Prawda

Piątek, 26 kwietnia 2024 - 14:22

« Poprzedni Następny »


Rozmyślając nad sensem życia (VIII)


Lucjan Ferus 2019-05-26


Motto: „Aby ludzkość przetrwała i wznosiła się ku wyższemu życiu, w którym jest coraz więcej świadomości, wolności i poszanowania człowieka, trzeba ją przekonywać, że warto w tym kierunku podążać” (Pierre Teilhard de Chardin).

 

Czy powyższe słowa nie pokazuję nam (i nie mam na myśli wyłącznie ateistów) życiowego, wartościowego celu do jakiego powinni dążyć osoby myślące i wrażliwe, a przynajmniej nie obojętne na los innych ludzi? A jeśli tak, czy nie warto byłoby przyczynić się do realizacji tej obiecującej wizji przyszłości? Problem tylko w tym, by obrać taką drogę, która poskutkuje realnymi efektami, a nie pozornymi jak to się dzieje w przypadku religijnych koncepcji „naprawiania” świata i człowieka, wynikających z błędnego rozpoznania rzeczywistości.   


„Człowiek zwiedziony przez szatana, pogrzebał w swoim sercu zaufanie do Boga, nadużył danej mu wolności i sprzeciwił się bożemu przykazaniu. W tym objawił się pierwszy ludzki grzech. Odtąd prawdziwa powódź grzechu zalewa świat: Kain zabił Abla; grzech stał się zgubą ludzkości” (Katechizm Kościoła katolickiego).

„W ciągu bowiem całej historii ludzkiej toczy się ciężka walka przeciw mocom ciemności; walka ta zaczęta ongiś u początku świata trwać będzie do ostatniego dnia, według słowa Pana” (Sobór Watykański II Geudium et spes). 

Tragiczne efekty tej zakłamanej religijnej koncepcji rozwoju ludzkości są dobrze znane tym, którzy poznali historię cywilizacji, a w szczególności historię naszych religii. Dlatego też  pożyteczną rolę ateistów widzę w ODKŁAMYWANIU wymyślanych przez wieki fałszywych koncepcji „prawdziwego” człowieczeństwa, „prawdziwego” porządku świata i „jedynie słusznej” hierarchii wartości. Religie nie doprowadzą nas do owego lepszego życia na Ziemi, bo ich „królestwo jest nie z tego świata”, a ich rolą nie jest poprawa ludzkiej egzystencji w doczesnym życiu, lecz rzekoma „pomoc” ludziom wierzącym w obietnicę zbawienia po śmierci. Nawet ogólną wiedzę o człowieku potrafią one błędnie zinterpretować.

„Człowiek jest tylko jednym z organizmów w gigantycznym organizmie świata. Instynkty go ograniczają, funkcje fizjologiczne poniżają, jego ciało skazane jest na śmierć, a komórki na rozkład. /../ Jeśli świadomość ludzka jest efektem reakcji chemicznej lub fizjologicznej mózgu, jeśli jest tylko wynikiem mechanicznego działania neuronów /../ gruczołów lub ośrodków nerwowych, los ludzki niewiele byłby wart. Jeśli świadomość i myśl są jedynie drżącym płomykiem na czele pochodu pokoleń następujących po sobie jak fale morskie od miliona lat, w takim razie wszystko jest oszustwem” (Nasze nieznane losy Rene Bertrand).

Jest to doskonały przykład w jaki zafałszowany sposób religie pojmują ludzką cielesność

oraz los człowieka w kontekście jego natury i świata, w którym żyje. To fakt, że instynkty ograniczają człowieka, co najlepiej świadczy za tezą, iż jesteśmy dziełem natury (wszystkie zwierzęta je posiadają), a nie dziełem Stwórcy, który dał nam ROZUM abyśmy kierowali się nim w życiu. Z tego m.in. powodu nasze człowieczeństwo jest tak bardzo ułomne: „rozdarte” między nakazami instynktu, a nakazami rozumu (świadomości). A przecież wg religii człowiek ma dokonywać świadomych i właściwych wyborów między „dobrem”, a „złem”, więc jak ma to czynić mając w umyśle dwa niezależne ośrodki decyzyjne?

 

Dalej: dlaczego miałyby człowieka poniżać funkcje fizjologiczne? Czy nie dlatego, że będąc  stworzeniem bożym, a nawet „koroną stworzenia” według religii, w swojej „odrażającej” fizjologii (dotyczącej także sfery seksualnej) przypomina zbytnio zwierzęta? Jaka jest geneza tego trudnego do wytłumaczenia WSTYDU własnej cielesności? Z tego co wiem, wziął się ten błędny pogląd z niezadowolenia faktem, iż u człowieka (podobnie jak u zwierząt) zbyt blisko siebie są narządy wydalnicze i prokreacyjne, a nawet spełniają podwójną funkcję. Co przy założeniu Stwórcy, można by oczekiwać po nim nieco lepszego gustu w tej kwestii.

 

Jeszcze jeden fałszywy wniosek: „Jeśli świadomość ludzka jest efektem reakcji chemicznej lub fizjologicznej mózgu /../ gruczołów lub ośrodków nerwowych, los ludzki niewiele byłby wart. /../ w takim razie wszystko jest oszustwem”. Dlatego, że nie zgadza się to z założeniami religii o nadprzyrodzonym pochodzeniu człowieka? Zatem skoro instynkt jest nieomylny,  może należałoby przyznać, iż owym OSZUSTWEM są „prawdy” religijne, które fałszują obraz rzeczywistości i naszego prawdziwego człowieczeństwa, wmawiając wiernym, że człowiek posiada nieśmiertelną duszę i został stworzony przez Boga do wyższych celów?

 

To tylko niektóre z religijnych zakłamań naszej rzeczywistości, naszej natury jak i roli człowieka w otaczającym go świecie. Tych fałszywych „prawd” jakie wyprodukowały religie przez długie tysiąclecia swego istnienia jest mnóstwo i właśnie ich odkłamywaniem powinni zając się ateiści, czyniąc z tej niewdzięcznej pracy (bo niechcianej przez wierzących) cel/sens  swoich dodatkowych życiowych działań. Czy nie to właśnie miał na myśli biolog prof. Jerry Coyne, pisząc w Podsumowaniu ataków na ateistów: „Przekonajmy najpierw wierzących, że marnują życie w pogoni za urojeniami, a może wtedy zaakceptują nas jako ludzi”?

 

Nie liczył bym na to, że wierzący zaakceptują wtedy ateistów jako ludzi. Prędzej już można  spodziewać się po nich złości, że ateiści mają czelność podważać ich „święte prawdy” i wytykać im umysłową ignorancję w kwestiach religijnych. „Szybciej porwiesz tysiące odwołując się do ich przesądów, niż przekonasz jednego logicznymi argumentami” (George Kennedy). Powinniśmy więc pokornie „położyć uszy po sobie” i nie zawracać sobie głowy jałowymi próbami poprawienia człowieka? Bynajmniej. „Róbmy swoje!”, jak kiedyś śpiewał Wojciech Młynarski, a zawsze jest nadzieja, że głos rozsądku dotrze do tych, którzy nie mają mentalności niewolnika i są gotowi na przyjęcie tej niechcianej prawdy o sobie i o religii. Wszak „głos Rozumu jest cichy, ale też bardzo uporczywy” (Ch.Hitchens).

 

Łatwo powiedzieć: „Przekonajmy najpierw wierzących, że marnują życie w pogoni za urojeniami”. Czy ateiści są świadomi na co się porywają? Owszem i to od dawna. Bardzo dobrze istotę tego problemu przedstawił Kazimierz Łyszczyński w Traktacie o nieistnieniu Boga: „Prosty lud oszukiwany jest przez mądrzejszych, wymysłem wiary w Boga na swoje uciemiężenie; tego samego uciemiężenia broni jednak lud w taki sposób, że gdyby mędrcy chcieli prawdą wyzwolić lud od tego uciemiężenia, zostaliby zdławieni przez sam lud”. Baruch Spinoza ujął to inaczej: „Walczą o swoje poddaństwo, jakby chodziło o ich wolność”.

 

Tak, ateiści są tego świadomi, bardziej niż ktokolwiek inny. Wiedzą doskonale, że istnieje odwieczna, potężna siła, która wszelkimi możliwymi sposobami będzie im przeszkadzać w tym „zbożnym” dziele, podobnie jak przeszkadzała setki i tysiące lat temu. Mam na myśli  religie? Religie też, ale nie tylko. Są one jedynie widzialnym skutkiem działania tej siły, tak jak grzyby są widzialnymi i namacalnymi owocnikami niewidzialnej grzybni usytuowanej pod powierzchnią ziemi. Tą potężną siłą jest NATURA LUDZKA, która przyczyniła się do wykreowania wszystkich bez wyjątku religii człowieka.

 

Nie oszukujmy się, że religie mają nadprzyrodzone pochodzenie, a normy moralne są nam dane od Boga. Za każdą religią i za każdym wykreowanym wizerunkiem bóstw, bogów i bogiń (ale też aniołów, diabłów i demonów) stoi nasza ułomna natura, która odcisnęła swoje piętno na każdym z aspektów idei bogów/Boga. Rolą ateistów powinno być uświadamianie ludziom tego religioznawczego faktu: za każdym mitem, za każdą „prawdą” religijną stoją ich twórcy – ludzie (ogólnie mówiąc – kapłani), którzy w określonym czasie i okolicznościach historycznych przyczynili się do ich powstania. Tak samo powstawał każdy z naszych bogów, których ludzkość czciła przez ostatnie kilkadziesiąt tysięcy lat. Nie dziwne więc jest, że:

„Porządne uprawianie religii daje nie tylko więcej władzy niż cokolwiek innego, ale również dużo pieniędzy. /../ A powiastka o pasterzu i jego trzodzie okazała się, z punktu widzenia historii świata, jedną z najbardziej zgubnych ideologii, jaką mogli wymyślić ludzie przeciw ludziom. Bowiem jest ona odpowiedzialna za jedyną w historii świata podwójną moralność, przynoszącą owieczkom pobożne sentencje, a pasterzom niezłe pieniądze. /../

 

Wielu ludzi zamyka oczy na to, co widać jak na dłoni. Są niewolnikami i pragną pozostać w tej niewoli. Kochają swą ślepotę jak jakiś skarb. Po prostu nie chcą widzieć. Wzbraniają się zrozumieć, że papież i jego biskupi mają niewiele wspólnego z niebem, za to dużo ze światem doczesnym. Ludzie słusznie nazywani przez swoich papieży „wiernymi’, nie mają prawa poznać, że wszystko może wyglądać inaczej, niż  im to ilustruje katechizm” (Horst Herrmann Książęta Kościoła).

Biorąc pod uwagę powyższe argumenty (i nie tylko), wnioski niejako nasuwają się same. Odpowiadając na postawione we wstępie cyklu pytanie: „Jak ateiści znajdują sens życia?”, można by z dużym prawdopodobieństwem założyć (moim zdaniem, oczywiście), że w przypadku osób o tych wyjątkowych poglądach, ich sens życia będzie DWOJAKI. Przede wszystkim będą cieszyć się urokami życia w podobny sposób jak robi to większość ludzi, którzy realizują wrodzone potrzeby i nakazy naszej natury, tak, by pod koniec swojej egzystencji mieć poczucie sensownie przeżytego, a nie zmarnowanego na głupoty życia.

 

Dlatego uważam, iż szukanie sensu życia ludzkiego w tzw. „zaświatach” (czyli po śmierci),  jest absurdalnym pomysłem przynajmniej z dwóch powodów. Nie można w żaden sposób UDOWODNIĆ istnienia zaświatów, jak i zamieszkujących je istot nadprzyrodzonych. Można tylko w nie wierzyć. Ale ta wiara w żaden sposób nie przydaje im realności istnienia. Zatem rezygnacja z wielu uroków życia doczesnego, na rzecz domniemanego i pozbawionego pewności życia pośmiertnego nie wydaje mi się rozsądnym zachowaniem. Poza tym, lokując sens życia po śmierci, siłą rzeczy deprecjonujemy wartość życia ziemskiego, uważając, iż jest ono mniej wartościowe od tego obiecanego pośmiertnego.

 

Natomiast jeśli chodzi o ten drugi aspekt (czy też sposób) odnajdywania sensu życia przez ateistów, uważam, iż mają oni w tej kwestii bardzo wiele do zrobienia, gdyż religie tak mocno zafałszowały wizerunek naszej rzeczywistości, jak i naszego człowieczeństwa (i to w tak wielu jego aspektach), że aby oczyścić tę zakłamaną ideową „stajnię Augiasza” potrzebny będzie na to wysiłek umysłowy bardzo wielu ludzi dobrej woli (w tym także ateistów). Jednak podjęcie takich działań ma głęboki sens, zasługujący na miarę celu życia ludzkiego. Jeśli naprawdę nam zależy, by poznać i zrozumieć rzeczywistość – nie ma innej drogi.

 

Nie można bowiem liczyć na to, iż religie same z siebie odstąpią od fałszowania wiernym  rzeczywistości wykreowanymi przez siebie iluzjami. Dlaczego? Ponieważ przez długie tysiąclecia swego istnienia dokładnie poznały naturę ludzką (z jej „piętami Achillesowymi”) i na zgromadzonej wiedzy o tym, czego ludzie najbardziej się boją (śmierci, nieistnienia), oraz czego najbardziej pragną (nie chcą umierać), zbudowały potężne systemy władzy człowieka nad człowiekiem, uzurpowanej w imieniu bogów/Boga. Gdyby tylko ich rola ograniczała się do pomagania wiernym wyzbycia się czy też złagodzenia wrodzonego strachu przed śmiercią, można by tylko przyklasnąć ich działalności.

 

Niestety religie, będąc tworami bardzo pomysłowych i przedsiębiorczych osób, poszły w swym rozwoju w takim kierunku, który umożliwiał kapłanom wszechczasów osiąganie wielu różnych  KORZYŚCI: bogactwa, sławy, przywilejów, prestiżu i szacunku u wiernych. W tym  celu wykorzystując ich naiwność, łatwowierność jak i niechęć do samodzielnego myślenia, głównie jednak żerując na najniższych instynktach ludzkich. Dlatego też historia religii jest ciągłym i nieprzerwanym pasmem w przeróżny sposób przelewanej krwi: wojen, konfliktów, przemocy, tortur, pogromów, zbrodni, zabójstw oraz przestępstw, kradzieży, nietolerancji, oportunizmu, obskurantyzmu, hipokryzji itd. itp.

 

Czego zresztą nie kryli niektórzy hierarchowie Kościoła kat.: „Ile korzyści przyniosła Nam i naszym ludziom bajeczka o Chrystusie, wiadomo?” (papież Leon X), albo to szczere stwierdzenie: „Nie liczy się religia, tylko liczy się polityka. Nie ważna jest sprawiedliwość, tylko ziemski interes Kościoła” (papież Grzegorz XVI), lub: „Kochamy wszystkie formy państwa, jak długo będą postrzegane nasze interesy” (papież Leon XIII). Czy można dziwić się zatem Fredrichowi Nietzsche, iż w Antychryście sformułował taką opinie o tej religii?:

„Kościół chrześcijański nie pozostawił żadnej rzeczy nietkniętej swoim zepsuciem, uczynił z każdej wartości bezwartość, z każdej prawdy kłamstwo, z każdej rzetelności nikczemność duchową. /../ Jest on mi największym zepsuciem, jakie pomyśleć sobie można, wola jego dążyła do ostatecznego, jakie być tylko może, zepsucia. /../ Ważcie mi się jeszcze mówić o jego „humanitarnych” błogosławieństwach”.

Jakże złowieszczo i prawdziwie brzmią te słowa dzisiaj, kiedy media prześcigają się w informowaniu społeczeństwa o coraz większej ilości szczegółów tzw. „afery pedofilskiej” związanej z klerem w polskim Kościele rzymskokatolickim. Jednakże dla ateistów, dobrze znających historię tej (i nie tylko) religii, nie jest to niemiłym zaskoczeniem, czy szokiem jakiego doświadczyli wierni tego wyznania. Bynajmniej! Każdy kto zna krwawą, pełną przemocy i zakłamania historię tej religii i tego Kościoła, nie będzie i nie powinien być zaskoczony ani zdziwiony tym odrażającym zachowaniem niektórych „duchowych” pasterzy.

 

Podczas siedemnastu wieków istnienia tej „świętej” organizacji wydarzyło się w niej i z jej powodu tyle niewyobrażalnych okropności, wyrządzonych krzywd i cierpienia niewinnym ludziom, że te kilkaset czy nawet tysiące przypadków pedofilii, przy tych przerażających  świadectwach historycznych, są małą, niewiele znaczącą drobiną nieszczęścia w morzu krwi i łez, jakie zostały przelane w imieniu tego – jak na ironię – miłosiernego rzekomo Boga,  kochającego nade wszystko ludzi. Tak, mają ateiści przed czym przestrzegać nieświadomych wiernych, zapatrzonych w „świętych” arcypasterzy i wierzących w „świętość” Kościoła.

 

Paradoksalnie biorąc, ta reakcja społeczeństwa na ujawnienie owej afery pedofilskiej w Kościele kat. przekonała mnie dodatkowo, iż warto jest uczynić sensem/celem życia UŚWIADAMIANIE ludzi o prawdziwej historii religii (nie tej pisanej przez apologetów) i jej prawdziwej naturze, przejawiającej się aż nazbyt wyraźnie w zatrważających świadectwach historii. Nie bez powodu autor Humanizmu ewolucyjnego Michael Schmidt-Salomon pisał w tej kwestii w swoistym „dekalogu” humanistycznym:

„9.Ciesz się życiem, gdyż najprawdopodobniej masz je tylko jedno! Bądź świadomy wspólnej nam wszystkim oraz twojej własnej skończoności, nie wypieraj się tego i „korzystaj z każdego dnia” (carpe diem)! To właśnie skończoność indywidualnego życia czyni je tak bezcennym! Nie pozwól sobie wmówić, że nie godzi się być szczęśliwym! Tak naprawdę, ciesząc się dziś daną ci wolnością, oddajesz cześć tym wszystkim, którzy w walce o nią stracili życie.

 

10.Oddaj swoje życie w służbę „wyższych wartości”, kontynuuj dzieło tych, którzy pragnęli (pragną) uczynić ten świat miejscem lepszego, wartościowszego życia! Taka postawa nie tylko jest rozsądna, lecz także wydaje się najlepszą receptą na przepełniony poczuciem sensu byt. /../ Jeśli staniesz się częścią „ciepłego prądu w historii ludzkości”, zaznasz szczęścia, jakiego nie zapewnią ci żadne dobra materialne. Odnajdziesz w tym sens życia i będziesz instynktownie czuć, że nie żyłeś nadaremnie”.

Reasumując: ateiści za cenę niewiary w życie pośmiertne wyzwolili się z religijnych iluzji życia wiecznego. Skorzystali po prostu z możliwości odmowy oszukiwania ich w tej kwestii  (co kiedyś było nie do pomyślenia i mogło zakończyć się ekskomuniką lub czymś gorszym), uznając nie bezpodstawnie, iż potrafią przejść przez życie o własnych siłach, bez pomocy zawodowych (i dobrze opłacanych przez państwa) „przewodników duchowych ludzkości”. Ta ich odważna postawa bierze się z posiadanej wiedzy religioznawczej, przekładającej się na ogólną i dobrze uzasadnioną opinię o religiach, którą doskonale oddają poniższe konstatacje:

 

„Dlatego też wszyscy ci, którzy pragnęli, żeby na tym świecie żyło się lepiej, musieli wystąpić przeciwko chrześcijaństwu” (Marcin Dibelius, teolog protestancki).

„Sądzę, że religia – ogólnie mówiąc – była przekleństwem ludzkości” (Henry Louis  Mencken). Oraz: „Nic nie wyrządziło ludzkości więcej szkody niż religia. I nic nie przyniosło nam więcej pożytku niż nauka” (Richard Dawkins). Lepiej tego nie można było  wyrazić. To tyle, co miałem do wyrażenia w kwestii: „Jak ateiści znajdują sens życia?”.

 

Maj 2019 r.                                        ------ KONIEC-----  

                          

 

 

 

  

 

 

  

 

 

 

    

 

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
7. Mojemu przedmówcy Lucjan Ferus 2019-05-29
6. Konfuzja kuba 2019-05-29
5. @ kuba: podaję namiar na cytat Lucjan Ferus 2019-05-27
4. „Jak ateiści znajdują sens życia?”. kuba 2019-05-27
3. do O przykłady proszę Leszek 2019-05-27
2. O przykłady proszę kuba 2019-05-26
1. hipokryzja Leszek 2019-05-26


Nowy ateizm i krytyka religii

Znalezionych 905 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

"Chrześcijańskie dziewczyny są przeznaczone tylko do jednego – do dawania przyjemności muzułmańskim mężczyznom”   Ibrahim   2016-10-03
"Nic wspólnego z islamem"?   Bergman   2016-12-11
"Time Magazine” i zachodnie podejście do islamizmu   Mahmoud   2021-10-02
#PrayForGaza #PrayForPalestina.   Koraszewski   2018-02-07
„Cywilizacja i islam to dwie różne rzeczy”Ex-muzułmanie, teraz wiele zależy od nas.   Pandavar   2024-04-10
„Szczepionkowa” hipoteza powstania religii   Ferus   2021-05-02
“Atlantic” rozważa ważką kwestię: czy wczesne homininy miały dusze?   Coyne   2015-10-05
“Hańba Pakistanu”: oskarżenia o bluźnierstwo   Saeed   2023-02-03
“New York Times” głosi fałszywą przyjaźń między nauką i religią   Coyne   2023-03-30
“Newsweek” bezkrytycznie chwali brazylijskiego chirurga fantomowego -  i wychwala inne czary-mary   Coyne   2016-03-12
“Rozum został stworzony przez Boga”   Coyne   2014-01-03
 “Islam przeżywa ostre starcie z nowoczesnością i wymaga reform”     2018-11-22
Uzdrawianie wiarą zabija dzieci   Coyne   2014-11-19
Dzisiejszy strajk i encyklika z 1968 roku   Koraszewski   2016-10-03
Kościół, nauka i próby pogodzenia wiary z życiem   Koraszewski   2016-10-07
Portret wielkiego agnostyka   Coyne   2013-12-14
Ani nie manifest, ani nie tak nowego ateizmu   Koraszewski   2019-04-26
  Egzorcyści kontra Zły (II). Czyli pozorna walka „dobra ze złem”.   Ferus   2023-11-12
(Nie)Fachowe pośrednictwo religijne.Czyli nieudana próba połączenia sprzecznych ze sobą zachowań.   Ferus   2021-08-29
(Nie)zwykła opowieść wigilijna. Czyli moja nocna, niedokończona rozmowa z psem.   Ferus   2021-12-26
Adwokat diabła II.Czyli religijna wersja ludzkich umiejętności „poszukiwania wyjścia”.   Ferus   2018-12-16
Adwokat diabła. Czyli religijne racje zastępujące prawdę.   Ferus   2018-12-09
Ameryko, obudź się!   Imani   2014-08-08
Arabia Saudyjska i jej pięć minut w mediach   Koraszewski   2015-10-02
Bańki, medycyna, islam i sport     2016-08-27
Bezbożne „Ranczo”.Czyli nie jest dobrze, iż wierni mało wiedzą o religii, czy raczej bardzo dobrze?   Ferus   2021-02-21
Bezduszna duchowość ateistów   Koraszewski   2021-08-03
Biblia źródłem moralności? Żartujesz sobie!   Coyne   2014-09-10
Bogowie popkultury.Czyli jakimi religijnymi stereotypami „karmi” nas telewizja.   Ferus   2021-09-05
Boski niebyt, nauka i patriotyzm   Koraszewski   2018-11-07
Boże słowo głoszone z ambony     2017-08-10
Cena świętego spokoju.Czyli religijny raj dla oportunistów albo też azyl ignorancji (wg Spinozy).   Ferus   2024-03-10
Chrześcijanie XXI wieku   Koraszewski   2014-01-17
Czego naucza imam w Kopenhadze     2017-06-19
Czy Bóg jest bezcielesną osobą?   Coyne   2014-03-16
Czy nasze wartości pochodzą od Boga?   Stenger   2014-07-31
Czy nauka czyni zbędną wiarę w Boga?   Stenger   2017-08-25
Czym jest wszechświat wobec chodzenia po wodzie?   Ferus   2015-01-03
Duchowa służba zdrowia. Czyli oblicze Boga zatroskanego Miłosierdziem.   Ferus   2021-04-18
Duchowość i seksualność szatana XXI wieku   Kruk   2014-04-30
Ego kontra Świadomość. Czyli lepiej żyć złudzeniami czy prawdą o rzeczywistości?   Ferus   2019-03-03
Humanizm jako alternatywa   Grayling   2016-06-12
Ignorowane ludobójstwo chrześcijan w Nigerii    Ibrahim   2020-08-25
Indyjskie czary nad słowem sekularyzacja   Ahmad   2015-11-27
Islamscy towarzysze podróży w drodze do bigoterii i masowych mordów   Fernandez   2017-04-23
Jacek Tabisz o nowym humanizmie    Tabisz   2021-12-21
Jak odpowiadać na argumenty teisty   Stenger   2016-08-25
Kiedy największa na świecie sunnicka instytucja religijne potępi swój kolonializm?    Shoaaib   2019-02-24
Koran i mowa nienawiści   Rizvi   2015-03-28
Mój racjonalny ateizm.Czyli w czym upatruję siłę areligijnych poglądów.   Ferus   2024-01-28
Miecz czy Rozum? Czyli jak uczy historia religii: na jedno wychodzi!   Ferus   2021-03-28
Moja racjonalna wiara. Czyli idea bogów/Boga dla bardziej wymagających.   Ferus   2023-12-31
Najdłużej trwająca mistyfikacja w dziejach ludzkości. Suplement „B”.   Ferus   2020-01-19
Najlepszy ze światów – Ziemia? Czyli najlepsza z możliwych marności nad marnościami.   Ferus   2023-08-06
Niechciany dar Boga. Czyli trudności z akceptacją nieuniknionego.   Ferus   2018-12-02
Nieudacznicy, tchórze? Nie, idealiści   Carmon   2017-06-02
Nieudane autodafe. Czyli: kiedy ateizm był zbrodnią.    Ferus   2023-11-19
Nocna rozmowa z biskupem o sensie życia   Koraszewski   2018-04-09
Osaczeni przez religię   Rushdie   2017-02-03
Otwarty umysł jest zaletą   Andreadis   2017-02-16
Państwo częściowo wyznaniowe   Koraszewski   2014-06-15
Pod sztandarem Niebios   Foster   2015-03-15
Pod sztandarem Niebios   Foster   2017-03-09
Podsumowanie ataków na ateistów   Coyne   2014-01-07
Poznacie ich po ich owocach   Grayling   2017-07-30
Poświąteczna refleksja. Kiedy mity traktowane są jako rzeczywistość.   Ferus   2021-04-11
Religia, “Playboy” i Frank Sinatra   Coyne   2014-08-27
Republika Ateistów odparła atak religijnych ekstremistów   Stone   2017-06-07
Rozmyślając nad sensem życia (VI)   Ferus   2019-05-12
Rozum i wiara, Część III -Czyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-12-13
Rozum i WiaraCzyli takie sobie rozmowy o religijnych „prawdach” i problemach z nimi związanych.   Ferus   2015-11-01
Sens życia   Haught   2015-11-20
Sumerowie patrzą z osłupieniem jak Bóg tworzy świat     2014-12-23
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów. Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (V)   Ferus   2022-08-28
Szamani: antenaci współczesnych kapłanów.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (II)   Ferus   2022-08-07
Szamani: antenaci współczesnych kapłanówI.Czyli Niezależny Związek Zawodowy Duszpasterzy. (III)   Ferus   2022-08-14
Tako rzecze rzecznik Nycza   Koraszewski   2016-03-28
Teologia wyzwolenia diabłów                  Kruk   2014-10-24
Tęsknota za bezpiecznym miejscem (II)Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-18
Tęsknota za bezpiecznym miejscem. Czyli Królestwo Niebieskie na Ziemi.   Ferus   2018-02-11
Turcja: Czy z religijnego punktu widzenia pożądanie własnej córki jest w porządku?   Bekdil   2016-01-25
Uciekłaś od wojny, a oni przyjęli cię      2020-03-13
Uprowadzenie Holocaustu dla Dżihadu: Auschwitz i KnesetCzęść 5: Wbijanie noża   Pandavar   2020-06-24
Wezwanie do reformy islamu     2016-05-05
Wspólnota (niektórych) wierzących i (niektórych) ateistów   Koraszewski   2014-10-01
Zatrute ziarnoCzyli wkład chrześcijaństwa w cywilizację europejską.   Ferus   2024-02-11
Zbiorowe zmartwychwstanie, czyli jednak Halloween   Kruk   2015-04-09
Zderzenie cywilizacji czy zderzenie idei?     Koraszewski   2015-09-06
Zwrot, który zmienił świat   Koraszewski   2016-07-01
Świadkowie Jehowy i odmowatransfuzji krwi dla dziecka   Coyne   2014-09-07
Pytanie bez odpowiedzi   Łukaszewski   2021-10-18
Wierzę w Boga Ojca   Koraszewski   2016-09-09
Agnostyk czy ateista?   Koraszewski   2013-12-05
Konstytucyjni ateiści   Koraszewski   2013-12-05
Ab ovo   Kruk   2015-02-15
Abraham aresztowany po próbie złożenia ofiary z syna   Swidler   2014-09-29
Absolwent teologii mówi o naszej rzekomej potrzebie dalszych studiów teologicznych zanim zaczniemy krytykować religię   Coyne   2015-06-12
Absurdalna awersja wierzących do ateizmu   Ferus   2021-11-07
Afrykańska ateistka ujawnia, dlaczego się ukrywa   Igwe   2016-01-21
Afrykański eksport starego chrześcijańskiego barbarzyństwa   Igwe   2014-09-16

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk