Prawda

Niedziela, 28 kwietnia 2024 - 13:19

« Poprzedni Następny »


Rewolucyjny romantyzm wiecznie żywy


Andrzej Koraszewski 2017-11-07


Setna rocznica rewolucji Październikowej. Mogłoby się zdawać, że komunizm odszedł na cmentarz historii i jest dziś równie mało ciekawy jak Święte Przymierze. Owszem mieliśmy niedawno zjazd Komunistycznej Partii Chin, ale nawet reformowani scholastycy mieli problemy z dopatrzeniem się w ich obradach resztek ideologii komunistycznej. Na Zachodzie jakby umacniał się podział na lewicę i prawicę, ale to zapewne dlatego, że coraz trudniej ich od siebie odróżnić. Ciepła woda w kranie  dla nikogo nie jest atrakcyjna, więc po lewej i po prawej słychać marszowy krok i rewolucyjne pieśni.

Tu i ówdzie wyczuwa się dojmującą tęsknotę i łzę przełkniętą wpół. Co się stało z ideą muzułmańskiego komunizmu? Nad tym wielkim pytaniem zastanawiał się niedawno na łamach „New York Times” brytyjski uczony, profesor London School of Economics, John T, Sidel. Profesor specjalizuje się w sprawach polityki międzynarodowej, więc mamy do czynienia z prawdziwym ekspertem. Zaczyna od przypomnienia, że bolszewicy i aktywiści islamscy zaczęli współpracę zaraz po zakończeniu pierwszej wojny światowej, ale niestety nie trwało to długo. Bezpośrednio po rewolucji  wydawało się, że czerwony sztandar będzie powiewał nad większością świata, w tym nad światem muzułmańskim.  

 

Panislamizm, jak przypomina Profesor, wyłonił się w ostatnich dekadach osmańskiego imperium, zaś sułtan, Abdulahamid II, przybrał tytuł kalifa wszystkich muzułmanów. Islam miał być odpowiedzią (na militarne przewagi Zachodu). Pojawiły się nowe formy nauczania islamu, a islam jak pisze John T. Sidel, stał się hasłem do mobilizacji przeciw europejskiemu kolonializmowi i imperializmowi.


Profesor o tym nie pisze, ale warto zauważyć, że muzułmańska inteligencja miała podobną genealogię jak inteligencja wschodnioeuropejska, ziemiańscy synowie, kształceni na europejskich uniwersytetach z zapałem słuchali w paryskich, londyńskich i genewskich kawiarniach o zbliżającej się proletariackiej rewolucji i rozmyślali o tym, że jeśli uda im się przekonać chłopów, że robotnikom będzie lepiej, to uda się dogonić i przegonić. Rosyjscy komuniści zdawali sobie sprawę z bezmiaru niezadowolenia muzułmańskiego przedprzemysłowego proletariatu i szukali sprzymierzeńców zarówno wśród wykształconej muzułmańskiej inteligencji, jak i wśród muzułmańskich „reformatorów” głoszących, że islam jest odpowiedzią. Brytyjski profesor przypomina, że zaraz po rewolucji utworzono w Moskwie Komisariat do spraw muzułmańskich, na którego czele stanął Tatar, Mirsaid Sultan-Galiev, który otrzymał zadanie stworzenia „muzułmańskiego komunizmu”. Na specjalnym kongresie w Baku w 1920 roku, przemawiający z ramienia KC KPZR Grigorij Zinowiew wezwał muzułmanów do „świętej wojny” przeciw zachodnim imperialistom. (O dalszych losach Zinowiewa brytyjski uczony nie pisze, podkreśla jednak jego pochodzenie – Żyd z Ukrainy.)        


Rozpadło się to święte przymierze dość szybko, a profesor z London School of Economics nie przypomina również, że muzułmańscy zwolennicy „świętej wojny” z zachodnią zarazą wybrali sojusz z nazizmem i dziś najbardziej popularną zachodnią książką w muzułmańskim świecie jest Mein Kampf a nie Manifest komunistyczny. Nie ma w tym artykule wzmianki o Bractwie Muzułmańskim i idei światowego kalifatu opartej na teoriach będących amalgamatem teorii nazistowskich i islamskiego fundamentalizmu. Profesor wielkim skokiem przechodzi do al-Kaidy jako antykomunistycznego ruchu, który jego zdaniem zapoczątkował islamistyczny terroryzm.


A przecież mogło być inaczej, zdaje się wzdychać, przypominając, że w czasach Rewolucji Październikowej „perspektywa połączenia sił komunizmu i islamu jaśniała na horyzoncie”. Szczególnie w Indonezji, gdzie w latach 1918-21 lewica organizowała ruch robotniczy ręka w rękę z islamskimi uczonymi, a pobożni muzułmańscy kupcy stworzyli  największy masowy ruch w Południowej Azji.    


Zachwyca zachwyt brytyjskiego uczonego, który wzbogaca naszą wiedzę o informację, że na pewnym kongresie w Indonezji uznano Mahometa „za ojca socjalizmu i pioniera demokracji”.   


Wybuch rosyjskiej rewolucji był inspiracją dla muzułmańskich socjalistów, którzy natychmiast przejęli taktykę rosyjskich komunistów rekrutowania marynarzy i żołnierzy w nadziei na bunt w armii. W 1920 Komunistyczna Partia Indii zmieniła nazwę i dołączyła do Kominternu, tu i ówdzie udało się pozyskać sympatie chłopów.  


To wtedy wyłoniła się charyzmatyczna postać Tana Malaka, syna arystokraty z zachodniej Sumatry. Malaka podczas pierwszej wojny światowej studiował w Holandii, gdzie zetknął się z tamtejszymi socjalistami, powrócił do Indonezji, gdzie wstąpił do maleńkiej partii komunistycznej i szybko stanął na jej czele. Władze kolonialne zmusiły go do emigracji więc w 1922 wylądował ponownie w Holandii. W kilka miesięcy później uczestniczył w kongresie Kominternu w Moskwie gdzie, jak pisze profesor John T, Sidel, wygłosił pamiętne przemówienie o podobieństwach między panislamizmem i komunizmem. W panislamizmie nie religia jest ważna a braterstwo i walka o wyzwolenie wszystkich uciśnionych.  


Przepraszam, że ja tak obszernie informuję o rocznicowym artykule słynnego brytyjskiego uczonego w słynnej amerykańskiej gazecie, ale kto wie, czy Profesor nie wskazuje na szczególnie dziś znaczące elementy historii. W następnym akapicie Sidel przypomniał, że w tym pamiętnym przemówieniu w Moskwie Malaka powiedział, iż braterstwo oznacza również walkę z Holendrami i Anglikami, Francuzami i Włochami, z całym światem kapitalistycznym.     


Sojusz między komunizmem i islamem nie przetrwał ani w Indonezji, ani w żadnym innym miejscu, a islamizm, jak się dowiadujemy, oferował „znacznie szerszą bardziej otwartą i niejednoznaczną bazę dla politycznego zaangażowania”. Konflikty między ruchem komunistycznym a islamem zaczęły się w końcu lat 20. ubiegłego wieku i nasiliły się podczas zimnej wojny. (Echa nazizmu, jak należy wnioskować z tego artykułu, do świata islamu nigdy nie dotarły).   


Przeskakujemy do czasów nam bliższych, do Związku Radzieckiego, gdzie w jednopartyjnym państwie islam był prześladowany, natomiast w krajach islamskich lewica była często kojarzona z ateizmem i zakazana.

„Jednym z efektów załamania się połączenia rewolucyjnych sił pod wspólną banderą komunizmu i islamu był głęboki podział wśród muzułmanów, który osłabił zdolność najpierw walki z kolonializmem w pierwszej połowie XX wieku, a później opór wobec wzrastającego autorytaryzmu w muzułmańskim świecie. Innym efektem było wyłonienie się nowych form antyradzieckiej islamskiej mobilizacji, tym razem popieranych przez USA podczas zimnej wojny – również tych, które wyłoniły zajadle antyzachodnie grupy terrorystyczne, które po części odciskają swoje piętno na dzisiejszym świecie.”

Podziały między lewicą i islamistami – pisze Profesor -  po upadku prezydenta Mubaraka w Egipcie doprowadziły do powrotu władzy wojskowej w tym kraju w roku 2013, a podobne napięcia dzielące opozycję wobec prezydenta Assada w Syrii otworzyły drogę do wojny domowej w Syrii. „W sto lat po Rewolucji Październikowej załamanie się sojuszu między islamem i komunistami nadal kształtuje politykę w muzułmańskim świecie.”


Czytając ten artykuł na łamach jednej z najbardziej wpływowych gazet dzisiejszego świata miałem wrażenie, iż mówi on znacznie więcej niż mogłoby się wydawać. Trudno było po lekturze tego tekstu nie myśleć o pielgrzymce Sartre’a do Teheranu w 1979 roku, żeby pokłonić się nowemu Leninowi – Chomeiniemu, o wizytach b. prezydenta Cartera w głównej kwaterze Hamasu i idola lewicy, Chomsky’ego u przewodniczącego Hezbollahu,  o masowym poparciu lewicy dla nuklearnych ambicji Islamskiej Republiki Iranu i o doszukiwaniu się umiarkowania w Bractwie Muzułmańskim zarówno przez liberałów takich jak prezydent Obama, jak i ludzi bliższych komunizmowi takich jak obecny przewodniczący brytyjskiej Partii Pracy, Jeremy Corbyn.


Amerykańska filozofka feministyczna, profesorka literatury porównawczej i retoryki  na University of California, Judith Butler,  powiedziała wyraźnie:

“…postrzeganie Hamasu i Hezbollahu jako ruchów społecznych, które są postępowe, które są na lewicy, które są częścią globalnej lewicy, jest niezwykle ważne.”

Inny idol lewicowych salonów, Słavoj Žižek twierdził wielokrotnie, że islamski radykalizm jest „wściekłością ofiar kapitalistycznej globalizacji”.  


Jeremy Corbyn, który zaczynał karierę polityczną jako uliczny agitator trockistowski, twierdzi, że „Hamas jest organizacją, której celem jest trwały pokój, sprawiedliwość społeczna i polityczna sprawiedliwość w całym regionie”.   



Moglibyśmy te listę ciągnąć długo i nie wiadomo dlaczego przypomina się słynne niegdyś w Polsce pytanie: „Towarzysze, pomożecie?” Oczywiście tym razem, podobnie jak sto lat temu, chodzi o pomoc przy obalaniu kapitalizmu, a nie przy dostarczaniu ciepłej, czy chociażby zimnej wody. (Rewolucyjny romantyzm nie zajmuje się wodociągami.)


Sto lat temu sojusz nie wypalił, teraz perspektywa jest jaśniejsza, a jak nie wyjdzie, to zawsze będzie można zwalić na Żydów, bo sami widzicie, Zinowiew - Żyd, Chomsky – Żyd, Butler – Żydówka, powiemy, że oszukali poczciwego chrześcijanina Cartera i miliony innych teoretycznie porządnych ludzi. Najważniejszy jest teraz rewolucyjny romantyzm.


Sojusznicy są tym razem gotowi do współpracy.


Członkowie Irańskiego Korpusu Strażników Islamskiej Rewolucji.            

Członkowie Irańskiego Korpusu Strażników Islamskiej Rewolucji.            




Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk