Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 07:32

« Poprzedni Następny »


Odpowiedź na palące pytanie Hishama Melhema o porażkę kulturową Arabów


Richard Landes 2015-09-29


Często opłakiwałem brak arabskiego samokrytycyzmu (i nadmiar żydowskiego samokrytycyzmu). Rok temu dziennikarz libański Hisham Melhem napisał druzgocący artykuł o obecnym krachu kultury arabskiej w całym świecie arabskim. Powtarza kilkakrotnie, że nie da się tego wyjaśnić żadnym pojedynczym czynnikiem. Poniżej przytaczam jego artykuł z próbą pokazania, jak dynamika honoru-hańby w szczególnie patologicznej postaci, jaką przybrała w świecie arabskim od czasu zwycięstw Izraela przeciwko napaściom arabskim, doprowadziła do tego dna.

NB: Nie zamierzam tym obrażać Arabów – choć zdaję sobie sprawę, że wiele z tego co mówi zarówno Melhem, jak i ja, niektórzy Arabowie odbiorą jako obraźliwe. W duchu jednak samokrytycyzmu przedstawiam te refleksje jako trzeźwe oceny niewątpliwie bolesnej rzeczywistości, o której wszyscy – ale przede wszystkim Arabowie – musimy myśleć. Nauka zaczyna się, kiedy człowiek zagłębia się w samokrytykę, nie wtedy, kiedy od niej gwałtownie ucieka. (Cytowane fragmenty artykułu Melhema są pisane kursywą.)


Kto przywódł Arabów do tego dna?

Sobota, 27 września 2014


Hisham Melhem Dyrektor biura Al-Arabiya w Waszyngtonie. Przeprowadzał wywiady z prezydentami Barackiem Obamą i Georgem Bushem, jak również z wieloma czołowymi politykami i intelektualistami w USA. Uważany za jednego z czołowych współczesnych intelektualistów arabskich.   

Hisham Melhem

Dyrektor biura Al-Arabiya w Waszyngtonie. Przeprowadzał wywiady z prezydentami Barackiem Obamą i Georgem Bushem, jak również z wieloma czołowymi politykami i intelektualistami w USA. Uważany za jednego z czołowych współczesnych intelektualistów arabskich.   



W ostatnich tygodniach i miesiącach próbowałem na tych stronach krytykować arabską kulturę polityczną, która nieustannie powiela wartości patriarchatu, mity, teorie spiskowesekciarstwo, autokrację i polityczny/kulturowy dyskurs, który zaprzecza sprawczości człowieka i toleruje trwanie starego porządku.

Proszę zauważyć w tym opisie świata arabskiego znaczenie zaprzeczania sprawczości człowieka, do czego regularnie stosują się zachodni liberałowie, traktując Arabów i muzułmanów jak siły natury, które nie mają sprawczości moralnej: Szaron odwiedza Wzgórze Świątynne, oczywiście oni zaczynają intifadę; powiedz, że islam jest z natury pełen przemocy, oczywiście on w odpowiedzi zaczynają zamieszki. Jest naszą winą, że ich prowokujemy, nie ich, że nie mają żadnej samokontroli. Tysiące muzułmańskich obywateli demokracji zachodnich dołączyły do barbarzyńskich armii dżihadu? To jest winą zachodniego rasizmu i islamofobii.


Oczywiście Melhem krytykuje jedynie przyjęcie przez ludzi Zachodu logiki bardzo arabskiego świata: jeśli atrakcyjne kobiety powodują, że naładowani testosteronem mężczyźni podniecają się, to zakryj kobiety; nie mówi mężczyznom, że mają nauczyć się samokontroli. Tytuły w gazetach systematycznie pisane według tej zasady nieprzypisywania sprawczości Arabom, szczególnie w opisywaniu konfliktu Izraela z jego sąsiadami: kamienie sypią się  na Izraelczyków; Izraelczycy strzelają do Palestyńczyków.

Artykuł, w którym napisałem, że chore ciało polityki arabskiej stworzyło raka ISIS i kolejny artykuł, jaki opublikowałem w Politico Magazine wywołały olbrzymią reakcję i spowodowały debaty na Twitterze i w blogosferze.


W przeważającej mierze reakcje były pozytywne, mimo że moja analiza rzeczywistości arabskiej była ponura, a moja prognoza na najbliższą przyszłość negatywna. Niemniej te artykuły nie były namawianiem do rozpaczy; są one cris de coeur do Arabów, szczególnie do intelektualistów, działaczy i opiniotwórców, by pierwsi uznali, że są głównie odpowiedzialni za swoją tragiczną sytuację, że muszą przyznać istnienie własnych problemów zanim zaczną polegać na swojej sprawczości ludzkiej, by podjąć bolesne decyzje, niezbędne, by wyjść z tej dramatycznej sytuacji.

Tutaj mamy dylemat dla tych, którzy wstrząsają się na samą myśl, że przedstawienie innej kultury w negatywnym świetle jest “rasistowskie: czy że ten wyraz poczucia odpowiedzialności jest rodzajem zachodniego imperializmu kulturowego? Z pewnością ci Arabowie, którzy nie lubią być krytykowani, szczególnie publicznie, zobaczą to w ten sposób – jako obrazę. Niemal z pewnością uważają, że ci z nas, którzy mówią takie rzeczy „sr… na nich”. Czy okazujemy im szacunek, kiedy zgadzamy się, że samokrytyka jest importem z Zachodu?

Na te artykuły należy patrzeć poprzez motto włoskiego filozofa marksisty, Antoniego Gramsciego: “Pesymizm ducha; optymizm woli”. Pesymizm ducha oznacza, że widzisz i analizujesz świat taki, jakim on jest, nie jakim chciałbyś, by był, ale żeby ten pesymizm nie był zabójczy, powinien być podbudowany optymizmem woli, stawaniem przed wyzwaniami i przezwyciężaniem przeciwności przez poleganie na sprawczości ludzkiej.

O, on jest wyraźnie zainfekowany zachodnią, imperialistyczną bezbożnością.

Dziedzictwo autokracji i strachu

Negatywne reakcje na te dwa kontrowersyjne artykuły wahały się od szalonego i rasistowskiego marginesu, który odmawia uznania olbrzymiego wkładu kulturalnego i cywilizacyjnego Arabów i muzułmanów, do infantylnej lewicy, która widzi samokrytykę Arabów jako samobiczowanie, bo nie oskarża USA lub Izraela o wszystkie arabskie problemy. 

Masochizm zachodnich intelektualistów (opowiadanie się po ich stronie na dobre i na złe) produkuje użytecznych niewiernych, którzy umożliwiają rozkwitanie najmniej myślącym członkom kultury arabskiej. Mają prawo, by być obrażeni, ale nie krytykowani.

W moich artykułach powiedziałem, że żaden pojedynczy paradygmat nie może wyjaśnić dezintegracji państwa, fragmentacji społecznej i wojen domowych szalejących w wielu społeczeństwach arabskich, ani nie może zredukować klęski różnych ideologii politycznych, które dominowały w świecie arabskim w zeszłym stuleciu, do jednego modelu lub jednej wszechogarniającej teorii, by wyjaśnić złożone problemy, których nie da się zredukować do jednego, schludnego wyjaśnienia.

Jeden z powodów, dla których warto rozważyć tutaj dynamikę „honoru-hańby”: wielości i różnorodności zaburzeń w kulturze arabskiej w świecie współczesnym nie da się sprowadzić do prostej formułki, ale obracają się one zawsze wokół tego samego zestawu niepokojów, które wyrażają się na wiele rozmaitych sposobów, a mianowicie do dojmującego niepokoju o to, jak sprawy „wyglądają” w oczach „grupy honoru”. W całym kalejdoskopie „grup honoru”, które napędzają zachowania w tysiącleciu globalności, wiele jest sposobów, na jakie może zachowywać się ktoś powodowany przez kompleks „honoru-hańby”. Główny wyznacznik: niezależnie od tego, jaką grupę starają się zadowolić, nie będą zachowywać się w sposób, który spowoduje, że mogą wyglądać głupio lub słabo w oczach tych grup honoru, których się boją.


Książka Lee Smitha The Strong Horse pokazuje, jak prosta dynamika honoru-hańby produkuje tę tendencję w odniesieniu do dyktatur wojskowych, sposobu, w jaki zewnętrzna siła i gotowość do jej bezlitosnego używania odgrywa dominującą rolę w zdobywaniu lojalności wobec przywódców, a więc w ich sukcesie. Ta sama dynamika miała miejsce w średniowiecznej Europie: wojownicza arystokracja przysięgała lojalność temu watażce, który potrafił zgarniać najwięcej łupów i najhojniej je rozdzielać.

 

Społeczeństwami o większości arabskiej, przeżywającymi obecnie gwałtowne konwulsje lub bolesne „przekształcenia” są: Syria, Irak, Libia, Jemen, Egipt, Bahrajn i Liban. Osiągnęły one dno z wielu powodów, od represyjnej autokracji, sojuszy między drapieżnymi elitami politycznymi, skorumpowanymi klasami gospodarczymi i monopolami ekonomicznymi, reakcyjnymi interpretacjami islamu, co odzwierciedla się w wizji i praktykach szowinistycznych lub hipernacjonalistycznych ruchów islamistycznych i, tak, w dziedzictwie kulturowym, zakorzenionym w konserwatyzmie religijnym, który produkuje wartości ignorancji, fatalizmu, zależności i strachu przed władzą.

 

Niektóre kraje arabskie, nawet dziesięciolecia po uzyskaniu niepodległości, nadal mają wielkie problemy ze swoją tożsamością, szczególnie heterogeniczne kraje, takie jak Irak i Algieria. Nawet najbardziej homogeniczny Egipt miał wielkie problemy z kwestiami tożsamości i nastawienia kulturowego i politycznego, szczególnie za krótkich rządów Bractwa Muzułmańskiego. Te czynniki kulturowe są na ogół, choć nie zawsze uwzględniane przez politologów i historyków.

Według doniesień, Anwar Sadat, zapytany o nacjonalizm arabski, odpowiedział, że jest tylko jeden naród arabski, a jest nim Egipt, reszta to plemiona z flagami. Według historyków kultury „Wiosna Arabska”, była czasem wiosennym nie dla demokracji ani nawet politycznego islamizmu, ale czasem wiosennym dla wojen plemiennych i dżihadu.

Oczywiście, zachodnie interwencje militarne, od brytyjsko-francusko-izraelskiego ataku na Egipt w 1956 r. przez osłabiające wojny arabsko-izraelskie, pierwszą wojnę w Zatoce w 1991 r., do katastrofalnej inwazji USA na Irak w 2003 r. znacznie przyczyniły się do obecnego impasu.


Arabowie i reszta


Arabowie jednak nie byli jedynymi ofiarami kolonializmu i z wyjątkiem Algierii, która zdobyła niepodległość od Francji po barbarzyńskiej wojnie, kolonializm w świecie arabskim nie był tak wyniszczający jak w Afryce. Egipt i Indie zostały skolonizowane przez to samo mocarstwo i zdobyły niepodległość po II wojnie światowej. Oba dręczone są demograficzną nadwagą. Przez większą jednak część niepodległego życia Egiptem rządził silny przywódca wojskowy, podczas gdy Indie zachowały rządy demokratyczne – naciągane czasami – także, kiedy ich armia zwyciężała w wojnach z Pakistanem i udało im się przetrwać trudne okresy przejściowe po zamordowaniu ich wybranych przywódców. Indie, mimo nierówności ekonomicznych i społecznych, tworzą naukę i wiedzę na uniwersytetach i w Bangalore, swojej stolicy technologii.

Nie ma takich uniwersytetów w Egipcie. W 1960 r. PKB na głowę w Korei Południowej i w Egipcie były niemal równe, 155 i 149 dolarów odpowiednio, a ich populacje były praktycznie identyczne, 25 milionów i 27 milionów. W roku 2012 przepaść była przerażająca. W Korei Południowej PKB na głowę doszło do 16 684 dolarów przy populacji 50 milionów. W porównaniu PKB Egiptu wzrosło tylko do 1976 dolarów, a populacja potroiła się do 82 milionów. Co zrobiono źle w Egipcie, a co zrobiono dobrze w Korei Południowej, jest opowieścią o dobrym i złym zarządzaniu.

David S. Landes, Wealth and Poverty of Nations [polski tytuł Bogactwo i nędza narodów, wyd. Muza SA]w kluczowych cytatach.

Korea Południowa zainwestowała mocno w edukację i w korporacje oraz zrewolucjonizowała wydajność przemysłową przez wzmocnienie pozycji kobiet i włączenie ich do siły roboczej. W odróżnieniu od tego Egipt nie poprawił jakości systemu edukacji i inwestował w przemysł niekonkurencyjny.


Nie wszyscy autokraci są tacy sami


Państwa arabskie miały aż nadmiar dyktatorów wojskowych, którzy narzucali władzę absolutną i dziesiątkowali swoje społeczeństwa oraz rujnowali gospodarkę także tych krajach, które mają znaczne zasoby ropy i gazu, jak Irak, Libia i Algiera. Rządzili w imię nacjonalizmu arabskiego i manipulowali autorytetami i symbolami religijnymi (Saddam Husajn był pod tym względem najbardziej skandalicznym winowajcą) wykorzystując równocześnie podziały sekciarskie, etniczne i plemienne.

Laboratoryjne warunki do badania kluczowych przeszkód kulturowych dla wprowadzenia demokracji, dominacja paranoicznego imperatywu: “rządź lub bądź rządzony”.

Inni, tacy ja Assadowie w Syrii i Ali Abdallah Saleh w Jemenie przyjęli te same sposoby. Wojskowi władcy i autokraci w Azji, tacy jak Park Chung-hee z Korei Południowej i Lee Kuan Yew z Singapuru, którym przypisuje się zasługę ustawienia swoich krajów na drodze do industrializacji i bogactwa, wyglądają bardzo dobrotliwie w porównaniu z despotami arabskimi, takimi jak Husajn, którego wojny i inwazje spowodowały śmierć co najmniej pół miliona ludzi, lub jak Assadowie, którzy są odpowiedzialni za śmierć ponad ćwierć miliona ludzi. Także straszliwe przestępstwa   Augusto Pinocheta, dyktatora Chile, bledną w porównaniu z krwawymi czynami jego arabskich odpowiedników. Pinochet przynajmniej nie zniszczył gospodarki Chile i należy mu się jakaś zasługa za zamianę Chile w wielką siłę gospodarczą Ameryki Łacińskiej.


Jest jeden dobrotliwy autokrata arabski, którego dziedzictwo wyjaśnia częściowo, dlaczego Tunezja, ze wszystkich krajów, które przeszły przez powstania, jest na drodze do dobrych rządów. Prezydent Tunezji, Habib Bourguiba, zniósł poligamię i uchwalił serię praw i reform świeckich w 1956 r., dając kobietom prawo głosu i dostęp do wyższego wykształcenia, prawo do starania się o rozwód i dostęp do możliwości zatrudnienia. Współczesna Tunezja zachowała świecką tradycję i społeczność bardziej tolerancyjną niż jej sąsiedzi. Bourguiba skorzystał z dziedzictwa reform w Tunezji, które idą wstecz do rządów reformatora Chajr al-Din Pasza al-Tunisi w latach 1870. Tunezja była pionierem, kiedy stała się pierwszym krajem arabskim zabraniającym niewolnictwa w 1846 r., na rok przed Szwecją i na 17 lat przed Stanami Zjednoczonymi. To dziedzictwo sekularyzmu i wzmocnienia pozycji kobiet jest jedną z przyczyn, dla których zahamowano islamistów i nie pozwolono im na zmonopolizowanie władzy politycznej po obaleniu prezydenta Bina Alego.


Samokrytyka po porażkach i katastrofach


klucz wzrostu


Po klęsce 1967 r. Bejrut stał się centrum ożywionej dyskusji bez ograniczeń między intelektualistami arabskimi o znaczeniu i powodach niewyobrażalnej katastrofy, jaka spadła na świat arabski z rąk Izraela. Wielu uczonych z różnych kierunków politycznych i ideologicznych publikowało książki i artykuły i prowadziło otwarte i szczere dyskusje. Słynny poeta syryjski, Adonis, publikował swoje pionierskie pismo „Mawaqif”, które stało się miejscem rachunku sumienia, krytycznej introspekcji i analizy o czynnikach, założeniach, wartościach i praktykach, które doprowadziły do tej klęski.


Jedną z doniosłych książek była “Samokrytyka po porażce” (1968) znanego filozofa syryjskiego Sadika al-Azmy. Ta książka była kamieniem milowym we współczesnej historii intelektualnej Arabów i Azm nie oszczędzał żadnych tabu politycznych, kiedy dekonstruował wiele rażących wad arabskiego społeczeństwa, polityki i kultury.


Stało się jasne, że była to klęska nie tylko militarna, ale polityczna i kulturalna. Klęska była symptomatyczna dla niemożności reżimów arabskich stworzenia realnych, nowoczesnych, demokratycznych społeczności, wolnych od przestarzałych dogmatów politycznych i religijnych. Rok później Azm opublikował kolejny dewastujący tom „Krytyki myśli religijnej”, za który wsadzono go na krótko do więzienia. Książka zawierała bezlitosną krytykę reakcyjnej myśli religijnej i tego, jak państwa arabskie używają autorytetów religijnych, by manipulować swoją ludnością. Rządowi libańskiemu nie udała się próba oskarżenia Azmy o podżeganie sekciarstwa ani też zakazania książki.


W następnych latach z dewastującymi wojnami domowymi w Libanie, okupacjami syryjską i izraelską i z wzrostem sekciarstwa, Bejrut zaczął tracić liberalizm i otwartość. Po fatwie Chomeiniego przeciwko książce Salmana Rushdiego „Szatańskie wersety” Al-Azm opublikował kolejną krytyczną książkę zatytułowaną „Mentalność zakazu”. Tym razem jednak książka była sprzedawana w Bejrucie potajemnie.

Tam, gdzie samokrytyka jest przestępstwem, dominuje kultura plemienna, o wyniku zerowym, honoru-hańby.

Faustowski pakt


W okresie rozkwitu arabskiego nacjonalizmu wielu intelektualistów arabskich zawarło faustowski pakt z strażnikami władzy w swoim świecie. Zaakceptowali układ, że nie będą agitować na rzecz wolności i demokracji, do czasu aż nacjonaliści zakończą rzekomo historyczne bitwy z siłami reakcji arabskiej, uzurpacją Izraela i imperializmem Zachodu. Wszystkie te bitwy zostały przegrane, a wraz z nim nadzieja na wolność i demokrację.


Dzisiaj świat milionów Arabów rozpada się; całe społeczeństwa pożerają płomienie sekciarstwa, rozczłonkowanie struktur politycznych i ekonomicznych. Niezmordowany Sadik Al-Azm nadal działa, nieustannie drążąc i nieustannie dekonstruując. Jest teraz częścią niewielkiej mniejszości takich intelektualistów, którzy żyją i piszą przeważnie na Zachodzie. A jeśli arabscy intelektualiści i działacze nie zaangażują się w prowadzone bez ograniczeń debaty, podobne do tych, jakie widzieliśmy w Bejrucie po 1967 r., kiedy to całe ich dziedzictwo polityczne, kulturalne i religijne było krytycznie analizowane, Arabowie będą nadal błąkać się bez końca po pustkowiu politycznym, które sami stworzyli. Jeśli jednak teraz szukasz ożywionej dyskusji o tym, co dolega dzisiaj światu arabskiemu i jeśli szukasz liberalnego, otwartego miasta arabskiego, gdzie intelektualiści mogą zajmować się introspekcją, to szukasz na próżno.

Mój wkład do dyskusji: jedynym wyjściem dla Arabów jest przemyślenie na nowo  stosunków z Żydami. W końcu to ci sami bezwzględni aktorzy polityczni, którzy nadzorowali również postawę świata arabskiego wobec Izraela, zastępują nienawiścią wszelki krytycyzm. Klucz do nowoczesności leży w odrzuceniu narzucającej sumę zerową swoistej  teologii zastąpienia, która postrzega sukces sąsiada jak obelgę, jako pomniejszenie twojej roli. Pierwszy kraj arabsko-muzułmański, który zdecyduje się na współpracę z Żydami, zamiast szukać drogi do dominacji i ich podporządkowania, może również wyzwolić się z tych wszystkich straszliwie hamujących czynników.

The answer to Hisham Milhelm’s searing question on Arab cultural failure

Augean Stables, 21 września 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Richard Allen Landes


Amerykański historyk, wykładowca na Boston University, dyrektor bostońskiego Center for Millennial Studies. Autor szeregu książek o średniowieczu i ruchach apokaliptycznych. Obserwator konfliktu na Bliskim Wschodzie (to on ukuł pojęcie „Pallywood” na wyprodukowane ze statystami filmy mające być „dowodami” przeciwko Izraelowi). Jest również autorem dwuczęściowej druzgoczącej analizy  tzw. „Raportu Goldstone’a”.    


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2591 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Chrześcijanie wolą żyć w Izraelu, a nie w Autonomii Palestyńskiej   Tawil   2024-04-23
Aby chronić prawa człowieka, rządy muszą zaprzestać finansowania kampanii organizacji pozarządowych przeciwko Izraelowi   i Itai Reuveni   2024-04-20
Czemu Warszawa mówi, że „Tel Awiw powiedział”?   Koraszewski   2024-04-20
Niebezpieczny pęd Stanów Zjednoczonych, by uratować grupę terrorystyczną Hamas   Dershowitz   2024-04-19
Palestyńczycy  nie są małymi dziećmi   Wilf   2024-04-18
Ruchy masowe i tęsknota do nienawiści   Koraszewski   2024-04-17
Prawdziwy obraz wojny na Bliskim Wschodzie widać teraz w pełnym świetle Jak błyskawica zapalająca się w ciemnym pokoju, atak Iranu na Izrael w końcu dał światu coś cennego: wgląd w prawdziwe intencje Teheranu.   Freidman   2024-04-16
„Żelazne” wsparcie USA dla Izraela oznacza „nie pozwolimy wam wygrać walki”     2024-04-15
Palestyński plan „dwóch państw”: oszukiwanie Zachodu   Landes   2024-04-13
Być może Izrael jest bardziej etyczny?     2024-04-13
Przeciwni Hamasowi Gazańczycy, antyizraelizm i denazyfikacja   Oz   2024-04-12
Kogo i czego uczy historia?   Koraszewski   2024-04-08
Jesteśmy ofiarami i wszystko, co robimy, jest usprawiedliwione   Greenfield   2024-04-06
Wybiórcze współczucie czyli  liczy się tylko życie Palestyńczyków   Fitzgerald   2024-04-04
Palestyńczyk jak go widzą   Koraszewski   2024-04-02
Kiedy zbrodnia spektakularnie się opłaca   Rafizadeh   2024-04-01
Gaza: razzia jako wojna polityczna   Taheri   2024-04-01
ONZ wezwana do reagowania na przemoc wobec kobiet wynikającą z szariatu   Ibrahim   2024-03-31
Żydzi z Hollywood są jak indyki na Boże Narodzenie   Julius   2024-03-24
Strategia okrucieństwa w wojnie w Strefie GazyPrawdopodobnie Hamas jest pierwszym reżimem w historii, który prowadzi wojnę mającą na celu maksymalizację ofiar wśród własnej ludności.   i Leonard Hochberg   2024-03-22
Lewica, prawica i kanarek w kopalni   Koraszewski   2024-03-22
Dlaczego liberałowie ponieśli porażkę w walce z antysemityzmem   Tobin   2024-03-21
Odwaga białej flagi i mój Poznań   Koraszewski   2024-03-17
Izraelska pisarka wycofuje się z zaplanowanego wystąpienia, zanim zostanie anulowana z powodu „złych poglądów”   Coyne   2024-03-16
Demokracja protestów i piwny parlamentaryzm   Kruk   2024-03-16
Dlaczego nowo niepodległe kraje muszą odrzucić radykalną dekolonizacjęKontrastujące historie Singapuru, Tanzanii i Sri Lanki ukazują niebezpieczeństwa związane z próbą całkowitego wymazania kolonialnej przeszłości.   Sophalkalyan   2024-03-15
Dlaczego lewica musi kłamać o Hamasie i gwałtach   Tobin   2024-03-13
Departament Edukacji USA ukrywa zagraniczne darowizny na rzecz uniwersytetów   Bard   2024-03-13
Od miesięcy oficjalna polityka Autonomii Palestyńskiej zakłada zadawanie cierpień Gazańczykom     2024-03-11
Wybory wartości w globalnej wiosce   Koraszewski   2024-03-11
Czy Gaza naprawdę jest przypadkiem największych cierpień Arabów?   Abdul-Hussain   2024-03-09
Przestępstwa seksualne Hamasu-UNRWA i Międzynarodowy Dzień Kobiet   Blum   2024-03-08
Homeopatyczny środek na wydłużanie rzęs   Koraszewski   2024-03-08
Czy odbędzie się strategiczny dialog USA-Katar?   Carmon   2024-03-07
Kiedy polityka wobec zagranicznych wojen staje się krajową polityką wyborczą   Fernandez   2024-03-05
Palestyński handlarz kłamstw   Bawer   2024-03-05
Wszyscy jesteśmy imigrantami   Koraszewski   2024-03-02
Współudział UE w finansowaniu irańskiego terrroru   Rafizadeh   2024-03-01
Dzień po i jego konteksty   Koraszewski   2024-02-26
Sabotowanie romansu USA-Izrael   Altabef   2024-02-24
Eurowizja i bębny wojny   Collins   2024-02-23
Milczenie feministycznych owiec: ani słowa o horrorach HamasuZwolennicy #MeToo milczeli.   Chesler   2024-02-22
A zwycięzcą jest – Hamas!   Dershowitz   2024-02-21
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
Żyjemy w momencie kulturowego chaosu   Meotti   2024-02-20
Chleba naszego powszedniego daj nam Google   Koraszewski   2024-02-19
Jak propalestyńscy są zachodni demonstranci?     2024-02-16
@Guardian kłamie, żeby przedstawić żołnierzy IDF jako potwory – ale pokazuje, że @IDF pozostaje najbardziej moralną armią na świecie     2024-02-15
Blinken powinien wiedzieć, że Autonomia Palestyńska jest równie zła jak rządy Hamasu w Gazie   Marcus   2024-02-14
Czy może istnieć uczciwa propalestyńska lewica?   Levick   2024-02-14
Hipokryzja zdefiniowana: grupy praw człowieka martwią się wszelkimi ograniczeniami w przepływie uchodźców, ale milczą w sprawie Egiptu, który zakazuje wjazdu jakimkolwiek uchodźcom z Gazy     2024-02-13
Czy uchodźcy żydowscy i arabscy są równi?Mimo prawie miliona żydowskich uchodźców z krajów arabskich, Organizacja Narodów Zjednoczonych nadal ma obsesję wyłącznie na punkcie potomków uchodźców arabskich.   Julius   2024-02-11
Kilka uwag wokół niepewności   Koraszewski   2024-02-09
Moi drodzy Palestyńczycy: Czas pozbyć się naszych przywódców i przyjąć izraelskie oferty pokojowe   Eid   2024-02-07
Jak zdemontować UNRWA: instrukcja krok po kroku     2024-02-07
Wojna Izraela z Hamasem jest najmniej śmiercionośną wojną w regionieDlaczego więc media opisują go jako „jedną z najbardziej śmiercionośnych… w historii”?   Greenfield   2024-02-06
Zdradziecka awangarda intelektualna   Koraszewski   2024-02-04
Departament Stanu a rzeczywistość   Bard   2024-02-03
Szef ONZ twierdzi, że Palestyńczycy mają „prawo do państwowości”. Dlaczego?   Fitzgerald   2024-02-03
UNRWA istnieje, aby pomóc w prowadzeniu wojny, której celem jest likwidacja Izraela   Tobin   2024-02-02
Islamscy terroryści tworzą klęski głodowe, żeby czerpać korzyści z pomocy zagranicznejWalka z terrorystami nie powoduje klęsk głodowych; pomoc humanitarna dla terrorystów powoduje klęski głodowe.   Greenfield   2024-02-01
Kto pierwszy mrugnie w wojnie w Gazie?   Fernandez   2024-02-01
Dokumentowanie działań umożliwiających zbrodnie wojenne Hamasu: agencje ONZ, programy pomocy rządowej i organizacje pozarządowe   Steinberg   2024-01-31
Prawdziwe ludobójstwa, które świat ignorujeZamiast przeciwstawić się prawdziwym zbrodniom przeciw ludzkości, społeczność międzynarodowa obrzuca Izrael krwawymi oszczerstwami.   Bryen   2024-01-29
Wysoki Przedstawiciel UE, Josep Borrell, przyznaje, że chce „dwóch państw”, a nie „pokoju”     2024-01-26
Błędna odpowiedź Bidena w sprawie TajwanuGłównym zagrożeniem dla pokoju w Azji nie jest niepodległość Tajwanu, ale chińska wojowniczość.   Jacoby   2024-01-26
Jak zakończyć cierpienia Palestyńczyków   Tawil   2024-01-24
Dla mediów terroryści Hamasu to duchy   Bard   2024-01-23
Złóżmy pozew przeciwko UNRWA w Hadze   Bedein   2024-01-23
Jak Princeton wybiela haniebną historię Kena Rotha   Steinberg   2024-01-22
Jedna wojna i dwie wizje   Taheri   2024-01-21
Pytasz, czy jesteś antysemitą?   Koraszewski   2024-01-21
“Koszmar zatajonych pieniędzy”: jak Katar kupił Ligę Bluszczową   Williams   2024-01-20
“Krwawe Boże Narodzenie”: chrześcijanie masakrowani w nigeryjskim ludobójstwie   Ibrahim   2024-01-17
Pracownicy pomocy humanitarnej wspierają Hamas   Bard   2024-01-13
Samobójcza głupota „rozwiązania w postaci dwóch państw”   Anderson   2024-01-12
Starzy orędownicy procesu pokojowego i wojna w Gazie   Flatow   2024-01-11
Dlaczego chrześcijańscy przywódcy ignorują ataki na swoją społeczność   Tawil   2024-01-10
Masha Gessen, lub, ври, да знай же меру   Fitzgerald   2024-01-09
Dla mediów terroryści Hamasu to duchy   Bard   2024-01-06
Izrael ma nie tylko armię najbardziej moralną, ale także najbardziej przejrzystą     2024-01-06
Krytycy Izraela po prostu nie chcą, aby Izrael zwyciężył   Tobin   2024-01-05
Kto popiera Hamas?   Dershowitz   2024-01-04
Nie ma „upokorzonej izraelskiej męskości”   Chesler   2024-01-02
Nie ma porównania pomiędzy przemocą palestyńską i żydowską na Zachodnim Brzegu     2024-01-02
Odzyskanie romantyzmu naszej sprawy   Greenfield   2023-12-28
Przyszła strategia ekonomiczna dla pokoju   Mahjar-Barducci   2023-12-25
“Przebudzenie” zagraża amerykańskim Żydom   Tobin   2023-12-23
Dziesięć podstawowych faktów na temat wojny z Hamasem, o których media nie mówią     2023-12-23
Zakazanie przez Bidena prawa wjazdu do USA dla „stosujących przemoc osadników” izraelskich zablokowałby tych, którzy po prostu nie zgadzają się z jego polityką   Kontorovich   2023-12-21
Wojna w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie   Koraszewski   2023-12-20
Czy dysonans poznawczy Bidena może pozwolić Izraelowi wygrać wojnę?   Tobin   2023-12-19
Dlaczego islamiści roszczą sobie prawa do ziemi niemuzułmańskiej?   Bulut   2023-12-18
Polityka tożsamości i zaburzenia kognitywne   Koraszewski   2023-12-18
Symfoniczna wersja terroru   Taheri   2023-12-15
Wsparcie dla terroru: jak terroryści wykorzystują organizacje humanitarne   i Nathaniel Rabkin   2023-12-14
Zdumiewająca naiwność Izraelofobów. Zachodnie oburzenie wywołane wyłapywaniem przez IDF podejrzanych członków Hamasu jest absurdalnym kwiecistym moralizowaniem.   O'Neill   2023-12-13
Redaktor kuwejckiej gazety: Hamas powinien być ścigany sądownie za śmierć i zniszczenie, jakie ściągnął na Gazańczyków atakiem z 7 października     2023-12-11
Tak daleko, tak blisko   Koraszewski   2023-12-10
Za kulisami Human Rights Watch: nienawiść i korupcjaPamięci Roberta Bernsteina, założyciela Human Rights Watch   Steinberg   2023-12-09

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk