Prawda

Poniedziałek, 20 maja 2024 - 05:39

« Poprzedni Następny »


Więź społeczna, dziedzictwo krwi i rządy jego kurewskiej mości


Andrzej Koraszewski 2018-03-02

Pomnik (a dokładniej podarowany miastu rekwizyt filmowy) konia trojańskiego w Çanakkale, mieście, położonym w bezpośrednim sąsiedztwie Gallipoli i Troi.
Pomnik (a dokładniej podarowany miastu rekwizyt filmowy) konia trojańskiego w Çanakkale, mieście, położonym w bezpośrednim sąsiedztwie Gallipoli i Troi.

Wiara w mity to przekonania, które izolują nas od wiedzy o rzeczywistości. Mit o wspólnym przodku, mit narodu powiązanego więzami krwi, będącego jakimś przedłużeniem rodziny, mit dziewiczego, niesplamionego żadnym łajdactwem bohaterstwa, mit dziedzictwa wspólnej wiary.

Mit rozgrzewa, ożywia narodowe symbole, uszlachetnia minione dzieje, eliminuje przykre wspomnienia, obiecuje wspaniałą przyszłość miłości, braterstwa i zemsty na tych, przez których nie jest tak wspaniale jak być powinno.


Kiedy fakty przeczą spójności mitu, kiedy dowiadujemy się,  że wszyscy jesteśmy kundlami, że żaden naród nie jest czystej krwi (a gdyby był, to nie miałoby to większego znaczenia), kiedy dowiadujemy się, że bohaterstwo jest towarem rzadkim, a łajdactwo wręcz przeciwnie, zaczynamy sprawdzać, czy przypadkiem głoszący takie niecne opinie człowiek nie miał w rodzinie kogoś obcej krwi, wrażej wiary  lub kogoś z innymi cechami świadczącymi o obcości.


W Turcji udostępniono bazę danych z genealogią obywateli. Można sobie teraz pogrzebać, kto miał babkę Ormiankę, albo i Żydówkę, a kto miał dziadka, który nawrócił się na islam. Piszący o tym wydarzeniu turecki publicysta Fehim Tastekin, przypomina jak zamordowany w 2007 roku redaktor naczelny ormiańskiego dziennika napisał 12 lat temu, że pierwsza turecka kobieta pilotująca wojskowy samolot pochodzi z ormiańskiej rodziny. Informacja wywołała skandal, artykuł kazano zdjąć, zaś ministerstwo sprawiedliwości rozpoczęło przeciwko autorowi dochodzenie.


Wielu ludzi w Turcji pasjami śledzi genealogię wrogów, doszukując się krypto-Ormian, krypto-Żydów, krypto-Greków, Kurdów udających Turków, konwertytów i innych nielegalnie podających się za prawowitych Turków.            


Kiedy 8 lutego władze udostępniły dostęp do bazy danych genealogii obywateli tureckich, system po kilku godzinach padł. Wielu dowiedziało się o sobie rzeczy strasznych. Natychmiast w mediach społecznościowych wylała się fala ujawniania złej krwi zdrajców i wrogów ludu. Genealogia stała się nagle wielką pasją narodu. Podczas ludobójstwa Ormian wielu pospiesznie przechodziło na islam, dziewczęta były porywane i zmieniane w niewolnice seksualne, a ich dzieci jakoś wtopiły się w tureckie społeczeństwo. Nagle okazuje się, że ludzie mają krewnych za granicą i to zupełnie niewłaściwych krewnych.     


Odezwały się liczne głosy, żeby tego systemu nie udostępniać ponownie, ale władze miały tu inne zdanie. Po niespełna tygodniu system znów uruchomiono i tym razem działał już sprawnie. Oczywiście było mnóstwo domysłow dlaczego tę osobliwą bazę danych utworzono i dlaczego udostępniono ją właśnie w tym momencie. Z jednej strony pojawiły się obawy, że podkręcany od dłuższego czasu rasizm wybuchnie z nową siłą, z drugiej przekonywano, że wręcz przeciwnie, powszechna dostępność do tej bazy danych zapobiegnie nadużyciom czegoś, co władze i tak miały od dawna. Rejestr mniejszości etnicznych i religijnych zaczęto tworzyć już w 2013 roku.


Władze wiedzą o nas więcej niż my sami o sobie wiemy – pisał jeden z tureckich publicystów. Dyrektor Muzeum Ludobójstwa w Erewaniu nie ma wątpliwości, że ten rejestr sprowadza nowe zagrożenia.

„Ormianie,  którzy zdołali uciec, najpierw opowiadali nam o muzułmanach, którzy im pomagali, potem o Ormianach, którzy ich zdradzili, dopiero potem o ogromie katastrofy. Gdybyśmy ujawnili nazwiska Ormian, których zmuszono do przejścia na islam, ich wnuki byłyby dziś w niebezpieczeństwie.”

Ten sam dyrektor ormiańskiego muzeum mówi, że w sto lat po ludobójstwie państwo tureckie żąda od potomków tych, którzy przeżyli, żeby uważali się za Turków, a jeśli będą mówić o swoim pochodzeniu i tragedii, uznają ich za terrorystów.


W 2007 roku przewodniczący tureckiego Towarzystwa Historycznego, Yusuf Halacoglu, powiedział: „nie prowokujcie mnie. Mam listę konwertytów i mogę ją ujawnić razem z mapą, gdzie kto mieszka”.


Rząd o celach tej akcji z bazą danych genealogii obywateli milczy, więc każdy interpretuje ją jak mu wygodnie. Mija 15 lat rządów Erdogana, ale walkę o rasową czystość rozpoczynał kto inny. 

Mustafa Kemal Atatürk był postacią odpychającą, nie bez powodu był podziwiany przez Adolfa Hitlera, po klęsce osmańskiego imperium chciał odbudować świetność Turcji w oparciu o modne w zachodnim świecie idee rasizmu, narodu opartego na więzach krwi. Uważał, że religia blokuje rozwój państwa, którego spoiwem powinna być rasowa wspólnota.


Stanisław Ossowski w napisanej jeszcze przed wojną książce Więź społeczna i dziedzictwo krwi przypomina, że zaledwie sześć lat dzieli datę publikacji Maniestu komunistycznego od publikacji pierwszego tomu Szkiców o nierówności ras ludzkich hrabiego de Gobineau. Obydwa dzieła były reakcją na idee społeczeństwa obywatelskiego, państwa prawa, idee równości wszystkich ludzi. Praca Gobineau w założeniu broniła wyższości arystokracji, ale stała się podręcznikiem europejskich nacjonalistów. Obydwie idee, ta oparta na proletariackim internacjonalizmie i ta oparta na rasistowskiej koncepcji narodu, okazały się w równym stopniu atrakcyjne dla dużych grup i w równym stopniu ludobójcze.


Atatürk uważany przez dziesięciolecia za ojca narodu jest przez obecne władze Turcji traktowany jak zdrajca i szkodnik. Jego próba usunięcia religii ze sceny politycznej i z oświaty została uznana za kardynalny błąd. Więzy krwi, rasistowska koncepcja narodu musi być uzupełniona więzami religijnymi. Turek-muzułmanin jest obietnicą ponownego przewodzenia islamskiemu światu.        


Recep Tayyip Erdoğan jest teraz pełniącym obowiązki ojca narodu. Studiował teologię (jest imamem) oraz ekonomię. Jeszcze na studiach związał się z narodowcami i wstąpił do islamistycznej partii Ocalenia Narodowego. W ciągu 10 lat dotarł do władz centralnych tej parii. W 1994 został burmistrzem Stambułu. Pragmatyk i dobry organizator, który rozwiązał większość chronicznych problemów tego miasta, włącznie z unowocześnieniem systemu wodociągów, radykalnym zmniejszeniem zanieczyszczenia powietrza, spłaceniem długu miasta w wysokości około dwóch miliardów dolarów i zainwestowaniem w infrastrukturę dwukrotności tej sumy.


Z Partii Ocalenia Narodowego przeniósł się do bardziej fundamentalistycznej Partii Doborobytu i w 1997 roku podczas wiecu politycznego przytoczył fragment wiersza znanego tureckiego poety:

Meczety są naszymi koszarami. Minarety są naszymi bagnetami. Kopuły są naszymi hełmami. Wierni są naszymi żołnierzami. (…) Moim oparciem jest islam. Gdybym nie mógł o nim mówić, po cóż miałbym żyć?

Jego przemówienie zostało uznane za sprzeczne z konstytucją i podżegające do religijnych waśni. Stracił stanowisko burmistrza, został skazany na 10 miesięcy więzienia, a jego Partia Dobrobytu została rozwiązana wyrokiem sądu. Założył Partię Cnoty, która również została zdelegalizowana z powodu sprzeczności z konstytucją, a w sierpniu 2001 roku założył Partię Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), która znacznie złagodziła retorykę religijną, chociaż od samego początku jej powiązania z Bractwem Muzułmańskim były bardzo wyraźne. W marcu 2003 roku jego partia zdobyła 34 procent głosów i Erdogan został premierem. W kolejnych wyborach jego partia miała już 46 procent głosów i mogła utworzyć rząd większościowy. W 2017 roku zostaje prezydentem i po referendum zmienia ustrój na system prezydencki.


Czystki w armii zaczęły się w 2003 roku. Początkowo łagodne przez emerytury i nominacje, potem przyszły aresztowania i latami trwające procesy. W lutym 2010 za kratki jednego dnia trafia ponad 50 wojskowych, których dołącza się do grupy wojskowych oskarżonych dwa lata wcześniej o spisek w celu obalenia rządu siłą.


Od tego czasu armia była spacyfikowana, teraz przyszła kolej na sądownictwo i media.


Nominalnie Turcja jest nadal demokracją. Nigdy nie była pełnokrwistą demokracją, ale prasa była wolna, sądy względnie niezależne, dość swobodnie działała opozycja. Kierunek zmian pod rządami Erdogana był wyraźny, ale proces ich wprowadzania dość powolny. Wszystko się zmieniło po 16 lipca 2016 roku, kiedy w Turcji miała miejsce próba zamachu stanu. Wojskowe zamachy stanu mają w Turcji długą tradycję, ta próba nie była podobna do żadnej innej i do dziś istnieją podejrzenia oraz pytania o to, skąd właściwie wyszła inicjatywa tego najbardziej amatorskiego puczu w historii Turcji. Po jego natychmiastowym zgnieceniu aresztowano tysiące sędziów, pracowników policji, nauczycieli, dziennikarzy, działaczy opozycji. Jak donosił Burak Bekdil (długoletni publicysta jednej z niezależnych gazet, który w obawie przed aresztowaniem w ubiegłym roku wyemigrował do Grecji):

W styczniu (2017) rząd prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana wydał dekret, stanowiący, że funkcjonariusze organów porządku publicznego, włącznie z funkcjonariuszami bezpieczeństwa, policją i strażą przybrzeżną, mogą stracić pracę, jeśli ożenią się ze „znaną cudzołożnicą”. Dekret mówi, że funkcjonariusze porządku publicznego “nie mogą świadomie pobrać się z osobą, o której wiadomo, że jest nieczysta, pozostać w takim małżeństwie lub nadal żyć z taką osobą”. To wykroczenie jest karane do 24-miesięcznego zawieszenia w pracy. Ponadto, dekret ustanawia ostrzejsze reguły przeciwko piciu, hazardowi i „uczęszczaniu do miejsc, które mogą zrujnować reputację”, jak również „nadmiernym wydatkom”.

Jest to powolne wprowadzanie szariatu tylnymi drzwiami pod sztandarem Boga, Honoru i Ojczyzny oraz rzekomej walki z korucją.  


Pobożny, rasistowski nacjonalizm nieodmiennie odwołuje się do wojennej retoryki, do zagrożenia ze strony czyhających ze wszystkich stron wrogów i do perspektywy podbojów. Udział Turcji w wojnie z ISIS długo ograniczał się do słów i (udowodnionego) współdziałania z ISIS. Turcja była głównym odbiorcą ropy naftowej od ISIS, dostarczała broń, przynajmniej tolerowała istnienie komórek ISIS w tureckich miastach przygranicznych, podróże ochotników do ISIS odbywały się głównie przez terytorium Turcji. Tę współpracę widzieliśmy podczas tragicznego oblężenia leżącego przy granicy z Turcją kurdyjskiego miasta Kobane. Turcja nie tylko nie zaatakowała oddziałów ISIS, odmawiała schronienia uciekającej przed wojną ludności cywilnej, masakrowała własnych, protestujących przeciw tej współpracy Kurdów.


Od stycznia 2018 oddziały tureckie walczą z Kurdami na ziemi syryjskiej. Ta inwazja na sąsiedni kraj jest oficjalnie nazywana „dżihadem” (świętą wojną). Miasto i region Afrin, gdzie mieszkają głównie Kurdowie, ale gdzie również schronili się chrześcijanie i Jazydzi, jest według komunikatów władz tureckich, „oczyszczany z terrorystów”.


Syryjscy i iraccy Kurdowie są sojusznikami  NATO w walce z Państwem Islamskim. Po raz kolejny dochodzi do konfliktu między członkami NATO. Kobane zostało uratowane nie tylko dzięki niesamowitej wręcz dzielności oddziałów kurdyjskich, ale złamanie oblężenia było możliwe dzięki wsparciu amerykańskiego lotnictwa. Obecna próba zgniecenia Kurdów w Syrii jest tak powolna, ponieważ Turcy testują na ile Zachód po raz kolejny odwróci głowę od ludobójstwa.


W samej Turcji, jak pisał Burak Bekdil, panuje atmosfera euforii. Turcy są nieprzytomni z radości, kto nie świętuje jest wrogiem.

Urząd religijny Turcji (Diyanet) wezwał wszystkich duchownych w ponad 90 tysiącach meczetów w Turcji do odczytania rozdziału Koranu Al-Fath (Podbój) w piątkowym kazaniu i poproszenia wiernych, by modlili się za tureckich żołnierzy podczas operacji militarnej na ziemi syryjskiej. Wszystkie te modlitwy widocznie nie wystarczyły, by podnieść morale: replika osmańskiej orkiestry wojskowej, znana jako mahtar (rodzaj militarnego zespołu w osmańskiej armii, który grał marsze wojskowe podczas kampanii) dała koncert dla tureckich żołnierzy na turecko-syryjskiej granicy przed Operacją Gałąź Oliwna.

Odwołanie do wspólnej krwi, wielkomocarstwowe werble, odwołanie do Boga to wystarczy, żeby ucieszyć większość, podeptać sumienie jednych, zmusić do emigracji innych. Niezależnie od wyników kampanii w Syrii, rząd jego prezydenckiej mości może ogłosić zwycięstwo łajdactwa.  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
2. Poprawność poltyczna W 2018-03-06
1. Przywódcy Islamu MEF 2018-03-02


Notatki

Znalezionych 2607 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kto, kogo i dlaczego?   Koraszewski   2015-01-25
Kanada wybrała wrażliwość kulturową zamiast zachodniej medycyny   Coyne   2015-01-25
Otwarty list do kosmitów   Ferus   2015-01-26
Rodzina zabija młodą parę   Chesler   2015-01-26
Pochwała cudów   Koraszewski   2015-02-02
Cztery księżniczki i prezydent Obama   Chesler   2015-02-04
Zmieniająca się moralność i Friendship Nine   Coyne   2015-02-04
Kiedy strona przegrana dyktuje warunki   Draiman   2015-02-06
Dlaczego wolność słowa jest fundamentalna     2015-02-06
Islam, lewica i sprawa polska   Mencel   2015-02-07
Alarmująca sprawa klimatycznego panikarstwa   Lomborg   2015-02-17
Brakujący przedmiot nauczania   Ferus   2015-02-18
Prześladowani chrześcijanie organizują się przeciwko ISIS   Chesler   2015-02-18
Którędy do miasta?   Koraszewski   2015-02-22
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Czy Biały Dom walczy z terroryzmem?     2015-02-27
Wielka Brytania nadal potrzebuje gazu łupkowego   Ridley   2015-03-02
Wzlot i upadek Baracka Obamy   Frantzman   2015-03-06
Śmierć, która wstrząsnęła Turcją     2015-03-07
Susan Rice i polityzacja ludobójstwa   Boteach   2015-03-09
Kantata o pokoju i inne melodie   Koraszewski   2015-03-10
Kto ma się przystosować w imię tolerancji?   Chesler   2015-03-13
Powrót imperiów - perskie marzenia     2015-03-14
Ponury obraz iluzji Zachodu   Blum   2015-03-16
Badanie australijskie: homeopatia jest bezwartościowa   Coyne   2015-03-18
Więcej żywności z mniejszego areału   Ridley   2015-03-20
Bliźni w świadomości bliźniego   Koraszewski   2015-03-20
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Wywiad z Davidem Keyesem   Harris   2015-03-23
Kiedy słowa zabijają?   Koraszewski   2015-03-25
Pełzający podbój Iraku przez Iran   Al-Rashed   2015-03-27
Dlaczego jestem propalestyński   Bellerose   2015-03-29
Mordowanie ateistów w Bangladeszu   Koraszewski   2015-04-02
ONZ walczy o prawa człowieka     2015-04-03
Czy ktokolwiek chce dyskutować o nagich faktach?   Koraszewski   2015-04-04
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
BBC jako pomocnik antysemickiego terroryzmu   Johnson   2015-04-06
Ktoś w Białym Domu jest zagubiony   Yemini   2015-04-08
Akademia Sukcesu czyli szkoła, która uczy   Koraszewski   2015-04-11
Reformowanie języka zamiast reformowania społeczeństwa   Coyne   2015-04-13
Nie tyle umowa ramowa, co oszustwo   Shargai   2015-04-13
Żydowski antysyjonizm: honorowe zabijanie per procura   Landes   2015-04-14
Wojna (modlitw) na kampusach     2015-04-18
Życie w sumie jest piękne     2015-04-20
Gaza: Egipt utrudnia dostawy broni   Toameh   2015-04-20
Heroiczna walka Kurdów przeciwko ISIS     2015-04-22
Problem uchodźców arabskich opisany w 1967 r.     2015-04-25
Szukanie wiary z ludzką twarzą   Koraszewski   2015-04-29
Tylko innowacje mogą nas uratować   Ridley   2015-05-01
San Remo: Zapomniany kamień milowy   Benzimra   2015-05-02
145 pisarzy podpisało list protestujący przeciwko nagrodzie PEN dla Charlie Hebdo   Coyne   2015-05-04
Elektryczność dla Afryki   Ridley   2015-05-06
Zuchwałość oszustwa: porozumienie z Iranem   Tsalic   2015-05-06
Poliekran: Nepal, Israel   Collins   2015-05-11
Pocztówka z globalnej wioski   Koraszewski   2015-05-15
Pora zaprzestać subsydiowania paliw kopalnych   Lomborg   2015-05-16
Małe, piękne, ignorowane   Koraszewski   2015-05-19
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Kolorowi też mogą być rasistami   Owolade   2015-05-25
Illinois uchwala historyczną ustawę przeciwko BDS, a Kongres rozważa podobne posunięcie   Kontorovich   2015-05-26
Prawa człowieka, które budzą zgrozę   Pearson   2015-05-27
Świętoszkowata świętość Stolicy Apostolskiej   Honig   2015-06-01
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Święta Semantyka daje prezenty   Kruk   2015-06-03
Biznes z terytoriami okupowanymi, Orange telecom i francuskie podejście do prawa międzynarodowego   Kontorovich   2015-06-08
Konflikt w Gazie oceniany przez wojskowych     2015-06-14
Gdy ISIS brutalnie traktuje kobiety, panuje żałosne milczenie feministek   Chesler   2015-06-16
Zaszczyt bycia obiektem ataku cenzorów   Lomborg   2015-06-19
Fikcja etnograficzna Jordanii?   Salim Mansur   2015-06-22
Raport Departamentu Stanu o terrorze   Roth   2015-06-23
Miły facet na Bliskim Wschodzie   Rosenthal   2015-06-25
FIFA i inne udzielne księstwa   Ridley   2015-06-25
Odwaga i handel – co zrobiło więcej dla wzbogacenia ludzkości   Ridley   2015-06-29
Cierpliwość, niejasność i kryzysy   Frantzman   2015-06-30
Jazydzi nie są tylko ofiarami. Są naszymi partnerami i potrzebują pomocy   Clarfield   2015-07-02
Rasizm niektórych antyrasistów   Owolade   2015-07-04
Turcja woli ISIS od Kurdów   Totten   2015-07-06
Prawne ramy obrony Izraela   Dershowitz   2015-07-08
Technika, konsumeryzm i papież   Ridley   2015-07-08
Gdyby amerykański morderca, Roof, był islamistą, byłby “wojownikiem”   Frantzman   2015-07-10
Irańskie urojenie: elementarz dla skonsternowanych   Totten   2015-07-14
O racji w kwestii dobra i zła   Michael Shermer   2015-07-20
Opowieść o dwóch porozumieniach: co Grecja i Iran mają wspólnego?   Tsalic   2015-07-21
Zdewaluuj, restrukturyzuj i decyduj sam   Ridley   2015-08-05
Paryski szczyt klimatyczny   Ridley   2015-08-08
Strategia równowagi według prezydenta Obamy   Alberto M. Fernandez   2015-08-09
Mniejsza liczba celów rozwojowych znacznie bardziej pomoże Indiom   Lomborg   2015-08-11
Przemilczana czystka etniczna Palestyńczyków   Toameh   2015-08-19
Z głową w piachu   Friedman   2015-08-21
Problem zielonych strachów   Ridley   2015-08-25
Co Palestyńczycy robią z pieniędzmi z USA?   Toameh   2015-08-28
Czy i jak możemy pomóc uchodźcom?   Koraszewski   2015-09-03
Życie czarnych liczy się – poza życiem Birama Daha Oulda Obeida   Brown   2015-09-04
Jeszcze raz w sprawie cenzury   Miś   2015-09-04
Wyobraź sobie... Gazę   Tsalic   2015-09-05
Dejudaizacja Jerozolimy w 1948 roku   Carlson   2015-09-07
Wyzwanie dla Europy: jak zapobiec wpuszczeniu ekstremistów islamskich razem z ich ofiarami   Horovitz   2015-09-10
Egipt z Piotrem Ibrahimem Kalwasem   Koraszewski   2015-09-12
Uchodźcy: punkt, z którego nie ma powrotu   Tsalic   2015-09-15
Jordania: Nie chcemy Palestyńczyków   Toameh   2015-09-16

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk