Prawda

Piątek, 17 maja 2024 - 12:20

« Poprzedni Następny »


Rekord Guinessa w pluciu na demokrację


Andrzej Koraszewski 2015-03-21

Izraelski naród wypowiedział się.
Izraelski naród wypowiedział się.

Dokładnych danych nie ma, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nigdy jeszcze nie było tak wielkiego zainteresowania światowych mediów wyborami parlamentarnymi w pojedynczym kraju. Na wybory do Izraela do stacjonujących tam już wcześniej ponad 800 korespondentów zagranicznych doszlusowało dodatkowych 100 i sądząc z przekazywanych przez nich doniesień, przyjechali z nadzieją i donosili z rozpaczą. (To ostatnie, to zapis wrażeń polskiej dziennikarki, która nie dojechała, a widząc wyniki zasłabła, o czym doniosła swoim czytelnikom na swoim blogu.)

Hipoteza, że izraelskie wybory pobiły medialną obsługę wszystkich dotychczasowych zmagań o parlamentarną większość, wymaga dalszych badań, ale wstępnie wydaje się być bardzo prawdopodobna. Porównując zarówno ilość doniesień na temat tych wyborów, jak i zadrukowanej powierzchni oraz liczby godzin w programach radiowych i telewizyjnych poświęconym doniesieniom korespondentów wojennych z pola walki, jak i publicystów analizujących rozmiary swojej rozpaczy, zainteresowanie świata tymi wyborami nie miało sobie równych. Treść doniesień i analiz była ujednolicona według standardu brytyjskiego „Guardiana” w Europie i „New York Timesa” za oceanem.


Izraelczycy wybrali sobie nowy rząd i jeszcze nie wiemy, jak będzie się on różnił od starego, ale wiadomo, że nie zdecydowali się na radykalną zmianę, nadal premierem będzie Benjamin Netanjahu, czyli człowiek, który twierdzi, że życie mieszkańców Izraela jest ważniejsze niż zapewnienia, iż pokój jest za rogiem i wystarczy przestać się bronić.


Przeglądając dziesiątki doniesień korespondentów wojennych na temat wyników tych wyborów ze zdumieniem dotarłem do opinii palestyńskiego intelektualisty z Gazy (nb. byłego członka Hamasu, z którego się wycofał w 1996 roku), Imada Al-Faloudżi, który jest szefem mieszczącego się w Gazie Instytutu Dialogu Międzykulturowego, a który pisał m.in.:

„Nie jest wstydem widzenie sytuacji taką, jaka jest, i nie jest mądrością zostanie ekspertem tylko w przeklinaniu i pogardzaniu naszym wrogiem. Wiem, jak trudno jest porównywać wewnętrzną sytuację Palestyńczyków - nasze kształtowanie własnej polityki, wewnętrzne stosunki między nami i sposoby rozwiązywania naszych różnic - z wewnętrzną sytuacją wroga, który okupuje nasz kraj, uzurpuje sobie nasze miejsca święte i odmawia naszych najbardziej minimalnych praw. Ale ten wróg udowadnia nam i społeczności międzynarodowej, że mimo swojej tyranii i agresji, przewyższa nas pod wieloma względami, które nie są już ukryte przed żadnym obserwatorem posiadającym minimalny stopień obiektywności…”

 

Pamiętając dzieciństwo w czasach stalinowskich i młodość w czasach łagodnej komunistycznej dyktatury, nie jestem pewien, jak szczere są słowa intelektualisty z Gazy o wrogu, który okupuje i uzurpuje, bo same uwagi o demokracji w sąsiednim kraju wymagały heroizmu, ponieważ autentycznie sprowadzają zagrożenie życia.

 

Palestyński autor pisze dalej:      

„Każdy badający twór izraelski jest zdumiony rozmiarami wewnętrznej niezgody w każdej kwestii między sektorami świeckim i religijnym, a także niezgodą wewnątrz tych sektorów. Mają polityczną prawicę, centrum i lewicę… i każdy pogląd ma zwolenników i przeciwników, a każdy wyższy rangą polityk ma całe dossier oskarżeń przeciwko sobie. Ale mimo tego wszystkiego uchwalają prawa, które rządzą postępowaniem w sprawie tych sporów i ustalają wspólny cel: cel służenia państwu Izrael i ludowi Izraela. Udaje im się użyć wewnętrznych sporów jako źródła siły…”

Istotnie, trudno się nie zgodzić, że źródłem siły w demokracji jest zdolność ustalania kursu nawy państwowej poprzez stopniowe przezwyciężanie sporów i ustalanie, co jest dla społeczeństwa priorytetem. W tym przypadku okazało się, że dla wystarczająco dużej części społeczeństwa priorytetem była obrona przed zewnętrznym zagrożeniem.


Imad Al-Faloudżi obawia się, że anarchia nie daje tych rezultatów, a tym samym nie sprzyja dobrobytowi Palestyńczyków.   

„A my, ‘posiadacze prawdy’ - spójrzcie co dzieje się z nami. Uderzamy w każdym kierunku bez uzgodnionego planu lub celu. Każda partia lub grupa ma własny plan i cel. Nie wierzymy w zjednoczone środki. Wyrzekamy się wszystkich praw i statutów, i zniszczyliśmy wszystko, co nas jednoczyło. Każda grupa twierdzi, że posiada prawdę absolutną i przedstawia przekonania innych jako wierutne kłamstwa. Nie posiadamy zdolności słuchania wzajem siebie. Anarchia rządzi: anarchia polityczna, ekonomiczna, społeczna, a nawet pojęciowa.”

Ta pojęciowa anarchia to osobna sprawa, warta specjalnej troski. Świat dowolnie definiowanych słów, spiskowych teorii i absolutu jest równocześnie światem schizofrenii. Palestyński intelektualista z Gazy zadaje sobie sprawę z tego, że „..to porównanie jest trudne i może rozgniewać tych, którzy odmawiają spojrzenia na ponurą rzeczywistość.” (Źródło: MEMRI, Specjalny Komunikat nr 5998 z 19 marca 2015)


Izraelczycy znają tę rzeczywistość po drugiej stronie i wybierając swoich przywódców, przynajmniej niektórzy uważają, że muszą tę rzeczywistość u sąsiadów brać pod uwagę.


Zarówno Hamas, jak i Hezbollah deklarują otwarcie chęć wymordowania mieszkańców Izraela. Nie są to tak całkiem puste słowa, gdyż na realizację tego programu otrzymują miliardy dolarów z Iranu, Kataru, Turcji i innych źródeł. Ameryka i Europa przynajmniej werbalnie odcina się od tych zamiarów, częściej  jednak stara się ich nie widzieć i nie słyszeć, twierdząc, że drogę do pokoju blokuje strona izraelska. Zgodnie z tą polityką zamkniętych oczu i uszu Europa po cichu zdjęła Hamas z listy organizacji terrorystycznych, Ameryka posunęła się o krok dalej i z tegorocznego sprawozdania o zagrożeniu terrorystycznym na świecie usunęła również Hezbollah (i Iran). Kraje zachodnie wierzą w negocjacje, są głęboko przekonane (może nawet autentycznie przekonane, chociaż to ostatnie nie jest tak całkiem pewne), że przywódcy tych (nie)terrorystycznych organizacji tak naprawdę chcą pokoju i dobrobytu mieszkańców terenów, na których sprawują władzę militarną i dyktatorską.


Jeszcze w 2002 roku utworzono małą orkiestrę kameralną, tzw. Kwartet madrycki w składzie ONZ, Unia Europejska, USA  i Rosja, który nieprzerwanie koncertuje na Bliskim Wschodzie. Obecnym dyrygentem tego kwartetu jest były brytyjski premier, Tony Blair, i 15 lutego 2015 roku odwiedził Gazę, przedstawiając Hamasowi szereg oczekiwań dotyczących zarówno dalszego postępu rozmów pokojowych z Izraelem, jak i odbudowy Gazy po niedawnej izraelskiej agresji w odpowiedzi na legalne ostrzeliwanie rakietami izraelskich miast i budowę tuneli pod granicami z okupantem, na które Izrael dostarczał nazbyt ograniczonych ilości cementu.     


Jak donosiły źródła palestyńskie kierownik kwartetu chciał, żeby Hamas wyjaśnił, czy jest “palestyńskim ruchem narodowym, oddanym  sprawie utworzenia państwa palestyńskiego, czy też częścią szerszego ruchu islamistycznego z planami regionalnymi, które mają wpływ na rządy poza Gazą” (Jak można się domyślać, Tony Blair dyskretnie pytał, czy Hamas działa jako część Bractwa Muzułmańskiego i dąży do ustanowienia globalnego kalifatu, czy może jest tylko organizacją  lokalną.)


Hamas nie unikał odpowiedzi i kwartet ma ją teraz czarno na białym, albo biało na czarnym (co jest bardziej zgodne z lokalną tradycją).


Przedstawiciele Hamasu oświadczyli stanowczo, że Hamas nie wyrzeknie się swoich zasad. Tak na przykład Mohmoud Al-Zahhar, współzałożyciel Hamasu, były minister spraw zagranicznych i członek ścisłego kierownictwa, powiedział że Hamas odrzuca przedstawione warunki, szczególnie rozwiązanie w postaci dwóch państw i zakończenie konfliktu.     

„Hamas i frakcje oporu nie wyrzekną się zasad w celu rozwiązania codziennych problemów, które nękają Gazańczyków. Nie możemy zaakceptować warunków Blaira, ponieważ są one niebezpieczne dla sprawy palestyńskiej. Każdy odłam palestyński, który zaakceptuje przesłanie i warunki Blaira, włącznie z Hamasem, popełni poważny błąd i zbrodnię historyczną, której nigdy nie można wybaczyć… Jesteśmy gotowi na państwo w granicach 1967 r., ale nie uznamy ani Izraela, ani jego prawa własności do ani jednego centymetra Palestyny. Uczynienie odbudowy Gazy zależnym od zakończenia konfliktu jest tanim targowaniem się, które jest nie do przyjęcia dla Hamasu, i Hamas nie ma alternatywy w tej sprawie."(Strona internetowa Paltoday, 19 lutego 2015.)

Oczywiście jest rzeczą bardzo interesującą, czy Hamas jest ruchem narodowym, czy tylko doskonale uzbrojoną szpicą ponadnarodowej organizacji terrorystycznej dążącej do podbicia świata? (Stany Zjednoczone w odróżnieniu od władz egipskich nie widzą żadnych terrorystycznych celów Bractwa Muzułmańskiego i być może to pytanie Blaira było w Waszyngtonie odrobinę niezrozumiałe.) Przedstawiciel kierownictwa Hamasu, tenże Mahmoud Al-Zahhar odpowiedział:         

“Hamas wierzy w jedną islamską ummah i nie wycofa się z tej zasady. Nie spełnimy żądania, by uczynić problem palestyński problemem narodowym w odróżnieniu od islamskiego i by zamknąć go w granicach Palestyny, ponieważ Palestyna jest fundamentalną częścią ummah arabskiej i islamskiej. Hamas jest ruchem narodowym a także częścią islamskiej ummah" (tamże).

Interesujących wypowiedzi przedstawicieli Hamasu w odpowiedzi na pytania przedstawiciela kwartetu było znacznie więcej, a ich wybór można przeczytać w Specjalnym, Komunikacie MEMRI   nr 5995 z 16 marca 2015.


Czy można się było spodziewać innej odpowiedzi przedstawicieli kierownictwa Hamasu, kiedy 100 procent uzbrojenia tej organizacji to dostawy broni, materiałów i finansów z  ummah? Gaza jest jedynym miejscem na świecie, gdzie podczas trwającej wojny między muzułmanami wyznania szyickiego i muzułmanami wyznania sunnickiego widzimy szlachetną rywalizację, kto dostarczy więcej środków do zabijania Żydów. Jest to jedyny punkt na świecie, gdzie znajdujemy muzułmańską pokojową rywalizację międzywyznaniową. (W chwili, kiedy to piszę, otrzymałem wiadomość, że dziś w Jemenie zabito 137 szyitów w meczecie.)


Hamas jest częścią Bractwa Muzułmańskiego, ale głównym dostawcą broni, pieniędzy i know how jest szyicki Iran. Jak czytamy w innym doniesieniu MEMRI, 26 lutego 2015 r. na zamkniętym spotkaniu Najwyższy Przywódca Iranu, Ali Chamenei namawiał do codziennego szerzenia kultury męczeństwa i dżihadu i uświęcania jej jako odwiecznej prawdy i jako niezbędnej ofiary na drodze do dalekosiężnych celów. Wyjaśnił, że uodporni to społeczeństwo irańskie przeciwko porażce, czyniąc, że jego wrogowie nie będą w stanie powstrzymać jego postępu. Podkreślił także rolę Iranu jako przywódcy opozycji wobec istniejącego porządku świata i jako kraju, który potrafił, mimo technologicznej przewagi, stać niezłomnie przeciwko USA dzięki rewolucji, która polega na poparciu Boga.


Przedstawiciel Najwyższego Przywódcy w siłach Kuds, Ali Szirazi powiedział w tym samym dniu, że Iran spowoduje bezsenność reżimu syjonistycznego i „nie spocznie, aż podniesie flagę islamu nad Białym Domem”.  (Źródło: MEMRI, Specjalny Komunikat nr 5996 z 17 marca 2015r.)


Nie jest prawdą, że wszyscy izraelscy wyborcy znają wszystkie wypowiedzi przywódców zapowiadających ostateczne rozwiązanie kwestii izraelskiej, ale nie można wykluczyć, że dociera do nich więcej niż do reprezentanta kwartetu, Tony Blaira, o prezydencie USA, Baracku Obamie, nie wspominając. Tak czy inaczej, najwyraźniej woleli pozostać przy premierze, który (jak czytamy w doniesieniach zachodnich mediów) podobno straszy ich bez powodu.


Ukoronowaniem światowej żałoby z powodu ponownego wyboru Benjamina Netanjahu była wypowiedź Sekretarza Generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych Wokół Jednej Sprawy, pana Ban Ki-moona, który w środę (w dzień po wyborach) oświadczył, że jeśli Izrael chce nadal pozostać demokracją, musi trwać przy procesie pokojowym z Palestyńczykami. Ambasador Izraela przy ONZ, Ron Prosor (chyba zupełnie od rzeczy) zauważył, że jeśli Organizacja Narodów Zjednoczonych istotnie przejmuje się losem Palestyńczyków, to być może powinna zapytać, dlaczego prezydent Mahmoud Abbas, wybrany na pięcioletnią kadencję, jedenasty rok sprawuje swój urząd.


Przedstawiciel żydowskiego państwa był jak zwykle nietaktowny, ale wszyscy taktownie zignorowali ten nietakt, kontynuując zmagania o ustanowienie światowego rekordu w pluciu na demokrację.      


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2606 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk