Prawda

Środa, 22 maja 2024 - 13:36

« Poprzedni Następny »


Najbardziej orwellowska instytucja świata


Andrzej Koraszewski 2017-10-03


Zwycięstwo nad nazizmem nie było zwycięstwem nad totalitaryzmem. Można to było zauważyć w dniu zakończenia wojny. Wymagało to jednak chęci dostrzegania, a ta postrzegana była jako grzeszna. Trudno się dziwić, ludzie chcieli mieć nadzieję. Zwycięzcy przystąpili do budowy nowego, lepszego świata, nad którą miała czuwać Organizacja Narodów Zjednoczonych. Ideę tej instytucji naszkicowano podpisując jeszcze w 1941 roku Kartę Atlantycką, która stwierdzała, że jej sygnatariusze wyrzekają się zysków terytorialnych, że narody mają prawo do wyboru formy własnego rządu, że będą zabiegać o niepodległość dla wszystkich, o wolny handel, życie wolne od lęku i nędzy, co jednak wymagało najpierw pokonania hitlerowskiej tyranii.

Podpisali, pojechali walczyć z tyranią. Nie zapomnieli jednak pięknych marzeń i pracowali, by je urzeczywistnić. W Teheranie (grudzień 1943), wypalili fajkę pokoju, podzielili strefy wpływów i dogadali się ze Stalinem, że narody będą zjednoczone. (Właściwie fajkę z gruzińskim tytoniem palił tylko Stalin, Churchill palił kubańskie cygara, a Roosevelt amerykańskie papierosy camele.) Dalej walczono z hitlerowską tyranią i ONZ założono dopiero 24 października 1945 roku, żeby ostatecznie położyć kres nieudanej Lidze Narodów (którą formalnie zlikwidowano w kwietniu 1946 roku) i zapewnić, że od teraz nie będzie konfliktów zbrojnych oraz krzywd i niesprawiedliwości.     


Rada Bezpieczeństwa z jej pięcioma stałymi członkami była ważna, ale największe nadzieje wiązano z Komisją Praw Człowieka ONZ, ta bowiem zabrała się za przygotowanie konstytucji dla ludzkiego rodzaju, czyli Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, którą przyjęto 10 grudnia 1948 roku. Ta Deklaracja zaczynała się tak:

Trzecia Sesja Ogólnego Zgromadzenia ONZ, obradująca w Paryżu, uchwaliła 10 grudnia 1948 roku Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Dokument ten stanowi niewątpliwie jedno z największych i najtrwalszych osiągnięć ONZ.

Pierwszy artykuł stanowił:

Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw. Są oni obdarzeni rozumem i sumieniem i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa.

Ostatni, 30 artykuł, głosił:

Żadnego z postanowień niniejszej Deklaracji nie można rozumieć jako udzielającego jakiemukolwiek państwu, grupie lub osobie jakiegokolwiek prawa do podejmowania działalności lub wydawania aktów zmierzających do obalenia któregokolwiek z praw i wolności zawartych w niniejszej Deklaracji.

Czyżby obawiano się perwersyjnej interpretacji wzniosłych deklaracji? Dokument zakazuje niewolnictwa, tortur, deklaruje równość płci, równość praw, wolność słowa i sumienia, gwarantuje bezpłatną naukę i poszanowanie godności. Czy były to puste deklaracje marzycieli? Dla mieszkańców radzieckiej strefy wpływów, bardziej realistyczna była nakreślona w tym samym czasie wizja roku 1984. Georg Orwell pisząc Rok 1984 w roku 1948 przestawił ostatnie cyfry przesuwając zegar o 36 lat. Jego mroczny obraz totalitarnej Wielkiej Brytanii nie sprawdził się. Wręcz przeciwnie, tu akurat marzenia autorów Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka zostały w dużym stopniu zrealizowane, a sama Wielka Brytania przestała być mocarstwem kolonialnym. Dekolonizacja okazała się trudniejsza niż sądzono, Afryka spłynęła krwią, najpierw w walce o niepodległość, a potem o władzę, niepodległość Indii i krajów arabskich naznaczyły wojny i rzezie, Organizacja Narodów Zjednoczonych szybko stała się związkiem zawodowym tyranów i dyktatorów.          


Orwellowska wizja spełniała się w różnych miejscach globu szybciej niż marzenia autorów Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. A jednak na długą metę starcie demokracji z radzieckim totalitaryzmem przyniosło zwycięstwo demokracji, Związek Radziecki upadł, mamy powody do zastanawiania się dziś, czy przetrwa demokracja.


Na moim biurku leży zbiór krótkich tekstów Orwella pod tytułem Gandhi w brzuchu wieloryba. Książkę wydała Fronda, katolicka organizacja sympatyzująca z takimi historycznymi postaciami jak generał Franco czy generał Pinochet. Na skrzydełku cytat z Orwella:

„Słowo faszyzm w swoim szerokim zastosowaniu pozbawione jest niemal zupełnie znaczenia. (…) Słyszałem już jak je stosowano w odniesieniu do farmerów, sklepikarzy, Kredytu Społecznego, kar cielesnych, polowań na lisa, walk byków, Komitetu 1922, Komitetu 1941, Kiplinga, Gandhiego, Czang Kaj-szeka…”

Ten akurat cytat przywoływany przez miłośników generała Franco może wskazywać na perwersję, faszyzm nie przestał być dla Orwella zagrożeniem, protestował przeciwko nadużywaniu tego pojęcia, ale dziedzice idei generała Franco mają koncepcję zawłaszczenia, neutralizacji i wykorzystania genialnego autora do celów całkowicie sprzecznych z jego intencjami. Zawłaszczenie, neutralizacja i wykorzystanie do celów sprzecznych z początkową ideą to działania, które stosowane są również przez państwa członkowskie Organizacji Narodów Zjednoczonych. 


Komisja Praw Człowieka ONZ przez pierwsze 20 lat, a więc od 1947 do 1967 roku, ograniczała się do promowania praw człowieka, nie zajmując się badaniem pogwałceń praw człowieka i potępieniami. Zamierzano powoli działać na rzecz praw człowieka przy całkowitym poszanowaniu zasady suwerenności.   

W roku 1967 Komisja przyjęła politykę wybiórczego interwencjonizmu. Uważano, że dekolonizacja krajów Afryki i Azji wymaga aktywnego wymuszania praw człowieka, a większość owych wymuszających stanowiły kraje takie jak Związek Radziecki, Chiny, Argentyna i podobne. Szybko stało się oczywiste, że większość brutalnych naruszeń praw człowieka trzeba ignorować w imię dobrej współpracy, ale wszyscy mogą się jednak zgodzić, że nikt nie lubi Izraela.


Ta powszechna zgoda wyznaczała nowe perspektywy i otwierała drogę do wypracowania koncepcji walki Narodów Zjednoczonych o prawa człowieka.


Zasiadający w Komisji Praw Człowieka notoryczni gwałciciele tych praw w jednej sprawie byli zgodni i zawsze pełni zapału. Ostatecznie dalsze ignorowanie tego, że Komisja Praw Człowieka przekształciła się w kafkowski nieustający sąd nad Izraelem stało się niemożliwe i postanowiono Komisję Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych zlikwidować i zastąpić ją zupełnie nową instytucją. Tak więc 27 marca 2006 roku w Genewie odbyło się ostatnie posiedzenie Komisji Praw Człowieka ONZ  i zapowiedziano utworzenie nowej organizacji, która miała być wolna od grzechów Komisji.     


Zgromadzenie Ogólne ONZ powołało Radę Praw Człowieka ONZ mocą rezolucji (A/Res/60/251) by, jak stwierdzała ta rezolucja, zastąpić Komisję krytykowaną za to, że jej członkowie mieli fatalnie obciążoną hipotekę, jeśli idzie o poszanowanie praw człowieka.  


Ówczesny Sekretarz Generalny ONZ, Kofi Annan, nagle i niespodziewania doszedł do  wniosku, że „Zdolność Komisji do wykonywania swoich zadań była coraz bardziej podminowywana przez brak wiarygodności i profesjonalizmu”, zgodził się również z przedstawicielem Stanów Zjednoczonych, że Komisja „nadmiernie koncentrowała się na konflikcie izraelsko-palestyńskim”. Oczywiście mógłby ktoś powiedzieć, że Zgromadzenie Ogólne zachowywało się podobnie, z tą różnicą, że organizowanie minut nienawiści było na forum Komisji Praw Człowieka zdecydowanie bardziej systematyczne niż na forum Zgromadzenia Ogólnego.    


Radzie Praw Człowieka ONZ powrót w stare koleiny zabrał kilka tygodni. Instytucjonalizacja charakteru Rady zabrała nieco dłużej. W 2008 roku utworzono stanowisko Specjalnego Sprawozdawcy ONZ w sprawie przestrzegania praw człowieka na palestyńskich terytoriach okupowanych od 1967 roku. Idealnym kandydatem był Richard Falk, amerykański prawnik, który pielgrzymował do Chomeiniego jeszcze kiedy ten był w Paryżu i który nigdy nie znalazł żadnego powodu, dla którego Izraelczycy mieliby mieć prawo do obrony swojego życia. Richard Falk był znakomitym zapiewajłą minut nienawiści, prowadzonych na każdej sesji Rady Praw Człowieka ONZ w ramach osławionego punktu siódmego stałej agendy posiedzeń Rady, który nakazuje omówienie problemów praw człowieka oraz konsekwencji okupacji w Palestynie i na innych okupowanych terytoriach arabskich (problemy naruszeń praw człowieka we wszystkich innych krajach łącznie omawiane są w puncie 4 i 10).  


Czy świat nie widzi tej gry? George Orwell w roku 1948 pisał:

Wiedzieć i nie wiedzieć; mieć poczucie absolutnej prawdomówności, a jednocześnie wygłaszać umiejętnie skonstruowane kłamstwa; wyznawać równocześnie dwa zupełnie sprzeczne poglądy na dany temat, i mimo świadomości, że się wzajemnie wykluczają, wierzyć w oba; używać logiki przeciwko logice; (...)zapominać wszystko, czego nie należy wiedzieć, po czym przypominać sobie, kiedy staje się potrzebne, a następnie znów szybko wymazywać z pamięci. (Rok 1984)

Rada Praw Człowieka ONZ jest sumieniem świata. Moglibyśmy powiedzieć, jaki świat takie sumienie. Sytuację znakomicie pokazuje drobny incydent podczas posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ONZ w dniu 14 listopada 2013 roku. Po przyjęciu 9 antyizraelskich rezolucji, tłumaczka, w głębokim przekonaniu, że jej mikrofon jest wyłączony, podzieliła się z kolegami swoimi uwagami:

„Myślę, że kiedy masz, jak sądzę… razem dziesięć rezolucji o Izraelu i Palestynie, to chyba trochę dużo? To znaczy, wiecie… Dzieje się również inne koszmarne gówno, ale nikt nic nie mówi o reszcie.”

Zebrani delegaci ryknęli śmiechem, a siedząca obok kobieta kazała jej przeprosić. (Wideo z tego wydarzenia można obejrzeć tutaj.)


Takie wydarzenia nikogo nie dziwią, nie szokują, nie dostają się na czołówki wielkich gazet. Słyszeliście o Leili Khaled? Pierwsza na świecie kobieta-terrorystka, która porwała samolot. To był rok 1969. W rok później 6 września 1970 wspólnie z dwoma innymi bandziorami, uzbrojona w dwa granaty, próbowała porwać samolot lecący z Amsterdamu do Nowego Jorku. Udało się zastrzelić jej towarzysza i obezwładnić pozostałą dwójkę terrorystów. Samolot wylądował w Londynie i terrorystka z Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny (z którym związana jest do dziś) trafiła do więzienia w Wielkiej Brytanii, z którego została  zwolniona w ramach wymiany (w zamian za porwanych  przez jej organizację cywilów). 


Mur apartheidu, czy mur bezpieczeństwa?
Mur apartheidu, czy mur bezpieczeństwa?

Do dziś jest fetowana jako bohaterka w Autonomii Palestyńskiej i przez zachodnią lewicę. W pół wieku po porwaniu drugiego samolotu ta bohaterka gościła w Parlamencie Europejskim na konferencji poświęconej roli kobiet w walce ludu palestyńskiego. Jej wystąpienie ściągnęło tłum europejskich polityków i działaczy. Co mówiła? Pytała, czy dostrzegamy podobieństwo między Holocaustem w Auschwitz i w Gazie?

„Musimy zjednoczyć ludzi całego świata pod sztandarem wolności i połączyć wszystkie ludowe ruchy, które przeciwstawiają się opresji. Naziści zostali osądzeni za swoje zbrodnie w Norymberdze. Dziś Izrael jest bezkarny. Musicie doprowadzić zbrodniarzy wojennych przed oblicze sprawiedliwości i powiedzieć waszym rządom, że muszą zerwać wszelką współpracę z syjonistycznym państwem.”

Mówiła o bohaterstwie „męczenników” (czyli zabitych lub aresztowanych podczas akcji nożowniczych, ataków samochodami, zamachów bombowych i z bronią palną), dając do zrozumienia, że wojna jest pokojem:

„Nie będzie pokoju jak długo jest chociaż jeden syjonista w Palestynie”.



Zebrani w Sali konferencyjnej Parlamentu Europejskiego miłośnicy pokoju nagrodzili ją długimi oklaskami na stojąco. Nikt się nie oburzał, nikt nie miał dziwnych skojarzeń. Wszyscy obecni byli oddani orwellowskiej nowomowie.

Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła. (Rok 1984)

A jednak prawdziwym sumieniem świata wydaje się być Rada Praw Człowieka ONZ. To właśnie tam słyszymy donośny głos uciśnionych ludów. 25 września 2017 podczas minut nienawiści w ramach stałego punktu 7. przedstawiciel Organizacji Wyzwolenia Palestyny mówił:

„Izrael mocarstwo okupacyjne kontynuuje politykę kolonialną, nadal znęca się, arbitralne aresztuje, przeprowadzi czystkę etniczną, kradzież ziemi i zasobów naturalnych, wykorzenianie drzew i kradzież pieniędzy…”

Towarzyszył mu głos przedstawiciela Syrii:

„Izraelska działalność zażydzania Jerozolimy, burzenia domów, konfiskata ziemi i własności, marnowania zasobów…”

Jego kolega z Kataru dodał:

„Rasistowskie gwałty przeprowadzane przez Izrael..”

Tymczasem przedstawiciel Korei Północnej wyraził opinię, że

„Izrael w dalszym ciągu narusza prawa człowieka w Palestynie…”

Przedstawiciel Pakistanu powiedział, że :

„Izrael, ta siła okupacyjna koncentruje swoje wysiłki na masowej kolonizacji i kontynuuje apartheid..”

To co się stało później, było pewnym zaskoczeniem i sumienie świata wydawało się być cokolwiek zaszokowane, bowiem w imieniu NGO UN Watch głos zabrał syn jednego z założycieli Hamasu, a dziś palestyński dysydent:

 

 

Oglądając ten film znów przypomniałem sobie słowa Orwella:

Należenie do mniejszości, nawet jednoosobowej, nie czyni nikogo szaleńcem. Istnieje prawda i istnieje fałsz, lecz dopóki ktoś upiera się przy prawdzie, nawet wbrew całemu światu, pozostaje normalny. Normalność nie jest kwestią statystyki.

W powieści Orwella dwie minuty nienawiści zaczynały się o godzinie jedenastej. Wtedy na ekranie pojawiała się twarz Emmanuela Goldsteina, wroga numer jeden. Rada Praw Człowieka ONZ stoi na straży Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Możemy być pewni, że w kolejnych głosowaniach członków Rady Praw Człowieka w sprawie Izraela, większość, w tym kraje demokratyczne, będzie głosowała jak Korea Północna, Syria, Pakistan. Jest rok 2017, w przyszłym roku będziemy obchodzili 70 rocznicę uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i 70 rocznicę Roku 1984. W grudniu 2018 roku z pewnością w wielu miejscach zobaczysz to zdjęcie:




Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2610 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk