Prawda

Czwartek, 16 maja 2024 - 02:36

« Poprzedni Następny »


Pseudonauka i pseudoinformacja


Andrzej Koraszewski 2018-04-02

<span>Królewskie więzienia w Arabii Saudyjskiej. </span>
Królewskie więzienia w Arabii Saudyjskiej. 

Skończyłem przygotowanie do publikacji tłumaczenia artykułu amerykańskiego onkologa Davida Gorskiego, który w chwilach wolnych od leczenia pacjentów, wojuje jako Orac z pseudonauką, i w ramach odpoczynku zajrzałem na blog dziennikarki „Polityki” Agnieszki Zagner, która uprawia pseudoinformację. Orac w swoim artykule pisał o przeprowadzonych na próbie 18 osób badaniach nad wpływem ziemskiego magnetyzmu, plam na słońcu oraz ruchu gwiazd na rytm serca. Byłoby to nawet śmieszne, gdyby nie to, że jest globalny popyt na astronomiczną głupotę.

 


Możemy długo pisać o rażąco wadliwej hipotezie, o elementarnych błędach metodologicznych, o braku jakiejkolwiek istotności badań na takiej próbie i możemy być pewni, że znacznie więcej ludzi kupi te „uczone” wnioski niż będzie chętnych do krytycznego spojrzenia na taką „naukę”.

 

Na domiar złego, opisywane przez Oraca „badania” opublikowane zostały na stronie internetowej Scientific Reports, ukazującej się przy Nature Publishing Group, co sprawia wrażenie, jakby miała podobny certyfikat jak rzetelne czasopismo naukowe „Nature”. Nic bardziej błędnego, publikacje na stronie Scientific Reports nie są poddawane temu samemu rygorowi specjalistycznych recenzji i jak to wyraźnie pokazuje Orac, są pseudonaukowym nonsensem. 


Te wspaniałe badania to próba pogodzenia astrologii, magnetyzmu i medycyny, która składa się w rozkoszny bełkot. Same badania na 18 kobietach przeprowadzono w szpitalu w Arabii Saudyjskiej, więc czytając felieton znanej dziennikarki warszawskiej „Polityki” miałem poczucie ciągłości, bowiem dziennikarka szacownego warszawskiego tygodnika informuje, że w Ritzu w Rijadzie nie było tak klawo jak sądziła. A sądziła, że było klawo, bo taką informację uzyskała od innej dziennikarki „Polityki”, Agnieszki Mazurek, która pół roku wcześniej, jeszcze w listopadzie 2017 roku, pisała o aresztowaniach w Arabii Saudyjskiej. Pisała naonczas Agnieszka Mazurek, że młody gniewny książę najpierw został następcą saudyjskiego tronu, jako że król odsunął najstarszego syna i młodszy syn Mohammed bin Salman pod hasłem walki z korupcją zarządził czystkę swoich ewentualnych przeciwników.


Pisała dalej, pani Agnieszka (Mazurek), że było oczywiste, iż wraz z młodym księciem przyjdzie rewolucja i wymieniła na pierwszym miejscu możliwość pozwolenia kobietom na samodzielne prowadzenie samochodów (musiała czytać „New York Timesa”). Nie przypominała, że Arabia Saudyjska jest krwawą teokracją, że przez dziesięciolecia finansowała terroryzm, że budując meczety i wysyłając imamów, eksportuje na Zachód wahabbizm, czyli najwredniejszy pod słońcem gatunek islamu.


Kto wie, może gdyby miała jakieś rozeznanie mogłaby zastanawiać się, o co może chodzić z rewolucją, o której w Rijadzie spekulowano  na prawo i lewo, a prawo prowadzenia samochodów przez kobiety było tu najmniej istotne. Nic dziwnego, że wyjaśnienie korupcją aresztowań w rozległej królewskiej rodzinie uznała za czysty wykręt.  


Poleciała pani Agnieszka (Mazurek) standardowym tekstem, że młody następca konsoliduje władzę i wycina w pień wszystkich, którzy mogliby stanąć mu na drodze. 


Ciekawsze być może byłyby spekulacje na drodze dokąd, ale tu pojawił się zaledwie cień Iranu (przy okazji wspomnianej rakiety wystrzelonej z Jemenu), wzmianka o taniejącej ropie i kłótniach w rodzinie. Zabrakło Kataru, Bractwa Muzułmańskiego i ogólnego cywilizacyjnego zacofania, nie wspominając nawet o napięciach między islamem szyickim i sunnickim, o tym że region jest w stanie wojny, że zmieniają się granice i władcy Arabii Saudyjskiej czują się w najwyższym stopniu zagrożeni. Już wtedy były spekulacje, że może to być próba odejścia od modelu państwa teokratycznego, co graniczyłoby z cudem, ze względu na całą tradycję tego ze wszech miar paskudnego królestwa.


Dziś wiemy, że następca tronu z poparciem swojego ojca zabrał się za przebudowę całego systemu oświaty, zapowiedział wymianę podręczników, a przede wszystkim wyrwanie szkolnictwa z łap instytucji religijnych i wykorzenienie Bractwa Muzułmańskiego, jako głównego źródła zarazy w całym sunnickim islamie.


Wiele wskazuje na to, że próba rozprawienia się z Bractwem Muzułmańskim i jego dziedzictwem w Egipcie spaliła na panewce, bo co prawda odsunięto ich od władzy, ale idee radykalnego islamu podtrzymywane są przez Al-Azhar, czyli coś w rodzaju sunnickiego Watykanu. Czy jest zatem szansa w Arabii Saudyjskiej na podporzadkowanie instytucji religijnych państwu i jakąś próbę przebudowy tego kraju na bardziej nowoczesne państwo? Taka próba wymagałaby niebywale drastycznych kroków i krwawej rozprawy z tymi, którzy stoją na drodze do takiej przebudowy.      


Wielu ludzi w Arabii Saudyjskiej zastanawia się, jak długo książę będzie żył, bo niezależnie jak szczere są jego zamiary, wiadomo jak silny jest radykalny islam w Arabii Saudyjskiej.


Tymczasem w ponad pół roku po tamtych aresztach, kiedy mamy już w rękach całkiem sporo informacji na temat kierunku projektowanych reform, inna wybitna dziennikarka „Polityki”, Agnieszka Zagner, informuje mieszkańców naszego kraju, że w Ritzu nie jest klawo.  Posiadła tę wiedzę, czytając „New York Timesa” oraz raport Human Rights Watch (albo tylko o raporcie w NYT, to akurat nie jest jasne). Wynika z tych doniesień, że aresztowanych umieszczono w luksusowym hotelu, ale ich los był straszny, bo nie mieli dostępu do Internetu, ponoć jedna osoba zmarła, a zwłoki wyglądały podejrzanie, firmy aresztowanych i odosobnionych w Ritzu musiały sobie jakoś radzić, bo nie miały normalnej komunikacji z szefami i ogólnie nie przestrzegano dobrych obyczajów.


Nie możemy wykluczyć, że informacje są prawdziwe, chociaż niektórzy pamiętają, iż założyciel HRW odciął się od tej organizacji twierdząc, że została przejęta przez ludzi działających sprzecznie z jej pierwotną ideą, że ich raporty są stronnicze i nierzetelne.


Czy w tym przypadku raport o sytuacji w saudyjskim luksusowym hotelu może być równie naciągany jak raporty HRW na temat Izraela? To czysta spekulacja, raczej intrygował moment publikacji raportu, krótko przed przyjazdem księcia do Waszyngtonu, gdzie informował o swoich planach i załatwiał inne interesy.


Jedno jest pewne, że Arabia Saudyjska demokracją nie jest i długo nie będzie, że zagrożone są egzystencjalne interesy tego państwa i albo Mohammed bin Salman przeprowadzi reformy, albo Arabia Saudyjska osunie się jeszcze głębiej niż dotąd w islamistyczny koszmar, upodobniając się do Iranu i Turcji.


Zapewne pani Agieszka Zagner ma rację, w Ritzu nie jest klawo, zaś próbujący przeprowadzić jakieś reformy następca tronu może nie być księciem z jej bajki.


Oczywiście moglibyśmy zapytać, dlaczego to, co dzieje się dziś w Arabii Saudyjskie powinno być interesujące dla mieszkańców IV Nadwiślańskiej Rzeczpospolitej? Rzut oka na mapę pozwala zrozumieć, że Egipt, Izrael, Jordania, Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie to spora część Bliskiego Wschodu. Konflikt Zachodu z Iranem i jego sojusznikami (w który zaangażowana jest Rosja, a być może i Chiny) wymaga znalezienia sojuszników, a dotychczas Arabia Saudyjska była równie podejrzanym sojusznikiem w tym konflikcie jak Turcja. Nie można wykluczyć, że Zachód powinien być zainteresowany w saudyjskich reformach i to niezależnie od tego, czy będą przeprowadzone w aksamitnych rękawiczkach, czy będą wymagały drastycznych metod.


W Egipcie jak się wydaje generał Sisi nie okazał się Dengiem, nie widać tam wizji reform gospodarczych, ale ewentualne reformy w Arabii Saudyjskiej mogą wpłynąć na poprawę sytuacji również w tym kraju.


Zważywszy na pogłębiające się napięcia w stosunkach Zachodu z Iranem, coraz to nowe zdobycze terytorialne tego kraju oraz bardzo niepokojące zmiany w Turcji, powodzenie reform w Arabii Saudyjskiej może nas interesować i to bardzo (niezależnie od tego czy ich przeprowadzanie będzie zgodne z savoir vivrem).


Oczywiście możemy zaspakajać to zainteresowanie informacją, że w Ritzu  nie jest klawo, a generał Sisi nie tylko nie pozwolił na prawdziwie wolne wybory, ale nie jest takim demokratą, jak byśmy nad Wisłą chcieli.


Agnieszka Zagner informuje za amerykańską gazetą, że ”pod koniec stycznia do księcia Al-Walida dopuszczono dziennikarzy z agencji Reuters. Wywiad miał rozwiać plotki o rzekomym złym traktowaniu aresztowanych. Na nagraniu książę, wyraźnie szczuplejszy i z zapuszczoną brodą, pokazuje kilka pomieszczeń, zapewnia, że ma się dobrze, ćwiczy, pływa, je sałatki, pije dietetyczny napój. „Czuję się tutaj jak w domu, mam wszystko, czego mi trzeba, mam codziennie kontakt ze swoim biurem, zarówno osobistym, jak i tym królewskim” – zapewnia. Chce, jak mówi, pozostać tu do czasu oczyszczenia go z wszelkich zarzutów, które nazywa nieporozumieniem. Przekonuje, że w kraju wszystko toczy się swoim rytmem, inwestuje się itp. Jeden z cytowanych przez „NYT” ambasadorów, który zna Al-Walida, twierdzi, że nagranie w wielu aspektach wygląda na fake.”


Dziennikarka warszawskiej „Polityki” kończy swoje informowanie przypomnieniem, że nie ma co zwracać Arabii Saudyjskiej uwagi na jej brzydkie zachowanie, bo ta nie jest sygnatariuszem i konkluduje zwycięskim okrzykiem: „I to właściwie byłoby na tyle.”


Pisząc Wszystkie winy Izraela próbowałem Agnieszce Zagner zwrócić uwagę na problem zagrożenia. Egzystencja Izraela jest zagrożona od pierwszego dnia jego istnienia. Sąsiedzi (bliżsi i dalsi) nieustannie dążą do kolejnej zagłady i nie tylko zupełnie otwarcie o tym mówią, ale podejmują również bardzo konkretne działania. Kolejne wojny, zmuszenie świata do zaakceptowania gangsterów jako przywódców Palestyńczyków, outsourcing antysemityzmu w postaci opłacania morderców izraelskich  Żydów za pośrednictwem organizacji takich jak Fatah, Hamas, Hezbollah, Islamski Dżihad i podobne, przygotowania do kolejnej wojny na wielką skalę. Nie da się analizować polityki Izraela próbując ignorować te egzystencjalne zagrożenia. Agnieszka Zagner jest jednak prawdziwą mistrzynią pseudoinformacji. Nie ona jedna, ostatecznie obficie korzysta ze znakomitych zamorskich wzorów.       


Analiza prób reform w Arabii Saudyjskiej czy w Egipcie również wymaga spojrzenia przez pryzmat zarówno zagrożeń obydwu tych krajów, ale również zagrożeń egzystencjalnych Zachodu ze strony nie tylko rosnącego w siłę, ale coraz bardziej prącego do generalnej konfrontacji  islamofaszyzmu. To jednak są sprawy, które sentymentalna pseudoinformacja stara się pracowicie zaciemnić i robi to równie wspaniale jak badacze wpływu ziemskiego magnetyzmu i ruchu planet na rytm saudyjskich serc.

***

 

Przypominam, że „Wszystkie winy Izraela” są obecnie dostępne również w formie e-booka http://www.blekitna.pl/tytuly/wszystkie-winy-izraela/



 


Tipsa en vn Wydrukuj



Notatki

Znalezionych 2605 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wstydliwa (dla UNESCO) sprawa uchodźców   Julius   2014-06-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
Pora przestać infantylizować Palestyńczyków   Johnson   2014-06-27
Chiny zwalczają terror; świat krytykuje Izrael     2014-06-29
Imieniny Semantyki   Kruk   2014-07-05
Amerykanie odchodzą z Afganistanu, kto przychodzi?   Pant   2014-07-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Moralność jest poza dyskusją   Bellerose   2014-07-08
Dlaczego znowu walczymy z Gazą?   Horovitz   2014-07-10
ONZ dodaje ISIS do Rady Praw Człowieka     2014-07-11
BBC i bezstronność   Ridley   2014-07-13
Europa przybliża się do eliminacji burki   Chesler   2014-07-14
Zamiana ról Dawida i Goliata     2014-07-16
Co robi izraelski pilot nad Gazą?   Nirenstein   2014-07-17
Zawsze nazywajcie zabitych “niewinnymi cywilami”     2014-07-18
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Dlaczego?   Smuga-Otto   2014-07-19
Pociski izraelskie i schrony w Gazie   Al-Mulhim   2014-07-20
Ambasador Izraela mówi w ONZ   Prosor   2014-07-21
Fakty o bitwie w Shejaiya   Levick   2014-07-24
Na równiach pochyłych   Ridley   2014-07-25
Cierpienie palestyńskie   Karsh   2014-07-29
Izrael, Bliski Wschód i dysonans poznawczy   Harris   2014-08-02
Powody, by obawiać się Eboli   Ridley   2014-08-15
Komu nie sprzeda broni Wielka Brytania?   Greenfield   2014-08-19
Ognisko   Kruk   2014-08-21
Powody do radości   Ridley   2014-08-22
Chcesz zmniejszyć zanieczyszczeniewalcz z biedą   Lomborg   2014-08-24
Zdobywanie wyżyn moralnych jest zabawą przegranych   Greenfield   2014-08-25
Killer app w Jerozolimie   Boteach   2014-08-26
Pieniądze ONZ płyną do terrorystów   Ehrenfeld   2014-08-27
Listek figowy na łonie okonia   Koraszewski   2014-08-29
Chów wsobny elit   Azad   2014-09-02
Stan globalnej wioski   Koraszewski   2014-09-03
Spróbujcie wolnej przedsiębiorczości w Europie   Ridley   2014-09-04
Człowieczeństwo okaleczone   Valdary   2014-09-06
Muzułmańskie gwałty pod parasolem politycznej poprawności   Lindenberg   2014-09-07
Śmiercionośny dom izraelski uderza ponownie   Greenfield   2014-09-08
Dlaczego myślimy to, co myślimy?   Koraszewski   2014-09-12
Stare antypatie nie giną   Honig   2014-09-15
Turecka “hakawati” w Lewancie   Bekdil   2014-09-17
Ekonomia, głupcze? Owszem, ale jaka?   Koraszewski   2014-09-17
Amerykański negocjator i duże pieniądze z Kataru   Smith   2014-09-22
Więzień sumienia   Koraszewski   2014-09-25
Jazydzi i chrześcijanie obwiniają Obamę   Charbel   2014-09-27
Chodząc wśród duchów Hiroszimy   Boteach   2014-09-28
Pomieszanie z poplątaniem   Tsalic   2014-09-30
Kim są niewidzialne kobiety, które przystępują do ISIS?   Ahmed   2014-10-02
Nigeryjski książę o imieniu Islam   Greenfield   2014-10-04
Jak belgijscy sceptycy popełniali masowe samobójstwo   Bonneux   2014-10-04
Mordowanie więźniów politycznych Iranu   Paveh   2014-10-05
Komu w którym uchu dzwoni?   Koraszewski   2014-10-07
Skąd my to znamy?   Koraszewski   2014-10-09
Akuszerka i powrót do pytania o dobro i zło   Koraszewski   2014-10-11
Usuńcie Izrael z tej mapy!   Toameh   2014-10-13
Mój dziadek nie chciał być palestyńskim uchodźcą   Deek   2014-10-15
Czy można uratować liberalizm przed nim samym?   Harris   2014-10-15
Malala – nagroda Nobla, która przeraża talibów   Nirenstein   2014-10-16
O mechanizmie zniesławiania   Harris   2014-10-16
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Pszczoły i pestycydy   Ridley   2014-10-21
O Krymie, prawie międzynarodowym i Zachodnim Brzegu   Kontorovich   2014-10-22
Pokój, ale kiedy?   Landes   2014-10-23
Hashtag Nikab   Chesler   2014-10-24
Ebola – w poszukiwaniu strategii   Ridley   2014-10-27
Żyć z sensem   Kruk   2014-10-29
Nieoczekiwane konsekwencje pobożnych życzeń   Kemp   2014-11-01
Tańsza ropa to dobra wiadomość   Ridley   2014-11-01
Stop dziecięcej intifadzie!   Toameh   2014-11-03
Ewolucja duszy człowieka   Kruk   2014-11-06
Czym zajmuje się WHO?   Ridley   2014-11-09
Wojna Egiptu z terroryzmem: podwójne standardy świata   Toameh   2014-11-10
Nieznośna lekkość feminizmu   Greenfield   2014-11-14
Najlepsza inwestycja w czynienie dobra na świecie   Lomborg   2014-11-17
Dlaczego Gaza nie jest zdalnie okupowana   Kontorovich   2014-11-22
Uwagi o dyskuterach i kaczkach dziennikarskich   Koraszewski   2014-11-28
Opowieść o dwóch Zielonych Liniach   Kontorovich   2014-11-30
Kolumb nie odkrył Ameryki   Al-Mulhim   2014-12-06
Dobra wola Romson nie pomaga biednym   Lomborg   2014-12-07
Dumni Palestyńczycy muszą prowadzić walkę o zreformowanie UNRWA   Eid   2014-12-08
Czy Putin spotka się z kalifem w Jałcie?   Koraszewski   2014-12-09
Reguły? W walce na noże?!     2014-12-11
Legalność izraelskiego projektu ustawy o państwie narodowym   Kontorovich   2014-12-13
Organizacja Narodów Zjednoczonych potrzebuje strategii   Lomborg   2014-12-14
Listy z naszego sadu - rok w sieci   Koraszewski   2014-12-15
O historii, mitach i narracjach   Corwin   2014-12-16
Mruczanych świąt   Hili   2014-12-24
Pięć łamigłówek o okupacji i osiedlach   Kontorovich   2014-12-27
Poligamia napędza przemoc   Ridley   2014-12-28
Jestem amerykańskim gejem...   Boteach   2014-12-30
Turcja i UE: Kodak Moment   Bekdil   2015-01-01
Czy walczyć z wiatrakami?   Koraszewski   2015-01-02
Rewidowanie rewizjonistycznej historii   Tsalic   2015-01-06
Islamski Deng Xiaoping?   Koraszewski   2015-01-07
Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju   Lumish   2015-01-12
Rozpoczynają się cyfrowe rządy   Ridley   2015-01-16
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
Oznakować żywności, która zawiera… DNA!   Coyne   2015-01-21
Izrael, Palestyna i Międzynarodowy Trybunał Karny   Kontorovich   2015-01-22
Uprawy GMO: spór naukowy rozstrzygnięty   Ridley   2015-01-23

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk