Prawda

Sobota, 18 maja 2024 - 19:00

« Poprzedni Następny »


W poszukiwaniu mądrego…


Andrzej Koraszewski 2019-01-22


Ernest Skalski napisał tekst, z którym mam pewien kłopot. Mam duży szacunek dla tego doświadczonego dziennikarza i zastanawiam się, dlaczego jego informacje tak bardzo różnią się od moich? Oczywiście nie mogę wykluczyć, że jest lepiej poinformowany, wolałbym jednak mieć w tej sprawie pewność.

Tekst Ernesta Skalskiego nosi tytuł z księgi przysłów „Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć” i wydaje się zakładać, że sprawnie rozróżniamy, kto jest mądry, a kto głupi. To, niestety, nie zawsze jest takie proste i czasem bywa tak, że człowiek mądry po szkodzie zauważa, że uznał durnia za mędrca. Ten tytuł wydaje się zakładać również, że nie ma najmniejszego znaczenia, co się zgubi i co się znajdzie. Artykuł Skalskiego dotyczył konferencji na temat Bliskiego Wschodu na Królewskim Zamku. 


Konferencja ma się odbyć w dniach 13-14 lutego 2019 i jej zapowiedź już wywołała gromkie protesty Teheranu, gdzie uznano, że jej goszczenie w Warszawie jest „aktem wrogości wobec Iranu”, pojawiły się również wątpliwości i kręcenie nosem Moskwy oraz liczne wypowiedzi politologów, analityków i publicystów. Głos Ernesta Skalskiego nie różnił się specjalnie od głosu Aleksandra Smolara w TOK-FM, a głos Aleksandra Smolara od głosów z Paryża czy Londynu.   


Skalski informuje nas, że polityka prezydenta Trumpa jest nieobliczalna (i z tym wypada się zgodzić). Obama był całkowicie przewidywalny (przynajmniej od wystąpienia w Kairze). Trump ciągle zaskakuje. Oceny polityki prezydenta Obamy w stosunku do krajów muzułmańskich są rozbieżne, od zarzutow dramatycznej naiwności, do zachwytów i zapewniania, że była to najlepsza droga do zapewnienia pokoju na świecie. W Kairze prezydent Obama zaprosił do pierwszych rzędów przedstawicieli Bractwa Muzułmańskiego, co może znaczyć, że nie był poinformowany na temat historii i ideologii tej organizacji. Mógł nie wiedzieć, że Bractwo Muzułmańskie od zarania deklarowało i nadal deklaruje dążenie do zbudowania światowego kalifatu, że programowo odrzuca demokrację i pluralizm oraz głosi muzułmańską supremację, że niemal od początku było w ścisłych kontaktach z niemieckimi nazistami i planowało tworzenie obozów zagłady na Bliskim Wschodzie, że po wojnie setki oficerów SS znalazły schronienie w Egipcie i w Syrii, przechodząc często na islam i zdobywając wysokie stanowiska w BM. Bractwo Muzułmańskie nadal deklaruje dążenie do światowego kalifatu, ale dążąc do zdobycia władzy, chętnie sięga po metody demokratyczne (likwidując demokrację dopiero po jej zdobyciu). Bractwo Muzułmańskie zostało odsunięte od władzy w Egipcie, sprawuje władzę w takich krajach jak Katar i Turcja (ale również Gaza). Prezydent Obama mógł nie znać historii i ideologii Bractwa Muzułmańskiego, mógł znać i uważać, że jest to nieistotne, mógł wreszcie uważać, że monstrualna organizacja terrorystyczna (nie bez powodu nazywana islamofaszystowską), posiadając władzę będzie się cywilizować i zaakceptuje wartości demokracji i pluralizmu. (Nie wiem, która z tych możliwości jest najbliższa prawdy, więc wolę nie zgadywać.)


Jeśli idzie o Iran, to zasadnicza różnica polega na tym, że Islamska Republika Iranu dąży do zbudowania światowego kalifatu, ale szyickiego, a nie sunnickiego. Tu również mamy liczne powiązania z ideologią nazistowską, poczynając od otwartej wrogości do wartości demokratycznych, antyjudaizmu jako ideologicznego zwornika, negacji Holocaustu, programu likwidacji Izraela i eksterminacji jego mieszkańców, podboju krajów sunnickich, a następnie reszty świata.


Skąd to wiemy? Przywódcy Islamskiej Republiki Iranu głoszą to publicznie od 40 lat. Dostępne są ich książki, artykuły, wystąpienia zarejestrowane na filmach. Ludzie, którzy o tym nie wiedzą, bardzo się starali, żeby się nie dowiedzieć. Rewolucję Islamską zachodnia lewica poparła od pierwszej chwili, poparli ją również irańscy komuniści, którzy niemal natychmiast po zwycięstwie zostali wymordowani, co zachodniej lewicy w żaden sposób nie przeszkadzało (wschodniej też nie). Tyrania islamskiej dyktatury w samym Iranie obejmuje wieszanie homoseksualistów na dźwigach, mordowanie opozycji, brutalne prześladowania mniejszości religijnych. Co więcej, Iran od lat uważany jest za głównego sponsora terroryzmu na świecie. Od lat jest jednym z głównych rozgrywających w Afganistanie, za pośrednictwem swojej marionetkowej organizacji Hezbollah praktycznie rzecz biorąc  sprawuje władzę w Libanie, za pośrednictwem zbrojnych frakcji szyickich ma dominujący wpływ na rząd w Iraku, ma bardzo silny wpływ na rząd w Syrii, utrzymuje partyzantkę w Jemenie. Nie tylko nie ukrywa, ale wręcz chełpi się tym, że uzbroił Gazę. Hasło ajatollaha Chameneiego: „Uzbroimy Zachodni Brzeg tak jak uzbroiliśmy Gazę” jest jednak tylko po części prawdziwe, gdyż o zbrojenie Gazy troszczyło się również Bractwo Mułmańskie z Kataru i Turcji (chociaż obecnie irańska broń i irańskie pieniądze poważnie konkurują z zasilaniem sunnickim).


Mimo islamofaszystowskiej ideologii i masowego finansowania terroryzmu, od 40 lat na świecie obraz Iranu w mediach systematycznie nie tyle pokazuje, co zaciera tamtejszą rzeczywistość. Skrajne stanowiska, że jest to jedyna demokracja na Bliskim Wschodzie, spotyka się raczej w osobliwych kręgach zagorzałych sympatyków, poważni znawcy (tacy jak nieżyjący już Günter Grass), twierdzą rytualnie, że tam się mówi różne brzydkie rzeczy, ale to takie austriackie gadanie, więc lepiej tego nie powtarzać. Ernest Skalski formułuje to inaczej:

„Co by złego — słusznie — nie mówić o reżimie ajatollahów, to dyktatura Kim Dzon Una jest nawet nie gorsza, ale straszniejsza. Kim może oszaleć i popełnić samobójstwo, wraz ze swymi poddanymi, uderzając w USA na Hawajach, a może i w Kalifornii. A już na pewno jest niebezpieczny dla amerykańskich sojuszników w Azji. Raczej tego nie zrobi, ale raczej to nie jest sto procent pewności. Trump się z nim musi liczyć, choćby dlatego, że mocarstwo nie może sobie pozwolić na nieskończoną eskalację pogróżek. Więc rozmawia z Kimem w miłej atmosferze, co budzi sensację. A sensacje wokół siebie Trump lubi.”

Oraz

„A Iran może Stanom naskoczyć. I tu Trump się poczuł gierojem. Zrywa umowę i kontrakty, wymuszając to na firmach międzynarodowych. Zaskakuje swych sojuszników Europie, co jest jego stałą taktyką. Na Iranie natomiast wymusza powrót do, mówiąc ogólnie, zbrojeń nuklearnych. Czy przynajmniej do ich pozoru. Ale dla dodatkowego wzrostu napięcia w tamtych okolicach to wystarczy.” (pogrubienie moje – A.K.)

Ernest Skalski nie informuje swoich czytelników, że Trump zrywa umowę, której Iran nigdy nie podpisał, ani o tym że są poważne podstawy, by sądzić, że umowa (na słowo) od pierwszej chwili była przez Iran łamana, ani o tym, że od początku była tak sporządzona, iż nie było szans kontroli jej wykonywania, ani wreszcie o tym, że Obama świadomie i z premedytacją pominął kwestię rozbudowy systemu rakietowego, ani wreszcie, że dawał wiarę w jakąś religijną fatwę, której istnienia nie udało się nikomu potwierdzić. Ten obraz głoszący, że coś tam złego o ajatollahach słusznie można powiedzieć, ale lepiej tego nie robić, jest jednak w dobrym towarzystwie tak popularny, że mało kto protestuje.      


Niezależnie od tego, które oceny bardziej nas przekonują, lepiej zacząć od pytania o to, czy i jak wiele wiemy o tym, co dzieje się w Iranie i w oparciu o jakie źródła? Moim głównym źródłem informacji o tym kraju jest MEMRI, Instytut Badania Mediów Bliskowschodnich, dostarczający tłumaczeń wystąpień polityków (często udokumentowanych na wideo), tłumaczeń artykułów z prasy oficjalnej i artykułów dysydentów (czasem przemycanych z więzień). Innym interesującym źródłem są irańscy dysydenci mieszkający na Zachodzie, na samym końcu doniesienia zachodnich mediów głównego nurtu, które często są podejrzanie sprzeczne z tym, co mówią irańscy dysydenci.


Możemy powiedzieć, że nic nowego, my akturat powinniśmy pamiętać o nieufności do informacji przekazywanych z narażeniem życia przez ludzi takich jak Jan Karski, a potem od dysydentów, czy to z ZSRR, czy z krajów satelickich, w tym z Polski.     


Ciekawe jest porównianie przeprowadzone przez Ernesta Skalskiego Korei Północnej i Iranu. Ernest Skalski infromuje, że przywódca Korei Północnej jest szaleńcem, który może zdecydować się na samobójcze działanie. Całkowita zgoda. W Iranie toczą się poważne spory na temat bliższego lub dalszego terminu ponownego przyjścia  Mahdiego, by objąć panowanie nad światem. Fanatyczna ideologia islamistyczna idzie dalej niż  fanatyzm ideologii komunistycznej czy nazistowskiej, bo jest dodatkowo podbudowana wiarą religijną. Powtarzające się polityczno-religijne zapewnienia, że Ameryka to papierowy tygrys, że Iran jednym uderzeniem może zniszczyć wszystkie amerykańskie bazy na Bliskim Wschodzie, że zniszczenie Izraela i jego ludności to tylko kwestia czasu, że nadchodzi czas rozprawy z Wielkim i Małym Szatanem, nawet mogłyby śmieszyć, gdybyśmy tylko umieli zapomnieć o historii. Na każdym wiecu wielki ajatollah powtarza hasło „Śmierć Ameryce” (co oznacza śmierć zachodnim wartościom i nie jest to moja interpretacja, ale jego własna), generałowie irańscy przypominają, że na samej libańsko-izraelskiej granicy Iran rozlokował 110 tysięcy nowoczesnych rakiet, które pokrywają cały obszar Izraela, że zwycięstwo w Syrii daje Iranowi dostęp do Morza Śródziemnego i przybliża panowanie nad całym Bliskim Wschodem. To brzmi jak obłęd, wygląda jak obłęd i jest obłędem kraju dysponującego dużymi zasobami broni i pieniędzy. Zaklinanie rzeczywistości wiele razy prowadziło do podejmowania działań ostatecznie tragicznych dla przekonanych, że Bóg jest po ich stronie, ale również tragicznych dla tych, którzy zbyt długo zamykali oczy na zagrożenie.


Defilada Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej
Defilada Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej

Ernest Skalski zaklina rzeczywistość inaczej niż irańscy politytcy. Zapewnia nas, że społeczeństwo irańskie ma dość ajatollahów. Pisze:

„Stare się broni, niekiedy ostro, ale obraz kraju, wyłaniający się z wiarygodnych reportaży, pokazuje, że obyczajowo i mentalnie Iran się laicyzuje, że szyicki reżim to już bardziej biznes rządzących niż płomienna idea, a w biznesie są szanse na dogadanie się.”


Osiemnastoletnia Maedeh Hojabri została aresztowana w lipcu ubiegłego roku za umieszczanie na Instagramie filmów z tańcem bez hidżabu. (Nie ma informacji co się z nią stało.)
Osiemnastoletnia Maedeh Hojabri została aresztowana w lipcu ubiegłego roku za umieszczanie na Instagramie filmów z tańcem bez hidżabu. (Nie ma informacji co się z nią stało.)

Ciekawe, widziałem wielotysięczne tłumy krzyczące „śmierć Chameneiemu”, widziałem dziewczyny zrywające na ulicach irańskich miast chusty z głów i czytałem raporty o tym, jak znikały potem z domów i do dziś nikt nie wie, co się z nimi stało, czytałem rozpaczliwe apele o wsparcie Zachodu, czytałem i oglądałem wystąpienia irańskich polityków, pytających ilu było tych protestujących – dziesięć tysięcy? – Iran ma prawie 75 milionów mieszkańców, naród irański popiera rewolucję islamską - zapewniali.


Ilu naprawdę było protestujących, tych, którzy narażając swoją wolność, możliwości nauki, pracę odważyło się głośno protestować? Może sto, może dwieście tysięcy, może milion. Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej jest potężniejszy niż irańska armia, siły bezpieczeństwa liczą setki tysięcy pracowników. Niezadowolonych mogą być nawet miliony, ale Ernest Skalski najwyraźniej zapomniał, że wystarczy internować tysiąc osób, żeby dzisięciomilionowy ruch stracił z dnia na dzień cały impet. A przecież brutalność stanu wojennego w Polsce była śmieszną zabawą w porównaniu z brutalnością islamofaszyzmu. No, ale najwyraźniej business is business.


Jak groźna jest nowa totalitarna oferta ideologiczna? Nie jestem wróżką, nie umiem na to pytanie odpowiedzieć. Mogę zaledwie powiedzieć, co widzę. Sunnicka i szyicka oferta zbudowania światowego kalifatu jako przeciwieństwa do pluralistycznej kultury demokracji parlamentarnych znajduje silne poparcie w społeczeństwach muzułmańskich, a dysydenci tych społeczeństw są zmarginalizowani i nie mają większego wpływu na edukację, media i politykę. Islamistyczne centra korzystają z ogromnych zasobów finansowych ze sprzedaży ropy naftowej, co pozwala nie tylko  na intensywne zbrojenia, ale i na wydawanie astronomicznych sum na wojnę propagandową, która znajduje wielu chętnych odbiorców w zachodnim świecie (również dlatego, że jest silnie powiązana z naszymi własnymi odwiecznymi przesądami). W zachodnim świecie politycznym dominuje tendencja do ugłaskiwania przeciwnika i do ignorowania znaczenia i siły tej totalitarnej ideologii. Wielu dysydentów z muzułmańskiego świata przekonuje, że miękka siła samej ideologii może okazać się groźniejsza od rakiet, i mam wrażenie, że nie tylko warto ich wysłuchać, ale i warto zastanowić się, czy aby nie mają racji.


Nie wiem, kto jest mądry, ale z pewnością jest o czym rozmawiać, a brak sympatii do prezydenta Trumpa nie powinien podpowiadać, że z mądrym czy niemądrym zawsze warto zgubić rozum.                       


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Uwaga nie ważne 2019-01-24


Notatki

Znalezionych 2606 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kto, kogo i dlaczego?   Koraszewski   2015-01-25
Kanada wybrała wrażliwość kulturową zamiast zachodniej medycyny   Coyne   2015-01-25
Otwarty list do kosmitów   Ferus   2015-01-26
Rodzina zabija młodą parę   Chesler   2015-01-26
Pochwała cudów   Koraszewski   2015-02-02
Cztery księżniczki i prezydent Obama   Chesler   2015-02-04
Zmieniająca się moralność i Friendship Nine   Coyne   2015-02-04
Kiedy strona przegrana dyktuje warunki   Draiman   2015-02-06
Dlaczego wolność słowa jest fundamentalna     2015-02-06
Islam, lewica i sprawa polska   Mencel   2015-02-07
Alarmująca sprawa klimatycznego panikarstwa   Lomborg   2015-02-17
Brakujący przedmiot nauczania   Ferus   2015-02-18
Prześladowani chrześcijanie organizują się przeciwko ISIS   Chesler   2015-02-18
Którędy do miasta?   Koraszewski   2015-02-22
Dlaczego dobre wiadomości to oksymoron   Gardner   2015-02-24
Czy Biały Dom walczy z terroryzmem?     2015-02-27
Wielka Brytania nadal potrzebuje gazu łupkowego   Ridley   2015-03-02
Wzlot i upadek Baracka Obamy   Frantzman   2015-03-06
Śmierć, która wstrząsnęła Turcją     2015-03-07
Susan Rice i polityzacja ludobójstwa   Boteach   2015-03-09
Kantata o pokoju i inne melodie   Koraszewski   2015-03-10
Kto ma się przystosować w imię tolerancji?   Chesler   2015-03-13
Powrót imperiów - perskie marzenia     2015-03-14
Ponury obraz iluzji Zachodu   Blum   2015-03-16
Badanie australijskie: homeopatia jest bezwartościowa   Coyne   2015-03-18
Więcej żywności z mniejszego areału   Ridley   2015-03-20
Bliźni w świadomości bliźniego   Koraszewski   2015-03-20
Rekord Guinessa w pluciu na demokrację   Koraszewski   2015-03-21
Wywiad z Davidem Keyesem   Harris   2015-03-23
Kiedy słowa zabijają?   Koraszewski   2015-03-25
Pełzający podbój Iraku przez Iran   Al-Rashed   2015-03-27
Dlaczego jestem propalestyński   Bellerose   2015-03-29
Mordowanie ateistów w Bangladeszu   Koraszewski   2015-04-02
ONZ walczy o prawa człowieka     2015-04-03
Czy ktokolwiek chce dyskutować o nagich faktach?   Koraszewski   2015-04-04
Problem z wodą w kranach i w propagandzie    Roth   2015-04-05
BBC jako pomocnik antysemickiego terroryzmu   Johnson   2015-04-06
Ktoś w Białym Domu jest zagubiony   Yemini   2015-04-08
Akademia Sukcesu czyli szkoła, która uczy   Koraszewski   2015-04-11
Reformowanie języka zamiast reformowania społeczeństwa   Coyne   2015-04-13
Nie tyle umowa ramowa, co oszustwo   Shargai   2015-04-13
Żydowski antysyjonizm: honorowe zabijanie per procura   Landes   2015-04-14
Wojna (modlitw) na kampusach     2015-04-18
Życie w sumie jest piękne     2015-04-20
Gaza: Egipt utrudnia dostawy broni   Toameh   2015-04-20
Heroiczna walka Kurdów przeciwko ISIS     2015-04-22
Problem uchodźców arabskich opisany w 1967 r.     2015-04-25
Szukanie wiary z ludzką twarzą   Koraszewski   2015-04-29
Tylko innowacje mogą nas uratować   Ridley   2015-05-01
San Remo: Zapomniany kamień milowy   Benzimra   2015-05-02
145 pisarzy podpisało list protestujący przeciwko nagrodzie PEN dla Charlie Hebdo   Coyne   2015-05-04
Elektryczność dla Afryki   Ridley   2015-05-06
Zuchwałość oszustwa: porozumienie z Iranem   Tsalic   2015-05-06
Poliekran: Nepal, Israel   Collins   2015-05-11
Pocztówka z globalnej wioski   Koraszewski   2015-05-15
Pora zaprzestać subsydiowania paliw kopalnych   Lomborg   2015-05-16
Małe, piękne, ignorowane   Koraszewski   2015-05-19
Pośladkowy poród IV Rzeczpospolitej   Koraszewski   2015-05-22
Kolorowi też mogą być rasistami   Owolade   2015-05-25
Illinois uchwala historyczną ustawę przeciwko BDS, a Kongres rozważa podobne posunięcie   Kontorovich   2015-05-26
Prawa człowieka, które budzą zgrozę   Pearson   2015-05-27
Świętoszkowata świętość Stolicy Apostolskiej   Honig   2015-06-01
Sport - czyli szlachetna rywalizacja   Koraszewski   2015-06-01
Święta Semantyka daje prezenty   Kruk   2015-06-03
Biznes z terytoriami okupowanymi, Orange telecom i francuskie podejście do prawa międzynarodowego   Kontorovich   2015-06-08
Konflikt w Gazie oceniany przez wojskowych     2015-06-14
Gdy ISIS brutalnie traktuje kobiety, panuje żałosne milczenie feministek   Chesler   2015-06-16
Zaszczyt bycia obiektem ataku cenzorów   Lomborg   2015-06-19
Fikcja etnograficzna Jordanii?   Salim Mansur   2015-06-22
Raport Departamentu Stanu o terrorze   Roth   2015-06-23
Miły facet na Bliskim Wschodzie   Rosenthal   2015-06-25
FIFA i inne udzielne księstwa   Ridley   2015-06-25
Odwaga i handel – co zrobiło więcej dla wzbogacenia ludzkości   Ridley   2015-06-29
Cierpliwość, niejasność i kryzysy   Frantzman   2015-06-30
Jazydzi nie są tylko ofiarami. Są naszymi partnerami i potrzebują pomocy   Clarfield   2015-07-02
Rasizm niektórych antyrasistów   Owolade   2015-07-04
Turcja woli ISIS od Kurdów   Totten   2015-07-06
Prawne ramy obrony Izraela   Dershowitz   2015-07-08
Technika, konsumeryzm i papież   Ridley   2015-07-08
Gdyby amerykański morderca, Roof, był islamistą, byłby “wojownikiem”   Frantzman   2015-07-10
Irańskie urojenie: elementarz dla skonsternowanych   Totten   2015-07-14
O racji w kwestii dobra i zła   Michael Shermer   2015-07-20
Opowieść o dwóch porozumieniach: co Grecja i Iran mają wspólnego?   Tsalic   2015-07-21
Zdewaluuj, restrukturyzuj i decyduj sam   Ridley   2015-08-05
Paryski szczyt klimatyczny   Ridley   2015-08-08
Strategia równowagi według prezydenta Obamy   Alberto M. Fernandez   2015-08-09
Mniejsza liczba celów rozwojowych znacznie bardziej pomoże Indiom   Lomborg   2015-08-11
Przemilczana czystka etniczna Palestyńczyków   Toameh   2015-08-19
Z głową w piachu   Friedman   2015-08-21
Problem zielonych strachów   Ridley   2015-08-25
Co Palestyńczycy robią z pieniędzmi z USA?   Toameh   2015-08-28
Czy i jak możemy pomóc uchodźcom?   Koraszewski   2015-09-03
Życie czarnych liczy się – poza życiem Birama Daha Oulda Obeida   Brown   2015-09-04
Jeszcze raz w sprawie cenzury   Miś   2015-09-04
Wyobraź sobie... Gazę   Tsalic   2015-09-05
Dejudaizacja Jerozolimy w 1948 roku   Carlson   2015-09-07
Wyzwanie dla Europy: jak zapobiec wpuszczeniu ekstremistów islamskich razem z ich ofiarami   Horovitz   2015-09-10
Egipt z Piotrem Ibrahimem Kalwasem   Koraszewski   2015-09-12
Uchodźcy: punkt, z którego nie ma powrotu   Tsalic   2015-09-15
Jordania: Nie chcemy Palestyńczyków   Toameh   2015-09-16

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk