Prawda

Niedziela, 5 maja 2024 - 22:32

« Poprzedni Następny »


W Iranie i Chinach protestujący domagają się wolności. Gdzie jest przywódca wolnego świata?


Jeff Jacoby 2022-12-22

Dziesiątki tysięcy Irańczyków wyszło na ulice, by zaprotestować przeciwko represjom i okrucieństwu teokratycznego reżimu w Teheranie.
Dziesiątki tysięcy Irańczyków wyszło na ulice, by zaprotestować przeciwko represjom i okrucieństwu teokratycznego reżimu w Teheranie.

TIME MAGAZINE ogłasza odważne kobiety z Iranu „Bohaterkami 2022 roku”.


Dlaczego prezydent Biden nie może zrobić tego samego?


Odkąd 22-letnia Mahsa Amini zmarła w areszcie irańskiej „policji moralności” po tym, jak została aresztowana za niewłaściwe noszenie hidżabu, dziesiątki tysięcy Irańczyków w całym kraju wyszło na ulice w proteście. Kobiety i uczennice odegrały znaczącą rolę w demonstracjach. Reakcja rządu była brutalna — według doniesień aresztowano ponad 18 tysięcy demonstrantów, a blisko 500 zabito. Irańscy urzędnicy używają karetek pogotowia do infiltracji demonstracji i chwytania protestujących i jest wiele doniesień o torturowaniu zatrzymanych.


Jednak Irańczycy nie wycofali się. Protesty stały się najbardziej trwałym powstaniem od czasu stworzenia Republiki Islamskiej 43 lata temu. Dysydenci domagają się nie tylko sprawiedliwości za śmierć Amini i zniesienia obowiązku noszenia chusty na głowie, ale także gruntownej reformy samego represyjnego reżimu teokratycznego.


W takich okolicznościach przywódca najstarszej i najbardziej wpływowej demokracji na świecie powinien używać swojej ambony, by wspierać dzielnych irańskich protestujących – otwarcie, wielokrotnie, głośno i konsekwentnie. To prawda, urzędnicy administracji Bidena wyrazili poparcie dla narodu irańskiego; w październiku Biały Dom nałożył sankcje na 14 urzędników z Teheranu. Ale było bardzo niewiele słów otuchy ze strony samego prezydenta – a jest to najwyższa waluta w amerykańskiej dyplomacji publicznej.


W przemówieniu przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ krótko po rozpoczęciu demonstracji Biden wypowiedział jedno zdanie poparcia: „Stoimy po stronie odważnych obywateli i odważnych kobiet Iranu, które teraz demonstrują, by zabezpieczyć swoje podstawowe prawa”. To było jego jedyne oficjalne oświadczenie w sprawie protestów. Od tamtej pory jedynymi słowami zachęty Bidena były mimochodem wygłoszone uwagi w college'u i na wiecu wyborczym. W obu przypadkach słowa zostały powiedziane po tym, jak widzowie pokazali plakat „Wolny Iran”. Na wiecu Biden powiedział: „Nie martwcie się, uwolnimy Iran – oni wkrótce się uwolnią”. Rzecznik Białego Domu natychmiast zbagatelizował te słowa, mówiąc dziennikarzom, że Biden jedynie „wyrażał solidarność” z protestującymi.


Jeśli chodzi o Chiny, nie posunął się nawet tak daleko.


Od 25 listopada antyrządowe protesty na skalę niespotykaną od 1989 roku – roku masakry na placu Tiananmen – wybuchły w ponad 30 chińskich miastach. Wrzawa została wywołana przez pożar mieszkania, w którym zginęło co najmniej 10 osób, które nie mogły uciec z powodu fanatycznie rygorystycznych środków „zero-COVID” w Chinach. Spontaniczne demonstracje — niezwykle śmiałe, biorąc pod uwagę wszechobecny, zaawansowany technologicznie nadzór reżimu — szybko przerodziły się w wezwania do zaprzestania represji. Studenci trzymają kartki czystego papieru jako symbol cenzury. „Demokracja i rządy prawa!”  skandowali niektórzy. "Wolność słowa!"


A reakcja Bidena na to oddolne potępienie totalitarnego reżimu Xi Jinpinga? Głuche milczenie. Rzeczniczka Białego Domu powiedziała tylko, że „każdy ma prawo do pokojowego protestu”. Sam prezydent nic nie powiedział, chociaż, jak zauważył „New York Times, Biden „twierdził, że będzie wytykał nadużycia ze strony autorytarnych rządów na całym świecie”.


Wszystko to jest zgodne z wieloletnią tradycją amerykańskich prezydentów popierających wolność, demokrację i abstrakcyjny opór wobec tyranii – ale mówiących niewiele lub nic, gdy prawdziwi ludzie, którzy mają dość życia pod dyktaturą, powstają, by domagać się swobód obywatelskich i wolności politycznych, które Amerykanie uważają za coś oczywistego.


Wielokrotnie byliśmy świadkami tego przygnębiającego scenariusza.


Kiedy milion demonstrantów wylało się na ulice Hongkongu w 2019 r., sprzeciwiając się prawu o bezpieczeństwie, które groziło zniszczeniem ich autonomii, prezydent Donald Trump powiedział tylko, że jest pewien, że Chiny i Hongkong „będą w stanie to rozwiązać” i podkreślił, że Xi Jinping był „moim przyjacielem”. Kiedy ogromna fala antyrządowych protestów przetoczyła się przez Iran w 2009 roku, prezydent Barack Obama najpierw nic nie powiedział, a potem twierdził, że nie byłoby „produktywne”, gdyby prezydent USA „był postrzegany jako wtrącający się” w sprawy Iranu.


Podczas zdumiewającego, prodemokratycznego powstania w Chinach w 1989 roku prezydent George HW Bush odmówił wspierania reformatorów i studentów. „Zachęcałbym do powściągliwości – powiedział. - Myślę, że może jest czas na ostrożność”. Dwa lata później, kiedy wszystkie oczy skierowane były na Irak Saddama Husajna, Bush publicznie wezwał Irakijczyków do obalenia ich dyktatora. Kiedy jednak od dawna cierpiący szyici i Kurdowie odpowiedzieli na wezwanie prezydenta i rozpoczęli bunt, Bush odmówił im minimalnej pomocy, jakiej potrzebowaliby do obalenia Rzeźnika z Bagdadu. Saddam przystąpił do masakry opozycji, a Bush bezczelnie twierdził, że „nikogo nie wprowadził w błąd” co do stanowiska Ameryki.


Ten wzór powtarzał się przez cały okres powojenny. Być może najbardziej znany przykład miał miejsce w 1956 roku, kiedy Węgrzy powstali przeciwko komunistycznej dyktaturze. Wielu z nich liczyło na zdecydowane poparcie prezydenta Dwighta Eisenhowera, który jako kandydat zadeklarował poparcie dla „wyzwolenia” Europy Wschodniej. Ale Eisenhower milczał, nawet gdy sowieckie czołgi wjechały do Budapesztu, by stłumić rebelię.


W Chinach młodzi demonstranci trzymają kartki białego papieru symbolizujące bezwzględną cenzurę Komunistycznej Partii Chin.
W Chinach młodzi demonstranci trzymają kartki białego papieru symbolizujące bezwzględną cenzurę Komunistycznej Partii Chin.

We wszystkich tych przypadkach amerykańscy prezydenci nie rozumieli, że Stany Zjednoczone i wolny świat toczą ideologiczną bitwę ze światowymi tyraniami. Zmarnowali okazję do przedstawienia otwartej argumentacji za liberalną demokracją – nie tylko po to, by bronić mdłego „prawa do pokojowego protestu”, ale by wyjaśnić, dlaczego społeczeństwa oparte na wolności, odpowiedzialności i zgodzie rządzonych są z natury lepsze od rządów teokratów lub komunistycznych dyktatorów. Kiedy rzesze obywateli podnoszą głos przeciwko uciskowi w krajach takich jak Chiny i Iran, odpowiedzią ze strony Stanów Zjednoczonych powinno być ich ośmielanie i wzmacnianie zasadności ich żądań. Przecież ostatecznym celem Ameryki dla tych krajów nie jest stabilizacja ani spokój. Chodzi o to, aby stały się wolne.


Zakończenie represji i utrzymanie demokracji są częścią misji Ameryki. Stany Zjednoczone są jedynym krajem w historii, który opiera się na „oczywistej prawdzie”, że wolność jest niezbywalnym prawem. Żaden inny naród nie walczył tak zawzięcie w obronie praw człowieka i wolności poza własnymi granicami. Możemy zapomnieć, jak duży wpływ ma przykład Ameryki na wyobraźnię uciskanych na świecie, ale oni tego nie robią. Dlatego protestujący w Hongkongu śpiewali „The Star-Spangled Banner” podczas protestu w 2019 roku. Dlatego chińscy studenci 20 lat wcześniej stworzyli „Boginię Demokracji” wzorowaną na naszej Statui Wolności. Dlatego Irańczycy w 2009 roku błagali Obamę o zabranie głosu w obronie ich wolności.


Kiedy dysydenci powstają przeciwko despotom, w interesie Ameryki zawsze leży ich wzmacnianie i zachęcanie. Jeśli „Time Magazine” może głosić bohaterstwo irańskich  protestujących w obronie wolności, z pewnością prezydent Ameryki też może to zrobić.


In Iran and China, protesters plead for liberty. Where is the leader of the free world?

Boston Globe, 11 grudnia 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


*Jeff Jacoby

Amerykański prawnik i dziennikarz, publicysta “Boston Globe” od 1994 roku. 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2597 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk