Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 02:04

« Poprzedni Następny »


Refleksje o Oslo i procesie pokojowym


Liat Collins 2018-10-01

Icchak Rabin, Jasser Arafat i Szimon Peres w filmie „The Oslo Diaries” o próbie doprowadzenia do pokoju na Bliskim Wschodzie przez Porozumienia z Oslo w latach 1990. (zdjęcie: SAAR YAACOV)
Icchak Rabin, Jasser Arafat i Szimon Peres w filmie „The Oslo Diaries” o próbie doprowadzenia do pokoju na Bliskim Wschodzie przez Porozumienia z Oslo w latach 1990. (zdjęcie: SAAR YAACOV)

Pierwszy raz zobaczyłam z bliska, że coś jest nie tak z Porozumieniami z Oslo, bardzo wcześnie, zanim przysłowiowy atrament wysechł na dokumencie znanym wówczas jako Deklaracja Zasad. Główna uroczystość odbyła się na trawniku Białego Domu 13 września 1993 r., kiedy ówczesny minister spraw zagranicznych, Szimon Peres, i negocjator OWP, Mahmoud Abbas, podpisali Oslo I w obecności prezydenta USA, Billa Clintona, premiera Icchaka Rabina i szefa OWP, Jasera Arafata.

Dla mnie definiujące zdarzenie miało miejsce 10 września, na znacznie mniej uroczystej ceremonii w biurze premiera w Izraelu. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłam mignięcie tego, co miało się potem rozwinąć w ruch przeciwko normalizacji. 

Jest dobrze udokumentowanym faktem, że Clintonowi udało się nakłonić Rabina i Arafata do uścisku dłoni. Moim najmocniejszym wspomnieniem z ceremonii podpisywania w Jerozolimie jest jednak nieobecność Palestyńczyków. Dziennikarzy było znacznie więcej niż „celebrujących”, czyli kilku przedstawicieli Izraela i czworo Norwegów, którzy dali porozumieniu nazwę „Oslo”. Norweski minister spraw zagranicznych, Jorgen Holst, jego żona, dyplomatka, Marianne Heiberg i inna para małżeńska z norweskiego ministerstwa spraw zagranicznych – Terje Rod i Mona Juul Larsen – nie ukrywali satysfakcji. Nieobecność Arafata pokazywała jednak jasno, że nie jest on żadnym Anwarem Sadatem, podróżującym do Jerozolimy, by położyć kres wrogim działaniom. Jak napisałam wówczas, ceremonia, podczas której Rabin podpisał dokument wzajemnego uznania między Izraelem a OWP „była jak ślub bez panny młodej”.

Siedząc przy nieozdobionym stole w zwykłym biurze, Peresowi, jego norweskim gościom i Rabinowi udało się ciągnąć ceremonię przez zaledwie 20 minut, prawiąc komplementy sobie wzajem i swojemu personelowi, i ostrożnie mówiąc o „nowych czasach nadziei”.

Rabin nie wyglądał na odprężonego. To nie był jego pomysł. Próbował trochę aktorstwa, kiedy odczytywał list przywieziony przez Holsta od Arafata z Tunisu. Ale Rabin najwyraźniej rozumiał, że wzmocniony Arafat wkrótce sam pojawi się w regionie po okresie utraty siły na wygnaniu w Tunezji.

Wreszcie, wyglądający na niechętnego Rabin podpisał dokument. Dziennikarze zauważyli, że użył zwykłego pióra „Pilot”, które wydawało się symbolizować brak poczucia wyjątkowości okazji. Pokaz był zarezerwowany dla imprezy w Białym Domu kilka dni później, do którego to czasu Palestyńczycy już dokonywali zamachów terrorystycznych związanych z porozumieniem z Oslo.

Nie byłam zadowolona, że musiałam zrezygnować z piątkowego wieczoru, żeby relacjonować o tym wydarzeniu, chociaż byłam świadoma tego, że – na dobre lub bardziej prawdopodobnie na złe – był to historyczny moment, który musiał zostać udokumentowany.  Od początku miałam wątpliwości co do porozumienia z arcyterrorystą Arafatem. Fakt, że porozumienie znane było wówczas jako „Pierwsze Jerycho i Gaza”, nie uśmierzył moich obaw. Niepokoiłam się, że Wzgórza Golan i Jerozolima będą miały wkrótce słowa „drugie” i „trzecie” przyczepione do swoich nazw. Mój niepokój rósł, kiedy norwescy dygnitarze mówili o potrzebie dalszego rozłamywania konsensusu.   

W dodatku nigdy nie rozumiałam, jak Gazę i Zachodni Brzeg można bezpiecznie połączyć w jedność, z malutkim Izraelem pośrodku. Ale “Pierwsze Jerycho i Gaza” nie mogło doprowadzić do pojednania między mieszkańcami Zachodniego Brzegu i mieszkańcami Gazy, co stało się jeszcze bardziej oczywiste od czasu jak Hamas obalił Fatah w 2007 r.  

Mimo naturalnej tendencji do obchodzenia znaczących rocznic, takich jak 25 lat, dzisiaj jest mniej powodów do świętowania niż kiedykolwiek i pod wieloma względami stosunki i sytuacja bezpieczeństwa pogorszyły się przez te lata. Jak pisałam w zeszłym tygodniu, architekt Oslo, dr Jair Hirschfield i ja zostaliśmy zaatakowani na początku września na sponsorowanym przez ONZ seminarium w Moskwie o „Kwestii Palestyńskiej” i oboje zgodziliśmy się, że dwiema głównymi przyczynami niepowodzenia Porozumień z Oslo były ruch anty-normalizacyjny i terroryzm.

Były wiceminister Jossi Beilin, główna siła dążąca do Oslo, pozostaje nieskruszony w sprawie tego porozumienia, które dosłownie wybuchło nam w twarze. W wywiadzie udzielonym Gilowi Hoffmanowi z „Jerusalem Post” powiedział: “Bardzo trudno nazwać Oslo niepowodzeniem. Niepowodzeniem jest to, że Oslo nie zostało wprowadzone w życie”.

To dziwne, ale właśnie towarzyszenie Beilinowi podczas oficjalnej wizyty, uświadomiło mi w pełni jedną z największych wad Oslo. Nieodwołalnie zabiło madrycki proces pokojowy rozpoczęty przez Icchaka Szamira, który łączył szlaki jordański i palestyński. W kwietniu 1994 r. na izraelskim paszporcie podróżowałam z delegacją kierowaną przez Beilina do sułtanatu Omanu. Ta podróż odbywała się pod auspicjami wielostronnych rozmów o wodzie, rozpoczętym przez Konferencję Madrycką w 1991 r., a Palestyńczycy uczestniczyli w nich jako część zespołu jordańskiego.  

Na naturę tych wielostronnych rozmów prawdopodobnie pozytywnie wpłynęła atmosfera tuż po Oslo, ale być może bardziej popsuło to stosunki z Jordanią niż polepszyło. Królestwo Haszymidów czuło się bezpośrednio zagrożone tajnymi negocjacjami i uznaniem Palestyńczyków.

Pokój z Jordanią, który także relacjonowałam w 1994 r., został zawarty mimo Oslo, a nie dzięki niemu. I był to zupełnie inny proces. Pamiętam, jak byłam na otwarciu pierwszych oficjalnych rozmów, które odbywało się w dużym, klimatyzowanym namiocie w Ein Awrona na pustyni Arawa. Zabrało mi minutę zanim zrozumiałam, że mogę po prostu przejść wokół stołu konferencyjnego, żeby przeprowadzić wywiad z przedstawicielami Jordanii, siedzącymi naprzeciwko izraelskiego zespołu, a Jordańczykom zabrało tylko nieco dłużej zaakceptowanie, że można ich zobaczyć, jak rozmawiają z izraelską dziennikarką, choć nie wszyscy chcieli być identyfikowani w druku.  

Fakt, że Izraelowi udało się osiągnąć porozumienia pokojowe zarówno z Egiptem, jak z Jordanią (choć są one zimne), pokazuje, że pokój jest możliwy ze strony Izraela, kiedy jest partner gotowy zaakceptować istnienie państwa żydowskiego.  

Po podpisaniu Oslo II w 1995 r. wspomniałam Beilinowi, że znam rodziny w Gusz Ecjon, które wypytywały przyjaciół i krewnych w Jerozolimie o możliwe schronienie, gdyby zostały wygnane ze swoich domów. Beilin, wyglądał na zaskoczonego i zbył ich obawy. Podkreślił, że nie ma żadnego zamiaru ewakuowania bloku Ecjon. 

Nie czułam się uspokojona. Jeśli żydowscy mieszkańcy myśleli, że mogą zostać wygnani ze swoich domów, przywódcy palestyńscy najprawdopodobniej mieli podobne wrażenie. W tym czasie byłam już świadkiem Deklaracji Zasad z 1993 r., Porozumienia z Kairu z 1994 r. i Oslo II, w których mapy często były nakreślane chaotycznie i przypadkowo.   

Zwolennicy Oslo utrzymują, że zamordowanie Rabina w listopadzie 1995 r. zabiło proces pokojowy. Beilin nadal podaje to jako główny czynnik. Ale nie to koszmarne morderstwo doprowadziło Benjamina Netanjahu do władzy. Netanjahu został wybrany po tym, jak marzenie Peresa o „nowym Bliskim Wschodzie” zamieniło się w koszmar usiany ciałami „ofiar pokoju”. Jak już, to realizowanie podyktowanych przez Oslo wycofań się mimo zamachów terrorystycznych kosztowało Netanjahu jego pierwszą kadencję. 

Nigdy nie będziemy wiedzieli, czy Rabin w którymś momencie nie powiedziałby ”dość”, ani czy Ariel Szaron mógłby później uznać jednostronne wycofanie się z Gazy za porażkę, po rosnącej liczbie ataków rakietowych na Izrael.

Jedna rzecz jest pewna: pokój nie jest możliwy, kiedy towarzyszy mu nieustanna demonizacja i delegitymizacja Izraela. Palestyńskie podżeganie nie jest tylko niedogodnością, jest bronią i kosztuje życie. Żarliwy obrońca Izraela, Ari Fuld, zasztyletowany przez 17-letniego palestyńskiego terrorystę w tym tygodni, nie jest ani ”ofiarą pokoju”, ani ”ofiarą braku procesu pokojowego” Jest ofiarą nienawiści i podżegania.  

Cokolwiek przyniesie kolejne 25 lat jest ewidentne, że traktaty, którym towarzyszy kampania terroru, nie powinny mieć tytułu ”porozumienia pokojowe”. 


Thoughts on Oslo and peace processes

Jerusalem Post, 20 września 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Liat Collins

Urodzona w Wielkiej Brytanii, osiadła w Izraelu w 1979 roku i hebrajskiego uczyła się już w mundurze IDF, studiowała sinologię i stosunki międzynarodowe. Pracuje w redakcji “Jerusalem Post” od 1988 roku. Obecnie kieruje The International Jerusalem Post.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2592 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk