Prawda

Niedziela, 13 lipca 2025 - 09:21

« Poprzedni Następny »


Którędy do miasta?


Andrzej Koraszewski 2015-02-22

Dobrzyń nad Wisłą z lotu ptaka.
Dobrzyń nad Wisłą z lotu ptaka.

 

Na marginesie artykułu o GMO czytelnik zwrócił uwagę na fakt, że obniżenie kosztów produkcji nie zawsze prowadzi do obniżenia cen żywności. Uwaga dość oczywista i nie byłoby o czym  mówić, gdyby nie fakt, że dalej były bezpośrednie obserwacje z niedawnej podróży naszego czytelnika do Afryki. Dopiero co udostępniłem tu elektroniczną wersję pisanego ćwierć wieku temu Wielkiego Pokera i czytając ten dzisiejszy opis sytuacji w jednym z afrykańskich krajów uświadomiłem sobie, jak bardzo to, co pisałem ćwierć wieku temu, pozostało aktualne.


Mieszkający w Kanadzie czytelnik, Szary Myszak, pisał:     

 

Niedawno wróciłem z Burkina Faso, gdzie niedożywienie, a nawet głód jest poważnym problemem, ale - żywności wcale nie brakuje, można ją sobie kupić w dużym wyborze i w praktycznie dowolnej ilości, kłopot w tym, że wielu ludzi na nią nie stać. Człowiek ubogi w slumsie Ouagadogou płaci za ryż ponad siedmiokrotnie więcej niż ja w Kanadzie; kupuje go w lokalnym sklepiku na garstki, bo na 10 funtowy worek, który ja raz na jakiś czas kupuję - po prostu go nie stać. Gdyby w tym samym sklepiku kupił cały worek, zapłaciłby za ryż 'tylko' pięć razy drożej, niż ja. Jedziemy dalej... Gdyby ten sam ubogi człowiek kupił worek ryżu w supermarkecie - zapłaciłby za ryż 'tylko' niecałe trzy razy więcej niż ja, ale on się do sypermarketu nie wybierze z kilku powodów: po pierwsze nie ma czym, supermarket jest daleko i żeby robić w nim zakupy trzeba mieć co najmniej rower; poza tym - nasz klient nie ma dość gotówki na cały worek, nawet po niższej cenie, a na dodatek w żadnym razie nie poważy się rozzłościć lokalnego sklepikarza, bo ten sklepikarz udziela mu kredytu, kiedy brakuje pieniędzy, a supermarket na kredyt nie sprzedaje. Następne pytanie: dlaczego ryż w supermarkecie jest taki drogi? Proste, w Burkina Faso infrastruktura jest bardzo mizerna, a o prawie mało kto słyszał, cały proces dystrybucji: transport, składowanie, kradzieże po drodze, łapówki dla urzędników - jest bardzo kosztowny, wszystkie te elementy wliczają się w cenę ryżu... Koszt produkcji ryżu wpływa na jego cenę w Burkina Faso bardzo nieznacznie, na poziomie konsumenta - niezauważalnie; głodny człowiek w Burkina Faso potrzebuje infrastruktury, państwa prawa i niewielkiego, ale przyzwoitego dochodu, żeby mógł kupić sobie rower i cały worek ryżu, a nie garstkę. Taka zmiana ma szanse obniżyć koszt żywności siedmiokrotnie w tym konkretnym przypadku; podobnie jest obok, w Togo; ale... o tym się nie mówi, bo to się nikomu nie opłaca.

 

Jest to doskonały skrótowy opis jednego z centralnych problemów naszych czasów, związany z pytaniem, kto i którędy poszedł do miasta?

 

Przeczytałem wpis Szarego Myszaka, wsiadłem w samochód i pojechałem na zakupy.  Przed wyjściem żona przykazała, żebym sobie kupił nowe dżinsy, bo w tych co mam prawa kieszeń się troszkę przetarła. Nie rozumiem, o co tyle hałasu, bo teraz młodzież przepłaca, żeby kupić sobie fabrycznie podarte dżinsy, ale rozkaz to rozkaz, z żoną o spodniach się nie dyskutuje, jadę na rynek i wchodzę do sklepu, żeby kupić portki. Obok ekspedientki siedzi młoda kobieta i patrzy na mnie  z uśmiechem Giocondy. Gdyby nie ten uśmiech pewnie bym nie poznał, ale natychmiast stanęła mi przed oczyma wysoka czternastolatka z burzą rudych włosów i tym swoim niesamowitym uśmiechem. Nie dawało się jej namówić do otworzenia gęby, do pisania też nie była skłonna i tylko reakcje na jej twarzy nie pozostawiały wątpliwości, że śledzi każde słowo.

 

Roześmiała się, kiedy ją poznałem, a ja oczywiście natychmiast zacząłem egzamin. Odpowiadała pewna siebie i tym razem już z szerokim uśmiechem. Drugi rok finansów i zarządzania, za rok licencjat, potem magisterium, jeszcze nie wie co dalej, ale pewnie daleko stąd. Rozmawiamy o innych uczniach z tego rocznika, wszyscy się uczą, wszyscy planują swoje kariery zawodowe gdzieś  w dużych miastach.

 

Kupiłem spodnie, wyszedłem ze sklepu i przypomniałem sobie jak wyglądało to miejsce, kiedy je zobaczyłem po raz pierwszy w 1994 roku. Na rynku stały wozy z końmi, czuć było smród wódki, nawozu i ludzkiego potu. Ziemniaki i kapusta sprzedawane z worków, szare, odrapane ściany domów.  Do głowy by mi wtedy nie przyszło, że właśnie tu osiądziemy po moim przejściu na emeryturę. Teraz wyszedłem ze sklepu prosto na znak zakazu handlu, odnowione kamieniczki, na miejscu dawnego placu rynkowego stoi dziś niewielki supermarket. Nadal wtorki i piątki są dniami rynkowymi, ale teraz na rynku przeniesionym na skraj miasta sprzedaje się towary z Chin, ciuchy, buty, narzędzia, trochę warzyw i kwiatów.     

 

W 1992 roku (chyba jesienią) Leszek Balcerowicz był w Londynie i zajrzał przy okazji do Polskiej Sekcji BBC. Rozmawialiśmy przez chwilę i mówiłem mu o konieczności wsparcia rolników, a szczególnie małych gospodarstw. Zapytał dlaczego nie krawców albo szewców? Powiedziałem, że na to pytanie odpowiedziałem w mojej książce i że chętnie dam mu egzemplarz. Dowiedziałem się później, że  przeczytał i podobno mówił, że jest to książka niebezpieczna, bo podburza rolników. Relacja z drugiej ręki, ale miałem kilka takich reakcji, ze strony ludzi głęboko przekonanych do gospodarczego liberalizmu i niezbyt przekonanych do tego, że dotarcie do tego liberalizmu wymaga strategii, a nawet (o zgrozo) planowania.   

 

Uczciwie mówiąc, do głowy by mi nie przyszło, że kogoś podburzam, książka opowiada o reformach gospodarczych w dalszej i bliższej przeszłości, o różnych drogach do  miasta. Końcowe rozdziały to opis świadomej strategii Japonii, Korei Południowej, Tajwanu, strategii takiego wsparcia malutkich, jednohektarowych gospodarstw, żeby wieś mogła wykształcić swoje dzieci i wysyłać do miast specjalistów i żeby nie dopuścić do urbanizacji przez pauperyzację wsi, do ucieczki do miast ludzi głodnych i nie mających żadnych kwalifikacji. Ten drugi rodzaj urbanizacji był już przekleństwem Indii, Afryki, Ameryki Łacińskiej. Miasta obrastające slumsami pełnymi głodujących i zrewoltowanych biedaków, miasta przemocy i bezprawia, a często również śmierci głodowej na ulicach. Ta urbanizacja przez pauperyzację wsi nie przynosiła również znaczącego wzrostu wydajności rolnictwa (a jeśli to na eksport, bo w kraju brakowało popytu) i w żadnym przypadku nie oznaczała tańszej żywności dla najbiedniejszych. Ta droga do miasta napędzała błędne koło coraz głębszej zapaści cywilizacyjnej i nieustannych rewolucji, które  niczego nie zmieniały.

 

Wspólna Polityka Rolna Unii Europejskiej już dawno nie jest tą polityką, która miała być narzędziem zmiany struktury zawodowej i przywracania relacji w handlu, tak żeby produkcja i handel żywnością nie był fundamentem zakorzenionej w całym systemie nieuczciwości. Ta polityka stała się biurokratycznym molochem, zmieniającym pierwotny cel w przywileje, a subwencje w absurdy. A jednak zdążyliśmy skorzystać nawet z tego zdegenerowanego narzędzia, żeby droga do miasta nie była drogą przez slumsy.

 

Kiedy osiedliśmy w tym miasteczku, w lokalnym sklepiku co drugi klient kupował na kredyt. Teraz zeszyt jest nadal pod ladą, ale już dawno nie jest w ciągłym użytku. Ciekawsze są losy absolwentów tutejszego gimnazjum. Ci z wyższym wykształceniem niemal wszyscy uciekają do dużych miast, gdzie radzą sobie ze zmiennym szczęściem, ale nie lądują na ulicy. Wiele osób ma doświadczenie pracy w innych krajach, kosztowna natomiast okazała się moda na zamykanie szkół zawodowych, których sieć próbuje się teraz odbudowywać. Praktycznie rzecz biorąc, nie mamy spółdzielczości i rolnik nadal jest narażony na nieuczciwe praktyki odbierającego jego towary przemysłu przetwórczego i sieci pośredników. Polityczna reprezentacja rolników jest parodią, ale mimo wszystko, to jest inna wieś i inne małe miasteczko, a groza pojawienia się wielkomiejskich slumsów jest poniekąd za  nami. Piszę poniekąd, ponieważ wielkomiejskie blokowiska mogą łatwo przerodzić się w getta uzależnionych od opieki społecznej, nie tyle wykluczonych, co społecznie nieprzystosowanych, co widzimy dziś w krajach najbardziej rozwiniętych.

 

Osobnym rozdziałem jest rozwój rzetelnego i nowoczesnego rzemiosła. To rzemiosło jest oparte na dostępności tanich narzędzi, często na doświadczeniu pracy za granicą i rozwijane mimo biurokratycznych wstrętów ze strony urzędów. W urzędach zmiany są najwolniejsze, ale powoli i tu przychodzą. Często młode pokolenie ma wyższe kwalifikacje niż ich przełożeni, młodzi z oporem przełamują stare nawyki zbywania petenta.


Kiedy w lokalnym supermarkecie zaglądam do wózków moich sąsiadów rozumiem, jak daleko udało się uciec od Ouagadogou i jak bardzo zmieniła się nasza droga do miasta. Żywność w naszym miasteczku jest tańsza niż w stolicy, ale zarobki niższe i podejrzewam, że średnio mieszkańcy wsi i małego miasteczka wydają większą część swoich dochodów na żywność niż mieszkańcy dużych miast. Na ulicach nie widać niedożywionych i źle ubranych dzieci, wiem że są, ale ten margines biedy topnieje z roku na rok, chociaż zapewne nigdy nie uda się go zlikwidować. Co jest najistotniejsze to fakt, że przebudowa struktury zawodowej mimo wszystkich zawirowań, odbywa się dziś bez masowego eksportu spauperyzowanych nadwyżek siły roboczej do wielkich miast.

 

Ouagadogou, Kair, Kalkuta i setki innych miejsc na świecie stoją przed innym problemem – polityki wyciągania ludzi ze slumsów. I znów, podobnie jak w przeszłości, pierwszym krokiem musi być zatrzymanie napływu wygłodzonych i pozbawionych jakichkolwiek kwalifikacji ludzi ze wsi. Klient sklepiku w slumsie płacący za garstkę ryżu siedmiokrotną cenę, jaką za ten sam ryż płaci mieszkaniec Kanady, to zagrożenie dla świata, zaś najgorszym rozwiązaniem jest pomoc w postaci setek tysięcy darmowych ton ryżu, który nadal będzie sprzedawany biedakom ze slumsów po bajońskich cenach.          


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. praca dla rolników mieczysławski 2015-02-22


Notatki

Znalezionych 2987 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Dramat uchodźców wczoraj i dziś     2025-07-13
Świat wciąż próbuje odbudować Gazę — i ponosi porażkę   Kessler   2025-07-11
Poranny przegląd doniesień z mediów     2025-07-10
Ostatni bastion: starożytne chrześcijańskie serce regionu walczy o przetrwanie   Fernandez   2025-07-09
O życiu i twórczości Ludwika Lewina   Kerner   2025-07-09
Nieświęty sojusz marksizmu i radykalnego islamizmu   Finlayson   2025-07-08
Historyczne ostrzeżenie od Franklina   Goldberg   2025-07-08
Niezwykła propozycja uwolnienia terytoriów palestyńskich od islamonazizmu   Koraszewski   2025-07-07
Chiny zbroją Huti, a Huti zawierają pakt z Al-Szabab, zagrażając żegludze na Morzu Czerwonym   Douglass-Williams   2025-07-07
Jak zła terapia przejęła kontrolę nad amerykańskimi szkołami   Hughes   2025-07-05
Och, kochanie, wcale tak bardzo nie posunęliśmy się do przodu!   Chesler   2025-07-05
To jest antyfaszysta   O'Neill   2025-07-04
Sprawozdanie "Pana Nie wiem”   Koraszewski   2025-07-04
Islam skutecznie wyeksportował swoje zakazy do mediów zachodnich – które odmawiają publikacji fikcyjnego „rysunku Mahometa”     2025-07-03
Empatia to piękna rzecz – dopóki nie przestaje być piękna.   Tabrizi   2025-07-01
Wyciek informacji z CNN to desperacka próba zaprzeczenia zwycięstwu Izraela   Goldberg   2025-06-30
Przeczytaj konstytucję Iranu i rozbij reżim   i Bill Siegel   2025-06-28
Reakcje ONZ na ataki Iranu na izraelskich cywilów     2025-06-27
Wyobraź sobie, że Hitler pozostał nietknięty   Hoffman   2025-06-26
Kurdowie: zapomniany naród w świecie odurzonym wybiórczym oburzeniem   Finlayson   2025-06-26
Ataki Trumpa na Iran były sygnałem dla Chin   Greenfield   2025-06-25
Czas, którego nigdy nie zapomnimy   Chesler   2025-06-25
Od wtorku do wtorku minął tydzień   Koraszewski   2025-06-24
Iran jest z Ameryką w stanie wojny od 46 lat   Greenfield   2025-06-23
Nieznośna lekkość oporu: Granice nieposłuszeństwa obywatelskiego w cieniu antysyjonizmu i antysemityzmu   Walter   2025-06-21
Większość podstawowych elementów do przeprowadzenia rewolucji na Zachodzie już obecnie istnieje, ale jakiej rewolucji?   Fernandez   2025-06-21
Komiczny upadek kultu kefiji   O'Neill   2025-06-18
Izrael wykonuje brudną robotę za innych     2025-06-16
Logika i uprzedzenia: od starożytności do BBC   Tsalic   2025-06-13
Dlaczego administracja Trumpa sprzedaje broń państwom, które przodują w sponsorowaniu terroryzmu?   Williams   2025-06-13
Gaza – Palestyna - kalifat   Koraszewski   2025-06-12
Krzyż na drogę jachtowi głupków płynących z Gretą do Gazy   O'Neill   2025-06-11
Nikt ich nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest czarne   Koraszewski   2025-06-07
Antyizraelska prawica łączy się z proirańską lewicą   Smith   2025-06-07
To Amerykanie zmienią stanowisko, a nie Iran     2025-06-06
Antysemityzm należy badać jako poważną chorobę psychiczną   Hoffman   2025-06-05
Krytyka Izraela przez ONZ w sprawie pomocy dla Gazy dowodzi, że dobrze wiedzieli, iż Izrael nie okupował Gazy     2025-06-04
Krwawe oszczerstwo dociera do kolejki po chleb: fabrykowanie masakry w Rafah   Oz   2025-06-03
Wzniosłe zasady i sentymenty   Taheri   2025-06-01
Wywiad z Alanem Dershowitzem   Ruda   2025-05-31
List z Wydziału Praw Obywatelskich Departamentu Sprawiedliwości USA do Franceski Albanese   Terrell   2025-05-30
Najnowsza zbrodnia Izraela? Karmienie mieszkańców Gazy   O'Neill   2025-05-29
List otwarty do prezydenta Trumpa wzywający go do zapobieżenia irańskiemu arsenałowi nuklearnemu   I Andrew Stein   2025-05-28
„Nakba” nie jest naszym problemem   Cohen   2025-05-27
Gaza to więzienie na świeżym powietrzu. Jak śmiesz proponować komukolwiek, żeby wyjechał! (Z satyrycznej strony PreOccupied Territory)     2025-05-26
Iran używa strategii Korei Północnej — a USA znów dają się na to nabrać   Rafizadeh   2025-05-25
Human Rights Watch @HRW jest niemoralny     2025-05-25
Anglia, którą kiedyś szanowaliśmy   Haug   2025-05-24
List otwarty do dziennikarskiej braci   Koraszewski   2025-05-24
Wielką ironią jest to, że Stany Zjednoczone rezygnują z miękkiej siły, jednocześnie przyjmując prezenty od Kataru     2025-05-22
Achillesowa pięta inteligenta   Koraszewski   2025-05-20
Jak rozprzestrzenia się antysemicka nauka: wadliwa metodologia liczenia ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy jest promowana przez @TheEconomist     2025-05-19
Samer Berany: Nadszedł czas na przywrócenie Druzom autonomii – państwa, którego Turcy zawsze się bali   Oz   2025-05-17
Czy Unia Europejska rzeczywiście oczekuje, że radykalni islamiści mogą się zreformować?   Haug   2025-05-17
Turcja: masowe aresztowania, tortury, cenzura   Bulut   2025-05-16
Tętent galopujących wiadomości   Koraszewski   2025-05-15
Kącik Miłośników Językoznawstwa, czyli: co znaczy słowo "antysemityzm"?      Kerner   2025-05-15
Benjamin Netanjahu kontra Edward Said: globalna wojna o idee przebudzone   Taub   2025-05-14
Nielegalne przejmowanie ziemi przez Europę   Rhea   2025-05-12
Siedem największych kłamstw na temat działań Izraela i Sił Obronnych Izraela w Gazie   i Arsen Ostrovsky   2025-05-09
Krótka historia antysemityzmu jako sygnalizacji cnoty     2025-05-07
Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii potwierdza, że kobiety istnieją   Greenfield   2025-05-07
Malowane papugi na plafonie jak długi   Koraszewski   2025-05-05
Koszmarne dziedzictwo kolonializmu   Koraszewski   2025-05-02
Departament Sprawiedliwości stwierdza, że UNRWA może zostać pozwana przed amerykańskim sądem   Fitzgerald   2025-05-02
„Guardian” przedstawia antysemityzm na kampusach jako wytwór naszej wyobraźni   Levick   2025-04-29
Zachód znów wpada w pułapkę Iranu   Rafizadeh   2025-04-28
Jak ekstremizm maszeruje bez przeszkód   Bryen   2025-04-28
Vermont, Mohsem Mahdawi i tabun użytecznych idiotów   Collier   2025-04-25
Azerbejdżan: rozszerzenie Porozumień Abrahamowych   Sherman   2025-04-24
Dwa pełne lata piekła w Sudanie   Fernandez   2025-04-23
Szalona kampania mająca na celu dekryminalizację Hamasu   O'Neill   2025-04-21
Najnowsza próba podważenia Izraela? Wykorzystywanie palestyńskich chrześcijan   Bard   2025-04-20
Sytuacja kryzysowa kanadyjskich Żydów   Hecht   2025-04-19
Sahel: rodzące się centrum globalnego islamizmu   Haug   2025-04-19
Drodzy uprzejmi Żydzi i inni o mentalności „Nie chcę się do tego mieszać”:To nie działa.   Finlayson   2025-04-17
Żydowska ambiwalencja w walce z antysemityzmem   Bard   2025-04-17
Biesy napadają raz jeszcze   Koraszewski   2025-04-16
Zapomniana wojna w Sudanie ujawnia nieludzkość izraelofobii   O'Neill   2025-04-16
Zastosowanie żydowskiej perspektywy etycznej do zidentyfikowania i ujawnienia stronniczości mediów (znowu @NYTimes)     2025-04-15
Żydowska etyka polityczna: projekt dla sprawiedliwych     2025-04-14
Realistyczne spojrzenie na kolonializm osadniczy   Finlayson   2025-04-14
Ramy uniwersalnej etyki żydowskiej     2025-04-13
Trump i pułapka Najwyższego Przywódcy   Taheri   2025-04-13
Antyglobalista w Białym Domku   Koraszewski   2025-04-12
Etyka żydowska: wróg każdej wadliwej filozofii     2025-04-11
Udawanie rozbrajania Hezbollahu nic nie pomoże   Abdul-Hussain   2025-04-10
Wojna ONZ z sukcesem Żydów     2025-04-10
Ludobójcza krucjata Iranu     2025-04-09
Trzydzieści lat temu Izrael deportował przywódców Hamasu. Świat zmusił Izrael do przyjęcia ich z powrotem   Greenfield   2025-04-09
Turcja idzie w ślady demokracji z tradycjami   Koraszewski   2025-04-08
Nazistowski supersesjonizm: unicestwienie żydowskiej „antyrasy”     2025-04-08
Wojna socjalizmu z Żydami – od Marksa do dzisiaj     2025-04-07
Zbrodnia to niesłychana   Koraszewski   2025-04-06
Czy rząd USA ma prawo stawiać warunki finansując uniwersytety?   Dershowitz   2025-04-05
Palestyńscy mężczyźni dopuszczają się przemocy wobec kobiet, ale winą obarcza się Izrael   Levick   2025-04-05
Turcja: moment neoosmański   Fernandez   2025-04-04
Jak świecki progresywizm stał się moralnie regresywny     2025-04-04
Samą istotą palestynizmu jest supersesjonizm     2025-04-03
Zawsze przyczyna, nigdy skutek   Malicki   2025-04-02

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Hamasowscy mordercy


Stawianie czoła


 Dyplomaci, pokerzyści i matematycy


Dlaczego BIden


Nie do naprawy


Brednie


Rafizadeh


Demokracje powinny opuścić


Zarażenie i uzależnienie


Nic złego się nie dzieje


Chłopiec w kefiji


Czerwone skarby


Gdy­by nie Ży­dzi


Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill

Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk