Prawda

Wtorek, 30 kwietnia 2024 - 02:05

« Poprzedni Następny »


Wielki wyrównywacz wszystkich Żydów


Sarah Honig 2015-06-11

Liege, Belgia - “Wejście dozwolone dla psów, ale w żadnych okolicznościach nie dla Żydów!”

Liege, Belgia - “Wejście dozwolone dla psów, ale w żadnych okolicznościach nie dla Żydów!”



Zeszłego lata kawiarnia na przedmieściach belgijskiego miasta Liege odsłoniła obecną twarz antysemityzmu w jednej, zwartej wystawie okiennej.  

Okno było przyozdobione flagą palestyńską, udekorowane kefijami Fatahu i pokazywało flagę izraelską przekreśloną wielkim, czerwonym “X”. Gdyby jednak Marsjanin, który właśnie wylądował, nie zrozumiał, o co chodzi, było tam także dwujęzyczne wyjaśnienie. Wersja francuska, na benefis tubylców, śmiało głosiła:


“Wejście dozwolone dla psów, ale w żadnych okolicznościach nie dla syjonistów!”


Niemniej, ograniczenia politycznej poprawności wyraźnie nie dotyczyły tureckiego. Gdyby jakiś zagubiony Turek miał kłopoty z ustaleniem, kto jest syjonistą, napis po turecku wyjaśniał mu wyraźnie – już bez syntetycznych prób zachowania europejskich subtelności. Wypuścił przysłowiowego kota z worka ku uciesze zarówno miłośników psów, jak i nienawidzących Syjonu.


“Wejście dozwolone dla psów, ale w żadnych okolicznościach dla Żydów!”


Ten kawałek o syjonistach był wyłącznie na konsumpcję europejską. Od końca II wojny światowej nieskrywane tyrady antyżydowskie utraciły na większej części kontynentu swój dawny blask. Społecznie akceptowanych alternatyw dostarcza jednak perorowanie o postawach antyizraelskich i antysyjonistycznych. W istocie, w dzisiejszych czasach, te substytuty stały się obowiązkowe dla tych, którzy chcą być modni.

 

Nie dbając jednak o panujące konwenanse, tureccy właściciele kawiarni jasno pokazali, że tych określeń można używać zamiennie. Jak już, to antysyjonizm i antyjudaizm są synonimami, mimo gorliwych i wygodnych zaprzeczeń nieszczerych propagandzistów europejskich i arabskich.


Przyziemnym usprawiedliwieniem odrodzenia jawnego antysemityzmu jest zapewnianie, że absolutnie tym nie jest – że jest to tylko uzasadniony protest przeciwko polityce Izraela. Sugeruje to, że gwałtowność protestu jest bardzo ad hoc i zniknie w momencie, kiedy ustanie ta konkretna prowokacja izraelska.


Problem polega oczywiście na tym, że trudno jest przyszpilić przyczyny i cechy tych domniemanych prowokacji. Zmieniają się i mutują szybciej niż wirusy. Każdy czyn izraelski w każdej sferze działalności ludzkiej można wypaczyć w występek, a każdy występek w podnoszącą włosy na głowie zbrodnię przeciwko ludzkości. Lista przestępstw Izraela staje się zbyt wszechobejmująca, by brać ją za dobrą monetę.


W końcu trzeba dojść do nieuniknionego wniosku, że Izrael niczego nie może zrobić dobrze i że przez samo swoje istnienie stanowi ohydny twór – który musi zostać usunięty. Dlatego też to głośne domaganie się zmiany polityki nie jest czymś, co można spełnić, jak długo Izrael nadal istnieje.


Odmianą tego pretekstu jest całościowy sprzeciw wobec syjonizmu. Pozornie jest to głębsza, bardziej nieustępliwa warstwa rozprzestrzenionej akcji antyizraelskiej. Nie ma tutaj udawania, że antypatia może zniknąć przy zmianie kierunku przywódców Izraela – bez wymagania samobójstwa narodowego.


U podstaw tego rodzaju antysyjonizmu jest  założenie, że Izrael jest z natury nie do przyjęcia, nieważne, jaką prowadzi politykę. Najwyraźniej, ruch narodowo-wyzwoleńczy narodu żydowskiego – a tym jest syjonizm – musi zostać natychmiast zlikwidowany, by można było wybaczyć narodowi żydowskiemu.


Siłą rzeczy znaczy to, że Żydzi, aby zostać zaakceptowani, muszą wyrzec się swojej tożsamości narodowej, nadziei i samostanowienia. Logicznie rozumując, antysyjonizm żąda by Żydów wyróżnić negatywnie spośród wszystkich innych narodów i kazać im zrzec się samego prawa do narodowości. Tylko to, w oświeconym światopoglądzie antysyjonistów, stanowiłoby elementarną sprawiedliwość.


Antysyjoniści marzą o tym, żeby zobaczyć Żydów – w odróżnieniu od każdej innej grupy na powierzchni tej planety – raz jeszcze bezdomnych, porozrzucanych i, nade wszystko, bezsilnych. A więc, antysyjoniści chcą, by Żydzi raz jeszcze zostali poddani łasce narodów, które od niepamiętnych czasów nie cierpiały Żydów – domagając się tego czy to z wściekłością wywołującą pianę na ustach, czy z dystyngowanym oszustwem.


A to wszystko, zgodnie z logiką antysyjonistyczną, nie zahacza nawet o antyjudaizm – a już z pewnością nie jest to nic, co zasługuje na określenie “antysemityzm”.


Osobliwie, podczas gdy straszliwie wkurza ich starożytny naród żydowski, ci sami „nie-antysemici” przycisnęli do piersi narodowe roszczenia Palestyńczyków – tych, którzy do wczoraj pogardliwie odrzucali samą nazwę „Palestyńczyk” i zaprzeczali, że stanowią grupę narodową, odrębną od wielkiej grupy panarabskiej (lub jej podgrupy syryjsko/irackiej)


Zdumiewająco, wszystkie te sprzeczności i niedorzeczności umykają uwadze pompatycznych europejskich kaznodziei. Albo jest tam zbyt dużo strawy intelektualnej do przeżucia i strawienia, albo jest niechęć do kłopotania się Żydami, których nigdy nie lubili (chociaż to, nawet przy największym wysileniu wyrafinowanej wyobraźni, nie powinno być uważane za antysemityzm).


Czasami jednak – jak w tej belgijskiej kawiarni – głoszony sprzeciw wobec polityki izraelskiej, antysyjonizm i fanatyczna stronniczość pro-palestyńska zlewają się w jedno, bezdyskusyjnie już antysemickie opakowanie. Chociaż w swej istocie mierzy w żydowską przynależność narodową, nie jest jednak niepodobne do wczorajszej nienawiści, która celowała w żydowską przynależność religijną.


W obu wypadkach Żydzi są piętnowani z powodu tego, kim są. Przez tysiąclecia wiara żydowska była pretekstem do wyróżniania Żydów i poddawania ich wszelkiego rodzaju niezwykłym karom. Stanowcze żądanie brzmiało: nawróćcie się i przestańcie być Żydami, by można było was tolerować.


To jednak też nie działało i zabójcze szczucie trwało nadal. Ci, którzy zazdrościli talentom i osiągnięciom conversos, oskarżali ich, że pozwolili się ochrzcić tylko pozornie, żeby uniknąć prześladowań i wygnania. Podejrzewano tylko, ale te podejrzenia, że nadal w ukryciu praktykują judaizm, prowadziły do tortur i palenia conversos na stosach.


Niezależnie od tego, jak bardzo “nowi chrześcijanie” próbowali uniknąć żydowskiego losu, ich “zła krew” przeszkadzała. To samo dotyczy dzisiaj rozmaitych izraelskich artystów i akademików, którzy robią, co mogą, by uniknąć przeszkód, jakie szalejący antysyjonizm stawia na ich drodze do kariery.


Tak więc – podobnie jak conversos w dawnych czasach – izraelscy pisarze, profesorzy, filmowcy i aktorzy nie szczędzą wysiłków, by zdystansować się od kolektywu izraelskiego. Szybko zrozumieli, że opłaca się zdobyć wpływy w judeofobicznej Europie, towarzystwo i fanów przez podkreślanie, jak są szlachetnie inni od odrażających obywateli grzesznego państwa żydowskiego.


Ewidentnie jest to warunek wstępny kariery w miejscach, gdzie związki z Izraelem nie są pomocą w karierze ani nie przysparzają dochodów. Dla zadufanych aspirantów dawno przeważyło to nad niestosownością kłaniania się odrazie do Żydów, która paraduje za granicą jako krytyka Izraela.


Z wyraźnym delektowaniem się i wyrachowaną konsekwencją rzucają wybuchowe inwektywy na linie obronne swoich rodaków. Antyizraelskie diatryby służalczych Izraelczyków, prezentuje się ze złośliwą satysfakcją, jako ostateczny autorytet w sprawie wrogów naszego istnienia.


Nic nie jest słodsze dla antysyjonistycznych prowodyrów niż uzasadnianiem swoich inicjatyw BDS (bojkotu, wycofania inwestycji, sankcji) cytatami lewicowych (często anarchistycznych) kolaborantów izraelskich. Ci ostatni sami także czasami sponsorują akcje bojkotu lub z wielkimi fanfarami rozprowadzają petycje antyizraelskie.


Nie jest to tylko szalony margines ekscentryków, którzy pomagają europejskiemu i arabskiemu/muzułmańskiemu antysemityzmowi przebranemu za antysyjonizm. Zbyt wiele nieprzekraczalnych granic zostało zamazanych dla zbyt wielu gwiazd domowego chowu, których droga do sukcesu za granicą często była torowana przez ich miażdżącą krytykę „polityki rządu Izraela”.


Ich dyskredytowanie Izraela jest tak intensywne, że nie potrzebują właściwie wzywać do BDS – przynajmniej nie bezpośrednio – by podsycać jego płomienie swoją świetnie im służącą retoryką


Izraelscy jajogłowi i celebryci, którzy są najbardziej popularni w Europie, to niemal bez wyjątku ci, którzy szukali aprobaty przez podkreślanie swojej dezaprobaty dla Izraela. Europa obsypuje ich zaszczytami i dowodami uznania. To oni przygotowują grunt pod BDS.


Ultralewicowa piosenkarka izraelska, Achinoam Nini, znana za granica pod łatwiej wymawianym i chwytliwym imieniem Noa, oświadczyła tak głośno, by usłyszała cała Europa i by jej to zaimponowało, że rząd Netanjahu jej nie reprezentuje (podobno jej nie dotyczą werdykty wyborców), że zajmuje się on podżeganiem do wojny i jest winien szeregu oburzających ją potworności.


Choć formalnie trzyma się z dala od poparcia BDS, Nini obficie obwiniała wybranych przywódców Izraela za zaistnienie tego objawu antysemityzmu.


Proszę pamiętać, że sama nie stroni od bojkotowania. Wytrwale odrzuca przedstawienia poza Zieloną Linią (tą obecnie uświęconą linią zawieszenia broni). Zbojkotowała ceremonię przyznania nagród przez Stowarzyszenie Kompozytorów, Autorów i Wydawców Muzyki w Izraelu w 2014 r., ponieważ jednym z laureatów był Ariel Zilber, którego prawicowe poglądy są dla niej anatemą.


Dlatego nie ma co ukrywać nieco wstydliwej mściwej przyjemności, kiedy dostała za swoje od krzykaczy z BDS podczas niedawnego koncertu w Hiszpanii.


Ci, którzy znają idiomy Szekspira mogliby powiedzieć, że Nini wyleciała na własnej beczce z prochem. Takie beczki napełnione prochem były używane w minionych stuleciach do przełamania fortyfikacji wroga. Czasami urządzenie eksplodowało w niewłaściwym momencie czyniąc tym, którzy go podkładali, to, co zamierzali uczynić innym.


Po tym nieprzyjemnym incydencie Nini skarżyła się na Facebooku, że “ruch Bojkotu chce agresywnie zamknąć mi usta przez prześladowanie i oczernianie” mimo faktu, że jest ona przecież słynną działaczką na rzecz pokoju. Według jej świętoszkowatych słów: „sztuka jest dla wolności i dialogu” – oczywiście pod warunkiem, że nie jest to sztuka Zilbera.

Jej zdaniem BDS był tak straszliwie niesprawiedliwy. Ruch ten stara się, pisze Nini, „zamknąć usta każdemu obywatelowi mojego kraju, włącznie z milionami, którzy dążą do pokoju i pracują na jego rzecz, jak ja to robię, wbrew działaniom rządu i mimo gróźb miejscowych ekstremistów”.


Mówiąc wprost, Nini w zasadzie zapewnia, że lewicowcy, tacy jak ona, zasługują na wyłączenie spod represji BDS – przypuszczalnie także spod wrogości arabsko/muzułmańskiej.


Można się tylko zastanawiać, czy namiętne, pro-palestyńskie tyrady Nini, zdobyłyby dla niej wyjątek w zakazie wstępu do kawiarni w Liege. Sądząc po sformułowaniu po francusku, mogłaby wcisnąć się do kawiarni i uzyskać przywilej zetknięcia się z jej wolnomyślącymi klientami.


Jednak jest bardzo prawdopodobne, że właściciele kawiarni wyrazili swoje prawdziwe preferencje po turecku. Z ich niedyskryminującej perspektywy nie ma żadnej różnicy między Noa a Arielem. Patrzyliby na oboje z równą pogardą.


To jest kwestia zasadnicza w antysemityzmie – Żydzi są pogardzani, niezależnie od tego, kim są, niezależnie od tego, w co wierzą, co mówią lub co osiągają. Antysemityzm, także w swoim wygodnym kamuflażu, jest wielkim wyrównywaczem wszystkich Żydów.


The great equalizer of all Jews

4 czerwca 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Sarah Honig


Izraelska publicystka, pracuje w redakcji "Jerusalem Post" od 1968 roku.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1472 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

J'accuse!   Koraszewski   2013-11-12
Wolność i niepodległość   Koraszewski   2013-11-13
List otwarty do Adama Michnika   Koraszewski   2013-11-13
Uchodźcy, chłopiec do bicia i Anne Frank   Koraszewski   2013-11-20
Dlaczego Izrael?   Koraszewski   2013-11-22
Antysemityzm 2.0   Zahran   2013-12-04
Tybetańskie dylematywalczących o sprawiedliwość   Tsalic   2013-12-15
Wzgórze Świątynne jako symbol muzułmańskiego fanatyzmu   Marquard-Bigman   2013-12-16
Mahomet istotnie jest prorokiem miłosierdzia   MEMRI   2013-12-18
Zgadnijcie, kto orzeka, że Izrael jest winny ludobójstwa?   Marquardt-Bigman   2013-12-23
Muzułmańscy mężczyźni biją swoje żony, z powodu ... Izraela   Greenfield   2013-12-23
Bóg się rodzi...   Koraszewski   2013-12-25
BDS: nie ma żadnych podobieństw do nazistowskiego bojkotu Żydów w latach 1930   Davidson   2013-12-28
Chrześcijański obłęd   Apfel   2014-01-04
Czy antysyjonizm jest tym samym co antysemityzm?   Davidson   2014-01-05
Palestyńczycy umierają z głodu w Syrii   Toameh   2014-01-09
Mury   Wilson   2014-01-12
Mała rzecz o brzydocie łajdactwa   Koraszewski   2014-01-15
Fatwy dla żołnierzy Allaha   R. Green   2014-01-16
Dziedzictwo ludzkiej cywilizacji   N. Mozes   2014-01-18
Podżegnie do nienawiści   Chesler   2014-01-19
Żelazna Kopuła: nowy pomysł na szopkę dla kościoła Saint James's   Davidson   2014-01-20
Ostatnie tabu w Europie   Carmel   2014-01-21
“Guardian”, BBC i nos Mony Lisy   Geary   2014-01-23
Palestyńczyk o Palestyńczykach   Toameh   2014-01-23
Wojna i hańba   Greenfield   2014-01-27
Islam prowadzi wojnę sam ze sobą   Suroor   2014-01-28
A winić będą Izrael   Marquardt-Bigman   2014-01-29
Moralna tępota   Honig   2014-02-01
Jesteśmy tym, co tolerujemy   Ahmed   2014-02-02
Na obraz Boga   Tsalic   2014-02-06
Psychologia antysemityzmu i powiązanie z anty-syjonizmem   Schijanovich   2014-02-08
Antysemityzm. Niezamknięta historia   Jeliński   2014-02-09
Oszczerstwa Barghoutiego     2014-02-09
Ajatollah torturowany za krytykę politycznego islamu   Paveh   2014-02-11
Media i Zachód ignorują pogwałcenia praw człowieka przez Autonomię Palestyńską   Toameh   2014-02-15
Poddaj się albo umieraj z głodu   N. Mozes   2014-02-16
Czarne wdowy RosjiInteligentniejsze bomby przybywają do Soczi   Ahmed   2014-02-22
Judith Butler i nasza wola przetrwania   Valdary   2014-02-25
Pieniądze i podtrzymywanie kultury terroru   Roth   2014-02-28
''Oczy zasypane piaskiem''   artykuł reakcyjny   2014-03-10
Zły, Brzydki i Głupi   Tsalic   2014-03-12
Krake Zuckerberg   Honig   2014-03-12
Milczenie „Guardiana”     2014-03-15
Sprawa krymska w oczach Iranu     2014-03-16
Pod sztandarem praw człowieka   Marquardt-Bigman   2014-03-20
Kilka przykrych pytań o podwójne standardy Europejczyków wobec Izraela   Dershowitz   2014-03-22
Trwające piekło w Syrii   Honig   2014-03-23
ONZ: Kto powiedział, że tunel zbudowany do porywania będzie użyty do porywania?     2014-03-25
Powody nieuznawania Izraela tkwią w idei “dhimmi”   Julius   2014-03-28
Przekonujące skojarzenia Johna Kerry’ego   Honig   2014-03-29
O kradzieży walki ludów tubylczych   Bellerose   2014-03-30
Masowe mordy w Beludżystanie   Ahmad   2014-04-02
Postulat nielegalności   Honig   2014-04-06
Zbrodnie, których nie chcemy widzieć   Ibrahim   2014-04-07
Gdzie Rzym gdzie Krym?   Koraszewski   2014-04-08
Kto traci twarz?   Koraszewski   2014-04-10
Zbrodniczy honor   Ahmed   2014-04-11
Nie możemy dać Pani doktoratu honoris causa   Chesler   2014-04-16
Porównajmy uchodźców żydowskich i arabskich   Julius   2014-04-17
Chrześcijańska solidarność z mordercami   Roth   2014-04-18
 Dekret antysyjonistyczny   Apfel   2014-04-19
Przyznanie oczywistości: Prezbiteriańska agresja   Lumish   2014-04-20
Martin Heidegger i stradivarius   Koraszewski   2014-04-21
Feminizm w służbie Allaha   Chesler   2014-04-23
Jan Karski - Autentyczny bohater   Harris   2014-04-24
Palestyńczycy i Holocaust   Marquardt-Bigman   2014-04-28
Superman i Żydzi     2014-05-01
Inwersja Holocaustu   Klaff   2014-05-02
Świat dzisiejszy   Johansen   2014-05-07
Nie wierzcie Abbasowi;my chcemy dżihadu   Toameh   2014-05-09
Poradnik bezradnego obserwatora   Koraszewski   2014-05-13
Syndrom Dawida i Goliata   Apfel   2014-05-16
Autonomia Palestyńska: Walczący przeciwko pokojowi   Toameh   2014-05-17
Czy demokracja może przetrwać?   Allen   2014-05-18
Boko Haram jest w każdej islamskiej dzielnicy   Kunwar Khuldune   2014-05-20
Kolejna mistyfikacja?   Chesler   2014-05-23
Jak i czego media uczą ludzi   Apfel   2014-05-27
Wywiad z Christopherem Hitchensem   Totten   2014-05-31
Wybielacze islamu   Greenfield   2014-06-06
Sztuczka OWP z płacami dla więźniów     2014-06-08
Żydzi i życie   Koraszewski   2014-06-11
Islamiści w Iraku, Syrii i Jordanii   Toameh   2014-06-13
Sześć lat i sześć dni   Tsalic   2014-06-15
Świat ogląda mecze piłki nożnej, a my upadek Iraku   Charbel   2014-06-17
Apartheid – epitet czy pojęcie prawne?   Kontorovich   2014-06-19
Współudział USA i Europy w porwaniu i przemocy   Kemp   2014-06-22
O kradzieżach autorytetów moralnych   Koraszewski   2014-06-28
Porwani chłopcy izraelscy – widziane przez Palestyńczyka   Zahran   2014-06-30
Polityka jest martwa, zabiła ją sztuka w Nablus   Alexenberg   2014-07-01
Szczur i mangusta: bajka współczesna   Tsalic   2014-07-02
Wakacje w Gazie     2014-07-03
Jajko czy kura?   Honig   2014-07-04
Odkrycie Hillary Clinton: technokraci z Hamasu   Spencer   2014-07-09
Obecny konflikt między Izraelem a Hamasem rozbija mity   Dershowitz   2014-07-12
Krwawy, niekończący się pokój   Greenfield   2014-07-13
Islam po polsku i w innych językach   Koraszewski   2014-07-15
Dostarczyliśmy Gazie drony i pociski Fadżr 5     2014-07-23
Rada Praw Człowieka ONZ potępia Izrael   Neuer   2014-07-25
Zbrodnie wojenne popełnione przez Hamas   Kemp   2014-07-26

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk