Prawda

Czwartek, 9 maja 2024 - 04:32

« Poprzedni Następny »


Credo ateisty 


Lucjan Ferus 2022-12-25


Tak się złożyło, iż w maju tego roku upłynęło 20 lat odkąd pojawił się w Racjonaliście mój pierwszy artykuł opublikowany w Internecie, pt. „Credo sceptyka”. Z tej okazji (sporo przedawnionej) postanowiłem napisać tekst, który nawiązywałby tytułem do tamtego sprzed lat, a jednocześnie pokazywał mój obecny sposób myślenia w kwestiach religijnych. Postaram się odpowiedzieć w nim na dwa podstawowe pytania: „Z jakiego powodu doszło do zaistnienia religii i dlaczego przybrały one bardzo podobną formę w wielu aspektach?”. Aby ten wywód oddawał chronologię wydarzeń, zacznę od fenomenu śmierci, a właściwie od umownej cezury, kiedy to ludzie uświadomili sobie, że są śmiertelni.

„Tylko człowiek, jedyny spośród stworzeń, wie, że nigdy nie uniknie śmierci. Wiedza ta jest sprzeczna z naturą ludzką. /../ Tworząc bogów i obdarzając ich nieśmiertelnością, człowiek mógł egzystować w cieniu miecza. Nie zdołał uniknąć śmierci, ale mógł podjąć działania ukierunkowane na cel: rytuały,które zgodnie z tradycją miały mu zapewnić życie po śmierci /../. Fikcja życia pozagrobowego stała się koniecznością. Obietnica nieśmiertelności nieosiągalnej na Ziemi, złagodziła stres związany ze śmiercią. Dlatego w każdej kulturze, od zarania dziejów aż po dzień dzisiejszy, znane jest pojęcie „zaświatów” („Śmierć wieczności. Przyszłość rozumu ludzkiego” Darryl Reanney).

                                                           ------ // ------

Są tu w bardzo dużym skrócie przedstawione przyczyny powstania religii: gdyby nie było śmierci, nie byłoby też zaświatów i bogów, bo do czegóż byliby oni ludziom potrzebni? Otóż do niczego, co otwarcie kiedyś przyznał Marcin Luter: „Gdyby bowiem nie było żadnego innego życia poza tym doczesnym, cielesnym, to po co potrzebny byłby nam Bóg?”. Także: „Jeżeli nie mamy oczekiwać zmartwychwstania, ani mieć na nic nadziei, to nie ma również wiary w Boga”. /../ „Jest to najważniejszy artykuł całej nauki chrześcijańskiej, mianowicie, że dostąpimy zbawienia”. To, co Wolter wyraził słowami: „Gdyby Bóg nie istniał, należałoby go wymyślić”. I tak się stało. Ludzie od pewnego etapu rozwoju zaczęli „wymyślać” bogów.

 

Oczywiście nie tak od razu i nie w sposób celowy. Jednakże jest dowiedzione, że świadomość śmierci, poprzedzała u ludzi na długo zaistnienie nie tylko najwcześniejszych animistycznych religii, ale też długo trwających kultów żywiołów. Można śmiało przyjąć, że śmierć istniała na Ziemi na długo przedtem, nim pojawił się na niej człowiek jako istota myśląca. Zatem nie mogła ona być karą za grzech, jak tego chcą religie, lecz zaistniała jako jedno z praw natury: „W odległej przeszłości problem prokreacji został rozwiązany w ten sposób, że powstał nietrwały kontener na geny: ciało jednorazowego użytku. Wraz z ciałem pojawił się fenomen zaprogramowanej śmierci” (wg w/wym. pozycji).  

 

Jednakże ten biologiczny mechanizm został odkryty dopiero stosunkowo niedawno przez naukę. Natomiast ludzie „od zarania dziejów” czuli i czują nadal instynktowny lęk przed śmiercią, co tak zostało obrazowo określone: „Życie raz do bytu powołane, nie może się już oswoić z myślą o nieistnieniu” (J.Gołuchowski). Potwierdzają to również inni naukowcy: „Twórcy psychoanalizy, Freud i Jung twierdzą, że wiara w życie pozagrobowe jest podstawowym elementem życia duchowego człowieka. Freud uważał, że wiara ta jest najstarszym , najsilniejszym i najbardziej uporczywym marzeniem ludzkości /../ Nic więc dziwnego, że Carl Jung stwierdza, iż wiara w zmartwychwstanie jest podstawową cechą ludzkiej psychiki /../ a idea życia pozagrobowego znana jest na całym świecie”.

 

Z innej pozycji religioznawczej można się dowiedzieć, iż „/../ śmierć była pierwszą i najważniejszą tajemnicą, która zmusiła ludzi do podjęcia badania świata. Musiało to doprowadzić do powstania wiedzy religijnej, od form prymitywnych do coraz bardziej doskonalszych. Oto naczelna idea, która prowadzić będzie ludzi przez wszystkie czasy, ścieżkami wszelkich religii: „życie – śmierć – życie po śmierci” (Jerzy Cepik Jak człowiek stworzył bogów). Czy trzeba więcej argumentów na to, że do powstania idei bogów/Boga przyczyniła się natura ludzka, a szczególnie jeden jej aspekt: wrodzony lęk przed śmiercią?

                                                           ------ // ------

Przedstawiłem ten problem w bardzo dużym skrócie, myślę jednak, że na tyle przekonująco, aby można było przejść do następnego etapu argumentacji, związanego ze skutkami tego uświadomienia sobie przez ludzi, że są śmiertelni. I wymyślonego sposobu na tę biologiczną „przypadłość”, aby mimo tej niechcianej świadomości (o czym mówi mit o upadku ludzi w rajskim ogrodzie), człowiek mógł żyć i egzystować – jak to zostało ujęte – w „cieniu miecza”. Tym „duchowym lekarstwem” na te biologiczne i instynktownie odczuwalne problemy, miała być idea bogów/Boga i religie. Będzie to więc odpowiedź na drugie pytanie: „Dlaczego lub z jakich powodów religie przybrały w głównych aspektach bardzo podobną formę?”.                                                                                        


Od czego zacząć? Może od argumentu wysuwanego przez obrońców religii, sformułowanego w następujący sposób: Mimo wszystko, dobrze się chyba stało, że kapłani wszechczasów zastosowali się do duchowych potrzeb ludzkiej natury i powołali do życia ideę bogów/Boga, dzięki której można było zrealizować „najstarsze, najsilniejsze i najbardziej uporczywe marzenie ludzkości” o pośmiertnym, wiecznym życiu w zaświatach (widzianych jako niebo lub raj)? W argumencie tym nie ma przecież żadnej sprzeczności: skoro takie są potrzeby ludzkiej, ułomnej natury, to nie powinno być niczego dziwnego w tym, że odpowiedzią ze strony człowieka na ów problem, było wykreowanie bóstw, bogów, a wreszcie Boga, prawda?

 

Racjonalnie rzecz biorąc, nie można się z tym nie zgodzić. Problem tkwi natomiast w tym z jakimi „prawdami” mamy do czynienia w religijnych doktrynach? Na ile są one zgodne z naszą rzeczywistością, a na ile zastąpiona ona zostaje przez wymyśloną religijną fikcję? Kiedyś, ksiądz Krzysztof Charamsa wypowiedział przy pewnej okazji bardzo mądrą myśl: „Rzeczywistość jest prawdziwa, natomiast idee są wymyślone, dlatego powinniśmy dbać o to, aby były zgodne z rzeczywistością”. Otóż to! Tym bardziej jest to ważne w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z „prawdami” religijnymi, uznawanymi przez ogół wiernych i kapłanów za „Prawdy objawione ludziom przez Boga”. Jak bardzo mylne jest to przeświadczenie, postaram się udowodnić poniżej, a zacznę od niezauważanego przez większość zjawiska.

                                                           ------ // ------

Czy wiernym nie powinno wydawać się dziwne, że wszystkie religie są sacerdotalistyczne?! Co oznacza, że istnieją w nich kapłani pośredniczący między wyznawcami danej religii, a Bogiem. I to mnie od dawna intryguje (jako ateistę)! Po cóż Bogu – mającemu nieskończone możliwości i wszystko wiedzącemu o swym dziele, na długo naprzód zanim cokolwiek w nim się wydarzy – to wymuszone pośrednictwo kapłanów? Czy wszechmogący Stwórca naprawdę nie może się bez nich obejść?! Czy ta sytuacja nie powinna wydawać się absurdalna w kontekście wszechmocnego Boga? Aby lepiej zrozumieć ów „teologiczny” paradoks, przytoczę definicję sacerdotalizmu. Powinna dać do myślenia.

 

„Religię sacerdotalistyczną nazywamy taką, w której uznaje się, że kontakt z bóstwem /../ odbywać się może wyłącznie za pośrednictwem upoważnionych do tego osób, które są takimi /../ ze względu na przynależność do stanu kapłańskiego. W świetle sacerdotalizmu akty religijne dokonywane przez nieupoważnione do tego osoby są nieskuteczne: bóstwo nie wysłuchuje tak zaniesionych próśb, nie przekazuje uświęcających sakramentów. Co więcej: dokonanie przez nieupoważnioną do tego osobę aktu zastrzeżonego dla osób ze stanu kapłańskiego jest /../ zuchwalstwem, świętokradztwem, obrazą bóstwa /../. Religie sacerdotalistyczne są zarazem rytualistyczne: aby być miły bóstwu i skuteczny, akt religijny musi być dokonany wg ustanowionego rytuału, w wypełnieniu którego wyszkolony jest kapłan /../ Dzieje sacerdotalizmu na gruncie tradycji judeochrześcijańskiej przybrały charakter paradoksalny” (Helena Eilstein :”Biblia w ręku ateisty” rozdz. „Biblia kłamców”).

 

Zacznę od pytań i wątpliwości jakie mi się narzucają w związku z powyższą definicją. Kto i kiedy „upoważnił” kapłanów do pełnienia funkcji „pośrednika” między bogami/Bogiem, a ludźmi? (sugestia, że to upoważnienie znajduje się w ST nie może być traktowana poważnie, on także jest dziełem kapłanów, jak i inne „święte księgi”). Albo skąd jest wiadome, że akty religijne dokonywane przez nieupoważnione do tego osoby są nieskuteczne? Po czym można poznać, że akt religijny, dokonany wg ustanowionego rytuału przez wyszkoloną do tego osobę (kapłana), jest miły Bogu i skuteczny? Czy rytuały religijne (liturgia i obrzędowość) potrzebne są bogom/Bogu czy kapłanom, aby uzasadnić potrzebę ich istnienia?

 

O czym niedwuznacznie sugeruje ten system „pełnienia posługi” przez kapłanów? O tym, że wszystkie bez wyjątku religie są dziełem kapłanów wszechczasów, a owa definicja wyraźnie pokazuje w jaki „wyszukany” sposób chronią oni od wieków, a nawet tysiącleci swój „święty i duchowy” (a przy okazji bardzo dochodowy) interes. Nie stroniąc od wielu innych, bardziej drastycznych środków, co pokazuje historia religii. Pełna niewyobrażalnej hipokryzji, niezliczonych pokładów zakłamania, uświęconej przemocy i morza przelanej krwi, ludzkiej i zwierzęcej. Jeśli bowiem spojrzeć z tej perspektywy na religie, wyraźnie widać, że wszystkie religijne „prawdy”, włącznie z wizerunkami bogów/Boga, są tak pomyślane, aby głównie służyły swym prawdziwym twórcom – kapłanom wszelkich religii.

 

Ten „praktyczny zwrot” w myśleniu religijnym zaczął się już bardzo dawno, co tak jest scharakteryzowane: „Uprawiana przez przodków magia religijna stawała się z czasem dla władców i kapłanów coraz bardziej kłopotliwa. /../ Władcy i kapłani potrzebowali takiego systemu wiary, który utrzymywałby ludzi w całkowitej zależności od woli i wyroków bogów, co w praktyce oznaczało niesłychany wzrost potęgi władców i kasty kapłańskiej, stojących na straży wiary i rytuału. Odtąd owoce wiary służyć będą coraz lepiej możnym. /../ „Bogowie” uznają interesy królów i ludu o tyle tylko, o ile nie są przeciwne interesom świątyń” (Jerzy Cepik  Jak człowiek stworzył bogów).          

                                                           ------ // ------

Ujmując ten problem bardzo ogólnie, kapłani wszechczasów wymyślili perfidną koncepcję uzależniającą ludzi od religii (a przy okazji od nich samych, skoro religie wg ich zamysłu są rytualistyczne). Tak jak gangsterzy składający ludziom „propozycje nie do odrzucenia”, iż będą ich „ochraniać” przed,.. nimi samymi? Podobny pomysł zastosowany jest w religii: wpierw wymyślono „śmiertelną chorobę”, czyli tzw. „grzech pierworodny” z jego różnymi i tragicznymi skutkami dla rodzaju ludzkiego. By potem wymyślić „lekarstwo” w postaci „zbawienia” przez Odkupiciela i Zbawiciela, Syna Bożego, jak i jego religię i „jego” Kościół.

 

Każdy kto w niego wierzy i stosuje się do jego ewangelicznych nauk, jak i norm moralnych obowiązujących w tej religii (głównie chodzi o częste uczestnictwo w mszach „świętych”, odprawianych w kościołach, branie udziału w rytuałach, obrzędach, religijnych ceremoniach i modlitwach, jak i publiczne demonstrowanie tak pojmowanej „pobożności” i „bogobojności”) – ma szansę „pójść do nieba” po śmierci, by tam spędzać wieczność wraz z Bogiem. Jeśliby jednak ktoś ośmielił się odrzucić tę wspaniałomyślną „ofertę”, po śmierci czekają go wieczne męki w ogniu piekielnym, „gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów” (wg Jezusa). Jeśli ktoś ma wątpliwości czy właściwie to ująłem, posłużę się biblijnym świadectwem.

                                                              

O czym więc opowiada biblijny mit o rzekomych początkach rodzaju ludzkiego? Otóż wszechmocny Bóg, który cały Wszechświat stworzył w 5 dni, wypowiadając słowa „Niechaj się stanie!”, w szóstym dniu kreacji także stworzył ludzi: „ Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił /../ A Bóg widział, że wszystko co uczynił, było bardzo dobre” Rdz 1,27-31). Jednak taki wizerunek Boga, który może uczynić wszystko co tylko zechce, wypowiadając określone słowa, który pobłogosławił ludzi na ziemską drogę życia, gdyż widział, że wszystko co dotąd stworzył było bardzo dobre – nie satysfakcjonował widocznie kapłanów!

 

Z jakiegoż to powodu? Być może z takiego, że konkluzja jaka się narzuca z owego wizerunku wszechmogącego Stwórcy jest taka, jaką wyraził w XVII w. włoski filozof i ateista, Cesare Vaninii (spalony na stosie przez inkwizycję): „Świat jest taki, jakim go Bóg zamierzył. Jeśliby chciał, aby był lepszy, byłby lepszy. Jeśli istnieje grzech, widać, że Bóg tak chce. Napisano bowiem, że wszystko czego chce, może zrobić. Jeśli zaś nie chce, a grzech mimo to istnieje, należy go nazwać albo nieprzewidującym, albo bezsilnym, albo okrutnym. Skoro czy to nie był świadom swej woli, czy nie mógł jej wykonać, czy też jej poniechał”.

 

Jest to logiczne przy uwzględnieniu atrybutów Boga, lecz jednocześnie niemożliwe do zaakceptowania dla wszelakich „pomocników Boga” i tzw. „sług Bożych”. Dlaczego? Gdyż w takiej sytuacji należałoby się zgodzić z głównym zarzutem, że jeśli na Ziemi istnieje zło i grzech, to wyłącznie z woli Boga, więc żadni Zbawiciele czy inni „poprawiacze” Bożego dzieła nie są potrzebni do czegokolwiek. Na taką „nieludzką” koncepcję wizerunku Boga jak i jego dzieła, żaden z ówczesnych teologów zapewne nie wyraziłby zgody. Więc od tego czasu „myśl teologiczna” musiała pójść w jeszcze bardziej odpowiednim (dla kapłanów) kierunku.  

 

Co zresztą wyraźnie widać w Biblii. Mimo tego, że jest w niej napisane: „A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym /../ Oto są dzieje początków po stworzeniu nieba i ziemi” (Rdz 2, 1-4). Natomiast „natchnieni” autorzy Biblii zapisali inną wersję szóstego dnia Bożej kreacji, która choć na pierwszy rzut oka wygląda na infantylną i mniej wiarygodną, to jednak jest bardziej odpowiadająca ówczesnej (współczesnej też!) myśli teologicznej. Zapisano to jako „Drugi opis stworzenia człowieka”, a wygląda na „Powtórne, poprawione stworzenie człowieka”.

 

                                                           ------ cdn. ------

 

 

 

 

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 907 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Nowy ateizm   Koraszewski   2013-11-16
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Złe wiadomości   Coyne   2013-12-17
Pięć dowodów na istnienie Boga od teologa dla ateistów pod choinkę   Coyne   2013-12-19
Katolicki hierarcha mówi, że anioły istnieją, ale są bezskrzydłe   Coyne   2013-12-24
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
Opowieść o religijnym odwróceniu   Joseph   2014-01-06
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Nie - dla umiłowania cierpienia   Kuhlenbeck   2014-01-07
Zmyślona podróż do nieba   Coyne   2014-01-12
Dziedzictwo nietolerancji   Shahid   2014-01-12
Islamscy radykałowie zabili kolejnych medyków   Coyne   2014-01-13
O modlitwie i petycji   Gogineni   2014-01-13
List otwarty do boga islamu   Imani   2014-01-17
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Kolejne kopniaki dla ateistów w “Slate”   Coyne   2014-01-18
Nauka kontra wiara: żadnego konfliktu!   Coyne   2014-01-21
O źródłach autocenzury   Nasreen   2014-01-24
Jakie są “najlepsze” argumenty na rzecz istnienia Boga?   Coyne   2014-01-24
Ateistom ma być ciężko   Coyne   2014-01-31
No i wydało się...   Kruk   2014-02-04
Strzelanie zza pleców Boga   Koraszewski   2014-02-06
Zostałem “Cenzorem Roku"!   Coyne   2014-02-12
Święta glina   Hili   2014-02-14
Jeśli wlazłeś między wrony...   Coyne   2014-02-17
Dlaczego religia może być racjonalna, ale robi to w zły sposób   Coyne   2014-02-20
Droga do wolności   Feldner   2014-02-24
Całun Turyński: Dlaczego religia jest pseudonauką   Coyne   2014-02-24
Jajecznica   Kruk   2014-02-27
Polityka Nowego Ateizmu   Bum   2014-02-28
Długi ateistów   Koraszewski   2014-03-03
Wkrótce w księgarniach: nowa apolegatyka Boga   Coyne   2014-03-07
Upiory religii   Ferus   2014-03-08
Życie seksualne wczoraj i dziś   Koraszewski   2014-03-11
Testowanie hipotezy Boga   Stenger   2014-03-11
Szkoły nie są polem bitwy religii!   Gogineni   2014-03-13
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Głos czarnej owcy   Ferus   2014-03-18
Wyrafinowana teologia szyicka   Taheri   2014-03-19
Bóg jako lokomotywa   Koraszewski   2014-03-21
Czy ateiści są snobami intelektualnymi?   Coyne   2014-03-22
Zegarek na wrzosowisku   Ferus   2014-03-26
O nadziei w tym i owym   Koraszewski   2014-03-27
Bóg, moralność i geografia   Coyne   2014-03-28
Humanizm ewolucyjny   Ferus   2014-04-09
Kpatinga: wioska czarownic   Igwe   2014-04-13
Trzeba przestać milczeć   Ahmed   2014-04-15
Rozprawa między panem, zupą i szatanem   Kruk   2014-04-18
Kult Cargo   Szczęsny   2014-04-20
Najgłupsze dokopywanie ateistom w tym roku   Coyne   2014-04-21
Humanizm ewolucyjny II     2014-04-22
Kolejny kiepski argument na rzecz Boga   Coyne   2014-04-24
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ateizm luk   Coyne   2014-04-30
Niemago rejestruje swój związek   Kruk   2014-05-04
Ponad dobrem i złem   Ferus   2014-05-05
Recykling sił nadprzyrodzonych   Koraszewski   2014-05-22
Wojna o Adama i Ewę   Coyne   2014-05-25
O kamiennych tablicach i nieco sfałszowanych zwojach   Szczęsny   2014-06-03
Ateizm zakwefiony   Coyne   2014-06-07
Czy religia jest nałogiem?   Koraszewski   2014-06-08
Filozof gromi ateistów z głupich powodów   Coyne   2014-06-10
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Kiedy być “ekumenicznym” – a kiedy nie   Tsalic   2014-06-16
Hiszpania deportuje byłego muzułmanina za krytykowanie islamu   Coyne   2014-06-20
Głupie twierdzenia o fundamentalistycznych ateistach   Coyne   2014-06-22
Mój problem z Bogiem   Angier   2014-06-24
Ekumeniczna nienawiść   Koraszewski   2014-06-26
Czy Bóg jest kręgowcem bez substancji?   Coyne   2014-06-26
Manifest ateisty   Harris   2014-06-27
Ewolucja teistyczna kiepsko się sprzedaje   Coyne   2014-06-29
Ostre światło nauki   Dennett   2014-07-01
Socjologia sekularyzmu   Koraszewski   2014-07-02
To nie okupacja, to islam   Greenfield   2014-07-05
Wiara szukająca ucieczki   Koraszewski   2014-07-14
Czy wierzący uważają pismo święte za dosłowną prawdę?   Coyne   2014-07-16
Gdyby Bóg istniał, miałby się z czego tłumaczyć   Fatah   2014-07-22
Dobre i złe powody, by wierzyć   Dawkins   2014-07-24
Nauka Biblii i praktyki religijne   Twain   2014-07-27
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Segregowanie uczniów według wyznania jest złym pomysłem   Ridley   2014-08-01
Osaczeni   Rushdie   2014-08-05
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Bonobo i pogromca ateistów   Coyne   2014-08-12
Bonobo i pogromca ateistów. Część II   Coyne   2014-08-13
Królik jest pytaniem   Celeste Hale   2014-08-16
Katolickie barbarzyństwo w Europie   Coyne   2014-08-19
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Myśli i materia   Stenger   2014-08-31
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Machina religijnej nienawiści w działaniu   Chandra   2014-09-09
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Marsz lunatyków do Armagedonu   Harris   2014-09-13
O rzekomym wojującym, fundamentalistycznym, ateizmie   Coyne   2014-09-15
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16
Wolność słowa w Yale   Koraszewski   2014-09-18
Nauka dyskutowania o niczym   Coyne   2014-09-20
Jeśli ISIS nie jest islamskie, Inkwizycja nie była katolicka   Coyne   2014-09-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk