Prawda

Piątek, 3 maja 2024 - 11:01

« Poprzedni Następny »


Różne ruchy obrony konstytucji


Andrzej Koraszewski 2014-07-30

Kardynał Hosjusz - otwarty i najbardzej krwiożerczy przeciwnik pokoju religijnego w historii Polski, którego współczesnymi dziedzicami są ludzie tacy jak Tadeusz Rydzyk, Tomasz Terlikowski, Jarosław Kaczyński, większość członków Episkopatu Polski i tysiące innych wciągających w wir fanatyzmu pokolenie młodzieży.   <br />
Kardynał Hosjusz - otwarty i najbardzej krwiożerczy przeciwnik pokoju religijnego w historii Polski, którego współczesnymi dziedzicami są ludzie tacy jak Tadeusz Rydzyk, Tomasz Terlikowski, Jarosław Kaczyński, większość członków Episkopatu Polski i tysiące innych wciągających w wir fanatyzmu pokolenie młodzieży.  


Czytelnik pyta: „Gdzie można wyznaczyć granice tolerancji dla innych przekonań? Czasami mam ochotę 'bezlitośnie' wytykać wszystkie błędy w katolickim myśleniu i tradycji.”


W którym katolickim myśleniu? Jak zawsze mamy tu paletę kolorów i odcieni. Od tych, którzy mówią o wojnie i gotowi są do przemocy w walce o podporządkowanie wszystkich i wszystkiego wartościom ich ulubionego biskupa (wartościom, o których ów biskup twierdzi, że otrzymał je od samego Pana Boga), do ludzi określających się jako kulturowi chrześcijanie, których religijny fanatyzm odrzuca podobnie, jak mnie, starego ateistę, odrzucał ateizm państwowy czasów komunistycznych.

Jesteśmy świadkami powrotu wojen religijnych w świecie islamu i grubo ponad 90 procent ofiar islamskiego terroryzmu to muzułmanie , którzy albo należą do innego odłamu islamu niż dana grupa uzbrojonych fanatyków, albo zostają uznani za apostatów, bo naruszyli którąś z barbarzyńskich reguł szariatu.


Polityczny islam wydaje się być ideologią zagubienia i klęski, narastał od upadku imperium osmańskiego, zlewał się z europejską myślą nazistowską, pogłębiał cywilizacyjną przepaść, by wzmocniony petrodolarami przejść do marzeń o ponownej próbie budowy królestwa Allaha na Ziemi, co wymaga wcześniejszego sterroryzowania, myślących inaczej muzułmanów. Nasila się wojna między sunnitami i szyitami oraz między różnymi odłamami w ramach tych głównych islamskich wyznań. My zaś, tankując nasze samochody, zbieramy środki na coraz lepsze uzbrojenie coraz bardziej fanatycznych grup religijnych.


Odpowiedź na pytanie dlaczego społeczności muzułmańskie są coraz bardziej sfanatyzowane jest złożona, ale jedna rzecz powtarza się we wszystkich jej wersjach – uzbrojone po zęby milicje sekciarskie, siejąc terror, nie natrafiają ani na opór pozbawionych zdolności organizowania się umiarkowanie wierzących, ani na skuteczny opór rządów. Przeciwnie, rządy w krajach muzułmańskich, zwalczając jedne ugrupowania fanatyków religijnych, wspierają inne, równie fanatyczne grupy. Idea demokratycznego państwa świeckiego zarówno gwarantującego swobodę wyznania, jak i penalizującego każdą próbę wymuszenia dominacji religijnej, jest akceptowana niemal wyłącznie przez bardzo słabe w tych krajach grupy liberałów - ateistów, bądź zaledwie kulturowych muzułmanów.


Wspomniany na początku czytelnik, nie miał jednak na myśli wojen religijnych w muzułmańskim świecie (wojen, w których giną miliony ludzi), ale dzisiejszą Polskę, narastający irracjonalizm postaw, wzrost fanatyzmu i arogancji ze strony hierarchii katolickiej i nasilającą się polaryzację samego społeczeństwa. Fanatyczne grupy stają się coraz bardziej krzykliwe, umiarkowani zapadają w coraz głębszą ciszę, tracąc ochotę na dialog z trollami, bełkoczącymi o cudach,  o osobie świeżo poczętej, o świętości zarodków czy komórek macierzystych, o „bożych planach” i wyższości śmierci matki nad usunięciem płodu, który umrze po kilku dniach „samodzielnego” życia, lub będzie cierpiał i wegetował przez kilka lat wspierany najnowocześniejszą medycyną.


Ten proces ponownego narastania religijnego fanatyzmu i prób sterroryzowania tych wierzących i niewierzących, którzy nie mają na to ochoty, wydaje się być na Zachodzie osobliwą reakcją na rozwój nauki, na wzrost dobrobytu, na postępy laicyzacji i ucieczkę ludzi z kościołów. Obserwujemy również kryzys demokracji. Klarowne podziały na lewicę i prawicę dawno utraciły swoją ostrość. Warto jednak pamiętać, że kryzys demokracji jest właściwie zjawiskiem permanentnym (a jego początki widzieliśmy już w starożytnych Atenach), że niebawem będziemy mieli setną rocznicę antydemokratycznej Rewolucji Październikowej, która przekreśliła Rewolucje Lutową w Rosji, że wracają sentymenty lat trzydziestych, ruchów nacjonalistycznych, odwołujących się do wartości całkowicie sprzecznych z demokracją parlamentarną.


Ta nowoczesna demokracja parlamentarna i poparcie dla idei państwa świeckiego było zwycięstwem racjonalizmu po stuleciach koszmarnych wojen religijnych, było efektem zmęczenia bezmiarem religijnego barbarzyństwa. Kolejne stulecia pozwoliły jednak zapomnieć jak ważne jest świeckie państwo i pokój religijny.


Konfederacja Warszawska  z 1573 roku zaczyna się słowami: „My Rady Koronne i rycerstwo [...] oznajmiamy wszystkim [...] sami między sobą pokój, sprawiedliwość, porządek [...] zachować...”  


Partia katolicka z kardynałem Hozjuszem na czele, doprowadziła do zerwania tej konstytucji, rozpoczynając tym samym długi proces upadku Rzeczpospolitej. W roku 1762 Wielka Encyklopedia Diderota w tomie XII miała wpis o Polsce głoszący, że:


„Naród polski brał bardzo mały udział we wszystkich wojnach religijnych, nękających Europę w XVI i XVII wieku. Nie wyhodował on na swoim łonie spisku prochowego, ani Nocy św. Bartłomieja, ani mordu senatorów, ani królobójstwa; nie zbroił braci przeciw braciom; jest to kraj, gdzie spalono najmniej ludzi za to, że się pomylili w dogmacie.”   


Ta nota encyklopedyczna ukazała się zaledwie na 6 lat przed wybuchem Konfederacji Barskiej, która była krwawą wojną domową katolickich fanatyków przeciw innowiercom, i która zakończyła się pierwszym rozbiorem Polski.


Nasi przodkowie rozumieli wagę pokoju religijnego gwarantowanego przez światopoglądowo neutralne państwo, ta idea została wprowadzona w życie dopiero przez Rewolucję Francuską, a w swojej najlepszej postaci przez naród amerykański.


Dziś, po kolejnych stuleciach, ta zasada gwarancji rozdziału Kościoła i państwa jest ponownie poddawana w wątpliwość, a mające ją gwarantować konstytucje są nieustannie zmieniane w groteskę.


Dlaczego, nie tylko w Polsce, ale i na Zachodzie, w miarę rozwoju masowej oświaty, w miarę wzrostu dobrobytu, w miarę pustoszenia kościołów, maleje zaufanie do demokracji i wzrasta popyt na wspólnoty zabobonu? Dlaczego rośnie zapotrzebowanie na wiarę w uderzający absurd, w homeopatię, czyli działanie tego, co w żaden sposób działać nie może i co powinno wzbudzać salwy śmiechu, kiedy szaman (czasem z prawdziwym dyplomem doktora medycyny) przekonuje, że „woda pamięta”, w teorie spiskowe, w astrologię, dlaczego tak wielu ludzi odnajduje się w fanatycznych i wzywających do nienawiści sekciarskich wspólnotach religijnych?


Dlaczego tak trudno zrozumieć czym jest i czym musi być konstytucja? Dlaczego dziesięcioletnie dzieci rozumieją reguły gry w piłkę nożną i przestają wymyślać nieustannie własne reguły gry, zaś dorośli, wykształceni ludzie nie przestają się spierać o to, w co grają i wrzeszczeć nieustannie, że sumienie nakazuje im lekceważyć gwizdki sędziego?                       

***

Od czasu kiedy w roku 1787 podpisano konstytucję Stanów Zjednoczonych, w Polsce zdołaliśmy wyprodukować dziewięć konstytucji i toczą się nieustanne spory o interpretację tej ostatniej. Brzmi to troszkę jak Polish joke o polskim kamikadze, który ma za sobą czterdzieści dwie udane misje.

Czytając w 2005 roku The New York Times on-line zwróciłem uwagę na wyeksponowany link do „Kampanii na rzecz obrony konstytucji". Kampania miała trzy proste cele:

  • Zwrócenie uwagi opinii publicznej na zagrożenia i niebezpieczeństwa ze strony narastającego wpływu religijnego fundamentalizmu.
  • Tworzenie i mobilizację internetowej społeczności zaniepokojonych Amerykanów i gotowych zabrać głos w tej sprawie.
  • Mobilizację uczonych, polityków i teologów, aby pomogli Amerykanom zrozumieć charakter i rozmiary zagrożenia.

Poprzez ruch, jego uczestnicy chcieli działać na rzecz tego, aby rozum, prawa człowieka i praworządność stanowiły nadal podstawy amerykańskiego społeczeństwa.

Organizatorzy zwracali się do różnych grup religijnych i tych przywódców społeczności religijnych, którzy podzielają wartości stanowiące fundament Stanów Zjednoczonych.

Te wartości to przede wszystkim: separacja Kościoła i państwa jako podstawowa zasada w prawie i w życiu publicznym oraz niezależność wymiaru sprawiedliwości, strzegąca sądy przed ultrakonserwatystami, którzy zmierzają do zakwestionowania Karty Praw Człowieka (The Bill of Rights)


Największe zaniepokojenie – pisali inicjatorzy tej kampanii - budzi to, co dzieje się w amerykańskim szkolnictwie i sądownictwie, i co zdaniem wielu stanowi już dziś naruszenie pierwszej poprawki do Konstytucji.


Pierwsza poprawka do Konstytucji brzmi: ,,Kongres nie może stanowić ustaw wprowadzających religię albo zabraniających praktykowania jakiejś religii; ani też stanowić praw ograniczających wolność słowa albo prasy, jak również ograniczających prawo do spokojnego odbywania zebrań i wnoszenia do rządu petycji o naprawę krzywd."


W języku angielskim ta poprawka ma zaledwie 45 słów, ale uważana jest za kamień węgielny praw chroniących swobody obywatelskie. Jak w 1943 roku pisał w motywacji wyroku sędzia Robert Jackson: „...jeśli jest jakaś stała gwiazda na naszym politycznym firmamencie, to jest nią zasada, iż żaden urzędnik, wielki czy mały, nie może orzekać co ma być ortodoksją w polityce, w życiu społecznym, czy w religii, nie może też zmuszać obywateli, aby w słowach czy czynach deklarowali swoją wiarę."


O ile istnieje dość powszechna zgoda na to, że wolność słowa musi mieć swoje ograniczenia, to debata na temat definicji granic wolności słowa jest bardzo trudna. Dziecięca pornografia, wzywanie do nienawiści, pomówienia, niektóre reklamy towarów zagrażających zdrowiu, to pola, na których wolność słowa jest ograniczana prawem, ale uzyskanie jakiegoś konsensusu w sprawie granic wolności słowa wydaje się być niemożliwe. Często dochodzi tu również do konfliktu wartości. Prawo do informacji prasowej może być w konflikcie z prawem do sprawiedliwego i bezstronnego procesu. Przejrzystość nie zawsze musi oznaczać, iż negocjacje czy posiedzenia komisji mają się odbywać w świetle reflektorów i przed kamerami telewizji. Wolność słowa nie jest bynajmniej pojęciem łatwym i może być zagrożona zarówno przez broniących tabloidalnych wolności „liberałów”, jak i przez ultrakonserwatystów.


Te spory, jak czytamy w artykule programowym opisywanego ruchu, są ceną wolności słowa i religii w każdym społeczeństwie otwartym.


Informacja o tym ruchu w największym amerykańskim dzienniku związana była z poniższym apelem do mieszkańców USA:


"Jeśli bokiem ci już wychodzi religijna prawica, to nie jesteś w tym sam.

Przyłącz się do koalicji wybitnych uczonych, wybranych polityków, działaczy i teologów zdecydowanych na działanie przeciwko niebezpiecznym i wzrastającym wpływom religijnej prawicy.


Prawica religijna dąży do podminowania rozdziału kościoła i państwa i do powstrzymania rozwoju nauki.


Coraz silniej wkracza do klas szkolnych.


Zatrzymaj inwazję pseudonauki na lekcjach, na których dzieci mają się zapoznawać z nauką.


Jeszcze dziś wyślij poniższy list do gubernatora twojego stanu:


Szanowny Panie,


Piszę, aby wyrazić zaniepokojenie edukacją moich dzieci. Szczególnie zaniepokojony jestem próbami uzupełnienie lub zastąpienia w szkołach publicznych nauczania o ewolucji dogmatami religijnymi i jakimiś pseudonaukowymi spekulacjami.


Badania wykazują, że amerykańskie dzieci w dziedzinie poznawania i zrozumienia nauki pozostają w tyle za dziećmi z innych krajów. Nie będziemy w stanie wyrównać tych różnic, jeśli w naszych szkołach zastąpimy fakty ideologią.


Ze względu na dobro naszych dzieci oraz konkurencyjność naszego kraju, zwracamy się do pana/pani o zapewnienie aby:

  • programy nauczania o nauce odpowiadały naukowym standardom, a nauczyciele kładli nacisk na nauczanie ewolucji w stopniu odpowiadającym jej wadze jako teorii jednoczącej różne dziedziny nauki, i będącej szczególnie ważną dla zrozumienia otaczającej nasz rzeczywistości.
  • Nie ma powodu, nauczania w szkołach, „nauki o stworzeniu" czy spokrewnionego z nią „inteligentnego projektu", czy „nauki o kontrowersjach" — które zakładają, że istnieje prawomocna naukowa debata wokół ewolucji.
  • Od wydawców podręczników szkolnych nie wolno wymagać, ani nie powinni oni dobrowolnie, zamieszczać uwag, które zniekształcają, lub podszywają się pod metodologię naukową i kwestionują znajdującą się poza wątpliwościami wiedzę na temat charakteru i badań nad ewolucją.


Przyszłość naszego narodu spoczywa w rękach naszych dzieci. Mam nadzieję, że będzie pan/pani czuł się zobowiązany do zapewnienia, aby nasze szkoły zapoznawały młodzież z nauką, a nie z ideologią i że będą przygotowywały następne generacje do wyzwań jakie niesie kolejne stulecie.
"


Ciekawiło mnie jak szerokie kręgi zatoczy ta akcja w Stanach Zjednoczonych. Jeszcze bardziej byłem ciekaw, kiedy rodzice w Polsce zainteresują się na poważnie czego dzieci uczą się w naszych szkołach? Na początek potrzebny jest raport o tym, czego dzieci dowiadują się o ewolucji w przedszkolu, w szkole podstawowej, w gimnazjum. Jak dalece wzajemnie sprzeczne są informacje przekazywane na lekcjach religii i biologii? Jak często wiadomości na lekcjach biologii podporządkowywane są oczekiwaniom proboszcza? Na ile rodzice mają i chcą mieć wpływ na to, czego ich dzieci uczą się w szkołach?


Akcja amerykańskiego ruchu na rzecz obrony konstytucji może się wydawać beznadziejna. Podchwytywanie podobnych działań u nas, może zakrawać na donkiszoterię. Lepsza jednak donkiszoteria niż inercja, dlatego ten amerykański list do gubernatorów amerykańskich stanów wydał mi się interesujący również dla polskich czytelników.

 

***


Tekst między gwiazdkami to artykuł, który napisałem w 2005 roku, przypomniał mi go spam (przesłany bezpośrednio na moją skrzynkę pocztową) niejakiej Magdaleny Korzekwy, która w imieniu organizacji CitizenGO pisała:


Szanowni Państwo,

Konstytucja RP, zgodnie z zawartą w jej Preambule deklaracją, uchwalona została **"w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem**” i wyraża jednocześnie wdzięczność przeszłym pokoleniom Polaków za ”kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu”.
**Uważam, że ta konstytucyjna aksjologia musi być uznana przez MEN za wiążącą przy kształtowaniu treści programowych przekazywanych w ramach powszechnego systemu oświaty...


Zaintrygowało mnie kim jest autorka tego spamu i dowiedziałem się, że rok temu ukończyła prawo i studiuje nadal psychologię, będąc równocześnie stałą publicystką „Przewodnika katolickiego”.


Ciekaw jestem, czy miała na studiach prawniczych kontakt z jakimś konstytucjonalistą i jaką z tych studiów wyniosła ideę konstytucji jako narzędzia ustanawiającego reguły gry w państwie? Sądząc z kolejnych spamów od Magdaleny Korzekwy organizującej kolejne akcje obywatelskie już to w obronie profesora Chazana i jego prawa do  naruszania prawa, już to  protestu przeciw „ wzbudzającemu kontrowersje, pojęciu zdrowia i praw seksualnych i reprodukcyjnych”, młoda prawniczka studiując prawo nie przebrnęła prawdopodobnie nigdy poza preambułę do Konstytucji.      


Kierowana przez nią organizacja poszukiwała niedawno programisty informując przy okazji o swoich celach:


Mierzymy się z kolejnymi problemami. Rosną również wyzwania, jakie
musimy podejmować. Rozwija się lobby, które próbuje zniszczyć
szacunek dla życia, rodzinę, wolność sumienia, religijną i inne
podstawowe wolności... Z tego powodu CitizenGO też musi się
rozwijać.
 

Pojęcie konstytucja i pojecie obywatel, to dużo więcej niż preambuła do konstytucji, to reguły gry, to zasady działania instytucji władzy państwowej, tak aby ta władza znajdowała się pod kontrolą obywateli, aby obywatele byli traktowani równo, aby spory i konflikty interesów były rozwiązywane w drodze parlamentarnej przez szukanie kompromisów akceptowalnych dla wszystkich. Sztywno interpretowane religijne dogmaty są z natury rzeczy sprzeczne z demokracją parlamentarną i wielu przedstawicieli instytucji religijnych tego nie ukrywa głosząc prymat prawa boskiego nad prawem stanowionym.


Zacząłem ten artykuł od przytoczenia listu czytelnika pragnącego bezlitośnie wytykać wszystkie błędy w katolickim myśleniu i tradycji. Przypominam tu amerykański ruch obrony konstytucji, który chciał ponownie uświadomić wyższość reguł gry nad dogmatem. Dziesięcioletnie dzieci doskonale wiedzą, że nie da się grać w piłkę bez poszanowania reguł gry, nie preambuły do reguł gry stanowiącej, że to boska gra, a reguł gry mówiących wyraźnie, co wolno, a czego nie wolno. Kiedy stawiamy sprawę wyraźnie okazuje sie, że bardzo wielu wierzących doskonale to rozumie i ci rzeczywiście chcą państwa, które jest konstytucyjną demokracja (a nie „demokracją” preambulną).  Działania fanatycznych i dogmatycznych grup zmierzają do ignorowania reguł gry na rzecz dziwacznie pojmowanej klauzuli sumienia, która nakazuje im ignorowanie gwizdków sędziego, kwestionowanie z trudem osiągniętych kompromisów i wymyślanie własnych reguł gry, które będą zgodne z ich dogmatami.


W dziewięć lat po napisaniu artykułu o amerykańskim ruchu obrony konstytucji wbiłem ponownie to hasło po angielsku w wyszukiwarkę i okazał się, że ruch został zdominowany przez obrońców preambuły do amerykańskiej konstytucji, przez skrajną prawicę broniącą powszechnego dostępu do broni wszelkiego kalibru, przez przeciwników państwowej opieki zdrowotnej, przez szaleńców stawiających znak świętej równości między nauką i zabobonem.


I tu i tam wracamy do punktu wyjścia w sporze o państwo świeckie. Kiedy pada pytanie: „Gdzie można wyznaczyć granicę tolerancji dla innych przekonań?” Odpowiedź zaczyna się od Pawła Włodkowica, który protestował przeciw nawracaniu mieczem na chrześcijaństwo. Tolerancja dla poglądów drugiego człowieka, kończy się zdecydowanie na widok człowieka z toporkiem w ręku, dalej jednak pozostaj problem uczenia się spokojnej dyskusji o tym, co wydaje nam się słuszne. Przed terrorem ludzi z niezłomnymi przekonaniami musi nas chronić respektowane przez większość prawo, do którego przestrzegania państwo musi łamiących reguły wspólnego życia po prostu zmuszać.    

 

P.S. Już po napisaniu tego tekstu przeczytałem interesujące doniesienie w „Gazecie Wyborczej”: Trzeba powiedzieć stop pełzającej klerykalizacji


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Znasz li ten kraj

Znalezionych 386 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Czy mamy wpływ na cokolwiek?    Koraszewski   2015-02-11
Serwus, madonna, czyli signum temporis   Koraszewski   2019-05-10
Błąd sprzed 30 lat, za który nadal płacimy   Koraszewski   2019-01-19
Kochaj bliźniego swego czyli rzecz o aborcji   Koraszewski   2016-04-04
Ważny komunikat Skarbnicy Narodowej   Koraszewski   2018-10-08
Pięcioro (raczej nie) wspaniałych   Koraszewski   2015-10-07
Państwo, religia, dzieci i Żydzi   Koraszewski   2022-11-17
List otwarty do Prymasa PolskiArcybiskupa Wojciecha Polaka   Koraszewski   2016-04-19
Wzrost mendowatości w populacji mieszkańców Polski w efekcie zmian pogodowych   Koraszewski   2018-04-01
Kościół bardzo kocha kobiety   Koraszewski   2016-10-28
Raport z małego miasta   Koraszewski   2020-01-23
Bezdroża wiary i niewiary   Koraszewski   2014-01-22
Hogwart potrzebny od zaraz   Koraszewski   2018-04-24
Modne słowo: narracja   Koraszewski   2023-10-06
Dławiący wiatr historii   Koraszewski   2021-06-07
Nasza partia jest czystą demokracją   Koraszewski   2016-05-13
Państwo i boska komedia   Koraszewski   2015-05-05
List otwarty do wice-ministra zdrowia Piotra Bombera, nadzorującego Departament Dialogu Społecznego   Koraszewski   2022-02-03
Przedwyborcza kampania prania mózgów   Koraszewski   2023-07-19
Partie polityczne i dylematy parlamentaryzmu   Koraszewski   2018-10-29
Kochać i być mądrym   Koraszewski   2020-04-01
Przekonajcie mnie dlaczego mam głosować na Trzaskowskiego   Koraszewski   2020-07-01
Stan Polski przed wyborami   Koraszewski   2017-11-09
Uwagi o rozważaniach o naprawie Rzeczpospolitej   Koraszewski   2016-07-31
Tylko „Świerszczyk” nie  kłamie   Koraszewski   2016-05-27
Dzień po wyborach, Dzień Nauczyciela   Koraszewski   2019-10-14
Chłopiec, którego zabito, ponieważ był Żydem   Koraszewski   2018-07-15
Cała władza w ręce marginesu   Koraszewski   2018-11-28
Śmiać się, płakać, czy działać?   Koraszewski   2015-11-23
Doświadczony, kompetentny, rzetelny inteligent poszukuje rozwiązania   Koraszewski   2018-08-17
Czy można reaktywować Komisję Edukacji Narodowej   Koraszewski   2019-01-14
Kwiczoły z 15 PAL-u   Koraszewski   2015-01-30
Raport z oblężonego miasta   Koraszewski   2018-09-12
Reizm nasz ledwie żywy   Koraszewski   2020-07-19
Dowcipy, memy, przysłowia    Koraszewski   2018-06-02
Do urn obywatele, do urn   Koraszewski   2018-10-18
Kto zwariował, Panie Ministrze?   Koraszewski   2014-05-26
Klauzula zdeprawowanego sumienia   Koraszewski   2016-08-03
Piasek dla kota i inne troski   Koraszewski   2021-06-02
Bitwa o historię i nauki ścisłe   Koraszewski   2016-09-20
Nie zgubić ani jednego zarodka   Koraszewski   2016-04-12
Owszem żyję, ale trudno to potwierdzić   Koraszewski   2021-05-08
Kto wygrał i co wygrał?   Koraszewski   2015-05-26
Trzy razy NIE w bolszewickim plebiscycie na prezydenta   Koraszewski   2020-04-17
Poranne refleksje mieszkańca Polski   Koraszewski   2023-09-22
Polityka jest sztuką realizowania tego co jest  możliwe   Koraszewski   2022-11-28
Pluralizm nieporozumień   Koraszewski   2014-01-12
Historia i Instytut Narodowego Alzheimera   Koraszewski   2016-02-20
Czy warto być Polakiem – wyjaśniamy   Koraszewski   2021-06-18
Pokaż figę sykofantom   Koraszewski   2022-02-19
Czy musimy tolerować nienawiść i wezwania do nietolerancji?   Koraszewski   2015-11-12
Wściekłość, działanie, skuteczność   Koraszewski   2020-10-30
Przeszłość i przyszłość polskiego paralmentaryzmu   Koraszewski   2019-07-27
Homo politicus vs. Homo sapiens   Koraszewski   2019-09-16
Elekcja posłów polskich   Koraszewski   2023-09-07
PRL Chrystusem narodów   Koraszewski   2018-08-31
Wojaki Chrystusa i cudaki z PZPR   Koraszewski   2020-08-21
Oni się nie wstydzą, państwo nie reaguje   Koraszewski   2022-03-23
Do posłanki co dyskutować chciała   Koraszewski   2016-11-19
Sumienie, czyli moralność bez smyczy   Koraszewski   2017-08-04
Panu Bogu świeczkę, biskupom ogarek, pora zapalić światło   Koraszewski   2017-04-18
Powrót konfederatów polskich   Koraszewski   2023-04-18
Wściekłość nieboszczyka i duma romantyków   Koraszewski   2019-06-24
Wolna prasa, wolność słowa, wolność handlu    Koraszewski   2018-08-24
Czy dzisiejsza Polska jest demokracją?   Koraszewski   2019-01-24
Cicho płynie solidarność   Koraszewski   2022-03-09
Groza reedukacji narodowej   Koraszewski   2021-02-27
Czy przywódcy organizacji rolniczych są największymi wrogami rolników?   Koraszewski   2022-10-15
Jak sztuczna inteligencja wyssała antysemityzm z  mlekiem matki   Koraszewski   2019-03-03
Czy politycy byli głusi, czy zagubieni?   Koraszewski   2016-04-15
Rok parasola i parasolki?   Koraszewski   2021-01-04
Jak kopnąć w rzyć, panie premierze?   Koraszewski   2014-08-23
Antagonizm polsko-ukraiński w cieniu igraszek Kremla   Koraszewski   2014-11-03
Czy suweren jest blondynem?   Koraszewski   2017-06-30
„Moje życie jest klęską”   Koraszewski   2020-09-14
W poszukiwaniu katolickich konstytucyjnych demokratów   Koraszewski   2022-11-15
Maska jako symbol statusu społecznego   Koraszewski   2020-08-16
Katolicy, protestanci i nasza przyszłość   Koraszewski   2015-03-30
Uchodźcy a sprawa polska   Koraszewski   2017-07-08
Jezus, Mahomet i cała reszta   Koraszewski   2021-11-11
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2014-11-22
Czarny Poniedziałek był tylko początkiem długiego marszu   Koraszewski   2016-10-24
Uwagi o pełniących obowiązki  mądrych i dobrych   Koraszewski   2019-05-20
Papierowym okrętem po ojczystych kałużach   Koraszewski   2023-04-24
PiS budzi się z ręką w nocniku i przeciera oczy   Koraszewski   2020-02-15
Costaguana dla Costaguańczyków   Koraszewski   2017-07-23
Yes we cat   Koraszewski   2015-01-27
Sędziami będziem wtedy my!   Koraszewski   2017-12-20
Nagie szaty króla czyli plaga bytów pozornych   Koraszewski   2016-08-26
Troski i zmartwienia z celibatem   Koraszewski   2019-10-30
Niewiara szukająca zrozumienia   Koraszewski   2019-03-12
Agenci propagandy nienawiści   Koraszewski   2023-11-05
Kobiety żądają zdjęcia dziadów   Koraszewski   2020-11-02
Państwo mi nie służy   Koraszewski   2021-02-24
Kości zostały rzucone   Koraszewski   2020-01-21
Polityka, Kościół i medycyna   Koraszewski   2016-10-17
Inscenizacja kłamstwa, czyli nowa sztuka sakralna   Koraszewski   2015-03-05
Stowarzyszenia Konstytucyjnych Demokratów nie ma   Koraszewski   2015-12-02
Kościół, wierzący, dialog   Koraszewski   2017-10-21
Co państwu dolega?   Koraszewski   2016-06-07

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk