Prawda

Poniedziałek, 20 maja 2024 - 19:42

« Poprzedni Następny »


Janczarzy silnej tożsamości, czyli więź społeczna i grupy odniesienia


Andrzej Koraszewski 2019-03-16


Kiedyś socjolodzy zajmowali się intensywnie więzią społeczną i grupami odniesienia, ale trochę to wyszło z mody. Zaglądając do starych książek widzimy, że to wszystko było oparte na bezpośrednich kontaktach, a więzi wirtualne były traktowane po macoszemu. Oczywiście od czasu, kiedy człowiek wymyślił technikę porozumiewania się za pomocą znaczków, wzrastało znaczenie kontaktów wirtualnych, a już od czasów Guttenberga wirtualne kontakty zaczęły przybierać niebezpieczne rozmiary. Już wcześniej zaczęły się tworzyć jakieś dziwne grupy odniesienia i związki z ludźmi, których człowiek w życiu na oczy nie widział. Poważni uczeni twierdzą, że Reformacja szerzyła się lotem błyskawicy dzięki sprzedawanym na jarmarkach pismom ulotnym. Jak pamiętamy jednak, ani chrześcijaństwo ani islam w momencie powstawania ulotkami nie dysponowały, a początkowe szerzenie się tych religii sprawiało wrażenie eksplozji. Silna intelektualna moda powodowała nagłą zmianę grup odniesienia w sporej części populacji, nasilając się do punktu, w którym z grup marginalnych stawały się dominującą siłą. Najpierw porywał guru, potem jego uczniowie umacniali swoją władzę przy pomocy perswazji wspartej terrorem.

Dziś rzadziej dyskutujemy o grupach odniesienia, częściej o tożsamości, a kontakty wirtualne wydają się być istotniejsze od kontaktów bezpośrednich. Umacnianie tożsamości przy pomocy terroru nadal jest stosowane, przy czym ten terror rozciąga się od psychicznego terroru w domu i w szkole, po fizyczny terror, włącznie z mordami.     


Moją uwagę zatrzymał ciekawy przypadek terroru psychicznego z przeszłości. Starszy o 7 lat od Mickiewicza poeta Kazimierz Brodziński opisywał w swoich wspomnieniach, jak logika wchodząca w kolizję z zalecaną przez wychowawców tożsamością staje się bluźnierstwem:       

„Gdy najniższej normalnej klasie jedynie tylko naukę religii po polsku wykładano, rozumiałem przecie cokolwiek, czegom się uczył. Gdy nam dano rozdział o otchłani, w której dusze bez chrztu zmarłych, cierpią, ucząc się w polu dumałem długo, czy to jest prawdą, czy to sprawiedliwe? Przyszedłem na lekcję z mocnym oburzeniem i z chęcią wynurzenia katechecie moich wątpliwości, szczęśliwy, że na jego lekcji wolno było mówić po polsku – ze zdziwieniem kolegów, bo nigdy nie było wolno odzywać się bez rozkazu. Ksiądz katecheta słuchał cierpliwie, zmierzył spojrzeniem, z którego doświadczeni koledzy źle mi wróżyli, i nic nie powiedział, a ja w dobrej wierze obchodziłem przez kilka dni mój triumf. Razu jednego spostrzegliśmy w szkole nadzwyczajne zebranie profesorów, na  których czele rektor po długiej mowie mnie, który się ledwo domyśleć mogłem, o co rzecz idzie, wywołał na środek. Otrzymałem chłostę, po czym zapisałem się własnoręcznie w czarną książkę jako bluźnierca; pióro i kałamarz, których dotknąłem się wyrzucone zostało do wody, i jako heretyk siedziałem przez trzy miesiące w osobnym miejscu. Ten wypadek zrobił mnie ponurym i cichym, tym bardziej, że po nim od niewyrozumiałych uczniów długo cierpiałem prześladowania.”

Dziś (pod naszą szerokością geograficzną) wzmacnianie tożsamości przy pomocy chłosty jest znacznie rzadsze, ale troska o silną i jednolitą tożsamość nie zginęła, a jedną z cech dobrze zinternalizowanej tożsamości jest silna niechęć do wszystkich, którzy się zastanawiają lub (nie daj boże) mają inne grupy odniesienia.


Janczarami tożsamości są ci, którzy pasterzom pytań nie zadają. Czasem pasterze wpadają w kłopoty i muszą urządzać jakieś konferencje w sprawie przestępstw, które popełniali sami, lub które popełniali ich podwładni, a które ukrywali w imię troski o tożsamość. Konferencję urządzić trzeba, ponieważ przestępstwa wyszły na jaw i trzeba je ponownie schować. Znów moglibyśmy tu przedstawić dziesiątki przykładów historycznych pokazujących, że nie jest to zjawisko ani nowe, ani w żaden sposób niezwykłe. Troska pasterzy o tożsamość musi być niezłomna, bo się janczarzy zdemoralizują.


Czasem mam wrażenie, że chrześcijańscy pasterze zazdroszczą trochę muzułmańskim pasterzom sukcesów w dziedzinie wdrażania do silnej tożsamości. (Zapewne mogliby również pozazdrościć różnym areligijnym grupom politycznym, ale to nie wchodzi w rachubę, jako że te traktowane są jako negatywne grupy odniesienia).


Aczkolwiek współcześnie lwia część najbardziej barbarzyńskich aktów terroru jest dziełem fanatyków islamskich, odnosi się wrażenie, że i chrześcijanie z silną tożsamością zaczynają się budzić (o czym może świadczyć zamach na dwa meczety w Nowej Zelandii).        


Odnoszę wrażenie, że stanowczo zbyt wielu znajduje sens życia we wspieraniu tożsamości, co nie tylko powoduje poważne trudności we wzajemnej komunikacji, ale prowadzi również do radykalizacji, włącznie z obcinaniem głów, strzelaniem do ludzi w świątyniach i przygotowywaniem się do takich zachowań przez bieganie po ulicach z transparentami pod hasłem „Śmierć wrogom Ojczyzny”.


O sensie życia pisałem kilka lat temu po tym, jak Sam Harris okrutnie zdenerwował ludzi o silnej tożsamości religijnej stwierdzając, że religia do poczucia sensu życia w żaden sposób nie jest potrzebna. Możemy przeżyć życie z poczuciem, że dobrze zużyliśmy tę niezwykłą okazję, chociaż będzie to dość subiektywne i można się spierać, czy lepiej przeżyć życie czerpiąc przyjemność z faktu, że robi się coś ciekawego lub, że robi się coś, co przynosi pożytek innym, czy też więcej poczucia sensu dostarcza czerpanie przyjemności z zatruwania życia innym.


W czasach fascynacji więziami społecznymi i grupami odniesienia socjolodzy martwili się troszkę, że wielkie anonimowe aglomeracje niszczą więzi społeczne, narażając na szwank nasze poczucie sensu. (Faktycznie silna więź społeczna w społecznościach wiejskich, dawała nie tylko klarowne poczucie wspólnoty, ale również nie pozostawiała wątpliwości, że ta wieś za rzeką jest negatywną grupą odniesienia, którą wszelkimi siłami należy zwalczać.)


Teraz, w czasach dominacji wirtualnych więzi społecznych odnosi się czasem wrażenie, że media spłecznościowe coraz bardziej przypominają pisane wielkimi literami chińskie gazetki  ścienne w czasach rewolucji kulturalnej. Te gazetki dawały niezwykle silne poczucie tożsamości i wyraźnie wskazywały negatywne grupy odniesienia, dostarczając sensu życia przez psychiczne nękanie i fizyczną eliminację członków tych negatywnych grup odniesienia. W moim artykule chodziło mi jednak tylko o to, że ateizm nie pozbawia sensu życia, a raczej zmusza do jego samodzielnego poszukiwania. Kilka dni temu, po latach od publikacji, niespodziewanie pojawił się nowy komentarz do tego artykułu, który musiałem przeczytać dwa razy, żeby go zrozumieć. Czytelnik „Mateusz" pisał:

MATEUSZ

13 marca 2019 at 00:38

Kora Szewski – powiem Panu słowami prostego człowieka. Pierdolisz Pan. Co Pana zadowala? Wszytsko to uczucia i emocje. Jeśli jest się ateistą – sensu życia NIE MA. Dlaczego? A no po prostu, jaki Pan widzisz sens jeśli Pan zginiesz? Nie lepiej nie żyć i nie odczuwać NIC? Toż to abrozja winna być. Nie być, nie czuć, nie przyżywać NIC. Człowieka, choćby nie chciał, szargają emocje, uczucia i instynkty. Pytanie po co to? Dla przedłużenia gatunku? Co mi po tym jak tego nie będzie razem ze mną gdy zejdę z tego świata? Co mi po tym? Czy nie lepiej wyłączyć to życie? Co lepsze? Teraz Pan możesz mówić, żeś Pan zadowolny, a co jeśłi dopadnie głód, nędza cierpienie? Też Pan powie, że to zacne to przeżywać? Chybaś Pannigy tego nie czuł.

(pisownia zachowana)

Postanowiłem odpowiedzieć:

Szanowny Panie Mateuszu,


Są w przypadku takich komentarzy trzy opcje. Pierwsza (zalecana) zignorować. Druga (nie zalecana) odpowiedzieć, używając tego samego języka i na poziomie zrozumiałym dla delikwenta. Trzecia (pedagogiczna) założyć, że nie wszystkie synapsy są zakleszczone i próbować coś wyjaśnić. Nic o Panu nie wiem, więc wybór tej trzeciej opcji jest troszkę karkołomny. Jak z tego co Pan napisał wynika, jest Pan osobą wierzącą. Nie mamy jednak informacji, w co i jak Pan wierzy, a jest tu ogromne spektrum. Może Pan wierzyć, że Bóg stworzył świat 6 tysięcy lat temu według biblijnego scenariusza, może Pan wierzyć, że nauka ma rację, wszechświat powstał 14 miliardów lat temu, a życie powstało w drodze ewolucji, zaś Bóg w pewnym momencie podrzucił duszę, (tak sądził biskup Życiński, czy ksiądz Michał Heller, prawdopodobnie Jan Paweł II i wielu innych). Tak więc, nie mając pojęcia jakiego rodzaju wierzącym Pan jest, musimy zakładać, że wierzy Pan w jakąś nieziemską inteligencję, która istniała zawsze. Przez niezliczoną ilość miliardów lat tkwiła sobie w absolutnej pustce, aż nagle znudziła się, i pomyślała, coś sobie k…. stworzę. Powiedziała zatem (excusez le mot): Ja pierdolę. Powiedziała to po polsku, bo innego języka nie znała i wtedy pierdolnęło. Wyglądało to interesująco, bo nareszcie coś się działo, nadal jednak było dość nudno. Wtedy Pan Bóg postanowił sobie stworzyć programy przyrodnicze i stworzył życie. Bakterie stworzył z chemicznych paproszków, ale nie były specjalnie ciekawe. Więc kazał im ewoluować. Ewoluowały sobie bakterie, ale od czasu do czasu Bóg ingerował. Coś go korciło, żeby stworzyć istoty, które uprawiają seks. Okropnie śmiał się jak stworzył ślimaczka, który raz był samcem, raz samiczką. Nazwał go animula fornicata. Stworzył sobie Pan bóg mnóstwo programów przyrodniczych i boskie życie stało się ciekawsze. Miał jednak jakąś potrzebę programu interakcyjnego. Stworzył tedy z gliny misiaczka i tchnął w niego duszę. Będziesz miał sens życia, a twoim sensem życia będzie wiara we mnie i chwalenie mnie. I tak się stało. Otrząsnął się misiaczek, wstał, rozejrzał się i zaklął szpetnie (oczywiście po polsku, bo innego języka nie znał). Dziwił się Pan, że misiaczek tak przeklina, ale domyślił się, że seksu mu trzeba, więc stworzył mu kobietę, żeby się nie onanizował, bo zwierzęta się gorszyły. Misiaczek i jego kobieta gzili się w krzakach i wiedzieli, że jedynym sensem życia jest to, że jak umrą, to dopiero będzie fajnie.


Drogi Panie Mateuszu, życie nie ma sensu, ale jest. Mucha ucieka przed ptakiem, bo chce żyć – to jest biologia. Zwierzę unika bólu i wszystkiego, co może zakończyć jego krótkie istnienie. Jesteśmy zwierzętami i głębszy sens temu naszemu trwaniu nadajemy sami. Warto porzucić bajeczki, które Pan słyszał od kołyski i zacząć się interesować. Jeśli już sięga Pan po teksty wykraczające poza te bajeczki, to warto pójść o krok dalej i probować zrozumieć ewolucję, prawa fizyki i inne takie rzeczy, które mogą Panu podpowiedzieć, że życie w charakterze religijnego głuptasa nie ma sensu. (Są nawet tacy wierzący, którzy są przekonani, iż po to mamy rozum, by go używać. Czemu zatem czyni Pan z siebie barana i wybiera Pan najdurniejszych pastuchów?)

 

Pan Mateusz już nic nie odpowiedział, a ja zostałem z moimi myślami na temat wirtualnych więzi społecznych, grup odniesienia i negatywnych grup odniesienia, jak również perspektyw poszukiwania sensu życia z pomocą mediów powszechnych i społecznościowych. Dowiedziałem się właśnie, że Komisja Europejska zaplanowała, by w dniach 18-22 marca przeprowadzić European Media Literacy Week, by pokazać ludziom jak ważna jest umiejętność  korzystania z mediów. Trochę mnie to uspokoiło, bo już w przyszłym miesiącu wszystko będzie jasne i raz na zawsze skończą się te problemy z janczarami tożsamości (przynajmniej w mediach).      


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. Brawa dla p.Hala! Lucjan Ferus 2019-03-17
1. @ subject Hal 2019-03-16


Notatki

Znalezionych 2607 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Palestyńczycy stali się obsesyjnymi “turystami tragedii”   Bellerose   2015-09-17
Demokracja, demagogia, dekadencja, czyli jak UE walczy z nauką   Koraszewski   2015-09-18
Turcja: naprawdę zły “faustowski pakt” Ameryki   Bekdil   2015-09-20
Arabia Saudyjska: Światowy rynsztok praw człowieka   Murray   2015-09-22
ONZ daje Palestyńczykom flagi, ale nie demokrację   Toameh   2015-09-24
 Niemcy: epidemia gwałtów dokonywanych przez imigrantów   Kern   2015-09-25
Kanada: Powrót hiszpańskiej Inkwizycji   Murray   2015-09-26
Problem uchodźców w prasie arabskiej     2015-09-27
Śmierć egipskiego dramaturga     Koraszewski   2015-09-28
Odpowiedź na palące pytanie Hishama Melhema o porażkę kulturową Arabów   Landes   2015-09-29
Mrożąco symboliczna Islandia   Honig   2015-09-30
Podstawowa ochrona   - artykuł redakcyjny   2015-10-01
Przemówienie premiera Izraela w ONZ   Netanjahu   2015-10-03
Ekumeniczny amoralny symbolizm   Koraszewski   2015-10-04
Syria składa się z wielu narodowości i ma skomplikowaną i pełną przemocy historię   Salim Mansur   2015-10-05
Wojna Egiptu z terroryzmem przynosi owoce   Toameh   2015-10-09
Pora rozwiązać Radę Praw Człowieka ONZ   Singh   2015-10-10
Świat naznaczony szaleństwem   Koraszewski   2015-10-12
Za ile, panieOsborne?   Tsalic   2015-10-12
Kiedy Izrael był jednym wielkim obozem dla uchodźców   Julius   2015-10-13
Duszna duchowość intelektualnych błaznów   Koraszewski   2015-10-14
Efekty uboczne umowy z Iranem   Honig   2015-10-15
Niemoralna i nierozsądna decyzja brytyjskiego rządu   Lomborg   2015-10-15
Wszyscy mówią, że walczą z Państwem Islamskim  – i wszyscy kłamią   Frantzman   2015-10-16
Rasistowscy tyrani, poligamistyczni islamiści, despoci wszelkiej maści: dlaczego finansujemy ONZ?   Bayefsky   2015-10-17
Gdzie jest oburzenie feministek?   Chesler   2015-10-20
Rekordowe plony uwalniają ziemię dla dzikiej natury   Ridley   2015-10-22
Niewolnictwo seksualne, nic wspólnego z islamem?   Bulut   2015-10-27
Papież Franciszek nie słucha biednych tego świata   Lomborg   2015-10-29
Mordercza tyrania Arabii Saudyjskiej   Murray   2015-11-01
Cesarz jest nagi   Carmon   2015-11-02
Pewne strategie walki ze zmianą klimatyczną dokonały więcej szkód niż zrobiły dobra   Ridley   2015-11-04
Walka o odzyskanie porwanych kobiet w Indiach   Chesler   2015-11-07
Przedstawiać argumenty przeciwko BDS – i zwyciężyć     2015-11-11
Palestyńska kradzież tożsamości żydowskiej   Arazi   2015-11-12
Amnesty International broni nożowników atakujących Żydów   Anspach   2015-11-13
Najprostsza instrukcja dla mediów, jak mają poprawnie wykonywać swoją pracę   Beck   2015-11-19
Najlepsze dni ludzkości są nadal przed nami   Ridley   2015-11-19
Do Europy jeszcze nic nie dotarło   Yemini   2015-12-04
Klimat się zmienia, robi się gorąco   Koraszewski   2015-12-04
Jak walczyć z oznakowaniem   Kontorovich   2015-12-11
Sułtan kontra Car: Runda XXI wieku – zderzenia ambicji imperialnych o hegemonię regionalną     2015-12-14
Nie, nie trudź się rozmawianiem z ISIS   Totten   2015-12-16
Czynić dobro dzięki własnemu sukcesowi   Ridley   2015-12-18
Romantyczna więź społeczna, czyli niebezpieczne związki   Koraszewski   2015-12-19
Postawiliśmy na szali naszą reputację. Wyjaśniam dlaczego   Kemp   2015-12-21
Mamy Traktat – ale jakim kosztem?   Lomborg   2015-12-21
Dlaczego Kościół porzucił chrześcijan Bliskiego Wschodu?   Bergman   2015-12-22
Ale ISIS zabija więcej muzułmanów niż nie-muzułmanów!     2015-12-24
List pożegnalny ateistki z Wisconsin   McManamy   2015-12-25
Stany Zjednoczone i Islam - co się tu dzieje?     2015-12-30
List otwarty do Breaking the Silence     2015-12-31
Nagroda za najbardziej idiotyczny pomysł roku     2016-01-01
Turcja i Izrael: niepewny uścisk dłoni   Bekdil   2016-01-02
Kiedy wróg jest przyjacielem przyjaciela     2016-01-05
Czy rok 2016 będzie rokiem Kurdystanu?     2016-01-06
Niebezpieczne ambicje Turcji   Bekdil   2016-01-07
Czy dobry Bóg może latać z kałachem?   Koraszewski   2016-01-08
Uważaj! Wkraczamy w nowy rok     2016-01-10
Jak z nimi rozmawiać? Jak rozmawiać?     2016-01-11
Kontrowersje wokół lektur obowiązkowych?   Landes   2016-01-14
Świat przeciwko ISIS   Frantzman   2016-01-15
Poranne oglądanie świata   Koraszewski   2016-01-17
Ropa naftowa, religia, polityka, terroryzm   Koraszewski   2016-01-20
Wojna plemienna z islamem   Greenfield   2016-01-21
Human Rights Watch: raport o strasznym Izraelu     2016-01-23
Ignorancja i tendencyjność mediów zachodnich   Toameh   2016-01-26
Idąc rozmyślał o odległym świecie     2016-01-29
Turcja: chrześcijańscy uchodźcy żyją w strachu   Bulut   2016-02-02
Nowa-stara Wojna Trzydziestoletnia na Bliskim Wschodzie   Frantzman   2016-02-04
Wszystkie winy Izraela   Koraszewski   2016-02-06
Ekologiczne uzdrowienie Georgii Południowej   Ridley   2016-02-08
Raz jeszcze: Stowarzyszenie Historyków Amerykańskich odrzuca rezolucję potępiającą Izrael     2016-02-09
Religia, monoteizm, totalitaryzm   Koraszewski   2016-02-09
Dlaczego jestem członkiem organizacji „Pokój nie teraz”   Landes   2016-02-13
Jesteśmy kumplami Palestyńczyków także     2016-02-15
Co powiedzieć, kiedy terroryzm jest zbyt przerażający?   Bayefsky   2016-02-17
Udręczona granica Turcji z Syrią   Bekdil   2016-02-18
Niskie ceny ropy to dobra rzecz   Ridley   2016-02-22
Historia powtarza się jako dramatyczna farsa   Koraszewski   2016-02-23
Pułapka Rosji: zwabianie sunnitów do wojny   Bekdil   2016-02-24
Gdzie są prawdziwi obrońcy praw człowieka   i Hillel Neuer   2016-02-25
Powody, dla których muzułmanie nie są “nowymi Żydami”   Burchill   2016-02-28
Zniknięcie Izraela z arabskiej sceny medialnej    Al-Mulhim   2016-03-02
Coraz głębszy upadek Turcji   Bekdil   2016-03-05
Co daje mi Izrael: Dwa głosy Izraelskich Arabów   Alaa Waheeb   2016-03-06
Słowianie południowi, Syryjczycy i inne mityczne stworzenia   Tsalic   2016-03-07
Świat idzie do przodu, a my się cofamy     2016-03-09
Tajemnica drugiej Rzeczpospolitej   Koraszewski   2016-03-09
Palestyńczycy chca własnego Knesetu   Toameh   2016-03-11
Bojkot, osiedla i piękna niewinność   Tsalic   2016-03-12
O intersekcjonalności i faktycznym ucisku   Bellerose   2016-03-14
Powrót aborcji domowym sposobem    Koraszewski   2016-03-14
Palestyńczycy: czy darczyńcy wreszcie obudzili się?   Toameh   2016-03-15
Nielegalność izraelskich osiedli w świetle prawa międzynarodowego   Kontorovich   2016-03-17
Kanadyjscy rodzice zabili swoje dziecko odmawiając opieki medycznej i lecząc je syropem klonowym i jagodami   Coyne   2016-03-18
Rozważania w świecie papierowych książek   Pietrzyk   2016-03-19
Co zdaniem świata ma zrobić Izrael?     2016-03-22
Bez świeckości nie może być demokracji   Tarabishi   2016-03-22
Szalejący antysemityzm Turcji   Bekdil   2016-03-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk