Prawda

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 - 05:30

« Poprzedni Następny »


Dlaczego poszedłem na wojnę z ISIS


John Robert Gallagher 2015-11-21


John Robert Gallagher był Kanadyjczykiem, który zgłosił się na ochotnika do wojsk kurdyjskich w północnej Syrii, żeby walczyć z ISIS. Został zabity w walce 4 listopada 2015 r. W maju napisał esej, w którym wyjaśniał, co skłoniło go do pójścia na wojnę z ISIS.

Na początek to, co oczywiste: nie oczekuję od nikogo, by zgadzał się ze mną, że jest mądrym posunięciem zgłoszenie się na ochotnika do walki z ISIS. Potencjalni terroryści z całego świata, włącznie z Kanadą (w tym kilka osób, z którymi prawdopodobnie chodziłem do szkoły), tysiącami zalewają Bliski Wschód. Mają po swojej stronie przewagę liczebną i broń dającą szansę wygrania tej wojny, więc stawanie po drugiej stronie pola bitwy jest, obiektywnie, rzeczą szaloną.


Szanuję także pogląd, że ostatnią rzeczą, jaką powinien zrobić jakikolwiek mieszkaniec Zachodu, jest zaangażowanie się w kolejny konflikt bliskowschodni. Już wyrządziliśmy temu regionowi olbrzymie szkody; powstanie ISIS jest bezpośrednim wynikiem błędów polityki ostatnich dwóch prezydentów (co najmniej!). Jeśli uważacie, że dla dobra tego regionu wszyscy powinniśmy ten konflikt przeczekać z boku, mogę to zrozumieć. Ale nie mogę się z tym zgodzić.


Sprawa wolnego i niepodległego Kurdystanu jest wystarczająco ważna, by warto się było o nią bić. Naród kurdyjski jest najstarszą grupą etniczną na świecie, która nie ma własnego kraju i doznaje olbrzymich cierpień pod butem mocarstw regionalnych. Obecnie zagraża mu kolejny ludobójczy wróg, ale ci ludzie nie ulegają zbiorowej manii fanatyzmu religijnego ani samobójczych morderstw. Już to powinno być wystarczającym powodem dla Zachodu, by dać im wszelkie wsparcie, jakiego potrzebują w tej godzinie kryzysu. Istnieje jednak jeszcze lepszy powód.


Od dziesięcioleci już jesteśmy w stanie wojny. Nasi przywódcy nie uznali tej wojny, ale nasi wrogowie entuzjastycznie ją proklamowali. Ta wojna spowodowała ofiary na każdym kontynencie, niemal w każdym narodzie na ziemi. Były okresy intensywnych walk, po których przychodziły długie okresy ponownego zbrojenia i przegrupowania, ale ta wojna nigdy się nie skończyła. Nie jest nawet bliska wygrania. Pewnego dnia historycy spojrzą wstecz i zdumieją się, ile wysiłku wkładaliśmy w oszukiwanie samych siebie o naturze tego konfliktu i będą zastanawiali się, jak udało nam się przekonać samych siebie, że w ogóle go nie ma. Ta wojna mogła zacząć się w 1979 r. lub wcześniej; w 2001 r. wzrosło natężenie konfliktu; najnowszą jego fazę rozpoczęło wycofanie się z Iraku. Jak amerykańska wojna secesyjna, II wojna światowa i zimna wojna, jest to wojna o idee w równym stopniu, jak wojna armii. Niewolnictwo, faszyzm i komunizm były złymi ideami, których zniszczenie wymagało kosztownych poświęceń. W naszych czasach mamy nową złą ideę: teokrację.


Żyjemy w społeczeństwie, które wzrosło wokół podstawowej zasady filozoficznej: że można przy pomocy naszych zmysłów i naszych umysłów zrozumieć świat istniejący wokół nas. Z tego prostego spostrzeżenia wynika objawienie moralne, że wszyscy ludzie są równi. Ta radykalna myśl była punktem zwrotnym w historii ludzkości. Przed nią we wszystkich cywilizacjach dominował idea, że hierarchie klas i rasizm są całkowicie uzasadnione; idea potwierdzona „mądrością” starodawnych tekstów, uświęconych przez świętych mężów, którzy mieli specjalne stosunki z jakąś „boską” władzą. Zaczęliśmy teraz widzieć sprawiedliwość jako coś, co można mierzyć jej oddziaływaniem na życie na żywych ludzi, nie jako zabobon.


Ta idea była zagrożona od chwili jej powstania, ponieważ jest najpotężniejszą siłą emancypacji ludzkiej jaka kiedykolwiek istniała, a więc jest śmiertelnym zagrożeniem dla uprzywilejowanych. Jest także zagrożeniem dla tych, którzy boją się świata, w którym ludzi sądzi się po ich czynach. Niektórzy wolą podporządkować własną moralność doktrynie, o której wiedzą, że nigdy jej w pełni nie zrozumieją; jest to przyjemniejsze niż myśl, że jesteśmy sami na tym świecie. To przerażenie własną wolnością i nienawiść wobec rozumu, który czyni to zrozumienie czymś nieuniknionym, zrodziło ruchy obiecujące zwrócenie nam pocieszających urojeń. Komunizm i faszyzm były odpowiedziami na problem wolności ludzkiej. Te idee zostały pokonane. W tle jednak zarodki tych idei agresywnie mnożyły się. Teokracja jest nie tylko równie niebezpieczna jak faszyzm; była modelem faszyzmu i wszystkich totalitaryzmów. Komunizm mówił: „zamiast boga, Partia”. Faszyzm mówił: „zamiast boga, Naród”. Teokracja mówi po prostu: “Bóg”.


Nie ma niczego wyjątkowo islamskiego w tym trendzie, poza tym, że tak się złożyło, iż najbardziej agresywnymi orędownikami teokracji są dziś muzułmanie.  W XVI stuleciu byli to chrześcijanie. Ciężką walką i odważną obroną naszych zasad udało się siłom świeckości  wydrzeć panowanie nad społeczeństwem Europy z rąk teokratów i od tego czasu musieliśmy walczyć z ruchami reakcyjnymi, które próbowały zająć ich miejsce. Świat muzułmański już od dziesięcioleci zdominowany jest przez politykę teokratyczną i ta wojna wylewa się, by ogarnąć resztę świata.


Jesteśmy na pierwszych liniach frontu tego konfliktu, niezależnie od tego, czy wiemy o tym, czy nie. Możemy mierzyć rozmiary tego konfliktu nie tylko badając liczby zabitych w zabójczych atakach terrorystycznych, w „masowych demonstracjach”,  napadach na ambasady i zabitych artystach; możemy także mierzyć to wielkością strachu, terroru wywołanego wśród karykaturzystów, satyryków, wydawców i księgarzy, w mediach i wśród nauczycieli, którym nie pozwala się na wykonywanie ich niezbędnej pracy podtrzymywania maszynerii oświecenia. Nie tylko zagrożono nam wszystkim; pod wieloma względami już jesteśmy ofiarami tej wojny.


Postawa w tej sprawie pacyfistów i ugłaskującej wroga lewicy nie wypływa z tolerancji. Jak na ironię, jest wręcz odwrotnie, wbrew temu, co twierdzą: jest sianiem paniki i w rzeczywistości, zarazą „islamofobii”, ponieważ zdradza ich totalne przerażenie przed obrażeniem wrażliwości społeczności imigranckich i niezdolność do przeciwstawienia się tak zwanym „przywódcom społeczności”, którzy nimi dyrygują. Ich prewencyjna apologetyka wobec barbarzyństwa zdradza głęboką pogardę dla charakteru muzułmanów, ponieważ zakłada, że cieszy ich psychiczne zniewolenie i wolą moralny zastój praw szariatu i hadisów od przyjemności otwartego, kosmopolitycznego, świeckiego społeczeństwa.


Spotkałem wielu ludzi, mówiących o sobie, że są muzułmanami, którzy nigdy nie czytali Koranu, nie obchodziło ich, co ta księga mówi o roli kobiet lub o karze za bluźnierstwo, którzy nie wiedzieli i nie dbali o to, jak Mahomet traktował jeńców wojennych lub sprzeciwiających mu się poetów w Mekce. W porządku. Osobiście wolałbym, żeby dowiedzieli się czegoś o tych ostatnich punktach i przyjęli na siebie nieco więcej odpowiedzialności za towarzystwo, w jakim się obracają, ale chodzi o to, że nie są oni aktywną częścią problemu. Niemniej część naszego rządu jest całkowicie gotowa zaakceptować, że agresja jest czymś, czego musimy automatycznie i bezkrytycznie oczekiwać od muzułmanów i że to MY musimy dopasować się do NICH. To, czego naprawdę potrzebujemy, to jest więcej edukacji historycznej, a mniej „wrażliwości” kulturowej.


Wojna, która trwa na Bliskim Wschodzie, jest wojną przeciwko teokracji. Pod wieloma względami jest to wojna domowa i uważam, że więcej zależy od jej wyniku niż ktokolwiek u władzy jest gotowy przyznać. Jest to jednak również odległy front w wojnie domowej w społeczeństwie zachodnim, bo wysyłamy żołnierzy, by walczyli po obu stronach. A tutaj stawki mogą być jeszcze większe. W naszej wojnie nie chodzi tylko o teokrację; jest to wojna między tymi, którzy nadal wierzą w oświecenie, wierzą, że samostanowienie jest najbardziej podstawowym i najważniejszym ze wszystkich praw człowieka, że pierwszym obowiązkiem każdego człowieka w społeczeństwie jest obrona mechanizmów, dzięki którym jesteśmy wolni; a tymi, którym brak zdolności wiary w cokolwiek. Ci ludzie zostali skorumpowani przez masochistyczne bajki rozpuszczane przez lewicę i ideologówtożsamości, którzy mówią nam, że społeczeństwo zachodnie jest z natury rasistowskie, z natury seksistowskie i z natury imperialistyczne, podczas gdy to właśnie społeczeństwo zachodnie zapoczątkowało ideę, że rasizm, seksizm i imperializm są problemem.


Z powodu naszych przekonań żyjemy w społeczeństwie najbardziej otwartym na wszystkie rasy, wyzwolonym seksualnie i antyimperialistycznym, jakie kiedykolwiek istniało w historii ludzkości, i uczenie młodzieży, że jest inaczej, jest zbrodniczym aktem intelektualnego zakłamania. Kryzys zaś, przed którym stoimy dzisiaj, jest bezpośrednim rezultatem tego „postępowego” myślenia: jesteśmy zagrożeni przez tych, którzy wykorzystują masochizm i apatię wyhodowane przez lewicę do rekrutowania ludzi, którzy wolą zatwierdzającą przemoc ideologię od nihilistycznego pesymizmu, nawet lub zwłaszcza, jeśli oznacza to popełnianie potworności, które spowodowałyby wymioty przeciętnego „imperialisty”. Ci, którzy przyczyniają się do wzmocnienia tego środowiska rozkładu moralnego i bezbronności, są użytecznymi idiotami dżihadu i sympatykami teokracji, i jest obowiązkiem ludzi myślących przeciwstawianie się ich wpływom wszystkimi środkami, jakie mamy do dyspozycji. 


Wychowałem się w środowisku fundamentalistycznie religijnym. Jeśli mam dzisiaj jakiekolwiek wartości intelektualne i duchowe, o które warto walczyć, to dlatego, że siły religijne w moim życiu nie były w stanie przeważyć i odseparować mnie od ataków rozumu i sumienia. Mogli mnie uczyć, że ewolucja jest kłamstwem, ale nie mogli zapobiec, bym o niej czytał ani nie mogli zakazać szkole publicznej, by mnie o niej uczyła. Mogli mi powiedzieć, że bluźnierstwo jest grzechem, ale nie mogli zapobiec, bym ukradkiem oglądał Monty Pythona i South Park. Innymi słowy, mechanizmy w społeczeństwie dały mi narzędzia, przy pomocy których mogłem się wyzwolić. Uratowały mi życie. Kto pilnuje teraz tej maszynerii społecznej? Tylko wsobnie hodowana elita polityczna i inteligencja, które bełkoczą o pilnej potrzebie ostrożności, by nigdy nikogo nie obrazić. Jest to nie tylko haniebna porażka; jest to stan zagrożenia społecznego.


Podobnie jak teokracja dzisiaj, faszyzm był ruchem międzynarodowym z partiami faszystowskimi we wszystkich krajach zachodnich. A potem przyszła II wojna światowa. Niemcy nazistowskie stały się chorążym faszyzmu i kiedy zostały zmiażdżone, ruch nie został jedynie zniszczony – został zdyskredytowany na zawsze. Jak na ironię, powstanie ISIS daje nam obecnie tę samą szansę. Mamy możliwość wyplenienia dżihadyzmu za naszego życia. Terroryści, zgodnie ze swoimi regułami, uważają podbijanie i utrzymywanie terytorium za niezbędny krok, by zdyskredytować demokrację zachodnią i dowieść, że kalifat jest realną możliwością polityczną w XXI wieku. Musimy dowieść, że nie jest. I podobnie jak to zrobiliśmy z nazistowskimi Niemcami, musimy zmiażdżyć ich przytłaczającą, nieubłaganą siłą. Musimy to zrobić, póki masowe groby nadal są świeże, póki nadal są ci, którzy przeżyli, by złożyli zeznania o potwornościach, jakich byli świadkami, póki nadal są tam mordercy, których można będzie postawić przed sadem. Tylko przez bezlitosne zniszczenie ISIS możemy zdyskredytować ideę i zmusić potencjalnych dżihadystów i sympatyków, by zrezygnowali ze swojego szalonego marzenia o Nowej Mekce i dołączyli do współczesnego świata.


Jestem gotowy oddać życie w sprawie zapobieżenia katastrofie, ku której zmierzamy jako cywilizacja. Wolny Kurdystan byłby wystarczająco dobrą sprawą dla każdego internacjonalisty, ale mamy szczęście, że możemy ryzykować nasze karki dla czegoś ważniejszego i słuszniejszego niż cokolwiek, przed czym staliśmy od pokoleń. Z odrobiną hartu ducha i odwagi możemy wyrugować chorobę, która zatruwa nasze społeczeństwo i razem pokonać najwyższe zło. W ten lub inny sposób prowadziłem tę walkę przez całe życie, Mam nadzieję na sukces. Reszta jest w rękach bogów.



1297773526918_ORIGINAL.jpg

We are all on the front lines: Canadian killed fighting ISIS wrote essay about why he went to war

5 listopada 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. W jaki sposób zwykły człowiek może pomóc Kurdom ? Marcin Łakomy 2015-11-22
1. Dlaczego poszedłem na wojnę z ISIS Z John Robert Gallagher 2015-11-21 pandorapandor 2015-11-21


Brunatna fala

Znalezionych 1471 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

J'accuse!   Koraszewski   2013-11-12
Wolność i niepodległość   Koraszewski   2013-11-13
List otwarty do Adama Michnika   Koraszewski   2013-11-13
Uchodźcy, chłopiec do bicia i Anne Frank   Koraszewski   2013-11-20
Dlaczego Izrael?   Koraszewski   2013-11-22
Antysemityzm 2.0   Zahran   2013-12-04
Tybetańskie dylematywalczących o sprawiedliwość   Tsalic   2013-12-15
Wzgórze Świątynne jako symbol muzułmańskiego fanatyzmu   Marquard-Bigman   2013-12-16
Mahomet istotnie jest prorokiem miłosierdzia   MEMRI   2013-12-18
Zgadnijcie, kto orzeka, że Izrael jest winny ludobójstwa?   Marquardt-Bigman   2013-12-23
Muzułmańscy mężczyźni biją swoje żony, z powodu ... Izraela   Greenfield   2013-12-23
Bóg się rodzi...   Koraszewski   2013-12-25
BDS: nie ma żadnych podobieństw do nazistowskiego bojkotu Żydów w latach 1930   Davidson   2013-12-28
Chrześcijański obłęd   Apfel   2014-01-04
Czy antysyjonizm jest tym samym co antysemityzm?   Davidson   2014-01-05
Palestyńczycy umierają z głodu w Syrii   Toameh   2014-01-09
Mury   Wilson   2014-01-12
Mała rzecz o brzydocie łajdactwa   Koraszewski   2014-01-15
Fatwy dla żołnierzy Allaha   R. Green   2014-01-16
Dziedzictwo ludzkiej cywilizacji   N. Mozes   2014-01-18
Podżegnie do nienawiści   Chesler   2014-01-19
Żelazna Kopuła: nowy pomysł na szopkę dla kościoła Saint James's   Davidson   2014-01-20
Ostatnie tabu w Europie   Carmel   2014-01-21
“Guardian”, BBC i nos Mony Lisy   Geary   2014-01-23
Palestyńczyk o Palestyńczykach   Toameh   2014-01-23
Wojna i hańba   Greenfield   2014-01-27
Islam prowadzi wojnę sam ze sobą   Suroor   2014-01-28
A winić będą Izrael   Marquardt-Bigman   2014-01-29
Moralna tępota   Honig   2014-02-01
Jesteśmy tym, co tolerujemy   Ahmed   2014-02-02
Na obraz Boga   Tsalic   2014-02-06
Psychologia antysemityzmu i powiązanie z anty-syjonizmem   Schijanovich   2014-02-08
Antysemityzm. Niezamknięta historia   Jeliński   2014-02-09
Oszczerstwa Barghoutiego     2014-02-09
Ajatollah torturowany za krytykę politycznego islamu   Paveh   2014-02-11
Media i Zachód ignorują pogwałcenia praw człowieka przez Autonomię Palestyńską   Toameh   2014-02-15
Poddaj się albo umieraj z głodu   N. Mozes   2014-02-16
Czarne wdowy RosjiInteligentniejsze bomby przybywają do Soczi   Ahmed   2014-02-22
Judith Butler i nasza wola przetrwania   Valdary   2014-02-25
Pieniądze i podtrzymywanie kultury terroru   Roth   2014-02-28
''Oczy zasypane piaskiem''   artykuł reakcyjny   2014-03-10
Zły, Brzydki i Głupi   Tsalic   2014-03-12
Krake Zuckerberg   Honig   2014-03-12
Milczenie „Guardiana”     2014-03-15
Sprawa krymska w oczach Iranu     2014-03-16
Pod sztandarem praw człowieka   Marquardt-Bigman   2014-03-20
Kilka przykrych pytań o podwójne standardy Europejczyków wobec Izraela   Dershowitz   2014-03-22
Trwające piekło w Syrii   Honig   2014-03-23
ONZ: Kto powiedział, że tunel zbudowany do porywania będzie użyty do porywania?     2014-03-25
Powody nieuznawania Izraela tkwią w idei “dhimmi”   Julius   2014-03-28
Przekonujące skojarzenia Johna Kerry’ego   Honig   2014-03-29
O kradzieży walki ludów tubylczych   Bellerose   2014-03-30
Masowe mordy w Beludżystanie   Ahmad   2014-04-02
Postulat nielegalności   Honig   2014-04-06
Zbrodnie, których nie chcemy widzieć   Ibrahim   2014-04-07
Gdzie Rzym gdzie Krym?   Koraszewski   2014-04-08
Kto traci twarz?   Koraszewski   2014-04-10
Zbrodniczy honor   Ahmed   2014-04-11
Nie możemy dać Pani doktoratu honoris causa   Chesler   2014-04-16
Porównajmy uchodźców żydowskich i arabskich   Julius   2014-04-17
Chrześcijańska solidarność z mordercami   Roth   2014-04-18
 Dekret antysyjonistyczny   Apfel   2014-04-19
Przyznanie oczywistości: Prezbiteriańska agresja   Lumish   2014-04-20
Martin Heidegger i stradivarius   Koraszewski   2014-04-21
Feminizm w służbie Allaha   Chesler   2014-04-23
Jan Karski - Autentyczny bohater   Harris   2014-04-24
Palestyńczycy i Holocaust   Marquardt-Bigman   2014-04-28
Superman i Żydzi     2014-05-01
Inwersja Holocaustu   Klaff   2014-05-02
Świat dzisiejszy   Johansen   2014-05-07
Nie wierzcie Abbasowi;my chcemy dżihadu   Toameh   2014-05-09
Poradnik bezradnego obserwatora   Koraszewski   2014-05-13
Syndrom Dawida i Goliata   Apfel   2014-05-16
Autonomia Palestyńska: Walczący przeciwko pokojowi   Toameh   2014-05-17
Czy demokracja może przetrwać?   Allen   2014-05-18
Boko Haram jest w każdej islamskiej dzielnicy   Kunwar Khuldune   2014-05-20
Kolejna mistyfikacja?   Chesler   2014-05-23
Jak i czego media uczą ludzi   Apfel   2014-05-27
Wywiad z Christopherem Hitchensem   Totten   2014-05-31
Wybielacze islamu   Greenfield   2014-06-06
Sztuczka OWP z płacami dla więźniów     2014-06-08
Żydzi i życie   Koraszewski   2014-06-11
Islamiści w Iraku, Syrii i Jordanii   Toameh   2014-06-13
Sześć lat i sześć dni   Tsalic   2014-06-15
Świat ogląda mecze piłki nożnej, a my upadek Iraku   Charbel   2014-06-17
Apartheid – epitet czy pojęcie prawne?   Kontorovich   2014-06-19
Współudział USA i Europy w porwaniu i przemocy   Kemp   2014-06-22
O kradzieżach autorytetów moralnych   Koraszewski   2014-06-28
Porwani chłopcy izraelscy – widziane przez Palestyńczyka   Zahran   2014-06-30
Polityka jest martwa, zabiła ją sztuka w Nablus   Alexenberg   2014-07-01
Szczur i mangusta: bajka współczesna   Tsalic   2014-07-02
Wakacje w Gazie     2014-07-03
Jajko czy kura?   Honig   2014-07-04
Odkrycie Hillary Clinton: technokraci z Hamasu   Spencer   2014-07-09
Obecny konflikt między Izraelem a Hamasem rozbija mity   Dershowitz   2014-07-12
Krwawy, niekończący się pokój   Greenfield   2014-07-13
Islam po polsku i w innych językach   Koraszewski   2014-07-15
Dostarczyliśmy Gazie drony i pociski Fadżr 5     2014-07-23
Rada Praw Człowieka ONZ potępia Izrael   Neuer   2014-07-25
Zbrodnie wojenne popełnione przez Hamas   Kemp   2014-07-26

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk