Prawda

Piątek, 17 maja 2024 - 17:40

« Poprzedni Następny »


Ci rasistowscy Żydzi – ujęcie drugie


Noru Tsalic 2016-05-03

Lina Makhoul, arabskia piosenkarka izraelska. W 2013 r. Lina wygrała izraelską wersję programu telewizyjnego “Głos”, z większością głosów oddanych na nią przez “rasistowskich Izraelczyków”.
Lina Makhoul, arabskia piosenkarka izraelska. W 2013 r. Lina wygrała izraelską wersję programu telewizyjnego “Głos”, z większością głosów oddanych na nią przez “rasistowskich Izraelczyków”.

Pisałem wcześniej o wielkiej fascynacji aktywis… ehm… dziennikarzy „rasizmem żydowskim”. W artykule opublikowanym około rok temu wyjaśniałem:

“… dla niektórych ludzi ‘demaskowanie rasistowskich Żydów’ jest wyzwalające; naprawdę odczuwają potrzebę, by Żydzi byli winni rasizmu, ponieważ uwalnia to ich sumienie od wyrzutów – dobrze ukrytych, niemniej dręczących – spowodowanych własnymi uprzedzeniami antyżydowskimi. Jeśli Żydzi są ‘rasistami’, no to, sami widzicie, że istnieje dobry powód, żeby ich nie lubić”.


Dlaczego jednak mówisz o Żydach, mógłbyś zapytać; większość polujących na rasizm (chociaż nie wszyscy!) mówią o rasizmie izraelskim – nie zaś ogólnie o Żydach. No cóż, czy naprawdę chodzi im o „Izraelczyków”? Ci “demaskatorzy izraelskiego rasizmu” nie wykazują w ogóle żadnego zainteresowania potencjalnymi skłonnościami rasistowskimi wśród niemal 25% populacji Izraela, która nie jest żydowska. „Izrael” jest po prostu listkiem figowym: w rzeczywistości chodzi im nieodmiennie o „żydowski rasizm”.  

 

Niedawno odkryli więcej “materiału” do “podbudowania” tego odwiecznego oskarżenia.

 

Najpierw był sondaż Pew Research (jeden z setek przeprowadzonych, jako że Izrael jest najbardziej badanym krajem na całym wielkim świecie). Wśród wielu innych rzeczy pytano respondentów, czy zgadzają się (lub nie zgadzają), ze zdaniem:

 

“Arabowie powinni zostać wydaleni lub wytransportowani z Izraela”.

Wspomnijmy mimochodem, że tematem sondażu Pew była religia w Izraelu (lub, ich słowami: „Religijnie podzielone społeczeństwo Izraela). Badano opinie Izraelczyków zarówno żydowskich, jak arabskich. Arabskich respondentów jednak nie zapytano, czy sądzą, że „niektórzy Żydzi powinni być wydaleni z Izraela”. Ten rodzaj „podchwytliwego pytania” zarezerwowano dla Żydów. Dlaczego? Czy dlatego, że w oczach badaczy z Pew Arabowie nie są podejrzani o rasizm?  Czy też dlatego, że kiedy taki pogląd wyznają Arabowie, jest on uzasadniony? Czy też dlatego, że badaczy z Pew nie interesuje nic innego poza rasizmem żydowskim?

 

Według Pew nie mniej niż 48% badanych Żydów zgadzało się “do pewnego stopnia” lub “zdecydowanie”, że “Arabowie powinni być wydaleni lub wytransportowani z Izraela”. Nie trzeba mówić, że było to jak manna z nieba dla „polujących na rasizm żydowski”, którzy pospiesznie dodali własną „interpretację” tej wiadomość. Na przykład, „Independent” ogłosił w tytule artykułu napisanego przez Lizzie Dearden:

“Niemal połowa Żydów izraelskich wierzy w czystkę etniczną, jak wynika z sondażu”

Tyle tylko, że… nikt nie pytał Izraelczyków, czy “wierzą w czystkę etniczną”. W rzeczywistości zdanie po hebrajsku zadane respondentom znaczy w dosłownym tłumaczeniu:

“Niektórzy Arabowie muszą zostać wydaleni bądź usunięci z Izraela”.  

Tak, “niektórzy Arabowie” (‘Aravim’ po hebrajsku). W odróżnieniu od „Arabowie”  ('HaAravim’). Jacy więc konkretni Arabowie mają zostać wydaleni? Zdanie tego nie mówi. Ani nie było żadnych powiązanych pytań, które pomogłyby lepiej zrozumieć odpowiedź. Wszystko to było dość niejasne – i nie przez przypadek. W rzeczywistości kwestionariusz został świadomie zaprojektowany tak, by był niewyraźny. Jak powiedział „Haaretz” dyrektor ds. badań religijnych w Pew:

“… pytanie dotyczące poparcia dla transferu zostało umyślnie sformułowane w ogólny, bezpośredni i prosty sposób”.

Mogę zrozumieć “bezpośredni i prosty”, ale dlaczego ogólny? Jeśli celem jest rzeczywiste zrozumienie opinii publicznej – zamiast klecenia oskarżeń o rasizm – to dlaczego nie zapytać respondentów, czy chcą wydalić „wszystkich Arabów” (tj. czystki etnicznej), „większości Arabów” lub pewnych konkretnych Arabów – na przykład tych, którzy winni są terroryzmu i podżegania?

 

Nie trzeba mówić, że w kontekście zamachów terrorystycznych, które obecnie dręczą Izrael, większość respondentów naturalnie interpretowała zdanie jako odnoszące się do terrorystów i tych, którzy podżegają do terroryzmu. To w końcu robiły poprzednie rządy izraelskie. Na przykład, w grudniu 1992 r. rząd Izraela (pod kierownictwem premiera Icchaka Rabina) wydalił 416 członków Hamasu i Islamskiego Dżihadu. Przewieziono ich autobusami i wykopano przez granicę do Libanu. Była to największa operacja tego rodzaju – ale nie jedyna.

 

Można zgadzać się lub nie zgadzać z taką taktyką (ja nie zgadzam się, ani też druga połowa Żydów izraelskich badanych przez Pew). Ale to nie jest czystka etniczna!

 

Bo jeśli jest, to trzeba także oskarżyć prezydenta Francji, Francoisa Hollande, który po zamachach terrorystycznych w Paryżu przedstawił parlamentowi projekt ustawy proponujący odbieranie terrorystom obywatelstwa francuskiego.

 

Co ciekawe, w sprawie takich kroków proponowanych we francuskim parlamencie (zamiast niejasnej opinii w Izraelu) tytuły „Independenta” były w znacznie spokojniejszym tonie:

 

“Francuski plan odebrania paszportów skazanym terrorystom przechodzi przez pierwszą przeszkodę”

“Independent” jest niezawodny… Nie proponowano “odebrania paszportów”, ale odebrania obywatelstwa francuskiego ludziom, którzy urodzili się jako Francuzi i popełnili akty terroru. A cel odbierania takim ludziom obywatelstwa… tak, zrozumieliście: wydalenie ich z kraju.

 

Ponieważ nieżydowski rasizm jest tak nieinteresujący, Pew nie przeprowadził badania wśród chrześcijan francuskich, żeby dowiedzieć się, czy chcą wydalenia muzułmanów; ale według innego artykułu z “Independenta”:

“… krok ten jest popularny wśród wyborców”.

I nie, to nie są tylko Francuzi. Według artykułu z Huffington Post, w 2014 r. ówczesna minister spraw wewnętrznych, Theresa May zaproponowała odbieranie obywatelstwa brytyjskiego podejrzanym o terroryzm. Gazeta podawała wypowiedź ministra informacji,  Marka Harpera:

"Ci, którzy grożą bezpieczeństwu tego kraju, narażają nas wszystkich. Ten rząd podejmie wszystkie niezbędne kroki, by chronić społeczeństwo. Obywatelstwo jest przywilejem, nie zaś prawem. Te propozycje wzmocnią uprawnienia minister spraw wewnętrznych, by zapewnić, że bardzo niebezpieczne osoby mogą zostać wykluczone, jeśli leży to w interesie publicznym” .

Nie trzeba dodawać, że “Independent nie oskarżył pana Harpera o “czystkę etniczną”!

 

W swoim gorącym pragnieniu nagłośnienia sondażu Pew jako dowodu izraelskiej wiary w czystkę etniczną, aktywis… ehm… dziennikarze zaniedbali spojrzenia na rzeczywistość, która jest całkowicie sprzeczna z rzekomymi wynikami sondażu: faktem jest, że od dziesięcioleci Arabowie izraelscy ani nie są “wydaleni”, ani “wytransportowani” z kraju; faktem jest, że żadnemu z nich nie odebrano obywatelstwa izraelskiego – nawet tym, którzy dokonali aktów terroru. Faktem jest, że żadna izraelska partia polityczna nie proponuje wydalenia Arabów. Jedna taka partia istotnie istniała – ponad 30 lat temu. W 1984 r. “Ruch Kach” pod kierownictwem ekstremisty Meira Kahane, ledwo przeskoczyła próg wyborczy (1%), zgarniając 1,2% głosów. Co uczyniło z Kahane jednoosobową frakcję parlamentarną – zanim go zdyskwalifikowano za podżeganie do rasizmu. Od tego czasu idea „transferu” została relegowana do dalekich, ciemnych marginesów izraelskiej opinii publicznej. Co, logicznie biorąc, wydaje się raczej dziwne – jeśli istotnie 48% Izraelczyków żywi taką opinię. Logicznie… ale cóż – logika nie jest narzędziem często używanym przez tych, którzy gorąco pragną znalezienia dowodów „izraelskiego rasizmu”.

 

Przejdźmy do następnego “dowodu”.  Reporterka z izraelskiej stacji radiowej “Sieć 2” (pod zarządem Izraelskiej Korporacji Nadawczej, izraelskiego odpowiednika BBC) zatelefonowała do pięciu szpitali izraelskich. Udając kobietę w ciąży pytała, czy po porodzie szpital może dać jej pokój „nie z nie-Żydówkami”. Trzy szpitale zgodziły się na jej prośbę, „jeśli to będzie możliwe, zależy od sytuacji na oddziale”. Pielęgniarki potwierdziły, że miały podobne prośby „od drugiej strony”, tj. od Arabek. Dwa szpitale odmówiły jednak prośbie. Ani dzwoniąca dziennikarka, ani odpowiadające pielęgniarki nie uczyniły żadnych rasistowskich komentarzy; ani prośba, ani odpowiedzi nie zawierały żadnych wyraźnych uprzedzeń rasowych. Izraelskie ministerstwo zdrowia na następujące potem pytania dziennikarzy, potępiło taką praktykę i wskazało na swoje wytyczne, które jednoznacznie zabraniają dyskryminacji.

 

Niemniej natychmiast pojawiły się hiperboliczne oskarżenia o “rasizm”. Na przykład, amerykańskie pismo „Newsweek” poinformowało swoich czytelników o tym nowym występku izraelskim pod tytułem: „Apartheid na porodówce”.

 

Apartheid??  Nikt nie sugerował, że kobiety są przymusowo segregowane na oddzielnych “rasowo” oddziałach. Żydówki i Arabki rodzą w tej samej sali porodowej. Nikt nie sugerował, że są w jakikolwiek sposób traktowane inaczej ani podczas, ani po porodzie. Jakakolwiek „segregacja” po porodzie jest na wyraźną prośbę kobiet, które chcą dzielić salę (na tym samym oddziale) z kimś, z kim czują większe pokrewieństwo kulturowe.

 

Nie ulega wątpliwości, że izraelscy Żydzi i Arabowie są spolaryzowani przez zacięty konflikt etniczno-religijny, który szaleje już od stulecia; nie ulega wątpliwości, że jest między nimi wiele nieufności, a także wrogości. Nikt nie mówi, że to coś dobrego; ale wrogość wywołana konfliktem nie jest „rasizmem” i z absolutną pewnością nie jest „apartheidem”.

 

Nie znaczy to, że w Izraelu nie ma rasizmu. Jest; i rasiści są aż nazbyt ochoczy, by się dołączyć – gdy tylko dasz im okazję. „Nesweek” pisze:

 “Bezalel Smotrich [członek parlamentu z ramienia partii jastrzebi, Bajit Jehudi] nie umiał się powstrzymać. Tweetował, że po porodzie jego żona chciała spokoju i nie chciała być w hałaśliwym pokoju, gdzie arabscy rodzice mogą urządzić hafla (hałaśliwe przyjęcie świętujące narodziny)”.

Zaatakowani przez media za tę wypowiedź, zarówno Smotrich, jak jego żona, upierali sie przy swoim, ujawniając przy tym obrzydliwe poglądy rasistowskie. Eksperci zacierali ręce z zachwytem: wreszcie jednoznaczny dowód, że społeczeństwo izraelskie przeżarte jest rasizmem aż po uszy – lub aż do parlamentu. Tyle tylko, że… 119 pozostałych członków parlamentu natychmiast skrytykowało i potępiło wypowiedzi Smotricha – włącznie z ostrymi słowami przywódcy jego partii. Potępienie przyszło także ze strony specjalnej sesji Komisji Parlamentarnej ds. Statusu Kobiety i Równości Płci. Komisji, której przewodniczącą w tym „Izraelu apartheidu” jest Aida Touma-Suleiman, arabsko-izraelska posłanka do parlamentu. Tłum „polujących na rasizm” nie zauważył tej ironii, a już z pewnością o niej nie informował.

 

Raz jeszcze nikt nie kłopotał się sprawdzeniem faktów. Nie jest to zbyt trudne: każdy, kto odwiedzi szpital izraelski , znajdzie tam Żydów i Arabów leczonych na tych samych oddziałach i w tych samych salach przez lekarzy i pielęgniarki, którzy sami są zarówno Żydami, jak Arabami.

 

I nie są to tylko dowody anegdotyczne; popierają to statystyki – jeśli kogokolwiek one zainteresują. Według niedawnego artykułu opublikowanego w izraelskim “Journal of Health Policy Research”, 0,51% Żydów izraelskich i 0,34% Arab izraelskich pracuje jako lekarze.  Zanim jednak zaczniesz interpretować różnice jako nowy “dowód” antyarabskiego rasizmu i dyskryminacji, oto jeszcze kilka faktów: 0,54% of mężczyzn Żydów izraelskich i 0,52% mężczyzn Arabów izraelskich (nieznacząca różnica) pracuje jako lekarze. Różnica pochodzi z kobiecej strony tych dwóch populacji: 0,49% Żydówek jest lekarzami w porównaniu do zaledwie 0,14% Arabek. Badacze przeprowadzili wywiady z arabskimi lekarkami i pielęgniarkami w szpitalach izraelskich, żeby zrozumieć, dlaczego tak mało arabskich kobiet pracuje jako lekarze. Oto, co powiedziała pielęgniarka Zainab:

“Myślę, że to z powodu oczekiwań, że kobieta powinna mieć życie rodzinne. Chciałam studiować medycynę, ale wszyscy pytali mnie: ‘Czy jesteś gotowa zrezygnować z życia? nie mieć rodziny?’ W którymś momencie wpłynęło to na mnie i zaczęłam myśleć jak oni. A teraz patrzę na lekarki, Arabki i Żydówki, które pracują w szpitalu, i to jest trudne, to jest bardzo trudne”.

Inna pielęgniarka (Zariffa) powiedziała:

“Medycyna to ciężka praca. Niektórych lekarzy widzę tutaj codziennie, od rana do nocy. Zastanawiam się, czy w ogóle spędzają jakiś czas z rodziną, czy w ogóle śpią, czy odpoczywają. Jeśli więc to jest za dużo dla mężczyzny, to co z kobietami? W naszym społeczeństwie (arabskim) kobieta musi opiekować się dziećmi, być w domu z rodziną”.  

Pielęgniarz (Jamil) wyjaśnił:

“Według tradycji, jeśli kobieta jest dziewicą i nie jest zamężna, jej rodzice obawiają się (że splami honor rodziny). Próbują więc wydać ją za mąż, kiedy jest młoda, a to nie pozwala jej na wybór studiów medycznych. […]  praca pielęgniarki jest uważana za pracę kobiecą, a lekarza za męską […] sądzę, że to z powodu tradycji”.  

Innymi słowy, nie chodzi tu o rasizm “izraelski” lub żydowski – ale o tradycje kulturowe w społeczności arabskiej. To, oczywiście, nie jest warte publikowania dla mędrców z “Newsweeka” lub “Independenta”. Nie interesuje ich przecież poprawa losu Arabów, ale obwinianie Żydów.  


“Apartheid” na plaży w Tel Awiwie
“Apartheid” na plaży w Tel Awiwie

Rasizm – rzeczywisty, nie zaś wyimaginowany – niestety istnieje w Izraelu. Tak jak, niestety, istnieje w USA, Wielkiej Brytanii, Szwecji – i w każdym innym kraju. Jak już przy tym jesteśmy, to w Izraelu jest wiele niewłaściwych rzeczy: na przykład dyskryminacja płci – i to nie tylko wśród Arabów izraelskich. Pod żadnym względem jednak Izrael nie jest gorszy niż wiele innych krajów – w rzeczywistości jest lepszy od większości.  

 

Żyjemy w niedoskonałym świecie. Te niedoskonałości – w Izraelu i gdzie indziej – trzeba potępić i je zwalczać. Naprawianie świata powinno się jednak zacząć tam, gdzie jest najbardziej potwornie połamany. Przez obsesyjne, nieproporcjonalne polowanie na rasizm – prawdziwy lub wyimaginowany – w państwie żydowskim aktywistom antyizraelskim (szczególnie, kiedy przychodzą nieuczciwie przebrani za „dziennikarzy”) udało się dokonać dwóch rzeczy: pierwszą jest odwrócenie uwagi i umniejszenie rzeczywiście skandalicznego, codziennego łamania praw człowieka gdzie indziej; drugą jest ujawnienie własnych, odrażających uprzedzeń.

 

 

Those racist Jews take two

Politically-incorrect Politics, 26 kwietnia 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Noru Tsalic

Izraelski bloger, obecnie pracuje w Wielkiej Brytanii.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2606 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk