Prawda

Sobota, 4 maja 2024 - 13:24

« Poprzedni Następny »


Opowieść wigilijna i wojna narracji


Andrzej Koraszewski 2019-12-24

Matka Boska  przed rozwiązaniem w wyobrażeniach współczesnych Palestyńczyków.
Matka Boska  przed rozwiązaniem w wyobrażeniach współczesnych Palestyńczyków.

Jak co roku do wigilijnego stołu redakcja „Listów z naszego sadu” usiądzie w pełnym składzie, by zjeść tradycyjne ruskie pierogi, popić porządnym niemieckim piwem, a na deser żydowski sernik z aryjskim biciem piany. Po uroczystej kolacji powrót do komputerów, żeby nam się w głowach nie przewracało. Żyjemy w czasach wojny narracji, więc w innych domach bitwy będą się pewnie toczyć przy niejednym wigilijnym stole. Sianko, opłatek, mocne trunki, karp, teść i teściowa, siostra męża i kuzynka żony, zderzenie narracji wielce prawdopodobne. Jak powiadała ciocia Hala: „Już to słyszę oczyma wyobraźni”.

O co niby ludzie mogliby się spierać przy wigilijnym stole? Po prawdzie, to o wszystko się można spierać, nawet o to niewinne żydowskie niemowlę, co to się ponoć tego wieczoru w Palestynie narodziło. Jeden członek rodziny oburzy się na powiedzenie, że niemowlę żydowskie, a drugi, że urodziło się w Palestynie i wojna narracji może lecieć do samej pasterki. Ziemia Święta nie takie wojny widziała.

 

No bo jakże tak można, niemowlę było chrześcijańskie, a jak chrześcijańskie, to nie żydowskie i nie będziesz mi mówił. Wojna narracji staje się szybko wojną pozycyjną, strony siedzą w okopach, jedzą w okopach i piją w okopach. Próbuje kuzynka żony zmienić temat rozmowy i napomyka, że Jezus nie mógł urodzić się w Palestynie, bo to był wtedy Izrael okupowany przez Rzymian. A Rzymianie nazwali Izrael Palestyną w sto lat po tragicznej śmierci Jezusa i radosnym zmatwychwstaniu.

 

Jaki Izrael, dziwi się teść, który pamięta, że Izrael powstał w 1948 roku, czyli prawie dwa tysiące lat od urodzin Jezusa, więc może lepiej zaśpiewać „Lulajże Jezuniu”.

 

Nie ma jednak lekko, narracje raz spuszczone ze smyczy gryzą się dalej. Ledwie wybrzmiały dźwięki kolędy, a już kuzynka żony powraca do przerwanego wątku i mówi, że ten Izrael nie tyle powstał w czterdziestym ósmym, co zmartwychwstał, co oburza teściową, bo nie jest to właściwe słowo przy wigilijnym stole.  

 

Teść dokłada sobie karpia, nalewa wódki do kieliszków i wpada w zadumę.

 

- Podobno ci Palestyńczycy, to wcale nie są Arabowie tylko Kanananejczycy, czyli ci, co to ich Żydzi wyrżnęli do ostatniego. Sam palestyński premier niedawno tak powiedział, a on chyba wie, co mówi, więc może Jezus to nie był żaden Żyd, tylko Kananejczyk?

 

Kopernik mówił, że gorsze narracje wypierają lepsze narracje i jak się człowiek przygląda, to to się nawet zgadza i to nie tylko przy wigilijnym stole. Z drugiej strony naprawdę dobra narracja mogłaby przykuć uwagę obydwu okopanych w swoich narracjach stron. Gdzie jednak szukać dobrej narracji nadającej się na wigilijny wieczór i to takiej, co to by przykuła przynapitych i zwaśnionych.

 

W wigilię różne rzeczy się zdarzały. W wigilię Bożego Narodzenia 1969 roku sztorm szalał na Kanale La Manche. Strażnicy w porcie Cherbourg poszli najpierw zjeść wigilijną kolację, a potem na pasterkę, tymczasem w stoczni działy się dziwne rzeczy. Pięć łodzi patrolowych stało przycumowanych do nabrzeża. Co i rusz ktoś schodzi z jednej i przechodzi na drugą. Sztorm szalał, ale wiatr powoli ucichał. Wreszcie o 2.30 w jednym momencie zamruczały silniki wszystkich pięciu łodzi i jedna za drugą wyszły w morze. Na molo w zacinającym deszczu samotny mężczyzna z podniesionym kołnierzem i nasuniętą na czoło czapką odprowadzał je wzrokiem, póki nie zniknęły w mroku. Potem, będąc już pewien, że nikt niczego nie zauważył i do świtu nie zauważy, ruszył w kierunku stojącego w bocznej uliczce samochodu.   

 

Czyje to łodzie, co to za ludzie, co się tam właściwie działo? Dwanaście łodzi patrolowych zamówili we francuskiej stoczni Izraelczycy, odebrali najpierw siedem, a potem De Gaulle postanowił nie drażnić Arabów i nałożył na pozostałe pięć embargo. Izraelczycy mogli je oglądać, mogli je sprawdzać, ale nie mogli ich zabrać. Te łodzie były dla nich ważniejsze niż można sądzić, więc postanowili wykraść swoją własność.

 

Łatwo powiedzieć wykraść, ale logistyka porwania pięciu łodzi z francuskiego portu i dostarczenia ich do Hajfy była tak skomplikowana, że jej sukces graniczył z cudem. W wigilię cuda się zdarzają, ale muszą być dobrze przygotowane.

                   

Malutki Izrael łatwo zaatakować z morza. Musi mieć swoją flotę. Marynarkę wojenną Izraelczycy zaczęli budować natychmiast po ogłoszeniu niepodległości, kupując zdezelowane jednostki z demobilu i pospiesznie przerabiając żydowskich krawców na marynarzy. Czwartym admirałem izraelskiej marynarki został dwudziestosześcioletni wówczas Mordechai Limon. Po czterech latach przeniesiono go do dyplomacji i to on stał na molo odprowadzając wzrokiem wychodzące w morze łodzie patrolowe. Był wówczas attaché wojskowym w izraelskiej ambasadzie w Paryżu.

 


Admirał Limon z Ben Gurionem
Admirał Limon z Ben Gurionem

To on był architektem wigilijnej awantury, na którą dała przyzwolenie ówczesna premier Izraela Golda Meir, pod warunkiem, że wszystko będzie legalnie, żeby nie było dyplomatycznej awantury.


Łatwo powiedzieć. Legalnie wykraść obłożoną embargiem swoją własność, dobre sobie.


Wszystko tu było problemem, a rozwiązanie któregokolwiek z nich było niemal niewyobrażalne. Skompletowanie załóg, ukradkowe dostarczenie ich do Francji, a potem przeszmuglowanie ich na łodzie, ukradkowe zatankowanie i zaopatrzenie w żywność na tygodniową wyprawę, zabezpieczenie tankowania w drodze na morzu przez jednostki izraelskie, no i najważniesza sprawa, zmylenie przeciwnika i udawanie, że kręcący się tam ludzie działają całkowicie legalnie.


Ten ostatni problem Limon załatwił z norweskim kolegą z czasów wojny, który był teraz przedsiębiorcą i zgodził się wyrazić fikcyjne zainteresowanie kupnem takich łodzi. Francuzi chętnie by się na to zgodzili, bo to embargo śmierdziało łajdactwem, więc miło by się było problemu pozbyć. Z francuskiego ministerstwa zadzwoniono do Limona, czy w tej sytuacji nie zechcieliby tych łodzi odsprzedać Norwegom. Limon udawał, że jest tą propozycją oburzony, powiedział, że przekaże sprawę rządowi w Jerozolimie, a po kilku dniach poinformował, kipiąc ze złości, że wbrew jego opinii Jerozolima się zgodziła. Paryż się ucieszył i dał właścicielowi stoczni zgodę na sprzedaż łodzi Norwegom. Właściciel stoczni był częścią spisku, trzej panowie, Norweg, Francuz i Izraelczyk, spotkali się i podpisali umowę na zrzeczenie się pretensji Izraela i zakup łodzi przez Norwega. (Umowę po cichu anulowali w dzień później.) Wzmożony ruch wokół łodzi wydawał się w tej sytuacji normalny, a wigilijny sztorm na morzu był zdarzeniem losowym, który wszystko mógł pokrzyżować. Łodzie miały wyjść z portu o godzinie 8 wieczorem, kiedy ludzie siadają do wigilijnego stołu, ale dopiero w sześć godzin później warunki pogodowe pozwoliły na wyruszenie w drogę.


Mordechai Limon wsiadł do samochodu, pojechał na przedmieście i zastukał do drzwi wytwornej willi. Otworzył mu właściciel stoczni i kiedy dowiedział się, że łodzie są już na pełnym morzu rozpłakał się z radości. Jego honor uczciwego przedsiębiorcy został uratowany. Następnego dnia wybuchła gigantyczna awantura, Mordechi Limon został wydalony z Francji z zakazem powrotu. Ciekawa sprawa, bo społeczeństwo francuskie, które nie było wówczas tak antysemickie jak dziś, było bardziej rozbawione i pełne podziwu dla wyczynu Izraelczyków, niż oburzone faktem wyprowadzenia prezydenta De Gaulle’a w pole.      


Tu ta opowieść wigilijna mogłaby się zakończyć, gdyby nie pytanie, dlaczego głupie łodzie patrolowe, które są świetnym sprzętem dla celników, były tak ważne dla izraelskiej marynarki wojennej?


W 1961 roku  następca Limona na stanowisku dowódcy izraelskiej floty skrzyknął ludzi na burzę mózgów, żeby odpowiedzieć na pytanie, co robić. Izraelska flota była całkowicie przestarzała, a o zdobyciu środków na jej gruntowną modernizację nie mogli nawet marzyć. Ktoś wpadł na pomysł, który początkowo wydawał się absurdalny – zmienić małe łodzie patrolowe w niszczyciele. Na takich łodziach nie może być armat, bo odrzut by je zatopił, ale rakiety nie dają takiego efektu, gdyby odpowiednio przerobić rakiety odrzucone przez lotnictwo i zamontować je na łodziach patrolowych, mogły by być alternatywą dla kosztownych niszczycieli. Zebrani zbyli propozycję wzruszeniem ramion, ale po kilku miesiącach dowódca floty poprosił swojego zastępcę, żeby zbadał tę koncepcję.


Shlomo Erell znalazł fachowców i dziesiątki inżynierów pracowało w dzień i w nocy nad projektem, który początkowo wydawał się szlaństwem. Szukano możliwości stworzenia małej, szybkiej, wielozadaniowej jednostki. (Niektórzy twierdzą, że ten zespół to był początek izraelskich start-upów.) Miało to być coś zaskakująco nowego, ale okazało się, że Rosjanie wpadli na podobny pomysł i niebawem pierwsze łodzie patrolowe z wyrzutniami rakiet dostarczone zostały Egiptowi  i Syrii. Co gorsza ich rakiety Styx miały większy zasięg. Dramat ujawnił się z całą siłą wkrótce po zakończeniu wojny sześciodniowej, kiedy mała, ledwie widoczna jednostka pojawiła się na horyzoncie i odpaliła cztery rakiety w kierunku izraelskiego niszczyciela „Eilat”. Z dwustuosobowej załogi 47 marynarzy izraelskich zostało zabitych, a ponad stu rannych. Z tym radzieckim sprzętem Arabowie mieli na morzu miażdżącą przewagę. Erell zapytał szefa zespołu elektroników, co można zrobić. Kapitan Herut Tzemah, zaczął kombinować i obliczać, jak bez dostępu do technicznych danych radzieckich rakiet zmylić ich radar i jak zakłócić ich naprowadzanie na cel. Po pewnym czasie jego pomysł dezorientowania Styxów był gotowy, ale sprawdzić można go było tylko w warunkach bojowych.                           

Łodzie patrolowe zakupione we francuskiej stoczni były dla Izraelczyków sprawą życia lub śmierci. Ich wielki chrzest bojowy miał jednak miejsce dopiero w pierwszym tygodniu października 1973 roku. W dzień wybuchu wojny Yom Kipur trzy syryjskie łodzie starły się w pierwszej bitwie morskiej z łodziami izraelskimi w pobliżu syryjskiego portu Latakia. Zgodnie z przewidywaniami Syryjczycy odpalili swoje rakiety pierwsi, a Izraelczycy z całą  mocą silników płynęli dalej w ich kierunku. Jak dotąd wszystkie rakiety Styx bezbłędnie uderzały w cel. A jednak w ostatniej sekundzie trajektoria zmieniła się i rakiety wylądowały w wodzie w bezpiecznej odległości od izraelskich łodzi. W chwile później izraelskie rakiety zniszczyły dwie łodzie i dwie inne jednostki syryjskie. Kolejnej nocy trzy egipskie łodzie wyposażone w rakiety poszły na dno w pobliżu Aleksandrii. Potem izraelskie łodzie patrolowe dokonywały wielu innych rzeczy przykro zaskakujących przeciwnika.


Mordechai Limon po wielu latach złamał zakaz wjazdu do Francji i nie był pewien, czy nie zawrócą go z lotniska. Kiedy podał swój paszport francuskiemu urzędnikowi ten długo go oglądał, wreszcie zapytał: Admirał Limon? Limon potwierdził. Urzędnik wstał, wyciągnął do niego rękę i serdecznie mu pogratulował.         


(Ta opowieść jest dłuższa i ma wiele innych fascynujących szczegółów, które można znaleźć w artykule Abrahama Rabinovicha, z którego głównie korzystałem.)  


Trzy próby dokończenia dzieła Hitlera przez połączone armie krajów arabskich, mimo ogromnego wsparcia przez Związek Radziecki i cichych prób osłabienia zdolności obronnych Izraela przez demokratyczny Zachód, spaliły na panewce. Kraje arabskie zdecydowały się na nową taktykę – nieustającej wojny terroru. Do tego celu stworzono naród palestyński, wspomagając wszelkimi środkami jego „wojnę o niepodległość”. Wojnę terroru świat wspiera otwarcie pieniędzmi i po cichu bronią, ale osobnym frontem jest „wojna narracji”.


Roześmiałem się głośno czytając niedawno o konferencji w Ramallah, podczas której premier „państwa Palestyna”, prezentował dowody, że Palestyńczycy są Kananejczykami. Premier „państwa Palestyna” nie ukrywał braku dowodów na poparcie tego wspaniałego twierdzenia, ale informował zebranych, iż jest to „wojna narracji”, mówiąc z urzekającą szczerością zgromadzonym na konferencji, że Żydzi prowadzą przeciw Palestyńczykom wojnę geograficzną, demograficzną, wodną i finansową, ale najstraszniejsza jest wojna narracji. W tej wojnie najgorsze są jego zdaniem te wszystkie wykopaliska archeologiczne i modlitwy Żydów (nazywanych dalej osadnikami) w Grocie Patriarchów i twierdzenia, że Żydzi założyli Jerozolimę i mieli tam jakaś świątynię. Krótko mówiąc, przekonywał premier, że jak czytamy w Torze, przed Żydami byli Kananejczycy, dodając z przymrużeniem oka „czyli my”.

 

Żeby było jeszcze zabawniej, zaklinał się premier, że dzisiejsi Palestyńczycy, kiedy modlą się o deszcz, nadal zwracają się do Baala, który był najważniejszym z kananejskich bogów.          

 

Mógłby ktoś pomyśleć, że wojna narracji to jakaś palestyńska specjalność, jednak sprawa nie jest taka pewna. My tu nad Wisłą wiemy, że gdyby Moskwa była kobietą, mogłaby konkurować z Szeherezadą. Niektórzy Rosjanie wydają się być przekonani, że fałszywe narracje to najcenniejszy produkt narodu rosyjskiego, a inni Rosjanie podejrzewają, że być może jest zgoła odwrotnie, że Rosja wychodzi na tej wojnie narracji mniej więcej tak jak Palestyńczycy, czyli nie tylko bez zysku, ale również bez daty, od której mogliby się zacząć rozwijać.

 

Palestyńczycy i Rosjanie to nie są jedyne nacje rozkochane w tym sporcie zastępowania rzeczywistości narracją i może nie ma powodu się ich czepiać, kiedy inni mało co gorsi.


Tak czy inaczej, kiedy przy wigilijnym stole usłyszymy, że Jezus był Palestyńczykiem, możemy być pewni, że nasz członek rodziny dał się nabrać na arabską propagandę przekazywaną czasem przez trolle Putina, a częściej przez użytecznych idiotów.


Wesołych Świąt.   

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. Byłby świetny film sensacyjny "Niezapominajka" 2019-12-25
1. Niewinne żydowskie niemowlę kuba 2019-12-24


Notatki

Znalezionych 2597 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Co arabscy darczyńcy dla amerykańskich uniwersytetów kupują za 10 miliardów dolarów?   Bard   2023-07-02
Krew, ropa i golf: Zachodnia hipokryzja wobec COP-28   Fernandez   2023-07-01
Misterium historycznego zakrętu   Koraszewski   2023-06-28
Chiny, Pakistan i Turcja sięgają po Kaszmir   Bulut   2023-06-27
Kto chce apartheidu? Palestyńczycy!     2023-06-25
Jak USA starają się związać ręce Izraela przed ogłoszeniem nowej umowy z Iranem   Doran   2023-06-24
ONZ i WHO obwiniają Izrael bardziej niż kogokolwiek innego   Bryen   2023-06-22
Problem z definicją antysemityzmu IHRA polega na tym, że nie pozostawia miejsca dla  antysemitów     2023-06-21
Groźba decywilizacji   Lloyd   2023-06-21
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
UNRWA dostarcza darmowych świadczeń 775 tysiącom osób, które nie są uchodźcami nawet według jej własnej definicji     2023-06-19
Polityka w czasach romantycznej zarazy   Koraszewski   2023-06-17
Antyzachodni klub nuklearny: Korea Północna, Chiny, Rosja i Iran niebezpiecznie atakują Zachód   Rafizadeh   2023-06-08
Polemika z izraelskimi migawkami   Koraszewski   2023-06-08
Amerykanin w Moskwie   Bawer   2023-06-07
Saudyjczycy wyłaniają się jako nowe mocarstwo Bliskiego Wschodu     2023-06-06
Czy modne bzdury przestaną być modne?   Koraszewski   2023-06-05
Amerykańska Narodowa Strategia Przeciwdziałania Antysemityzmowi jest porażką, zanim rozpoczęła działalność     2023-06-03
Głupota i podłość w służbie walki o władzę   Koraszewski   2023-06-02
Nowe media i stare problemy z dialogiem   Koraszewski   2023-05-30
Turcja: Co powiedziałby ojciec?   Taheri   2023-05-30
Wybory w Turcji: nacjonalistyczna polityka tożsamości wygrywa mimo nędzy   Bekdil   2023-05-27
Ekstremiści już planują wykorzystanie AI   Stalinsky   2023-05-23
Wywiad rzeka o seksie   Koraszewski   2023-05-22
Iran: Zastąpienie Chomeiniego Clintonem   Taheri   2023-05-20
Krytyka nazbyt zatroskanego rozumu   Koraszewski   2023-05-19
Dwaj reformatorzy, dwa bardzo różne światy   Fernandez   2023-05-17
Napięcia rosną na Bliskim Wschodzie, gdy jedna strona chce zabijać Żydów, a druga strona to Żydzi, którzy nie chcą umierać i żadna ze stron nie godzi się  na kompromis     2023-05-15
Problem niedoborów wody na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej   Raphaeli   2023-05-15
Dziewczyna z Krochmalnej, która nie została Jentł   Walter   2023-05-10
Co dalej w sprawie uczciwości sztucznej inteligencji?   Koraszewski   2023-05-09
Wiek XXI – wojna przeciw kobietom i zanikanie rodzaju żeńskiego   Chesler   2023-05-08
Systematyczne zaciemnianie uprzedzeń rasowych   Rubinstein   2023-05-05
Absurd goni absurd   Koraszewski   2023-05-04
Świat w krzywych zwierciadłach   Koraszewski   2023-05-02
Dwadzieścia lat po obaleniu Saddama przez Amerykę Irakijczycy są pod butem islamistycznego Iranu   Abdul-Hussain   2023-04-29
Sprawy, które wzbudzają niepokój   Hirsi Ali   2023-04-28
Turcja: Porzuceni iraccy i syryjscy chrześcijanie   Bulut   2023-04-27
Urzędnik państwowy stanął w obronie praw związanych z płcią i drogo za to zapłacił   Kay   2023-04-20
Wycofanie się z Afganistanu było jednym chaosem. Dlaczego Biden udaje, że tak nie było?   Jacoby   2023-04-19
Islamskie dyktatury próbują kupić agencje ONZ   Meotti   2023-04-17
Czy moralność jest zapisana w genach?   Koraszewski   2023-04-13
Francja: “Krajobraz ruin”   Milliere   2023-04-11
„Biedni” Palestyńczycy nie są tacy biedni   Fitzgerald   2023-04-07
Hipokryzja brytyjskiego premiera Rishiego Sunaka wobec Izraela i terroru   Flatow   2023-04-06
Serce i umysł: Ćwierć wieku MEMRI   i Alberto M. Fernandez   2023-04-04
Żart niech się żartem odciska, a przed fejkami uczmy bronić się za młodu   Koraszewski   2023-04-01
Obrona obiektywnego dziennikarstwa   Jacoby   2023-03-31
Co myślą Palestyńczycy?   Hirsch   2023-03-30
Słowa nie mają znaczenia. Mamy władzę nad słowami, a nie odwrotnie.   Krauss   2023-03-29
Dziennikarze czczą Rogeta i porzucają obiektywizm   Bard   2023-03-29
Progresiści zwrócili Demokratów przeciwko Izraelowi   Tobin   2023-03-28
Roger Waters twierdzi, że odmawia się mu „wolności słowa”, obiecuje pozwać niemieckie miasta   Fitzgerald   2023-03-26
Dylematy demokraty, chochoła i warchoła   Koraszewski   2023-03-25
Czy niemowlęta nadal wygrywają wojny?   Taheri   2023-03-24
France24 zawiesza dziennikarzy za antysemityzm   Wójcik   2023-03-22
Nie każda solidarność budzi podziw i uznanie   Koraszewski   2023-03-20
Protesty i Zasada Pani Frearson   Collins   2023-03-19
Amerykańscy profesorowie przemawiają na konferencji terrorystów   Flatow   2023-03-18
Pornografia protestu. Szukanie przyjemności w szlachetności buntu   Leibovitz   2023-03-18
Pożegnać świętości, wrócić do zasad   Koraszewski   2023-03-17
Mordercza obsesja UE na punkcie Izraela   Tawil   2023-03-17
Czy modlitwa w szkole jest zgodna z Konstytucją?   Dershowitz   2023-03-14
Dziecięca choroba lewicowości   Koraszewski   2023-03-10
Lista rzeczy, których NIE zobaczymy i NIE usłyszymy od rządu i mediów USA po zamordowaniu obywatela amerykańskiego w Judei     2023-03-07
Chiny przekraczają “czerwoną linię” pomagając Rosji w wysiłkach wojennych   Bergman   2023-03-03
Katastrofa demokracji, czy katastrofa w demokracji   Koraszewski   2023-03-02
Republika Strachu: 20 lat później   Teheri   2023-03-01
Empatia i wrażliwość sztucznej inteligencji   Krauss   2023-02-28
“Przebudzona” Ameryka — oglądana przez uciekinierkę z Korei Północnej   Bawer   2023-02-27
Rajd IDF na Nablus to kolejny gwóźdź do trumny Autonomii Palestyńskiej   Toameh   2023-02-24
Ukraina: niezamierzone konsekwencje   Taheri   2023-02-23
Gdzie, u licha, była „Palestyna”?   Collier   2023-02-23
Wojna zastępcza Europy przeciwko Izraelowi. Jak UE ignoruje zbrodnie Hamasu   Tawil   2023-02-22
UE walczy z dezinformacją. Ale nie antyizraelską dezinformacją     2023-02-20
Szczęśliwy święty Jerzy   Koraszewski   2023-02-19
Trzęsienia ziemi przynoszą śmierć. Ale także życie   Jacoby   2023-02-18
CIA Burnsa wznawia wojnę z Izraelem   Bard   2023-02-18
„Global Getaway”: nadmiar pustych obietnic ze strony UE?   Bergman   2023-02-17
UNRWA jest problemem a nie rozwiązaniem   Tawil   2023-02-16
Syria: Wojna, która nie ma końca    Taheri   2023-02-16
Dialog ze sztucznym inteligentem   Koraszewski   2023-02-15
Chiny i Rosja pogłębiają więzi   Bergman   2023-02-11
Iran: Wyprzedaż klejnotów rodzinnych, by kupić lojalność   Taheri   2023-02-09
Zagrożeni Asyryjczycy i język Jezusa potrzebują międzynarodowego wsparcia   Bulut   2023-02-08
Palestyńczycy naprawdę zasługują na współczucie   Koraszewski   2023-02-07
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
Unia Europejska w sprawie praw człowieka w Iranie: najpierw biznes   Rafizadeh   2023-02-01
Państwa arabskie wysyłają miliardy na amerykańskie uniwersytety     2023-01-29
Naród ofiar jest skazany na porażkę   Greenfield   2023-01-28
Dlaczego należy zakazać flagi OWP i Konfederacji?   Flatow   2023-01-27
Komu na rękę z niewidzialną ręką?   Koraszewski   2023-01-27
UE i administracja Bidena wciąż ugłaskują i nagradzają mułłów Iranu   Rafizadeh   2023-01-24
Żyjemy w ciekawych czasach   Koraszewski   2023-01-24
Wojna Unii Europejskiej z Izraelem   Tawil   2023-01-19
Czy istnieje środek prawny na kłamstwa George'a Santosa?   Dershowitz   2023-01-19
Wieczny dyktator i brakujący pokój: historia Mahmuda Abbasa   Eid   2023-01-19
Orwellowska obsesja „New York Timesa” na punkcie Izraela   Chesler   2023-01-18
Palestyna: Perwersyjny – i wprawiający w osłupienie - paradoks   Sherman   2023-01-17
Kolejna faza ewolucji państwucha   Koraszewski   2023-01-17

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk