rozciągnął na obłokach, jako znak zawartego przymierza z ludźmi. Jej efemeryczne piękno i majestatyczny spokój, jeszcze mocniej podkreślały tragedię rozgrywającą się na Ziemi.

                                                           ------ // ------

Od tych pamiętnych wydarzeń na Ziemi minęły lata, dekady i wieki... Jej mieszkańcy mieli teraz jedną mowę. Podczas wędrówki ze wschodu napotkali uroczą równinę i tam się zaczęli osiedlać. Powiedzieli sobie:

- Zbudujemy tu miasto i wieżę, która będzie tak wysoka, by mogła spełnić rolę znaku, chroniącego nas przed rozproszeniem się po całej Ziemi

 

Przystąpili więc do wypalania dużej ilości cegieł, potrzebnych jako budulec do takiej inwestycji. Pewnego razu, kiedy mury miasta były już na ukończeniu a sama wieża górowała nad nim znacznie, pojawił się tam Szatan, który dziwnym trafem zjawiał się zawsze tam, gdzie coś się działo. Kiedy zobaczył wysoką wieżę sięgającą chmur nieomal, spytał jej budowniczych: - Do czego będzie służyła ta wysoka budowla?

 

Odpowiedzieli mu wtedy, że ma ona być znakiem aby nie rozproszyli się po całej Ziemi. Anioł na te słowa roześmiał się i odparł:

- Coś mi się wydaje moi drodzy, że chyba pomyliła się wam skala problemu! – poczym zaczął tłumaczyć skonsternowanym budowniczym, że z uwagi na krzywiznę globu ziemskiego, żadnawieża nie mogłaby spełniać roli znaku topograficznego,zapobiegającego rozproszeniu się ludzi po całej Ziemi. Nawet stukrotnie wyższa. Dla potwierdzenia swych słów, rysował im patykiem na piasku, na czym polega ten problem.

 

Ludzie słuchali jego słów i przyglądali się jego rysunkom, jedni z zainteresowaniem inni z niedowierzaniem.

- Więc mamy z niej zrezygnować?.. Już tyle pracy włożyliśmy w to przedsięwzięcie! Szkoda byłoby tego trudu,.. co mamy zrobić?.. Może masz jakiś pomysł? – pytali go budowniczowie i przyszli mieszkańcy miasta. Więc anioł zamyślił się głęboko, a potem odparł :

- Chyba mam pomysł odnośnie przeznaczenia tej wieży.. – wykonał gest dłonią aby ludzie zbliżyli się do niego, następnie zaczął im coś tłumaczyć, ściszonym nieco głosem.

 

Musiał się spodobać budowniczym wieży ten pomysł anioła, bo raźnie wzięli się do pracy z jeszcze większym zapałem i ofiarnością. Na efekt ich pracy nie trzeba było długo czekać. Kiedy do końca budowy wieży brakowało może jednego piętra, Bóg zstąpił z nieba by zobaczyć osobiście ten cud architektury i techniki budowlanej. Jak było do przewidzenia, niezbyt spodobał mu się pomysł budowli sięgającej jego królestwa nieomal. Może jednak by i to przełknął, gdyby nie zechciał przyjrzeć się z bliska okazałej tablicy, przytwierdzonej do czołowej ściany wieży z wykutym w kamieniu napisem:

 

                    „WSZYSTKIM OFIAROM POTOPU, LUDZKIM I ZWIERZĘCYM,

                     POŚWIĘCAMY TĘ WIEŻĘ, BĘDĄCĄ POMNIKIEM I SYMBOLEM

                    NIEPOTRZEBNEGO OKRUCIEŃSTWA STWÓRCY, UPAMIĘTNIAJĄCĄ

                    TĘ WIELKĄ TRAGEDIĘ DLA NASTĘPNYCH POKOLEŃ.

                    NIE ZAPOMNIMY! W 531 ROCZNICĘ* TEGO MASOWEGO MORDU,

                    SKŁADAMY HOŁD JEGO OFIAROM. BUDOWNICZOWIE I

                    MIESZKAŃCY TEGO MIASTA”. (*wg wyliczeń egzegetów).

Kiedy Bóg przeczytał ten napis, o mało szlag go nie trafił na miejscu. Jego oblicze pociemniało jak gradowa chmura, a spojrzenie wydawało się ciskać błyskawice. Głosem jak grom, zawołał: - Czyj to był pomysł?!.. Dawać mi tu tego co to wymyślił! – ale anioła już dawno nie było między ludźmi. Odleciał nie wiadomo nawet kiedy i dokąd. Więc budowniczowie tej wieży mogli z łatwością zwalić całą winę na niego. I tak też uczynili, tłumacząc się nieświadomością w tym względzie.

 

Stwórca jednak nie dał się tak łatwo udobruchać. Aby uniemożliwić im powtórzenie takiego lub podobnego numeru w przyszłości, pomieszał im języki tak, że jeden nie rozumiał drugiego i rozproszył ich stamtąd po całej Ziemi. Sama wieża nigdy już nie została ukończona i popadła w ruinę, a tablica – dziwnym trafem – gdzieś przepadła bez śladu.

 

Więc paradoksalnie, ta wieża mająca chronić ludzi przed rozproszeniem się po świecie – przyczyniła się do tego i jeszcze na dodatek spowodowała utrudnienie w komunikowaniu się między nimi. Odtąd ludzie już nie są ludem jednej mowy i cokolwiek zamierzają wspólnie uczynić, potrzebują tłumaczy, ekspertów i specjalistów, a to bardzo utrudnia wspólne przedsięwzięcia. Tym nie mniej, nie czyni ich niemożliwymi.

 

A Szatan? Co z nim się stało? On domyślił się od razu, że Bogu nie spodoba się ta gigantyczna budowla; zbyt dobitnie świadczyła o sile i porozumieniu wspólnoty,która ją budowała. A kiedy się jeszcze dowiedział, że miano ją poświęcić Bogu Mardukowi, był pewien, że jej los jest przesądzony i jest to tylko kwestią czasu. Dlatego nie czuł skrupułów ani wyrzutów sumienia, że podpowiedział ludziom ten pomysł z pomnikiem ofiar potopu. No,.. może trochę, gdyż nie przypuszczał, że Bóg w taki perfidny sposób obejdzie się z jej budowniczymi.

 

Kiedy jednak zastanowił się głębiej nad tym problemem, doszedł do przekonania, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

- Przynajmniej ludzie nie będą mieli kultury totalnej i monolitycznej!.. Na pewno do takiego wniosku dojdzie kiedyś hermeneutyka – pomyślał na koniec.

- A poza tym, cóż to za niemądry pomysł aby zostawać w jednym miejscu na Ziemi, podczas gdy tyle jest jej pięknych zakątków?! Czy oni zatracili istotę człowieczeństwa, którą jest ciekawość?!.. Niepojęte!.. – tak rozmyślał wznosząc się coraz wyżej i oddalając od tego miejsca. Nic go już tu nie trzymało.

 

PS. W taki waśnie sposób miało się to odbywać: każde ważniejsze wydarzenie opisane w Biblii, dotyczące bożego dzieła, ów niesforny anioł starał się po swojemu „poprawić” (jeśli wydawało mu się nielogiczne), a przynajmniej zrozumieć jego sens. Biorąc jednak pod uwagę, że jego poczucie moralności, sprawiedliwości i ogólnie pojmowanego Dobra, znacznie różniło się od tychże samych cech u Stwórcy tego ponoć „najlepszego ze światów”, efekty jego działalności (oczywiście w dobrej wierze!) były czasami dość zaskakujące.

 

Ta jego „poprawkowa misja” miała obejmować całe boże dzieło: od opisanych już początków rodzaju ludzkiego, aż po eschatologiczny jego kres, czyli Sąd Ostateczny w zaświatach. Jednakże kiedy uświadomiłem sobie jak wieloodcinkowy musiałby to być cykl, aby opisać w nim te wszystkie wydarzenia, zrezygnowałem z dalszego ciągu, poprzestawszy na tym co dotąd napisałem. Mimo tego, że w Biblii jest jeszcze wiele fragmentów, które „aż się proszą”, by zainteresował się nimi ów ciekawski anioł i przeanalizował je swym analitycznym umysłem, czy nie są przypadkiem wewnętrznie sprzeczne.

 

2005 r. – 2022 r.;


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 906 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Ekumeniczne spotkanie apostatów   Koraszewski   2021-06-29
Czy wolno krytykować muzułmanów?   Pandavar   2021-06-28
Targniecie się na życie wieczne?   Ferus   2021-06-27
Dwa różne Dekalogi   Ferus   2021-06-20
Pasterze i ich bezwolne owce, czyli paradoksy „duchowego pasterzowania”   Ferus   2021-06-13
Biblia, kobiety i Bóg? Czyli co takiego Bóg chce powiedzieć czytelnikom Pisma Świętego?   Ferus   2021-06-06
Jest człowieczeństwo i jest muzułmańskie człowieczeństwo   Pandavar   2021-06-03
Żałoba bez złudzeń   Igwe   2021-05-26
Bezbożne „Ranczo” (II)   Ferus   2021-05-23
Ateista i „zatroskany głos rozsądku”   Ferus   2021-05-16
Obraza uczuć religijnych. Czyli co obraża osoby wierzące, a co nie, choć może powinno?   Ferus   2021-05-09
„Szczepionkowa” hipoteza powstania religii   Ferus   2021-05-02
Książka Lucjana Ferusa   Koraszewski   2021-04-26
Kłamiemy, gdyż taką mamy naturę? Czyli „względna równowaga między prawdą a fikcją”.   Ferus   2021-04-25
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Poświąteczna refleksja. Kiedy mity traktowane są jako rzeczywistość.   Ferus   2021-04-11
Nieautoryzowany wywiad z Bogiem   Ferus   2021-04-04
Miecz czy Rozum? Czyli jak uczy historia religii: na jedno wychodzi!   Ferus   2021-03-28
Diabelskie zwierciadło jest winne złu?   Ferus   2021-03-21
Dziewuchy dziewuchom tu i tam   Koraszewski   2021-03-16
Irracjonalne „objawienia boże” (II)   Ferus   2021-03-14
Irracjonalne „objawienia boże”   Ferus   2021-03-07
Groza umiarkowanego islamizmu   Chesler   2021-03-04
Hartowanie ciała i hart ducha   Ferus   2021-02-28
Bezbożne „Ranczo”.Czyli nie jest dobrze, iż wierni mało wiedzą o religii, czy raczej bardzo dobrze?   Ferus   2021-02-21
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (IV)   Ferus   2021-02-14
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (III)   Ferus   2021-02-07
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości (II)   Ferus   2021-01-31
Uciekinierzy z bastionu fałszywych świętości   Ferus   2021-01-24
Bajkowe dziedzictwo religii. Czyli wspaniała, ale też przerażająca potęga wyobraźni.   Ferus   2021-01-17
Bóg, ojczyzna, nędza i zniewolenie   Koraszewski   2021-01-14
Opatrzność Boża, a szczepienia na COVID-19   Ferus   2021-01-03
W Gazie Hamas jest Grinchem, który ukradł Boże Narodzenie   Fitzgerald   2020-12-31
Episkopat Polski w sprawie szczepionek zaleca: róbta co chceta   Koraszewski   2020-12-30
Bożonarodzeniowa koniunkcja planet. Czyli coroczna „koniunkcja” religii z nauką.   Ferus   2020-12-27
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (III)   Ferus   2020-12-20
Islam nakazuje kochać Mahometa i Dżihad bardziej niż własne rodziny     2020-12-14
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów (II)   Ferus   2020-12-13
Listy byłych niewolników do ich byłych Panów   Ferus   2020-11-29
Brudny czyściec i diabelnie skuteczny strach przed piekłem   Ferus   2020-11-22
Dylemat moralny czy prosty wybór?   Ferus   2020-11-15
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet” II.   Ferus   2020-11-08
Refleksje sprzed lat: „W obronie kobiet”   Ferus   2020-11-01
Nasze zacofanie jest najgorszą obrazą Proroka   Montaser   2020-10-31
USA to jedyny kraj, który rozlicza mułłów   Rafizadeh   2020-10-27
Dyspensa zwalniająca wiernych z myślenia   Ferus   2020-10-25
Dziecinne pytanie: Po co ludzie stworzyli bogów?   Ferus   2020-10-18
Dziecinne pytanie: Po co Bóg stworzył ludzi?   Ferus   2020-10-11
Alternatywa dla idei zbawienia   Ferus   2020-10-04
Beczka dziegciu i łyżka miodu   Ferus   2020-09-27
Refleksje sprzed lat: „Głęboka wiara” i inne.   Ferus   2020-09-20
Zamordowanie amerykańskiego “bluźniercy” w Pakistanie   Ibrahim   2020-09-16
Czy istnieją „głęboko niewierzący”?   Ferus   2020-09-06
Ludzie są grzeszni, ale Kościół (na pokaz) jest święty   Kruk   2020-09-03
Kogo bije dzban?   Koraszewski   2020-08-31
Refleksje sprzed lat: „Łaska boska” i inne   Ferus   2020-08-30
Ignorowane ludobójstwo chrześcijan w Nigerii    Ibrahim   2020-08-25
Egocentryzm religijny   Ferus   2020-08-23
Quo vadis religio?   Ferus   2020-08-16
Palestyńczycy: Priorytety muzułmańskich “uczonych” podczas COVID-19   Toameh   2020-08-04
Ituriel – elektroniczny bóg. Czyli książka, której nie napisałem.   Ferus   2020-08-02
Porwanie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-08
Dlaczego nauki i religii nie można ze sobą pogodzić   Koraszewski   2020-07-05
Palestyńczycy: Nieislamskie prawo o ochronie rodziny   Toameh   2020-07-02
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-07-01
Pochwała parlamentarnego ateizmu   Koraszewski   2020-06-28
Palestyńczycy: Czy rzeczywiście chodzi o “aneksję”?   Toameh   2020-06-26
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i KnesetCzęść 5: Wbijanie noża   Pandavar   2020-06-24
Przerażająca prawda o dziewicach z raju   Koraszewski   2020-06-24
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (VI)   Ferus   2020-06-21
Turcja: Uczniowie czytają Koran i porzucają islam   Bulut   2020-06-19
Wiara, nauka i umiłowanie bzdury   Koraszewski   2020-06-17
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Kneset   Pandavar   2020-06-17
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. V   Ferus   2020-06-14
Dżihadystyczne narracje i islamskie fobie w Nigerii   Igwe   2020-06-11
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu (3)   Pandavar   2020-06-10
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. IV   Ferus   2020-06-07
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu   Pandavar   2020-06-03
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja (III)   Ferus   2020-05-31
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i Knesset.   Pandavar   2020-05-27
Męczeństwo w obronie niezmiernej głupoty   Koraszewski   2020-05-25
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości – fikcja. II   Ferus   2020-05-24
Nie ma boga nad Boga   Koraszewski   2020-05-18
Najskuteczniejsze narzędzie ludzkości - fikcja   Ferus   2020-05-17
Naprawdę świat chce być oszukiwany?   Ferus   2020-05-10
Usunięcie „Izraela” z duńskiej Biblii   Jacoby   2020-05-05
Fikcja uznawana za Prawdę (VIII)   Ferus   2020-05-03
Fikcja uznawana za Prawdę (VII)   Ferus   2020-04-26
Fikcja uznawana za Prawdę (VI)   Ferus   2020-04-19
Fikcja uznawana za Prawdę (V)   Ferus   2020-04-11
Fikcja uznawana za Prawdę (IV)   Ferus   2020-04-05
Oderwanie charedim   Rosenthal   2020-04-01
Fikcja uznawana za Prawdę (III)   Ferus   2020-03-29
Pandemia i muzułmańskie priorytety   Pandavar   2020-03-26
Fikcja uznawana za Prawdę (II)   Ferus   2020-03-22
Fikcja uznawana za Prawdę   Ferus   2020-03-15
Uciekłaś od wojny, a oni przyjęli cię      2020-03-13
Najdłużej trwająca mistyfikacja. Podsumowanie.   Ferus   2020-03-08
Religie usprawiedliwiają zabijanie, kradzież i inne przestępstwa   Al-Tamimi   2020-03-06
Credo islamu z ust autorytetu     2020-03-02

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk